Skocz do zawartości
Spooky Albert

"This is the end. My only friend, the end"

Polecane posty

Dziękuję za te ponad 22 lat spędzone z wami, wczoraj zacząłem przeglądać kolekcję papierowych numerów od numeru 19 począwszy (pierwszy, który nabyłem dzięki cioci, pozostałe numery z okresu 1996-1997 mam na dysku w formie PDF, też je ostatnio przeglądałem). Serce mi się kraję widząc, co wydawca z wami zrobił i niestety nie można zwalać tego na koronawirusa.

Na Gry Online przeczytałem, jak bardzo "przysłużył się wam wydawca" - torpedowanie wszelkich zmian, CDA chciało pójść w dziennikarstwo śledcze, ale na to Bauer się nie zgodził, pensje zamrożone, nie można było się doczekać porządnego sprzętu do nagrywania (pewnie dlatego kanał na youtubie miał tak mało filmów), brak od lat zmian na forum i stronie internetowej, dużo ważnych person od was odeszło ostatnio z powodu konfliktu z wydawcą, konkretnie Cormac (szef strony internetowej), spikain (redaktor naczelny), Papkin (szef działu publiscystyki), Monk (wieloletni współpracownik, pamiętam go głównie z tekstu o grach MMORPG) oraz Allor (szef działu sprzętowego).

Płakać mi się chce, patrząc, jak spartolono naprawdę spory dorobek, jakie uczynił magazyn dla rynku gier i prasy growej. Wątpię, żeby Bauer znalazł inwestora, po tym, jak wami zarządzał. 

Edytowano przez goliat
  • Like 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ligant napisał:

Absolutnie wspaniała wiadomość :) , szkoda tylko że nie padliście wcześniej.

No ale cóż, lepiej późno niż wcale :)

To antyfani jeszcze żyją? ;-) Że też nie mam już mocy by Was banować tak, jak za starych, dobrych czasów ;-)

Kiedyś wyobrażałem sobie, że któregoś dnia wezmę syna na kolana, pokażę mu Forum Actionum i powiem "popatrz, tu byłem moderatorem i administratorem, temu miejscu oddałem swoje serce na wiele lat". Wygląda na to, że mi się nie uda, bo syn za młody, nie zrozumie jakie to dla mnie ważne. Cóż, może wyciągnę jakieś stare screeny gdy podrośnie ;-)

Dopiero co ucieszyłem się, że CDA jest w wersji elektronicznej, wystarczy że wejdę na stronkę i kupię, a tu taki zonk.

Czuję smutek jakbym tracił kogoś bliskiego, starszego brata który mnie wychował i ukształtował w pewnych aspektach. W gonitwie dnia codziennego czasem wchodzę tu na chwilę i włączam wspomnienia. Cały ten czas, zaangażowanie, emocje. Tęsknię do tego, do złotych czasów forum i mojej działalności tutaj. Jestem wdzięczny całemu CD-Action w ogólności i Ghostowi w szczególności, że było mi to dane. Na zawsze będziecie w moim sercu. Płaczę nad stratą, a przez łzy cieszę się, że było dane przeżyć czas wielkich dni czasopisma.

Może to naiwne, ale wierzę, że to jeszcze nie koniec, że jeszcze coś z tego będzie, może CDA v2 powstanie niczym feniks z popiołów? Oby ;-)

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, wszystko co chcialbym napicac, juz zostalo napisane przez innych. Napisze wiec tylko, ze jest mi tak zwyczajnie przykro. CDA towarzyszylo mi od kwietnia 1996. Bylo ze mna w podstawowce, liceum, na studiach, w pracy. Dziwny bedzie miesiac, w ktorym nagle juz nie bede mogl go kupic, po raz pierwszy od blisko cwiercwiecza. Jestem jednak wdzieczny za te wszystkie lata, za tysiace recenzji, z ktorymi nie zawsze sie oczywiscie zgadzalem, za mozliwosc poznania na lamach pisma bylych i obecnych redaktorow, a takze innych uzytkownikow tego forum, ktore swego czasu tetnilo zyciem i bylo swietnym miejscem na wymiane pogladow czy uzyskanie pomocy. CDA bylo, jest i na zawsze pozostanie czescia mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - mama mnie kiedyś nauczyła "magicznych" słów, zatem:

Dziękuję - dziękuję Wam za pasję, radość i chęć tworzenia tego czasopisma. Ostatnimi laty była to bardzo nierówna walka, ale cieszę się, że ją toczy(liś)cie! Do tego jeszcze wrócę, ale z tego miejsca dziękuję naprawdę każdemu z Was, bo daliście mi swoimi recenzjami dużo frajdy, a gry? Cóż... Ja teraz jestem na etapie "córka 3,5" i raczej nie mam czasu na granie. Dzięki Papkinowi za jego pierwszą 10 i publicystykę, Daelowi za to, że jest teraz prawdziwym napędem i dźwiga na barach masę tematów (i wielki plus za Praetorians), Bastianowi za miłość  do Crasha i przelanie jej na papier. Także za reckę Dreams. Enkiemu, że zwrócił moją uwagę na audio gier i pozwolił czytać czasopismo "tam gdzie król chodzi piechotą", Ninho za Dream's Gone i nie tylko, Krigore za świetne słowa o Upadłym Zakonie i ... zmuszenie się do przejścia "Psiego Patrolu", Spikainowi za miłość do poków i japońszczyzny, Berlinowi za to, że jest Berlinem, Ghostowi za robienie świetnej roboty "od kuchni" etc. i ilekroć chcę się rozpisać tym bardziej moje palce się wzruszają ;(

 

Przepraszam - za to, że było kilka lat kiedy nie kupowałem raz regularnie. Był chyba rok, co kupiłem sobie tylko numer rocznicowy. A był nawet i taki co i tego nie miałem. Przepraszam stokrotnie.

 

Proszę - proszę o to abyście nie przestawali. Są różne akcje crowdfundingowe i jeżeli tylko będziecie chcieli działać dalej to na 100% się uda. Odpadną wszystkie koszty związane z drukowaniem czy wcześniej tłoczeniem płyt. Tylko e-dystrybucja - wybacz @Bastian i Mimbla, ale pewnie i tak będę Was czytał na kindlu więc nie docenię tego jak ładnie to będzie połamane itp. ale na pewno jesteście w stanie sprawić, że CD-Action będzie trwało. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym jeszcze przypomnieć bonusy, które były przez wiele lat umieszczane na płytkach. Mam na myśli tzw. "Bonus 1", "Bonus 2" (później także "Bonus DVD") oraz wiele e-zinów. Po lekturze czasopisma, zaglądałem na płytkę właśnie do tych dodatków. Internet w domu miałem późno, dopiero w połowie 2007 r., i to "okno na świat" było dla mnie niezwykle ważne. Dziesiątki recenzji książek, filmów, również tak szalone pomysły jak "GTA Center", gdzie można było poczytać małe recenzje... samochodów występujących np. w Vice City! Szaleństwo! Wiem, że redakcja pełniła w zasadzie funkcję pośrednika, nie tworzyła tych e-zinów (no, poza "ActionMagiem"), ale miło, że ktoś pomyślał i wyodrębnił taki kącik na płycie. 

  • Like 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - nie jest to dla mnie szokiem - kryzys widać było nie od dziś. Nie jest to jednak moment na wypisywanie tego co było źle. Po prostu dziękuję za to co było dobre. Nie byłem preneratorem, miałem słaby sprzęt do gier - po prostu kupowałem kilka numerów w ciągu roku by poczytać. Smutne... 

Gabriel 33 lata. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem takiego mejla na adres redakcji. Wstawiam tutaj - może ktoś z Państwa go odczyta.

 

Szanowni Państwo,

Jako Wasz stały czytelnik nie mogę znieść myśli, że CD-Action upadnie 24 latach. Tuż przed ćwierćwieczem!
Wiem, że "gotowość szuka sposobów, a niechęć powodów", dlatego wychodzę do Państwa z inicjatywą, by reaktywować CD-Action - tylko w postaci cyfrowej.
Żyjąc w XXI wieku dostrzegam, że nie tyle spada poziom czytelnictwa, co inaczej się rozkłada to, co czytamy i jak czytamy.
Zapewne myśleliście o tym rozwiązaniu, dlatego usilnie zachęcam aby założyć jakąś zbiórkę crowdfundingową, bo mimo zmniejszającej się koniunktury 
na czytanie prasy, macie dalej sporą liczbę wspierających Was osób. Gdyby do tego udało się Państwu pozyskać prawa do nazwy "CD-Action", byłoby wspaniale.

Co by Wam to dało?
- 0 kosztów na utrzymanie drukarni etc.
- praca z domu: oszczędność czasu, środków na dojazd itp. (zakładam, że część spotkań byłaby bez większych problemów po pandemii, skoro żyjecie Państwo we Wrocławiu)
- niezależność od wydawnictwa
- elastyczny grafik pracy i możliwość zatrudnienia na część etatu byłych współpracowników

Utrzymanie nazwy pisma dałoby zaś:
- dostęp do gier od dystrybutorów (prawdopodobnie jak dotychczas)
- zaproszenia na wydarzenia growe
- dodatkowy pozytywny rozgłos, że czasopismo nie upadło

Jako człowiek przed trzydziestką wiem, że nie mam czasu ani ochoty "wertować" internetu, by się czegoś rzetelnego dowiedzieć o grze. W sieci każdy może wszystko o niej napisać.
Dalej więc - w tej czy w innej formie - my gracze potrzebujemy Was.

Proszę zatem o poważne potraktowanie mojego mejla. Niech Państwo powiadomią byłych współpracowników, czy może chcą dołączyć i sobie dorobić 
np. Gema, Papkina, Spikaina, Monka, Phnoma, Allora, Huta, Qnika, Cormaca, Elda, Czarnego Iwana, Yasia, Pepina Krotkiego etc.

Zakładając, że CD-Action ukazywałoby się jako pdf, epub i mobi, a do tego byłaby elegancka nowoczesna "mobile first" strona internetowa z darmowym kontentem, a samo
czasopismo zawierałoby kod do gry, bonus do wota etc. co jakiś czas, to na pewno by się utrzymało. Bez pośredników i opłat za drukarnie, zostałaby treść w czystej formie.

Minus jaki dostrzegam to organizacja pracy. Ktoś z Państwa musiałby stanąć na czele tego przedsięwzięcia - Enki? Bastian? Ninho? Smuggler? Ghost? Krigore?
To już pytanie do Państwa, niemniej jestem przekonany, że dla Was to nie była zwykła praca. Dla nas to nie było zwykłe czasopismo.

Serdecznie pozdrawiam,
Patryk Nowak

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od siebie skrobnę krótko. 

Bardzo wam dziękuje za te wszystkie lata przez które mogłem zbierać i czytać wasze recenzje, publikacje i opinie w magazynie. Wiele osób które pisało w CD Action, dla mnie, byli najlepszymi dziennikarzami branżowymi w Polsce. Osobami które naprawdę rozumiały na czym polega skonstruowanie dobrego artykułu o głowę przewyższając poziom osób piszących na najpopularniejszych stronach internetowych( do ciebie bije gry online...). Żałuje tylko że nie byłem z wami od początku..ale wtedy gaming nie był moim zainteresowaniem, tym nie mniej od 2008 r października mam wszystkie wasze numery i z radością będę dalej zbierać pismo aż do jego ostatniego ;)


Mam nadzieje, że uda się znaleźć wydawcę nowego który zechcę przygarnąć te pismo. Nie wiem czy wtedy będzie to to samo czy nie, ale, jak się nie spróbuje to się człowiek nie dowie. Jak nie to trudno i tak odejdziecie niepokonani na rynku jeżeli chodzi o stosunek historii, jakości i popularności waszego pisma. 

