Witajcie, dzisiaj nie będzie ani recenzji, ani typowych dla mnie komiksowych dywagacji, dziś mam dla was... wywiad! Moim rozmówcą jest Joachim Tumanowicz, twórca youtubowego kanału Szafa z Komiksami, program może i nie od najdłuższym stażu, ale niezłym poziomie i z ciekawymi materiałami. Joachim ma imponującą kolekcję i naprawdę dużą wiedzę odnośnie utrzymania jej we właściwym stanie, czym też chętnie się dzieli. Mówi o tym jak stawiać pierwsze kroki na youtube, co mu pomaga i co go inspiruje. Z
X-Men, Avengers, Liga Sprawiedliwych, to superbohaterskie zespoły które kojarzą wszyscy, czy to za sprawą kinowych adaptacji (Avengers, X-Men), czy też charakterystycznych członków (Batman, Iron Man, Wolverine), czy też za sprawą zakrojonego na szeroką skalę marketingu (no w końcu to Marvel i DC...). Rzadko kto pamięta o tym co do superbohaterskich zgrupowań dorzuciło od siebie Image Comics. To wydawnictwo, dziś nie koniecznie kojarzone z typowo superbohaterskimi produkcjami, ale raczej antyboha
Ostatni WKKM podarowałem sobie, z racji napchania go patriotyczną, bezwartościową amerykańską papką, która wydaje mi się wysoce niesmaczna, przez wszelakie ,,misje pokojowe"i inne tego typu wybryki. Na szczęście następny tom jaki funduje nam Hachette to historia co najmniej bardzo dobra, z gamą charyzmatycznych bohaterów, ciekawych zwrotów akcji i ładnych rysunków. Już na wstępie mogę powiedzieć, że jeśli jeszcze nie macie Ucieczki w wydaniu Muchy, a jesteście fanami Marvela, to jest to dla was
Kres lat 90 to okres gdy kształtowała się moja fascynacja superboahterami, gdy przychodziło popołudnie, a na dworze padało zasiadło się przed telewizorem. Wyobraźnie przyszłych nerdów kształtowały wtedy Spider Man TAS, Batman i X-Men, jednym słowem klaski. Jakież było moje zaskoczenie, gdy któregoś popołudnia Polsat zamiast klasycznych przygód rycerza z Gotham wyemitowała ,,Batmana Przyszłości". Czym był ten twór? Skąd się wziął, czemu dziś nikt o nim nie pamięta? Wszystko zaczęło się, jak t
,,Wiedz, o Książę, że między czasami, gdy oceany zatopiły Atlantydę i pełne blasku miasta, a czasami, w których panowali Ariowie nastała niewyobrażalna epoka, gdy wspaniałe królestwa rozrzucone były po świecie niczym gwiazdy na niebieskim firmamencie. Nemedia, Ophir, Brythunia, Hyperborea, Zamora ? kraina ciemnowłosych kobiet i wież, kryjących pajęcze sekrety, rycerska Zingara, Stygia z grobowcami, których strzegły cienie, Hyrkania, gdzie żyli jeźdźcy odziani w stal, jedwab i złoto. Ale najdumni
Pieniądz rodzi pieniądz. Stare jak świat porzekadło, którego Hachette trzyma się od dawna i dzięki temu trzyma się na rynku. Ich kolekcje są zawsze przyzwoicie wydane, odpowiednio rozreklamowane, a wydawnictwo stara się utrzymywać kontakt z klientem (czasem tylko w teorii). Wielka Kolekcja Komiksów Marvela ukazała jak bardzo polscy czytelnicy spragnieni są nowego wydawnictwa komiksowego, władze wydawnictwa poszły więc za ciosem i wypuściły nowy dwutygodnik w twardej oprawie. Tym razem na tapetę
Istnieją gry piękne, pełne artyzmu, głębokich treści i dorosłych tematów. Istnieją też takie w których subtelny humor wylewa się z monitora, inteligentne nawiązania wywołują nasz uśmiech, a subtelne żarty mile łechtają naszą inteligencję. Na drugim biegunie growego poletka, istnieją również gry przepełnione bezsensowną brutalnością, w których krew bryzga na prawo i lewo. Istnieją tytuły pełne niewyszukanych żartów, rodem z internetu. A wreszcie istnieje Deadpool... Gra stosunkowo nowa, prosta, g
Dwie gry, dwa światy, dwie odmienne filozofie, jedno studio, oto pojedynek wschodnich sztuk walki, z zachodnimi bohaterami, czystej brutalności, z nieopisanym heroizmem, DC z MK, oto pojedynek Mortal Kombat 9 i Injustice Gods Among Us. Kilka lat temu Mindway stało się własnością Warner Brothers, w efekcie czego powstała bijatyka (niestety wydana tylko na PS3) Mortal Kombat vs DC Heros. W tytule tym mieliśmy do czynienia z zetknięciem się dwóch z goła odmiennych uniwersów. Z jednej strony DC pełn
