Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

Pytanie brzmi: czy faktycznie sprowadzali? W newsach mówili o filmiku, gdzie wiozą Buka na lawecie. Dlaczego na lawecie? Kiedy to było? Dlaczego tylko jeden? Czy jest to wersja z radarem? Ile ogólnie takich wozów mają separatyści?

Bo jeśli chodzi o ukraińskie Buki, to raczej jasne, że działają w bateriach...

No i zawsze mógł wystrzelić jakiś rosyjski myśliwiec, ile mają ich rakiety powietrze-powietrze maksymalnie zasięgu? 100km?

Po obu stronach jest tyle propagandy i dezinformacji, że lepiej nie wierzyć nikomu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje czekac na material, ktory podobno zarejestrowaly amerykanskie satelity. Jesli wierzyc doniesieniom wiadomo skad rakieta zostala wystrzelona. Zastanawiajacy jest tez fakt wpisu separatystow w mediach spolecznosciowych o ich sukcesie i zestrzeleniu samolotu ukrainskiego, ktory zostal usuniety jak tylko zaczely pojawiac sie informacje, ze na Ukrainie rozbil sie rejsowy pasazerski Boeing.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewóz na lawecie jest standardową metodą transportu sprzętu wojskowego na większe odległości, więc dziwi mnie Twoje zdziwienie.

I jaki w ogóle jest sens posiadania Buków, jeśli nie ma ich jak wykorzystać? Większość Buków we wszystkich krajach, gdzie są wykorzystywane, działa w bateriach, bo raz, że tak łatwiej i dokładniej można namierzyć cel, a dwa, że nie trzeba mieć tylu radarów, bo są zbędne.

Nie sądzę, żeby ktoś bawił się tam rakietami dalekiego zasięgu. Za duże ryzyko, że ktoś to wykryje, a i koszt jednostkowy jest spory.

@Tesu Pewnie myśleli, że zestrzelili samolot transportowy (nagrania opublikowane przez Ukrainę by to potwierdzały, o ile są autentyczne), a potem się zjarzyli, że jednak strzelili gafę.

Edytowano przez Sevard
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to jest dziwne, że wieźli go na lawecie, tylko to, że jechała cała kolumna (różnych pojazdów) z jedną tylko wyrzutnią na lawecie - stąd moje zdziwienie. Z tego co widziałem - jakieś ciężarówki, bdrm-y, i laweta z Bukiem. o_O

Różnie może to być, bo jeśli to przechwycona wyrzutnia, to wtedy niekoniecznie separatyści mogli położyć łapki na całej baterii. Co innego, jeśli zostały takie pojazdy im dostarczone z Rosji.

Generalnie bateria p-lot składa się z: wyrzutni, agregatu i wozu dowodzenia z urządzeniem radiolokacyjnym. W przypadku Buka może to być różnie: wyrzutnie, wóz radiolokacyjny i jeden-dwa wozy z radarem i wyrzutnią iirc.

I nie chodziło mi o wyrzutnie ziemia-powietrze dalekiego zasięgu, raczej o pociski powietrze-powietrze takie jak na przykład r-77, mają one zasięg do około 150km. Bo to też nie jest powiedziane, że to na 100% SAM, boeinga mógł też zestrzelić myśliwiec.

@Tesu

Czytałem gdzieś, że to Ukraińcy celowo "podesłali" tam ten samolot i podrzucili informację separatystom, że to wojskowy transport. No, ale do prawdy chyba nie dojdziemy nigdy w tym wypadku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie chodziło mi o wyrzutnie ziemia-powietrze dalekiego zasięgu, raczej o pociski powietrze-powietrze takie jak na przykład r-77, mają one zasięg do około 150km. Bo to też nie jest powiedziane, że to na 100% SAM, boeinga mógł też zestrzelić myśliwiec.

