Skocz do zawartości

Elano

Forumowicze
  • Zawartość

    1908
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Komentarze blogu napisane przez Elano

  1. Egzaminy - spoko, jeśli nie są ani za łatwe, ani za trudne. Czegoś wymagać trzeba. Gdy widać, że nie zdało się tylko z powodu nie nauczenia się, to okej. Najbardziej nie lubię tych, na których pyta się o bzdury. Albo o rzeczy, o których nie było mowy ani na wykładach, ani w literaturze. Skoro wykładowca mówi, że na egzamin potrzebne jest to i tamto i nic więcej, to powinien to egzekwować. Kłócenie się z 60-letnimi profesorami niestety niewiele daje.

    Przykład z obecnej sesji: egzamin ustny z teledetekcji, trochę dziwny, bo odpytywanych było na raz 7-8 osób - ktoś czegoś nie wie, doktor pyta innych itp. Pojawiały się bardzo, bardzo durne pytania, niektórzy mieli bardzo łatwe, niektórzy dziwaczne, o nikomu niepotrzebne ciekawostki. Dobrze o tyle, że nie zdała chyba tylko jedna osoba. Bo przestraszyła się pierwszego pytania i wyszła.

    Najbardziej lubię zaliczanie pracami, kolokwiami okresowymi itp. A nie, że przez cały semestr nic nie robimy, bo doktor ma remont i nie ma czasu na przygotowywanie się do ćwiczeń (tylko to nagrać i puścić komuś wyżej), a na koniec wielgachny sprawdzian. Skoro samemu mu się nie chce, to i studentom powinien odpuścić.

    • Upvote 3
  2. Nawet ćwiczenia trochę byle jakie i nie jakoś bardzo rozplanowane coś dają. Wiem to po sobie - w tym semestrze obowiązkowy WF na uczelni spędziłem na siłowni i widać poprawę przy niemal każdym siłowym ćwiczeniu. A dużo tego nie było - raz w tygodniu po ok. 1,5 h, czyli razem z 20 h.

    Oczywiście schudnąć od tego nie schudłem i dalej jestem gruby, bo dieta to podstawa, a ćwiczenia były głównie siłowe, ale jeśli się chce, to można coś poprawić. W moim przypadku chyba lepiej działa długi trening, dodatkowo na chudnięcie musiałby być to wysiłek aerobowy (rower, bieganie, a w moim przypadku raczej szybki marsz, bo biegać to ja nie umiem). Trzeba go wreszcie włączyć do tygodniowego planu zajęć, bo gdy już zaczynałem ćwiczyć i robiłem to np. 2 tygodnie, to efekty były widocznie nawet po tak krótkim okresie. Ale szybko się poddawałem.

  3. W Sacrifice grałem ostatnio jakieś 10 lat temu i nie wiem, czy wracać, bo można się rozczarować. Kojarzy mi się z dość wysokim poziomem trudności, ale miałem wtedy 11-12 lat.

    Z tego zestawu najlepiej wspominam zdecydowanie Disciples II. Przegrałem w to pewnie ze 200 godzin, jak nie lepiej. Zdecydowanie najlepsza strategia turowa, w jaką grałem. Mam Powrót Galleana i Bunt Elfów w wersji z Extra Klasyki, z tym, że jednego z pudełek użyłem lat temu z 8-9 zamiast sanek (śliskie były, idealne do zjeżdżania) i się trochę zniszczyło. biggrin_prosty.gif Mam jeszcze do przejścia 2 lub 3 kampanie. Na pewno ukończyłem przygodę Górskimi Klanami i Elfami, ale resztą ras chyba mi się nigdy dotrwać do końca nie udało.

    Trójka to już jednak nie to samo, z powodu systemu walki oczywiście. Coś takiego, jakby nagle w kolejnej części "Hirołsów" zastosowano system starć z serii Total War. Seria straciła swój najważniejszy wyróżnik (przynajmniej według mnie).

  4. 30 km dziennie rowerem dojeżdżać nie będę. :D Mieszkam pod Warszawą. No i te ceny biletów aż tak mi nie przeszkadzają (50 zł za miesięczny studencki to niezła cena), ale aż tyle podwyżek (zwłaszcza jednorazowych biletów) w krótkim czasie dziwi. Nie bardzo to zachęca do korzystania z komunikacji miejskiej, która jest swoją drogą bardzo dobra - mnóstwo autobusów, jeżdżą często.

    Co do reszty poczynań prezydent nie mam zdania, bo mnie to za bardzo nie dotyczy. Korków nie odczuwam, nikt mnie nigdy nie zaatakował itp. Opinie ludzi, którzy mieszkają w stolicy, przychylne jednak nie są. Może to tylko typowe narzekanie dla narzekania? Nie wiem.

