Skocz do zawartości

Stefanowi się nudzi

  • wpisy
    11
  • komentarzy
    149
  • wyświetleń
    16705

Bałwany w szalikach


mateusz(stefan)

1064 wyświetleń

88e59b9217cb34d8b05a1d6b80e576e6.jpg

Legia Warszawa, aktualny Mistrz Polski budzi w ludziach najczęściej skrajne emocje, albo się ją kocha, albo nienawidzi. Pytanie tylko czemu tak często miłość do tego klubu jest dla niego zabójcza? Niczym groźny pasożyt żerujący na ciele żywiciela, kibole rozpieprzają Legię bardzo umiejętnie. Kary jakie przychodzi płacić właścicielom niejednokrotnie przewyższają zarobki z europejskich pucharów, na które każdy polski klub tak bardzo liczy. Spójrzmy na niektóre liczby:

Za sezon 2011/2012 za mecze ligowe oraz Pucharu Polski Legia musiała zapłacić 229 tys. złotych.

Za sezon 2012/2013 za spotkania w europejskich pucharach suma sankcji finansowych wyniosła168 tys. euro.

Za sezon 2013/2014 (na dzień dzisiejszy):

Europejskie puchary:

-po meczach z The New Saints F.C. - kara 45 tys. euro + zamknięcie trybuny północnej

-po meczach z Molde FK i Steauą Bukareszt - kara 150 tys. euro zamknięcie stadionu na najbliższy mecz w europejskich pucharach (tj. z Apollon Limassol) + zamknięcie stadionu na 1 mecz w zawieszeniu na 5 lat

Wygląda to marnie. Ostatnia z sankcji finansowych jest porównywalna z rocznym budżetem dobrze opłacanego grajka w naszej lidze. Wątpię, że nagle zmieni się mentalność boiskowych bandytów i że zaprzestaną rozbojów. Tymczasem Wojskowi mają przed sobą minimum 6 spotkań w Lidze Europy.

Przeglądając YT natrafiłem na ten filmik ->

Po chwili śmiechu zrozumiałem, że ci goście na serio myślą tak, jak mówią. Weźmy najpierw pierwszego pod lupę. Gość nie bardzo wie co to fanatyzm. Nie rozumie, że fanatyzm w każdej formie jest zły, czy to będzie moherowa babcia, kibol, fundamentalista islamski czy szowinista. Oni wymagają od nas ślepej wiary w ich poglądy i dołączenia do najważniejszej grupy. W przeciwnym razie najchętniej by cię spalili na stosie, skopali i zlali bejsbolem, ukamienowali czy po prostu zastrzelili, w zależności na kogo trafisz. Fanatyzm zawsze dotyczy skrajnych postaw, więc nie można mylić fana z fanatykiem. Tylko pierwsze określanie powinno być pozytywnie odbierane.

Drugi gość to nikt inny jak szefuńcio kiboli Legii. Daje idealny przykład tego co wyżej napisałem. Nie podoba ci się zachowanie innej jednostki? Pacyfikuj.

Następny niejaki Kelner uważa, że ich siłę utożsamia zrobienie burdy w mieście przeciwnika, zdemolowanie mienia czy obicie kilku ludzi, Do tego najpierw alkohol, żeby przecież poczuć się odważnym. Dla mnie patologia. Skąd się tacy ludzie biorą?

Co z tego, że ładna oprawa skoro kolejny mecz będzie przy pustych trybunach? Co z tego, że kasa wpłynęła za wygranie meczu skoro większość środków trzeba oddać z powrotem w ręce UEFA? A to głównie dlatego, że paru (do kilkunastu w zależności od meczu) idiotów nie potrafiło się opanować przed odpaleniem racy. To samo ostatnio na meczu San Marino-Polska. Nie kuźwa nie mogły się tumany ogarnąć, nic przecież trzeba pokazać światu kto tu rządzi. Już nie wspomnę, że praktycznie co mecz ligowy trzeba pojechać po rywalu śpiewając burackie pieśni ku chwale nienawiści zamiast dopingować swój zespół.

