Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Dla miłośników RPG

Polecane posty

No to wychodzi, że zdania na temat pierwszego NWN są podzielone. Ja się przy nim bawiłem bardzo dobrze. Może nie wybitnie, ale na tyle fajnie, że ukończyłem go aż trzema różnymi postaciami. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o zachwalanym dość mocno NWN2, który nijak nie przypadł mi do gustu. Coś trudnego do sprecyzowania sprawia, że po pierwszym przejściu nijak nie mam ochoty do tej gry wracać, a wszelkie próby kończą się jeszcze przed dotarciem do Neverwinter...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja NWN 2 przeszedłem raz i...Mam mieszane odczucia. Z jednej strony świetnie wkomponowana mechanika D&D 3.5, fajne postaci Khelgara i Neeshki (szkoda że nie skończyli gry na czas i nie stworzyli romansu z nią co było w planach). Jabłczyńska świetnie zdabingowała tę postaćwink_prosty.gif. Do plusów zalicam też motyw twierdzy oraz kilka świetnych klimatycznych lokacji rodem z rasowego dungeon crawlera Z drugiej strony muzyki nie pamiętam, pozostali NPCe - towarzysze są średniawi (nie mówiąc o tej drewnianej elfce, z którą można mieć romans - nie wyszło to Obsidianowi, oj nie wyszło) zaś fabuła to kupka - sam piszę lepszą na kolanie w 15 minut. W ddoatku wychwyciłem kilka błędów w owej fabule czy też po prostu jej sprzeczność z mechaniką i uniwersum D&D. Dzięki bogom pojawił się dodatek Maska Zdrajcy który jest świetny i fabularnie tylko Torment go pokonuje. W pozostałe dwa dodatki nie grałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NWN jeden była dla mnie świetne, przejrzysty system zaklęć, fajne pod-klasy, niezła, choć przewidywalna fabuła. Ale co najważniejsze to postacie: pamiętam z jakim uczuciem walczyłem o Aribeth, pamiętam Mistrza Szpiegów Neverwinter, pamiętam Delana Czerwonego Tygrysa... Tyle pięknych wspomnień. Później grałem w genialne Undertide, również bardzo fajny dodatek. Za to Underdark mogli sobie podarować. Nic nowego, za to sporo potworów do ubicia...

Z kolei dwójki NWN nie trawię, zaczynając od idiotycznego pomysłu na zastąpienie obrazków postaci animowanymi głowami, aż po efekty zaklęć przypominające pierdzące motyle. Do tego tylko dwie postacie zapadające w pamięć, czyli Neshka i Khelgar... Była też niezła twierdza, o niebo lepsza niż ten niewypał z Pillars of Eternity. Taki fajny pomysł, a takie kiepskie wykonanie...

Aha, i słówko o fabule: mogłaby być fajna, gdyby nie była tak rozwleczona i pozbawiona jaj...

W Maskę Zdrajcy nie grałem, więc mówisz Iselorze, że warto ? Chyba odrzucę na chwilę Elite i sprawdzę to osobiście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie gry mojego zycia (cykle Wiedzmin i ME) powstaly w roku 2007. Daj Boze zeby gry dalej tak schodzily na psy. smile_prosty.gif

Nie ukrywam że to mnie zdumiało. Nie za bardzo też wiem jak to odczytywać. Że Smuggler uważa te gry za najlepsze rzeczy jakie w życiu mu się przytrafiły ?

A gdzie niby napisał, że one są najlepsze? Napisał, że to są jego ulubione - i co, zabronisz mu? Albo mi (obie te serie bardzo lubię)? Zarzucisz nam, że nie znamy się na grach? To, że tobie się one nie podobają nie oznacza, że wszystkim powinny się nie podobać. Graj i daj grać innym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nie napisał "ulubione" ani "najlepsze". Powiedziałbym, że gra życia to odpowiednik sformułowania "gra kultowa". Nie wiem dlaczego się dziwisz, bo to w końcu kwestia indywidualna kto i jak wartościuje gry. Ja bardzo sobie cenię tytuły, o których większość pewnie nawet nie słyszała, bo to stare gry są.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest to dobry dział aby założyć ten temat czy nie. Jeśli nie to serdecznie przepraszam za kłopot sad_prosty.gif

