Skocz do zawartości

Demilisz

Forumowicze
  • Zawartość

    2564
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Komentarze blogu napisane przez Demilisz

  1. a jestem "zły" bo mam swoje własne zdanie?

    Hehe, dobre. Jak na "swoje własne zdanie" to coś za dużo w tym wpisie powtarzania typowych stereotypów na temat PC a brak czegoś, co można by faktycznie nazwać "Twoim zdaniem". To, co tutaj wypisałeś czytałem już setki razy w najróżniejszych miejscach, nie widzę tu żadnego wkładu własnego :) Zabrakło już tylko nieśmiertelnych "PC nie ma gier" i "konsole mają exclusive'y"

    A zagrywka "jaki ja biedny, idę pod prąd i chwalę konsole na pecetowym serwisie" jest zupełnie z czapki, bo akurat w polskiej sieci to konsole mają status świętych krów, o których można mówić tylko dobrze.

    Tekst Krigora w CDA zupełnie niepotrzebny (prasa NIE powinna w żaden sposób brać udziału w wojnach platform), ale ta odpowiedź jest słabiutka

  2. Porównywanie mocy konsol z mocą topowych kart graficznych jest moim zdaniem nieco nie na miejscu, bo cena konsol spadła, a ceny nowych kart osiągają coraz wyższy pułap.

    Spadła tylko dlatego, że Sony się nauczyło na błędzie z PS3. PS4 nie ma w sobie drugiego Cella czy całego PS3, żeby mieć wsteczną kompatybilność (PS3 pierwsze modele miały w sobie PS2), więc koszta niższe to i cena niższa. Gdyby Sony zrobiło ten sam fail od nowa to byś bulił za PS4 po 2500 zł jak nie więcej.

  3. Samo Valve mówi też, że NIE JEST to zastępstwo biurkowego pieca (powtarzają to wielokrotnie w opisie steamos).

    Trudno, żeby mówili inaczej jak jednoczesnie sami wrzucaja SteamOS na piece za friko. :)

    I jest to MNIEJ niż PC, bo nie ma systemu, na którym można by zrobić większość rzeczy, jakie się robi na PC

    Domyślnie nie, ale masz mieć możliwosć instalacji Windowsa.

    Anyway - od początku mówiłem, że sam sprzęt mnie nie interesuje, sprawdzę OS i moze kontroler, o ile wcześniej pokazą jego działanie na czyms dynamiczniejszym (Portal 2, mapa treningowa z Counter Strike i Civka V to za mało, no i z dynamiką tak średnio)

  4. Gone Home dostałem za friko z IGN Prime, to miałem okazję zagrać (kupować tego nigdy nie miałem zamiaru, z ceną pojechali po bandzie ostro).

    Plusy - nawet nawet początek (bo jakaś tajemnica, czemu nikogo nie ma), klimat (\o ile sie nie wie, że tutaj nie ma żadnych duchów ani innych strachów).

    Minusy - yyy, wszystko inne biggrin_prosty.gif Historyjka słaba, właściwie po wejściu do kuchni można grę skończyć, bo ma się wystarczająco informacji, żeby wiedzieć o co tu chodzi. A głównego wątku spokojnie domyślasz się jeszcze wcześniej. Widać, że to początkowo miał być mod do innej gry (Amnesi konkretnie). I chyba jako mod powinien skończyć, a tak Gone Home przejdzie do historii jako przehypowany indyk, który dostał wysokie oceny, bo jest o lesbijkach.

    A tak - historyjka siostry, która jest gnębiona w szkole za coś tam i jest z tego powodu izolowana przez tgrupę moze by mnie ruszyła, gdyby nie fakt, że Hollywood wyeksploatował ten motyw juz lata temu (praktycznie każdy film o nastolatkach to ma).

  5. Nie wiem jak Hard Reset i Shadow Warrior.

    Shadow Warior nowego na konsolach nie ma. Hard Reset też nie.

    Sprowadzenie już na wstepie wszystkich niezgadzajacych się z wpisem do "antykonsolowych hipsterów" - dojrzałe, jakże dojrzałe. Od razu aż chce się zagłębić w dyskusję, bo na pewno jej poziom będzie niesamowity. Nope.

