Wspomnienie numer 17 będzie miało na celu ? wykopanie. Czego? Tak sobie pomyślałem, że w sumie ciągle piszę o filmach mniej lub bardziej popularnych, ale jednak znanych dość szerokiej grupie ludzi. Tym razem będzie trochę inaczej. ?Walc z Baszirem? to obraz raczej niszowy, ale wart wspomnienia. Pierwszą niezwykłością jaką prezentuje jest próba połączenia ognia i wody, dwóch gatunków filmowych, które raczej się nie łączą. Już obrazki sugerują, że pierwszym będzie animacja ? drugą zaś dokument. W
Życie wielu rodzin gangsterskich można podzielić zasadniczo na trzy stadia rozwoju. Pierwsza faza to raczkujący, drobni przestępcy, którzy z czasem przeradzają się w zorganizowaną grupę przestępczą, nie są jednak potentatami w żadnej z dziedzin. Druga faza następuje w momencie, gdy ugrupowania są już bardzo silne i przetrwały wojnę w swoim rejonie, a teraz dyktują warunki zajmując po innych miejsce tych największych, którzy kontrolują interesy w okolicy. Większość powiązanych z włoskimi imigrant
Panie i panowie, po dwóch latach 11 bit Studios ponownie zsyła na świat anomalie zmuszając gracza do przeprawy przez śniegi Nowego Jorku, tropikalny klimat Rio de Janeiro, gdzie nawet odwiedzimy Chrystusa zbawiciela, co to w Świebodzinie lepszego wymurowali. Na koniec zaś odwiedzimy skutą lodem Antarktydę, by z pomocą samych tuz naukowego świata spróbować zadać bestyjkom z kosmosu ostateczny cios, którego jednocześnie obawiają się obie strony. Blacharze wyczuwają pewnie klęskę, ludzkość zaś wie,
Dzisiaj w filmowych wspomnieniach tekst z serii: napisałem dawno i myślałem, że dodałem, ale po sprawdzeniu wyszło na jaw coś innego? Alfred Hitchcock, jeden z najwybitniejszych reżyserów w historii Hollywood (a także brytyjskiego kina) mawiał zawsze, że film powinien zacząć się trzęsieniem ziemi i od tego momentu napięcie powinno stale rosnąć. Co prawda początek ?Hitchcocka? ledwie ociera się o początek skali Richtera, ale jednak warto się nim zainteresować. Dlaczego? Wystarczającym powodem moż
Mogłoby się wydawać, że filmy opowiadające o mafii częstokroć kłamią pokazując nam gangsterów postawionych wyżej od policji, która boi się kiwnąć palcem. Powodów tej bierności jest wiele, najważniejszym nie jest przy tym chęć przeżycia. Po prostu wielu gliniarzy ma swoje rodziny, dzieci i właśnie przez wzgląd na nich nie lubi ryzyka zawodowego. Taki Al Capone na przykład nie przejmuje się bliskimi stróżów prawa i kiedy ktoś zacznie zbyt mocno węszyć koło jego dostaw alkoholu, za wszelką cenę chc
Pewnego razu, pod wpływem przeczytania dwóch dobrych książek autorstwa Puza poczułem chęć zapoznania się z całą jego twórczością. Na liście znalazła się także debiutancka Mroczna Arena. Przebrnięcie przez tę około trzystu stronnicową opowieść uświadomiło mi po raz kolejny dwie, jakże bolesne rzeczy. Nawet cenionym pisarzom zawsze trzymającym fason zdarzają się dzieła słabsze, a już szczególnie jeżeli jest to debiut. Wyrabiają się następnie i tak dalej. Po drugie: załóżmy, że jakiś autor pisze je
Nie w środę, a w czwartek tym razem. Komunistyczne święto pracy trzeba święcić Uwaga, uwaga. Starałem się opisać film bez zbędnych spoilerów, ale ze względu na jego kształt nie za bardzo się dało. Czytacie na własną odpowiedzialność? W sumie chodził mi cały czas po głowie pomysł na kolejny tekst dotyczący kina gangsterskiego w wydaniu Briana de Palmy, ale uznałem, że warto byłoby pomyśleć o drobnej odmianie. Poszukując ?pomysłu na? przypomniałem sobie o pewnym, skądinąd niezłym, wrestlingowym p
Pamięta ktoś jeszcze poprzednie teksty? Jak nie pamiętacie to nie ma czego specjalnie przypominać. Z biegiem czasu zauważam coraz więcej uchybień w tamtych sześciu "artykułach". Już we wrześniu 2012 roku pisałem o tym, że chciałbym reaktywować serię, ale niestety z różnych przyczyn pomysł nie wypalił*, aż do dziś. Niecałe półtora roku po ostatniej części czas na nowe otwarcie... Faktem jest, że wojny wybuchały, wybuchają i wybuchać będą. Dużo się ostatnio o Afrykańskiej wiośnie ludów mówiło, ale