Ostatnio przeglądając Internet natknęłam się na bardzo ciekawy projekt "Kickstartera" gry cRPG o nazwie "Project Resurgence" stworzonej prze "Nectar Game Studios". Link poniżej dla ciekawych:

https://www.kickstar...nce/description

Gra ma być klasycznym RPG w stylu lat 90-tych. Połączenie świata magi i technologi a dokładnie dark fantasy i dieselpunku. Będzie to gra single player, gdzie gracz stworzy własnego bohatera spośród pięciu dostępnych plemion: Baric, Ashurad, Dresdi, Ragnar i Selysians. A co do świata gry?

Gra toczy się w świecie zwanym Lumen, gdzie doszło do katastrofy, która pojawiła się w formie czarnej mgły rozciągającej się nad światem Lumen. Mgła pożerała wszystko co stanęło na jej drodze i tylko niektórzy ludzie zdołali uciec do podziemi, gdzie przez setki lat stworzyli pięć plemion. Po jakimś czasie opuszczając swoje podziemne kryjówki i udając się z powrotem na powierzchnię ziemi. Niestety na początku zapanowała wojna pomiędzy pięcioma plemionami i dopiero jaki czas później ustanowiono pokój tworząc nowe miasto o nazwie Dehrgada.

Tak mniej więcej wygląda świat gry.

Twórcy dają graczom pełną wolę nad tym jak będą oni chcieli przejść grę. Czy też walcząc czy stosując spryt lub perswazję. Wszystko tylko i wyłącznie ma zależeć od danego gracza.

Dlaczego mówię o tym projekcie? Bo myślę, że warto jest wspierać studia, które próbują dostarczyć tak wspaniałe gry jak "Project Resurgence" a Kickstarter jest dobrym miejscem żeby taki projekt rozpocząć. Przecież jeśli o klasycznych RPG mowach to dzięki Kickstarterowi dostaliśmy w zeszłym roku "Pillars of Eternity" a w tym roku wychodzi "Torment: Tides of Numenera".

Tak więc do łask powraca chęć na stare dobre RPG. Miejmy nadzieję, że jeszcze więcej takich gier przed nami smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem sobie ostatnio do pierwszego Neverwinter Nights z dodatkami i rozpocząłem zabawę od podstawki której nigdy nie skończyłem bo zawsze mnie nudziła. Teraz dałem jej kolejną szansę, doszedłem do 2 rozdziału i znowu usnąłem. Eksportowałem postać i gram w znakomite Shadows of Undrentide. Jak skończę to sobie eksportuje postać i wrócę do 2 rozdziału i przejdę grę na jakimś speedrunie żeby poznać dokładnie fabułę a potem znowu eksportuję postać i ruszę do Hordes of Underdark.

Heh, to jest ciekawa rzecz. Pomimo że NWN 2 jest znacznie lepszy od jedynki a Maska Zdrajcy fabularnie bije po pupie wszystko co w gatunku wyszło z wyjątkiem Tormenta to jednak częściej wracam do jedynki mimo że nie lubię podstawki xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem do końca pewny, czy piszę w odpowiednim temacie, ale nie wiem, gdzie się z tym zwrócić.

Szukam jakieś gry, raczej właśnie RPG-a, w której prowadzimy jakąś "bazę", "dom", "obóz", "miasto", coś, co możemy rozwijać, zbierać surowce potrzebnych do rozbudowy, podczas jakiś tam wędrówek, misji. Zatrudniać robotników itp., do robienia jakiś tam rzeczy za nas.

Trochę oferuje coś takiego Skyrim z Hearthfire, z dodatkiem paru modów, ale może znajdzie się coś lepszego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Pillars of Eternity po pewnym czasie dostajesz pod władanie fortecę którą możesz rozwijać, budować dodatkowe budowle, musisz przyjmować gości, zbierać podatki, dbać o obronę, wysyłać towarzyszy na misje itd. Są też całkiem fajne questy związane z zamkiem, duże podziemia pod nim które możesz eksplorować. Nie jest to jakoś super rozbudowane ale dzięki temu nie przeszkadza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś dla użytkowników FA będących miłośnikami RPG i użytkowników strony steamgifts. Taki mały giveaway (wymagany poziom 2) dla tych, którzy w pierwszą część nie grali a chcieliby to zrobić i w związku ze zbliżającą się premierą The Banner Saga 2. 

