Skocz do zawartości

Teczka warciactw Abyssa

  • wpisy
    59
  • komentarzy
    882
  • wyświetleń
    93385

Glorious PC Gaming Master Race w czasach zarazy


Abyss

2467 wyświetleń

PC-Gaming-Master-Race.jpg

Każdy chyba chociaż raz spotkał się z tym terminem. Wielka i potężna rasa graczy PC i brudni konsolowi wieśniacy. Dzisiaj mówi się już właściwie wyłącznie o kolejnej generacji konsol, a ja chciałem sobie zarówno przypomnieć jak i zwrócić uwagę co się dzieję teraz po obu stronach fikcyjnej barykady. Ponarzekać, histeryzować i gdybać, może nawet kogoś wkurzyć. Generalnie cokolwiek z tego wywnioskujecie jest wasze.

Najpierw jednak odrobina historii. Możliwe, że wiele osób nie wie o tym, że mem jakim niewątpliwie stało się w ostatnich latach określenie ''Glorious PC Gaming Master Race" ma bardziej polskie korzenie niż niektórzy mogliby przypuszczać. Termin ten sławę zdobył dzięki programowi Zero Punctuation Yahtzeego Croshawa. Konkretnie dzięki

o naszym głównym produkcie eksportowym, Wiedźminie, który to został przez autora okrutnie zrównany z ziemią. Głównie za jego nieintuicyjny interfejs mający być rzekomo domeną elitarnych PCtowców gardzących tymi wszystkimi obrzydliwymi ''skonsolizowanymi" każualowymi (wstaw tutaj dowolny bzdurny termin drogi czytelniku) grami. Bynajmniej wtedy określenie to nie było zbyt pozytywne lecz dosyć celnie określało sytuacje jaka panowała w branży koło roku 2008. Wszyscy chyba pamiętamy legendarne ''NIE dla konsol w CDA" i powtarzane niczym mantra slogany o każualizacji, płacze o niszczeniu ukochanych gier, mniejszym skupieniu na PC etc. Mniej więcej w tym samym czasie wyszedł Crysis, który dla wielu PCtów stał się ostateczną ''próbą ognia" i koronnym argumentem na rzecz tego jak konsole niszczą szeroko pojęty gaming. Mówiąc wprost większość tych graczy, która w sygnaturkach wstawiała sobie teksty pokroju ''liczy się grywalność" nagle zamieniła je na ''liczy się grafika, konsole hamują naszą ewolucje hurr durr". Zabawny komentarz do całej sytuacji z Crytekiem i ewolucją jest taki, że nawet teraz, w okresie zdawałoby się triumfu PC innowacyjne graficznie gry studia wcale nie ratują branży, sprzedają się wręcz poniżej oczekiwań.

gloriouspc.jpg

Obligatory

Przez kilka lat sytuacja oczywiście złagodniała. Prawie wszyscy jakoś doszli do akceptacji obecnego stanu rzeczy i pogodzili się z tym, że na konsolach jednak można grać i jednak można wydać tam dobre gry, można wręcz o nie pisać petycję. Sam początkowo wyśmiewający PCtowców termin również diametralnie zmienił swoje znaczenie. Wiadomo też, że pod koniec generacji konsol nie będzie więc nic bardziej oczywistego niż odwracająca się tendencja na korzyść tej pierwszej grupy zaniedbywanej podobno od kilku lat. Nawet sam autor przypadkowego mema ''Master Race" przyznaje, że PC rzeczywiście jest dobrą decyzją przy okazji premier konsol nowej generacji. Trudno się zresztą temu dziwić biorąc pod uwagę wszystko co dzieje się obecnie wokół Xbone, PS4 i polityki konsumenckiej obu firm. Teraz nawet argument o prostocie użytkowania jednej z platform odszedł w niepamięć, bo właściwie każda z nich oferuje DRM lub inny - powiedzmy sobie szczerze - upierdliwy system jakiegoś rodzaju. Trudno więc nie wybrać PC, który mimo wszystko oferuje większe możliwości.

