Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kabura

Legacy of Kain (seria)

Polecane posty

Prawdę mówiąc nie możesz wygrać tej wymiany postów.

Hyldeni to te potworki z którymi Raziel walczy w przyszłości w zniszczonej twierdzy w SR2?

Są to stworzenia z końcówki Blood Omena 2, ale mówiłem raczej o tych chodzących zwłokach z Defiance.

Czyli wynika z tego, że Hyldeni w Defiance są bezcielesnymi zjawami mogącymi wnikać w ciała ludzi?

Raczej potrafią wnikać w ciała (i/lub umysły) na odległość. Ich zdolności widać na przykładzie Mortaniusa i Turiela.

Ale w BOII

Wyglądają oni normalnie, mają swoje ciała i nie są zombiakami.

Zatem mi to się trochę kupy nie trzyma...

Grałeś w ogóle w serię? Jeśli tak to słuchasz ty czasem co mówią postacie w przerywnikach między jedną akcją i drugą? Jeśli nie to są nawet skrypty dialogowe opublikowane w internecie, które mnie bardzo pomogły. Hyldeni z BO 2 mają swoje ciała, bo

Filary Nosgoth się zawaliły i Lord Hyldenów przeszedł na drugą stronę, porwał Janosa oraz zbudował Bramę Hyldenów, przez którą mogli wniknąć do tego świata z wymiaru demonów

.

Zgaduję, że chyba nie jest to dla niego zbyt przyjemny proces co?

Does it matter?

To w takim razie jakim cudem Raziel może zginąć w wymiarze spektralnym?

Nie ginie. Jego dusza jest niezniszczalna. Równie dobrze można spytać jak Kain Starszy w Defiance może zginąć od ciosów zwykłym mieczem, gdzie da się to wyjaśnić tym, że po prostu odlatuje w formie nietoperza na początek lokacji po zebraniu sił. Podobnie, o ile dobrze pamiętam, jest z Razielem - traci on energię życiową, a następnie energię astralną, ale koniec końców w SR 1 Raziel pojawiał się wtedy zawsze w początkowej lokacji gry z Elder Godem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie "śmierci" Raziela w wymiarze spektralnym - nie wiem, czy jest taki "niezniszczalny". Kaina i owszem, można tłumaczyć, że "rozprasza się", by po zregenerowaniu powrócić do lokacji. Raziel też "rozprasza się" ze świata materialnego do spektralnego... Choć, być może, gdy straci całe "życie" w wymiarze spektralnym, "rozprasza się" i, po zregenerowaniu, wraca z powrotem.

Koniec końców, to właśnie dzięki sile woli był w stanie przejść do świata materialnego w Defiance. I zmienić trupa w swoje ciało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam, was że przeszedłem wszystkie części.

Dobra, kolejne pytanie: Czy dół z ogniem w którym stoi Kain młodszy, na początku BO1, to piekło? Raczej po śmierci Kain przeniósłby się do spektrala, zaś miejsce w którym stoi przebity mieczem, bardziej wygląda mi na podziemia Avernus cathedral. Czy też tak nie uważacie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam, was że przeszedłem wszystkie części.

Być może przeszedłeś. Czy jednak słuchałeś co w nich mówią? Po twoich pytaniach i komentarzach (zwłaszcza tego o Hyldenach) trudno jest nie wątpić w twoją znajomość serii.

Dobra, kolejne pytanie: Czy dół z ogniem w którym stoi Kain młodszy, na początku BO1, to piekło? Raczej po śmierci Kain przeniósłby się do spektrala, zaś miejsce w którym stoi przebity mieczem, bardziej wygląda mi na podziemia Avernus cathedral. Czy też tak nie uważacie?