http://www.steamgifts.com/giveaway/FZ6u9/the-banner-saga

Swoją drogą nie znalazłem wątku poświęconego tej grze ? Nie umiem szukać czy w ogóle taki nie istnieje ? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.09.2015 o 18:53, Iselor napisał:

Nie ukrywam że to mnie zdumiało. Nie za bardzo też wiem jak to odczytywać. Że Smuggler uważa te gry za najlepsze rzeczy jakie w życiu mu się przytrafiły ? Bo jeśli tak, to to oznacza że albo grał w piekielnie małą liczbe gier albo....sam już nie wiem. Takie stwierdzenie równocześnie oznacza że Wiedźmin i Mass Effect są wg mości Smugglera najlepszymi komputerowymi erpegami jakie mu przyszło w życiu zagrać. Nie ukrywam że lubię Mass Effecta, zrobił piorunujące wrażenie przy pierwszym przejściu/podejściu, posiada on jednak taką oto wadę że ciężko się do niego zabrać po raz drugi, trzeci, n-ty. Lootu tutaj nie uświadczymy (tu nie ma nawet za bardzo plecaka w klasycznej formie), walka poszczególnymi klasami nie różni się aż tak znacznie jak w wielu innych tytułach by wypróbowywać jakieś taktyki, fabularnie okazuje się że dostajemy sztampę fantasy przeniesioną w inne uniwersum, zaś kółeczkowe dialogi dobijają sprawę i pozbawiają przyjemności prowadzenia rozmów. Drugi ME? Jeszcze więcej strzelania u boku nudniejszych NPCów przy uber epic fabule (końcowe sceny są tak epickie że aż do wyrzygania). Trzeciego już nie ruszałem, nie miałem w sumie kiedy ani też chęci. Ciągle sobie obiecuję że "kiedyś" go odpalę.

Wiedźmin. Mam problem z tą grą. Przez lata nie czytałem sapkowej sagi, a grę odpaliłem zanim to uczyniłem. I trochę odpadłem. System walki kompletnie mi nie podszedł, a pierwszy rozdział jest tak piekielnie nudny że na siłę zmuszałem się by grac dalej. Ostatecznie grę zarzuciłem. Przeczytałem jednak sagę Sapka jakieś trzy tygodnie temu, wryła mi się mocno w banię i teraz mam ochotę na grę. Nie za bardzo tylko wiem czy to dobrze że gra ma wciągnąć głównie fanów książki. Bo gdybym nie czytał Wiedźmina to pewnie widłami musieliby mnie przymuszać bym siadł do tego po raz kolejny. A tak, dam mu kolejną szansę.

Wciąż jednak chciałbym wiedzieć, czy też zrozumieć co kierowało Smugglerem. Czy przez pracę w redakcji aż tak się skazualizował? Bo nie ma co ukrywać że oba tytuły są jednak produkcjami każualowymi do potęgi i obu bliżej do Risena i Gothica - uwielbianymi przez licbazę - niż do gier Black Isle czy dungeon crawlerów. No ale cóż, może Smuggler zaszczyci mnie odpowiedzią. A może zrobi to ktoś inny i pewne rzeczy mi rozświetli ;)

Kurde, jesteś informatykiem?

Tak, super, grałeś w mnóstwo gier. Znasz mechanikę, znasz taktyki. Super. Umiesz rzucać kością i pewnie grasz w planszówki. Myślisz, że jesteś spoko, bo zagrałeś w kilka starych RPG-ów.

Jeszcze to gadanie o loocie. Do cholery, od kiedy to w RPGi gra się po to, by zbierać jakieś kucykowe przedmioty? Tak, bądź sobie purystą, noś sobie plecak. 

Zabijają przyjemność prowadzenia rozmów, bo nie ma linijek tekstu, czcionka 6, które są czytelne tylko dla ludzi którzy mają wadę wzroku (-8) od wpatrywania się cały dzień w ekran i klikania lewego przycisku myszki żeby zdobyć kolejny kolorowy pancerz?

