Skocz do zawartości

DiegoTan

Forumowicze
  • Zawartość

    77
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez DiegoTan

  1. Każdy się hypuje na Tęczowe Kamienie. A ja tu tylko siedzę i rzygam na widok czegokolwiek związanego z tym filmem... "Hej, widzieliście te wszystkie psudozabawne komedyjki Disneya o zespołach "rockowych" inspirowanych One Direction? Chcemy to!", powiedziało Hasbro pewnego razu. Litości proszę... I niech mi nikt nie każe nawet zaczynać o tym, jak okropna jest tak kreska.

    Ale hej, już ktoś rozpracował jak zrobić z tego dobry film. Wystarczyło dodać Jamiego Christophersona i Five Finger Death Punch.

    Youtube Video ->Oryginalne wideo

    Ta, kreska też niezbyt mi się podobała, ale się do niej przyzwyczaiłem. A filmik dobry :]

  2. IMHO było znacznie łatwiej niż w DA:O, jednak nie pamiętam, jaki tam miałem poziom trudności. Tutaj, rzeczywiście na normalu czułem się jak każual. W czym masz rację - osobiste drzewka kompanów zasługują na małą wzmiankę. Tak czy siak, moją główną postacią był znów Mag, by walić z AoE... inwestowałem w umiejętności rozsądnie, ale wystarczało naparzać w XYBA, by wygrać każdą walkę. Przy smoku może należało trochę pomyśleć, ale wygrałem za drugim podejściem bez większych starań. Czy było tak łatwo bo zrobiłem każde możliwe zadanie w grze?

  3. Należy dodać, że bardzo krótkie przygody. Gra nawet fajna, jeśli chodzi o bezstresowe rozwalanie wszystkiego, ale kurde, nie lubię gier, które da się skończyć w 7 h i niczego po tym nie oferują (multi tradycyjnie u mnie odpada, poza tym i tak nikt w to nie gra :]).

    Racja. Ja przeszedłem grę dwa razy (chociaż na szalonym w parę godzin) plus grałem sporo w multiplayera.

  4. Jedyny błąd: "Główny protagonista". Protagonista to chyba zawsze główny bohater, więc wyszedł pleonazm? Po za tym tekst super. HL1 po za oprawą graficzną prawie się nie zestarzał, a dzięki Black Mesa: Source możemy poznać go na nowo. Zabawne jest, że w 2008 napisałem zapowiedź Epizodu 3 (aka HL3?) i jest w sumie wciąż wyczerpująca i aktualna :P... http://ja.gram.pl/blog_wpis.asp?id=208750&n=43

  5. Syndrom Ekranizacji Gry. To samo stało się choćby z Devil May Cry: The Animated Series (wszystkie postacie sztywne i niemal bez charakteru, brakowało "diabełkowego" klimatu, fabuła ledwo się kleiła i nawet pozornie ciekawe odcinki wypadały słabo), to samo tyczy się 90% ekranizacji gier (Street Fighter, House of the Dead, Resident Evil - wyjątki to znośny PoP, ponoć dobry Silent Hill i zjadliwy pierwszy Mortal Kombat).

    To temat na osobną dyskusję :)... ale z dobrych ekranizacji gier przychodzi mi na myśl właśnie Silent Hill i Alien vs Predator, a mocno subiektywnie: Postal (chyba jedyny dobry film Uwe Bolla) oraz Hitman, jeśli potraktujemy historię jako jego młodzieńcze lata.

  6. Powiem Ci, że ja z podobnych względów NIGDY nie oglądam trailerów, co najwyżej teasery. Staram się też jak najmniej usłyszeć o interesującym mnie filmie/grze, by nie psuć sobie niespodzianki. Niestety zawsze znajdzie się jakiś drań, który znajduje przyjemność w "spoilowaniu". Widzę, że ty idziesz na następny poziom nie patrząc nawet na kategorię - pomysł bardzo dobry, i spróbuję się nim zarazić, choć ciężko uniknąć czegoś takiego.

    Co do samego wpisu, zauważyłem jedną literówkę - napisałeś "grania w Amnestię", dodając niepotrzebnie "t". Ogólnie bardzo informatywny :) +1

  7. Horroru tu tyle co kot napłakał, ale zgadzam się z tym, że gra wciąga jak bagno.

    Jedno, że horrorem produkcja jest zawsze, jeśli występują w nim zjawiska paranormalne i potwory. No i jak pisałem, sporo osób mówi, że gra w ogóle nie straszy - ja się nie zgadzam, albowiem nie raz gra sprawiła że się ze zdenerwowania spociłem :)

  8. Mnie pierwszy Wiedźmin usypia, więc nawet dwójki nie tykam. Ale wrócę do niego za jakiś czas, może się przekonam. Wiedźmin nie ma startu do gier Troiki, Black Isle czy starych Might and Magic. W sumie to Mass Effect też go zjada bez popity.

    Co do jedynki to się zgadzam, choć mnie początkowo wciągnęła, potem musiałem sobie od niej robić przerwy przez nudę. Dwójka jest o klasę (albo kilka) lepsza.

×
×
  • Utwórz nowe...