dark%20souls%20mustard%20race.PNG

Kolejny przykład poparty Dark Souls "wzięty z tyłka" lecz dobrze obrazujący o co mi chodzi

Jest jednak coś co mnie śmieszy w dobie pojawiających się obecnie jak grzyby po deszczu komentarzy o elitarności PC. Ci sami gracze, którzy wypowiadają się o sytuacji z Xbone i systemów antyużywkowych już od kilku lat nie mają z nią nic wspólnego, gdyż zdecydowana większość gier sprzedawanych na PC jest obecnie wydmuszką zawierającą instrukcje i kod aktywacyjny Steam. Rynek gier używanych, to właściwie margines sprowadzający się do handlowania nieco starszymi produkcjami. Ciągle jesteśmy przywiązani do pudełek mimo iż właściwie straciły one jakiekolwiek znaczenie. Myślę, że warto wspomnieć tutaj wczorajszy tekst Adriana Chmierza i komentarz Marcina Kosmana z Polygamii* W diabły posyłam oczywiście tutaj argument jakoby DRMy na Xboxie były tym samym czym jest Steam, bo jak wiemy DRM DRMowi nierówny. Ciekawe jest natomiast to, że Steamowa rewolucja została u nas przyjęta bez ogromnego krzyku, którego można by się po takiej sytuacji było spodziewać. Ostatnio spotkałem się również z komentarzem według którego MGR: Revengeance pojawiający się na PC miał uratować rzekomo kiepską sprzedaż gry. Sam komentujący pewnie kupiłby ją w bundlu za dolara rok później**. Wyżej wymieniony przykład Crysisa i losy tych ''kiepskich każualowych gier" trafiających do petycji obrazują, że PCtowa rasa nie jest tak łaskawa ani elitarna jak by mogło się pozornie wydawać i lubi ugryźć dłoń, którą ją karmi. Pomijam tu oczywiście fakt równie absurdalnych założeń sprzedażowych i konwersji wydawanych na PC, wszak żadna ze stron nie pozostaje w tym wypadku bez winy.

Choć sam bez cienia wątpliwości uznaje wyższość platformy sprzętowej jaką jest PC, uważam że przez te kilka ładnych lat obecna generacja wyhodowała sobie nie tylko wiele niezdrowych tendencji w kwestii gier co, wiele niezdrowych postaw wśród samych graczy. Tekst zakończę więc konformistycznie i napiszę, że wolałbym należeć do globalnej ''Gaming Master Race" oraz poczekam na tych którzy przeczytali tylko sam wstęp.

*Naprawdę dobry komentarz odnośnie wczorajszej wypowiedzi Adriana Chmielarza

**Tutaj za inspirację dziękuje lubro i jego chamskiej konsolowej duszy.

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Jeśli "Gaming Master Race" to granie na czymkolwiek (nawet fejsie :]), byle by tylko dobrze się przy tym bawić, to jestem za. Wszelkie podziały i inne takie... wyrosłem już z tego dawno. Serio, ale za stary jestem, by bawić się w fanboja jakiejkolwiek platformy. Interesują mnie dobre gry, a nie to, na czym są one wydawane. I nie przeszkadza mi, że ktoś może mnie nazwać każualem. Głównie dla tego, że nie ma dla mnie znaczenia opinia osób, których o to nie prosiłem :].

Link do komentarza

>Słabe porty?

>Beznadziejne community?

>Wieczne olewanie przez wydawców?

>P2W?

Well, that's PC gaming for you!

Z resztą nie oszukujmy się. W dzisiejszych czasach, jak nie posiadasz przynajmniej PC i jakiejkolwiek konsoli to wiele tracisz. Tylko skąd brać na to piniondze!?

ku-xlarge.jpg

Link do komentarza

Wybacz Still, ale żeby nie czuć się pokrzywdzonym, że coś mnie omija musiałbym chyba zarabiać grubo ponad średnią krajową. Gaming i tak jest moim zainteresowaniem "drugiej potrzeby" więc jak mam wybierać, to pozostaję przy komiksach i muzyce. To ja już wolę poczekać aż obecna generacja umrze i gry potanieją do ludzkiego poziomu.