Dół z ogniem, w którym stoi Kain Młodszy to Underworld. Underworld to, inaczej mówiąc, Spectral Realm. Na pewno wizualnie to miejsce uległo zmianom - ze względu na Soul Reaver i Raziela - a samemu Blood Omenowi nie wróżono od razu stworzenia świetnej serii, ale los zdecydował inaczej, więc nie należy się dziwić zmianie w wyglądzie graficznym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra ostatnie pytanie: :P

Po co Kainowi była potrzebna śmierć Williama i Jego Armii? Co mu dała ta walka? William nie był przecież strażnikiem filarów, a Kain zabijał ich tylko by znaleźć lekarstwo na wampiryzm...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kronos

W czasach Kaina William stał się Nemezisem, tyranem, któremu marzyła się władza nad całym Nosgoth. Jak może pamiętasz Kain przyczynił się do Bitwy Ostatniej Nadziei. Niestety armia Nemezisa tylko potwierdziła fakt, że była niezwyciężona.

Kaina przeniosło w czasie, automatycznie, urządzenie, które znalazł w katedrze Avernus. 30 lat wstecz. Pomyślał więc, że jeżeli zabije teraz Nemezisa to nie będzie go za 30 lat. A więc i nie będzie miał kto podbijać Nosgoth.

Jak pomyślał, tak zrobił. Tyle, że w tych czasach Nemezis był jeszcze Williamem, bożyszczem tłumów.

Mordując i wypijając jego krew, Kain nieświadomie przyczynił się do powstania krucjaty przeciwko wampirom. Dlatego też gdy wrócił do swoich czasów był świadkiem mordu ostatniego ze swojego rodu - Voradora.

Z czasem się okazuje, że to wszystko było sprawką Moebiusa: i urządzenie, i przemiana Williama w Nemezisa. A wszystko po to by wytrzebić wampirów raz na zawsze.

Jak widzisz, Kain miał dobre serduszko. Ale brzydcy ludzie go wykorzystali. Nie ma się więc co dziwić, że odmówił poświęcenia się dla Nosgoth i ludzkości.

Co do tego, że Kain po śmierci (ludzkiej) wylądował w Spectral Realm to się nie zgodzę. To musiało być w świecie materialnym. Już wykładam.

Wiecie jak to było z Ariel. Kain w SR2 wspominał Razielowi chwilę gdy wraz z jej ostatnim westchnieniem on przyszedł na świat ze swoim pierwszym płaczem, stając się jednocześnie nowym Strażnikiem Równowagi.

Kilka lat później duch Ariel nawiedzał Filary Nosgoth. Jak wiecie przez niemalże wieczność. Oznacza to, że trafiła jedynie do świat spektralnego, bowiem gdyby przeszła przez cykl "narodzin, śmierci i ponownych narodzin" Elder Goda to nie mogłaby powrócić do świata jako duch. Tylko jako zupełnie nowa istota żywa.

Kwestię jedną mamy z głowy. Ariel nigdy nie została pożarta przez strażników Elder Goda (nie wiem jak nazywają się te stworzenia ze świata spectralnego). Dlatego wystarczyło, że zjawiła się w świecie zmarłych, a Filar Równowagi już wybrał sobie nowego strażnika.

Właśnie dlatego Kain nie mógł po śmierci znaleźć się w świecie spectralnym choć został wampirem. Ale na innych zasadach niż pozostali...

Zwyczajowy rytuał powstania człowieka jako wampira polega na przywołaniu jego duszy zza grobu. Jeśli jesteście ciekawi źródła luknijcie na pogrubioną czcionkę niżej.

Wiadomo co by się stało po takim rytuale. Kain nie byłby już dłużej Strażnikiem Równowagi, a o to Mortaniusowi przecież nie chodziło. Dlatego obmyślił inny plan.

Serce Ciemności. Serce wyrwane z piersi Janosa Audrina, które przez 500 lat nadał biło dla swego prawowitego właściciela.

Kainowi zostało wszczepione Serce Ciemności jeszcze zanim na dobre wyzionął ducha. Dzięki temu pozostał Strażnikiem Równowagi stając się jednocześnie wampirem, zdolnym zgładzić pozostałych członków Kręgu.