Samolot został na 95% zestrzelony przez Buka. Amerykanie tak twierdzą (potem dodali, że strzelali separatyści), Rosjanie tak twierdzą (chociaż mówią, że strzelała Ukraina), pojazd widziano na tym obszarze (z brakującymi rakietami).

Nie widziałem jeszcze sensownych dowodów na zestrzelenie przez myśliwce.

Czytałem gdzieś, że to Ukraińcy celowo "podesłali" tam ten samolot i podrzucili informację separatystom, że to wojskowy transport. No, ale do prawdy chyba nie dojdziemy nigdy w tym wypadku.

Czytałem lepsze. RT (rosyjska tuba propagandowa) najpierw gadało o naocznych anonimowych świadkach wystrzelenia rakiet z pozycji ukraińskich, potem dorzucili anonimowego rosyjskiego eksperta twierdzącego to samo. Dalej jest śmieszniej, bo zaczęli twierdzić, że zestrzelenie było nieudaną próbą zamachu na Putina (potem się z tego wycofali), który miał w tym czasie lecieć podobną trasą i którego samolot miał być podobnie umalowany. Do tego powołuje się na Moskwę twierdząc, że w tym czasie Ukraina miała w tamtym terenie Buki w stanie gotowości (reszta świata nie potwierdza). Ostatnia wersja jest chyba taka, że MH17 zestrzeliły Ukraińskie myśliwce. Do tego standardowa gadanina o próbie wrobienia Rosji i że do całej sytuacji nie doszłoby, gdyby Ukraińcy nie walczyli z separatystami.

Patrząc tylko na to, z jakim zaangażowaniem Rosjanie tworzą coraz to nowe historie, można sądzić, że siedzą w tym po uszy.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to jest dziwne, że wieźli go na lawecie, tylko to, że jechała cała kolumna (różnych pojazdów) z jedną tylko wyrzutnią na lawecie - stąd moje zdziwienie. Z tego co widziałem - jakieś ciężarówki, bdrm-y, i laweta z Bukiem. o_O

Nadal dziwi mnie Twoje zdziwienie. A po co mieliby inne Buki wycofywać, skoro inne "są czyste". Wycofują ten, który strzelał. Proste. Nie ma sensu, żeby pozbawiali się broni, która się jeszcze przyda.

Generalnie bateria p-lot składa się z: wyrzutni, agregatu i wozu dowodzenia z urządzeniem radiolokacyjnym. W przypadku Buka może to być różnie: wyrzutnie, wóz radiolokacyjny i jeden-dwa wozy z radarem i wyrzutnią iirc.

W przypadku Buka tak naprawdę wystarczy jeden Buk z TELARem. Reszta jest opcjonalna. Tylko to rodzi pewien mały problem - łatwo można zestrzelić zły samolot, bo niespecjalnie jak da się ustalić pochodzenie samolotu, który się namierzyło. Do tego zazwyczaj potrzebne są dodatkowe radary i łączność z bazą.

I nie chodziło mi o wyrzutnie ziemia-powietrze dalekiego zasięgu, raczej o pociski powietrze-powietrze takie jak na przykład r-77, mają one zasięg do około 150km. Bo to też nie jest powiedziane, że to na 100% SAM, boeinga mógł też zestrzelić myśliwiec.

Jest powiedziane, że to SAM. Wszyscy są co do tego zgodni - Rosjanie, Ukraińcy i USA. Zresztą nawet jeśli byłby to pocisk powietrze-powietrze, to go też da się wykryć, a im dłuższa trasa przelotu, tym bardziej prawdopodobne, że ktoś to odkryje.

Czytałem gdzieś, że to Ukraińcy celowo "podesłali" tam ten samolot i podrzucili informację separatystom, że to wojskowy transport. No, ale do prawdy chyba nie dojdziemy nigdy w tym wypadku.

Nawet jeśli Ukraińcy by podesłali "separatystom" (w cudzysłowie, bo bardziej by pasowały słowa takie jak terroryści, albo Rosjanie) taką informację, to "separatyści" mają obowiązek się upewnić przed oddaniem strzału. Nie zrobili tego, więć wina spoczywa na nich.