>inb4 nie pograsz w multi

Mam to w nosie! Jedynym MP jaki mnie przyciągnął na dłużej niż tydzień to LoL, a on szybko nie zdechnie.

gif unrelated

Hokus%20pokus.gif

Link do komentarza
Ciekawe jest natomiast to, że Steamowa rewolucja została u nas przyjęta bez ogromnego krzyku, którego można by się po takiej sytuacji było spodziewać.

Dla ścisłości dodam, że Steam miał tą przewagę, że wystartował w 2004 r, i przez to miał czas na zaadoptowanie się w świadomości graczy. Ja dobrze pamiętam narzekania na godzinne aktywacje/update'y Half-Life 2 od tych niewielu szczęśliwców, którzy wykosztowali się "back in time". Również Steam wyewoluował od pierwotnego założenia zabezpieczenia antypirackiego po dzisiejszy market z grami, forami i działalnością userów, łącznie z ich własnymi produkcjami. Valve umiało posłuchać narzekań graczy w różnych kwestiach, i dostosowało się do wymogów rynku.

Co "masterrejsów"... taka argumentacja jest dobra chyba tylko na podwórkach. Platforma jest tak dobra, jak gry na nią i wsparcie techniczne. Same "bebechy" są już obecnie coraz bardziej wyrównane pomiędzy konsolami stacjonarnymi a PC, gdzie konsole zawsze będą miały w plecy jeśli idzie o RAM (bo rdzenie i tym podobne detale nic nie pomogą, jeśli brakuje pamięci na tekstury, modele i dźwięk w grze).

Sam jestem zestwardniałym zatwardziałym PeCetowcem, ale głównie z powodów czysto finansowych - granie konsolowe jest zwyczajnie dla mnie za drogie. Sam sprzęt i kontrolery to majątek, a w coś grać też trzeba... chętnie bym przyciął w nowego MK, Under Defeat HD czy SF4, ale mnie nie stać. <tak wiem że SF4 na PC kosztuje obecnie 30zł, ale GFWL mnie skutecznie zniechęca do tego zakupu>

Pewnie za jakiś czas nabędę PS3, jak już się wyprowadzę, i wtedy nadrobię zaległości z epoki PS1-PS2 (mmm, Einhander, R-Type Delta, TimeSplitters...). I będzie git :]

Abyss, sorry ale muszę to napisać. W tytule Twego bloga jest literówka. "Teczka warciactw Abyssa". No chyba że tak miało być, albo to jest jakiś "inside joke", albo coś jeszcze i teraz wyszedłem na czerstwiaka

Link do komentarza

Może jestem staroświecki, ale jako utwierdzony PeCetowiec stwierdzam, że granie w FPSy na konsoli jest co najmniej... dziwne.

Wiadomo, stanowią one główny rynek zbytu i napełniania kieszeń prezesów - ale nikt mnie nie przekona, że wygodniejsze jest celowanie "gałką".

Owszem konsole mają swoje świetne gry, a technologia nie była przecież aż takim ograniczeniem by wydać niesamowite tytuły pokroju Heavy Rain, MGS4, God of War 3, czy nawet Uncharted 2.

Nie ma idealnej rasy gracza - po prostu do każdego sprzętu podchodzi się z inną perspektywą, czy nawet założeniami z jakiej rozgrywki czerpać będziemy przyjemność. Przyznać jednak trzeba, że choć exclusive'y są złe - to przynajmniej pozwalają dostosować się programistom do danego sprzętu, przez co produkcja jest bardziej dopracowana.

Dlatego też, według mnie nie powinno być portów - tylko gry zakładające odgórnie, albo przynależność do EX, albo multiplatformowość.

