Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

@up

Czy gra będzie dobra, czy zła to się okaże po premierze. Wiadomo, że już nigdy nie dostaniemy gry takiej jak początkowe fallouty. Zapewne okazałaby się niszowa, czyli potencjalnych kupców byłoby mało (bo OMG co to za grafika! i trzeba aż tyle czytać ?!). Jako, że pieniądz rządzi światem to nikt nie zaryzykuje.

Tym bardziej, że linia między gniotem pokroju wasteland 2, a czymś co mogłoby być hitem jest cienka i dopracowany, ale tak serio dopracowany musi być każdy element.

Ja sam patrzę już na gry inaczej.

Gram w przeróżniaste gry już od kilkunastu lat i niestety czasu na granie coraz mniej.

Oczekuję tylko tego, żeby było grywalnie, w dobrym klimacie i bez znużenia. Tak żeby czas wypełniony graniem nie był czasem straconym. Bo w końcu gra się dla przyjemności. Tego też oczekuję od najnowszej części.

Zresztą z owych nowości zapewne korzystać nie trzeba. Nikt tu raczej nie będzie zmuszał do budowy i bawienia się w simsy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda gra, nawet jeśli wycina się z gameplay'u wszystko, co powinno się niby w danej serii znaleźć, może być dobra. Byłbym nawet w stanie zaakceptować FO4 jako FPS pokroju Rage czy tpp Dead Space 3*, jeśli tylko świat przedstawiony byłby zaprojektowany z głową, ludzie mieliby motywy do jakiejkolwiek działalności, nie mówiąc już o tak trywialnych rzeczach, jak to, że ludzie muszą coś jeść**... Lub, że nie nikt normalny nie będzie budował miasta ze szczątków samolotu wokół niewypalonej bomby atomowej, skoro wszędzie wokół stoją prawie nienaruszone miasta i budynki sprzed wojny. Ach, szlag, przecież to Bethesda, czego tu można oczekiwać? Skoro nawet tak miałkie i pretensjonalne historyjki pokroju fabuły Bioshock Infinite są powszechnie uważane przez większość ludzi wręcz za Paruzję? Nieważne jak debilny będzie setting FO4 - zostanie z miejsca okrzyknięty jako dzieło sztuki i na kilka lat każdy chcący wytknąć jego debilizm będzie miał zamykane usta, będzie ignorowany, itd. przez apologetów bethesdy. Tak samo było z FO3.

*zakładam się o piwo, że Bethesda spróbuje wprowadzić mikrotransakcje do craftingu, tak jak EA zrobiło z Dead Space 3.

** Kiedyś w tego typu grach, przy tworzeniu świata, dbano o podstawy. W FO3 (zresztą i Oblivionie) już nie. http://www.shamusyou...edtale/?p=27089

Edytowano przez Imachuemanch
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://steamcommunit...98356174430042/

Vats has been in fallout since day 1

Dobry Boże. To już musi być porażenie umysłowe.

Mniemam, że chodzi mu o Aimed Shot. Niektórzy to nazywają vats, bo krócej.

@AdeKK - może WL2 nie był doskonały, ale nazywanie go gniotem to ciężka przesada.

Edytowano przez Amigos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech obrońcy "B" piszą sobie co chcą, bo i tak wiem, że racji nie mają. Doskonale pamiętam gorączkę przed "trójką", wszystko co pisałem sprawdziło się w 100% nie grając przedtem w oczekiwany tytuł. Po tej firmie nie da się oczekiwać żadnych rewolucji, niespodzianek, pójścia do przodu itp. Wszystko robione na jedno kopyto z paroma dodatkami, które nazywając "ewolucją" (gadający bohater i budowa domu), a tak wszystko od "Morrowinda" to samo...no może tym, że potrafią jedynie pogarszać wątki fabularne i tworzyć mało charakterystyczne postacie (z "trójki", to ja już mało kogo pamiętam).

Oj! Przepraszam! "Fallout: New Vegas" mnie zaskoczył, bo sądziłem, że będzie to samo co "3", a było zupełnie co innego...ale no tak, grę robili inni ludzie (ojcowie). Co nie zmienia faktu, że wiele tam rzeczy pamiętam oraz wielu osobników, z którymi miałem okazje tam rozmawiać.

"Czwórkę" pewnie pogram, ale już wiem, że "Falloutem" jej nazywać nie będę. Kolejny raz już na zwiastunie można wyłapać błędy sprzeczne z serią:

-znów mamy mutantów (tak okaże się, że w całych stanach było miliard placówek z tym samym FEV i bez sensu robili te same eksperymenty, to tak jakby rząd pracował nad tajną bronią, ale na wszelki wypadek zrobi miliard kopii i wsadzi ją do każdej placówki wojskowej),

-nie moja uwaga, ale na pewno główny bohater będzie siedział w jakiejś kapsule gdzie obudzi się po 200 latach. Spoko, w "Sierra Army Depot" jakoś jednemu żołnierzowi to się nie udało przeżyć, no ale...no właśnie jakie ale? Skoro obie placówki działały w tych samym czasach i dlaczego "Vault-tec" miałby posiadać lepszą technologie od wojska?

-200 lat, a my dalej biegamy jakby trwała wielka wojna, to co? "piątka" będzie 300 lat po i społeczeństwo dopiero odkryje koło? A my co skrzyżowanie będziemy detonować bomby atomowe i znajdować kolejne placówki z mutantami?

Dalej uważam, że Howard z ekipą, w ogóle nie grali w poprzednie części, ale wzrokowo przelecieli poprzedniczki, żeby na odwal się powyciągać coś, by potem nikt nie miał im nic do zarzucenia, że nie trzymają się kanonu (Harolda nie jestem im w stanie wybaczyć).

Nie mówię, że gra będzie zła, bo pewnie będzie dobra, ale znów na pewno będzie tragicznym Falloutem i to mogę już pisać teraz.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to już z tymi Falloutami jest.

Jak inaczej mogło skończyć się przejście z 2D do 3D, spłycenie dialogów, fabuły itd. na rzecz "akcji".

Teraz gramy w postapokaliptyczne shootery i wydaje mi się, że z tym nastawieniem trzeba do gry podejść.

Nazwa Fallout w przypadku gry Bethesdy nawiązuje jedynie do kluczowych elementów takich pip-boy, vaulty i baaardzo ogólny zarys fabuły. Nie da się natomiast ukryć, że fallout się skończył wraz z częścią drugą i ja już się z tym pogodziłem.

Sam fakt, że się pamięta nazwy NPCów z tamtych części po tylu latach oraz dodatkowo to, że czasem pojawia się ochota ponownego przejścia gry świadczy o jej wielkości. Bethesdy bronić nie będę bo z Fallouta 3 nie pamiętam prawie nic, a tym bardziej nie mam ochoty ponownie rozpoczynać gry. Tak samo pewnie będzie z 4 - co nie zmienia jednak faktu, że za tym pierwszym razem będzie ok

PS: no może z wasteland 2 faktycznie trochę przesadziłem, ale to przez to, że miałem względem tej gry ogromne wymagania i nadzieje, a dostałem no cóż.. takiego o.. średniaka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, fakt, że bohater spędził 200 lat w kriostazie i wyszedł cały i zdrowy, a do pancerza wspomaganego można zamontować plecak odrzutowy i sobie nim latać, świadczy o tym, że Beth już kompletnie się odcięła od lore Falloutów i robi po prostu grę w swoim stylu, nastawioną na bezpretensjonalną rozrywkę. Póki IP jest w rękach Bethy, raczej nie ma co się łudzić, że będzie inaczej, zresztą z ekonomicznego punktu widzenia zmiana formatu byłaby dla nich nieracjonalna, skoro obecny się tak dobrze sprzedaje. Wziąć Fallouta 3, poprawić grafikę, dodać parę 'niesamowitych ficzerów' plus jeszcze większą dawkę patriotyzmu i już jest bestseller.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to Fallout co raz bardziej odbiega od realizmu, jaki istniał częściowo w części pierwszej.