Nie tylko cywile muszą żyć uczciwie. Również władze sądownicze powinny wykonywać swoją pracę rzetelnie zdobywając dowody świadczące o czyjejś winie zgodnie z prawem. Jeżeli jednak dowód zostanie zdobyty nieuczciwą drogą, wtedy nie może być brany pod uwagę jako dowód w sprawie. Właśnie taka nierzetelność sprawiła, że Carlito Brigante opuścił mury więzienia. Nie dlatego, że był niewinny, wręcz przeciwnie, w okolicy wszyscy kojarzyli go z handlem heroiną i gdy trafił za kratki był już prawdziwą leg
Jest w nowej Larze taki moment, kiedy bohaterka podczas zwiedzania jednej z dalej położonych lokacji wypowiada słowa ?Hey, It?s too quiet?. Muszę przyznać, że rzeczywiście uroczo piękna pani archeolog miała rację wyrażając swoje zdziwienie zamilknięciem dźwięków broni. Jej zdziwienie nie trwało jednak długo, bowiem już po chwili ujrzała armię ?Dmitrijów?* i innych takich . Warto jednak dodać, że panowie nie okazali się przesadnymi twardzielami, bo ponętna, początkująca archeolog prychnęła na ich
Z jednodniowym opóźnieniem tym razem, sobotni tekst też będzie dzień później, a potem wszystko wraca do normy Tytuł kolejnego filmowego wspomnienia został dobrany dość przewrotnie, bo tak naprawdę nie dotyczy bezpośrednio najważniejszego ?bohatera? dzisiejszego wspomnienia, a ledwie jednego filmu z jego udziałem. Tak naprawdę sam Buffalo Bill nie byłby wystarczającym powodem, by wprowadzić ?Milczenie Owiec? nie tyle już nawet do tej filmowej serii tekstów, ale i na listę moich ulubionych filmów
Ileż to już razy słyszałem, że FIFA to co roku ten sam produkt tylko w innym pudełku, który powinien być oferowany w taki sposób jak gra MMO z abonamentem bądź w modelu free to play. Tak zastanawiałem się właśnie nad tym, co opłaciłoby się bardziej samym graczom. Doszedłem do wniosku, że to właśnie coroczny wydatek 110 złotych i zakup ?tego samego w nowym pudełku? jest najtańszym co nas spotyka. Dlaczego? O tym poniżej. Sam tekst warto potraktować nie tyle jako gdybanie na temat przyszłorocznej
Jak co środę czas na kolejny odcinek filmowych wspomnień. Nie ukrywam, że planowałem opisać w tym tygodniu inny film, ale z pewnych przyczyn byłem zmuszony odłożyć to na następnego razu i zająć się czymś innym. Odcinek 11 przeniesie nas tymczasem do Normandii z czasów drugiej wojny światowej. Będzie to opowieść o wojnie, matce, która miała czterech synów, a także tajemniczym szeregowcu Ryanie ?zwolnionym? do domu z wojny. Może zabrzmiało to dziwnie, ale po prostu ktoś z dowodzących stwierdził, ż
Kiedy umiera pisarz pamięć po nim nie ginie, zostaje zapisana na zawsze w leżących na półkach egzemplarzach jego powieści. Oznacza to jednak koniec pewnego okresu, wszystkie pomysły na dalsze książki nie trafiają już do czytelnika. Czasami jednak ślad tych wspomnień jest tak wyraźny, że wystarczy drugi autor, żeby doprowadzić go w imieniu zmarłego autora do końca. Tylko czy taki zabieg po 12 latach od śmierci pisarza ma jeszcze jakikolwiek sens? Fani Mario Puzo tyle właśnie musieli czekać na kol
Tym razem w filmowych wspomnieniach nastąpi drobna zmiana. Na początku pisałem, że chcę w tym cyklu nie tylko wspominać filmy wiekowe, ale też takie, które mi z różnych powodów uciekły i nadrobiłem je już poza salą kinową. Miałem co prawda trochę inne plany na dzisiejsze wspomnienie, ale tym razem tekst z drugiej kategorii (nadrabianie). Czas na tekst dotyczący laureata Oscara za najlepszy film ubiegłego roku czyli Operację Argo. Czy na pewno historia wyprowadzenia szóstki pracowników ambasady a
Andrew Ryan, wielki wizjoner Rapture zginął od czerech uderzeń kijem golfowym. Niedługo po tych wydarzeniach Ken Levine, ojciec Bioshocka wycofał się z prac nad opowieścią o losach Eleonory porwanej przez Sophię Lamb, kolejnego zarządcę martwego miasta na dnie oceanu. Po wielu obsunięciach premiery przyszedł czas na dobrą wiadomość. Co takiego się stało? Patrzajcie oto ludzie na horyzont, czyja sylwetka majaczy w tle. Oto syn marnotrawny, wielki wizjoner Ken Levine powrócił do domu niosąc nam ko
Frank Darabont oprócz ?Mgły? znany jest w znacznej mierze z dwóch ekranizacji powieści Stephena Kinga ? ?Skazani na Shawshank? i ?Zielona Mila?. Reżyser dokonał w obu przypadkach wielkiej pracy nie tylko dorównując oryginałowi, bowiem oba dzieła brylują obecnie w wielu rankingach najlepszych i choć nie ze wszystkimi się zgadzam to warto zapoznać się z obydwoma obrazami. Nie są to też dzieła idealne i dałoby się na ich miejsce wybrać jakichś lepszych kandydatów, jednak są na tyle dobre, że warto