Link do komentarza

Jeszcze nie ma jakiegoś shitstormu? Eh...

@Stlilborn

Podziały to bzdura, racja. Inna sprawa, gdy te podziały to jakieś absurdalne pretensje ''hurr niszczycie gaming durr". Taka spina od kilku ładnych lat już trwa i widzę, że przy okazji prezentacji nowych konsol stare rany odżywają.

imb4 PS4 gorsze od PC już na starcie.

@Xerber

Poorfag here.

Kto powiedział, że trzeba od razu grać we wszystko? Ostatnio też sobie myślałem ile bym chciał ograć i zobaczyć, ale z czasem jakoś hype mijał i teraz sobie spokojnie czekam aż niektóre rzeczy stanieją albo trafią mi w ręce w inny sposób (God bless PS+). Z drugiej strony przez takie podejście maskotką mojego bloga powinien zostać Slowpoke, bo nigdy nie jestem na bieżąco z wieloma grami. Ale kiedyś... kiedyś!

@LaserGhost

Również Steam wyewoluował od pierwotnego założenia zabezpieczenia antypirackiego po dzisiejszy market z grami, forami i działalnością userów, łącznie z ich własnymi produkcjami. Valve umiało posłuchać narzekań graczy w różnych kwestiach, i dostosowało się do wymogów rynku.

Powiedzmy, że w 2004 moje jedyne oryginały pochodziły z CDA + oryginalne Diablo i Warcrafty, więc nie pamiętam. Steam to chyba dobry przykład wspomnianego przez jakąś personę branży (ktoś z CDPR?) podejścia, aby wygrać z piractwem za pomocą usług jakie są oferowane. Ze Steamem to się udało, nikt nawet nie chce odchodzić ani tych gier odsprzedawać dopóki dostaje te wyprzedaże i inne pierdoły. Perfekcyjny Syndrom Sztokholmski moim zdaniem.

Nie należy jednak zapominać, że to ciągle DRM i nawet ostatnie zmiany prowadzące do określania gry jako usług przeszły właściwie bez echa (mały shitstorm, co to niby jest?).

gdzie konsole zawsze będą miały w plecy jeśli idzie o RAM (bo rdzenie i tym podobne detale nic nie pomogą, jeśli brakuje pamięci na tekstury, modele i dźwięk w grze).

Optymistycznie zakładam, że RAMu nie będzie nam na początku generacji brakować, przynajmniej w wypadku PS4, które na wojenkę wyposażyło się lepiej niż Xbone.

Image kinda related:

1371857233324.jpg

Sam do tej pory nadrabiam niektóre zaległości z PS2. Ostatnio ICO.

@Spoiler

Yep, zgadza się. 2 lata, a ja nie zauważyłem literówki w nazwie bloga. Nic innego niż Slowpoke nie ma prawa zostać moją maskotką.

@QD

Klasyka!

@BigDaddy

Czasy kiedy pady miały ułomne celowanie się skończyły. Stwierdzam, że granie w FPSy na padzie to dla mnie już praktycznie żadna różnica. Nie jestem tez jakimś proplayerem eloskillerem z CS'a żeby się podniecać headami etc. Skażualowiłem się.

Dlatego też, według mnie nie powinno być portów - tylko gry zakładające odgórnie, albo przynależność do EX, albo multiplatformowość.

Za czasów PS2 portów jako takich było naprawdę niewiele. Zwykle jak już robili, to robili gry osobno na każdą platformę i nikt nie płakał. Kiedy zaczęły się pierwsze eksperymenty z portowaniem zaczął się tak naprawdę syf, bo jakość była często kiepska. No i trwamy w tym po dziś dzień w sumie.

Link do komentarza

@Abyss - zostaw starą nazwę to rzeczywiście zrobimy z tego inside joke biggrin_prosty.gif

Nie no, nie wierzę, że przez cały ten czas mojej blogowej ''kariery" była tam literówka i nikt z czujnych sokołów tego forum nie zwrócił na to uwagi. Sam bym to kiedyś musiał zauważyć...

