Skocz do zawartości
Smuggler

The Elder Scrolls (seria)

Polecane posty

Nie no, zabiłem jakiegoś kolesia, zabrałem mu Skomę- wartość 600, idę do sklepu, chcę sprzedać- wartość 80.

I tak najlepiej się dorobić zabierając wszystko zabitym, wio do sklepu i sprzedawać.

Trzeba rozwijać od początku retorykę, czego ja, głupi, nie robiłem. :sad:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jedno i drugie to przejawy skryptowania (może poza ostatnim przykładem). Żyjący świat miał Gothic czy STALKER - ludzie zbierający się przy ognisku, pogaduszki, codzienne czynności, ubijanie podchodzących wrogów, kibicowanie bójkom, obijanie gęby łobuzom

Haha, dobre. Bo te przykłady z Gothica to są, uważasz, nie oskryptowane? : D Rankin, błagam Cię... Sztuczna inteligencja istnieje tylko w filmach science-fiction. Trwają nad nią prace, owszem, ale jak dotąd najlepszy efekt, jaki udało się osiągnąć i oddać do "użytku" szerokiej publice to CleverBot, który - jak sam możesz sprawdzić - wcale jakoś bardzo "clever" nie jest.

Dopóki nie będzie SI WSZYSTKO będzie jednym wielkim skryptem. Czasami skrypt jest bardziej widoczny, czasami mniej, ale to nadal jest skrypt.

Panowie, którzy kibicują nie mają swojej osobowości, tylko prostą funkcję if, która każe im się zatrzymać, odpalić animację klaskania i dodać dźwięk kibicowania w momencie, w którym znajdą się w odpowiedniej (ustalonej z góry) odległości od bójki. I tyle.

I masz rację - motyw z Wiedźmina, o którym wspomniałem, jest fajny tylko pod warunkiem, że widzimy go pierwszy raz, później potrafi się zrobić męcząco wtórny. Jednak tak to wygląda z KAŻDĄ reakcją NPCów w każdej grze. Właśnie dlatego, że to wszystko działa na skryptach. Dlatego słyszę pogardliwe stwierdzenie jakiegoś szlachcica, że z pewnością nie bywam w tej lepszej dzielnicy Whiterun zarówno wtedy, gdy jestem biednym obwiesiem, który dopiero co zwiał z Helgen, jak i wtedy, kiedy jestem thanem i mam w plecaku milion sztuk złota + daedryczne artefakty. Stąd się wziął mem ze strzałą w kolanie.

Więc "żyjący świat" to świat, w którym udaje się osiągnąć ułudę nie przebywania w towarzystwie kukiełek i który potrafi odpowiednimi skryptami reagować na poczynania gracza.

Natomiast to, że zleceniodawca raz mnie wyśle do ruin z kryształkami na "stropie" i niebieską mgiełką, a innym razem do dwemerskich, z zieloną, to nie jest "żyjący świat" tylko różnorodność lokacji. Na to narzekaliśmy przy okazji Dragon Age 2. Ten element jest naprawdę dobrze zrealizowany w Skyrimie, bo chyba żaden fragment podziemi się nie powtarza dwa razy, ale nie ma się to nijak do tego, że questy, jakie otrzymujemy są horrendalnie nudne, wtórne i pozbawione charakteru.

BTW - Skyrim też leży, niestety, w kwestii reagowania na działania gracza. Gdy

zlikwidowałem Imperatora + CAŁE Penitus Occulatus, a statek Imperatora przemieniłem w statek-widmo

prowincja Skyrim nie zareagowała wcale. Dopiero po jakichś dwóch tygodniach od wydarzenia usłyszałem od jakiegoś strażnika, że "it's horrible". Tyle. O największym od 200 lat tragicznym wydarzeniu w historii Tamriel (

drugi zanotowany przypadek zamordowania Imperatora. W całej historii Cesarstwa

) wspomniał półgębkiem jeden koleś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz ale jeśli dla ciebie żywy świat w grze ma być dokładnie tak samo żywy ja ten realny(NPC podejmują własne decyzje a nie te zaprogramowane) to przykro mi ale urodziłeś się kilka(dziesiąt?set?) lat za wcześnie. A ja nadal nie rozumiem co was tak wkur....za w tych zadaniach. Nikt wam nie każe ich robić, nawet autorzy przygotowali specjalną zakładkę różne" żeby te zadania nie walały się po dzienniku. Nie chcesz? to ich nie rób!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[bTW - Skyrim też leży, niestety, w kwestii reagowania na działania gracza.