Tak swoją drogą - ostatnio słyszałem, że jest spora ilość śmiertelnych wypadków wśród oficerów rosyjskiego specnazu, którzy w ostatnim czasie wybrali się na urlop.

Edytowano przez Sevard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli Ukraińcy by podesłali "separatystom" (w cudzysłowie, bo bardziej by pasowały słowa takie jak terroryści, albo Rosjanie) taką informację, to "separatyści" mają obowiązek się upewnić przed oddaniem strzału. Nie zrobili tego, więć wina spoczywa na nich.

Jeśli cynicznie podesłali samolot z 300 osobami na pokładzie dodatkowo manipulując tak informacjami, żeby separatyści go zestrzelili, to w mojej ocenie są znacznie gorsi od tych Rosjan, którzy omyłkowo trafili Boeinga. Głównie dlatego, że działali z rozmysłem, aby ten samolot spadł. Jak czytam, że ponoć miał lecieć wyżej, a ukraińscy kontrolerzy zabronili wejścia na wyższy pułap, to się nóż w kieszeni otwiera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Face Zasięg Buków w pionie to ponad 20km. Te paręset metrów nie zrobiłoby żadnej różnicy.

Jeśli zaś chodzi o podesłanie informacji, to tak szczerze - wierzyłbyś w informacje podesłane przez przeciwnika? Ja nie i dlatego uważam, że to jest wybieg bardzo grubymi nićmi szyty. I do diabła - jeśli ktoś strzela bez żadnego potwierdzenia, to niezbyt dobrze świadczy to o jego kompetencjach. Swoją drogą "separatyści" jeszcze wczoraj uważali, że mają jedną czarną skrzynkę, a teraz uważają, że nie mają żadnej. Jeśli połączyć to z tym, że Rosja dzisiaj zaapelowała do Ukrainy i "separatystów" o nieutrudnianie śledztwa ekipom międzynarodowym, to można śmiało uznać, że skrzynek na Ukrainie już nie ma lub są, ale nie nadają się do niczego.

Edytowano przez Sevard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I do diabła - jeśli ktoś strzela bez żadnego potwierdzenia, to niezbyt dobrze świadczy to o jego kompetencjach.

Tylko, że najpierw słyszę, że do takiego Buka potrzebna jest profesjonalna obsługa, żeby trafić cel lecący na wysokim pułapie i dlatego musieli być tam jacyś rosyjscy specjaliści. Mówisz, że strzelanie bez potwierdzenia źle świadczy o kompetencjach strzelających. Powstaje pytanie czy to byli jacyś zawodowcy z Rosji, czy rosyjscy "ochotnicy". Oczywiście istnieje też możliwość, że obie tezy są prawdziwe i Rosjanie z jednej strony potrafią obsługiwać sprzęt rakietowy, a z drugiej strzelają na ślepo. Tylko nie brzmi to zbyt przekonywująco.

PS Właśnie słyszałem wypowiedź Łuczaka, który stwierdził, że do obsługi takiej baterii potrzebne jest przynajmniej roczne szkolenie, więc możemy odrzucić teorię, że stali za tym amatorzy.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ważne są dwa fakty: oświadczenie separatystów, że zestrzelili ukraińskiego AN-26 i umieszczenie, a następnie zdjęcie wideo "przechwycenia" samolotu. Wynikałoby z tego, że faktycznie separatyści zestrzelili samolot. Omyłkowo, bo nie o ten im chodziło. Co budzi wątpliwości jeżeli chodzi o okoliczności, to zmiana trasy przelotu MH17 nad zagrożony obszar - co wcale nie spotkało się z aprobatą pilota - i zabronienie wejścia na wyższy pułap przez ukraińskich kontrolerów lotu. Zmiana nastąpiła w ostatniej chwili. Być może rzeczywiście Ukraina chciała sprowokować separatystów, żeby zestrzelono samolot pasażerski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Holy.Death Zmieniono tylko pułap, a nie trasę. Dla rakiet o takiej skuteczności to robi żadną różnicę.