A niech sobie będzie.

Link do komentarza

Steam to IMO mniejsze zło, DRM nie jest intruzyjny, możliwość instalowania gier z jednego konta na wielu kompach, nie jest źle. Daleko mi do fanboja (ostatnio logowałem się... w styczniu chyba), czy choćby zwykłego fana (gog nadal ma najlepszą *dla mnie* ofertę), ale z dwojga złego wolę Steam (tanie gry za iluzoryczną możliwość ich utraty) niż GFWL (horrendalnie drogie gry, intruzywny DRM, aplikacja klienta z piekła rodem), Origin czy - obecnie - pakowanie się w nową generację konsol (o której wiadomo tyle samo, że prawie nic nie wiadomo).

Jeszcze jedna porcja "food for thoughts" - Steam praktycznie zabił sprzedaż pudełkową na PC w momencie gdy gry zaczęły wymagać aktywacji internetowej lub w ogóle ciągłego połączenia podczas rozgrywki, będąc w tej samej, magicznej cenie 59,99 euro. Dało to nam dwie rzeczy - snobizm na zbieranie pudełek, oraz kompletny "przysiądnięcie" sprzedaży w retailu. Ale to był wybór klientów - lenistwo zwyciężyło. Inna sprawa, że teraz jest znacznie więcej gier klasy B, indie, budżetowych, które zwyczajnie nie opłaca się wydawać sklepowo.

Also, ciekawe że obecnie wojny platformowe nie są już o marki/serie na poszczególnych platformach, a podejście do cyfrowych zabezpieczeń. Nie słyszę argumentów, że na PC nie ma Kinecta, albo że trzeba do niego dokupywać napęd Blu-Ray, o "exclusivach" nie wspominając. Czasy się zmieniają czy tylko mi się wydaje?

Link do komentarza

Steam jest popularną platformą zarówno wśród developerów, którzy pozbywają się w ten sposób używek (które na PC i tak wymarły wcześniej niż powstał Steam). Nie można powiedzieć, że jest idealny - bo nie jest. EUR równa się tam USD, są problemy z trybem offline i... to w zasadzie tyle. Dobrą konkurencją jest GoG, który nie ma DRMu i innych uprzykrzaczy, ale też jest pozbawiony usług "społecznościowych".

A na konsolach? Multi za które trzeba płacić i na dodatek dostawać reklamy (XBL)? Sprzęt przestarzały już na premierze? Sposób dystrybucji który sprawia, że wydawcy i developerzy mają znacznie zmniejszone zarobki?

W tej całej dyskusji nie chodzi o to, że PC jest idealny - jest po prostu dobry na tle tragicznej konkurencji. Coś jak PS4 na tle XB1.

Link do komentarza

@LaserGhost

GFWL... nie wiem z jakiego powodu to powstało, miałem z tym badziewiem więcej problemu niż jakiegokolwiek pożytku. Po dziś dzień pamiętam problemy z rejestracją, bo strona wysyłała mnie na domenę Xboxa. Skąd miałem wiedzieć, że akurat tam mam zrobić konto? Dobrze, że Dark Souls II najprawdopodobniej nie będzie miało z tym diabelstwem nic wspólnego.

Z pewnością pamiętasz te tony komentarzy na temat tego jaka cyfrowa dystrybucja jest zła i jak nigdy nie zabije pudełek? Pudełek w sensie stricte może i nie zabiła, ale tak jak pisałem - to wydmuszka. Właściwie już teraz czuć wśród niektórych tendencje do kolekcjonowania gier na Steamie. Pudełka zostały zastąpione przez numerki (i ostatnio jakieś śmieszne osiągnięcia, tła profilów oraz inne zbroje dla konia).

