Lubicie Marvela?Pamiętacie jakie relacje łączyły Hawkeye'a i Black Widow w filmie Avengers? Pamiętacie jak Wolverine regenerował się w każdej sytuacji i nie dało się go zabić? Pamiętacie ciągle wracające z zaświatów postacie i kolorowe trykoty? Zapomnijcie na chwilę o nich, wyobraźcie sobie, że genezę powstania Hulka, Avengers, czy X-Men przenieść do początku XXI wieku, to właśnie świat Ultimate. Komiksy z tej serii dzieją się w oderwaniu od zwykłego uniwersum Marvela, stanowią odrębną całość, ich bohaterami są wciąż znani i lubiani, ale zmienia się ich mentalność, podejście do życia, czy wzajemne relacje. Ten świat nie lubi kompromisów, tu wszystko jest bardziej prawdziwe, bardziej brutalne, może tylko seria Ultimate X-Men, jest nieco grzeczniejsza, ale to też do czasu. Za to np Ultimates pozwalają sobie na całego, zarówno w walce jak i życiu prywatnym.
Hawkeye i jego vendetta
O ile Logan dalej jest cynicznym zawadiaką, o ile Xavier to gorący pacyfista, o ile Wasp dalej kieruje grupą superbohaterów (tu nie Avengers, a właśnie Ultimates), o tyle inne postacie zaliczają obrót o 180 stopni. Kapitan Ameryka jest zgorzkniały i brutalny, Banner staje się niestabilnym psychicznie dziwakiem, a Hawkeye po śmierci żony, do której przyczyniła się... sami zobaczcie, staje się groźnym i brutalnym psychopatą, który najchętniej wybiłby połowę ziemskiej populacji. Ciekawe są tu również inne rzeczy, Quicksilver i Scarlet Witch okazują sobie uczucia dość... hym... nietypowe jak na brata i siostrę, Spider Man kręci z kilkoma superbohaterkami a nie trzyma się kurczowo MJ (tu Gwen żyje i ma się dobrze), Tony Stark jest Latynosem, a Thing z Fantastic Four z zimną krwią morduje dr Dooma. To bardzo ciekawy sposób przedstawienia świata Marvela, autorzy komiksów z serii Ultimate mają większą swobodę twórczą, co sprawia że ich zeszyty są bardziej dojrzałe i co za tym idzie ciekawsze. Krew i seks tak rzadko obecne w kadrach klasycznych komiksów tu mają swoje stałe miejsce, tak jak zagadnienia przemocy w rodzinie, zakazanych związków, zazdrości, czy po prostu wzajemnej, zwykłej ludzkiej niechęci jaką bohaterowie żywią wobec siebie. Atutem samym w sobie są tu genialnie napisane postacie takie jak Fury, Kapitan Ameryka, Hawkeye, oraz wielu innych.
Hawkeye i jego polowanie na Spider Mana
Technicznie sprawy wyglądały nieco gorzej, początkowy impet nowych serii z czasem zaczął przygasać, a poszczególne tytuły stopniowo upodabniały się do tych z głównego uniwersum. Za taki stan rzeczy częściowo odpowiadają fani, tradycjonaliści sarkali, że Ultimate zbyt odbiega od głównego nurtu, a ci którzy chcieli czegoś nowego widzieli to dawny pakiet bohaterów i przygód w innym wydaniu. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że serie z U przed tytułem są dojrzalsze, bardziej brutalne i mniej przerysowane, czasem scenariusz kuleje, ale za to porusza wiele kwestii niewygodnych, ale w gruncie rzeczy serwują to samo z innymi sosami. Dla niektórych wadą Ultimate jest duże natężenie przemocy i seksu, co do tego ostatniego naprawdę nie wiem o co chodzi. W jednej z recenzji trafiłem na narzekania na sceny w zaciszu alkowy w serii Ultimates 3, mam ten album i szczerze mówiąc takie sceny są może dwie i bynajmniej nie naruszają dobrego smaku. Co zaś tyczy się przemocy i krwi chlapiącej na prawo i lewo jakoś mi ona nie przeszkadza, a mordowanie kolejnych bohaterów Marvela to w gruncie rzeczy też jakaś nowość.
Braterskie (nie do końca) uczucia dzieci Magneto
Ultimates trzyma się dalej, nie ma już takiej siły przebicia ale warto czasem zwrócić uwagę na to uniwersum, w naszym pięknym kraju dostaliśmy trzy tytuły tej marki były to U Spider-Man, Ultimates (odpowiednik Avengers), oraz osiem części U X-Men. Niektórzy będą mówić, że to tylko sposób na wyciągnięcie kasy od fanów, no cóż po części mają rację, ale komercja zabiła Ultimate dopiero przed Ultimatum, które miało ukazać zniszczenie tego świata. Niemniej naprawdę warto spróbować, niewątpliwymi zaletami jest unowocześnienie postaci i świata w którym żyją, ich lepszy design, głębsze problemy i nieco odmienny od swych klasycznych odpowiedników światopogląd. Co do wyglądu bohaterów to ultimate'owe wersje często goszczą w grach (X Men Legend II Rise of the Apocalipse, Marvel Ultimate Aliance) jak i po części w filmach (strój Kapitana Ameryki w Avengers). Warto poczytać, warto spojrzeć na przetasowanie bohaterów i niektóre ciekawe autorskie pomysły jak choćby akcja z młotem Thora. Co do wad, to mielizna fabularna trafia się i w klasycznych seriach, a tutaj dodatkowo na ogół jest tuszowana niezłym rysunkiem.
Polecam wam:
Ultimate X-Men (Dobry Komiks) 8 zeszytów
Ultimates: Superludzie (Egmont) 2 tomy (prawdopodobnie wyjdą też w WKKM)
Ultimates 3: Who kill Scarlet Witch (głównie dla szaty graficznej)
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze