Skocz do zawartości

Hobbicia Stopa

  • wpisy
    286
  • komentarzy
    1809
  • wyświetleń
    445564

Filmowe Wspomnienia #16: Krótki Film ... o Psychozie


otton

809 wyświetleń

Dzisiaj w filmowych wspomnieniach tekst z serii: napisałem dawno i myślałem, że dodałem, ale po sprawdzeniu wyszło na jaw coś innego?

Alfred Hitchcock, jeden z najwybitniejszych reżyserów w historii Hollywood (a także brytyjskiego kina) mawiał zawsze, że film powinien zacząć się trzęsieniem ziemi i od tego momentu napięcie powinno stale rosnąć. Co prawda początek ?Hitchcocka? ledwie ociera się o początek skali Richtera, ale jednak warto się nim zainteresować. Dlaczego? Wystarczającym powodem może być już sama postać brytyjskiego reżysera. Człowiek ten pozostawił po sobie ogromny dorobek, zaś każdy jego film okazywał się sukcesem. Mimo wielkiej sławy każdego dopadają kiedyś nieuleczalne choroby. Z jednej strony ta typowa dla artystów, czyli kompletny brak natchnienia, z drugiej ta ludzka czyli wiek. Czy człowiek, który nakręcił mnóstwo filmów mając przeszło sześćdziesiątkę na karku umie jeszcze rozruszać publiczność?

376184.1.jpg

To nie był pisarz tylko reżyser

Mi osobiście zagrany przez Anthony Hopkinsa reżyser początkowo kojarzył się bardziej z literaturą niż z kinem. O ile bowiem widziałem parę jego dzieł to jednak najsilniej w pamięci utkwiła mi dość sporych rozmiarów seria ?Przygody Trzech Detektywów?. Co prawda te mające około stu stron książeczki nie wyszły spod pióra Hitchcocka (miały różnych autorów), ale każda z nich kończyła się wizytą w domu reżysera, który spisywał w notatniku opowiadane przez głównych bohaterów historie. Dlaczego o tym w ogóle wspominam? Swego czasu po prostu zaczytywałem się w tych opowiastkach i wtedy też myślałem, że na okładce widnieje nazwisko autora. Później, gdy poznałem się na Internecie, gdy szukałem notki biograficznej pisarza dowiedziałem się prawdy i zapragnąłem obejrzeć jakiś jego film. Na pierwszy ogień poszła ?Psychoza?.

376164.1.jpg

Psychoza wokół

Właśnie na obrazie słynącym z morderstwa pod prysznicem opiera się akcja ?Hitchcocka?. Omawiany film w pierwszej chwili wygląda na biografię Alfreda Hitchcocka, ale jest to mylne wrażenie. Oczywiście wszystko jest oparte o prawdziwe wydarzenia, lecz autorzy skupili się jedynie na pewnym okresie życia Hitchcocka. Jak dla mnie jest to dobre posunięcie, bo tak naprawdę o większości jego filmów możnaby nakręcić 90 minut materiału (tyle, co tutaj). Fabuła rozpoczyna się w momencie premiery jednego z filmów Brytyjczyka. Ludzie uważają go za boga kina, jednak jeden z dziennikarzy zadaje pytanie o przyszłość, czy nie czas już odejść i zostawić tę robotę młodszym. W odpowiedzi Alfred wynajduje książkę zatytułowaną ?Psychoza? i postanawia przeciwstawić się obelżywym komentarzom filmując ją.

W tle oczywiście pojawi się wiele nawiązań do wcześniejszej twórczości reżysera, ale objawi się to głównie w dialogach i naturalnie docenią to głównie ludzie zaznajomieni z jego twórczością. Siłą rzeczy zabrakło odwołań do twórczości późniejszej, tak naprawdę tylko jedna ze scen sugeruje powstanie filmu ?Ptaki?. Z drugiej strony całość jest okazją, by poznać wiele ciekawostek dotyczących ?Psychozy?. Jako, że akcja rozgrywa się raczej w niespiesznym tempie, podczas seansu będzie mnóstwo czasu, by na bieżąco interpretować zdarzenia na ekranie.

