Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Rankin

Temat growy

Polecane posty

27 minut temu, Abyss napisał:

Nie. Najlepsza i najbardziej rewolucyjna seria ostatniej nudnej generacji, rzekłem.

Ale to w zaden sposob nie stoi w kontrze do jej absurdalnosci...

27 minut temu, Abyss napisał:

A questline'y chociaż dziwne, to są dla mnie świeższe niż nudne WEŹ QUEST, ODDAJ QUEST. No i chociaż angażują community do ich rozkminienia. 

To samo moge powiedziec o ED, do ktorego devsi przez ostatnie poltora roku systematycznie wrzucali i dalej wrzucaja elementy pomyslowej wielopoziomowej fabularnej ukladanki do rozkminienia przez community. Zeby daleko nie szukac - artykul o jednej z pierwszych zagadek https://www.rockpapershotgun.com/2016/07/22/elite-dangerous-pilots-find-alien-map-hidden-in-probe/, ktora byla jedynie wstepem do kolejnej, a ktorych od tego czasu bylo kilka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

horizon skonczony, 50h z hakiem. atrakcja numer jeden to walka z robozwierzetami. szczegolnie na poczatku trzeba miec pomysl na walke, wiec przyczaja sie w wysokiej trawie i odpala skaner. prawie nigdy zwierzeta nie wystepuja pojedynczo. raz chcialem zabic wielkiego robotygrysa, poskanowalem jego wrazliwe punkty, ustawilem pulapki linowe, wybuchowe i elektryczne miny, ukrylem sie w wysokiej trawie i zaczalem naparzac z luku aby zwabic bestie w moja zasadzke. niespodzewanie, jak spod ziemi pojawil sie drugi robotygrys, musialem niedokladnie przeskanowac teren, pominalem go. myslalem, ze zgine. przydaly sie moje pulapki, troche oslabily bestie. to byla zazarta walka, uzywalem wyrzutni lin by przywiazac do ziemi jedna bestie i skupialem sie na drugiej. bardzo przydatne sa uniki, turlanie sie podobne do tego z soulsow, co chwile unikalem szarzy robotygrysa, w ostatnim momencie uskakujac w bok. slo mo pomaga przy celowaniu z luku w podswietlone wrazliwe punkty, poza tym mozna odstrzeliwac pojedyncze plyty pancerza i odslaniac wrazliwsza warstwe, ktora zbiera wieksze obrazenia. duzo jest mozliwosci walki i kombinowania. jest proca z wybuchowymi ladunkami, wyrzutnia beltow strzelajaca seriami jak karabin czy luk wyborowy z zasiegiem i moca snajperki. sa tez flaszki lecznicze, male i duze, przywracaja zdrowie natychmiastowo. poza tym mozna leczyc sie ziolami (hehe), ktore zbiera sie w trakcie biegania po mapie. od flaszek roznia sie tym, ze przywracaja zdrowie stopniowo a nie momentalnie. dlatego warto miec troche flaszek na wieksza walke, np. taka z dwoma robotygrysami kiedy ma sie poczatkowy lvl. walka zawsze dostarcza emocji i jest efektowna. kozacka jakosc grafiki tutaj robi swoje, znakomicie podkresla udana robote z systemem walki. juz na poczatku gry kiedy zabilem pierwszego szeregowego robota poczulem, ze to jest gra dopieta na ostatni guzik. wiedzialem, ze czeka mnie duzo zabawy najwyzszej jakosci. niektore walki z najwiekszymi robotami przywodzily mi na mysl shadow of the colossus. szczegolnie, ze w trakcie walki mozna jezdzic na koniu i strzelac z luku. w slo mo. do olbrzymiego mechanicznego ptaka, ktory goni gracza przez solidny kawalek terenu. jedna runda przy rzece, jedna na pagorku, moze kon w miedzyczasie dostanie kulke i trzeba bedzie dokonczyc pieszo. a moze uda sie zniknac na chwile z pola widzenia i uciec w wysoka trawe, bo skonczyly sie apteczki. system walki to numer jeden.

fabula okazala sie bardziej osobista i interesujaca niz przypuszczalem, poza ciekawa bohaterka jest kilka postaci drugoplanowych, ktore sa ponadprzecietnie interesujace. fabularnie nie spodziewalem sie niczego a dostalem cos zaskakujaco dobrego. bardzo dobra jest tez ambientowa muzyczka pojawiajaca sie podczas spokojnej eksploracji, wydobywala dodatkowe piekno z napotykanych krajobrazow. czasem po prostu tempem spacerowym szedlem przez las i bawiac sie kamera i szukajac najbardziej klimatycznej perspektywy, delektowalem sie muzyka i obrazem. dla mnie w grach nie jest najwazniejsza oprawa ale jesli towarzyszy ona grze, ktora ma klimat i mistrzowskie projekty to jest to jak wisienka na torcie. w horizon przebija na kazdym kroku genialna wizja artystyczna, najbardziej uderzajaca na przykladzie robozwierzat ale przejawiajaca sie tez w architekturze i dekoracjach. estetyczna orgia.

po napisach koncowych gra daje mozliwosc dokonczenia pozostalych podbocznych questow i pozbierania wszelakich bonusow. mysle, ze nabije jeszcze z 10 czy 20h zanim odloze gre na polke by wrocic do niej za pare miechow.

