Skocz do zawartości

NomadP

Forumowicze
  • Zawartość

    155
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    22

Komentarze blogu napisane przez NomadP

  1. Przyznam nic nie mam do konwentów, choć byłem na takim jednym w Gdańsku i staram go zapomnieć.
    Ale mimo to powiem o co poszło, otóż ten konwent miał być dwu dniowy, ostatni dzień oferował wstęp wolny bo przyznam 50zł za wejście jak na tak niewielką imprezę to trochę zdzierstwo.
    Tak też byłem na miejscu około godziny 11, bo chciałem tam spędzić połowę dnia, idę do takiego faceta co chyba tym wszystkim kierował.
    A ten mi mówi że konwent już się zakończył....

    -Jak to już koniec, co z drugim dniem?
    -No właśnie drugi dzień jest końcem tej imprezy(uśmiecha się)
    -Trochę to naciągane i wstyd że napisaliście że będzie trwało dwa dni, a tak naprawdę tylko jeden dzień
    -Trzeba było przyjść wczoraj
    -Tak się składa że chciałem ale 50zł za wejście jak na tak niewielką imprezę jest zdzierstwem
    -Przykro mi ale to nie ja to ustaliłem
    -Domyślam się, zresztą jak wrócę do domu to napiszę do organizacji tego konwentu że zostałem oszukany
    -A proszę bardzo bo mnie jakoś to nie obchodzi

    No i tak zrobiłem, na Facebooku tego organizatora, i ku mojemu zaskoczeniu było z 6 może 8 osób co dopisało do mnie
    że też czuło się oszukane, jedna z osób napisała mniej więcej tak

    "Święta racja! ten konwent miał trwać dwa dni, a drugi dzień wypowiedzieli tylko same podziękowania za uczestnictwo i tyle bo nie wolno było nam zostać jeszcze przeglądać tam mang i grac na konsolach bo zamierzają się zbierać, był nawet taki jeden chłopak co chciał sobie kupić pamiątki ale odmówili mu bo już po imprezie....wstyd organizacja wstyd!"

    • Upvote 1
  2. :D Z Age of empires 2 miałem taką przygodę jeszcze za czasów kiedy to u mnie w okolicy była kawiarenka internetowa. (Teraz jest tam drogeria)
    Gram sobie w AOE2 z moim kumplem, a ten po raz kolejny został rozgromiony przez moje wojska
    i ten z frustracji postanowił zresetować komputer....pech nie swój a jakiegoś kolesia co grał w Tibie.
    Ten odwraca głowę w stronę kolegi i mówi do niego
    -Ty frajerze straciłem mój loot
    -I co z tego mówi kolega, kiedy to ja straciłem całą armię wartą więcej niż twój głupi loot
     

    • Haha 2
  3. :D Seria fate jak na klona Diablo z młodocianym bohaterem wypada naprawdę dobrze.
    Swoją drogą w Sacred był taki bug że jeśli z zadania nam towarzyszyło dziecko to można mu przekazać tarczę, szkoda że nie broń bo bym jeszcze uśmiał jakby trzymał w łapskach dwuręczny miecz.

    • Upvote 1
  4. Mam do gry mieszane uczucia z jednej strony klimat jest w porządku mimo że nie ma nic wspólnego z tą klasyczną mafią. Ale bugi i inne wpadki mogą nieco napsuć w rozgrywce.
    A tym bardziej sztampowe odbijanie terenów. Normalnie czułem jakbym to podchodził do finałowej misji w GTA San Andreas gdzie wymaga przejęcia ileś procent wrogich terenów zanim otrzymamy finalną misję.

    • Upvote 1
  5. A tak z nauczaniem z RPGów to w Mount & Blade jak się rozwijało w umiejętność Trener co powodowało że każdego dnia dostawali dodatkowy exp rozdawany między kompanami i wojakami . Nie jest to jakieś wielce opłacalne ale i tak w przypadku kompanów to i tak samodzielnie mogli ich rozwijać jak naszym bohaterem. Ale lepiej ich rozwijać pod te skille w których już są bardzo dobrzy.

    • Upvote 1
  6. W Spellforce opierało się na Brązie, Srebrze i Złocie,  100szt Brązu to 1szt srebra, a 100szt srebra to 1szt złota. I tutaj kolejny myk znaczna część przedmiotów sprzedawana przez kupców nie opierała się na jednej walucie z góry. np (Sprzedam ten przedmiot za 500szt brązu i 100szt srebra)
    Był problem bowiem gra nie sortowała nominały automatycznie przez co mieli masę brązu kiedy srebra i złota nieco mniej, dopiero jak coś kupi gra raczyła przesortować.