Jeśli chodzi o lenistwo, które zwyciężyło, to znowu odnoszę się do tego dzisiejszego artykułu z Polygamii. Chmielarz twierdzi, że to samo powinno stać się na konsolach i niby gry stanieją, będzie super i nie będzie DLC. Nie widzę żeby gry na steamie magicznie zeszły z ceny tych 50?.

Also, ciekawe że obecnie wojny platformowe nie są już o marki/serie na poszczególnych platformach, a podejście do cyfrowych zabezpieczeń. Nie słyszę argumentów, że na PC nie ma Kinecta, albo że trzeba do niego dokupywać napęd Blu-Ray, o "exclusivach" nie wspominając. Czasy się zmieniają czy tylko mi się wydaje?

Hmm, spójrzmy na ostatnie E3 gdzie praktycznie najważniejszą wiadomością było stanowisko Sony wobec gier używanych. Tak, możesz mieć rację. Teraz wszystko odbywa się na zasadzie "a u was biją murzynów". Exy nagle stały się sprawą drugorzędną.

@HammerHead

No i znowu kwestia tego czy przejście na wyłącznie cyfrową dystrybucje przyniesie jakieś korzyści. Chmielarz twierdzi, że tak. Mi się w to nie chcę wierzyć.

W sumie jakby się nad tym zastanowić, to Sony dając nam coś tak podstawowego jak możliwość handlu grami zostało bohaterem. Coś co niedawno było jeszcze niczym niezwykłym dziś jest traktowane jak manna z nieba. Wole w sumie to niż nadal irytującą politykę MS.

Link do komentarza

Firma która umiejętnie sprzeda ludziom DRM wygra tą generację. Co więcej, w tym meczu biorą udział tylko i wyłącznie Microsoft i Sony, bo to do nich będą spływać profity ze sprzedaży gier. Na PC taka kwestia nie istnieje, bo nie ma jednej centralnej firmy która jest wydawcą/licencjodawcą, najwyżej sprzedawcy (tak jak Valve właśnie) i wydawcy/producenci. Nintendo natomiast to zupełnie oddzielny rozdział.

Link do komentarza
Chmielarz twierdzi, że to samo powinno stać się na konsolach i niby gry stanieją, będzie super i nie będzie DLC. Nie widzę żeby gry na steamie magicznie zeszły z ceny tych 50?.

Bzdura. DLC to źródło dochodu, z którego niewielu (nikt?) zrezygnuje, a wszelkie zyski wynikające z przeniesienia się produkcji z rzeczywistości do Sieci pochłonie podział zysków pomiędzy poszczególnymi ogniwami produkcji i dystrybucji. Widać to na przykład po e-bookach czy właśnie grach na Steamie, które często są droższe od wydań pudełkowych w lokalnym sklepie w tym kraju.

Link do komentarza

Sprzęt przestarzały już na premierze?

Ludki, co wy tak z tym sprzętem? Czy supernowoczesny procesor dał PS3 przewagę? Czy mała moc Wii skreśliła tę konsolę z rynku?

Ludzie nie grają w bebechy, tylko w gry, i gdy opadnie już kurz po flame war, to właśnie gry będą się liczyły, a nie to, ile mega ramu kto miał.

@Chmielarz - Nie dalej jak miesiąc temu zmieszał MS z błotem za wszystko, co związane z Xbox One, a teraz narzeka, że zmienili najbardziej drakońskie przepisy? Paradne.

Link do komentarza
Ludzie nie grają w bebechy, tylko w gry, i gdy opadnie już kurz po flame war, to właśnie gry będą się liczyły, a nie to, ile mega ramu kto miał.

Ciekawe jak nudni muszą być goście, którzy robią porównania każdego polygonu dla różnych serwisów porównawczych. Wiesz, tych Xbox 360 vs PS3. ;)

Ja mimo iż opinie Chmielarza szanuje, bo mimo wszystko gość wie więcej o tworzeniu gier niż wszyscy my wypowiadający się tutaj wielcy specjaliści, to jednak części jego wypowiedzi nijak nie potrafię zrozumieć.