PS Właśnie słyszałem wypowiedź Łuczaka, który stwierdził, że do obsługi takiej baterii potrzebne jest przynajmniej roczne szkolenie, więc możemy odrzucić teorię, że stali za tym amatorzy.

Kmdr Dura twierdzi inaczej. Ilu ekspertów, tyle opinii. Pewnie Łuczak i wcześniej płk. Łukaszewicz mówili o właściwym użyciu z zachowaniem procedur (między innymi z użyciem stacji radarowej i systemu rozpoznawania swój-obcy, a Dura mówił o użyciu "partyzanckim" bez brania poprawek na procedury. Gdyby Buków użył ktoś dobrze przeszkolony, to by nie zestrzelił tego samolotu, bo by rozpoznał, że to jest samolot cywilny. Buk jest systemem wystrzel i zapomnij, więc mogło być różnie.

Edytowano przez Sevard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmieniono tylko pułap, a nie trasę. Dla rakiet o takiej skuteczności to robi żadną różnicę.

Nie chodzi o zasięg rakiet. Istnieje teoria, że samolot namierzono, bo kilkanaście kilometrów na południe znajdował się ciężki samolot transportowy należący do ukraińskiego wojska, który wysyłał sygnał identyczny dla radaru z tym należącym do zestrzelonego samolotu pasażerskiego i to mogło być źródłem pomyłki. Być może zakazano wznosić się na wyższy pułap, żeby separatyści łatwiej wychwycili sygnał samolotu? Na pewno pułap zmieniono wbrew zaleceniom, jakie mieli piloci.

Co do zmiany trasy - odsyłam do tego artykułu. Zaznaczono na nim różnicę w trasach przelotu. Jest to o tyle ciekawe, że malezyjski minister transportu oznajmił, że nie było żadnych zmian w ostatniej chwili w planie lotu, gdy MH17 wystartował. Kluczowe jest czy nastąpiła zmiana - bo to wciąż niepotwierdzona informacja - a jeżeli tak, to z jakich powodów i kto mógł to zasugerować. Póki co dopuszczam taką ewentualność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w Wydarzeniach na Polsacie mówili, że ten typ BUKa z którego prawdopodobnie zestrzelono Boinga ma na wyposażeniu tylko armia rosyjska, a Ukraińcy mają inne modele. Jeśli to prawda to wina Rosjan jest jeszcze większa, skoro sami dali separatystom rakiety ziemia - powietrze, a nie tylko pomogli w obsłudze przejętych z Doniecka. To co się dzieje na miejscu katastrofy jest makabryczne i wywołuje moją zgrozę.

Z lżejszych tematów - Prawica Razem. :)

https://www.youtube.com/watch?v=PpYZs4wEPlc

Tracę wszelki szacunek dla Gowina. Po wyborach europejskich zrzedła mu mina i robi wszystko by zachować stołek w Sejmie. Dobro Gowina - dobrem Polski. Smutne to jest. Ziobro to już w ogóle nie ma żadnych standardów moralnych czy etycznych. Wyszedł z PISu tuż po wyborach a wraca do niego tuż przed, bo widzi, że sam nie wejdzie do Sejmu, a to jest programem chyba wszystkich parti w Polsce. Jak tu na kogoś takiego głosować? Kaczyński ich bierze, bo potrzebuje tych5-7% głosów by wygrać wybory. Ciekawe co z tego wyjdzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o zasięg rakiet. Istnieje teoria, że samolot namierzono, bo kilkanaście kilometrów na południe znajdował się ciężki samolot transportowy należący do ukraińskiego wojska, który wysyłał sygnał identyczny dla radaru z tym należącym do zestrzelonego samolotu pasażerskiego i to mogło być źródłem pomyłki.

