Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    226893

Achievementy w grach, czyli nagrody dla debili


Lord Nargogh

1632 wyświetleń

Przed chwilą założyłem sobie konto na platformie Steam, bo jak się okazało nie istnieje inna możliwość zagrania w legalnie zakupioną grę (Fallout: New Vegas). Pomijając całą wściekłość jaką wprost ociekam z powodu iż zostałem zmuszony do zrobienia tego, czego nigdy robić nie zamierzałem (Xfire z powodu tego [beeep] nawet nie zauważa gry i nie jestem w stanie znaleźć w folderze ze Steamem właściwego pliku .exe który xf zauważy i przyjmie za prawidłowy - ponoć wystarczy zwykły notatnik o odpowiedniej nazwie, a tymczasem plik .exe w folderze steama nie jest w stanie spełnić tego wymogu. O tym że nie mogę sobie nawet skrótu do gry na pulpicie zrobić nie wspominając) - postanowiłem poruszyć sprawę która nurtowała mnie od dawna, a która za sprawą tej właśnie gry przypomniała mi się na nowo.

Achevementy w grach.

Być nagradzanym za postęp dokonany w grze - ciekawa idea, ale tylko w przypadku gdy nagroda jest uzasadniona i niesie za sobą pewien wysiłek włożony w jej zdobycie. Ja natomiast zostałem uraczony pierwszym achievementem za... uruchomienie gry. Oczywiście nazywa to się zupełnie inaczej, ale nie zrobiłem nic więcej prócz włączenia i wyłączenia gry. I zdaniem jej twórców to niebywały sukces z mojej strony. Takich achievementów jest oczywiście więcej, ale to przelało moją czarę goryczy.

I potem ktoś się dziwi, że twórcy gier robią gry dla casuali - no a dla kogo mają robić, skoro mają graczy za kompletnych idiotów których trzeba nagradzać za wykonanie najprostszych czynności? Gdyby przełożyć całą sytuację na życie codzienne, to każdy z nas powinien mieć całą ścianę w achievementach za przełomowe sukcesy takie jak np. wstanie z łóżka, zjedzenie obiadu, wypicie herbaty a nawet za przeproszeniem zrobienie kupy.

Paradoksalnie to ostatnie może nieść za sobą dużo więcej wysiłku niż zdobycie większości achievementów w niektórych grach.

Tyle na dzisiaj. Wracam do grania w Neverwinter Nights 2.

33 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Nie jarzę. Z jednej strony plwasz na Steam bo ma achievementy, a z drugiej że XFire nie wykrywa gry, pomimo że robi dokładnie to samo, co Steam, czyli zlicza czas gry? Tyle że nie podaje tego w formie ładnej, obrazkowej sygnaturki?

Also, why so serious? To tylko głupawy komunikacik, żart twórców. Przeżywania czegoś tak drobnego spodziewałbym się u jakiegoś 14-letniego - najwyżej - forumowicza, który uważa, że stanowi pępek świata i wszystko powinno być zgodnie z jego życzeniem.

I po trzecie - skoro gra wymaga tego przeokropnego Steama, to dlaczego ją kupiłeś?

Aha, ja też przez długi czas byłem anty-Steamowy, ale jakoś się przełamałem, i jak na razie (pomijając drobnymi zgrzyty) toleruję tą aplikację, jako kombajn sklep+narzędzie do aktualizacji+społeczność+launcher.

Link do komentarza

Do tej pory nie dostałem aczika za samo uruchomienie gry. Na liście mam 35~pozycji, więc nie jest to znowu tak często spotykany trend. Zdarzały się co prawda takie, które można było zdobyć po kilku minutach, ale jednak trzeba było ''coś'' w tej grze zrobić. Niektórzy lubią zliczać sobie godzinki na xFire, a niektórzy zbierać mało znaczące, fikcyjne osiągnięcia. Nie ma powodów do nazywania takich osób debilami. Have a good one.

Link do komentarza

Powiem tak: zdobycie achievementa w prosty sposób na początku gry to jedno, a zdobycie "calaka" dla wytrwałych to coś zupełnie innego. Nie jestem łowcą achievementów ale jak któryś wejdzie mi na ambicję a gra mi się podoba, to go (z)robię. Moim zdaniem "acziki" są po prostu nietypowym motywatorem do gry. Sam aktualnie staram się zrobić "calaka" w BioShocku 2, bo gra mi się bardzo podoba i chciałbym "wycisnąć" z niej najwięcej. Tak dla siebie i wewnętrznej satysfakcji.

Za debila się nie uważam...

