Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

@UP

Ale Sermaciej - w tym tygodniu na torze próbnym Dart bez problemu pojechał ponad 220 km/h. A może i 250 tylko chyba nie ma tam takich warunków. Zresztą po co ja się o to sprzeczam. Dart jest 10 razy lepszy od Pendolino w polskich warunkach. Włoska konstrukcja jest nieco szybsza od polskiej. I tyle. Wyposażenie w środku prawie to samo, cena i koszty eksploatacyjne polskiego pociągu o wiele niższe. Dobre bo polskie i PESA górą. Takie jest moje zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sermacieju mam do ciebie pytanie: skąd u ciebie taki pesymizm? Masz rację pisząc, że prędkość na testach nie równa się eksploatacyjnej. Tyle, że w tym przypadku nie ma podstaw do takiego stwierdzenia = DART jeszcze nie jest jakoś specjalnie użytkowany. :icon_wink:

Edytowano przez KlaudiuszDruzus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KlaudiuszDruzus

Zeby Dart mogl jezdzic po planowanych dla niego trasach z predkoscia osiagana na testach, to te trasy by trzeba bylo najpierw odpowiednio przebudowac pod katem bezpieczenstwa szybkiej jazdy na nich. Moze przyklad nie do konca trafiony, ale to ze Bugatti Veyron na testach osiagnal predkosc ponad 400 km/h nie sprawilo automatycznie, ze bogacze ktorzy go posiadaja, sa w stanie z taka predkoscia go eksploatowac. A nawet gdyby szejkowie wybudowali sobie droge pozwalajaca na bezpieczne rozwijanie takich szybkosci, to auto nie jest w stanie jej wytrzymac dluzej niz przez kilka minut. Podobnie jest z Dartem - nie jest to konstrukcja zaprojektowana do tego, by byc bardzo szybkim dalekobieznym ekspresem nawet jesli na testach osiagnie predkosc ponad 300 km/h.

Edytowano przez Tesu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

No właśnie o to chodzi. W Polsce nie ma warunków by jeździć po torach 300 km/h. Po co więc nam to Pedolino? I to bez wychylnego pudła a i tak 2 razy droższe niż polska konstrukcja? Ministerstwo infrastruktury strasznie przepłaciło. Tym bardiej, że ten koncern w zeszłym roku chciał nam wcisnąć Pendolino z homologacją tylko na 160 km/h. Dart spokojnie pojedzie ponad 200 km/h. I jeśli wszystkie Intercity w Polsce by jeździły z taką prędkością, to by spokojnie wystarczyło. A jeśli wyremontujemy torowiska, to PESA spokojnie mogłaby skonstruować jakiegoś Darta 2, który by jeździł 300 km/h i więcej. Tylko trzeba by u nich go zamówić. Mamy tego Solarisa i PESĘ - solidne, nowoczesne, rozsądne cenowo i wysokiej jakości zakłady. I od nich trzeba zamawiać pojazdy transportu publicznego, a nie wyprowadzać pieniądze za granicę.

@EDIT

Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie!

http://www.tvn24.pl/...i,553905,s.html

Kolejny dzień i kolejny problem. Jak zwykle wszyscy odpowiedzialni nie mają sobie nic do zarzucenia. To oczywiste, że to wina kierowców. Bo gdyby ich tam nie było, to by nie musieli stać w kilometrowym korku, prawda? A słowa o tym że autostrada jest tylko dla "średniego natężenia ruchu" (a nie dla dużego), to mnie rozwaliły kompletnie. Kolejny przykład na to, że urzędnicy tylko są, biorą pensje i nic nie robią. Poza utrudnianiem nam życia i wybieraniem najbardziej niedogodnych dla nas rozwiązań w życiu codziennym. W Polsce tylko winiety.

Edytowano przez 8azyliszek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dart spokojnie pojedzie ponad 200 km/h.
Nie pojedzie, zrozum to.
A jeśli wyremontujemy torowiska, to PESA spokojnie mogłaby skonstruować jakiegoś Darta 2, który by jeździł 300 km/h i więcej. Tylko trzeba by u nich go zamówić. Mamy tego Solarisa i PESĘ - solidne, nowoczesne, rozsądne cenowo i wysokiej jakości zakłady. I od nich trzeba zamawiać pojazdy transportu publicznego, a nie wyprowadzać pieniądze za granicę.

Jeśli byśmy wyremontowali torowiska, to wtedy Pendolino mogłoby osiągnąć większe prędkości. Po co wtedy kupować nowe, niewiele szybsze pociągi? Dostrzegasz tu logikę? Na nowych torowiskach nawet starsze pociągi mogłyby jeździć o wiele szybciej, co już by o wiele bardziej usprawniło poruszanie się tymi środkami.

Poza tym, to skąd wiesz, czy PESA dysponuje takimi technologiami, które pozwoliłyby skonstruować taki pociąg? Wróżysz z fusów?

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywiste, że to wina kierowców. Bo gdyby ich tam nie było, to by nie musieli stać w kilometrowym korku, prawda? A słowa o tym że autostrada jest tylko dla "średniego natężenia ruchu" (a nie dla dużego), to mnie rozwaliły kompletnie.

Bazyli, na jakiej Ty planecie zyjesz? Ten korek nie powstal przez bramki, tylko przez karambol kilku samochodow, co bardzo ograniczylo przepustowosc autostrady. O ile sie zgodze, ze w takiej sytuacji nie powinno sie pobierac od kierowcow oplat za przejazd, to nawet gdyby obowiazywaly winiety, to i tak korek by powstal. Moze to Cie zdziwi, ale zadna winieta na swiecie nie sprawia, ze samochody moga przeleciec nad miejscem, w ktorym na jezdni plona cztery samochody... No ale Ty widzisz i slyszysz tylko to, co Ci pasuje...

I maja racje, ze autostrada jest dla sredniego natezenia ruchu. Z definicji jest to droga przeznaczona do szybkiej jazdy, a takowa przy duzym natezeniu ruchu jest ograniczona, trudniej zmienia sie pasy, trzeba zachowac zwiekszona ostroznosc, bo nigdy nie wiadomo, co inni kierowcy zrobia, a to sprawia ze ludzie generalnie zdejmuja noge z gazu i -NIESPODZIANKA!!! - jada wtedy wolniej niz przy srednim czy malym natezeniu ruchu samochodowego. No ale w Twoim pieknym swiecie autostrada ma po minimum 7 pasow w kazda strone, a do tego powinna byc bezplatna...

Kolejny przykład na to, że urzędnicy tylko są, biorą pensje i nic nie robią. Poza utrudnianiem nam życia i wybieraniem najbardziej niedogodnych dla nas rozwiązań w życiu codziennym.

Powoli zaczynasz przypominac zdarta plyte gramofonowa. Stale skupiasz sie tylko na kompletnych negatywach i powtarzasz swoja mantre "bo rzad!", "bo urzednicy!", "bo te obiboki i darmozjady jedne!!!". Ja rozumiem, ze siedzac w domu na bezrobociu czlowiek moze byc sfrustrowany, ale jak Ci tak zle, to dlaczego nie ruszysz swoich zasiedzialych czterech liter i cos z ta swoja sytuacja nie zrobisz? A tak, zapomnialem, nie bedziesz przeciez "cwaniakiem", ktory najpierw wykorzystal Polske do zdobycia wyksztalcenia, a nastepnie z niej wyjechal pracowac do innego kraju. Przeciez o wiele lepiej jest byc patriota, ktorego Polska wyksztalcila i ktory siedzi w domu na bezrobociu (oczywiscie nie z wlasnej winy, ale tez za najnizsza stawke pracowac nie bedzie), w imie milosci do ojczyzny... To moze wez sie przeprowadz do jakiegos wiekszego miasta, znajdz tam prace i zobacz, czy wtedy nie zmieni Ci sie perspektywa, bo w przeciwnym razie przez kolejne kilka lat bedziesz w kolko pisal jak to w Polsce jest zle i zebysmy chodzili na te wybory, bo inaczej nic sie nie zmieni (swoja droga wiara w jakies szybkie i gruntowne zmiany w kraju po wyborach jest dosc infantylna moim zdaniem)... Zmiane zacznij od siebie, kraj i reszta spoleczenstwa sobie poradza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bazyli, na jakiej Ty planecie zyjesz?

Na Bazylolandii?

Ten korek nie powstal przez bramki, tylko przez karambol kilku samochodow, co bardzo ograniczylo przepustowosc autostrady. O ile sie zgodze, ze w takiej sytuacji nie powinno sie pobierac od kierowcow oplat za przejazd, to nawet gdyby obowiazywaly winiety, to i tak korek by powstal.

Right. Mnie ostatnio wywróciły się dwie ciężarówki na autostradzie (bezpłatnej) i na parę godzin zatamowały ruch. Efekt? Korek na autostradzie i całkowicie zablokowane prawie milionowe miasto. Ci, którzy mieli pecha i jechali chwilę za ciężarówkami musieli odstać swoje. Bo z autostrady nie skręcisz w boczną uliczkę, nie zawrócisz itp. Musisz stać. Zjazdy są tylko na węzłach, które są czasem co kilkadziesiąt kilometrów. Akurat wypadek o którym mówię wydarzył się na obwodnicy miasta, więc zjazdów było sporo, ale cały ruch poszedł przez miasto i całkowicie je zablokował.

A jak Bazylemu tak źle, to polecam przenieść się do Francji. Tam mają wypasione autostrady, a w lecie i tak mają korki po 50 kilometrów. W sezonie urlopowym Francja stoi w korkach od Dunkierki po Marsylię. Jak zwykle Bazyli ma swoje przemyślenia, które są na poziomie gimbazy. Czekam kiedy zacznie pisać, iż z peronu 9 i 3/4 pociągi zawsze odchodzą punktualnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na BazyLOLandii?

Poprawilem, tak jest chyba lepiej. ;)

Mnie ostatnio wywróciły się dwie ciężarówki na autostradzie (bezpłatnej) i na parę godzin zatamowały ruch.

Jestem pewien, ze w BazyLOLandii winnym wywrocenia sie tych dwoch ciezarowek w dalszym ciagu jest rzad i urzednicy, bo wybudowali zbyt stroma autostrade dla samochodow ciezarowych albo luk drogi zostal zle zaprojektowany lub tez asfalt pochodzil z Chin, bo te antypatriotyczne urzednicze darmozjady wolaly kupic cudzy zamiast nasz, swojski. Warunki panujace na drodze, predkosc pojazdow, rozlozenie ladunku i sytuacja w danym momencie nie mogly miec przeciez nic wspolnego z opisywanym przez Ciebie wypadkiem. A gdyby rzad wprowadzil winiety, to by sie wywrocila gora jedna ciezarowka. ;)

A jak Bazylemu tak źle, to polecam przenieść się do Francji. Tam mają wypasione autostrady, a w lecie i tak mają korki po 50 kilometrów.

Pisalem mu juz o tym wczesniej z trzy razy. Nie dociera... rozpacz.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyście się skupili na przeczytaniu artykułu a nie na wyzłośliwianiu się na mnie, to byście zrozumieli, że chodzi o sytuację wytworzoną już PO usunięciu wraków, Jasne, wypadek spowodował jeden z kierowców. Ale powstały potem korek można było szybciej rozładować gdyby bramki były otwarte. Albo ich w ogóle nie było, bo każdy miałby na przedniej szybie winietę. Wtedy ludzie by ruszyli w swoje strony. Ale przez szlabaniki nie mogli.

I nie wierzę infantylnie w natychmiastowe zmiany na lepsze po wyborach. Moim zdaniem PO nie spełniła swoich obietnic wyborczych - tych najistotniejszych, dzięki którym wygrywała wybory. Uwierzyła, że bycie antypisem wystarczy jej na wieczność. Ale nie zreformowała systemu podatkowego, nie ograniczyła wydatków państwowych, nie zmniejszyła biurokracji, rozwinęła zamiast zmniejszać etatyzm w administracji, o zadłużeniu państwa i podwyżce podatków nie wspominając. Przez to straciła kompletnie swoją wiarygodność.

Dlatego uważam, że tych błędów obecna koalicja już nie naprawi. Że gdyby została na kolejne 4 lata nie byłoby poprawy obecnej sytuacji społeczno-gospodarczej. Tylko zmiana ekipy daje nadzieje na pozytywne zmiany. Nadzieja na zmiany nie jest infantylna - może nic się nie poprawi. To jest tylko możliwość. Ale jeśli PO zostanie u władzy, to mam pewność, że nic się nie zmieni.