    • Upvote 1
  7. Fakt czasem mnie nurtowało w grach, Jakiś koleś stoi po 24h i czeka aż odbierzemy jego zadanie bo nikt inny tym się nie interesuje.
    Ale było w grach czasem że NPC mógł zabrać nam cel misji sprzed nosa. Niech tutaj będzie Hitman 2: Silent Assassin, Mamy cel Zabić ostatniego rosyjskiego generała i zwinąć walizkę.
    Jeśli będziemy za długo zwlekać z walizką to Agent Specnazu zabije ambasadora i zabierze walizkę dla siebie i jeśli ulotni się poza mapę to misja kończy się niepowodzeniem.
    i w dodatku to jest głupie :P Agencik zabija gostka i niby nic wychodzi bez żadnych podejrzeń ale jak my się zjawimy w pobliżu miejsca zbrodni to wina spada na nas.

    • Upvote 1
  8. Co prawda to nie gry RPG ale Koei nie ma problemu uczynić z postaci władców kozaków .  Niech tutaj będzie Liu Shan syn Liu Bei,a. Gdzie nie ma problemu tłuc setki wrogów drewnianą ławką :D.
    Akurat ta drewniana ławka to nie żart z strony twórców aby pokazać że faktycznie Liu Chan był niekompetentnym władcą.

     

    • Upvote 1
  9. Przejrzałem ten wpis i przyznam Jedynka miał dość bardzo dobry klimat, W dwójce troszkę klimat troszkę został odstawiony na bok aby uczynić z gry jeszcze bardziej widowiskową i to im się naprawdę udało. W trójkę nie grałem i nie mogę tego ocenić, Choć oglądając na youtube parę filmików z rozgrywki nawet nie powiem gra prezentuje całkiem znośnie choć fabuła mogła być troszkę bardziej ambitna.

    • Upvote 1
  10. Pamiętam kiedyś nazywałem moje postacie Antikus bo mój kolega z szkoły mówił że lubi okres antycznej Grecji. A ja go zawsze poprawiałem że to była starożytna Grecja.
    W którymś RPGu od Dungeons & Dragons trzeba było podać nazwisko. :) i tak dla beki wpisałem Nuttela od Nutelli bo akurat tą miałem posmarowane kanapki.
    Samego Antikusa już nie korzystam ale na jego miejsce wskoczył Daigo.
    W przypadku kobiet to miałem zawsze problem, Ale przypomniało mi się o serialu
    Xena: wojownicza księżniczka, i tutaj zamiast użyć imienia Xena wpisałem Gabriela
    Ale jak ktoś myśli o aktorce Gabrieli Kownackiej to w sumie też bo akurat ją lubiłem.

    • Upvote 1
  11. Przyznam gdy byłem młodszy za bardzo nie rozumiałem z tymi wyborami i stąd też grałem jako skończony d.pek :) Ale zmieniłem się i staram się gram dobry i sprawiedliwy chyba że chytrym sposobem można coś wydobyć coś ciekawszego.  Np GTA IV Mamy zabić jednego z braci Derricka albo Francisa. Wybór był trudny :P ale można wyłuskać drugie tyle od Francisa jeśli zadzwonimy do niego przed oddaniem strzału.

    • Upvote 1
  12. Uwielbiam gry starsze bo zawsze mnie zastanawiało w to takiego ludzie grali zanim to ja miałem swój komputer. I nie żałuję ale zgodzę się grafika i inne elementy mogą odrzucić niech tutaj będzie gra z 1996r Monster Truck Madness straszna pikseloza ale mimo to zagrałem i mi się spodobała choć dalsze gry w serii prezentują nieco lepiej.

    • Like 1
  13. 15 godzin temu, Doman18 napisał:

    Rozumiem że widzowie mają przyłożone spluwy do głowy tak? Nie wiem, wytłumacz mi bo jak dotąd myślałem że każdy sam decyduje co chce oglądać na youtube i to co subskrybuje to jest jego wolna wola. Jeżeli kontent się nie podoba to olewa kanał i szuka czegoś lepszego spośród ogromnej ilości innych kanałów. Natomiast taki kanał w końcu ginie w odmętach youtuba bo nikt go nie ogląda. Tak to chyba działa nie?

    Ale mogę się mylić więc może wytłumacz bardziej o co ta cała drama?

    No więc jest taki koleś co sobie robi stream i robi w nim jakieś tam pierdoły jak przerzucanie filmów pobranych z CDA.PL na swoją konsolę.
    Czasem gra w jakiś gierki bla bla...wszystko podane jak na tacy. Ale kiedy na chacie jego widzowie zaczną rozmowę na byle jaki temat to robi się taki cyrk
    https://zapodaj.net/9941cf2e9d3ef.bmp.html
    https://zapodaj.net/dc20df6f1d0d7.bmp.html

    Nie wydaje mi się aby normalny człowiek tak zachował wobec innych.
    I powiedz mi jaki jest sens robić stream w którym ludzie chcą skorzystać z chatu w celu rozmowy z prowadzącym czy kimś innym a tak dostają bana ok tak za nic.

    I to jest chore że sobie rozmawiałem z kumplem na chacie bo sam streamer był zajęty ciskaniem w gierki nie zwracając uwagi co dzieje się na chacie.
    W końcu mnie i kumplowi się znudziło siedzieć u niego i sobie poszli ale streamer uznał nasze odejście że go ignorujemy i napisał nam obu to
    https://zapodaj.net/fe9a39365a381.bmp.html
     

  14. Śmieszki

    Oj miałem sporo takich rzeczy co mnie rozbawiały, ale te wydają mi najlepsze.

    -Indy miał pecha

    W Elder Scrolls III Morrowind, w jednym z grobowców można natrafić na szczątki przygniecione ogromnym głazem, i przy nich jest list opisujący co też tam się stało :D Ogółem jest to odniesienia do Indiana Jones,a co uciekał przed głazem po zabraniu złotego posążka.

    -Take That SNK!

    W latach 90 Capcom był bardzo dumny z Street Fightera 2, Ale niestety SNK postanowiło i wypuścić swoją serię bijatyk Art of fighting i tak przerodziła się batalia Capcom a SNK.

    Mimo Capcomowi udało się wygrać to SNK nie dawał za wygraną i wypuścił serię King of Fighters i ta okazała się lepsza, I tutaj Capcomowi poszły nerwy i postanowiło zażartować z SNK. W Street Fighter Alpha(Zero w Japoni) Kiedy dochodziło się do walki z Sagatem, Sam Sagat przed walką odrzucał jakiegoś kolesia podobnego do Ryu ale ubranego na pomarańczowo. I tak to miała być aluzja do Ryo Sakazakiego z Art of Figthing który był ubrany na pomarańczowo.

    Capcom uznał żart za mało śmieszny więc postanowiono pójść o mocniejszy krok..I tak powstał nowy zawodnik Dan Hibiki, Będący parodię Nie tylko Ryo Sakaziegiego ale Roberta Garcii kumpla Ryo. Aby jeszcze było zabawniej zakończenie tej postaci w którejś odsłonie gry było parodię zakończenia Art of Fighting :) gdzie Siostra zawodnika ulega aby ten nie zabiał złego karatekę bo to jest jego ojciec.

    Ale to jeszcze nie koniec :D Dan w Street Fighter Alpha 3 wymawia słowa po wygranej walce  "I hate Art of fighting but i wanna be King of Fighters"

     

    -Kicking Butt for Goodness

    W Mass Effect można sobie kupić zwierzątko do naszej kajuty, Rybki albo Chomika, Po zakupienia chomika i jego interakcji Shepard odpowiada w stylu Pamiętaj! atakuj po oczach czy coś w tym rodzaju, jest to Aluzja do Minska i chomika  Boo z Baldurs Gate  który w walce krzyczał GO FOR EYES BOO GO FOR EYES!

    • Upvote 1
  15. Miałem okazję widzieć wiele razy kiedy chodziłem do Kafejki Internetowej grać w CSa 1.6 z kumplami. Jakoś mnie nie zaciekawiła ale grałem i zdania nie zmieniłem. Nie mówię że gra jest zła. Wręcz przeciwnie gra jest Bardzo Dobra ale nie pod moje gusta.

    Akurat bardzo mi się spodobał patent że aby coś kupić lub sprzedać trzeba napisać komendę a nie przeciągać przedmiot który chcemy kupić/sprzedać. Ale pamiętam jednego dnia gdy byłem bez kumpli w kafejce. było 4 grających w tibie z czego dwóch siedziało obok siebie. i tak nagle komp wiechą jednemu na to ten PAC! restartuje kompa. a tu koleżka obok...KUUUU....!!!! :D A ten co resną kompa....Wybacz myślałem że zrestartowałem mojego.

    A pozostali grający z tibi tak się uśmiali że wychodzi z zaplecza facet od kafejki i dopytuje się Co tak śmieszno?

    -Szefie naszemu koledze komp się wiechną i ten zrestartował nie swój. i na to facet od kafejki z uśmiechem :) A to ci dopiero historia a już myślałem że jakiegoś bossa ubili czy coś?

×
×
  • Utwórz nowe...