-
Zawartość
5025 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Typ zawartości
Profile
Fora
Kalendarz
Blogi
Komentarze blogu napisane przez Aiden
-
-
Są jakieś specyficzne, postawione sobie z góry cele, czy to ma być po prostu dobry, w miarę działający roguelike?
-
Ja tam czytam póki co tylko dwa: Order of the Stick i Keychain of Creation. Oba polecam (również fantasy i również z elementami humorystycznymi), choć ten drugi ostatnio ma przerwę z powodu kłopotów zdrowotnych autora. Od razu mówię, że szata graficzna i w jednym i w drugim z czasem mocno się poprawia (dodanie normalnych rąk i nóg w KoC uzasadniono nawet fabularnie
), a do "patyczaków" po prostu trzeba się przyzwyczaić. LFG natomiast może kiedyś sprawdzę, zresztą ogółem mam trochę webcomicsów, które wypadałoby napocząć.
-
Wyprawa po artefakty, czyli Densetsu no Yuusha no Densetsu
w Wyznania początkującego otaku
Blog prowadzony przez piotrekn
Wpisujcie miasta, które chcą kontynuację Legendarnie Legendarnych!!!!111 A tak w ogóle, to bardzo dobra seria, która miała tego pecha, że z tego co wiem to nie przyniosła wystarczających przychodów, aby zapewnić sobie kontynuację
Poza tym jakby ktoś zaczął oglądać, to informuję, że naprawdę dobrze robi się gdzieś od 3 odcinka, w którym
Ryner pokazuje, na co naprawdę go stać, jak wpadnie w swój magiczny szał.
Jedna z lepszych prezentacji siły, jakie widziałem w anime, nie licząc może różnych wielki mechów i takich tam.
-
Z wodą coś takiego raczej jest możliwe. Benzyna jest lżejsza od wody i się z nią nie miesza, na powierzchni ma też dostęp do tlenu i spokojnie się ulatnia, to dlaczego miałaby się nie palić? Zresztą skoro udało im się coś takiego zrobić bez zaprzęgania do pracy komputerów, to znaczy, że to jest możliwe ;] A co do "klisz" (wybacz, Qbusiu, mi tam lepiej brzmi "klisza" niż "banał", przynajmniej w tym kontekście), to wystarczy TvTropes i tyle. Co prawda teoretycznie gromadzą oni motywy, czyli bardziej elementarne składniki dzieła dowolnego rodzaju, ale na różne ograne chwyty też zawsze się tam znajdzie miejsce.
-
Tsundere wagi piórkowej, czyli Bakemonogatari
w Wyznania początkującego otaku
Blog prowadzony przez piotrekn
Muszę to w końcu ponownie ruszyćMusisz.
*rozgląda się w poszukiwaniu Aidena, który zaraz zacznie marudzić o JoJo**Marudzi o JoJo, po czym zżyma się, że sam czyta Part 5 dużo wolniej, niż by mógł*
Nowelek nie wydano do dziś.A to nawet nie wiedziałem. Cóż, tak to jest z wydawnictwami, że na obietnicach i pięknych planach się kończy. Polski rynek RPG coś o tym wie
-
-
Akurat powiedzenie o SZS, że jest szalone to eufemizm
No, może trochę przesadzam, bo są bardziej odjechane rzeczy, ale ciągle jest bardzo wesoło, że tak podam jeden przykład. Ale ale, chyba trochę zszedłem z tematu, więc proszę, dwa kwiatki tak akurat na powitanie wiosny:
-
Z jednej strony dobrze, że wiosna, bo ciepło, ale jeszcze nie upalnie i ogółem świat odżywa, z drugiej zimy trochę szkoda, bo też lubię tę porę roku. Swoją drogą niedawno obejrzałem Sayonara Zetsubou Sensei i ylthinowy oraz stillbornowy obrazek od razu skojarzyły mi się z tym:
WiśnieWisielce zakwitają -
Gra z której to pochodzi w oryginale jest japońska z tego co mi wiadomo, dlatego chodzi pewnie o tłumaczenie na angielski. Co do moich ulubionych cytatów, to na pewno zgadzam się z Portalem, HL2, Falloutem oraz System i Bioshock, ale niestety, poza tym niewiele mi przychodzi do głowy
Nie mam zbyt dobrej pamięci do cytatów, tak samo jak imion.