  5. O tyle dobrze, że jak ma się nieszczęście natknąć na grupkę kibiców w Warszawie i okolicach (mieszkam w mieście nieopodal stolicy), to wystarczy na wiadomo jakie pytanie odpowiedzieć: "za Legią". W takim Krakowie 50/50 - albo masz farta, albo masz problem. Chodzenie slalomem po mieście nie jest rozwiązaniem problemu.

    Najgorsze jest, że tacy ludzie myślą, że dzięki nim klub w ogóle istnieje. Owszem, płacą za bilety, pewnie jakieś tam składki też, robią oprawy... ale z drugiej strony:

    - są tylko jakimś procentem wszystkich sympatyków piłki na stadionie, a za wejściówki sporo osób płaci więcej, niż oni,

    - kary za race - skoro chcą je odpalać, to może niech się potem składają też na sankcje,

    - wyzywanie przeciwnika ze wspieraniem swojej ulubionej drużyny wiele wspólnego nie ma.

  6. A jakimś cudem nie dajemy ich nikomu za wzór.

    My nie, ale inne narody tak.

    Polska polityka "mainstreamowa" (ci, którzy są pokazywani w TV) to bagno. Czasem spojrzę na to, co się tam wyrabia. Tusk już nawet nie bardzo udaje, że mu zależy. Coś tam jeszcze sobie załatwi, pośmieje się do kamery. Wie, że straci władzę w następnych wyborach. Według mnie byłoby mu to nawet na rękę - sprawy emerytur na przykład będą jeszcze poważniejsze, ku lepszemu ogólnie nie idzie, więc warto by to zrzucić na PiS. Mam wrażenie, że wsadza Kaczyńskiego i spółkę na konia, samemu krytykując ich jako opozycjoniści.

    Gdyby były wybory, to chyba zagłosowałbym i tak na KNP. Mimo wszystko. Wiadomo, że z wieloma ich postulatami się nie zgadzam, ale jakieś tam podobieństwo jest. Gowin jest trochę idealizowany, to żadna alternatywa. Być może Korwiny też, ale cóż, chciałbym, żeby weszli do sejmu, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście umieliby coś zrobić.

  7. Za 2-3 lata to będzie standard z kolejnymi corocznymi Forzami i Assassin's Creedami robionymi przez 500-700 osób. WIELKI CLIFF B. powiedział nawet, że jedna z tych dużych marek pokazanych na E3 potrzebuje 10 milionów kopii, żeby się zwrócić. To jest 600 milionów dolarów, żeby się tylko zwróciło (bo takie liczby się podaje z myślą o pełnej cenie).

    I oni liczą na to, że im się zwróci? :o

  8. Do jednego chciałem się odnieść:

    A jeśli twierdzisz że jesteś konserwatywnym-liberałem, tak jak pan Kolonko (który przecież nie jest ateistą), to w jaki sposób szanujesz polską tradycję, ludzi którzy walczyli i ginęli za kraj krzycząć "Bóg, Honor i Ojczyzna"?

    Co tu jest sprzecznego? Chyba, że ta odpowiedź była żartobliwa. Nie, żebym był jakimś wojującym ateistą-korwinistą (chociaż Janusz czasem powie coś ciekawego) - tak tylko pytam. :P

    • Upvote 1
  9. A mi tam do szczęścia konsole stacjonarne niepotrzebne. Grywam głównie w RPG, strategie i przygodówki, a PC-towa myszka znacznie lepiej się sprawuje w tego typu grach (przynajmniej w tych, w które się bawiłem).

    Bez exclusiwów też się obejdę. Może i na kompy nie wyjdzie GTA V, może i nie zagram sobie w Last of Us, Killzony czy Halo. Po prostu nie jest mi to do niczego potrzebne. Dragon Age: Inqusition, Wiedźmin 3, Project: Eternity i Torment: Tides of Numenera będzie na blaszakach - to mi wystarczy. A przecież jest jeszcze sporo adventurówek i gier niezależnych. Jest jeszcze trochę graczy o podobnym profilu co ja, więc kompy tak szybko nie wykitują. Tzn. nie na tyle prędko, by się nad tym w ogóle zastanawiać.

  10. Bo taka prawda. Sam wpadłem w tę pułapkę, kupując 11,12 i 13. Najnowszej edycji nawet nie dotykam.

    A ja tam rozumiem, jak można się nie jarać piłką nożna. Kiedyś obejrzałbym wszystko, gdzie kopią piłkę, a teraz jestem coraz bardziej wybredny. W Polsce piłka to masówka, w wielu krajach mają inne "sporty narodowe", Fin ogląda sobie biegi narciarskie, Litwin koszykówkę, a kopana jest gdzieś tam na 2/3 planie.

    • Upvote 1
×
×
  • Utwórz nowe...