Skocz do zawartości

Comics & Others :D

  • wpisy
    120
  • komentarzy
    618
  • wyświetleń
    126885

Dla fanów gry i filmów... WKKM 15 Punisher Witaj Ponownie Frank


CorniC

1553 wyświetleń

1001797_154347618084684_935096881_n.jpg

,,In time you may come back someday

Live once more

Or die once more"

Mark Collie - In Time

Nareszcie jest! W piętnastym tomie Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela mój ulubiony bohater Frank David Castel, Pogromca, mściciel, obrońca prawa, lub jak wolą niektórzy,psychopata i morderca. Dwuznaczność tej postaci jest jej największym atutem, to nie Superman po którego śmierci wielu płakało, ale też nie bandyta nad którym nikt się nie pochyli . Frank wyłamuje się z wszelkich szablonów świata w którym egzystuje, jest stosunkowo młodą postacią, debiutował w 129 numerze Spider Mana, na swoją serię musiał czekać aż do lat 80, ale było warto. Welcome Back Frank to jeden z lepszych komiksów o przygodach samozwańczego mściciela, nie mój ulubiony, ale w jednak warto było po kilka rzy sięgnąć po jego zeszytową wersje od Mandragory (niestety nie miałem kompletu). Co by jednak nie mówić historia Ennisa i Dillona wywarła ogromny wpływ na dwa filmy z przygodami człowieka armaty (jak w zamierzchłych czasach określało go Tm-Semic) czyli Punisher z 2004 i War Zone, a także na świetną grę komputerową (bezapelacyjnie moja ulubiona!),powstałą przy okazji pierwszego z wymienionych filmów, trzeba jednak dodać, że nie była to typowa filmówka, gdyż gra więcej wątków czerpała z komiksów.

42528-6586-48511-1-punisher-the.jpg

Na samym wstępie mogę powiedzieć, że scenariusz sam w sobie jest świetny... ale... No właśnie po Tm-Semicowych wydaniach Punishera byłem przyzwyczajony do innego Franka, bardziej detektywa, czy raczej agenta specjalnego, tu jest kimś w rodzaju Rambo, jednoosobową jednostką uderzeniową. Nie mówię, że to źle ale jednak wolałbym nieco innego Pogromce. Jeśli jednak przymkniemy oko na ten mankament dostaniemy cały tom WKKM wypełniony po brzegi akcją, genialnym czarnym humorem (choć niektóre elementy zmieniły się w tłumaczeniu Muchy). Punisher który jeszcze niedawno współpracował z aniołami i chwytał demony (chyba najbardziej idiotyczny epizod jego przygód), teraz wraca do Big Apple i ma zamiar przypomnieć wszystkim szumowinom czym jest strach, jako pierwsi mają się o tym przekonać członkowie rodziny Gnucci dowodzonej przez Mamuśkę. Frank systematycznie ich eksterminuje, nie wystarczy mu przy tym sama broń palna, zabija na wiele pomysłowych i wyrafinowanych sposobów, nie kryjąc się z tym. Drugim wątkiem tego tomu jest historia Martina Soapa, detektywa, który zostaje oddelegowany do sprawy Punishera, by Kapitan policji miał czyste ręce, a jednocześnie żeby pogromca nie został złapany, bowiem Soap to totalny nieudacznik... Jego życie to pasmo klęsk, kariera policyjna leży i kwiczy, a wszyscy policjanci z wydziału śmieją się z niego zupełnie otwarcie. Tragi komizm detektywa świetnie wpasowuje się w historie i ukazuje kontrast między nim, a Frankiem. Na plus należy również zaliczyć gościnny występ Daredevila, czy też Świętego-księdza który morduje nieskruszonych grzeszników, Elite (ten z kolei kasuje mniej lub bardziej wyimaginowane zagrożenia w swojej dzielnicy), oraz Payback walczący z korporacjami. Trzej ostatni panowie widzą w Punisherze wzór do naśladowania i próbują go odnaleźć. Nieźle wypada też ukazanie publicznej debaty na temat samozwańczych mścicieli. Na pierwszy rzut oka scenariusz nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale jego po prostu dobrze się czyta, to świetna lekka i odprężająca historia. Pierwszy tom to niejako wprowadzenie do historii, a prawdziwa sieczka, zacznie się w kolejnej odsłonie WKKM poświęconej Frankowi.

