Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

@Glovis

To ze wszyscy politycy sa siebie warci, niezaleznie od gloszonych programow i swiatopogladu, to oczywista oczywistosc. Liczy sie dopchanie do koryta, a pozniej pomaganie przyjaciolom krolika. Wladza deprawowala w starozytnosci i nic sie od tamtej pory nie zmienilo. A nie chce mi sie wierzyc, bo jak juz napisalem, to premier, nawet jesli jakims cudem bylby czysty i nieswiadomy zakulisowych rozgrywek, jest tym, ktory najwiecej straci - to on jest twarza Platformy i to on, przede wszystkim, jest twarza rzadu i to na niego spadaja gromy za wszystkie potkniecia i porazki w funkcjonowaniu ministerstw, urzedow, instytucji publicznych i panstwa jako takiego. Zauwaz, ze za kazda afere, skandal, wypadek, zaniedbania i nieprawidlowosci, nawet jesli zachodza na poziomie lokalnym i nawet jesli trudno bylo je przewidziec i sa efektem niezaleznym od politykow, PiS obwinia rzad i domaga sie dymisji albo ktoregos z ministrow, albo calego rzadu. Tak samo w tym konkretnym przypadku - nasylanie ABW na Wprost nie bylo w interesie premiera, bo nawet taki laik jak ja wie, ze niezaleznie od powodzenia akcji, wywolalaby ona burze i spotkalaby sie z powszechna krytyka wlasnie osoby premiera. Moj historyk i wychowawca w liceum nauczyl mnie, zeby podczas analizowania wydarzen zawsze zadawac sobie pytanie, kto najwiecej na danym wydarzeniu korzysta, a kto traci. Jakbym nie patrzyl na wczorajsza akcje, to z punktu widzenia premiera pomysl, zeby wyslac ABW do redakcji Wprost byl jak strzelenie sobie w jedno z kolan, a sukces lub porazka calej akcji jak wybor czy ma to byc kolano lewe, czy tez prawe. Co by nie wybral, efekt bedzie taki sam - biegac juz nie bedzie. Na pewno nie jest w gronie tych, ktorzy najwiecej na tej calej wczorajszej awanturze zyskali lub najmniej stracili, jest najwiekszym jej przegranym i dlatego nie sadze, zeby to on wlasnie byl tym, ktory podjal taka decyzje.

@Holy

Nie mialem na mysli, ze to konkretnie Ty piszesz, iz za wszystkim stoi premier. Chodzilo mi raczej o ogolne wypowiedzi ludzi, zwlaszcza po tym, co sie naczytalem na stronie Gazety Polskiej. Juz nawet mamy tam porownania Tuska do Janukowycza.

Edytowano przez Tesu
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu Premier jest w rozpaczliwej sytuacji, ponieważ poparcie dla PO ostatnimi czasy diametralnie spadło. Dlatego wydaje mi się, że wszystkie dziwne posunięcia raczej nie powinny nas dziwić. Tusk tak czy siak dość dawno stracił zaufanie wyborców, a wiadomo, tonący brzytwy się chwyta. Zresztą powtórzę jeszcze raz. Premier kolejny raz stara się ukręcić łeb całej sprawie, próbując zwrócić oczy mediów i całego społeczeństwa na źródła informacji dziennikarskich, a nie na korupcję, które te źródła ujawniły.

EDIT: Szkoda, że Tusk nawet nie próbuje się usprawiedliwiać. Naprawdę, chyba w końcu nadszedł koniec platformy. Skoro już nawet M. Olejnik takim tonem wypowiada się w stosunku do premiera...http://wiadomosci.onet.pl/kraj/olejnik-do-tuska-cale-srodowisko-jest-przeciwko-panu/4lgbn

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Glovis

IMHO polityk z takim doswiadczeniem jak Tusk, w dodatku przywiazany do swojego PR i wysokosci slupkow poparcia wyborcow gdyby naprawde chcial sie lapac brzytwy, to w pierwszej kolejnosci wyrzucilby zamieszanych ministrow ze swojego rzadu i pokazal, ze nie toleruje nieprawidlowosci. No chyba, ze minister MSW i podlegajace mu sluzby maja na premiera haka i trzymaja go w szachu... W koncu jak przed drzwiami wejsciowymi do domu lezy wielka kupa, to czlowiek stara sie jej jak najszybciej stamtad pozbyc, zeby mu nie smierdziala, a nie pozwala jej spokojnie lezec (pozostawienie Sienkiewicza) lub co gorsza nie wskakuje w nia obiema nogami (akcja ABW), nie?