    PC Master Race - proszę, odpalcie na moich oczach GTA V, Uncharted 2, Skyrima, Killzone 3, God Of War albo Dark Souls na pececie z 2006 roku. Powodzenia. Dlatego właśnie uwielbiam konsole.

    Prosze, odpal Total War, StarCrafta, Anno, Heroes'ów, Settlersów, Wargame, Blood Bowl: Chaos Edition, serię X, Civkę IV, V, dowolne EU, dowolne Crusader Kings, Age of Wonders, Galactic Civilizatio, czy Sword of the Stars na PS 3, PS 4 albo którymkolwiek Xboxie. Powodzenia :)

    Dlatego właśnie uwielbiam pecety ;]

  6. ale gdy został postrzelony przez snajpera to poczułem to i to bardzo.

    Ale przez cała resztę gry kule sie go nie imają :) Serio ciekwi mnie kiedy devsi się nauczą, ze to rozwala immersję i zupełnie zabija dramatyzm (pewnie kiedy recenzenci i Gracze przestana udawać, że się daja na to nabierać). Sytuacja podobna jak w Mass Effect 2 - niby możemy na koniec straci towarzyszy tylko jak to ma na mnie działać (pomijajac fakt, że ja grę kończyłem bez strat, jest to śmiesznie łatwo osiagnąć), skoro wcześniej przyjmowali na klatę rakiety i nawet jeśli padli to wystarczyła odrobina Medi-gelu i byli jak nowi? A tu nagle giną od czegoś, co jeszcze chwile wczesniej nie było w stanie ich drasnąć.

  7. Jako ciekawostkę powiem, że gamezilla dała 1/10 - rozumiem, że przez błąd nie mogli skończyć kampanii, ale w takiej sytuacji co dać Ride to Hell? Niższej oceny przecież nie ma, a różnica klas jednak wyraźna...

    Ride to hell jest grą po prostu słabą. Batman słaby nie jest, ale ciągną go na dno bugi, z czego jeden nie miał prawa przejść przez testy. Problem z Arkham Origins jest taki, że WB Montreal mieli gotowy przepis oraz składniki, skorzystali z tego, ale od siebie jedyne co dali to garść błędów i nieco rozszerzyli tryb deketywa. Resztę rzeczy dobrych w tej grze zrobiło już wcześniej Rocksteady.

    • Upvote 1
  8. Nival poszło w kompletną odstawkę i robi teraz jakieś mobilne popierdółki, Black Hole zbankrutowało (ponoć winien Ubisoft).

    Ostatnio dłubali nad serią Prime World. Chociaż seria to za dużo powiedziane, bo każda część to co innego: Prime World to jakaś f2p MOBA, Defenders to tower defence, a Alchemy to puzzle game. Po za tym mają Kings Bounty: Legions (f2p przeglądarkowe) i chyba tyle. Aż przykre, że twórcy świetnego Silent Storm (ta gra chyba nadal ma najlepszy system destrukcji otoczenia) tak zjechali. No ale w końcu współpraca z Ubi, chyba tylko Eugen udało się to przetrwać i teraz dają pecetowym srategom wyśmienite Wargame.

    A 3DO utonęło głównie przez nieudane konsolowe gry. Dali się omamić pieknej wizji złotych gór i potem HoMM IV + M&M IX (obie niedopracowane, chociaż M&M znacznie bardziej) już nie miały jak uratować okrętu.

  9. Ja się na Beyond: Two Souls nie obrażam, bo doskonale rozumiem, że są produkcje, w których rozgrywka jest pretekstem do opowiedzenia pewnej fabuły, jak to ma miejsce w serii Legacy of Kain. Gdyby zrobili z tego serial to oglądałbym z zapartym tchem. Innym przykładem gry, w której rozgrywkę traktowałem jako drugorzędną w stosunku do fabuły/dialogów/postaci jest Vampite the Masquerade: Redemption.