2013045-thepunishervol3_01_20.jpg

Nie podoba mi się sposób rysowania Dillona, zostanę za to zlinczowany, ale wolę styl komiksów z lat 90. Nie mówię, że Witaj Ponownie Frank wygląda źle, wręcz przeciwnie ten komiks może się podobać. Kadry są estetyczne, postacie wyraźne, zbiry wyglądają tak jak wyglądać powinni. Wszędzie obecny jest brud i rozkład, nie brakuje też posoki, o co więc mi chodzi? Mam wrażenie, że czasem obróbka komputerowa była zbyt toporna i nieco zepsuła klimat komiksu, poza tym barwy z jednej strony potrafią być zbyt jaskrawe z innej zbyt przygaszone, kolory są po prostu mdłe. Gęba Franka też nie wygląda najlepiej, choć zdaje sobie sprawę, że po wszystkim co przeszedł, mogła być tak paskudna... Niemniej graficznie komiks nie jest zły, ale też nie urzeka mnie, wolę starego Punishera. Z mało tu kostiumów, bajerów, strojów komandosa, albo chociaż płaszcza tak fajnego jak w grze, postać Franka jest nieco zbyt toporna. Może po prostu jestem uprzedzony do tego stylu, ale mówię to co czuje, choć doceniam i zalety wizualne komiksu, lub rzeczy które mi nie pasują, ale innym mogą.

Ma+Gnucci.jpg

Dla odmiany dodatki tym razem wydrukowały się bez usterek i mają niezłą zawartość. Galeria genialnych okładek Bradstreet'a mających się do kadrów komiksu jak Brazylia do San Marino. Szkoda tylko, że nie dano nam ich jak w Avengers Impas, na całą stronę, ale cóż nie można mieć wszystkiego. W tej części albumu mamy jeszcze różne wizerunki Franka na przestrzeni kilkudziesięciu lat istnienia tej postaci, no i oczywiście opis jego powstania i co ważniejszych przygód. Kolejny WKKM wart kupienia, nie tylko dla fanów Marvela, ale też ludzi lubujących się w kinie sensacyjnym, Witaj Ponownie Frank cz. 1 to wstęp do niezłej rozwałki i jeśli tylko możecie kupujcie, dla świetnej postaci i genialnej historii. Zaręczam, że nie pożałujecie, aczkolwiek głębszych rozważań moralnych tu nie ma, czasem tylko trafi się zakamuflowane pytanie o zbrodnię i kare. Komiks zwłaszcza spodoba się ludziom, którzy oglądali filmy lub grali w grę, znajdą tu masę smaczków, zapraszam więc do czytania.

Wielka Kolekcja Komiksów Marvela tom 15 Punisher WItaj Ponownie Frank

Scenariusz/Rysunki: Garth Ennis/Steve Dillon

Wydawnictwo: Hachette

Oprawa: Twarda

Cena: 39,99 zł

Ocena (1-6): smile_prosty2.gifsmile_prosty2.gifsmile_prosty2.gifsmile_prosty2.gifsmile_prosty2.gif

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Warto, warto, a płaszcz (może nieco mniejszy ale) też jest - popatrz uważniej. Niestety moje największe zastrzeżenie to obecne tłumaczenie. IMHO jest gorsze od Mandragorowego i osłabia najlepsze teksty. poza tym komiks i historia świetna. kto jeszcze nie ma niech leci kupić.

Kurczę - historii o Thorze czy Kapitanie Ameryce będziemy mieli po ponad 4 w kolekcji. A na świetnego Punishera poświęcono tylko jedną dwutomową historię. szkoda.

Link do komentarza

@UP

To świetne historie ale ja stoję na stanowisku IM MNIEJ POWTÓREK TYM LEPIEJ! I tak się z tego powoli robi "second hand", tylko droższy. Na 60 tomów, minimum 1/4 to drugie polskie wydania i przedruki. A jest jeszcze wiele fajnych historii Marvela których do tej pory w Polsce nie było :/. Np. taką Infinity Gauntlet chętnej bym przeczytał niż Thor Last Viking.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...