Mimo wszystko mam pewne pytanie. :D Otóż Elder cały czas mówił Razielowi o tym, że jest Piastą Koła, Napędem Życia, itp, itd. Mówił o tym, że dusze muszą przechodzić cykl narodzin, śmierci i ponownych narodzin. Ale żywił się jednocześnie duszami poprzez Raziela i innych strażników świata zmarłych (wolę tak nazywać świat spektralny). Więc pytanie jest takie: Elder przyczyniał się do reinkarnacji czy po prostu "zjadał" dusze po śmierci?

Kolejne pytanie. W instrukcji (introdukcji) do SR pisało, że "zanurzając się w świat umarłych, Kain złapał w pułapkę sześć dusz". Wiadomo o kogo chodzi i wiadomo o co chodzi. Jest to pewien specyficzny rytuał, dusze powracające zza grobu stają się wówczas wampirami. Ale czy Kain wyciągnął te dusze ze świata spektralnego czy z Koła Życia, samego Eldera? Elder mimo wszystko lubił pogrywać, tak samo jak Moebius, więc może nie do końca prawda była w tym, że był "napędem życia." Poza tym Raziel nie raz wyzywał go od pasożyta, który jest większym rakiem aniżeli wszystkie wampiry z Kainem na czele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wrażenie że nie grałeś w te gry albo w ogóle nie zwracałeś uwagi na DIALOGI ulega powiększeniu.

Zacznijmy od tego że William był w czasach BO1 skorumpowanym i "złym" Nemezis, który podbijał "ogniem i mieczem".

Kaina losy krainy zawsze obchodziły, mimo że to obchodzenie ukryte było pod antyspołeczną powierzchownością, co łatwo wywnioskować na podstawie przeróżnych tekstów wypowiadanych w trakcie gier - dlatego, mimo ostrzeżenia od Mortaniusa, najpierw próbował pokonać Nemezis w teraźniejszości, a kiedy nie udało mu się, uciekł w przeszłość, gdzie załatwił Williama - zanim stał się on Nemezis.

tl;dr Kain chciał dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

noniewiem - Popraw mnie, jeśli się mylę, ale są dusze starych - wampirzych - Strażników Filarów, które Raziel w Defiance wchłania, żeby wzmocnić Soul Reaver. Czyli ktoś umarł, ale dusza dalej egzystuje w świecie zmarłych, bez prawdziwej nieuchronności znalezienia się w Kole. Do tego Ariel umiera, a Kain rodzi się w momencie, gdy Filar zostaje skażony. Ona zostaje do niego przywiązana na wieczność. Po śmierci Kaina istnieją inni Strażnicy, którzy też są skażeni, a do wybrania nowych potrzeba wszystkich Filarów odnowionych. Dlatego Kain nawet po przemianie w wampira pozostaje Strażnikiem Równowagi, bo nowy Strażnik - ten po nim - nie został wybrany z uwagi na skażenie. Zauważ, że po zabiciu wszystkich Strażników nowych nie przybywa, ponieważ pozostaje problem w dalszym ciągu skażonych Filarów Nosgoth i Kaina. Choćby to wskazuje raczej na to, że Kain Młodszy BYŁ w świecie zmarłych. To co robi Mortanius to de facto przywołanie duszy zza grobu przy użyciu Serca. Samego Kaina widzimy z mieczem wbitym w serce. Trochę ciężko coś takiego przeżyć, więc nie do końca się z tobą zgadzam. I jeszcze grę po wskrzeszeniu rozpoczyna w mauzoleum, gdzie go pochowano.

Po co Kainowi była potrzebna śmierć Williama i Jego Armii? Co mu dała ta walka? William nie był przecież strażnikiem filarów, a Kain zabijał ich tylko by znaleźć lekarstwo na wampiryzm...