Czyli na radarze powinny być dwa samoloty, więc tym bardziej należało się upewnieć.

Być może zakazano wznosić się na wyższy pułap, żeby separatyści łatwiej wychwycili sygnał samolotu?

To tak nie działa. Radary mają zazwyczaj dużo większy zasięg niż same rakiety. Radar montowany na Bukach ma maksymalny zasięg 85km, przy czym problemy to on ma z naprawdę nisko lecącymi celami, a nie z tymi, które lecą wysoko (np. na wysokości 100m zasięg radaru spada do około 35km), co zresztą jest typowe dla radarów.

Co do zmiany trasy - odsyłam do tego artykułu. Zaznaczono na nim różnicę w trasach przelotu. Jest to o tyle ciekawe, że malezyjski minister transportu oznajmił, że nie było żadnych zmian w ostatniej chwili w planie lotu, gdy MH17 wystartował. Kluczowe jest czy nastąpiła zmiana - bo to wciąż niepotwierdzona informacja - a jeżeli tak, to z jakich powodów i kto mógł to zasugerować. Póki co dopuszczam taką ewentualność.

Póki co wygląda to na samowolkę pilota. Jeśli to rzeczywiście Ukraińcy kazali zmienić trasę, to Rosjanom i "separatystom" raczej by zależało na tym, żeby czarne skrzynki się znalazły, a sądząc po komunikatach separatystów, to tego nie chcą.

W artykule, do którego link podałeś jest również mapka z prawdopodobną lokalizacją Buka. Jest ona na południowy wschód od miejsca, w którym był samolot, tym bardziej więc radar powinien wykryć Ukraiński samolot transportowy, który miał być na południu.

@LatajacyHolender Buków trochę jest, ale jeśli nie zostaną znalezione szczątki rakiety (a przypuszczam, że "separatyści" zadbają o to, żeby nie były), to pewności nigdy nie będzie.

Edytowano przez Sevard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to rzeczywiście Ukraińcy kazali zmienić trasę, to Rosjanom i "separatystom" raczej by zależało na tym, żeby czarne skrzynki się znalazły, a sądząc po komunikatach separatystów, to tego nie chcą.

Tylko, że Rosjanie postanowili przyjąć taktykę 'wypieramy się wszystkiego' i podejrzewam, że będą iść tym torem, żeby jak najbardziej mącić i jak najmniej wyjaśnić. W moim odczuciu to bardzo głupie posunięcie, bo i tak wszyscy już ich obwiniają o strącenie tego samolotu, a dodatkowe uniki tylko potwierdzają społeczność międzynarodową o ich winie. Chyba, że celowo zestrzelili pasażerskiego boeinga i bardziej im się opłaca utrzymać tezę o przypadkowym strzale niż celowym zestrzeleniu. Gdybym wierzył w teorie spiskowe, to zasugerowałbym iż może chodziło o usunięcie jakichś amerykańskich oficjeli lęcących na Ukrainę, ale to jak strzelanie do wróbla z armaty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buk jest systemem wystrzel i zapomnij, więc mogło być różnie.

Większość typów rakiet, które może przenosić BUK, to systemy "semi-active radar homing" - czyli rakieta nie ma własnego systemu naprowadzania, a kieruje się na cel "oświetlany" radarem. Od momentu odpalenia rakiety, do trafienia, radar musi być zablokowany na celu (a celów może blokować kilka na raz), czyli nawet do kilkudziesięciu sekund. Jeśli z celu zostanie zdjęta "blokada", rakieta ślepnie. Fire & forget, czyli system active radar homing, posiadają tylko nowsze rakiety dla tego systemu. Ale i tak na razie nie wiemy jaka to dokładnie wersja tej platformy, a tym bardziej pocisku rakietowego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@FaceDancer Sądzę raczej, że Rosjanie dali "separatystom" zabawki, tylko "separatyści" nie za bardzo wiedzieli jak ich odpowiedzialnie używać. Teraz Rosjanie z jednej strony oficjalnie próbują się zdystansować od "separatystów" (nieoficjalnie to jest niewykonalne, bo "separatyści" to w dużej części agenci rosyjskich służb), a z drugiej próbują zrzucić winę na Ukraińców. Ponieważ argumenty mają żadne, to wygląda to dziwnie.