P.S. Dziś leci kolejna świetna audycja "Za a nawet przeciw" o podatkach. Zaległości z powodu nieściągniętych podatków ciągle rosną. Jeśli te dziesiątki tysięcy urzędników US i UKS nie potrafią sobie z tym poradzić to reformy są naprawdę potrzebne w tym sektorze a ich się nie robi. Co gorsza za drobne błędy ścigani są uczciwi podatnicy, bo prawdziwych oszustów urząd złapać nie może. To jest naprawdę zła praktyka.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uchwalono (wreszcie) ustawę dotyczącą in vitro. Czy jest dobra? Czas pokaże, ale już teraz można się cieszyć, że "wolna amerykanka" w tym segmencie leczenia zostanie uregulowana. Do tej pory brak było ustawy, co pociągało za sobą (prawie) pełną dowolność postępowania.

Nowe prawo będzie dotyczyło małżeństw oraz par (w tym drugim przypadku będzie wymagane zgodne oświadczenie). Leczenie będzie możliwe po wyczerpaniu innych metod (minimum 12 miesięcy). Ponadto zapisano, że będzie możliwość zapłodnienia 6 komórek jajowych.

Efekt? Publicysta (np.) Tomasz Terlikowski nie kryje oburzenia. Dlaczego to potępiam? Dla mnie tak ostre opinie, jak jego w tej sprawie są niedopuszczalne ... Bez wątpliwości - ganię bardzo duży przechył w obie strony.

Posłowie popierający projekt ustawy o leczeniu niepłodności w wersji rządowej pozostają w niezgodzie z nauczaniem papieża Franciszka - oświadczyło Prezydium Konferencji Episkopatu Polski. Biskupi mają nadzieję na zmianę ustawy w Senacie.

Po takim oświadczeniu mam coraz mniejszą pewność w nieomylność polskich biskupów.

Edytowano przez KlaudiuszDruzus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem dziś wywiadu Korwina z Moniką Olejnik. Tylko czekam aż się te wybory skończą, może wtedy dziennikarze się uspokoją z tym atakowaniem opozycji. Zarzuciła dziś Korwinowi, że posiadając 2.5 ha pola, jest ubezpieczony w KRUSie, mimo że nie jest rolnikiem. Tak jak chyba wszyscy taksówkarze w Polsce. smile_prosty.gif Korwin odpowiedział jej że takie są przepisy i z nich korzysta. I sam przecież chce znieść podatek dochodowy i wtedy takie rzeczy nie będą możliwe. Wkurzyło mnie to, bo pani Monika na pewno korzysta z 50% ulgi podatkowej w kosztach uzyskania przychodu jaka przysługuje wszystkim dziennikarzom, twórcom (aktorom, piosenkarzom) i naukowcom. To też jest olbrzymi przywilej przyznany tylko pewnej grupie zawodowej. Ale jak zawsze - widzi się słomkę w oku innych, zamiast belki w swoim.

http://www.radiozet....lejnik-00007586

I jeszcze co do JOWów - powtarzam, jeśli zostałyby wprowadzone w sposób jaki opisałem na swoim blogu, nie doszłoby do dominacji dwóch partii w Polsce. Bo taka jest natura Polaków zgodnie z którą dwóch rodaków założy trzy partie polityczne. Tylko trzeba dać im możliwości takiego postępowania, co obecna partyjna ordynacja wyborcza uniemożliwia.

http://8azyliszkower...15/05/jowy.html

To samo z finansowaniem partii politycznych z budżetu. Nasze pieniądze idą głównie na propagandę, a nepotyzm i korupcja wcale nie są mniejsze. Jestem za powrotem do ustawy i sposobu finansowania sprzed 2000 roku. Także 0.5% odpisu podatkowego na partie - tak jak w przypadku organizacji pożytku publicznego. No i prokuratura oraz PKW powinny działać jeśli partie i ich członkowie łamią prawo. A nie śmiać się z tego jak szef CBA.

@EDIT

http://www.polskiera...hronic-klientow

Dzisiejsze "Za a nawet Przeciw" i kolejny przykład pierwszy z brzegu. Partie są finansowane z budżetu ale co z tego? Przychodzi konkretna firma z projektem ustawy napisanym pod siebie i jest on przepychany przez Sejm. Po pieniądze "lobbystów" zawsze ręce się wyciągnie. Brak kontroli, brak nadzoru i niektórzy uważają że wszystko im wolno. I my jeszcze za to mamy płacić? Mówię NIE.

Edytowano przez 8azyliszek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem dziś wywiadu Korwina z Moniką Olejnik. Tylko czekam aż się te wybory skończą, może wtedy dziennikarze się uspokoją z tym atakowaniem opozycji. Zarzuciła dziś Korwinowi, że posiadając 2.5 ha pola, jest ubezpieczony w KRUSie, mimo że nie jest rolnikiem. Tak jak chyba wszyscy taksówkarze w Polsce. smile_prosty.gif Korwin odpowiedział jej że takie są przepisy i z nich korzysta. I sam przecież chce znieść podatek dochodowy i wtedy takie rzeczy nie będą możliwe. Wkurzyło mnie to, bo pani Monika na pewno korzysta z 50% ulgi podatkowej w kosztach uzyskania przychodu jaka przysługuje wszystkim dziennikarzom, twórcom (aktorom, piosenkarzom) i naukowcom. To też jest olbrzymi przywilej przyznany tylko pewnej grupie zawodowej. Ale jak zawsze - widzi się słomkę w oku innych, zamiast belki w swoim.

Bazyli, Ty jesteś jak Radio Erewań. Ono trąbiło, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają samochody, a potem okazywało się, że nie w Moskwie tylko w Leningradzie, nie samochody ale rowery, i nie rozdają tylko kradną. Wypisujesz tu jakieś teksty, które mogłyby służyć za tytuł na pierwszej stronie 'Faktu' albo za news na Pudelku, a które nijak nie zgadzają się z rzeczywistością. Do tego później masz jeszcze pretensje, że inni mają Cię, co najmniej, za ignoranta.

Do Twojej wiadomości: zasady naliczania kosztów uzyskania przychodów dla twórców zmieniły się w 2013 r. Teraz z tytułu praw autorskich 50% można odliczyć tylko 42 tys. zł. I do tego zawężono możliwość korzystania z tego. teraz umowę o dzieło w przypadku twórców rozlicza się jak każdą inną, czyli przysługuje tylko 20%, jak na etacie, to wg normalnych zasad. Nie wiem na jakiej zasadzie jest zatrudniona Olejnik, ale nie przypuszczam, żeby swoje programy w radio i telewizji sprzedawała na wolnym rynku. A tylko wtedy miałaby prawo do 50% zwrotu kosztów (i to tylko do wysokości 42 tys. zł.). Jak widać znowu bzdurzysz aż miło. Do tego jestem ciekaw Twojej reakcji. Czy uznasz, iż było to słuszne rozwiązanie, choć wprowadzone przez rząd, który nic nie robi w sprawie takich krwiopijców jak Olejnik, czy odwrócisz kota ogonem i zacznie jęczeć, że PO wbrew zapowiedziom podniosła podatki i do tego jeszcze gnębi dziennikarzy stosując knebel ekonomiczny? Bardzo jestem ciekaw.