    Tylko gdzie Rzym a gdzie Krym. LoK czy Redemption miały normalny gameplay, tam była opowiadana historia ale jednocześnie się normalnie grało. W Beyond zdecydowano się ograniczyć mechanikę do minimum, w zamian historia powinna być genialna i dopieszczona. A nie jest i to jest główny problem tej gry.

    • Upvote 1
  10. Rolą recenzji jest ślepe powtarzanie marketingowych sloganów, czy może ich weryfikacja?

    No popatrz, a ja już nei raz i nie dwa widziałem podejscie, żeby grę oceniać zupełnie w oderwaniu od czegokolwiek. Tylko taką, jaka jest. Coś obiecywali a nie ma? Nie ważne, udajemy, że tego nie widzimy. A już najlepiej jeśli takie spojrzenie będzie korzystne dla jakiegoś "mega hitu"

  11. ale manga jakoś daje radę ale strasznie krótkie chaptery bo jak coś ma fajnego ma dziać to dopiero w następnym to będzie.

    Standard. Większosć popularnych i długo ciagnietych mang tak ma. Naruto i tak jest pod tym względem ok, w takim One Piece miejscami brakuje juz tylko 3 chapterów o jedzeniu obiadu, tak się dłuży. (co nie znaczy, że OP jest złe, bo nie jest)

  12. Grałeś w Dark Souls? Tam zasadniczo nie da się przegrać, a mimo to nie jest to samograj i interaktywny film. Nie każda gra, w której nie ma porażki to słaba gra.

    Ale w DS jesteś karany za to, że zginałeś. To nie jest tak, że grasz jak chcesz a i tak osiagasz to samo. Grasz dobrze -> masz wiecej dusz -> rozwijasz postać. Grasz źle -> giniesz -> nie masz dusz. Tymczasem masz to Beyond - autor wpisu o wrażeniach z dema na GOLu otwarcie napisał, ze w pewnej sekwencji po prostu zostawił pada i poszedł do kuchni zrobić herbatę. Kiedy wrócił gra była już po zakończonej sekwencji - po prostu sama się przeszła. Konsekwencje? Zerowe - wcześniej autor tą samą sekwencję ukończył normalnie, wygrywajac walki itp. i w obu przypadkach kończył dokładnie w tym samym miejscu. Gdzie tu sens i logika? W Heavy Rain przynajmniej ginęly postacie, miało to wpływ na historię... Rozumiem opowiadanie historii, tylko nie rozumiem sensu używania mechaniki, która wymaga od grającego wysiłku (QTE) po czym robienie tak, żeby ta mechanika nic nie znaczyła - jakby Quantic Dreams wrzucili to tylko po to, żeby Beyond można było nazywać grą.

    Pod wieloma względami gry dopiero dochodzą do poziomu, jaki osiągnęły filmy, czy choćby komiksy, a w niektórych kwestiach mają do przebycia jeszcze bardzo długą drogę. Szkoda że spora część graczy patrzy na gry przez pryzmat mechaniki, zdobywania i wygrywania, a nie przeżycia i opowiadanej historii.

    Komiksy i filmy nie są interaktywne. I tak jakby "nieco" tańsze od gier. Gry są po to, żeby pogodzić opowiadanie historii z mechaniką pozwalajacą w tym uczestniczyć, a nie tylko być biernym obserwatorem. Usuwanie niemalże całkowicie tej mechaniki i zasłanianie się fabułą, opowieścią itp. jest po prostu słabe. Wspomniane Indigo Prophecy było ok na początku, kiedy coś się robiło, coś zależało od gracza. W momencie, kiedy sprowadziło się do QTE festu dla mnie gra się zwyczajnie psuła.

    • Upvote 2
  13. WFB to dla mnie fenomen. Oto system, który ani nie jest tani ani nie jest piękny (modele są najwyzej dobre a i to tak po trzecim piwie najwcześniej. Naturalnie są wyjątki ale to wyjątki a nie standard) ani nie ma przejrzystych zasad przyjął się w Polsce najlepiej. Większy fenomen to już chyba tylko LotR, ale ten miał bonus w postaci filmów Jacksona i gazetki DeAgostini.