Link do komentarza

Also, ciekawe że obecnie wojny platformowe nie są już o marki/serie na poszczególnych platformach, a podejście do cyfrowych zabezpieczeń. Nie słyszę argumentów, że na PC nie ma Kinecta, albo że trzeba do niego dokupywać napęd Blu-Ray, o "exclusivach" nie wspominając. Czasy się zmieniają czy tylko mi się wydaje?

Multiplatformowość przyszła i dlatego. Exów nie jest wcale tak dużo, a te co są różnią sie od siebie na tyle, że nie ma żadnego punktu zaczepienia. Więc ten argument praktycznie umarł, pod respiratorem podtrzymują go już tylko jednostki. Chociaż oczywiście, w poprzedniej generacji wojna o gry była na całego i wtedy to konsolowcy robili z siebie Master Race. Jeśli cokolwiek miało wyjsć tylko na konsolach lub jednej konsoli to było automatycznie lepsze od tego, co miał w tym samym czasie dostać pecet. Albo co dostał kiedykolwiek. Oczywiście, nie było wtedy żadnego określenia na to, nikt o Console Gaming Master Race nie mówił, ale dało się wyczuć tą aurę i poczucie wyższości u konsolowców. Gulash pisał w jednym numerze Neo+ "W gry pecetowe się gra, emocje budzą tylko gry konsolowe". Przekaz raczej był jasny.

Argument o Blu-Ray nie miałby sensu, bo przy rozwinietej dystrybucji cyfrowej i szybkim internecie (oczywiście na zachodzie, u nas bywa róznie) gra moze zajmować dowolną ilosć miejsca na dysku - Shogun 2 z dodatkami to ponad 20 giga, Rome 2 ma mieć 30 na czysto. Wojna BR vs DVD jest juz tylko na poletku konsolowym, gdzie ograniczenie pojemnosci nośnika ma znaczenie.

@HammerHead

No i znowu kwestia tego czy przejście na wyłącznie cyfrową dystrybucje przyniesie jakieś korzyści. Chmielarz twierdzi, że tak. Mi się w to nie chcę wierzyć.

Oczywiscie, ze korzyści nie będzie. Chmielarz, nie wiem dlaczego, zapomina o jednej rzeczy: dystrybucja cyfrowa na konsolach to nie będzie jeden byt. To będą co najmniej dwa - Live Marketplace i PSS. Byty nalezace do dwóch różnych firm, które teoretycznie mogą na siebie oddziaływać cenami, ale tylko teoretycznie. Chmielarz przywołuje wprowadzenie darmowych gier na Live - no super, ale czy tylko ja mam wrażenie, że to nie tyle Sony wymusiło, co MS sam sobie to zrobił spieprzonym pierwszym pokazem Xbone? Przecież to wyszło na E3 dopiero, kiedy juz cały internet jeździł po nowej zabawce Amerykanów jak kosiarka po trawniku.

Chmielarz gdzieś zapomniał, ze dystrybucja cyfrowa PC =/= dystrybucja cyfrowa konsol. PC nie ma nadrzednej firmy kontrolujacej wszystko. Tutaj każdy moze sobie rozkręcić biznes. Wiadomo, że obecnie nadal jest Steam i reszta, ale coś się dzieje. GOG stał się konkurencyjny w kwestii indyków, GMG sprzedaje w dolarach. Wczoraj kupowałem Retro City Rampage. Mogłem w wyprzedaży GOGa za 7,5$, mogłem na Steamie w daily za 3,74 ojro. A mogłem w sklepie na stronie gry, gdzie miałem 3,75$ i wybór wersja DRM Free + Steam albo DRM Free + GOG. To jest konkurencja, to jest wybór. Na konsolach tego nie ma i jeszcze długo nie będzie, tam każdy ma jeden sklep i tyle. I nie wiem czemu Chmielarz właśnie tego nie chce zauważyć.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...