@Minamir A racja, mój błąd (pomyliłem wersje Buków), tylko małe sprostowanie "semi-active radar homing" znaczy, że rakieta ma radar, ale tylko pasywny. Sam radar aktywny podświetla cel z ziemi, a rakieta kieruje się na cel korzystając z odbitego sygnału.

Tak, czy siak - jeśli "rebelianci" byli przekonani, że to jest właściwy cel, to nie mogło im przyjść do głowy to, żeby zdjąć blokadę z celu, a sam system trzyma tą blokadę automatycznie.

Edytowano przez Sevard
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli na radarze powinny być dwa samoloty, więc tym bardziej należało się upewnieć.

Przede wszystkim nie wiemy czy w powietrzu - i na radarze - w momencie wystrzelenia pocisku były widoczne dwa samoloty. Może tak, może nie. Może cel wybrano na chybił tafił, może nie. Być może to źródło pomyłki - mieli pasażerowie MH17 pecha. Na pewno jest to teoria, która pasuje do faktów.

To tak nie działa. Radary mają zazwyczaj dużo większy zasięg niż same rakiety. Radar montowany na Bukach ma maksymalny zasięg 85km, przy czym problemy to on ma z naprawdę nisko lecącymi celami, a nie z tymi, które lecą wysoko (np. na wysokości 100m zasięg radaru spada do około 35km), co zresztą jest typowe dla radarów.

Nie przeczę, bo nie znam się na tym. Po prostu dziwi mnie ograniczenie pułapu MH17 w ukraińskiej przestrzeni powietrznej na niższy niż zakładany w planach lotu. Dobrze byłoby wiedzieć, czym było to podyktowane.

Póki co wygląda to na samowolkę pilota. Jeśli to rzeczywiście Ukraińcy kazali zmienić trasę, to Rosjanom i "separatystom" raczej by zależało na tym, żeby czarne skrzynki się znalazły, a sądząc po komunikatach separatystów, to tego nie chcą.

Z tymi skrzynkami to niezły kabaret jest, bo najpierw separatyści mówią o ośmiu, potem o jednej [wysłanej do Moskwy], a potem twierdzą, że nie mają żadnej. Z drugiej strony Ukraina twierdzi, że ma obie... Zgadzam się, że gdyby na skrzynkach było coś w sprawie zmiany trasy podyktowanej przez ukraińskich kontrolerów lotu, to upubliczniliby dane. Na razie wiadomo tyle, że MH17 przelatywał tam gdzie przelatywał i nie miał żadnych wytycznych, które kazałyby mu zmienić kurs. Dlatego dziwią mnie różnice między poprzednimi kursami i tym ostatnim, tragicznym w skutkach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś sekretarz stanu USA John Carry także powiedział, że BUK którym zestrzelono malezyjski samolot był dostarczony separatystom bezpośrednio od Rosjan, a nie przejęty z zaatakowanej bazy ukraińskiej.

http://wiadomosci.wp.pl/lbid,8101,title,MSZ-wzywa-Polakow-do-opuszczenia-terenow-na-Ukrainie-po-porwaniu-ks-Wiktora-Wasowicza,nazywo.html?ticaid=1131e3&_ticrsn=3

Nooo, to mamy jasną sytuację. Sankcje być powinny. Ale przywódcy głównych rozgrywających w UE - Francji, Niemiec czy Włoch dalej nie są skorzy do stanowczego działania. Co jeszcze musi się stać by były podjęte stanowcze działania? Topola separatystom mają podstawić?