Oto historia z początku lat 70, klasyczny komiks z wątkami, których wprowadzenie zmieniło oblicze Marvela. To właśnie Demon w Butelce wprowadził problemy z ich osobowością, przywarami, do tej pory superbohaterowie byli raczej nieskazitelni i ich jedynym problemem była walka z kolejnymi hordami superlotrów . Na wstępie powiem że czekałem na ten album długo i bynajmniej się nie zawiodłem. Z przyczyn finansowych musiałem zarzucić pomysł zbierania całego WKKM, do 14 tomu miałem wszystko, a teraz ni
Po lekturze Gwardzistów, o których pisałem jakiś czas temu, stwierdziłem, że muszę obejrzeć Watchmen bo jeśli film jest choć w połowie tak dobry, jak prequel, to będzie to kawał dobrego kina. Siadając do seansu spodziewałem się Mrocznego Rycerza przemieszanego z X-Men, czyli mrocznego podejścia do superbohaterów, zbierania drużyny, walki z superłotrem i happy endu. Gdy ujrzałem napisy końcowe moje zdanie o Watchmen było z goła inne. Oto dorosła, brutalna i nieco melancholijna opowieść o ludziach
Kolejny komiks, na zwieńczenie tego roku, zwieńczenie całkiem niezłe, tak więc 4, ostatni w tym roku Star Wars Komiks, który dla odmiany nie jest tylko i wyłącznie próbą wyłudzenia kilku grosy od fanów SW. Od kiedy SWK stał się kwartalnikiem, średnio co drugi numer jest cokolwiek warty. Beznadziejne historie o Hanie Solo, przeplatały się z zeszytami z Republic, genialnym Empire End, czy ciekawym Niewidzialny, niesłyszalny, do grona lepszej strony podupadającego tytułu Egmontu, staje kolejna odsł
Zakupiłem sobie MK9 i super, wkładam grę do napędu, instalacja, rejestracja... i zonk... gra nie obsługuje rozdzielczości mojego ekranu w laptopie... konfiguracja i tryb zgodności nie pomaga... Załamany patrzę na pudełko, odstawiam je na półkę, to smutne wydarzenie uświadomiło mi jak wiele zrobił dla mnie Mortal Kombat i jak bardzo lubię te grę... A wszystko miało swój początek dawno, dawno temu... W 1999 miałem swój pierwszy PC, zaczynałem od Quake, Dooma i Super Mario, aż do momentu, gdy który
Jako, że studiuje to zdarza mi się poszukać czegoś ciekawego do czytania na nudny wykład, toteż w drodze na uczelnie wstąpiłem sobie do pewnej znanej sieciówki z E na początku, jako że los był dla mnie łaskawy i wypłata przelała się w terminie pozwolić sobie mogłem na solidne zakupy. Jako, że ostatnio zapuściłem się pod względem komiksowym, toteż pomknąłem w stronę półki z tymże medium. Początkowo krwawica miała pójść na Ligę Sprawiedliwych, jednak pod wpływem impulsu sięgnąłem po Strażników...
Nie kupuje już Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela, czy też kupuje ją wybiórczo. Moje pierwotne postanowienie zmieniła jakość niektórych tomów, oraz moje zaległości w ,,aktualnym" uniwersum Marvela. Dzięki oszczędności na WKKM mogę kupować wiele innych rzeczy i właśnie dzięki temu, odkryłem komiks krótki, krwawy i genialny w swej prostocie, panie i panowie oto X-Force Sex & Violence... Słowem wstępu napomnę coś nie coś o X-Force. Otóż jest to raczej mało u nas znana grupa mutantów założona da
Knights of the Old Republic... Sith Lords... Moje ulubione rpg, ba moje ukochane gry wszech czasów, przechodzone po tysiąc razy, błyskające z półki czarnymi pudełkami i TOR... Wielka nadzieja, nadzieja zawiedziona... Revan upadł, Malak zginął, Wygnana przepadła, nie ma dla mnie miejsca w odległej galaktyce... Na The Old Republic czekałem jak na zbawienie, jako jeden z niewielu geeków nigdy nie trawiłem masówek, gry online czy to w WoWa, czy CSa zawsze były dla mnie bezsensowną rąbaniną, od pierw
Witam, dzisiaj nieco inaczej niż zwykle, bo ani o komiksach, ani też nie o grach wszelakich. Dzisiaj składam hołd Fanom Star Wars (z premedytacją pisanym przez ,,F"), nie jednak fanom takim jak ja, ładującym kupę kasy we wszystko co ma znaczek SW, a ludziom naprawdę kreatywnym, którzy kreatywnie rozwijają swoje pasje, tak więc dzisiaj o fanfilmach z gwiezdnego uniwersum. Zjawisko to dosyć stare i ciężko było by określić, która z fanowskich produkcji jest najstarsza a ludzi robiących produkcie l
Dawno dawno temu w odległej galaktyce, wielu z was zaczęło swoją przygodę z Revanem i starą Republiką... Poznając perypetie byłego mrocznego lorda, słuchając przeróżnych postaci, mogliśmy się dowiedzieć o Wojnach Mandaloriańskich, które niejako doprowadziły do starć z Sithami pod wodzą Malaka. W całej historii przewija się jednak wspomnienie innego konfliktu, a mianowicie Wielkiej Wojna Sithów, która rozgrywa się na kilkadziesiąt lat przed KotOR'em, ale uważny obserwator i tak dostrzeże jej skut