Była mu potrzebna, żeby nie doprowadzić do powstania Legionów Nemezisa. Podczas rozmowy Kaina Młodszego z Ariel ta mówi: "The Nemesis must be stopped or all shall be lost". Kain Młodszy mobilizuje Willendorf, ale gdy zawiodła możliwość wygrania bitwy z Legionami przez Armię Ostatniej Nadziei Kain Młodszy teleportował się w czasie - aby uciec z pola - i wkrótce potem zauważył okazję, żeby zabić Williama zanim ten stanie się zagrożeniem dla Nosgoth.

[...] dlatego, mimo ostrzeżenia od Mortaniusa [...]

Nie masz przypadkiem na myśli ostrzeżenia Vordora: "Meddling with the affairs of man can do us no good"?

Więc pytanie jest takie: Elder przyczyniał się do reinkarnacji czy po prostu "zjadał" dusze po śmierci?

Nie wiadomo. Zauważ, że jak Moebius zginął to Elder God miał możliwość jego zmartwychwstania, więc jakieś możliwości pod tym względem posiada. Bez wątpienia żywi się także duszami. Pytanie brzmi czy zjadając dusze przyczynia się do ich reinkarnacji, czy może jedne zjada, a inne reinkarnuje i czy w ogóle je reinkarnuje? Na pewno nie należy mu wierzyć zawsze na słowo. Jednak Raziel myśli: "All the conflict and the strife throughout history, all the fear and hatred, served but one purpose - to keep my master's Wheel turning. All souls were prisoners, trapped in the pointless round of existence, leading distracted, blunted lives until death returned them - always in ignorance - to the Wheel". Wskazywałoby to na to, że o Elder God może przywrócić do ciała duszę zabitego, ale dopiero zjedzenie go przywraca go do puli Koła, choć wtedy dusza traci swe wspomnienia i osobowość. Do tego potrzebuje do owego zjadania pośredników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz przypadkiem na myśli ostrzeżenia Vordora: "Meddling with the affairs of man can do us no good"?

Może mi pamięć nieco szwankuje, ale chodziło o słowa Mortaniusa, że nie będzie mu pomagać i w tej sprawie - pokonania Nemezis - jest zdany na siebie.

[edit]

As Kain heads to Willendorf, Mortanius contacts him and tells him that his

quest ahead is now his and his alone. Mortanius can no longer help him.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

noniewiem - Popraw mnie, jeśli się mylę, ale są dusze starych - wampirzych - Strażników Filarów, które Raziel w Defiance wchłania, żeby wzmocnić Soul Reaver. Czyli ktoś umarł, ale dusza dalej egzystuje w świecie zmarłych, bez prawdziwej nieuchronności znalezienia się w Kole.

Wiem o tym. Wynika to, jak zresztą później powiedziałeś, z tego, że Elder używał pośredników do chwytania dusz i przywracania ich do Koła.

Zauważ, że po zabiciu wszystkich Strażników nowych nie przybywa, ponieważ pozostaje problem w dalszym ciągu skażonych Filarów Nosgoth i Kaina.

Z tego co mi wiadomo to jedynie Filar Równowagi wybierał sobie strażnika. Do pozostałych Filarów strażników się przydzielało za pomocą "łączników", przedmiotów martwych i nie tylko (mózg Nupraptora). Więc nowi mogli nie przybywać bo ich po prostu nie wybrano.

Samego Kaina widzimy z mieczem wbitym w serce. Trochę ciężko coś takiego przeżyć (...)

Nie będę się sprzeczał :D

Koncepcja niemniej ciekawa i na pewno poparta argumentami. Ale i tak będę obstawał przy swoim, głównie z tego względu, że się trochę natrudziłem by ułożyć taką teorię :D

Co do Moraniusa i Voradora... to obaj macie rację. Ten telepatyczny przekaz w wykonaniu Mortaniusa jeszcze, mimo wszystko, pamiętam, a sam Vorador odwodził Kaina od mieszania się w ludzkie sprawy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mi pamięć nieco szwankuje, ale chodziło o słowa Mortaniusa, że nie będzie mu pomagać i w tej sprawie - pokonania Nemezis - jest zdany na siebie.