Jak to wyleczyć? Czy w ogóle da się? Nie przetłumaczysz przecież normalnie, bo już z twarzy widzisz, że zrozumienie zdania złożonego przez takiego osobnika jest nadludzkim wysiłkiem. W dodatku taka jednostka rozumie tylko argument siły, który jest powiązany ze zbiorowością. Jakoś nie widziałem w Warszawie kozaka przechadzającego się samotnie w centrum w szaliku czy koszulce Wisły/Śląska/Lecha/Widzewa itp.. Pod kurtką się nie liczy. Czemu w zachodnich krajach da się uzyskać spokój na stadionach, a u nas nie?

W każdym razie: KIBOLE, HEJTUJĘ WAS.

19 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Legia Warszawa, aktualny Mistrz Polski budzi w ludziach najczęściej skrajne emocje, albo się ją kocha, albo nienawidzi

PLIT TWOST: są tacy, co nie dają na nią absolutnie żadnej kopulacji.

  • Upvote 3
Link do komentarza

Może Stefan powinien napisać, że budzi skrajne emocje w ludziach interesujących się w jakimś tam stopniu piłką.

Nie wiem, jakie środki należałoby podjąć, żeby uniknąć tego, co się wyprawia na meczach. Może zakazy wstępu na stadion, ale wtedy poziom frustracji wzrośnie. Najlepiej pozamykać wszystko, nie będzie sportu, nie będzie niczego i nie będzie problemu. trollface.gif

  • Upvote 2
Link do komentarza

Bo to są debile i z nimi trzeba jak z debilami. Albo pokaże się takim, że naprawdę nie rządzą, nie obalają rządów i nie są kwiatem polskiego patriotyzmu...że są od nich silniejsi i bardziej zdeterminowani, albo to bydło dalej będzie hamować w pewnym stopniu potencjalny rozwój naszej piłki.

A zysk z meczu w LE Legii to około 2 miliony złotych. I tego z Apollonem nie będzie...

Link do komentarza

A wyobraźcie sobie jak się fajnie mieszka w mieście pełnym fanów "legiuni" i chce się wrócić późnym wieczorem ze stolicy do swego miejsca zamieszkania po dowolnym meczu, ligowym czy jakimkolwiek innym.

Albo paść ofiarą zarzutu, że skoro nie masz łysego łba i szalika to jesteś ciotą, konfidentem, żydem*, komuchem, kibicem Polonii i nie zasługujesz na życie.

Spróbuj przejść obok przystanku autobusowego, oklejonego ordynarnymi wlepkami o patriotyźmie w najbielszym tego słowa znaczeniu, hasłami typu "Legia Ultras - nienawidzimy wszystkich", logo browaru Królewskie i plakatami "zachęcającymi" do kupowania biletów na "żyletę".

Postaraj się zrozumieć intencje sponsorów z branży browarniczej i okołosportowej (również sklepy związane z MMA i sportami walki) którzy fundują różne ekscesy typu naklejki z rasistowskimi hasłami, beczki wspomnianego Królewskiego i rozmaite grafy "zdobiące" mury miasta, które głoszą podniosłe hasła pokroju "Borzęchwice Wklęsłe wierne Legii", albo noszą portrety Deyny.

I choć głowa rozboli, zastanów się jaki związek ma kibicowanie kilkunastu ludziom kopiącym łaciatą piłkę z ksenofobią, rasizmem, antysemityzmem, chuligaństwem i zwykłą, parszywą, jałową, zaciekłą nienawiścią.

Przeraź się, że w przyszłym roku prawdopodobnie zamieszkasz w stolicy, i zastanawiasz się czy wolisz ultracką Pragę, bo taniej wyjdzie mieszkać, czy stosunkowo spokojny Tarchomin, z którego do centrum jest 1,5h.

*piszę z małej litery bo wiadomo że w znaczeniu stosowanym przez wspomniane przez m(s) jednostki nie chodzi o osobę semickiego pochodzenia, a tylko to pojęcie zostało zbrukane i włączone do kibolskiej grypsery

  • Upvote 3
Link do komentarza

Ej, oni mają swoje rację tak jak każdy inny człowiek i mnie to ani ziębi ani grzeje.

Ot, któryś stwierdził, że kij z ich wybrykami bo państwo płaci (uwielbiam to sformułowanie; "państwo płaci". Jest w tym tyle samo komedii co tragedii... W zatrważających ilościach... ) to niech zabawa trwa. Według innego fanatyzm jest ogromną zaletą. Każdy z nich uważa, że robią dobrze. I co poradzisz?