Edytowano przez Tesu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Pytanie dlaczego nie chce wyrzucić tychże ministrów. Czyżby się czegoś obawiał? Jakiejś zemsty? Naprawdę ciężko mi tutaj wymyślić, z jakiego powodu do tej pory Sienkiewicz (jak trafnie zauważyła Olejnik) prowadzi dochodzenie we własnej sprawie z przyzwolenia Tuska. Na tych nagraniach prawdopodobnie jest coś więcej. Jeśli tylko ABW nie przeprowadzi jakiejś "spektakularnej" akcji, to zapewne będzie nam dane poznać ich treść.

Poza tym rząd już wielokrotnie odwracał kota ogonem w czasie większych afer, może Tusk po prostu czuje, że wszystko mu wolno?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Glovis

Tylko ze chyba wciaz nie wiadomo, co na tych nieujawnionych nagraniach moze byc. Sa i tyle wiemy, za to nie wiemy jeszcze kto z kim na nich rozmawia, o czym oraz gdzie i kiedy ta rozmowa sie odbyla. A ze politycy przeprowadzaja codziennie tysiace rozmow, to kazdy moze byc umoczony. Po Tusku wszystko do tej pory splywalo, ale nawet on nie da wyciagnac siebie samego i Platformy za uszy z bagna, jesli bedzie musial gasic kilka pozarow jednoczesnie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up W moich oczach Tusk już jest skończony, po swoim - w moim odczuciu - skandalicznym zachowaniu na konferencji prasowej. Z tego co mi wiadomo, prawo do tajemnicy źródeł dziennikarskich, jest zagwarantowane konstytucyjnie, więc de facto, obstając przy zdaniu, że ABW było w "prawie", Tusk to prawo złamał. No nic, Kaczyński był w stanie podać rząd do dymisji w 2007, zobaczymy jak będzie tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Glovis

A czy to nie jest tak, ze paradoksalnie starly sie dwa prawa? Tzn. prawo prasowe nakazujace chronic dane personalne zrodla jesli zrodlo to wyrazilo wole pozostania anonimowym i jednoczesnie prawo nakazujace prokuraturze wszczynanie postepowania z urzedu jesli jest jasne, ze ktos zlamal prawo? Watpliwosci dotycza tego, jak prokuratura z ABW przystapily do egzekwowania obowiazujacego ich wymogu - zamiast wezwac dziennikarzy do stawienia sie w prokuraturze wkroczyli do redakcji, bardzo kontrowersyjna i jednoczesnie bardzo negatywnie medialny w sposob na poradzenie sobie z ta sprawa... Nikogo nie bronie, ale to chyba jedna z tych ciekawych sytuacji. Tez podejrzewam, ze rzad do kolejnych wyborow nie wytrzyma i zostana ogloszone przedterminowe. Tyle tylko, ze naprawde nie wierze, iz ktokolwiek po wyborach bedzie rzadzic, bedzie lepszy od tego co mamy obecnie. Naprawde zadnej sensownej partii na polskiej scenie politycznej nie widze - jak tu wybierac sposrod oszustow, oszolomow, pajacow i ludzi nijakich?

Edytowano przez Tesu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, Tesu. Wydaje mi się, że gdyby zdecydować się na co czteroletnią wymienność partii rządzącej, w tym kraju mogłoby być dużo lepiej. Raz PiS, raz PO. W takim wypadku politycy musieliby się po prostu starać, a obecnie mamy sytuację, że PO sprawuje rządy co najmniej nieudolnie (poza kilkoma resortami), a mimo to wygrywa wybory. W USA taka historia byłaby wręcz nie do pomyślenia. Może więc warto się zastanowić nad takim rozwiązaniem, zwłaszcza, że prezydentem jest Komorowski, wybrany z ramienia Platformy. Nie jestem za PiS-em, niektóre ich pomysły są po prostu kretyńskie, ale lepszego wyjścia na razie nie widzę. Jedno jest pewne. Gdyby po takim skandalu Platforma zachowała władzę, zacząłbym się poważnie zastanawiać nad prawdziwością wyników wyborów. Bo mniejsze zło, zdaje się, że właśnie w oczach wielu Polaków zmieniło swoje położenie (o ile w ogóle można się go doszukiwać).