    Jednak to by się dało jakoś przetrawić, wygląd modeli to kwestia gustu a jakieś zalety takich a nie innych zasad da sie znaleźć (chociaż trzeba mieć dużo dobrej woli żeby przetrawić zagrywki Genialnego Wytfórcy). Co innego społeczność graczy - koszmar, bardzo skutecznie odrzucający od systemu. No i naturalnie fani Battle'a tymi od 40k gardzą

  14. Mam na gogowym wishliście od czasu premiery. Priorytet raczej niski.

    Chciałem kupować na GOGu, ale jak w trakcie promek Steamowych twórcy dali przecenę do 12$ bezpośrednio u siebie i ta wersja wygrała.

    @UP

    No i to jest siłą tej gry. Wiadomo, że chodzi praktycznie tylko o kasę i jej wydawanie, a mimo to po każdej śmierci sie odpala kolejnego bohatera i gra od nowa (typowe dla metroidvanii, w pierwsze Castlevanei też nikt nie grał dla fabuły). A potem przychodzi new game+ i odkrywasz, że to co było wcześniej to taki tam prawie że tutorial i teraz to dopiero sie zaczyna jazda. A dalej jest ++ i +++...

  15. Teraz pytanie. Czy gra nie może być dziedziną sztuki?

    Nie, bo za szybko umierają. Niektórzy jeszcze mówią, ze są zbyt nierówne, ale dla mnie to akurat bzdura - nie ma sztuki, która byłaby równa. Film, muzyka, obraz, książka - wszedze są lepsze i gorsze. Tyle, ze one żyją dłużej niż gry, sporo dłużej.

    Zwłaszcza segment AAA ma obecnie krótki żywot. Gra po roku potrafi być już w wieku średnim. Dwuletnia podstarzała, 5 letnia to dziadek na skraju śmierci, 10 letnia dinozaur a dalej to już skali brakuje.

  16. Oho, znowu winne piractwo. Czekam aż bedzie też opdowiedzialne za plamy na Słońcu, efekt cieplarniany i oczywiście głód w Afryce. I znowu zapominanie, albo po prostu niecheć do przyznania tego przed samym soba, że używki potencjalnie generuja straty na takich samych zasadach jak piractwo. Nie generuja faktycznych (nie ma opcji sprawdzenia ile osób by kupiło nową kopię gdyby nie mogli używanej), ale generują teoretyczne. A że kryzys kopnął branżę (zwłaszcza segment konsolowy) w dupę tak, że jeszcze boli to wydawcy szukają kasy juz wszędzie. Podziękujcie sklepom jak Gamestop (tak btw: kiedy obecny Gamestop App nazywał sie jeszcze Impulse i należał do Stardock to umożliwiał usuniecie klucza z konta i odsprzedanie go komuś. Teraz jak platformę na Gamestop to juz to zniknęło. Hipokryzja na całego), które z używek zrobiły sobie świetny biznes i przestaja grać fair (nakłanianie klientów do kupna kopii używanej, wystawianie używek na tej samej pólce co nowości). To sklepy wywołały wojnę z rynkiem wtórnym, nie piraci.

  17. Mimo wszystko gierce dam szansę, mam ochotę pobawić się w boga,

    Szkoda czasu. Naprawdę - to, że w odniesieniu do tego tytułu w ogóle używa się określenia "strategia" pokazuje, jak mocna jest posucha tego typu gier na konsolach. "symulacja" kulki przenoszącej kurz z miejsca na miejsce zdecydowanie bardziej pasuje. Lepiej zainwestować 5$ w Skyward Collapse - nieporównywalnie lepsza gra i faktyczna strategia oraz god game. Albo Reusa - może nie god game, ale też dwie półki wyżej jak From Dust.

  18. Cóż, najeżdżanie na MS jest trendy - na Sony już passe :].

    Bo Sony perfekcyjnie wykrozystało głupotę MS i wypromowali się na wielkich bohaterów i obrońców praw Graczy. A mnie zastanawia, czy nie bedzie powtórki z sytuacji EA i Ubisoftu. Był taki okres, kiedy w oczach graczy EA to było zło zła i najgorsi, a Ubi taki rycerz w lśniącej zbroi, co dzielnie walczy z EA smokiem. A teraz obie te firmy są siebie warte.