Tak, bo jak bardziej przykładasz wagę do klikania niż do chłonięcia świata, to jasne, że wolisz sobie grać w jakieś gry, które polegają na zabijaniu kolejnych fal potworów w coraz to niższych lochach.

W sumie to mam z Tobą problem. Bo w sumie nie chce mi się sprawdzać, ile masz lat, czy mieszkasz jeszcze z mamą i jakie masz oceny z języka polskiego. Wiesz, w sumie skoro dopiero teraz zacząłeś czytać Sapkowskiego, a ponoć grałeś w trochę RPgów, to prawdopodobnie jesteś kolejnym ignorantem, który myśli, że stare gry są dobre, bo są stare i narzeka na forum, bo myśli, że jak będzie narzekał, to ludzie dadzą mu poklask.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Myślisz, że jesteś spoko, bo zagrałeś w kilka starych RPG-ów.

RPGów? Grałem tylko w Warhammera i D&D, resztę znam w teorii lub z obserwacji. Komputerowe cRPG? Grałem w ponad 90% tego co wyszło od 1995 do teraz.

Cytat

Jeszcze to gadanie o loocie. Do cholery, od kiedy to w RPGi gra się po to, by zbierać jakieś kucykowe przedmioty?

Mniej więcej od czasu powstania pierwszych papierowych RPG i pierwszych cRPG. Nie "głównie", ale jednak to jeden z elementów składowych. Loot  w jednych cRPG jest mniej istotny w innych bardziej, ale ME to jest bida z nędzą. 

 

Cytat

Zabijają przyjemność prowadzenia rozmów, bo nie ma linijek tekstu, czcionka 6, które są czytelne tylko dla ludzi którzy mają wadę wzroku (-8) od wpatrywania się cały dzień w ekran i klikania lewego przycisku myszki żeby zdobyć kolejny kolorowy pancerz?

Prowadzenie rozmów w Tormencie, Arcanum, Baldurach jest dla ciebie katorgą? Zmień gatunek.

 

Cytat

Tak, bo jak bardziej przykładasz wagę do klikania niż do chłonięcia świata,

Jedno nie wyklucza drugiego, to że ty masz z tym problem to nie moja sprawa. W których erpegach gdzie masz klikanie masz problem z chłonięciem świata? Przykłady.

Cytat

to jasne, że wolisz sobie grać w jakieś gry, które polegają na zabijaniu kolejnych fal potworów w coraz to niższych lochach.

Bełkot. Jeśli dowalasz się do Wizardry, Might and Magic czy Demise to od razu wyjdź i nie zawracaj mi głowy bo nie będę tracił czasu na dyskusje z ignorantem.

Cytat

 

 ile masz lat


 

30

Cytat

czy mieszkasz jeszcze z mamą i jakie masz oceny z języka polskiego.

Nie z mamą, już z narzeczoną, z polskiego zawsze byłem najlepszy w klasie.

 

Cytat

Wiesz, w sumie skoro dopiero teraz zacząłeś czytać Sapkowskiego, a ponoć grałeś w trochę RPgów, to prawdopodobnie jesteś kolejnym ignorantem

Faktycznie, niedawno, ale tak wyszło. Przed Sapkowskim jednak przeczytałem całą klasykę zachodniego fantasy i sporo sf. Mam o tym gatunku wystarczające pojęcie by gadać z Sapkowskim o jego kanonie, który zamieścił na końcu swojego "Leksykonu..." niż z byle gościem z forum.

 

Cytat

który myśli, że stare gry są dobre, bo są stare i narzeka na forum, bo myśli, że jak będzie narzekał, to ludzie dadzą mu poklask.