Druga sprawa to porównanie Olejnik do Korwina. Jakby nie patrzeć, to Olejnik jednak zawód dziennikarza wykonuje. I jakie by miała ulgi, tego jej odmówić nie można. Natomiast Korwina jakoś nie widziałem wypasającego gęsi albo sadzącego rzodkiewkę. Oczywiście można powiedzieć, że w ten sposób 'obnaża słabość systemu', ale jest to cienkie wytłumaczenie. Jak chce się napiętnować taksówkarzy - cwaniaczków, to nie powinno przyłączać się do nich. Inaczej samemu wychodzi się na cwaniaczka. Żądasz polityków o czystych rękach, tak jak (ponoć) Korwin, a dajesz przyzwolenie na takie działanie. A jak złapią narodowo-katolickiego polityka w burdelu, to będziesz go usprawiedliwiał, że poszedł tam nawracać na moralność chrześcijańską i katolicyzm?

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ze okolicznosci sprzyjaja i teczowe awatary zawitaly nawet na Forum Actionum, to porusze ten temat. Najpierw jednak gwoli wyjasnienia od razu napisze, ze chociaz znam kilku gejow i o przynajmniej jednym z nich moge szczerze powiedziec, ze jest jedna z najfajniejszych osob, jakie kiedykolwiek spotkalem, to mimo to nie jestem zwolennikiem zwiazkow homoseksualnych ani fanem srodowisk LGBT. Dla mnie normalny, zdrowy zwiazek to tylko i wylacznie zwiazek kobiety i mezczyzny. Widok dwoch lizacych sie mezczyzn mnie mierzi. Facet, ktory stara sie wygladac jak kobieta, nawet jesli urzedowo zostal uznany za kobiete i nawet jesli podadal sie operacji masakracji czlonka i dorobil sobie piersi, dla mnie nie jest i nigdy nie bedzie kobieta. Last but not least, odbyt sluzy do wydalania z ciala ekskrementow, a nie do wpychania tam cudzego czlonka. Koniec i kropka.

Jednak moja rodzicielka zawsze starala sie mnie wychowac w mysl zasady ?Zyj i daj zyc innym? i choc moje jednoznacznie negatywne zdanie na temat zwiazkow homoseksualnych przedstawilem wyzej, to jednoczesnie wierze, iz kazdy ma prawo do decydowania o swoim zyciu i jesli np. dwoch facetow dobrowolnie chce byc ze soba, jesli ich wola jest zwiazac sie na cale zycie i potwierdzic to urzedowo slubem, to powinni miec do tego prawo. Moze mi sie to nie podobac, ale tak dlugo jak nie dzieje mi sie zadna bezposrednia krzywda, to bede to tolerowac w mysl poszanowania wolnosci drugiego czlowieka. Widok niektorych przedstawicieli srodowiska LGBT w sposob wulgarny afiszujacych sie ze swoja orientacja seksualna podczas relacji telewizyjnej z Parady Rownosci mnie bardzo razi, ale jeszcze bardziej raza mnie agresywni ludzie bioracy udzial w kontrmanifestacji, z transparentami typu ?zakaz pedalowania? i rzucajacy w uczestnikow Parady Rownosci nie tylko obelgami, ale jesli policja jest niegramotna takze jajkami czy kamieniami.

Dlaczego o tym pisze? Codziennie w drodze do i z pracy mijam kilka budynkow zajmowanych przez wielkie korporacje ? IBM, Google, Amazon, Symantec, Xerox, Creative czy Paypal. Przed siedziba tego ostatniego stoja cztery maszty. Na pierwszym wisi flaga amerykanska, na drugim flaga Irlandii, na trzecim jest flaga Unii Europejskiej. Do niedawna na czwartym maszcie powiewala biala flaga z niebiesko-blekitnym logiem PayPala. Powiewala, bo kilka tygodni temu zostala zastapiona przez flage w kolorach teczy. Za ktoryms razem przejezdzajac obok PayPala i widzac ja po raz kolejny, zaczalem sie zastanawiac, jakie byly powody powieszenia jej tam. Pokazanie, ze PayPal jest gay-friendly, ze to tolerancyjna firma, w ktorej ludzie homoseksualni sa traktowani na rowni z heterykami? Taka intencja bylaby calkowicie bez sensu, bo nie tylko wewnetrzne regulaminy w korporacjach, ale tez i prawo irlandzkie naklada na pracodawcow obowiazek rownego traktowania ludzi bez wzgledu na ich plec, kolor skory, narodowosc, wyznanie czy orientacje seksualna. Gdyby rzeczywiscie chcieli pokazac wszystkim, ze firma jest tolerancyjna, to powinni usieli ustawic wiecej masztow, na ktorych wisialyby flagi z symbolami m.in. plci, religii i kontynentow w mysl zasady ?all welcome?. Moze chodzilo o okazanie poparcia srodowiskom LGBT w zwiazku z narodowym referendum w sprawie malzenstw jednoplciowych sprzed 6 tygodni? Tez bez sensu, bo kazda zachodnia korporacja zawsze i wszedzie bedzie domyslnie popierac rownouprawnienie, bo to dobry PR. Mozliwe, ze PayPal w ten sposob chce posrednio szerzyc tez tolerancje wsrod pracownikow. Takie odgorne propagowanie oficjalnych postaw zawsze mnie smieszylo, bo chocby przed firma stanal las masztow z teczowymi flagami, a caly budynek zostal pomalowany na zewnatrz i w srodku na teczowo, to nie sprawi to, ze te pracujace w nim 500+ osob nagle stanie sie tolerancyjne. Tak samo jak w Polsce przez wieszanie krzyza w kazdej sali szkolnej, urzedzie, sklepie i na poczcie oraz stawianie na kazdej ulicy mniejszych i wiekszych figur i pomnikow poswieconych przedstawiajacych Jezusa czy Jana Pawla II nie sprawi, ze Polacy stana sie bardziej wierzacy i frekwencja w kosciolach wzrosnie z obecnych 22-24% do zalozmy 80% parafian. Symbole takie jak teczowa flaga, nawet jesli wisi przed miejscem pracy albo jesli maszeruje sie z nia w reku na Paradzie Rownosci, sa tylko symbolami i nie sprawia, ze czlowiek nietolerancyjny nagle zacznie tolerowac LGBT. Nawet same te parady moga miec negatywny wplyw na tolerancje, bo generalnie ludzie maja gdzies kto z kim i jak o ile dzieje sie to w ramach prywatnej sypialni. Natomiast gdy na paradzie idzie dwoch facetow ubranych w stroje sado-maso i na pokaz epatuja swoja seksualnoscia, zachowujac sie wrecz obscenicznie, to zamiast zjednywac sobie heterykow osiagaja efekt odwrotny pokazuajc, ze w zwiazku gejowskim chodzi tylko o wzajemne wchodzenie sobie w dupsko. W takiej sytuacji zadne rozsylanie do pracownikow teczowych maili (jak to czasem robi moja firma) ani wieszanie teczowych flag jak PayPal nikogo nie przekona do bycia tolerancyjym.

