Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Mistrzostwa Świata w piłce nożnej RPA 2010

Polecane posty

Najlepszy i tak jest Fernando Torres. Wchodzi cienias na 5 minut i jeszcze ma czelnośc symulowac i przeleżec 2 minuty byleby tylko Webb zatrzymał grę. Później widac jak ten jego "naderwany mięsięn" wychwycony przez pana z rentgenem w oku podziałał na niego podczas cieszenia się z mistrzostwa. Żenua !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy i tak jest Fernando Torres. Wchodzi cienias na 5 minut i jeszcze ma czelnośc symulowac i przeleżec 2 minuty byleby tylko Webb zatrzymał grę.

Daj spokój. Tak symulował. Tiaaa. Mógł być w sytuacji sam na sam i strzelić na 2:0, tylko odechciało mu się biec na bramkę i wpadł na pomysł aby poudawać, żeby czas leciał na korzyść Hiszpanów. :laugh:

rav10-

Chcesz podyskutować o przepisach to zapraszam na PW. :cool:

A Holendrzy tacy fair, nawet nie wybili piłki na aut. Grali dalej co najmniej pół minuty, zanim Webb zatrzymał grę. Napisz do Torresa, że powinien płakać po zdobyciu Mistrzostwa, bo przecież to zbrodnia, że się cieszył, nawet jak go noga bolała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i dlatego przegrali. Piłka nożna jest taka prosta: wygrywa ten, kto trafia. Barca w rewanżu z Interem też miała więcej okazji a odpadła (ale wtedy to wcale nie była nudna gra "Włochów", wtedy to był geniusz Mourinho i jedyna słuszna taktyka)

Raczej błąd sedziego bo BOjan strzelił prawidłowego gola ;p

Tiaaa. Mógł być w sytuacji sam na sam i strzelić na 2:0, tylko odechciało mu się biec na bramkę i wpadł na pomysł aby poudawać, żeby czas leciał na korzyść Hiszpanów

Nie do tej sytuacji konkretnie a tak ogolnie, malo to zawodnikow robi taka symulke? ;D

Fajnie. Ferdek wcale nie symulował tylko późńiej sobie wstał i pobiegał z pucharem ;]

Mięsień był osłabiony po tym sławnym juz zderzeniu z powietrzem:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hiszpania - Holandia 1:0

Pogratulować ośmiornicy - to jedyny pozytyw dnia dzisiejszego. Mecz był obrzydliwy i dla mnie osobiście symbolizuje staczanie się całego futbolu. Coraz większe pieniądze, gwiazdorzenie, gra na 1:0, błędy sędziowskie, brutalność, wykładanie się, aktorstwo zamiast piłkarstwa. Odkąd oglądam wielkie imprezy poziom non stop stacza się po równi pochyłej.

Holendrzy zagrali jak zagrali. Sneijder parę razy błyskotliwie podał, lecz to za mało na finał. Defensywni pomocnicy zbyt agresywnie. Van Persie kolejny raz niewidoczny. Pochwalić można na pewno Stekelenburga, który parę razy uratował zespół, jak i całą obronę. Iniestę co prawda w dogrywce odpuścili ale można im to wybaczyć, gdyż grali w osłabieniu. Najgorszym zawodnikiem po pomarańczowej stronie boiska był dla mnie Robben. Uosabiał wszystko to czego nie lubię w piłkarzach: gwiazdor pełną gębą, który myśli że sam wygra mecz, ale gdy trzeba strzelić w najważniejszej sytuacji to zawodzi.

Hiszpanie byli niewiele lepsi. Bohaterem także bramkarz (nie muszę chyba wspominać nazwiska) i obrona, zwłaszcza Ramos (słusznie go typowałem do swojej jedenastki turnieju). Podobnie jak w Holandii bezbarwna szpica, to nie był dzień Villi. W grze "Ra Roja" raziło mnie oczywiście aktorstwo. Naprawdę nie wiem czy juniorzy w tym kraju zaczynają od kursów teatralnych zanim idą do szkółek piłkarskich? Nawet Iniesta, którego bardzo szanowałem, kładł się nietykany bodaj 4 razy. Przy jednej z akcji, gdzie Hiszpanie wymusili rzut wolny, rzekomo pociągnięty od tyłu za ramię zawodnik poleciał do przodu (to Hiszpania! Ich prawa fizyki nie obowiązują, a co!). Podsumowaniem całej postawy była sytuacja, w której trzech Iberyjczyków wywróciło się polu karnym, jeden po drugim, z czego dwóch w ogóle nie było dotkniętych. To zakrawa na kpinę. A zwracam tu uwagę zwłaszcza tym, którzy tak głośno krzyczeli NIE OSZUSTOM W FUTBOLU! Wywalić się każdy może, jak widać bez żadnych konsekwencji, podczas gdy przeciwnik może za nic wylecieć z boiska (choć tu nie mówię akurat o tym spotkaniu).

O Webbie szkoda pisać. Nie wiem jak trzeba być ślepym i głupim żeby dać mu prowadzić tak ważny mecz. Były akcje, w których kartki były całkiem zasłużone, ale było również sporo z kapelusza. Nie mówiąc o wyraźnym rożnym dla Holendrów, którego arbiter nie widział, oddając piłkę Hiszpanom, po czym Ci niebawem strzelili bramkę...

Jaka FIFA tacy sędziowie, jacy sędziowie taki turniej, jaki turniej taki mistrz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emocjonujący może i nie był, jednak czego można było się spodziewać po finale. Obie drużyny, jak wiecie grały zachowawczo i dopiero w drugiej połowie, coś się w nich obudziło. A tak były sytułacje, lecz dobre reakcje bramkarzy uratowały zawsze sytułację.

Z najlepszej strony pokazali się moim zdaniem właśnie bramkarze( w przeciwieństwie do piłkarzy, którzy faulowali na potęgę, lub wykazywali się niezwykłym talentem aktorskim), wykazując się poprzez bardzo dobrą obronę strzałów wycelowanych w bramkę. W dogrywce zaś piłka posłana przez Hiszpana była zbyt mocna, więc nie miał szansy go już obronić.

Hiszpania doczekała się swojego mistrzostwa, a mi nadal szkoda włochów, którzy odpadli w pierwszym meczu, bo stawiałem, że dojdą choćby do półfinału, no ale cóż nie można mieć wszystkeigo.

A na koniec powiem:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś wtedy hejterzy przylecieli na forum się naśmiewać, nie pamiętam współczucia dla lepszych Hiszpanów. Hipokryzja na całego.

Aha mamy biadolić nad Hiszpanami, że wtedy im źle poszło. Lepiej być szczerym i się cieszyć z tego, że komuś nielubianemu powinęła się noga.

Słówko o Hitzfeldzie. Taktykiem był całkiem niezłym, ale zabrakło mu wykonawców. W meczu z Chile przez około godzinę musieli bronić się w 10-tkę, a i tak blok defensywny wytrzymywał bardzo długo. W spotkaniu z Hondurasem trzeba było już strzelać gole, a z tym Szwajcaria miała już spore problemy. Tak krawiec kraje jak mu materiału staje.

Jest chociaż jakieś pocieszenie. Hiszpanie z Holendrami tak wszystkim zobrzydzili finał swoją grą, że żaden z nich nie dostał wyróżnienia w postaci Złotej Piłki dla najlepszego gracza turnieju. Nagrodą wyróżniono (moim zdaniem zasłużenie) Diego Forlana. Na drugim miejscu Wesley Sneijder, a na trzecim David Villa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to tylko nadaje się do powiedzenia - dziękuję, dobranoc. Nie uważam, aby zwycięstwo na Mundialu obcej reprezentacji było powodem do nadmiernej euforii, ale jestem ukontentowany :) To takie ukoronowanie karier Xaviego i Puyola, do Barcelony w sierpniu wraca 7 świeżo upieczonych Mistrzów Świata, do tego wszystkie bramki strzelili Puyol, Iniesta i nowy nabytek - Villa. Dla mnie same pozytywy. Sam mecz nudny jak flaki z olejem, przerywany tylko co ciekawszymi popisami Van Bommela i De Jonga. Właściwie ciężko kogoś wyróżnić za grę w tym meczu - Casillas, może Iniesta (ale poza bramką nic ciekawego), ew. Puyol i Ramos. Sneijder słabiutko, Robben wystawił sobie ocenę 2 sytuacjami zmarnowanymi, Van Persie beznadziejnie, Torres kłoda łamliwa, Villa cienko. Ale wynik się zgadza i jest ok :wub:

Pewnie to koniec tej generacji piłkarzy, tak jak kiedyś Francji. Już nigdy nie będą mieli tyle ambicji do wygrywania, jak dziś. I dobrze, czas na nowych zwycięzców. A na podsumowanie mistrzostw, 11 turnieju itp.itd., przyjdzie czas po ochłonięciu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra może nie była porywająca , ale było naprawdę parę świetnych momentów, gdzie aż mimowolnie wstałem. Mówię tutaj o 3 sytuacjach sam na sam i oczywiście bramce :). Bardzo się cieszę, że Hiszpanom udało się zdobyć tytuł. No i wreszcie od 1998 roku mogłem obejrzeć finał MŚ w którym wygrała drużyna, której kibicowałem. W sumie to smutne, że w Polsce nie dane jest nam emocjonować się występami naszej reprezentacji na wielkich turniejach. Załosna gra w grupie i do domu ;).

Już nigdy nie będą mieli tyle ambicji do wygrywania, jak dziś. I dobrze, czas na nowych zwycięzców

Motywacja na pewno będzie nie ta sama, le ja mimo wszystko życze im by zostali bodajże pierwszą drużyną w historii, która obroni mistrzostwo Europy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz jeszcze coś powiedzec o hipokryzji ? :huh:

Jak pisałem w wątku o samej piłce: jak kibicuję zespołowi to ma wygrać. Simple as that. Dopóki nie staje się tak po ewidentnej pomyłce sędziego to wszystko ok. Jednak tutaj mamy takich, dla których styl się liczy... ale tylko w określonych meczach. Tzn. jak przegrywa faworyt, bo przeciwnik murował i strzelił z kontry to jest wszystko cacy. Ale jak faworyt nie gra na hurraa to nagle ble i fuj. Szwajcaria mogła grać murarkę i było cacy, bo wygrała z tą "boską" Hiszpanią. Inter cały rewanż mógł grać murarkę i było cacy, bo wyeliminował tą "boską" Barcę. Jednak już Hiszpanie nie mogą grać inaczej niż na hurraa, bo są nudni. Sam oceń takie podejście.

Jeżeli ktoś oczekiwał, że finał to będzie jakieś radosne pójście na wymianę, zupełne olanie obrony i tylko test, kto ma lepszy napad to gratuluję optymizmu.

FaceDancer: aha, ale jak Hiszpania już nie zagra ultra ofensywnie i, najlepiej, nie odpadnie to można narzekać, jak to nudno i słabo grają. Del Bosque najwyraźniej wyciągnął wnioski z pierwszego meczu i kazał zawodnikom przystopować. W pięknej porażce nie ma żadnej chwały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn. jak przegrywa faworyt, bo przeciwnik murował i strzelił z kontry to jest wszystko cacy. Ale jak faworyt nie gra na hurraa to nagle ble i fuj. Szwajcaria mogła grać murarkę i było cacy, bo wygrała z tą "boską" Hiszpanią. Inter cały rewanż mógł grać murarkę i było cacy, bo wyeliminował tą "boską" Barcę. Jednak już Hiszpanie nie mogą grać inaczej niż na hurraa, bo są nudni. Sam oceń takie podejście.

Powiedz mi Demiliszu, ile razy w życiu słyszałeś rozpływanie się komentatorów czy fanów nad "widowiskową" i "piękną" grą Włochów czy Interu Mediolan? Przez cały mundial słuchając pana Sz. i "ekspertów" miałem wrażenie, że Hiszpania właśnie opiera się na skutecznej grze ofensywnej. Nie słyszałem żadnego rozpływania się nad grą Szwajcarii. Tu myślę jest zasadnicza różnica. Piszesz też, że jeżeli inna drużyna gra defensywnie to jest "cacy". Gdzie widywałeś te chmary fanboyów dających się pokroić za te brzydko grające drużyny? Nie mogę też pojąć dlaczego komentatorzy tak lubią wyrażać swoje zdanie przy sytuacjach spornych a podczas nurkowania mistrzów panowała cisza.

A w finale LM kibicowałem Interowi, gdyż Bayern też nic ciekawego nie prezentował, a w dodatku pokonał Man UTD =).

A co do Webba to tylko czekać, aż zacznie sprzedawać miejsca na reklamy na kartkach...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mieliśmy bardzo brzydki finał szykowałem sie na karne jedyne emocje ale niestety tuż przed końcem dogrywki bramka dla Hiszpani potem frali na czas i udało im sie utrzymać ten wynik do końca.Hiszpania grała cały mundial brzydko ledwo wygrywała mecze po jednej bramce.Holandia też nie pokazała nic wielkiego ale już z dwojga złego wolałem ich do tego lepijej by wyglądało gdyby Mistrzem Świata była drużyna niepokonana na mundialu.Do tego Hiszpania była od początku faworytem i niespodzianki w postaci jakiegoś innego Mistrza Świata nie było.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz baaardzo nudny. Momentami ostry, nawet bardzo (de Jong wjeżdzający w klatę Alonso). Miałem wrażenie, że Webb nie potrafił do końca zapanować nad zawodnikami na boisku. Rzucał kartkami na prawo i lewo, nieważne czy zasłużenie czy też nie. Sytuacji bramkowych mało. Gwiazdy które miały dzisiaj jasno świecić, były zwyczajnie nieporadne. Jedynie na pochwałę zasłużyła dobrze zorganizowana linia obrony Holendrów oraz bramkarze. Szczególnie gdyby nie świetna postawa Casilliasa, mecz mógłby zakończyć się zupełnie inaczej dla Hiszpanów. Ale czego można było się spodziewać po finale, gdy naprzeciw siebie stanęły takie drużyny. Po pierwszych meczach Hiszpanów nie spodziewałem się że aż tak daleko zajdą. Holendrzy w sumie też nie mieli specjalnie trudnej drogi do finału.

A i gratulacje dla Diego Forlana, który zdobył nagrodę dla najlepszego zawodnika tych mistrzostw. Szkoda tylko Urugwaju, który pokazał serce do gry i moim zdaniem to oni powinni walczyć o mistrzostwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Demilisz --> Właśnie dlatego nie kibicuję Hiszpanii, bo co rusz spotykam się z takimi jej kibicami, którzy tylko mówią "Och, Ach Viva Espana", jakże pięknie oni grają, najlepsi na świecie. Każdy styl jest dobry, żeby pokonać rywala jeśli nie dysponuje się odpowiednimi środkami. Taki Inter nie miał w moim odczuciu szans bawić się z Barceloną w otwarte karty, bo szybko by poległ. Podobnie Szwajcarzy. Hiszpania miała możliwości, aby grać choć troszkę ładniej dla oka, podobnie jak Holandia. Podobno Niemcy i Włosi lubili przynudzać, ale Hiszpanie na tym turnieju pobili wszelkie rekordy. Nie myślałem, że po MŚ 2006 może być jeszcze gorzej pod tym względem.

W pięknej porażce nie ma żadnej chwały.

Akurat w tym wypadku mocno się różnimy. Piękne porażki pamiętane są czasem częściej niż zwycięstwa.

Jeżeli ktoś oczekiwał, że finał to będzie jakieś radosne pójście na wymianę, zupełne olanie obrony i tylko test, kto ma lepszy napad to gratuluję optymizmu.

Oczekiwałem gniota, a dostałem wielkiego gniota.

Ogólnie mogę ocenić twoje podejście jako pełne hipokryzji. Eagle dobrze ujął sprawę. Cieszy się ze zwycięstwa, ale nie wygaduje głupstw jakiego to wielkiego meczu byliśmy świadkami. Ty zaś starasz się nas wszystkich przekonać jaka to Hiszpania jest wielka. Na tych MŚ wygrał futbol zachowawczy, bo van Marwijk prezentował podobną strategię. Hiszpanie na pewno w jednym byli lepsi - mieli pewniejszą obronę. Casillas, Puyol, Pique i Ramos to są zawodnicy największego formatu, a rzut okiem na blok defensywny Holandii mówi nam, że tak nie jest w przypadku Oranje. Mogę powiedzieć o swoim podejściu, żeby nie było zarzutów iż kibicowałem Interowi podczas zmagań z Barceloną, a tutaj krytykuję Hiszpanów za brzydką grę. Otóż jednego nie lubię szczególnie w sporcie, tzw. hype'u, czyli trąbienia przez wszystkich jak ktoś lub coś jest wspaniałe. Dlatego zawsze ja kibicuje na opak. Cieszą mnie porażki Federera, niepowodzenia "króla" Jamesa oraz wpadki np. Brazylii czy Barcelony. Oczywiście są odstępstwa od tej reguły, ale wiążą się z tym czy mam jakichś zawodników, których lubię w danym zespole. Sorry, ale nie ma w Hiszpanii jakiegoś zawodnika, którego darzyłbym szczególną sympatią. Podobnie w przypadku Niemców. Jednak piękna gra to dobra droga abym zmienił podejście, dlatego właśnie wolałem, żeby to Niemcy awansowali do finału. Hiszpanów nie lubiłem, a do tego jeszcze nie grali nic porywającego, to z jakiej racji mam się podniecać ich występami?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Paul bezbłędny, wszystkie mecze wszystkie trafione. I pomyśleć ile kasy mógłby zgarnąć u buka :tongue: Co do samego meczu, 1 połowa nudnawa z masą fauli zresztą jak przez większość meczu. Nie wiem czemu w studiu mówili że Webb słabo sędziował. Sam byłem sceptycznie nastawiony kiedy dowiedziałem się kto bedzie arbitrem tego meczu, ale żadnych rażących błędów nie dostrzegłem. A ilość zółtych kartek, taka na jaką zasługiwali gracze. Faule na zółć były dla mnie oczywiste. Dobrze że nie skończyło się karnymi, bo z przebiegu całego meczu to Espanii należał się winn.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek:

@M@TH3V

Z czerwonymi kartkami - jeśli dla ciebie uderzenie przeciwnika łokciem w twarz nie jest powodem dla czerwonej kartki to może spróbuj MMA oglądać, a nie piłkę nożną? Męska gra męską grą, ale Niemcy zaczęli ZA ostro, wspominając chociażby jakże piękny wślizg prosto w nogę Pereza (wyglądało to tak, jakby nawet w piłkę nie celował) w wykonaniu Aogo. Lubię twardy futbol, ale przecież nie oznacza to kopania po kostkach.

Co do dzisiejszego meczu:

Kartki. Zbyt mało. Holandia powinna już przed końcem pierwszej połowy grać w dziewiątkę. Pomimo tego - piłka nożna zwyciężyła. Zwyciężyli Hiszpanie, którzy jakoś zapomnieli o swojej taktyce polegającej na próbach wymuszania fauli (zostawili to Holendrom), a po prostu grali. Grali sukcesywnie, powoli rozmontowywali obronę Oranje, która w końcu (w wyniku akumulacji żółtych kartek) przestała faulować bez opamiętania. Nie można też zapomnieć o fenomenalnym Casillas'ie, ponieważ tak naprawdę to on wywalczył te mistrzostwo - wystarczy wspomnieć o dwóch stuprocentowych akcjach Holendrów. Sam poziom meczu... Spodziewałem się komentarzy o tym, że to "nudny" mecz, ale nie miałem pojęcia że będzie ich aż tyle. Gra się tak, jak pozwala przeciwnik - a tutaj zarówno Holandia, jak i Hiszpania nie pozwalały na wiele. Mi mecz by się podobał gdyby nie pokaz karate Holendrów.

Ogółem - Webb powinien rozdać tyle czerwonych kartoników Holendrom, żeby zakończyć to spotkanie wcześniej. Po to, żeby wybić podobne pomysły wszystkim następnym finalistom (i nie tylko). On zdecydował poprowadzić ten mecz do końca i pokazywać czerwoną w ostateczności - jego decyzja. Moim zdaniem błędna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogółem - Webb powinien rozdać tyle czerwonych kartoników Holendrom, żeby zakończyć to spotkanie wcześniej. Po to, żeby wybić podobne pomysły wszystkim następnym finalistom (i nie tylko). On zdecydował poprowadzić ten mecz do końca i pokazywać czerwoną w ostateczności - jego decyzja. Moim zdaniem błędna.

Webb chyba sam o tym wiedział, ale bał się krytyki (i kibiców?). Wedle przepisów jeżeli zawodnik uderzy na bramką po gwizdu sygnalizującym spalony MUSI zostać ukarany żółtą kartką i nieważne czy miał ją wcześniej czy nie (tak samo jest ze ściągnięciem koszulki po bramce), a Robben po spalonym podciągnął sobie pod bramką i kopnął...rozumiem że czasem sędzie puści bo można nie słyszeć, ale tutaj aż ewidentnie było widać że zrobił to z frustracji. Przyjął piłę, spokojnie zrobił dwa czy trzy kroki i kopnął w bramkę i być może powiedział sędziemu że nie słyszał i tym się wyłgał ale to było kłamstwo w żywe oczy i powinna być druga żółta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Hiszpanie wygrali. W pierwszej polowie same nudy.Potem zaczelo sie rozkrecac ale bylo bardzo duzo fauli w calym meczu. Wygrala lepsza druzyna i tutaj juz na nic nie zdadza sie wypowiedzi Holendrow ze Webb zle sedziowal. Moim zdaniem bylo kilka bledow ale juz nic nie da sie z tym zrobic. Gratulacje dla Forlana i Mullera.

PS. Ogladalem caly mecz i w dogrywce nie zauwazylem czerwonej kartki :) Jakos mi umknelo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to aż żal się robi, kiedy się czyta o tym, że banda fanatyków piłki nożnej chce usmażyć bogu ducha winną ośmiornicę, bo prawidłowo przewidziała wyniki meczów. Jak Paul przewidywał zwycięstwa Niemców to stał się narodowym bohaterem, teraz planują zrobić z niego paellę, bo wylosował Hiszpanię. To już nie jest śmieszne, bo nie wiadomo co rzeczywiście ci niestabilni emocjonalnie ludzie zrobią. Skoro tak bardzo im się nie podoba wynik to niech smażą odpowiedzialnych za porażkę - swoich zawodników, a nie świetnego proroka, który poza odgadnięciem wyników nawet macką nie przyczynił się do przegranej narodu niemieckiego. Pozostaje mieć nadzieję, że uda się repatriacja Paula do Hiszpanii, gdzie ludzie nie zachowują się jak banda barbarzyńców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest chociaż jakieś pocieszenie. Hiszpanie z Holendrami tak wszystkim zobrzydzili finał swoją grą, że żaden z nich nie dostał wyróżnienia w postaci Złotej Piłki dla najlepszego gracza turnieju.