W końcu i tak się ich zamknie albo zutylizuje, a część się sama powybija (whatevah). Jakoś nie widzę sensu we wściekaniu się na tego typu jednostki i ich zachowania. Oni swoich poglądów nie zmienią, więc- IMO- najlepszym rozwiązaniem jest gdy ich ominę i zajmę się swoimi sprawami.

No i proszę pamiętać, że resztki cywilizowanych zachowań posiadają bo jak ktoś jest od nich inny i im się nie podoba to nie rzucają się od razu tylko każą wypier*alać (no... niektórzyjezyk2.GIF ).

Następny niejaki Kelner uważa, że ich siłę utożsamia zrobienie burdy w mieście przeciwnika, zdemolowanie mienia czy obicie kilku ludzi

No i w sumie ma rację. Wiele jest sposobów na pokazanie siły, a rozwalanie różnych rzeczy jest właśnie pokazem.

Nie rozumie, że fanatyzm w każdej formie jest zły

Zły? Dla ciebie tak. Dla kogoś innego niekoniecznie.

Do tego najpierw alkohol, żeby przecież poczuć się odważnym. Dla mnie patologia.

Alkohol bywa przydatny np by sobie zmysły stępić, dzięki temu wzrasta odporność na ból i można dłużej wytrzymać np na tzw ustawce. Ale czy to patologia? Nie sądzę, że to słowo tu pasuje. Chociaż to też jest odrobinę względne.

Tak w ogóle to kiboli po prostu unikaj, informacje o nich olewaj, a zaoszczędzisz sobie stresu. (=^.^=)

I choć głowa rozboli, zastanów się jaki związek ma kibicowanie kilkunastu ludziom kopiącym łaciatą piłkę z ksenofobią, rasizmem, antysemityzmem, chuligaństwem i zwykłą, parszywą, jałową, zaciekłą nienawiścią.

Niektórzy potrzebują wroga, a że są w pewnym stopniu "ograniczeni światopoglądowo" to wychodzą takie "cuda".

Link do komentarza

@Deamonicus

I tu jest problem. Większość ludzi przejdzie bokiem, stwierdzi brak zainteresowania tematem i szybko zapomni. A kibole będą się mnożyć, uczyć własne dzieci debilizmu i niszczyć co się da. Brawo.

Pokazanie siły fizycznej poprzez rozwalenie mienia publicznego jest jednoczesnym okazaniem głupoty i ignorancji.

Dla nazistów palenie ludzi i robienie z nich mydła również złem nie było, więc proszę nie pieprzyć głupot, że fanatyzm jest relatywnie niewłaściwy.

Ten alkohol pokazuje, że kibole mają wątpliwości widać co do swoich czynów czasami, więc muszą je czymś zabić. Niebezpieczna to rzecz używać wódki w połączeniu z niezasadną nienawiścią i tak wrogim rodzajem zgromadzenia.

Oszczędź sobie stresu, zaplombuj sobie dom ;p Nie chcę nikogo do niczego przekonywać - może tylko do zrozumienia innych ludzi oraz ich fobii, bo skądinąd bierze się agresja?

Link do komentarza

Mnie w tym kontekście śmieszy ten cały wielki prezes Leśnodorski. Jestem ciekaw czy on jest prezesem Legii czy kibiców Legii, bo po ostatnich jego wypowiedziach na temat rac nie jestem już pewny. Gościu został zatrudniony przez klub i swoimi komentarzami dodatkowo zachęcą do rozpalania rac. To tak jakby mechanik dosypywał żwiru do silnika. Przecież i tak w ostatecznym rachunku za wszystko zapłaci klub.

W końcu i tak się ich zamknie albo zutylizuje, a część się sama powybija (whatevah).

Fakt, że przy okazji mogą "zutylizować" jakiegoś przypadkowego przechodnia już ciebie za bardzo nie przejmuje?

  • Upvote 1
Link do komentarza

O tyle dobrze, że jak ma się nieszczęście natknąć na grupkę kibiców w Warszawie i okolicach (mieszkam w mieście nieopodal stolicy), to wystarczy na wiadomo jakie pytanie odpowiedzieć: "za Legią". W takim Krakowie 50/50 - albo masz farta, albo masz problem. Chodzenie slalomem po mieście nie jest rozwiązaniem problemu.