Link do komentarza

Ramzes - Steama mam w (_!_), ale że pozbawiono mnie możliwości zagrania w grę z jednej z ulubionych serii BEZ steama, to nie bardzo miałem wybór. Sklep? Dla mnie bezużyteczny, nie toleruję gier bez tradycyjnych nośników w ładnym opakowaniu. Narzędzie do aktualizacji? Na litość boską, ja chcę grać, a nie wgrywać kolejne aktualizacje. Gdy juz przy pierwszym odpaleniu wyskoczył mi obowiązkowy upgrade, wyskoczyła mi żyłka na czole. Gry należy robić tak, żeby nie potrzebowały patchy, a nie wymyślać przymusowe platformy do ich wgrywania. Społeczność? Ile można mieć internetowych społeczności? Naprawdę nuży mnie konieczność logowania się i rejestracji by cokolwiek móc zrobić ostatnio gdzie wzrokiem sięgnąć. Nie grywam multi ani nie szukam znajomych przez internet - stąd argument społecznościowy w ogóle do mnie nie przemawia. I wyprzedzam pytanie - fejsbuk ssie. Launcher to dla mnie wada, bo nie ma alternatywy (a przynajmniej jej nie widzę). Grę to ja chcę odpalać sobie z pulpitu, a nie ze specjalnego launchera który najpierw muszę odpalić.

Link do komentarza

A, jeszcze jedno: ZMUSZANIE graczy do instalacji Steama to jeden z bezczelnych chwytów marketingowych. Chodzi o to, żeby zmusić tych topornych do zainstalowania tej aplikacji i potem molestować ich niesamowitymi 'promocjami' na których właściciele platformy i twórcy gier zarabiaja krocie. Zazwyczaj to kończy się tak że nawet najbardziej sceptyczni przekonują sie do steama i strumyczek kasy zaczyna płynąc. Ja do takich ludzi nie należę. Interesuje mnie tak mało tytułów (a z tych nowszych praktycznie żaden) że dla mnie stanowi to tylko upierdliwość a nie zaletę. Kolejna pieprzona ikonka na pasku zadań - jakby mało tam było już do przewijania. A to, co chciałem kupić to mam już od dawna. W mojej kolekcji gier brakuje tylko DOWa2 z dodatkiem - nie chcę go w żadnej innej formie niż w ładnym dvd boxie kupionym w sklepie.

PS: Promocje - NWN2 z dwoma dodatkami 4 lata po premierze za 40 zł. Very convincing.

Link do komentarza

Krajst, momentami to piszesz niczym ja w przeciętnym nastroju! :3

A co do pudełek - ostatnio doszedłem do wniosku, że cenię je sobie tylko w dwóch przypadkach: 1) klasyki i must-have sprzed obecnej generacji (symbolicznie wyliczam ją od premiery X360) 2) pozostałe must have - czyt. miejsce na półce na DNF i Bulletstorm jest już zarezerwowane. Reszta może się kisić w blibliotece Steama.

Link do komentarza

Nie podoba mi się to, co dzieje się ostatnimi czasy w świecie gier. Coraz więcej tytułów wymaga logowania i rejestracji przed uruchomieniem. C&C4, SCII, F3... momentami więcej formalności niż przy logowaniu do konta w banku internetowym.

Link do komentarza

Również nie jestem fanem STEAMa. Składają się na to dwa fakty:

1. Nie lubię być zmuszany do instalowania zbędnego oprogramowania (nie jest to wszak nowy DX czy inny czysto technologiczny dodatek).

2. Nie lubię cyfrowej dystrybucji. Czuje się przez nią oszukiwany, ze względu na dostosowywanie cen do światowych standardów, zamiast do lokalnych możliwości. Męczy konieczności mozolnego ściągania gier - które teoretycznie posiadam - przed każdorazową instalacją. Całość przypieczętowuje dobitnie przyjemność z trzymania w rękach upragnionego produktu. :)

Oczywiście nie traktuję tej platformy jako ostatecznego narzędzia zła, jednak nie zagłębiam się w nią bardziej niż to konieczne. Tu dziwi mnie Twoja wrogość i irytacja w stosunku do odblokowywanych osiągnięć, wszak nie wpływają one istotnie na rozgrywkę, więc bez wielkiego wysiłku można je ignorować.

Co do skrótów powiem krótko: STEAM ma opcję tworzenia skrótów. :P

Link do komentarza

Ja również nie przepadam za STEAMem, ale nauczyłem się go tolerować - w końcu integruje się z nim coraz więcej nowych gier. Popieram @Slavkovica - acziki mają być motywatorem do tego, by dłużej przy grze posiedzieć, a jeśli są dobrze wykoncypowane, prowadzą do odkrycia nieznanych dotąd jej aspektów. Osiągnięcie za włączenie gry? Spoko, niech sobie będzie - po ukończeniu gry sprawdź, ile aczików udało Ci się zrobić, @Lordzie Nargogh, a raczej - czego w grze nie udało Ci się dokonać...

Narzekania na pobieranie aktualizacji są bez sensu - w końcu program odwala za Ciebie czarną robotę, zwalniając Cię z obowiązku włażenia na stronę producenta i ręcznego pobierania oraz instalowania łatek. I to nie jest jego wina, że gry bywają dziurawe - to normalny stan rzeczy. A jeśli jakiejś gry nie załatasz, pomimo obecności wersji dajmy na to już 1.8, to nie narzekaj potem, że coś Ci w niej nie trybi...