Jesli ktos chce szerzyc tolerancje to powinien skontaktowac sie z obecnym prezydentem Slupska. Kiedy w 2011 roku Biedron zostal poslem byly smichy-chichy, ze posel-gej, Walesa chcial go sadzac za murem sejmowym, a zajmowana przez PiS prawa strona law sejmowych nie szczedzila mu docinkow podczas jego wystapien na mownicy. A pozniej sie okazalo, ze pod wzgledem pracy Biedron byl jednym z najbardziej pracowitych poslow calej kadencji, mial jedna z najwyzszych frekfencji na posiedzeniach sejmowych, nie pajacowal i nie wdawal sie w awantury. Wiele osob przestalo patrzec na niego przez pryzmat jego orientacji, a zobaczylo jego dobry styl pracy i zyczliwy sposob bycia, co pozniej potwierdzilo sie, gdy pochodzacy z drugiego konca Polski gej wygral w wyborach samorzadowych i zostal prezydentem Slupska. Biedron udowodnil, ze akceptacji u ludzi nie zdobywa sie przez wymachiwanie teczowymi flagami czy obnoszenie sie ze swoja orientacja, ale poprzez udowodnienie wlasna praca i sposobem bycia, ze porzadnym czlowiekiem mozna byc niezaleznie od tego, czy jest sie homo czy hetero. Patrzac po komentarzach w internetach widze, ze coraz wiecej ludzi go szanuje, niektorzy pisza nawet, ze gdyby startowal w wyborach na prezydenta RP za 5 lat, to by na niego zaglosowali. Wsrod moich znajomych i rodziny opinie o nim tez sa pozytywne i przewija sie w nich stwierdzenie ?i co z tego, ze gej??, a to znaczy, ze przez ostatnie cztery lata dzialalnosci w polityce na szczeblu krajowym Biedroniowi udalo sie w dziedzinie tolerancji osiagnac wiecej niz wszystkim paradom rownosci i teczowym awatarkom roznych celebrytow, ktorych wstawianie jest teraz takie trendy.

Ten post bardziej chyba pasowalby na bloga, ale ze takowego nie posiadam, to zostawiam go tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pzkw VIb

Skupiasz się za bardzo na wycieczkach osobistych zamiast na kwestii tego przywileju. Oczywiście wiem, że PO ograniczyło trochę ten przywilej i teraz 50% można odliczać tylko do kwoty 85 tyś zł rocznie. Ale co z tego? 3.5 tysiąca złotych twórczych "kosztów" miesięcznie? To bardzo dużo kasy z punktu widzenia człowieka zarabiającego ogółem ok 2 tyś złotych. Tym bardziej, że teraz pisanie to kwestia tylko kupienia laptopa i posiadania dostępu do internetu. To dalej jest przywilej. KRUS tak samo - jest to instytucja wysoce niepotrzebna, mająca niewiele mniej pracowników niż ZUS a obsługująca góra 1.5 mln rolników. Od dawna jestem za likwidacją tego siedliska PSLowców. Ale tak samo kosztów uzyskania przychodu dla twórców. Trzeba obniżyć podatki dla wszystkich, zlikwidować ulgi i przywileje i zwolnić urzędników którzy je obliczali i pilnowali ich przestrzegania.To jest najprostsze, najlogiczniejsze i najsprawiedliwsze rozwiązanie. Tylko wiadomo jak jest z rozsądkiem u decydentów, niestety. 12 lat minęło, ale 3x15 to dalej moja śpiewka.

@Tesu

Zgadzam się z tobą. Mam nadzieję, że Biedroń wystartuje za te 5 lat. W ogóle każdy, kto przeciwstawi się "genialnemu" planowi Tusk 2020, ma u mnie plusa. Tylko prezydent Słupska ma jeden duży problem - poprzednik zostawił mu niedokończony aquapark, 23 mln długu, widmo bankructwa miasta i możliwość zarządu komisarycznego. Biedroń musi się martwić czy obecna lub przyszła ekipa rządząca ewentualnie pożyczy mu pieniądze. Inaczej bankructwo, premier wyznacza komisarza, a potem kolejne wybory.

Żeby nie było, że ciągle jeżdżę po obecnym rządzie. Dzisiaj w życie wreszcie weszła jedna z niewielu dobrych rzeczy jakie wymyślono dla dobra obywateli. Wreszcie zniesiono pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych. Wystarczy zgłosić projekt budowlany do starostwa, odczekać 30 dni i można budować - świetna sprawa. Tak należy ograniczać biurokrację. To samo z pomysłem nowego ministra zdrowia. Chce szybko wprowadzić możliwość wypisywania recept przez pielęgniarki. Przy pacjentach chorych przewlekle, okupujących przychodnie by odnowić papierek to będzie bardzo dobre ułatwienie i przyśpieszenie. Im szybciej wyjdzie dane rozporządzenie tym lepiej.