Masz niesamowity ból czterech liter jak widzę. Stare gry są dobre bo są....dobre. Skoro jesteśmy przy komputerowym RPG no to jedziemy z moim topem:

1. Vampire the Masquarade Bloodlines

2. Might and Magic VI: Mandate of Heaven

3. Might and Magic VII: Za Krew i Honor

4. Planescape: Torment

5. Pillars of Eternity

6. Baldurs Gate 2 i stare Fallouty

7. Arcanum 

8. Morrowind

9. Wizardry 8

10. Świątynia Pierwotnego Zła

Poproszę o lepsze cRPG od wyżej wymienionych z logicznymi argumentami. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może się udzielę zgodnie z przeznaczeniem tego forum. Stosunkowo niedawno opublikowano materiał filmowy z Warhammera 40k: Inquisitor-Martyr, czyli pierwszego hack'n'slasha osadzonego w uniwersum Wh40k (DoW 2 się NIE liczy!). Na materiale zaprezentowano wczesną wersję raczej niespotykanego w tym gatunku systemu osłon i trochę mniej rzadkiej destrukcji otoczenia. IMO szału na tyle dużego by pogubić gatki nie ma, ale prezentuje się to całkiem miło. Jako że nie potrafię tu wstawiać linków na "Twojątubę" tak, by nie wyświetlało od razu okienka...jeśli ktoś zainteresowany, wystarczy wpisać podany tytuł z dopiskiem "Mass Destruction" 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 16.05.2016 o 11:54, Bronnson napisał:

To ja może się udzielę zgodnie z przeznaczeniem tego forum. Stosunkowo niedawno opublikowano materiał filmowy z Warhammera 40k: Inquisitor-Martyr, czyli pierwszego hack'n'slasha osadzonego w uniwersum Wh40k (DoW 2 się NIE liczy!). 

 

Masz rację, bo DoW 2 to strategia a nie hack and slash. A pierwszym był Space Marine. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, aliven napisał:

Masz rację, bo DoW 2 to strategia a nie hack and slash. A pierwszym był Space Marine. 

No nie wiem...sam grajac w DoW2 miałem wrażenie, że to bardziej "drużynowe Diablo" niż strategia. Może na samym początku i wysokim poziomie trudności, gdy postacie były jeszcze słabe, ale potem cała strategia ograniczała się do wskazywania wrogów i odpalania zdolności lub przedmiotów. Zwłaszcza tak gdzieś w połowie gry, gdy bohaterowie zdobyli już sporo doświadczenia i ekwipunku. Wybacz, ale więcej taktyki zdążyło mi się widywać w niektórych fpsach. A Space Marine owszem, był slasherem. Czy jednak hack'n'slashem? Ja osobiście bym go do jednego worka z Diabłami nie wrzucał, bo zahacza to o kolejną dyskusję w stylu "co jest, a co nie jest rpg". 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Bronnson napisał:

No nie wiem...sam grajac w DoW2 miałem wrażenie, że to bardziej "drużynowe Diablo" niż strategia. Może na samym początku i wysokim poziomie trudności, gdy postacie były jeszcze słabe, ale potem cała strategia ograniczała się do wskazywania wrogów i odpalania zdolności lub przedmiotów. Zwłaszcza tak gdzieś w połowie gry, gdy bohaterowie zdobyli już sporo doświadczenia i ekwipunku. Wybacz, ale więcej taktyki zdążyło mi się widywać w niektórych fpsach. A Space Marine owszem, był slasherem. Czy jednak hack'n'slashem? Ja osobiście bym go do jednego worka z Diabłami nie wrzucał, bo zahacza to o kolejną dyskusję w stylu "co jest, a co nie jest rpg". 

I dzięki temu znacznie bliżej mu było do bitewniaka niż DoW jednemu. Poza tym w dodatku Retribution mamy możliwość inwesxtowania głównie w oddziały a w nie bohaterów. 

 

Space Marine był slasherem. Podobnie jak Martyr tym będzie. Chyba, że izometryczny rzut = hns.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, aliven napisał:

I dzięki temu znacznie bliżej mu było do bitewniaka niż DoW jednemu. Poza tym w dodatku Retribution mamy możliwość inwesxtowania głównie w oddziały a w nie bohaterów. 

 

Space Marine był slasherem. Podobnie jak Martyr tym będzie. Chyba, że izometryczny rzut = hns.

1. Jeśli chodzi o DoW...nie widzę związku. To, że dwójka przez dowodzenie jedynie małymi oddziałami bliższa jest bitewniakowi nie oznacza automatycznie, że to pełnokrwista strategia. Sam się będę upierał, że to nawet nie jest gra taktyczna. Powód podałem w poprzednim wpisie. 