  19. Also, ciekawe że obecnie wojny platformowe nie są już o marki/serie na poszczególnych platformach, a podejście do cyfrowych zabezpieczeń. Nie słyszę argumentów, że na PC nie ma Kinecta, albo że trzeba do niego dokupywać napęd Blu-Ray, o "exclusivach" nie wspominając. Czasy się zmieniają czy tylko mi się wydaje?

    Multiplatformowość przyszła i dlatego. Exów nie jest wcale tak dużo, a te co są różnią sie od siebie na tyle, że nie ma żadnego punktu zaczepienia. Więc ten argument praktycznie umarł, pod respiratorem podtrzymują go już tylko jednostki. Chociaż oczywiście, w poprzedniej generacji wojna o gry była na całego i wtedy to konsolowcy robili z siebie Master Race. Jeśli cokolwiek miało wyjsć tylko na konsolach lub jednej konsoli to było automatycznie lepsze od tego, co miał w tym samym czasie dostać pecet. Albo co dostał kiedykolwiek. Oczywiście, nie było wtedy żadnego określenia na to, nikt o Console Gaming Master Race nie mówił, ale dało się wyczuć tą aurę i poczucie wyższości u konsolowców. Gulash pisał w jednym numerze Neo+ "W gry pecetowe się gra, emocje budzą tylko gry konsolowe". Przekaz raczej był jasny.

    Argument o Blu-Ray nie miałby sensu, bo przy rozwinietej dystrybucji cyfrowej i szybkim internecie (oczywiście na zachodzie, u nas bywa róznie) gra moze zajmować dowolną ilosć miejsca na dysku - Shogun 2 z dodatkami to ponad 20 giga, Rome 2 ma mieć 30 na czysto. Wojna BR vs DVD jest juz tylko na poletku konsolowym, gdzie ograniczenie pojemnosci nośnika ma znaczenie.

    @HammerHead

    No i znowu kwestia tego czy przejście na wyłącznie cyfrową dystrybucje przyniesie jakieś korzyści. Chmielarz twierdzi, że tak. Mi się w to nie chcę wierzyć.

    Oczywiscie, ze korzyści nie będzie. Chmielarz, nie wiem dlaczego, zapomina o jednej rzeczy: dystrybucja cyfrowa na konsolach to nie będzie jeden byt. To będą co najmniej dwa - Live Marketplace i PSS. Byty nalezace do dwóch różnych firm, które teoretycznie mogą na siebie oddziaływać cenami, ale tylko teoretycznie. Chmielarz przywołuje wprowadzenie darmowych gier na Live - no super, ale czy tylko ja mam wrażenie, że to nie tyle Sony wymusiło, co MS sam sobie to zrobił spieprzonym pierwszym pokazem Xbone? Przecież to wyszło na E3 dopiero, kiedy juz cały internet jeździł po nowej zabawce Amerykanów jak kosiarka po trawniku.

    Chmielarz gdzieś zapomniał, ze dystrybucja cyfrowa PC =/= dystrybucja cyfrowa konsol. PC nie ma nadrzednej firmy kontrolujacej wszystko. Tutaj każdy moze sobie rozkręcić biznes. Wiadomo, że obecnie nadal jest Steam i reszta, ale coś się dzieje. GOG stał się konkurencyjny w kwestii indyków, GMG sprzedaje w dolarach. Wczoraj kupowałem Retro City Rampage. Mogłem w wyprzedaży GOGa za 7,5$, mogłem na Steamie w daily za 3,74 ojro. A mogłem w sklepie na stronie gry, gdzie miałem 3,75$ i wybór wersja DRM Free + Steam albo DRM Free + GOG. To jest konkurencja, to jest wybór. Na konsolach tego nie ma i jeszcze długo nie będzie, tam każdy ma jeden sklep i tyle. I nie wiem czemu Chmielarz właśnie tego nie chce zauważyć.

×
×
  • Utwórz nowe...