-animowany Pip-boy z mini gierkami - dajmy może od razu kolorowy, przecież baterie w tym świecie rosną na drzewach. Pip-boy miał tak biedną kolorystykę, by zużycie baterii było minimalne. Swoją drogą rozwaliło mnie wyczyszczenie ekranu pip-boya paluszkiem smile_prosty.gif

-budujemy nowy dom - no tak, wszędzie pełno niebezpieczeństw, a nasz bohater będzie zakładał nową osadę.

-większy świat od Skyrima - równie pusty, jak w Skyrimie. Liczę na jakieś random encountery.

-Brak skilli = rozwój umiejętności rodem z TES

-nie umiemy wymyślić nowych wrogów - po co, mamy Deathclawy i mutanty.

-Świat po katastrofie jest dziwnie kolorowy i co gorsza są to jasne odcienie.

-o ludziach się nie mogę wypowiedzieć, ale coś mi mówi że ich osobowości będą płaskie i nijakie niczym drzwi do mojego pokoju.

Pożyjemy, zobaczymy, choć na cuda nie wierzę.

Kolejny raj dla modderów

Edytowano przez Scorpix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak GOTY, GOTY, wszędzie GOTY, overhype, no bo to przecież Fallout, Bethesda, waaaaah... Ech, Bethesda chyba znowu chce zagrać na nosie CDP Red, tak jak to było w 2011 (TW2 vs Skyrim). Mam nadzieję, że się przeliczą, gdyż gra nie wygląda za dobrze, nowości wielkimi nowościami wcale nie są, dla fanów danego Fallouta zapowiada się potwarz... Proszę, niech ten jeden raz świat okaże się sprawiedliwszy i oceni twór tych producentów uczciwie, z uwzględnieniem bugów (których na premierę, jak zwykle - zwłaszcza że widać, że będą się śpieszyć, byleby zdążyć - będzie od groma).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Ech, Bethesda chyba znowu chce zagrać na nosie CDP Red, tak jak to było w 2011 (TW2 vs Skyrim). Mam nadzieję, że się przeliczą, gdyż gra nie wygląda za

TW2 i skyrim to całkowicie inne gry były równie dobrze można przyrównać Fifę do Simsów.

A gra wygląda tragiczne jak na standardy 2015. Tak mógłby wyglądać New Vegas kilka lat temu... Straszna bieda ;/ Wygląda na to że ciągle trzymają się tej samej formułki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja niecierpliwie czekam na czwórkę. Grafika mi nie przeszkadza, a NV przeszedłem już tyle razy, że chętnie połażę po innej mapie, nawet jeśli cała reszta zostałaby bez zmian.

Nie wiem, kiedy graliście w jedynkę i dwójkę, ale polecam sobie przypomnieć. Też je wspominałem jako fantastyczne gry, zanim nie zdecydowałem się przejść ich ponownie kilka miechów temu. Jedynka wydała mi się niesamowicie toporna, a nawet questy są kompletnie płytkie i mało różnorodne. Dwójka to raptem nieco poprawiona jedynka. Te 17 lat temu mogła być hitem, ale obecnie widać, że po prostu miała marną konkurencję. Tragiczny system walki, najwyżej przeciętne questy, tysiąc bugów. Dziękuję jej tylko za to, że wciągnęła mnie w fantastyczny postapokaliptyczny świat.

F3 był dla mnie rewolucją i rewelacją, za to, że ten świat wreszcie został dobrze odwzorowany, nas wrzucono w tryb pierwszej osoby i pozwolono swobodnie go zwiedzać. Główny wątek fabularny uważałem za rozczarowujący, ale już same questy poboczne stały na dużo wyższym poziomie niż F2. DLC (oprócz Point Lookout) też były denne, ale gra stworzyła podwaliny dla NV.

NV poprawił sporo niedoróbek i sprawił, że włóczenie się po pustkowiach stało się dużo przyjemniejsze. Fabuła była przyjemna i nawet DLCki przechodziło się z przyjemnością. Dorzucić kilka modów (Project Nevada) i w efekcie spędziłem w grze setki godzin.

