Skocz do zawartości

Ylthin

Forumowicze
  • Zawartość

    3583
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Komentarze blogu napisane przez Ylthin

  1. Kiedyś kupiłam Batmana Arkham Asylum z PKK - w pudełku nie było klucza do GFWL. Jeden mail ze zdjęciem pudełka, płyty i paragonu do Cenegi później, dostałam uprzejmą odpowiedź z przeprosinami za problem i brakującym kluczem właśnie.

  2. HoMM4 ucierpiało przez problemy wydawcy (3DO), który dał deweloperom mniejszy budżet i za mało czasu na ukończenie gry. HoMM5... tu winię pewną wtórność względem HoMM3 (chociaż pewne zmiany, np. w systemie rozwoju postaci, są na plus), problemy wieku dziecięcego związane z przejściem w 3D oraz zmianę uniwersum połączoną z większym naciskiem na fabułę (animowane przerywniki w trakcie misji vs. krótki briefing i okienka z tekstem) i ogólną miałkością skryptu.

  3. Słówko od przyszłej studentki weterynarii: o teorii naukowej możesz mówić tylko wtedy, gdy na podstawie twardych, wielokrotnie sprawdzonych i zweryfikowanych na wszelkie możliwe sposoby dowodów możesz opisać dane zjawisko w sposób uogólniony, ustanowić zbiór zasad. O gdybaniu myślimy raczej w przypadku hipotezy lub problemu badawczego - chociaż owo "gdybanie" powinno opierać się na sprawdzonej wiedzy, np. badając wpływ pH gleby na kolor kwiatów musisz znaleźć rzetelne informacje choćby o barwnikach roślinnych, fizjologii badanego gatunku czy wygrzebać tabelki pt. "jaki odczyn ma gleba o takim a takim pH".

  4. Mnie zastanawia, gdzie w Street Fighter leje się krew i fruwają urwane głowy - pomijając już fakt, że Japonia ma fioła na punkcie cenzurowania dekapitacji.

    Kolejna praca z gatunku "kółko różańcowe" - spycholog spisuje od spychologa i nie weryfikuje, bo i tak nikt się temu nie będzie przyglądał (poza tym jednym blogerem). Ciekawe, czy autorka czymś jeszcze zaskoczy...

    • Upvote 1
  5. wymienienie kilku czasopism i stron internetowych, plus dwóch książek ? bez wydawnictw, roku wydania, etc. to nie jest bibliografia

    Moja bibliografia do pracy na olimpiadę biologiczną była bardziej rozbudowana i lepiej opisana. Powtarzam - licząca około 10 pozycji, regulaminowo ograniczona bibliografia do pracy o wpływie pH gleby na kolor kwiatów goździka chińskiego (spoiler: wpływu nie stwierdzono, bo kwiatki w kwaśnej ziemi wyzdychały), którą pisałam między pierwszą a drugą klasą liceum (i którą recenzent odrzucił, "bo tak"). Bardziej rozbudowana i lepiej opisana od tej zawartej w, zdawałoby się, ambitniejszej pracy wymagającej większej liczby dobrze udokumentowanych źródeł.

    Panie Kosman, wstydź się pan.

    Książkę kiedyś dopadnę. Temat ciekawy, realizacja najwyraźniej sprawna - czemu nie kupić? Drogie toto przecież nie jest...

    • Upvote 3
  6. Lightworks. Na chwilę obecną ma dwie zalety: jest darmowy i w miarę łatwo można się go nauczyć. Nie wiem, jak sprawdzałby się w bardziej zaawansowanych projektach (typu montowanie własnych nagrań i dorabianie efektów), a płatne programy typu Vegas... cóż, są płatne, ich triale mają ograniczenia czasowe, a ja nie chcę pływać pod wiadomą banderą w wiadomej zatoce.

    Trochę problemów sprawiło mi na początku ustalanie czasu wyświetlania napisów (w Lightworks polega to na zaznaczeniu pewnego odcinka na "osi czasu" i wstawienia tam efektu - nie mogę więc zrobić tego na zasadzie "napis wyświetla się od tej do tej sekundy", tylko muszę ustawić specjalne znaczniki w odpowiednich miejscach) i ich formatowanie (okazało się, że muszę wyłączyć cienie pod napisami, w przeciwnym razie tekst na wyrenderowanym filmie był strasznie kanciasty i nieestetyczny), do tego zmuszona byłam usunąć oryginalną ścieżkę dźwiękową i zaimportować nową z osobnego pliku MP3 (coś się skićkało podczas importowania pliku MP4 i miejscami głosy miały dziwaczny pogłos)... nie ukrywam, było z tym trochę nerwów, ale tak to jest, jak człowiek odmawia oglądania piętnastu tutoriali i od razu rzuca się na głęboką wodę.