Najgorsze jest, że tacy ludzie myślą, że dzięki nim klub w ogóle istnieje. Owszem, płacą za bilety, pewnie jakieś tam składki też, robią oprawy... ale z drugiej strony:

- są tylko jakimś procentem wszystkich sympatyków piłki na stadionie, a za wejściówki sporo osób płaci więcej, niż oni,

- kary za race - skoro chcą je odpalać, to może niech się potem składają też na sankcje,

- wyzywanie przeciwnika ze wspieraniem swojej ulubionej drużyny wiele wspólnego nie ma.

Link do komentarza

FaceDancer

I tu jest problem. Większość ludzi przejdzie bokiem, stwierdzi brak zainteresowania tematem i szybko zapomni.

Idanraell

Fakt, że przy okazji mogą "zutylizować" jakiegoś przypadkowego przechodnia już ciebie za bardzo nie przejmuje?

To co w takim razie panowie proponujecie? Jak pozbyć się kiboli nie zabijając ich albo siła nie wysyłając gdzieś w przestrzeń kosmiczną poza naszą planetę?

Ja kibolstwo- i podobne szkodniki społeczne- traktuję jak kataklizm, którego powstrzymanie nie leży w zasięgu mojej mocy. A jak kataklizmu powstrzymać nie mogę to go unikam. Powódź powstrzymam? Nie. Czyli lecę do części wszechświata, która nie jest zatopiona. To samo z kibolstwem.

Pokazanie siły fizycznej poprzez rozwalenie mienia publicznego jest jednoczesnym okazaniem głupoty i ignorancji.

Tylko, że ci, którzy w ten sposób swoją siłę demonstrują robią to przeważnie by zobaczyli ją ludzie podobni im tylko z drugiej strony barykady.

Dla nazistów palenie ludzi i robienie z nich mydła również złem nie było, więc proszę nie pieprzyć głupot, że fanatyzm jest relatywnie niewłaściwy.

No właśnie dla jednych zło to dobro, dla innych odwrotnie. Punkt widzenia tutaj zależy od punktu siedzenia. Tu można się spierać i filozofować długo, a i tak do porozumienia nie dojdziemy.

Ten alkohol pokazuje, że kibole mają wątpliwości widać co do swoich czynów czasami, więc muszą je czymś zabić.

Ja bardziej się przychylam w stronę opcji, że chcą się wzmocnić fizycznie, a nie zabić wątpliwości. Wątpliwości by świadczyły o dość rozwiniętych procesach myślowych, a to w tym przypadku jest mało prawdopodobne.

Niebezpieczna to rzecz używać wódki w połączeniu z niezasadną nienawiścią i tak wrogim rodzajem zgromadzenia.

No tak. Ale ile zabawy! (=^.^=)

Nie chcę nikogo do niczego przekonywać - może tylko do zrozumienia innych ludzi oraz ich fobii, bo skądinąd bierze się agresja?

Kurczę, to weź przekonaj do tego któregoś z rozrabiających kiboli. Oni są agresywni bo potrzebują wroga. Obojętnie jakiego, oni po prostu muszą walczyć, muszą podążać za instynktem. A przez to mają problem bo się urodzili ludźmi zamiast tygrysami i muszą sobie wynajdować żydów, konfidentów, zwolenników przeciwnej drużyny, etc.

Link do komentarza
To co w takim razie panowie proponujecie? Jak pozbyć się kiboli nie zabijając ich albo siła nie wysyłając gdzieś w przestrzeń kosmiczną poza naszą planetę?

Ja kibolstwo- i podobne szkodniki społeczne- traktuję jak kataklizm, którego powstrzymanie nie leży w zasięgu mojej mocy. A jak kataklizmu powstrzymać nie mogę to go unikam. Powódź powstrzymam? Nie. Czyli lecę do części wszechświata, która nie jest zatopiona. To samo z kibolstwem.