Poza tym - STEAM (o ile dana gra posiada wsparcie dla STEAM Cloud) przetrzyma Twoje save'y na swoich serwerach, byś w razie formata nie musiał rzucać mięchem, że oto ileś tam godzin grania poszło psu w... grzbiet.

Owszem, też wolę wersje pudełkowe, ale niestety są gry, których się w ten sposób nie dostanie...

Link do komentarza

Jeee tam. Powiem bez bawełny - marudzisz. Skrót na pulpicie do gry ze Steama można zrobić przechodząc do "Biblioteki" nacisnąć PPM na upragnionym tytule i wybrać z listy opcji "Utwórz skrót na pulpicie". Co do problemu z wykrywalnością XFire znam pewien sposób, tylko muszę go sobie przypomnieć, także nie zdziw się jak przypadkiem będę się dobijał do Ciebie przez XF. ;)

Link do komentarza

Do tej pory jedyna gra, którą chciałem mieć a która nie została wydana w ogóle w wersji pudełkowej to Worms Reloaded. I z tego powodu, że jest dostępna tylko na Steamie - nigdy jej nie kupię ;]

Link do komentarza

Acziwment za rozpoczęcie gry? Ołkie, ale jaki jest najtrudniejszy aczik w tej grze, bo to bardziej powie o "każualizacji" tej gry. Swoją drogą, wpis wygląda na dzieło kolejnego Na-Barykady-Rebelianta, a nie Nargogha ;) Steam jest moim jedynym takim programikiem (Prócz obowiązkowemu niekiedy GFWL) i radzi sobie świetnie w tym, do czego go potrzebuję. A fetyszu pudełek już nie rozumiem, zwłaszcza kiedy mogę mieć grę 40-60 zł taniej. (wide AvP za 20zł (Polska cena 60) czy RF: G za 10zł(Polska tyle co AvP).

A acziki (<3) są różne. w takim... AvP przynajmniej 50%-60% dostaje sie za zwykłe przejście kampanii na normalu. Nic ciekawego. Ale pozostałe 40% mogą dać w kość. Jeśli dostałbym calaka za przejście, żale bym zrozumiał, ale chyba tylko filmówki mają takie łatwe.

Link do komentarza

Hmm, pograłbym Rzeczpospolitą w Empire!->Steam->aktualizacja: czas 10h->@#^@! Steama->gram w Medievala 2

A najfajniej jest, jak masz umówionego ESL-a, wchodzisz na Steam, a tu syfiasty patch do CS-a się pobiera.

Steam.gif

Link do komentarza

Tyle że jak już napisałem - NIGDY nie gram po sieci, wiec to mnie nie interesuje. W ROZSĄDNYCH grach przymusowa aktualizacja się włącza przy próbie wejścia na serwer z grami*.

A, no i przypominam że chodzi o Fallouta NV, który trybu multi nawet nie posiada.

*- i to tez potrafi byc upierdliwe, bo bywaja patche ktore tylko i wylacznie zmieniaja balans w grze, a niektorym graczom odpowiadaja stare zasady i chcieliby na nich własnie grać. I nie ma takiej mozliwosci.

Link do komentarza

Automatyczne aktualizacje da się wyłączyć dla konkretnej gry. Wchodzisz do swojej Biblioteki gier --> klikasz PPM na danym tytule --> "Properties" --> "Updates". Poza tym wpis uważam za przepełniony tryskającą żółcią, niesłusznym narzekaniem i malkontenctwem (nawet nie chciało ci się zapoznać z kilkoma opcjami, sprawdzić na liście achievów jakieś konkretne i trudne, zignorować te banalne itd.), ale trudno :P No i jednak producenci gier często wprowadzają zmiany w balansie pod wpływem narzekań większości graczy (jak Protossi są przepakowani, to wiadomo że grający nimi nie będą narzekać i to są pewni ci "niektórzy gracze" :cheesy: ), przynajmniej Valve tak robi.

Link do komentarza

Czemu ma mi się chcieć zapoznać? Ja chcę po prostu grać, bez wnikania w szczegóły i 'szokujące możliwości Steama'. To powinno działać w drugą stronę - wszystkie te upierdliwe 'udogodnienia' powinny być włączane przez graczy, a nie ustawione z automatu. 'Nie wiem czemu marudzisz, że ta drożdżówka jest zapakowana w trzy opakowania, przecież możesz sobie ją rozpakować'.

Ja po prostu bezwzględnie nienawidze, gdy mnie się do czegokolwiek zmusza. Od korzystania ze steama, do zapoznawania się z jego zawartością by powyłączać niesamowicie upierdliwe 'udogodnienia'.

A jeśli chodzi o SCII - to tak, wkurza mnie niesamowicie to, że interfejs wygląda, jak wygląda. Za każdym razem gdy muszę wpisać hasło żeby pograć w kampanię z moich ust wydobywa się narastający ciąg przekleństw. Niedługo trzeba będzie założyć sobie profil w Toaleta.net i wpisywać hasło żeby tylko spuścić wodę w kiblu.

Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...