Oczywiście. Masz rację, takie słowa padły. Po prostu nie potraktowałem tego jako ostrzeżenie.

Z tego co mi wiadomo to jedynie Filar Równowagi wybierał sobie strażnika. Do pozostałych Filarów strażników się przydzielało za pomocą "łączników", przedmiotów martwych i nie tylko (mózg Nupraptora). Więc nowi mogli nie przybywać bo ich po prostu nie wybrano.

Mógłbym prosić o źródło? Pierwszy raz spotykam się z taką teorią. Ja z kolei mam to:

The Pillars choose their guardians from birth, Raziel - and vampires are no longer born.

"The Pillars", czyli Filary. Liczba mnoga, a więc więcej niż jeden (nie ma więcej niż jeden Filar Równowagi), co sugeruje, że każdy Filar wybierał swego Strażnika po śmierci poprzedniego.

Ale i tak będę obstawał przy swoim, głównie z tego względu, że się trochę natrudziłem by ułożyć taką teorię

Cóż, dla mnie samo zaangażowanie emocjonalne to byłoby zbyt mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko mam pewne pytanie. biggrin_prosty.gif Otóż Elder cały czas mówił Razielowi o tym, że jest Piastą Koła, Napędem Życia, itp, itd. Mówił o tym, że dusze muszą przechodzić cykl narodzin, śmierci i ponownych narodzin. Ale żywił się jednocześnie duszami poprzez Raziela i innych strażników świata zmarłych (wolę tak nazywać świat spektralny). Więc pytanie jest takie: Elder przyczyniał się do reinkarnacji czy po prostu "zjadał" dusze po śmierci?

Kurde widzę sami eksperci od sagi :P Chyba muszę jeszcze (conajmniej) raz przejść Revery bo aż tylu wiadomości nie mam. Jednak jeżeli chodzi o powyższe kwestię to pod koniec SR2 gdy po uzyskaniu Reavera ognia Raziel opuszcza siedzibę Elder Goda i buntuje się przeciwko jego manipulacjom, stwierdza też, a raczej poddaje w wątpliwość to że Elder God go stworzył i że w ogóle jest siłą sprawczą cyklu życia i śmierci jak się sam określa. W rozmowie z EG Raziel stwierdza że jest bardzo prawdopodobne że Elder God po prostu był w odpowiednim miejscu i czasie gdy Raziel obudził się po wrzuceniu to Vortex'a. EG odgraża się że Raziel zaczyna przeginać i że jest jego własnością ale czy taka teoria jest prawdopodobna?

Oczywiście nie jestem tego w 100% pewien ale jak znajdę scenkę na YT to prześlę (tymczasowo chyba YT nie działa)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak będę obstawał przy swoim, głównie z tego względu, że się trochę natrudziłem by ułożyć taką teorię

Cóż, dla mnie samo zaangażowanie emocjonalne to byłoby zbyt mało.

Pewne kwestie w Legacy of Kain pozostają otwarte, tak samo jak teorie i spekulacje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie odpaliłem Defiance. Coś bardzo mi muli więc muszę z tym coś zrobić ale jedno jest pewne - system kamery jest BEZNADZIEJNY. Dlaczego zastosowano tutaj taką durnotę skoro "wolna kamera" była w SR1 i SR2 świetna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsza kamera była w BO2.

Rany, aż sobie przypomniałem ile razy spadałem z platform przez te przeskoki kamery z jednego miejsca na drugie. Po dwóch Reaverach oczekiwałem tylko jednego - byle tego nie skopali bardziej. Cóż, zrobili to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to jeszcze zniósł gdyby nie fakt, że w defiance nie można wcisnąć więcej niż... 2 klawisze na raz na klawiaturze!