Jeszcze raz dzięki za te wszystkie lata, mile chwile na forum( na którym już od dawna się nie udzielam bo fora dość szybko tracą ludzi, niestety), świetne artykuły, mnóstwo śmiechu w młodszych latach, super recenzje, kontrowersyjne opinie( Gris 4/10 ocb), i za naprawdę dobry poziom dziennikarski. 


Moimi ulubionymi autorami byli Papkin, 9kier, Enki, Berlin, Smuggler.

Dzięki za super 12 lat :happy:

94780338_1559215654254991_4663449458200018944_o.thumb.jpg.724fb1c03a00af93b945a53a396e8075.jpg

 

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

0 kosztów na utrzymanie drukarni etc.

Przygotowanie pisma w wersji cyfrowej i jej sprzedaż też nie są darmowe. I nie sądzę, żeby  to drukowanie było największym problemem. Poza tym i tak pew ie było to jakoś wliczone w cenę magazynu. 

 

Ja wiem, że nie są darmowe, ale są nieporównywalnie tańsze niż drukowanie i dystrybucja czasopisma. Piszesz zasadniczo tak samo - tylko raz. Potem wstawiasz to na serwer i sprzedajesz - w skrócie. Oczywiście można się zgadać z wydawnictwem, ale w tym wypadku można by też dystrybuować samemu - postawienie bezpiecznej strony też jest jednorazowym wydatkiem.

 

Cytat

 

- praca z domu: oszczędność czasu, środków na dojazd itp.

Eee, ja mam powoli dość ciągłej pracy z  domu od miesiąca, a co dopiero na stałe. Poza tym wymienianie się uwagami o grach i tekstach (i nie tylko) twarzą w twarz też mają wpływ na jakość tekstów. 

 

Wielu współpracowników już tak przecież pracuje np. Dael czy 9kier. Wierzę, że zespół sam by ogarnął gdzie i jak się spotkać. Chodzi o to, że formalne biuro redakcji by zniknęło (wraz z nim pewien urok, ale i dodatkowe koszty).

 

Cytat

 

Utrzymanie nazwy pisma dałoby zaś (...) 

Podejrzewam, że w dzisiejszych czasach, w tej branży, są rzeczy ważniejsze od nazwy. 

 

Może i tak, ale z drugiej strony: prędzej grę / sprzęt / zaproszenie na event dostanie np. Krigore czy czasopismo CD-Action? Marka robi swoje. Każdy z nich ma wiedzę i znajomości, ale nazwa ma tu spore znaczenie, bo jest rozpoznawalna nie tylko w naszym kraju.

 

Cytat

 

Zakładając, że CD-Action ukazywałoby się jako pdf, epub i mobi, a do tego byłaby elegancka nowoczesna "mobile first" strona internetowa z darmowym kontentem, a samo
czasopismo zawierałoby kod do gry, bonus do wota etc. co jakiś czas, to na pewno by się utrzymało.

Albo i nie. 

 

To wszystko to założenia - to prawda. Ale matematyka jest dość prosta. Skoro teraz było ok. 30 tysięcy sprzedanych egzemplarzy po 10 zł to masz 300 tysiecy. Trzeba od tego odliczyć wypłaty dla osób z redakcji, zysk wydawnictwa (o ile), koszt druku, koszt wydania zdrapek, koszt dystrybucji, zakup gier, opłata za biuro i wszystkie niezbędne media etc.

Są inne różne rozwiązania np. pay wall na portalu, ale jednak fajnie było móc czytać czasopismo - zamknięty numer - tyle, że w wersji cyfrowej.