Witam ponownie po dłuższej przerwie wybaczcie moją aktualną częstotliwość pisania, ale cóż, już dawno, nie jestem panem, swego, czasu i nie dekuję niestety jak dawniej... Mniejsza jednak o mnie, dziś chciałbym cofnąć się do końca zeszłego milenium i magazynu Gwiezdne Wojny Komiks, którego tradycje niejako kontynuuje Star Wars Komiks. W ramach tegoż czasopisma, ukazała się świetna historia (bezlitośnie jednak pokrojona na sześć części, nomen omen to porcjowanie było największą wadą magazynu), a
O Punisherze zdarzało mi się pisać już nie raz, ostatnio recenzując Witaj Ponownie Frank. Jako że jest to moja ulubiona, obok Gambita, postać z uniwersum Marvela chciałbym ukazać Castel'a z nieco innej strony, oto gry i filmy inspirowane komiksami o przygodach pogromcy. Jako że od czasu gdy pierwszy raz pojawił się we własnej serii nieustannie inspirował twórców, już w latach 80 stosunkowo krótko po jego solowym wystąpieniu zaprezentowano pierwsze gry z jego udziałem, a potem powstał film Dolphe
,,In time you may come back someday Live once more Or die once more" Mark Collie - In Time Nareszcie jest! W piętnastym tomie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela mój ulubiony bohater Frank David Castel, Pogromca, mściciel, obrońca prawa, lub jak wolą niektórzy,psychopata i morderca. Dwuznaczność tej postaci jest jej największym atutem, to nie Superman po którego śmierci wielu płakało, ale też nie bandyta nad którym nikt się nie pochyli . Frank wyłamuje się z wszelkich szablonów świata w który
Lubicie Marvela?Pamiętacie jakie relacje łączyły Hawkeye'a i Black Widow w filmie Avengers? Pamiętacie jak Wolverine regenerował się w każdej sytuacji i nie dało się go zabić? Pamiętacie ciągle wracające z zaświatów postacie i kolorowe trykoty? Zapomnijcie na chwilę o nich, wyobraźcie sobie, że genezę powstania Hulka, Avengers, czy X-Men przenieść do początku XXI wieku, to właśnie świat Ultimate. Komiksy z tej serii dzieją się w oderwaniu od zwykłego uniwersum Marvela, stanowią odrębną całość, i
Kapitan Ameryka, u nas postać traktowana zwykle po macoszemu, jako symbol przesadnego patetyzmu i imperialistycznych zapędów USA. Beznadziejnie moim zdaniem ukazany w skądinąd świetnym filmie jakim byli Avengers dopiero na kartach przeróżnych albumów świeci jasnym światłem bohatera wyrazistego i pełnego tego nieokreślonego ,,czegoś". Kiedy pierwszy raz poznałem tego bohatera w Spider Man Animated Series jako brzdąc bardzo mi się spodobał, potem były MixKomixy w których czasem się pojawiał, nadsz
Pamiętacie Authority od Wild Storm (dziś już DC)? Raczej nie... Komiksy wydawane przez Manzoku przeszły u nas praktycznie bez echa, a o tym wspomnianym wyżej wiedzą raczej zagorzali fani WS, nieco inaczej sprawa ma się z Planetary. Tytuł doceniony na świecie i rozpisany na wielenumerów u nas ukazał się w dwóch zbiorczych wydaniach zawierających po trzy zeszyty. Teoretycznie historie w nich zawarte są odrębne i każda z nich traktuje o innej sprawie, w praktyce jednak okazuje się, że są powiązane.
Z ogromną przyjemnością chciałbym zaprezentować trzynastą odsłonę Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela od Hachette czyli Marvels Busieka i Rossa, które jet prawdziwym arcydziełem. W prawdzie niegdyś wyszło już u nas nakładem Mucha Comics, po absurdalnej jak zwykle cenie, ale już w tedy wiele osób nie bało się przepłacić, by dorwać to cudo. O ile można podważać skąd w kolekcji, która ma prezentować najlepsze tytuły Marvela, niektóre pozycje, o tyle ten album w pełni zasługuje na splendor i chwałę,
Oto zapis wojny, zapis bólu, oto nietypowa kronika wojenna. Syria? Libia? Afganistan? Irak? Nie, oto Nowy York, nie w futurystycznej postaci odległej przyszłości, nie w postapokaliptycznej wizji, oto współczesne miasto w alternatywnej wersji historii... Miało być o Marvels, które bardzo mi się spodobało, a będzie o DMZ, kupionym przypadkiem (w tej samej taniej książce co moje Authority), również za trzy złocisze, które mnie wręcz oczarowało. Niezwykłe w tym komiksie jest ukazanie walki o życie r