Ale fairplay dostała Hiszpania... Co po wczorajszym meczu jest pomyłka.

Pozostaje mieć nadzieję, że uda się repatriacja Paula do Hiszpanii, gdzie ludzie nie zachowują się jak banda barbarzyńców.

Ja go chce! :( A postępowanie Niemcow osobiscie odbiera mjako żart bo to żart prawda?

@M@TH3V

Z czerwonymi kartkami - jeśli dla ciebie uderzenie przeciwnika łokciem w twarz nie jest powodem dla czerwonej kartki to może spróbuj MMA oglądać, a nie piłkę nożną? Męska gra męską grą, ale Niemcy zaczęli ZA ostro, wspominając chociażby jakże piękny wślizg prosto w nogę Pereza (wyglądało to tak, jakby nawet w piłkę nie celował) w wykonaniu Aogo. Lubię twardy futbol, ale przecież nie oznacza to kopania po kostkach

:admin_twisted: Mozna cytat jakiś albo cos w tym stylu? Bo co do Niemców gdyby arbiter nie był pobłażliwy nie doszło by do niektórych fauli.

Z czerwonymi kartkami - jeśli dla ciebie uderzenie przeciwnika łokciem w twarz nie jest powodem dla czerwonej kartki to może spróbuj MMA oglądać

Faul na czerowna kartke + 3 mecze zawiasu piłka to nie mma. Czekam na cytat gdzie napisałem, że za to nie należy si czerwona kartka. Aogo powinien dostac w 5 minucie czerwoną i potem by sie skończyły brzydkie faule a tak sędzia fajnie, że nie dawał karteczek za potkniecie o linie ale niestety w 5 minucie sie pomylil i tyle. A i kiedy było uderzenie w twarz?

Ogółem - Webb powinien rozdać tyle czerwonych kartoników Holendrom, żeby zakończyć to spotkanie wcześniej. Po to, żeby wybić podobne pomysły wszystkim następnym finalistom (i nie tylko). On zdecydował poprowadzić ten mecz do końca i pokazywać czerwoną w ostateczności - jego decyzja. Moim zdaniem błędna.

Robienie czegoś dla przykładu w finale ciekawym pomysłem. 5 czerwonych kartek dla Holandii? A za co dokładnie? Bo ja widziałem 2 ewidentne i 3 zależna od widzi mi sie sędziego. Niech nauczką będzie fala krytyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz finałowy, był nawet fajny, tylko pierwsze co mi nie pasowało to tak dużej ilości "fauli" to ja dawno nie widziałem, trochę za mało było tych czerwonych kartek. No i jeszcze sędzia w dogrywce nie przyznał o ile dobrze pamiętam rzutu rożnego. Za to Hiszpania uraczyła nas pięknym golem. Ale od początku źle typowałem w moich wcześniejszych postach można przeczytać, że typowałem Urugwaj i Holandię, a obie drużyny przegrały w ważnym dla siebie meczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I powiedzcie [beeep], że Webb nie sędziował pod Hiszpanów.

Okej, mecz był brutalny, ale panowie z półwyspu Iberyjskiego grali jak święte krowy.

Ponadto, przy golu Iniesty najpierw stał na spalonym, a podanie leciało do niego, więc sędzia powinien zagwizdać.

Wcześniej jednak Webb stał 5 metrów od muru przy rzucie wolnym dla Holendrów i nie zobaczył ! jak piłka odbija się od pleców Hiszpana, gdyby wtedy podyktował rożny, gola w ogóle by nie było.

Zaraz jednak odezwą się głosy, że jestem stronniczy, nie nie jestem, po prostu Webb źle sędziował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według tego, co widziałem na YouTube, Iniesta był na równi z obrońcą w momencie pierwszego podania. Wideo jest mocno niewyraźne ->

, około 10 sekundy, nieźle widać moment podania. IMO onside :cool:

Cieszy mnie Złota Piłka dla Forlana. Za takie mistrzostwa należało się i jemu, i Urugwajczykom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...