W dodatku Tusk zażądał "natychmiastowego" ujawnienia wszystkich materiałów. Że co <słowo niecenzuralne>? W jakim normalnym, DEMOKRATYCZNYM państwie, o sposobie i terminie ujawniania rezultatów dziennikarskiego śledztwa, decyduje prezes rady ministrów, a nie redaktor danej gazety?

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W USA taka historia byłaby wręcz nie do pomyślenia. Może więc warto się zastanowić nad takim rozwiązaniem, zwłaszcza, że prezydentem jest Komorowski, wybrany z ramienia Platformy.

Błąd. Krytykowany za nieudolność i rozpętanie wojny pomiędzy USA a całym światem George W. Bush wygrał drugą kadencję w wyborach prezydenckich. Z kolei mocno krytykowany przez wszystkich Obama za prowadzenie słabej polityki zagranicznej i regres w amerykańskiej gospodarce również utrzymał urząd. Przeglądając ostatnie dziesięciolecia polityki amerykańskiej, to ostatnim prezydentem, który nie sprawował swojej funkcji przez maksymalny dopuszczalny czas, był George Bush senior, który w latach 90-tych przegrywał walkę wyborczą z Clintonem.

Ja w tej całej aferze nie wierzę ani knującym polskim politykom, ani redakcji tygodnika, który zrobi wszystko byle tylko zwiększyć nakład. Podejrzewam, że dziennikarze Wprost byli już tak zdesperowani, że zgodzili się sporo zapłacić byle zdobyć te taśmy. W końcu czemu to wszystko wybucha teraz, gdy rozmowy odbywały się w lipcu ubiegłego roku?

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie sie wydaje, ze lepsza bylaby zmiana prawa wyborczego tak, by kazdy polityk musial sie starac o swoich wyborcow. Teraz mamy tak, ze choc sa wybory, to wiadomo, ze do sejmu wejda konkretne nazwiska, grube ryby w glownych partiach, niepewnosc dotyczy tylko drugo- i trzeciarzednych czlonkow partii. Takze bycie w opozycji nie jest taka zla fucha - rzadzic nie trzeba, ze stanu drog, sluzby zdrowia, szkolnictwa czy sytuacji w PKP albo w gornictwie tlumaczyc sie nie trzeba, a konferencje prasowe na ktorych mozna do woli krytykowac rzadzacych i podejmowane przez nich decyzje latwo sie zwoluje. Ba, mozna sie nawet ostentacyjnie obrazic na premiera i prezydenta i ujdzie to czlowiekowi na sucho, bo przeciez prezydentowi czy premierowi nie wypada odwzajemnic sie tym samym. Moim zdaniem bycie w opozycji to zbyt latwe zajecie, dlatego ordynacja wyborcza powinna ulec zmianie, tak by poslowie musieli pracowac przez cale cztery lata, a nie tylko dryfowac na fali.

Co do PiS-u, to moja obawe budzi wlasnie sposob, w jaki sa opozycyjni. Przez te ostatnie 7 lat rzadow PO za duzo razy slyszalem od PiS polprawdy i insynuacje zahaczajace o majaki w oparach absurdu, ktorych oczywiscie nigdy nie byli w stanie poprzec konkretnymi dowodami, ale najwazniejsze, ze czesc ludzi, ktora jakas pisowska insynuacje uslyszala w TV albo przeczytala w gazecie, kupila ja i powtarzala dalej. Takze i jezyk propisowskich mediow, ktore regularnie czytam (w koncu trzeba znac dwie strony medalu), a ktore reklamuja sie haslem "my piszemy prawde - inni klamia" jest daleki od rzetelnosci dziennikarskiej, bardzo zmienny, a czesto nawet przybiera charakter osobistej, prasowej zemsty na konkretnych ludziach. Przyklady? Np. przez wiele lat Wprost bylo nazywane rezimowa tuba, a jakiekolwiek artykuly uderzajace w PIS czy Kosciol byly bezpodstawnymi, klamliwymi atakami. Teraz zas Wprost nagle stalo sie demaskujaca, gloszaca prawde gazeta, ktora jest brutalnie atakowana przez rezimowe sily. Na szczescie jednak po stronie Wprost staneli dziennikarze TV Republika, ktorzy zablokowali atak rezimowych ABW i policji na redakcje i obronili tasmy (z czego oczywiscie jest nagranie do obejrzenia na stronach GP i TV Republika). Inny przyklad, takze z dzis: "Kto broni dzialan ABW ws. Wprost? Jest taki jeden. Nazywa sie rafal Rogalski". Co gorsza ich cyniczna gra polityczna (ktora bym moze jeszcze jakos przelknal, bo to w koncu polityka) jest jeszcze podlana religijnoscia i patriotyzmem. A ja naprawde uwazam, ze Polska powinna byc panstwem swieckim z rozdzielnoscia wladzy od Kosciola, a nie panstwem, w ktorym wszystkie podejmowane decyzje sa przepuszczane przez religijny filtr i musza byc zgodne z nauka Kosciola. Tak samo jak draznia mnie ich sporadyczne dywagacje o tym, kto jest "prawdziwym" patriota-Polakiem, a kto nim nie jest. Zwykli ludzie, ktorzy uczciwie pracuja i placa panstwu podatki, sa dla mnie wiekszymi patriotami niz judzacy spoleczenstwo politycy czy narodowcy dewastujacy stolice i podpalajacy tecze w Dniu Niepodleglosci...