Jedyny zarzut - czemu tak późno? Czemu trzeba było czekać aż 8 lat? Zaleta kampanii wyborczej - czasem, czasowo przywraca rozum rządzącym. Szkoda, że po wyborach nie udaje się utrzymać tej troski o dobro obywateli. confused_prosty.gif

@DOWN

Ale szkoda, że Sąd Najwyższy nie zalegalizował w ten sposób marihuany we wszystkich stanach. :)

Edytowano przez 8azyliszek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz pod pojęciem tolerancji? Zwykłe cierpliwe znoszenie? W tej sprawie to nic nie trzeba było robić. Chodzi ci o to co się stało w USA? Na razie się cieszą bo akurat są zwolennikami takich "małżeństw, ale kiedyś zaczną płakać. Centrala narzuciła jednolite prawo dla wszystkich państewek (bo tak by należało tłumaczyć tą nazwę). Kwestią drugorzędną jest jakie to prawo i czego dotyczy. Poważnie została naruszona autonomia każdego państwa (czy tam "stanu"). Jak już pisałem kiedyś zwolennicy tego prawa zaczną płakać gdy to będzie akurat takie prawo, jakie byłoby dla nich niewygodne. Wolność i różnorodność poszczególnych "stanów" umiera, a ludzie się cieszą. Kiedyś mogło być sobie tak, że w Nowym Yorku są takie "śluby" (to tylko przykład), a w Arizonie ich nie ma i był jakiś wybór gdzie chce się mieszkać. Teraz muszą być w jednym i drugim. To jest już chore. Regiony średniowiecznej Hiszpanii posiadały więcej autonomii, miały swoje "fuerros", z którymi władza w Madrycie musiała się liczyć. Nawet jakbym był zwolennikiem homoślubów, to bym protestował. Zasadniczą kwestią jest JAK zostały wprowadzone.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up No ale prawo do zawierania ślubów pary heteroseksualne mają we wszystkich stanach. Tak? Czy nie? Bo nie za bardzo rozumiem, czego się czepiasz, co Ci się nie podoba w nowym, świeżo ustanowionym prawie.

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że Biedroń wystartuje za te 5 lat. W ogóle każdy, kto przeciwstawi się "genialnemu" planowi Tusk 2020, ma u mnie plusa.

Jakis czas temu w temacie o kampanii wyborczej zartobliwie pisalem, ze w drugiej turze wyborow prezydenckich w 2020 roku spotkaja sie Tusk z Biedroniem. Jezeli taki scenariusz by sie sprawdzil, to tak samo jak w drugiej turze ostatnich wyborow prezydenckich mialbym duzy problem z decyzja, na ktorego z kandydatow oddac moj glos - tyle ze z zupelnie innych powodow niz poprzednio. ;)

Ale szkoda, że Sąd Najwyższy nie zalegalizował w ten sposób marihuany we wszystkich stanach.

Popieram, to byloby ciekawe. Podejrzewam, ze predzej czy pozniej i do takiej decyzji dojdzie, tym bardzie ze w stanach, w ktorych juz jest to legalne poki co nie zauwazono zadnych katastrofalnych skutkow jej zalegalizowania dla poziomu bezpieczenstwa czy kondycji spoleczenstwa.

Co rozumiesz pod pojęciem tolerancji? Zwykłe cierpliwe znoszenie?

Nie tylko "zwykle cierpliwe znoszenie", ale tez i pewien poziom elementarnego, ludzkiego szacunku wzgledem drugiego czlowieka. Nawet jesli ktos nie podnosi reki na osoby homoseksualne i na codzien udaje, ze ich po prostu nie ma, ale mowiac o nich uzywa okreslen jednoznacznie pejoratywnych, to nie mozna uznac takiej osoby za tolerancyjna.

Na razie się cieszą bo akurat są zwolennikami takich "małżeństw, ale kiedyś zaczną płakać.

Zaczna plakac bo co? Bo przed ta decyzja Sadu Najwyzszego w USA nie bylo par i malzenstw homoseksualnych, a teraz beda? Nie zapominaj, ze jeszcze zanim SN wydal swoja decyzje, to sluby jednoplciowe mozna bylo zawierac w wiekszosc stanow. Na 50 stanow tylko w 13 ich nie udzielano, a i to bylo martwym przepisem, bo zamieszkujace je pary homoseksualne pobieraly sie tam, gdzie bylo to dozwolone. Ich administracja stanowa tego nie uznawala, ale prawo i sady federalne, ktorych jurysdykcja pokrywa sie z ta sadow stanowych juz tak.

Centrala narzuciła jednolite prawo dla wszystkich państewek (bo tak by należało tłumaczyć tą nazwę). Kwestią drugorzędną jest jakie to prawo i czego dotyczy. Poważnie została naruszona autonomia każdego państwa (czy tam "stanu"). [...] Wolność i różnorodność poszczególnych "stanów" umiera, a ludzie się cieszą. [...] Regiony średniowiecznej Hiszpanii posiadały więcej autonomii, miały swoje "fuerros", z którymi władza w Madrycie musiała się liczyć. Nawet jakbym był zwolennikiem homoślubów, to bym protestował. Zasadniczą kwestią jest JAK zostały wprowadzone.

Troche mylisz pojecia. Zasada autonomii poszczegolnych stanow nie ma tu nic do rzeczy. To nie jest tak, ze w zeszlym tygodniu siedzacy sobie w Waszyngtonie Obama akurat mial kaprys i wydal dekret zmuszajacy wszystkie stany do akceptacji slubow par homoseksualnych, w przyszlym tygodniu moze nakazac wszystkim stanom przelac po 200 milionow dolarow na konto urzedu miasta Detroit albo poprzesuwa granice i jednym zabierze, a innym doda. Poszczegolne stany maja swoje autonomiczne prawo stanowe, ale najwazniejszym amerykanskim dokumentem prawnym, podstawa prawa dla kazdego ze stanow jest amerykanska konstytucja. Tak sie sklada, ze to wlasnie do Sadu Najwyzszego nalezy m.in. orzecznictwo o zgodnosci prawa z konstytucja i jesli ten SN uznaje, ze gwarantowane konstytucyjnie wszystkim amerykanskim obywatelom rowne prawa obejmuja takze ich prawo do pobierania sie ze soba, to taka wlasnie jest obowiazujaca w calym kraju wykladnia glownego dokumentu prawnego USA wobec ktorego lokalne prawo stanowe jest podrzedne. Nie ma to nic wspolnego z ograniczaniem wolnosci czy autonomii stanowej, bo to jest ich wlasna konstytucja, ktorej nie mozna przestrzegac wybiorczo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pzkw VIb

Skupiasz się za bardzo na wycieczkach osobistych zamiast na kwestii tego przywileju. Oczywiście wiem, że PO ograniczyło trochę ten przywilej i teraz 50% można odliczać tylko do kwoty 85 tyś zł rocznie. Ale co z tego? 3.5 tysiąca złotych twórczych "kosztów" miesięcznie? To bardzo dużo kasy z punktu widzenia człowieka zarabiającego ogółem ok 2 tyś złotych. Tym bardziej, że teraz pisanie to kwestia tylko kupienia laptopa i posiadania dostępu do internetu.