-
Czytałem tylko pierwszą część, jakoś rok temu chyba. Podobało się, czuć taki charakterystyczny styl i klimat :] Niestety nie miałem okazji zapoznać się z resztą, ale to do nadrobienia. Kiedyś... Za to skorzystałem z okazji danej nam przez TVP Kultura nie tak dawno temu (przegląd filmów Ghibli) i obejrzałem Gedo Senki. Całkiem dobre, z bardzo miłą warstwą audiowizualną, choć niestety poza tym nie jest to zwyczajowy świetny poziom tego studia. Przynajmniej nie mogłem narzekać, że to nie wierna adaptacja książek, skoro nawet ich nie znam
preferuję Left Hand of Darkness.Mam przed sobą polskie wydanie z 1988 i nie wiem zbytnio czego się spodziewać. Pewnie jak już skończę Króla Bólu (coś ostatnio zastopowało mi się czytanie na końcówce "Aguerre w świcie"
) to choć rzucę okiem.
-
Potężny wpis, nie ma co. Na tyle, że najwyraźniej znowu będę jedynym, który przeczytał to w całości i jeszcze skomentował
[+3 do fajności]
. Cóż, ogółem jak najbardziej się zgadzam z większością opinii, szczególnie tą, że ME2 to dobra gra jest. Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że Jack nieco mięknie, jeśli zaczyna się z nią romansować. Ukazuje wtedy bardziej wrażliwą stronę swojej osobowości i takie tam, wiem, bo trochę z nią kręciłem, dopóki nie zdecydowałem się na Tali. Potem w ramach zaufania dałem jej stworzyć barierę biotyczną w bazie Zbieraczy i sobie poradziła, choć przez to oskryptowane słanianie się miałem wrażenie, że coś zrobiłem źle
Tak samo jak na samą końcówkę, kiedy po pokonaniu młodego Żniwiarza wszyscy spadają na platformy. To były bardzo dobre momenty. Jeszcze co do towarzyszy, to Mirandę też niezbyt polubiłem (możliwe, że opcje romansowe również jej pozwalają trochę się poprawić, ale nie skorzystałem), a Thane'a dla odmiany bardzo, choć nie brałem go zbyt często ze względu na dublujące się umiejętności. Zwyczajnie lubię tego typu postacie. Aha, źle zrobiłeś z tą bazą Zbieraczy, dla mnie było oczywiste, że TIM wszystko zagarnie dla siebie (Cerberus to ludzkość), a Zbieraczy i tak da się pokonać, w końcu to Shepard, a Bioware na pewno nie zrobi wybryku typu "jeśli w poprzedniej części nie zostawiłeś bazy, to teraz musisz się poświęcić aby wygrać"
-
Seria TV właściwie na pewno nie powstanie, bo to zamknięta historia z wyraźnym końcem, nic też o tym nie słyszałem (z drugiej strony nie rozglądałem się też zbytnio). W sumie to rzeczywiście szkoda, bo z KnO byłaby dobra seria na, powiedzmy, 12-13 odcinków, ale cieszmy się tym, co mamy
-
Mam laptopa, który pewnie ją udźwignie, ale nie chcę na niego ściągać, bo zaraz przesiądę się na zwykłego i z niego będę głównie korzystał. Normalnie laptopa raczej nie tykam ;]
-
"Król Bólu" to moja pierwsza książka Dukaja, miała być "Córka Łupieżcy", "Extensa" albo "Inne Pieśni", ale jakoś tak się złożyło. Tyle dobrego, że za urodzinowe bony kupione, więc nie musiałem dawać 60 zł za twardą okładkę
Książka ogółem dobra, mnie w każdym razie takie opowiadania jak "Oko Potwora", "Szkoła", "Król Bólu i pasikonik" czytało się bardzo przyjemnie i mnie wciągnęły. "Linia oporu" też wciągnęła, ale nie była przyjemna, tylko nieco męcząca i przez większość czasu głównie prezentuje świat, choć trzeba przyznać, bardzo ciekawy.