Raczej trudno powiedzieć że ten element w Skyrim leży. Trafniejsze moim zdaniem, było by stwierdzenie że w ogóle go nie ma. Nie da się właściwie zauważyć jakichkolwiek oznak, że świat reaguje na dokonania naszej postaci. Jesteś Heroldem Towarzyszy?, Arcymagiem?, zabijasz "najstraszniejsze bestie" smoki setkami?. Dla przeciętnego strażnika, czy obywatela i tak jesteś notoryczną ofiarą złodzieja słodkich bułek.

...A ja nadal nie rozumiem co was tak wkur....za w tych zadaniach. Nikt wam nie każe ich robić, nawet autorzy przygotowali specjalną zakładkę różne" żeby te zadania nie walały się po dzienniku. Nie chcesz? to ich nie rób!

W takim razie ja rezygnuję z prób dalszego tłumaczenia. Między innymi dla tego, że już kilka razy pisałem: NIE TYLKO O "RÓŻNE" CHODZI.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzych1990 - ja Cię bardzo proszę, czytaj ze zrozumieniem.

Ja nie oczekuję od gier sztucznej inteligencji. Ja oczekuję prawdziwej inteligencji programisty, który robi skrypty, tylko (aż?) tyle.

I wiem, że mogę olewać nudne questy. Problem w tym, że blisko 90% questów jest nudna (w sensie fabularnym). Ta gra daje mi frajdę na zupełnie innym poziomie, natomiast fabularnie leży i kwiczy.

@Dexter666 - hehe, no tak, ale jednak niby zwracają uwagę (z rzadka i niechętnie) na sprzęt i umiejętności, więc "jakoś" reagują. ; )

BTW - "słodkie bułki" to po prostu drożdżówki. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi strażnicy w kółko gadają teksty w stylu

Cokolwiek zrobisz i tak będziemy ci wdzięczni (po skończeniu głównego wątku)

, oraz

Podobno należysz do Mrocznego Bractwa, raz nawet jeden domyślał się, że zabiłem tą babkę z sierocińca.

Co do

zabicia Jarla- kilkanaście minut po uciecze i zgubieniu strażników prysnąłem do Wichrowego Tronu, a tam już o tej śmierci gadali.

Wszystko zależy jak się "wczyta" gra :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo te przykłady z Gothica to są, uważasz, nie oskryptowane? : D

Ano nie są, nie w tym stopniu. Nie ma zaplanowanego scenariusza na zasadzie "idź w lewo dwa kroki, wypowedz kwestię, poczekaj trzynaście klatek, idź w prawo trzy kroki". Zachowania postaci są w decydowane losowo na podstawie lokacji, sytuacji i pory dnia. To nie "nie oddalaj się od X" z Morrowinda, szczególnie to widać w dialogach między NPCami, które całe są generowane (choć może to trochę za duże słowo) losowo i na tyle dobrze, że niektórzy (hi Lord :D) nie mogli uwierzyć, że nie są wyskryptowane.

Więc "żyjący świat" to świat, w którym udaje się osiągnąć ułudę nie przebywania w towarzystwie kukiełek i który potrafi odpowiednimi skryptami reagować na poczynania gracza.

No to Skyrim ma żyjący świat. Zabij kogoś w mieście i powiedz, że świat nie zareagował.

Trwają nad nią prace, owszem, ale jak dotąd najlepszy efekt, jaki udało się osiągnąć i oddać do "użytku" szerokiej publice to CleverBot, który - jak sam możesz sprawdzić - wcale jakoś bardzo "clever" nie jest.

Na marginesie - niestety w tym temacie (też?) nie jesteś rozeznany. Pomijając same cisnące się na klawiaturę gry z serii Creatures (gdzie można stwory, kierowane złożonym wirtualnym DNA i mózgiem np. nauczyć języka polskiego), jest Dwarf Fortress, jest STALKER (AI w tej grze może SAMODZIELNIE WYGRAĆ GRĘ), są też mniej znane przykłady typu Galapagos (gdzie opiekujemy się pajęczą droną kierowaną faktyczną SI, której można co najwyżej podpowiedzieć, od czego się trzymać z daleka). Poza grami SI jest faktycznie istniejącą rzeczą, tylko mocno zasobożerną i ma zasotosowanie w różnych specjalistycznych - google nie boli. W rejonie czatbotów zaś cleverbot nie jest żadnym SI. SI jest natomiast np. mało znany projekt DAISY/BILLY (który sam nauczyłem zasad języka polskiego).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Dla przeciętnego strażnika, czy obywatela i tak jesteś notoryczną ofiarą złodzieja słodkich bułek.