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tesu

Ostatnio słyszałem w TV, że Instytut Gallupa przeprowadził badania dotyczące poziomu zaufania obywateli do polityków. Okazało się, że jedynie 16% Amerykanów ma zaufanie do Kongresu. Czytałem też krytyczne opinie amerykańskich dziennikarzy krytykujących tamtejsze prawo wyborcze. Wielu ma pretensje do kongresmenów, że zamiast zajmowaniem się ustawami i prawdziwymi problemami oni albo walczą między sobą na Kapitolu, albo spełniają zachcianki lobbystów, żeby zapewnić sobie reelekcję. Warto zwrócić uwagę, że w USA mamy sytuację podobną do tej w Polsce. Dwie duże partie Republikanie i Demokraci w ostatnich latach tak się od siebie oddaliły, że przypomina to wojnę na linii PO - PiS. Kiedyś Ameryka stanowiła przykład, gdzie politycy ponad podziałami partyjnymi są w stanie się dogadać. Dzisiaj dla politycznego interesu są zdolni nawet do sabotowania prac Kongresu.

Wrzucam jeszcze źródło, jakbyście chcieli sobie dokładniej przejrzeć to badanie.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dodatku Tusk zażądał "natychmiastowego" ujawnienia wszystkich materiałów. Że co <słowo niecenzuralne>? W jakim normalnym, DEMOKRATYCZNYM państwie, o sposobie i terminie ujawniania rezultatów dziennikarskiego śledztwa, decyduje prezes rady ministrów, a nie redaktor danej gazety?

"Zażądał" to mocne słowo, nie sądzisz? Szukałem jakichś cytatów, w których każe komuś to zrobić, ale znalazłem tylko prośby, apele i wyrażenia typu "chcemy ujawnienia taśm". Masz jakiś link do filmiku lub zapis konferencji prasowej?

Bo ja jako obywatel także chciałbym opublikowania tych nagrań jak najszybciej. Nikt do końca nie wie, kogo jeszcze podsłuchiwano, jak głośne nazwiska są w to zamieszane. Nie obawiacie się szantażowania polityków? PO wcale nie musi przegrać tych wyborów, Tusk z wielu sytuacji wychodził obronną ręką. A wtedy wolę, aby nie istnieli w tym kraju ludzie, którzy będą mieli haki na każdego z ministrów.

P.S. Myślałem, że będę mógł głosować w następnych wyborach, a tu taka niemiła niespodzianka może się zdarzyć sad_prosty.gif. Cały ten incydent z nagraniami jeszcze bardziej pogłębił moje wątpliwości, co do kandydatów. Żadna z partii w pełni do mnie nie przemawia, więc chyba po prostu zagłosuję na konkretną osobę. Poczytam w necie o wszystkich jedynkach z list i zdecyduję, która się najbardziej nadaje.