2. Martyr będzie hns'em...bo sami twórcy tak go określają i ja im wierzę. Chyba wiedzą co mówią, skoro mają już doświadczenie w tym gatunku (The Incredible Adventures of Van Helsing na przykład).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Bronnson napisał:

1. Jeśli chodzi o DoW...nie widzę związku. To, że dwójka przez dowodzenie jedynie małymi oddziałami bliższa jest bitewniakowi nie oznacza automatycznie, że to pełnokrwista strategia. Sam się będę upierał, że to nawet nie jest gra taktyczna. Powód podałem w poprzednim wpisie. 

2. Martyr będzie hns'em...bo sami twórcy tak go określają i ja im wierzę. Chyba wiedzą co mówią, skoro mają już doświadczenie w tym gatunku (The Incredible Adventures of Van Helsing na przykład).

1. To pełnokrwista strategia. Polecam kanał Indrid Casts na YouTube gdzie są komentowane rozgrywki od 1vs1 do 3vs3. 

2. Możesz wierzyć w co chcesz, temat nie jest o wierze. Jeżeli wyznacznikiem Hack and Slasha jest jedynie rzut izometryczny to Baldur z Planescapem są nimi również. Bo od Diablo różnią się jedynie interakcją z postaciami i tyle. Stąd moje pytanie czy o przynależności do gatunku decyduje ustawienie kamery czy coś innego? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, aliven napisał:

1. To pełnokrwista strategia. Polecam kanał Indrid Casts na YouTube gdzie są komentowane rozgrywki od 1vs1 do 3vs3. 

2. Możesz wierzyć w co chcesz, temat nie jest o wierze. Jeżeli wyznacznikiem Hack and Slasha jest jedynie rzut izometryczny to Baldur z Planescapem są nimi również. Bo od Diablo różnią się jedynie interakcją z postaciami i tyle. Stąd moje pytanie czy o przynależności do gatunku decyduje ustawienie kamery czy coś innego? 

1. W multi nie przeczę. Jednak jeśli nie zauważyłeś, wypowiadam się cały czas o kampanii single, która ze strategią ma mniej więcej tyle wspólnego, co pierwszy Dungeon Siege. 

2. Co Ty z tą kamerą się uwziąłeś? Czy ja o niej choć słowem wspomniałem? Napisałem tylko, że nie wrzucał bym Space Marine do jednego worka z grami "diablopodobnymi"...bo szczerze mówiąc nie widzę w tym sensu. Równie dobrze można powiedzieć, że "...Jedi Knight był slasherem. Podobnie jak Martyr tym będzie...". Tu i tu kroi się ostrzem hordy mięcha, więc to z automatu jeden gatunek?. Z resztą nie rozumiem o co Ci w ogóle chodzi. Twórcy gry oznajmili że Martyr będzie hack'n'slashem bardzo przypominającym mechaniką ich poprzedni tytuł z tego gatunku, ja tylko powtarzam, a tu nagle zaczynają się wyjazdy w stylu "Możesz wierzyć w co chcesz...".

3. Na to ostatnie pytanie odpowiadać nawet nie myślę, bo jak już wcześniej wspomniałem, nie zamierzam wskakiwać do kolejnego jeziorka mądrości. Już takich dyskusji trochę było i wiele z tego nie wynikło.  

W tym miejscu kończę dyskusję. Nie brnę w to dalej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bronnson

"Uwziąłem się" jak to określiłeś, bo po materiałach promocyjnych jakie widziałem wiem, że będzie ładna grafa, możliwość niszczenia otoczenia i zmiana broni. Bliżej tej grze dla mnie do Space Marine niż do Diablo. I dumam, że większość pary pójdzie w grafę, fizykę i zniszczenia. 

 

I tak, Jedi Knight, Jedi Academy były slasherami. Podobnie jak np seria Devil May Cry. I póki co to też się zapowiada podobnie. 

 

"Wyjazdy" były bo argument - powiedzieli, że tak i ja im wierzę. No to wierz w co chcesz, nikt Ci nie broni. Ja poczekam aż pokażą jakiekolwiek mechanizmy RPG (bo chyba nawet tego, że ekwipunek będzie nie podali). Bo mówić to sobie mogą nawet, że ich gra będzie nosorożcem, to nie sprawia, że mają rację. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...