Cytaty ze "strzałą w kolanie" i "ktoś ci ukradł słodką bułkę", to chyba już się wpisały w annały polskiego dubbingu gier komputerowych. Godni następcy "Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę" (by Piotr Fronczewski).

A teraz coś z moich ostatnich przygód. Postanowiłem wybrać się maksymalnie na północ - to znaczy tak daleko, na ile pozwoli mi na to mapa. Dopłynąłem do jakiejś kry i mniejszych lodowców. Jestem mniej więcej na środku i teraz trzeba będzie przeczesać obszar na wschodzie i zachodzie. Jestem ciekaw, czy jakiś ciekawy loot leży na dnie, tylko trzeba się będzie zaopatrzyć w mikstury oddychania pod wodą, bo głębokości są naprawdę spore.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dobrze zrobiłeś, bo w tym okręcie nic niema ciekawego. Ja w sumie mam maskę, która pozwala oddychać pod wodą, ale mody poprawiające oświetlenie robią swoje. Ciemno okropnie. No ale ciekawa byłam, co tam znajdę. Nic tam ciekawego nie było, więc nie trzeba się fatygować :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy ból w Skyrimie sprawia mi poziom trudności, jest kompletnie nie z-balansowany, gram na ostatnim poziomie trudności (nord,ciężki pancerz, dwuręczny miecz) jednym ciosem zabijam większość przeciwników tymczasem jednak gdy trafię na drugiego chłopa zakutego po uszy z dwuręcznym toporem to po otrzymaniu 3 uderzeń ginę (czasami nawet 2) a reszta przeciwników może mnie uderzać po 30-40 razy do zgonu nie mówiąc już o blokowaniu.

Też tak macie jak gracie ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Abuk96 true story bro. Byłem magiem, nikt do mnie nawet nie dobiegł a jak dobiegł to nawet bez pancerza mi nic nie robił.Tak samo wojakiem z mieczem dwuręcznym i ciężkim pancerzem.Wszystkich ubijam ale znajdzie się taki co go się ostrza nie imają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wyhodowałem aż trzy różne postacie, i każdą grało się równie łatwo. Wojownik walczący oburącz (dwiema broniami znaczy się) kończył absolutnie wszystkie walki w momencie gdy dobiegł do przeciwnika. Jego "młynek-combo" niszczy wszystko z nużącą łatwością. Złodziej-łucznik...cóż...nawet dobiegać do przeciwnika nie musiał. Dwie, trzy strzały z cienia (i ewentualny cios mieczem, jeśli coś zdołało go zauważyć) i po sprawie. A mag?. Mag w Skyrim to mobilna, artyleria. Jego zdolności niszczące są ograniczone tylko zapasem many. Ogólnie rzecz biorąc poziom trudny w grze Beth, jest moim zdaniem stanowczo za łatwy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem i mam cztery postacie. Pierwsza to była głupia mieszanka. Słaba po dojściu do 42. Nie mogłem nikogo z bardzo uszkodzić mieczem, czarem lub łukiem. Druga to był czysty mag. 23 lvl i już nawet trolle padały zanim podeszły. Trzecia to woj, nord dwuręczny miecz i płytowa. Jedna szarża > cios > od razu finisher. Czwarta (obecna) to Leśny elf, łucznik-skrytobójca ze sztyletem orkowym, armorem z DB oraz falmerskim łukiem.

PS: Jak najszybciej wyćwiczyć skradanie łatwym sposobem. Tzn. gdzie się usadowić i odejść od kompa, aby poziom umiejętności sam się nabijał? Ktoś wymienił jakiś sposób na to, ale nie wiem gdzie się usadowić (o tym była mowa) i nie wiem gdzie tego postu szukać, ponieważ on był zanim temat osiągnął (chyba) 6800 postów. Wyszukiwarka jest zawodna dlatego was o to pytam.