Edytowano przez Mysquff
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą - jestem ciekawy, kto odpowiada za te taśmy? Opozycja raczej odpada, bo przecież tyle miesięcy by nie zwlekali z ich opublikowaniem. W prasie pojawiają się spekulację, czy to nie robota pana Kwaśniewskiego, zwłaszcza że taśmy ujawniono w momencie, kiedy poraz kolejny zaczęto mówić o rzekomych podejrzanych interesach eks prezydenta. A co do ABW - tutaj funkcjonariusze państwowi wykazali się wyjątkową nieudolnośćią. Najpierw w przewadzel liczebnej nie potrafili zabrać laptopa redaktorowi naczelnemu, zaś później mieli problem z wydobyciem z niego informacji, jak można wyczytać z newsa na stronie CDA.

A już w poniedziałek kolejne taśmy - ciekawe, co na nich się znajduję?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prawdopodobne jest że za to całe zamieszanie odpowiada Rosyjska agentura,przez którą Polska jest infiltrowana wzdłuż i wszerz,wskazywałaby na to profesjonalna jakość nagrań oraz czas który poświęcono na to całe nagrywanie.A nie wiadomo co tam jeszcze zostało do ujawnienia...może najlepsze zostawili na koniec.Niestety pozostaje się tylko zgodzić z tezą że państwo Polskie istnieje tylko teoretycznie...Dług publiczny ciągle powiększa się w tempie ok 7000zł na sekundę,system emerytalny w fazie bankructwa,masowa emigracja,dzieci się nie rodzą(Wg.prognoz ONZ pod koniec stulecia Polaków będzie tylko 16 mln),Państwo jest rozbrojone...Jeżeli dalej będzie rządziła ta skorumpowana okrągłostołowa banda będzie tylko coraz gorzej.

Popracuj nad prawidłową pisownią, bo od tego aż oczy bolą - behemort

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo prawdopodobne jest że za to całe zamieszanie odpowiada Rosyjska agentura

Jakieś dowody, poszlaki w tej sprawie? Profesjonalizm nagrania = Rosja? Przecież to absurd. Równie prawdopodobne jest, że zrobili to żądni sławy właściciele restauracji albo jacyś dziennikarze. Taśmy nie ujawniły niczego nielegalnego i treść rozmów rzeczywiście można uznać za wyjętą z kontekstu. Język - skandaliczny, ale ktokolwiek spodziewa się, że politycy mówią do siebie Mickiewiczem?

Aha, a przymiotniki w języku polskim piszemy małą literą...

Oczywiście poza ujawnionymi taśmami na pewno jest jeszcze coś, czego nie wiemy, a czego używa się do szantażowania głównych aktorów w tej sprawie. Co to, kto to i po co, nie mam bladego pojęcia, ale akcja ABW udowodniła, że ktoś mógł się czegoś wystraszyć. No i pokazała absolutny bezsens takich akcji - przepychanki z dziennikarzami na oczach dziennikarzy to w państwie wolności słowa totalna kompromitacja. Ciekaw jestem jak to się rozwinie, bo błąd w sztuce ewidentny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś w tych agentów obcych mocarstw nie wierzę. Rosja nie ma żadnego interesu w obalaniu tak nieudolnego rządu, więc jeśli chcieliby coś osiągnąć, to zostawiliby go jak jest. Przewrót może grozić tym, że ktoś inteligentny dojdzie do władzy (albo Korwin, ale to by były rządy, które skończyłyby się tak samo szybko jakby się zaczęły).

Jeśli o system emerytalny chodzi, to ja tam jestem zdania, że im szybciej on padnie, tym lepiej, bo mniej w niego będzie pompowanych pieniędzy, które przydałyby się gdzieś indziej.

A akurat z tym rozbrojeniem państwa Polskiego to bujda. Polska ma naprawdę silną i w miarę nowoczesną armię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś w tych agentów obcych mocarstw nie wierzę. Rosja nie ma żadnego interesu w obalaniu tak nieudolnego rządu, więc jeśli chcieliby coś osiągnąć, to zostawiliby go jak jest.

Sevard, akurat Rosja ma swój interes, bo ostatnia afera destabilizuje sytuację polityczną w Polsce. Wcześniej Tusk, Sikorski, Komoroski jeździli po Europie i zajmowali się sprawami Ukrainy. Teraz Ukraina odchodzi na bok, a wszyscy zajęli się taśmami. Nawet jeśli Rosja za tym nie stoi, to im większy chaos u nas, tym lepiej dla nich.

A akurat z tym rozbrojeniem państwa Polskiego to bujda. Polska ma naprawdę silną i w miarę nowoczesną armię.