 

Cytat

 

Bez pośredników i opłat za drukarnie, zostałaby treść w czystej formie.

Jeżeli miałoby się sprzedawać, to nie dałoby się uniknąć wielu dodatkowych opłat, w tym pośredników. 

 

Ok, przesadnie uproszczenie. Nie zmienia to jednak faktu, że sprzedaż wersji cyfrowej jest znacząco prostsza od sprzedaży papierowego wydania. Są też oczywiście już strony, gdzie ktoś sam wydaje swoje książki albo akcje, gdzie można je kupić np. bookrage. 

Zakładam, że CD-Action - oczywiście gdyby chciało - mogłoby samemu ogarnąć serwer i albo sami albo ktoś zrobiłby im aplikację do tego, a reszta byłaby prawie jak zwykle. Tutaj właśnie pojawia się kwestia marki - wszedłbyś tak jak wcześniej na stronę "cdaction.pl" tyle, że domena byłaby już własnością redaktorów i po prostu miałbyś kontent z innej strony z innego serwera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pipes napisał:

 

 

Wszystko fajnie ale Ty wiesz, że pismo nie utrzymywało się tylko ze sprzedaży ale i też z reklam.

Odniosę się jeszcze do "wstawiasz na serwer i sprzedajesz" - gdyby to było takie proste to magazyny, które mają cyfrową wersje nie korzystałyby z pośredników. 

Do tego dochodzi coś takiego jak syndrom marketplace. Cd-action można było kupić w kiosku, supermarkecie, na stacji benzynowej, komuś się mogło rzucić w oko kto nie interesował się tym. W momencie założenia własnej strony, na której wydajemy cyfrową edycję jedynimi odbiorcami byliby Ci co znają cd-action - przypadkowych kupujących by nie było. I tak cyfrowa wersja musiałaby się też ukazywać na Empik, Allegro, Ruch i innych stronach, do tego reklama search i display w przeglądarkach i pod blogi oraz duże serwisy też się przyda,  też swoje kosztuje  (do tej pory prawie jej nie było z tego co widziałem bo Bauer nie zamierzał korzystać z takiej formy promocji)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszy mnie wypowiedź Papkina:

https://www.cdaction.pl/news-60524/oficjalne-stanowisko-wydawnictwa-bauer-ws-przyszlosci-cd-action.html

Że Bauer to hamulcowy wszystkiego.

Skoro było i jest z nim tak źle, to dlaczego nie odeszliście wcześniej? Jesteście jak żona takiego alkoholika:

1. Pije ale nie bije

2. Pije i bije ale nie gwałci

3. Pije, bije i gwałci, ale przynosi wypłatę

4. Pije, bije, gwałci, wypłaty nie przynosi, ale dzieci potrzebują ojca

To samo redakcja CDA: zakazy rozwoju, nowych treści multimedialnych, od dawna powinna istnieć wersja cyfrowa pisma, ale nadal wypłata wpływała na konto. To teraz nie będzie nakładu, treści multimedialnych ani wypłaty.

  • Like 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Khiav Ależ pleciesz, naprawdę. Przecież wiesz dobrze, że właśnie ludzie odchodzili. Chociażby wspomniany Papkin. Myślisz, że co było powodem tych odejść? Nowi redaktorzy naczelni stawiali warunki, że podejmą się pracy, ale musi być zrobione to, to i to, Dostawali zapewnienie, że tak będzie, a potem... no cóż, opór materii. Nawiasem mówiąc akurat ostatnio - powoli, bo powoli - były pewne drobne ruchy, które mogły się wydawać pozytywne. Gdyby te pomysły zaczęto wdrażać wtedy, gdy redakcja chciała (czyli 8-10 lat temu), to CDA byłoby obecnie mega-marką. Gdyby je wdrożono wtedy, gdy było już jasne, że dzieje się źle - czyli ze 2 lata temu - to pismo pewnie by przetrwało i odbiło się od dna. Ale że zaczęło się powoli coś zmieniać dopiero tuż przed pandemią, no to mamy taki rezultat jaki mamy.. Mnie też było przykro na to patrzeć, ale pisałem dalej. Nie byłem pracownikiem etatowym, a CDA nie było moim głównym źródłem utrzymania, więc to nie byłą kwestia kasy, po prostu w pisaniu do CDA było coś fantastycznego i magicznego, nawet gdy wszystko się chyliło ku upadkowi. Przypuszczam, że podobne odczucia miała cała redakcja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, DaeL napisał:

Gdyby te pomysły zaczęto wdrażać wtedy, gdy redakcja chciała (czyli 8-10 lat temu), to CDA byłoby obecnie mega-marką.

Dość odważne słowa. Gdybać można w nieskończoność. 

CD-Action zaczęło się sypać z początkiem 2010 roku (inb4 z początkiem 1997), kiedy zdecydowano zrezygnować z Gamewalkera. To był pomysł redakcji, czy wydawnictwa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, 47 napisał:

CD-Action zaczęło się sypać z początkiem 2010 roku (inb4 z początkiem 1997), kiedy zdecydowano zrezygnować z Gamewalkera. To był pomysł redakcji, czy wydawnictwa?

CD-Action skończyło się na Kill'em All ;) Co do rezygnacji z Gamewalkera - nie mam pojęcia. Wiem tylko tyle, że wrócił, bo ludzie się domagali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, DaeL napisał:

Wiem tylko tyle, że wrócił, bo ludzie się domagali.

O, to nie wiedziałem. 

Jak przez mgłę pamiętam, że te 10 lat temu redakcja pisała, iż formuła Gamewalkera stała dla nich nużąca i dlatego postanowili zrezygnować z tego działu. Niestety pamięć mam kiepską, więc wolę po prostu zapytać, bo mogło być zupełnie inaczej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że zaczęły się fantazje - na tę chwile nie istnieje możliwość stworzenia cyfrowej wersji czasopisma bo na to rynek nie istnieje.

Nie twierdzę, że na rynku nie ma miejsca na ciekawą inicjatywę związaną z grami i branża bo oczywiście, że jest - może powstać fajny portal połączony z treściami video, audio i jeżeli ludzie związani z CDA będa myśleli o czymś podobnym to życze im jak najlepiej, ale proponowanie numerów cyfrowych to tęsknota za istnieniem czegoś takiego jak "numer", tymczasem ludzi interesuje treść. Składanie artykułów, które ukazywałyby się na fajnej stronce do PDFa to zadanie karkołomne i pozbawione sensu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, DaeL napisał:

Nawiasem mówiąc akurat ostatnio - powoli, bo powoli - były pewne drobne ruchy, które mogły się wydawać pozytywne. Gdyby te pomysły zaczęto wdrażać wtedy, gdy redakcja chciała (czyli 8-10 lat temu), to CDA byłoby obecnie mega-marką. 

To bardzo interesujące, że - jak piszesz - kilka tygodni temu wydawnictwo zaczęło działać, a teraz podjęło decyzję zgoła inną. Jestem ciekaw, skąd taka nagła zmiana. Czy rzeczywiście koronawirus doprowadził do podjęcia tak radykalnego kroku... (skoro niedawno pojawiła się iskierka nadziei)?

 

2 godziny temu, 47 napisał:

Jak przez mgłę pamiętam, że te 10 lat temu redakcja pisała, iż formuła Gamewalkera stała dla nich nużąca i dlatego postanowili zrezygnować z tego działu. Niestety pamięć mam kiepską, więc wolę po prostu zapytać, bo mogło być zupełnie inaczej. 

Pamiętam tę argumentację; toczyła się także dyskusja na FA o rezygnacji z Gamewalkera. Znamienne, że w ostatnich numerach wrócono do tego działu, przywrócono kącik kulturalny.

Edytowano przez Spooky Albert
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...