No to dlaczego sam się za tę robotę nie weźmiesz? Jak widać internet masz, a jak nie masz laptopa to sądzę, iż chwilówka z jakiegoś Wonga.com ten problem rozwiąże. Kariera dziennikarska przed Tobą. Znowu wykazałeś się kosmiczną ignorancją, nieznajomością realiów i kompletnym brakiem logicznego myślenia.

Po pierwsze - to co wg Ciebie jest potrzebne, to jest potrzebne jedynie do robienia krótkich notek prasowych i Pudelka. Ale akurat za takie rzeczy wyrabiają ludzie na śmieciówkach (w gorszych firmach) albo jest to wpisane w zakres obowiązków etatu (w lepszych firmach). Zapewniam Cię, że jeśli stworzyłbyś artykuł na podstawie ściągniętych z sieci informacji i poszedł z nim do jakiegokolwiek pisma czy portalu, to wyśmialiby Cię jak stąd do Władywostoku. Dziennikarstwo nie polega jeszcze na przepisywaniu tekstów z internetu. Trzeba jeździć na wywiady z różnymi osobami, potwierdzać znalezione choćby i w sieci wiadomości. Co oznacza poszukiwanie źródeł i kolejne rozmowy (osobiste lub telefoniczne) z kolejną grupą osób. A jeśli chcesz mieć te magiczne 50% odpisu, to musisz przyjąć pozycję freelancera, czyli najpierw za wszystko płacić samemu. Za samochód, telefony, hotele itp. Dopiero później, jak zarobisz czyli sprzedasz swój produkt, to sobie możesz zacząć odliczać koszty.

Po drugie ? jak już przed chwilką wspomniałem ? najpierw trzeba zarobić. Epatujesz tutaj kwotą 3.5 tys. zł. miesięcznie zwrotu. A zapominasz o tym, iż żeby ją dostać, trzeba najpierw zarobić. To nie jest tak, że twórca co miesiąc idzie do państwowej kasy i te trzy i pół tysiaka zgarnia za free. Pisz sobie te artykuły z internetu i jak sprzedasz 2 po złotówce każdy, to oblicz ile zwrotu kosztów dostaniesz. Mam nadzieję, że jesteś w stanie to obliczyć, ale jakby co to powiem, że nawet za prąd na naładowanie baterii w laptopie nie starczy.

Po trzecie ? uczepiłeś się, zresztą niesłusznie, dziennikarzy, a zapominasz o innych zawodach zaliczanych do twórczych. Popatrz choćby na aktorów i muzyków ? ciągle w rozjazdach ? i tu następuje

Po trzecie i pół (bo to kontynuacja 'po trzecie') ? twórcy i artyści to nie tylko Sapkowski, Doda czy Janda. To także cała masa innych osób, które się z działalności twórczej utrzymują. To są ludzie, którzy jeżdżą po Polsce ze spektaklami lub koncertami występując po szkołach, przedszkolach, remizach, domach pomocy społecznej itp. Owszem, są to amatorzy lub półamatorzy w sensie wykształcenia i talentu, ale przez to nie można im odbierać prawa do działalności artystycznej. Jakbyś nie wiedział jest to całkiem spora grupa osób, która w ten sposób zarabia na życie. Oczywiście można powiedzieć, że jak nie maja talentu, to niech spadają, ale co z dostępnością do kultury? Gwiazdy teatru pokazują się w Pipidówie Dolnej raz na rok i to tylko po to, żeby się wylansować w świetle kamer. Na co dzień jeżdżą zespoły, które same sobie szyją stroje, same układają repertuar, same płacą za hotel i paliwo i jeżdżą własnymi samochodami. Dogadują się z dyrektorami szkół i innych instytucji o stawkę, a często okazuje się, że nie zdołano tyle zebrać. Tylko jakby takich ludzi nie było, to powiedz mi, czy te dzieci, albo pensjonariusze DPS mieliby inna możliwość obejrzenia teatru na żywo? A muzycy? Doda (której nie uważam ani za artystkę, ani za piosenkarkę) daje koncerty płacone przez miasta, gminy, w których występuje. I jej te 50% zwrotu lata, gdyż za jeden koncert zarobi więcej. Natomiast są twórcy, którzy dzięki temu mogą grać. Sami trochę zarobią, a innych ucieszą. A czasami nie zarobią, a i tak przyjadą. W zeszłym roku byłem na koncercie zespołu Rooster, który przejechał 350 km mimo tego, iż wiedział, że może mu się nie zwrócić. No to teraz odbierz takim ludziom te wirtualne 3.5 tysiąca. Ty, który walczysz o sprawiedliwość i dobrobyt ludu pracującego miast i wsi.

Po czwarte (i jednocześnie nawiązujące do tego co było przed 'po pierwsze', czym spinam tę wypowiedź w rondo) - Wypisujesz takie brednie, że aż żal czytać. I to nie jest pogląd, to jest fakt. Jeszcze raz będę to tłukł jak chłop krowie na rowie ? chcesz rozmawiać ? miej wiedzę. Bo inaczej będziesz następnym, który będzie uważał iż poległ za poglądy, a w rzeczywistości za wypisywanie nieprawdy.

Edit:

A tak prywatnie uważam, że takie Twoje wypowiedzi świadczą tylko o chorobliwej zawiści wobec innych. Sam nie mam, męczyć się nie będę, więc dlaczego inni mieliby skorzystać. Dawniej było takie określenie 'pies ogrodnika', który to leżał na sianie i warczał. Sam nie zjadł, a drugiemu nie dał. Chociaż idąc z duchem czasu jesteś bardziej podobny do Solejuka z serialu 'Ranczo'. Siedzi taki na ławeczce, Mamrota pije, na niczym się nie zna, ale ma wielkie mniemanie o sobie i wszystkich innych chce uwalić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tym przypadku ciężko stwierdzić jakie określenia są jednoznacznie pejoratywne. [...] Znam dwie lesbijki (a szkoda), jednego geja i jednego czarnoskórego. Wszyscy podchodzą do "nazw" na luzie. Ten ostatni zresztą sam się śmieje, że w dzieciństwie ktoś go załatwił pastą do butów.

Nie moge sie z Toba zgodzic, bo nie chodzi tylko o samo slowo, ale o kontekst w jakim jest wypowiadane. Podejrzewam, ze jesli Ty w zartach bys nazwal w swojego czarnoskorego znajomego asfaltem i on wiedzialby, ze to sa zarty i nie miales nic zlego na mysli, to nie byloby tu rasizmu. Natomiast gdyby tego samego okreslenia uzyl nieznany Twojemu koledze obciety na lyso mlodzieniec z glanami na nogach albo zwykly dres, to juz rasizm jest.