Mnie zastanawiają w tym sensie słowa gen. Skrzypczaka, który powiedział, że polska armia byłaby w stanie bronić naszych granic przez 2 dni, gdyby doszło do rosyjskiej agresji. Nie wiem na ile to pieniactwo, panikarstwo czy troska, ale być może nasza armia nie jest aż tak dobra jak ogólnie się uważa.

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sevard, akurat Rosja ma swój interes, bo ostatnia afera destabilizuje sytuację polityczną w Polsce. Wcześniej Tusk, Sikorski, Komoroski jeździli po Europie i zajmowali się sprawami Ukrainy. Teraz Ukraina odchodzi na bok, a wszyscy zajęli się taśmami. Nawet jeśli Rosja za tym nie stoi, to im większy chaos u nas, tym lepiej dla nich.

Tylko, że Polska sobie pokrzyczy i takie z tego zagrożenie dla Rosji. Gdyby głos Polski miał jakiekolwiek większe znaczenie w tej sprawie, to już mielibyśmy jakieś realne sankcje wymierzone w Rosję. Szczerze mówiąc, to dla Rosji już bardziej niebezpieczny byłby PiS. Rosja może się odgrażać i tak dalej, ale prawda jest taka, że oni potrzebują nas tak samo, jak my ich. My potrzebujemy gazu, a oni pożywienia. Poza tym jaki inny kraj zgodzi się płacić tak absurdalnie wysokie ceny za gaz jak my? Silna Polska jest im niepotrzebna, ale stabilna już by się przydała.

Mnie zastanawiają w tym sensie słowa gen. Skrzypczaka, który powiedział, że polska armia byłaby w stanie bronić naszych granic przez 2 dni, gdyby doszło do rosyjskiej agresji. Nie wiem na ile to pieniactwo, panikarstwo czy troska, ale być może nasza armia nie jest aż tak dobra jak ogólnie się uważa.

Pamiętaj, że ilość jest jakością samą w sobie. Choćbyśmy mieli nie wiem jak nowoczesną armię, to w przypadku agresji rosyjskiej niezbyt długo byśmy wytrwali. Po prostu Rosjanie są w stanie zalać nas taką falą mięsa armatniego (nie czarujmy się, Rosjanie nie liczą się ze stratami), że nam nie wystarczy sił, zaopatrzenia itd. Dlatego też poza własnymi siłami potrzebujemy również silnych sojuszników, którzy w razie czego przyjdą nam z pomocą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quetz Wywiad rosyjski jest jednym z najlepszych na świecie,co pokazują ostatnie czasy jak ogrywają chłopców z Ameryki...

Co do Polskiej armii to liczy ona dzisiaj ok.100tyś etatów,z czego większość to kadra oficerska.Tak naprawdę moglibyśmy w pierwszym rzucie wystawić około 10-15 tys ludzi.Opinie generałów że Poza kontyngentami służącymi za granicą nie ma w kraju jednostek zdolnych przeprowadzać operacje militarne oraz wynajmowanie prywatnych firm ochroniarskich do pilnowania obiektów wojskowych nie nastraja optymistycznie...Pomijając już samą motywację do walki tych żołnierzy kuszących wizją wcześniejszej emeryturki i przywilejów dawanych przez państwo.

Tak więc @Sevard jesteś przekonany o naszej mocarstwowości jak Polacy w latach 30-tych ubiegłego wieku,wtedy też każdy myślał że nam Niemcy będą mogli skoczyć.Pamiętamy jak to się skończyło...A na sojuszników raczej bym nie liczył jeżeli sami nie będziemy reprezentować żadnej siły,chyba że na zasadzie takiego podlizywania się jak to mamy zwyczaj robić z USA.Ale to żadna przyjazn ani sojusz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Avalanche1 Sęk w tym, że za aferę taśmową nie musi być odpowiedzialna agentura rosyjska tylko nasza. Nie brak wśród naszych służb grup, które zachowały kontakty, wpływy i doświadczenia, a nierzadko stanowiska po transformacji ustrojowej. Sądzę nawet, że jest to bardziej prawdopodobne niż ingerencja obca, a przynajmniej nie jest to bezpośrednia ingerencja. Prawdopodobnie jest to odpowiedź jakiejś grupy wpływu na doszukiwanie się oszustw majątkowych u Kwaśniewskiego, co mogłoby być jedynie wierzchołkiem góry lodowej. W takim wypadku afera byłaby sygnałem ostrzegawczym: "Naszych nie ruszajcie, bo oberwiecie.".