http://pl.wikipedia.org/wiki/RT-2PM_Topol

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moi zdaniem nie mu jednego winnego prawie pewne jest że samolot zestrzelili separatyście meli odpowiednie środki i możliwości by to zrobić świadczy o tym zestrzelenie 14 lipca lecącego 7km nad ziemią Antonowa. Rosja w zestrzeleniu tego samolotu nie miałaby żadnego interesu a wręcz przeciwnie, także mało prawdopodobne jest by to oni zestrzelili ten samolot, jednak dostarczając taką broń separatystom na pewno się do tego przyczynili. Teraz wina Ukrainy SU-25 może lecieć na wysokości 10km a wieża kontroli lotów w Dniepropietrowsku nakazała zmniejszenie pułapu Boeninga 777 z 10700 do 10100m a wtedy mógł za nim "schować" się SU-25 i tym samym uniknąć próby zestrzelenia. Jednak załoga obsługująca rakiety wystrzeliła je, SU-25 odpalił dipole na radarze pojawiła się "chmura" celów a załoga BUK wybrała zły cel i doszło do przypadkowego zestrzelenia cywilnego samolotu. Przypomnę jeszcze że separatyści ogłosili początkowo zestrzelenie AN-26 i pewnie tak myśleli.

Popracuj nad składnią zdaniową, poprawną pisownią, ortografią i interpunkcją, bo niezbyt to trzyma poziom - behemort

Edytowano przez behemort
Uwaga moderatorska
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wina Ukrainy SU-25 może lecieć na wysokości 10km a wieża kontroli lotów w Dniepropietrowsku nakazała zmniejszenie pułapu Boeninga 777 z 10700 do 10100m a wtedy mógł za nim "schować" się SU-25 i tym samym uniknąć próby zestrzelenia.

Jest tylko jeden nieistotny problem - Su-25 nie może osiągnąć takiej wysokości. Pułap dla Su-25 to 7000m bez obciążenia i 5000m z pełnym obciążeniem. Wyżej nie poleci.

Jednak załoga obsługująca rakiety wystrzeliła je, SU-25 odpalił dipole na radarze pojawiła się "chmura" celów a załoga BUK wybrała zły cel i doszło do przypadkowego zestrzelenia cywilnego samolotu.

Patrz akapit wyżej. Podobne teorie z flarami, dipolami itp. można włożyć między bajki. Ponadto to nie załoga trzyma cel, tylko sam radar. Aż takiej pomyłki raczej by nie zrobił.

Uprzedzając dalszą część tej teorii - nie można również pomylić Boeinga z Antonowem An-26, bo ten jest sporo wolniejszy od Boeinga.

Edytowano przez Sevard
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można też wykluczyć teorii, że separatyści celowo ten samolot zestrzelili. Z tego co słyszałem, wielu ma pretensje do Rosji o zbyt małe zaangażowanie w konflikt i być może coś takiego miało na celu wciągnąć ich już w stan otwartej wojny z Ukrainą. Takie zachowanie mogłoby świadczyć o desperacji, bo równie dobrze może skłonić Rosjan do większej powściągliwości niż pomocy.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aczkolwiek wykluczyć tego nie można to w to nie wierze. Gdyby było celowe to wcześniej przygotowano by odpowiednie i niepodważalne "dowody" na obciążenie przeciwnika. Gdyby strzelali Ukraińcy to separatyści nie robiliby żadnych problemów z dostępem do wraku. Teraz trwa akcja minimalizacji szkód.. trzeba stworzyć jak najwięcej wątpliwości by jak najwięcej ludzi nie potrafiło jednoznacznie określić kogo obwiniają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Sevard SU-25 może lecieć na wysokości 10km, tylko na Wikipedii tego nie podają http://www.militaryfactory.com/aircraft/detail.asp?aircraft_id=195. Co do dipoli wkleiłbym film na którym widać jak opadają gdy jeszcze z wraku wydobywał się dym, ale nie jestem pewny czy mogę. Fakt radar sam trzyma cel i właśnie po to by go zmylić stosuje się flary/dipole.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...