A to, że się na przykład zdarzy pod wąsem uśmiechnąć widząc dużego gościa w różowym t-shircie w kwiatki, to raczej nie świadczy o braku tolerancji. Ot śmiesznie wygląda i taki strój kojarzy się z inną orientacją seksualną, co wcale nie musi być prawdą.

Pewnie ze nie swiadczy, bo tylko stwierdzasz, ze taki koles ubral sie jakby byl gejem czy homoseksualista. Gorzej jesli powiesz, ze wyglada jak (filtr cenzorski pewnie nie przepusci tych slow, wiec napisze je okrezna droga) czesc do roweru albo c..ta. Pierwsze dwa okreslenia maja charakter neutralny, dwa ostatnie to juz wulgarne okreslenia majace wydzwiek negatywny i wskazuja, ze ich adresat to ktos gorszy od osoby je wypowiadajacej. Widzisz roznice?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę zrozumieć, czemu ludzie z krajów innych niż USA i niebędący homoseksualistami zmieniają awatary z okazji zezwolenia przez rząd USA na małżeństwa pomiędzy osobami tej samej płci. Co ich obchodzi prawo niedotyczące ich, ustanowione w innym kraju (i to bardzo dalekim)? To mi wygląda na bezmyślną facebookową modę.

Edytowano przez KB1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Pozwolę sobie odpowiedzieć, jako że zmieniłem tak swój awatar na FB, mimo że nie jestem ani gejem, ani Amerykaninem. Dla mnie to po prostu wyraz solidarności i poparcia dla braku dyskryminacji. Decyzja SCOtUS jest zwyczajnie, po ludzku, dobra i daje nadzieję (po Irlandii i Meksyku w ostatnim czasie), że ten beton nietolerancji i radykalnego zacietrzewienia w końcu skruszeje i normalność zawita także u nas. Daleka do tego droga, wiadomo, ale każdy krok naprzód trzeba - moim zdaniem - świętować i pokazywać, że te zmiany są chciane i potrzebne.

PS "Później będą płakać" traktuję już z uśmiechem jako sfrustrowaną tyradę przegranego, któremu skończyły się argumenty. Bo sensu i logiki w tym brak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to po prostu wyraz solidarności i poparcia dla braku dyskryminacji.

Ja, na ten przykład, codziennie popieram brak dyskryminacji (nie wiem za bardzo, jak można wyrażać ku niemu solidarność, ale mniejsza) poprzez normalne życie i realizację w praktyce (za co często jestem bluzgany jako nietolerancyjne ścierwo, lewak, prawak, faszysta, mizogin, insertrandominsulthere), nie zaś zmieniając paletę barw na swoim zdjęciu, co za wielkiego sensu nie ma, przynajmniej dla mnie. W znacznej mierze to pokazówka, chodzenie za modą, żeby pokazać, że nie jest się "tym złym" (przynajmniej z tego co słyszę od ludków ze Stanów). Jakoby zrobienie tak zwiększało tolerancje, a brak zmniejszał i udowadniał, że nienawidzi się gejów. Zważywszy na to, że sporo ludzi straciło robotę czy jest szykanowanych przez otoczenie za to, że nie popierają takiego rozwiązania (chociaż gejów, którzy tak robią nie szykanują...), to nie jest to szczególnie zaskakujące.

A dlaczego odmienne uregulowanie nie jest dyskriminacją - niżej.

Decyzja SCOtUS jest zwyczajnie, po ludzku, dobra i daje nadzieję (po Irlandii i Meksyku w ostatnim czasie), że ten beton nietolerancji i radykalnego zacietrzewienia w końcu skruszeje i normalność zawita także u nas.

Beton nietolerancji i radykalnego zacietrzewienia? Że niby jest nim postrzeganie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny?

A dlaczego tak powinno być (moim zdaniem), to pozwolę sobie zalinkować kilka postów: 1, 2.

Państwa (Stanu, Federacji, cokolwiek) nie obchodzi miłość, więc gadanie, że w końcu państwo pozwala kochać jest... nieprzemyślane.

Jak widać okazuje się, że jestem też zabetonowanym nietolerancyjnym gościem.

Jest to zwłaszcza ciekawe, bo to właśnie Ci "oświeceni, progresywni i tolerancyjni ludzie", którzy sobie ustawiają tęczowy filtr, nie szczędzą niecenzuralnych słów (a nawet gróźb) w stronę osób, którzy nie uważają tego za coś wartego rozdmuchanego świętowania.

Daleka do tego droga, wiadomo, ale każdy krok naprzód trzeba - moim zdaniem - świętować i pokazywać, że te zmiany są chciane i potrzebne.

Nie widzę absolutnie żadnego powodu, dla którego małżeństwo rozumiane jako czynność i akt adminsitracyjny miałby być w takiej popularnej teraz formie.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Behemort Ale przecież w jednym z tych postów Pz napisał, że małżeństwo, rozumiane docelowo jako związek kobiety i mężczyzny, jest bronione ustawowo ze względu na perspektywę przysposobienia nowych obywateli. Osobiście nie mogę się z tym zgodzić, bo pozostają jeszcze osoby bezpłodne, którym przecież nikt MAŁŻEŃSTW właśnie nie zabrania. Czym więc różni się to od związku pary homoseksualnej? IMO małżeństwo to raczej instytucja gwarantująca stronom pewne prawa, takie jak choćby prawo do dziedziczenia majątku, do zdobywania informacji na temat stanu zdrowia drugiej osoby itd. Potomstwo nie jest tutaj warunkiem sine qua non. Może się po jakimś czasie pojawić, ale przecież nie ma obowiązku. Tak samo jak nie ma obowiązku do zawierania małżeństwa w ogóle, ponieważ jest to tylko i wyłącznie prawo, przywilej.

A dlaczego tak powinno być (moim zdaniem),

Słowa, język ewoluują cały czas. Chociażby słowo "sieć" (czy po angielsku "web") jest dzisiaj kojarzone raczej wyłącznie z internetem, a nie, jak to miało miejsce kiedyś, z narzędziem łowieckim pająków. Aczkolwiek muszę zgodzić się z tym, że w samym słowie "MAŁŻEŃSTWO", słowa "mąż" + "żona" są bardzo wyraźnie zaakcentowane. Tylko co z tego? Jeśli nie przyjmiemy tego słowa za pewien ogólnik, to prędzej czy później pojawi się jakiś neologizm i tyle. Semantyka fajna rzecz, ale naprawdę, są ważniejsze sprawy.

Edytowano przez Glovis
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...