-
kreskókowa grafika
Miałeś chyba na myśli kreskówkową? Co do gry, to może ściągnę, jak już będę miał dostęp do normalnego kompa, bo wygląda interesująco.
-
No nie, a ja skończyłem tylko Grę o Tron D: Miałem cichą nadzieję, że zanim ADwD wyjdzie, to zdążę skończyć wszystko, co się do tej pory ukazało. Cóż, trzeba przyspieszyć czytanie dukajowego Króla Bólu i zabrać się za Starcie Królów. Co do konwentu, to nawet nie myślę o wybraniu się tam, bo trochę daleko i jednak pieniędzy szkoda. Ale kiedyś na pewno coś takiego odwiedzę :]
-
Kolejna seria do przeczytania, choć o niej wiedziałem już wcześniej, między innymi z tematu na forum i od Mariusza Sainta. Lubię epickie, heroiczne fantasy (o ile nie jest cukierkowe do bólu i sztampowe w niezamierzony sposób, czyli zwyczajnie średnie/słabe), więc tym bardziej muszę się za to zabrać. Swoją drogą cieszy fakt, że podstawy świata zostały ustalone podczas sesji RPG, w GURPS-a chyba
-
Dlaczego nienawidzę Games for Windows Live?
w Lord Nargogh's Nuclear Reactor
Blog prowadzony przez Lord Nargogh
Shaker dobrze powiedział, włącz tryb offline (da się wtedy grać we wszystko bez problemu) albo wyłącz aktualizacje tak, jak mówiłem pod poprzednim wpisem, chyba jeszcze pamiętasz. A to, że gra w pudełku nie jest upatchowana to już nie jest wina Steama, tylko wydawcy. Te 3GB to mogą być nie tylko poprawki, ale jeszcze jakaś dodatkowa zawartość ;]
-
Jeszcze nikt nie skomentował? No cóż... pierwszy!
Dobra, ale odnośnie wpisu jako takiego, to mi się podoba. Trochę na niego czekałem i okazał się być dłuższy niż myślałem, za co plus. Dziwią mnie trochę zarzuty odnośnie systemu rozwoju, że umiejętności są ważniejsze niż XP i HP
Punkty doświadczenia same z siebie nic nie dają chyba w większości gier, to chyba jasne, że przeznacza się je na rozwój zdolności, a w końcu każda rozwinięta kratka to +x% do jakiegoś stata. Sam odmienny sposób walki to dla mnie też za mało aby odmówić ME miana RPG. Jak dla mnie to po prostu aRPG i tyle, które do tego przeszedłem chyba ze 3 razy. Najlepsze oczywiście było za pierwszym razem, ostatni był tylko dla sejwa do ME2, które uważam za sporo lepsze. Postacie są ok, nawet Kaidan po nieco bliższym zapoznaniu zdobył moją sympatię, choć to dalej jedna z bardziej bezbarwnych person. Liary nie lubiłem, wolałem Ashley (w dwójce i tak zdradziłem ją z Tali)
-
Achievementy w grach, czyli nagrody dla debili
w Lord Nargogh's Nuclear Reactor
Blog prowadzony przez Lord Nargogh
Lordzie, ale czy zamiast bezsilnie pomstować, podnosić sobie ciśnienie i skracać przez to życie nie lepiej przeprosić się ze Steamem i zamiast szukać dziur w całym znaleźć jakieś jasne strony?