Źle do tego podchodzisz. Powodzi nie powstrzymasz, ale możesz jej zapobiec np. monitorując poziom wód w rzekach, które często wylewają i umacniać wały workami z piaskiem. IMO podobnie jest z kibolami. Nikt nie rodzi się z natury zły i spaczony. Trzeba od dziecka uczyć młodych zdrowego dopingowania, jeśli przejawiają zainteresowanie oglądania sportu. Tępić bandyckie zachowania, bo jak dorośnie to nie przetłumaczysz. Wtedy już nie rodzic jest autorytetem, a jego towarzysze broni. W normalnej, niepatologicznej* rodzinie da się to zrobić.

Tylko, że ci, którzy w ten sposób swoją siłę demonstrują robią to przeważnie by zobaczyli ją ludzie podobni im tylko z drugiej strony barykady.

Może jeszcze na jakieś wymalowane graffiti wojny toczą, ale szlag mnie trafia jak słyszę, że kolejny przystanek/windę/cokolwiek, co ma służyć innym zostało zdemolowane przez idiotów.

No właśnie dla jednych zło to dobro, dla innych odwrotnie. Punkt widzenia tutaj zależy od punktu siedzenia. Tu można się spierać i filozofować długo, a i tak do porozumienia nie dojdziemy.

Filozofowanie się skończy, gdy dotknie Cię krzywda wyrządzona przez właśnie tą grupę, czego Ci nie życzę. Myślę, że zmieniłbyś zdanie jak straciłbyś portfel, telefon, parę zębów za to, że udzieliłeś niepoprawnej odpowiedzi na fundamentalne pytanie "komu kibicujesz". Są pewne grupy społeczne, które tolerujemy, bo choć mają swoje odpały to nie dotykają one nas w życiu. Tu dotyk może zaboleć.

*-Mam na myśli takiej, gdzie np. nie ma przemocy, najgorszych nałogów itd.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Źle do tego podchodzisz. Powodzi nie powstrzymasz, ale możesz jej zapobiec np. monitorując poziom wód w rzekach, które często wylewają i umacniać wały workami z piaskiem. IMO podobnie jest z kibolami. Nikt nie rodzi się z natury zły i spaczony. Trzeba od dziecka uczyć młodych zdrowego dopingowania, jeśli przejawiają zainteresowanie oglądania sportu. Tępić bandyckie zachowania, bo jak dorośnie to nie przetłumaczysz. Wtedy już nie rodzic jest autorytetem, a jego towarzysze broni. W normalnej, niepatologicznej* rodzinie da się to zrobić.

No najmłodsze pokolenia tak. Ale co zrobisz z tymi, którzy teraz latają w hordach i niszczą wszystko na co się natkną? O taką powódź mi chodzi- idę po grę do sklepu, a du nagle na horyzoncie kataklizm w postaci hordy wku*wionych tepaków "walczących dla idei".

Co z takimi zrobić jak nie ominąć?

Do rozumu nie przemówisz bo akurat tego horda nie posiada.

Będziesz walczył z hordą? Powodzenia. Ja jestem strasznie pewny siebie ale w tym wypadku to nie wiem czy bym zdążył chociaż jednego wyeliminować (i nie piszę tu o pięściach tylko ostrych narzędziach, a broni palnej niestety nie mam) zanim by mnie zmienili w krwawą papkę.

Dasz się pobić? Możesz ale takie tłuki nie mają wyczucia i pewnie będziesz miał takie obrażenia, że w połowie ich zabawy kopniesz w kalendarz.

Uciekniesz? Niby możesz ale zawsze może cię horda dogonić.

No mi wychodzi, że jednak ominięcie jest najlepszym rozwiązaniem.

Ja w ogóle proponuje to zlać, bo świat się w końcu tak zmieni, że takie byty patologiczne nie będę miały gdzie egzystować (=^.^=)

Link do komentarza

Piewco kochany, ludzie dzięki swej inteligencji przystosowują się do nowych warunków, dzięki temu wykształci się z czasem obrona przed patologiami i część tych patologii pójdzie do różnego rodzaju ośrodków w których się nawróci i zmądrzeje, a część się wzajemnie powybija (=^.^=)

Link do komentarza
ludzie dzięki swej inteligencji przystosowują się do nowych warunków

Właśnie przystosowują. Czayli nie tyle dostosowują otoczenie do siebie ile siebie do otoczenia. A co do ludzkiej inteligencji to grupa ma iloraz najglupszego.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...