376162.1.jpg

Udało się bowiem uniknąć typowej dla wielu biografii bezcelowości, której w filmach oglądanych dla przyjemności bardzo nie lubię. ?Hitchcock? poza przemycaniem biografii wielkiego reżysera skupia się także na relacjach między reżyserem, a Almą, jego żoną. Od zawsze stoi w cieniu wielkiego męża, dodatkowo (jego zdaniem) nie udziela mu odpowiedniego wsparcia i w ważnych dla niego chwilach, poszukiwaniu swojego geniuszu woli wspierać beztalencie, które próbuje załatwić sobie przez nią ekranizację powieści. Oczywiście Alfred nie jest typowym pracoholikiem. Mimo tego, że walczy o swoje marzenia nie pozostaje bierny i próbuje przerwać tę relację. Z biegiem czasu okaże się, kto naprawdę jest jego muzą bez której ?Psychoza? okaże się co najwyżej filmem nie prowokującym co prawda do przedwczesnego opuszczenia kina, ale też niczym więcej.

Dodatkowo Paramount odmawia zainwestowania pieniędzy w produkcję. Mimo, że jest pewne marki reżysera to jednak nie podoba im się taki nieszablonowy pomysł. Proponują Hitchcockowi kręcenie klasycznej tandety, która po prostu musi się sprzedać. W efekcie dochodzi do tego, że twórca musi zaryzykować zastawiając swoją luksusową willę z basenem, a w razie porażki pogodzić się z opuszczeniem wygodnego lokum. Sam Paramount nie jest niestety jedyną blokadą, biurokracja również dorzuci swoje trzy grosze. Kiedy urząd cenzury przyczepi się o to, że w jednej ze scen na ekranie widać gołe cycki reżyser odpowie ?były tak obfite, że trudno ich było nie pokazać?. Niestety ten argument nie przekona jeszcze ostatecznie oburzających się o wszystko cenzorów, a bez ich zgody żadnej projekcji w kinach nie będzie.

376189.1.jpg

Cukierki kukurydziane

Dzięki skupieniu się na krótkim (ale jakże ważnym) fragmencie kariery Hitchcocka scenariusz jest bardzo dokładnie opowiedziany. Bardzo przypadł mi też do gustu motyw obsesji reżysera. Nie chcę zdradzać za dużo, gdyż film jest jeszcze dość świeży. Powiem więc tylko tyle, że zdecydowano się wpleść do scenariusza parę elementów znanych z ?Psychozy? objawiających się bohaterowi w koszmarach, a także przywidzeniach spowodowanych zapewne przemęczeniem oraz wielką presją. Najgorsze jest to, że ekipa mimo wytężonej pracy łapie od początku drobne opóźnienie, a ?za swoje to trochę inna motywacja? stwierdza w jednej scenie Hitchcock (cytat niedokładny).

Mimo tytułu trudno tak naprawdę wskazać prawdziwego bohatera tej opowieści. Mogłoby się wydawać, że to Antony Hopkins gra tu pierwsze skrzypce, ale z drugiej strony gdyby nie Alma (w tej roli Helen Mirren) większość jego sukcesów by zniknęła. Jest też wreszcie trzeci bohater czyli sukces. Nie jest uosobiony na ekranie, jednak jego obecność czujemy przez cały film. W sumie cała ta opowieść to zobrazowana droga do sukcesu. Droga trudna, wyboista, a wśród przeszkód można spotkać niewielu sojuszników, którzy podadzą rękę w trudniejszej chwili.

376204.1.jpg

Film oczywiście polecam wszystkim, a już w szczególności tym, którzy lubią filmy Alfreda Hitchcocka. Cała reszta przed projekcją powinna jednak zapoznać się z ?Psychozą?. Po prostu znajomość tła fabularnego uprzyjemni oglądanie ?Hitchcocka?, a do tego pozwoli uniknąć paru spoilerów, które niestety w omawianej dziś produkcji czekają na nieprzygotowanych. Tylko w końcu całość została zrobiona głównie dla tych, którzy niejedno już w życiu widzieli i tak naprawdę nie ma ich czym zaskoczyć. Jeżeli jednak jesteście jeszcze przed arcydziełem z 1960 roku koniecznie nadróbcie zaległości, żeby nie dowiedzieć się przed wcześnie po ilu minutach filmu gi ? (wycięte przez cenzora).

PS. Wspomnienia zwykle ukazywały się w środę, jednak tym razem pewien mail ?pokrzyżował? mi plany, więc wspominki dodaję dzisiaj. Co to za ?pokrzyżowanie? planów? Do środy jest to tajemnica, zaś w środę\ czwartek na 80% będzie pewien, bardzo świeży tekst. Na razie jednak wybaczcie, embargo obowiązuje.

A tutaj wspomnienie #15

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...