Domyślam się, że nie, ale cóż... Większość graczy woli jednak chyba jak im się update'y ściągają od razu i nie muszą o nich pamiętać, poprawa balansu to właśnie jego poprawa, całkiem sporo ludzi lubi też zaliczać achievy (choćby ja), a zazwyczaj w danej grzej jest co najmniej kilka bardziej wymagających. Aha, o Starcrafcie 2 wspomniałem bez konkretnego powodu, to pierwsze co mi przyszło na myśl. Nawet nie mam tej gry, cena mnie baaaardzo skutecznie odstrasza. BTW jak tam New Vegas? Jak bardzo miażdży F3?
-
Achievementy w grach, czyli nagrody dla debili
w Lord Nargogh's Nuclear Reactor
Blog prowadzony przez Lord Nargogh
Automatyczne aktualizacje da się wyłączyć dla konkretnej gry. Wchodzisz do swojej Biblioteki gier --> klikasz PPM na danym tytule --> "Properties" --> "Updates". Poza tym wpis uważam za przepełniony tryskającą żółcią, niesłusznym narzekaniem i malkontenctwem (nawet nie chciało ci się zapoznać z kilkoma opcjami, sprawdzić na liście achievów jakieś konkretne i trudne, zignorować te banalne itd.), ale trudno
No i jednak producenci gier często wprowadzają zmiany w balansie pod wpływem narzekań większości graczy (jak Protossi są przepakowani, to wiadomo że grający nimi nie będą narzekać i to są pewni ci "niektórzy gracze"
), przynajmniej Valve tak robi.
-
Czytam, czytam... Mariusz Saint tak mi zachwalał, że wykorzystałem okazję przy urodzinach i poprosiłem o GoT na prezent
Zresztą zwiększenie ilości przeczytanych książek (w planach jeszcze Malazańska, Hyperion i Gra Endera) to takie moje małe, nieoficjalne i właściwie niezłożone postanowienie noworoczne. Póki co podoba się bardzo, pisałem o tym już zresztą w odpowiednim temacie na forum. Obecnie sytuacja mocno nabrała skali i wygląda dość nietęgo (
wojna z Lannisterami, Robb Stark z matką ruszają z armią na południe, na Murze Jon walczył z jakimś lodowym trupem, Daenerys udało się przekonać Drogo do wyprawy na Siedem Królestw
), podejrzewam zresztą, że
takie choćby Riverrun
długo nie postoi jeśli wszystko dalej będzie szło
tak pomyślnie dla Lannisterów
. Serial natomiast na pewno będę oglądał, oczywiście najpierw skończę czytać. 3/4 mam za sobą...
-
Brylant, ja sobie przezornie zapisałem ten adres
Oto on: http://www.rpgc.webuda.com/ . Co prawda już od dłuższego czasu nie jest aktualizowany, bo P_aul ma inne zajęcia i małe problemy z tym, ale rozegrałem już za jego pomocą kilka sesji i było ok.
-
Pierwsze o tym słyszę, opowiedz więcej.
Nie pamiętam dokładnie i nie było tego wiele, ale raz rozmowa zeszła właśnie na TF2. Umówiłem się wtedy z Dracią, że pomożemy sobie nabić kilka achievów, ale niestety, jakoś nie potrafiliśmy się zmówić jak doszło co do czego i nie wyszło :C
Kolejne cztery licealistki, czyli A Channel
w Wyznania początkującego otaku
Blog prowadzony przez piotrekn
Napisano
Zweryfikuj swoje poglądy, bo teraz Nano poszło do szkoły
I o ile może racja, że gdybym oglądał kilka odcinków dziennie, to bym się zmęczył, ale tydzień akurat wystarczy, aby mózg odparował i przygotował się na kolejną dawkę tego rodzaju humoru.