5/5

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Abyss napisał:

Dobrze, ale może gdybyś troszkę rozwinął tę kwestię poza sypnięciem ogólnikami?

A mozesz mi tak w przyblizeniu powiedziec, ile razy w kazdej czesci widziales napis YOU DIED?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Tesu napisał:

A mozesz mi tak w przyblizeniu powiedziec, ile razy w kazdej czesci widziales napis YOU DIED?

A widzisz, dobrze że napisałeś w "w każdej części", bo ilość zgonów malała dosyć znacząco z każdą częścią i podejściem od kiedy zagrałem te 6 lat temu w pierwsze DS. Gdyby było inaczej, to mógłbym uwierzyć, że seria jest oparta na tanich sztuczkach i "artificial difficulty" jak niektórzy uparcie twierdzą. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to też bardzo zależy od osoby recenzującej/piszącej artykuł. Jeśli taki pogląd wyraża osoba, która miała okazje grać w poprzednie odsłony gra może jej się wydawać z automatu łatwiejsza, bo wielu rzeczy i mechanik takiemu graczowi po prostu tłumaczyć nie trzeba, ma wyrobione pewne odruchy i zachowania przez co z automatu lepiej odnajduje się w takiej konstrukcji gry. W sumie nie można napisać artykułu na temat trudności trójki bez znajomości poprzednich, bo brakuje punktu odniesienia :P

Podejrzewam, że osoba, która zaczyna grę od "trójki" miałaby nieco lżejszą przeprawę niż ta, która startuje od pierwszego DS, bo From troszkę zmieniło założenia pod względem konstrukcji świata i niektóre rzeczy wydaje się lepiej tłumaczyć. Nie ukrywam, że jednym z błędów pierwszego DS jest strasznie wysoki próg wejścia, bo gracz musi sam poszperać trochę albo otrzymać rady od innych graczy w wielu kwestiach (ma to też swój niezaprzeczalny urok IMO), dalej już to poprawiono. Trochę ciekawi mnie pogląd wyrażany na Dark Souls, że to taka trudna i bezlitosna gra, podczas kiedy od każdego gracza, który się z nią zetknął w pewnym momencie można usłyszeć, że to taki "mem" godny reddita.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, lordeon napisał:

Co prawda dalej mnie denerwuje brak save w dowolnym momencie

o to na pewno było uciążliwym minusem, szczególnie brak save po rune challenge; co do pukawek to polecam mocne inwestowanie w dwururkę (można znaleźć ją dość szybko w trywialnym sekrecie) i gauss z (ulepszoną) modyfikacją siege mode - jedyne co przeżywa strzał z tej broni to baron piekieł i bossowie

ktoś poprawił kolory i detale na jednej z postaci w ME Andromeda

C6cKpaLVMAAxC04.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nawet za bardzo nie jestem w temacie, jeśli chodzi o Dino Crisis
ograłem demo jedynki i kawałek dwójki (tutaj szybko odpadłem, bo jedna z pierwszych zagadek używa kolorów, a ja miałem czarno-biały obraz na plejaku, którego posiadałem w tamtym momencie)

pamiętam tylko, że było strasznie :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co wam chodzi, DC3 wcale nie było aż takie tragiczne :P Pamiętam, że przeszedłem całe, chyba na xklocku. W sumie to chętnie bym zagrał w jakąś kontynuację kolejną część tej serii (pod warunkiem, że jednak odpuściliby sobie kosmiczne dinozaury, bo o ile na tamten czas koncept nie był taki znowu zły, to jednak mocno jednorazowy). Jedynka i dwójka też były spoko, pamiętam, że ojciec nie chciał mi kupić bodajże RE3, bo 'zbyt krwawe', ale jakoś w Dino Crisis 1/2 mogłem sobie ciupać. Chciałem wtedy mieć fryz jak Dylan :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, SilentBob napisał:

A w sumie zapytam.

Warto grać w Far Cry 3?

tak, choćby dla Vaasa (którego koniec jest tak bardzo niesatysfakcjonujący), tripu na grzybach i misji z paleniem plantacji maryśki
mi się gra bardzo podobała, skradanie się z łukiem czy karabinem z tłumikiem zawsze ok

>inb4 skrillex xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...