Edytowano przez Earendil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że zamiast szukać źródeł taśm za granicą, w skali geopolitycznej, należałoby raczej spojrzeć na domowe podwórko. Polacy nie szlachetni, swoje brudy mają. Każdy może nagrać taśmy i sprzedać je prasie, która z kolei zwiększy zyski ze sprzedaży kontrowersyjnych materiałów z samych szczytów polityki. Dużo nowego nie ma (korpucja/przekręty/kombinowanie ze szkodą dla państwa polskiego, etc.). Sęk w tym, że to nie są już tylko spekulacje (z których większość na ogół zdaje sobie sprawę lub je choćby podejrzewa), a jawnie potwierdzone informacje, które kompromitują prominentnych członków partii rządzącej. I to jest problem dla partii. Nie dla Polski, jako kraju. Są to gierki polityczne, wewnątrzpaństwowe, więc podejrzewam, że twórca taśmy również istnieje na poziomie lokalnym. Rosja dająca do ręki oręż PiS w walce o władzę z PO (przy obecnej aktywności wyborców w gruncie rzeczy do tego się to sprowadza) to czysta głupota, bo PiS ma znacznie bardziej antyrosyjską retorykę niż PO.

Edytowano przez Holy.Death
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między Pisem a Po nie ma większych różnic.I jedni i drudzy używają innej retoryki do pozyskania sobie wyborców,ale tak naprawdę rezultat ich działań jest taki sam albo bardzo podobny.Np.Jarosław Kaczyński może optować za stworzeniem armii Europejskiej bo uważa że jest to w naszym najlepszych interesie a Donald Tusk bo mu kazała pani Merkel,ale skutek tego będzie taki sam czyli stworzenie Armii Europejskiej(Czytaj Wypuszczenie Bundeswehry spod amerykańskiej kurateli).Tak było z żebraniem pieniędzy od Unii,z traktatem Lizbońskim itp.

Najlepszym odzwierciedleniem tego stanu jest odpowiedz Kaczyńskiego na zarzuty Tuska który stwierdził że Prawo i Sprawiedliwośc jest opozycją niekonstruktywną,na co Jarosław mu odpowiedział że to nieprawda bo Pis w 90% głosował i opowiadał się za tym samym co Po.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, gubisz spacje. Zachowajmy pozory, że istnieje taki naród jak naród polski.

Po drugie, tak - można powiedzieć, że między PO i PiS nie ma większych różnic, ale jeżeli mówisz o Rosji, to język PiS jest znacznie bardziej antyrosyjski niż język PO. Wystarczy porównać Komorowskiego z Kaczyńskim, żeby to dostrzec. Dlatego nie leży w interesie Rosji zamiana PO na PiS, choć destabilizacja sceny politycznej może być im na rękę, bo odwraca uwagę od poczynań Rosji.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komorowski nie wie jaki będzie musiał język wystosować w danej chwili wobec Rosji dopóki ktoś starszy i mądrzejszy mu tego nie powie.Ten bezpłciowy prezydent naszego nieszczęśliwego kraju nie ma poglądów,chyba że bardzo starannie je ukrywa.Tak więc porównywanie go z Kaczyńskim w tej sprawie nie ma sensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli twierdzisz, że porównanie nie ma sensu oznacza to tylko tyle, że nie rozumiesz porównania. W polityce nieważne jest jakie poglądy ma prezydent, tylko co oficjalnie powie. Wystarczy się przysłuchać temu, co mówi(ł) Komorowski o Rosji i temu, co mówił Kaczyński, żeby wyłapać różnicę między nimi. Kaczyński aktywnie, w mowie i w słowie, był przeciwko Rosji. Komorowski, póki co, tylko stanowczo protestuje przeciwko temu, przeciwko czemu protestuje większość jego odpowiedników, więc nie wyróżnia się z tłumu. Skoro nie zrozumiałeś nawet tego, to trudno się dziwić, że nie rozumiesz dlaczego Rosja nie ma interesu w działaniu na szkodę PO, które na pewnym etapie było bardzo przychylne (jak na polskie warunki) Rosji i dalej pozostaje mało agresywne (w retoryce) w stosunku do wschodniego sąsiada.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...