Właśnie przez to nie mogłem przejść tej gry w rezydencji Voradora, gdy skakało się z jednej kolumny na drugą... Musiałem sobie pada załatwić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewne kwestie w Legacy of Kain pozostają otwarte, tak samo jak teorie i spekulacje.

Oczywiście. W dalszym jednak ciągu nie widzę, w jaki sposób twoje zaangażowanie emocjonalne sprawi, że Kain Młodszy z mieczem wbitym w serce, przywiązany do drewnianej konstrukcji pośród płomieni i marzący o zemście jest w stanie znajdować się w świecie materialnym. Do tego budząc się pogrzebanym we własnej krypcie. Od kiedy to grzebie się ludzi, którzy mają szanse na przeżycie? Poza tym większość zródeł - wliczając w to samego Kaina - twierdzi, że szlachcic Kain został zamordowany, więc uczynek ten musiał jednak posłać do go świata zmarłych, skąd wrócił jako wampir. Co innego teoria poparta argumentami, a co innego podważona teoria, której się broni, bo się ją wymyśliło.

Jeśli chodzi o grę to nie miałem z nią większych problemów. Ani z kamerą, ani ze sterowaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym to jeszcze zniósł gdyby nie fakt, że w defiance nie można wcisnąć więcej niż... 2 klawisze na raz na klawiaturze!

Właśnie przez to nie mogłem przejść tej gry w rezydencji Voradora, gdy skakało się z jednej kolumny na drugą... Musiałem sobie pada załatwić.

Jak już wcześniej wspominałem, ukończyłem tę grę na klawiaturze. Albo masz słabą klawiaturę, albo nie opanowałeś specyfiki jej sterowania.

Kamera też nie jest TAK tragiczna - mogłoby być czasem lepiej, ale też mogłoby być o wiele gorzej (vide Nocturne/BWP)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi właśnie tylko przeszkadzała kamera, która ustawiała się pod dziwacznym kątem, który utrudniał ocenę odległości, cały LoK to klawiatura ! ; ] Może przez to, że zraziłem się błędami w SR przy używaniu pada (Raziel gania w kółko, odwraca się i biegnie w przeciwnym kierunku) i nie chciałem próbować dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem niedawno zestaw Legacy of Kain Antologia, zawierający gry: Legacy of Kain: Soul Reaver; Legacy of Kain: Soul Reaver 2; Blood Omen 2: Legacy of Kain oraz Legacy of Kain: Defiance. Przeczytałem w instrukcji wprowadzenia do fabuły każdej części i, z tego co widzę, jest ona pogmatwana niczym w japońskich grach. I tu pojawia się problem - nie wiem, od której części zacząć. Mógłby ktoś doradzić, w którą część zagrać na początku, żeby sobie za bardzo nie spoilerować?? (Zdaję sobie sprawę, że czytając w instrukcji wprowadzenia już sobie zaspoilerowałem, ale wolałbym na tym poprzestać). Z góry dziękuję. A tak nawiasem, w którym roku wyszło Legacy of Kain: Blood Omen 1 (czy jak się to nazywało)??

Holy.Death, noniewiem - jak mówiłem, w grę jeszcze nie grałem, ale czytając instrukcję -

"Podczas pewnej fatalnej podróży wpadł [Kain -przyp. Orzech] w zasadzkę bandytów i został zamordowany. Bezlitośnie przebity mieczem rozbójnika. Wyrwany z objęć nicości przez nekromantę Mortaniusa, Kain przebudził się w podziemnym świecie, nadal przebity mieczem wroga. Dręczony żądzą zemsty, nie dbając o cenę, jaką poniesie jego dusza, Kain nierozważnie przyjął złożoną przez nekromantę propozycje i powstał z grobu, by odkryć, ze został wskrzeszony jako wampir."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...