Jest taka jedna, szczególna rzecz, którą kocham w grach wideo. Potrafią one zamieniać niewesołe tematy w marzenia. O ile bowiem nie poszedłbym z karabinem czy też mieczem wojować naprawdę i to nie tylko w obawie o własne zdrowie, o tyle rywalizacja przed ekranem potrafi nieraz sprawiać przyjemność. Tylko trudno nie zauważyć, że kolejne gry nastawione na multiplayer wzorują się przede wszystkim na seriach Call of Duty i Battlefield. W sumie War of The Roses też zawiera pewne cechy charakterystycz
Dawno temu w trawie, dawno temu na dzikim zachodzie, dawno temu w Ameryce. Filmowcy chyba lubią umieszczać w tytule te magiczne słowa rozpoczynające również niejedną baśń. W sumie warto byłoby więc wspomnieć co nieco o jakimś obrazie zatytułowanym w ten sposób. Tak właśnie bohaterem dzisiejszego wieczoru zostaje gangsterska opowieść autorstwa Sergia Leone z roku 1968 na motywach powieści Harrego Greya. Przy okazji padł też ofiarą niezrozumienia ze strony publiczności USA, by po latach wreszcie d
Czy jest na świecie miejsce gdzie istnieje coś na kształt anarchii? Najczystszej formy tego ustroju (choć wypadałoby raczej napisać "jego braku") nie ma praktycznie nigdzie. Jednak jeden przykład nasuwa się od razu i nie jest to raczej przykład, który mógłby posłużyć zwolennikom braku państwa. Na mapie Afryki można znaleźć charakterystyczny róg, gdzie znajduje się malutkie państewko ze stolicą w Mogadiszu. Panująca tam sytuacja w pewnym momencie zaczęła USA przeszkadzać i postanowili wkroczyć ta
Dzisiejsze wspomnienie zacznę trochę inaczej, bo postawię przed Wami drodzy czytelnicy pytanie: pamięta jeszcze może ktoś nie tak wcale dawne przyznanie nagrody Nobla dla Unii Europejskiej? Można było wtedy dyskutować o wydźwięku politycznym tej decyzji. Dzisiaj opisywany twór nie ma jednak z nagrodami Nobla wiele wspólnego. Dlaczego więc w ogóle o tym wspominam? W roku 1943 miała miejsce podobna sytuacja dotycząca pewnego filmu wytwórni Disneya. W czasach wojny oczywistym było to, że Oskar traf
Wreszcze przybył zapowiadany dawno temu Alien... Prawdę powiedziawszy zauważam, że wielu ludzi błędnie rozumie pojęcie horror. Słowo samo w sobie ma przerażające brzmienie toteż filmy z tego gatunku są od razu klasyfikowane jako straszaki, które powinno się oglądać dopiero po północy, a później bać się potworów wyskakujących z toalety. Prawda jest jednak taka, że wywoływanie strachu wcale nie jest nieodzowną cechą horrorów. Bowiem wśród horrorów wyróżnia się wiele odmian tego gatunku, a każdy po
Przez długi czas zastanawiałem się w jaki sposób przystąpić do opisywania lotu. Może tak: ?bohaterskie lądowanie kapitana Wrony posłużyło jako inspiracja dla najnowszego filmu Zemeckisa?. Szedłem też innym tropem i był on jak dla mnie nie do przyjęcia. Czyż wstęp nie powinien brzmieć w ten sposób ?w odróżnieniu od dowódcy Tupolewa rozbitego w Smoleńsku nie ma wątpliwości, że lądujący bohatersko Whip leciał samolotem pod wpływem alkoholu?. Ostatecznie zdecydowałem nie wyszukiwać kolejnych, głośny
Na barykady, zaraz zacznie się najważniejsza walka. Walka o wolność uciskanego społeczeństwa francuskiego, które (wyłóżmy sobie szczerze tę prawdę) zagubiło się na drodze polityki. Ludwik upadł, społeczeństwo zaczęło dążyć do obalenia nierówności klasowej po czym przybrało na swojego wodza kaprala niskiego wzrostu, który zasłynął zdobyciem zagarniętego przez anglików Tulonu. W efekcie jego działań władza po raz kolejny trafiła w ręce jednej osoby, jednak historia pokazała, że człowiek, który ma
Akurat mamy środę, czyli dzień tradycyjnie przeznaczany przeze mnie na filmowe wspomnienia. Tym razem pora jednak na wyjątek, w tym tygodniu wspomnienia nie będzie, za tydzień będą dwa. Dlaczego? Trzeba najpierw nadgonić aktualne filmy. Najpierw Django, w sobotę Nędznicy (a nie wykluczone, że po drodze jeszcze trzeci dojdzie) Wyobraźcie sobie na początku taką scenę. Gasną światła, reklamy dobiegają końca i już od pierwszych minut otacza was piękna, westernowa muzyka. Następnie na ekranie pojawi