Edytowano przez kisiel231
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kisiel231 - gospoda w Riverwood jest Twoim przyjacielem. : ) Wchodzisz na beczkę za barmanem, ustawiasz się tak, by być twarzą między ścianą, a szafą i możesz się skradać do woli. Od czasu do czasu Dolphine (czy jak jej tam) podchodzi do baru i wykrywa postać, ale jak tylko się odwróci wszystko wraca do normy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stworzyłem tylko 2 postacie... Czołgomag, o którym kiedyś opowiadałem, słowem, niezniszczalny (jedynie czarodziej przy zdobywaniu tej daedrycznej tarczy sprawił mi problemy... To już smoczy kapłani wydawali się prostsi ._. ). Druga, aktualna, to już postać a la RP. Przybyły z Morrowind łowca wampirów, aktualnie samozwańczy inkwizytor, który zrobił czystkę w Riverwood (mod na uśmiercanie wszystkich postaci w grze rządzi). ^^

Wie ktoś może, czy trwają prace nad jakimś modem z kuszami? I z bronią a la Soul Reaver?

Mam również prośbę. Jest może na forum ktoś, kto w miarę "ogarnia" Creation Seta? Jeśli tak... Miałbym prośbę. Znajdzie się ktoś chętny, do zrobienia pewnego małego moda? Tzn... amulet, który zapewniałby... Coś fajnego (obojętne, byle nie niewidzialność), ale w zamian brak możliwości zdjęcia go (w ogóle) oraz zarażenie wampiryzmem.

A także możliwość "ugotowania" jedzonka, które zadziała, jak wychłeptanie krwi, najlepiej tworzone z Wampirzego Pyłu.

Wiem, dziwna prośba. Ale sam nie potrafię połapać się w CSie. A może jest taki mod? Poleci go ktoś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ymm takie pytanko.Wszyscy mówią o czymś (rozmowach pokojowych między gromowładnymi a cesarstwem) w wysokim hogwahrdzie czy jak to tam się pisze u siwobrodych.Przeszedłem kampanię główną, cesarstwa, gromowładnych i nie spotkałem się z czymś takim jak rozmowy pokojowe u siwobrodych.Jakiś dodatkowy quest od tego jest czy jak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zadanie pojawia się tylko wtedy, gdy nie wykonasz zadań wojny domowej przed głównym wątkiem. Zadanie nazywa się Niekończąca się pora roku i jest zlecane pomiędzy Zgubą Alduina a Upadłym. Jeśli najpierw

zjednoczyłeś lub wyzwoliłeś Skyrim

, nikt Ci go nie zleci.

Edytowano przez MrYoshi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MrPyro niekoniecznie. Ja np. za pierwszym razem ukończyłem główny wątek przed

wojną i nic się nie stało normalnie grałem bez negocjacji. Z kolei kiedy zdobyłem po stronie gromowładnych Białą Grań to wtedy negocjacje już były mimo że byłem już tanem dla nowego jarla.

Spoilery! - Bethezer

Edytowano przez Bethezer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm ciekawe czy następne DLC zrobią coś z tymi makietami Cyrodill i Morrowind. Na YT roi się od plotek na ten temat, a mi jakoś nie chcę sie wierzyć by Bethesda szarpnęła się i zafundowała graczom kontynent w ramamch rozbudowy świata gry. Zwykle ograniczali się do wysepek i mniejszych lokacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jeszcze nie slyszałem o zapowiedzianym dodatku do Skyrim.

Teraz coś dla fanów serii. Pamiętacie jak w Morrowidzie był dramat The Horror of Castle Xyr (Horror na zamku Xyr). W dodatku Tribunal był nawet quest, w którym mieliśmy uczyć się ról na pamięć, a potem odtwarzać je na scenie.

To też większa była moja radość, jak grając w Skyrim, podczas jednej z misji, spadamy do pułapki czarodzieja, który zdaje wcielać się treść książki w życie.

Łapie orków, ludzi itp. do klatek, a później "testuje" ich wytrzymałość na czary, zadające obrażenia od mrozu.

W ogóle począwszy od Morrowinda, dbałość o książki w grze jest genialna. Ile tam tekstu i nie raz trafia się niebanalna fabuła! Mam nadzieje, że nie tylko ja je czytam ;)

Edytowano przez Gracz PC
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...