    Dzięki za zasady tłumaczenia, bardzo ułatwią mi pracę.

  7. @up - dziękować. Nie jestem tłumaczką ani filolożką (czy inną anglistką), a moja znajomość języka jest na poziomie średniodobrym, więc czasami mogę się lekko pomylić. Z napisami cały czas eksperymentuję - pracując na pojedynczych klatkach ciężko jest ocenić, jak długo tekst powinien zostać na ekranie i ile linijek mogę wcisnąć, do tego nie mam stuprocentowej pewności, czy potencjalny widz nadąży z czytaniem. Wiadomo, pierwsze koty za płoty, człowiek się uczy na błędach, takie tam.

    W tej chwili użeram się z tłumaczeniem

    . Gdy skończę, będę się starać o pozwolenie na upload od autora oryginału i zawalczę z dłuższym filmikiem o lore Dark Souls.
  8. chodziarz

    Trochę brzydka literówka, chyba że kontekst pomyliłam ;)

    Tekst jest ciekawy i skłania do przemyśleń. Mnie na przykład zachęcił do krótkiej refleksji o podręcznikach - owszem, łatwiej byłoby mi nosić do szkoły ważącego półtora, może dwa kilogramy laptopa czy dużo lżejszy tablet/czytnik zamiast dziesięciokilogramowego zestawu podręczników, ćwiczeń, zeszytów i wielkich teczek z kserówkami, z drugiej jednak strony taki sprzęt nie wytrzymałby trzech lat wożenia, noszenia, rzucania i innych plecakowych perypetii. W końcu mój sześcioletni obecnie laptop po trzech latach wożenia dwa razy na tydzień w solidnym pokrowcu zareagował rozsypaniem się dysku twardego... aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby jeździł ze mną dzień w dzień przepełnionym autobusem.

    Mogę też przytoczyć taki przykład: w pewnym fandomie powstała inicjatywa polegająca na drukowaniu wybranych fanfików. Tak, drukowaniu. W formie książek. Fanfików. Dostępnych całkowicie za darmo w Internecie. Za 30-40 zł na łebka. I jest to całkiem popularne - może nie schodzą tego setki czy tysiące sztuk, ale znajdują się osoby skłonne zapłacić za to, żeby ich ulubione opowiadanie o kolorowym salcesonie przybrało postać solidnego tomiku, który można postawić na półce.

  9. ME2 trochę ucierpiał przez rozmydlony główny wątek fabularny (choć dominujące w grze wątki poboczne biły na głowę miałką opowiastkę z ME1) i parę słabszych postaci (nie tyle złych, co... nieprzekonujących lub nieciekawych), w dodatku wielu osobom nie spodobał się zwrot ku akcji i wspomniane we wpisie wycięcie niedziałających elementów. Szczerze? Ja tam jestem cholernie zadowolona, że strzelanie z broni ma teraz tego "kopa" i nie przypomina bawienia się odpustową pukawką po wychyleniu trzech kieliszków wódki, a skanowanie planet, choć nudne i żmudne, nie jest przy tym kulawe i upierdliwe jak jazda Mako.

    Wiedźmin, oj, Wiedźmin... Odbiłam się w drugim akcie z dwóch powodów. Pierwszym były problemy techniczne - silnik Aurora (tak jak i Source) nie lubi się z moim laptopem, cholera wie dlaczego. Drugim była ogólna... nieciekawość aktu. Niby są tam fajne wątki, a pomysł śledztwa jest ciekawy sam w sobie, ale przez wspomniane kiksy silnika, "doskokowe" granie i ilość biegania po Wyzimie czy bagnach celem posunięcia się do przodu o jakiś centymetr wszystko to... rozmyło się jakoś.

    Ale muzyka i klimat są świetne.

    Łap plusika za wpis i pisz częściej, naprawdę przyjemnie się to czytało.

    MSaint>>>zachęcam do powrotu do Wiedźmina 1 jeśli będziesz miała taką techniczną możliwość, rozdział 4 oraz zakończenie to według mnie najlepsze fragmenty gry, choć ja lubiłem wszystkie.

    Nie mam czasu na częste pisanie, dlatego będą głównie wpisy o kolejnych odcinkach lp Xenogears i Majora's Mask, ale może jeszcze jakieś listy top czegokolwiek zrobię, ewentualnie coś o serialach tv jak będę miał ochotę.

    • Upvote 1
×
×
  • Utwórz nowe...