PS: Wasteland 2 to crap jakich mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za wspaniała, rzeczowo uargumentowana opinia. Crap jakich mało. A Falloblivion to cud. Łomatko. Ciekawe które to questy poboczne stały na tak wysokim poziomie, bo chyba nie to z miasteczkiem opanowanym przez plujące ogniem mrówki, albo to z drzewkiem Haroldem. Tragiczny system walki? W porównaniu do toporności strzelania w F3, to system w starych Fallach był naprawdę dobry. Znowu komuś tury nie pasują, bo są 'mało realistyczne'? Po człon w takim razie sięgał po WL2? Jak ktoś już przywykł do strzelanek, to marna szansa, że izometryczne erpegi mu podejdą.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej bawią/smucą mnie różne pierdy wśród "fanów fallouta", bredzących, że VATS to-to od FO1 był i tylko imbecyle mogą krytykować VATS w FO3 i wyżej.

Z jednej strony niby dobrze, że Bethesda w ogóle nie stara się robić czegokolwiek, czego można by się spodziewać po FO (bo wyszłoby im to jak w FO3, czyli srak), być może będzie to w miarę średni, zabawny shooter. Jeśli tylko nie zwalą fabuły i postaci, a zwalą, bo w żadnej grze Bethesdy nie było ani jednej postaci, której nie chciałbym zamordować (a także tych, kto pisał im kwestie; i nie, Sheogorath nie jest dobrą postacią, to czarny charakter rodem ze średinej edgy-kreskówki Cartoon Network wczesnych lat 2000, tych z parszywo-kwaskawą kreską - co tez tlumaczy jego popularnosc), albo ktora nie miałaby żadnej osobowości. Pewnie wrzucą znowu jakiegoś znanego aktora, by podkładał głos postaci pierwszoplanowej, a zatrudnią od 6 do 10 osób do grania 200 pozostałych NPC.

Najbardziej mnie boli masa syfu robiona pod generację minecrafta/yolowtf? (ludzi, którzy oglądają różne gwiazdy youtube'a i let'splay'e typu angryjoe) takich jak np. ta minigra sim.

ehbqls.jpg

Na pewno uda im się zrobić gorszą postać od tej *********************** Moiry.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W menu pipboya nie ma umiejętności. Zastąpione Skyrim'owym grindem, czy wywalone zupełnie? XP jest ciągle "ogólne" więc raczej to drugie. Statystyki broni tez nie mają wymagań.

"Krytyki" już nie zależą od statystyk, ale są power-upem ładowanym przez używanie VATS'a. No cóż, może chociaż kompletnie psujące jakikolwiek balans "sneak critticals" też poszły w niepamięć?

Strzelanie to wręcz kalka nowego Wolfa. Eh, może być. Wszystko dobre, byle by nie musieć używać VATS'a.

status hype'a: martwy i w płytkim grobie. Sprawdzę, no czemu nie, jeśli grę można zwrócić na Steam'ie?

Edytowano przez kireta
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, ciekaw jestem czy znów ujrzę napisy typu "Nie możesz iść dalej" i będę walił głową w niewidzialną ścianę (w "New Vegas" jakoś poradzili sobie z tym kładąc ogromne góry, w morzu rzucili siatkę nie do przeskoczenia, no ale nie robił tego Todd Howard z ekipą) oraz "Pan X stracił przytomność!", bo nie będzie można zastrzelić wszystkich postaci (i znów jakoś w "New Vegas" prócz dzieci, nie było z tym problemu).

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówcie co chcecie, ale gdybym stanął twarzą w twarz z Howardem i miał choćby przez dziesięć sekund słuchać jego zapewnień o "wspaniałości nadchodzącego dzieła Bethesdy"...musiał bym sobie usta zaszyć, by nie palnąć czegoś niepoprawnego politycznie. Żeby nie było, jestem fanem ich gier (nawet z F3 i Obliviona czerpałem masę radochy, mimo iż uważam je za najgorsze części obu serii)...ale absurdalność niektórych pomysłów sprawia że opadają mi ręce. Zastanawiam się jaki geniusz wpada na pomysł, by amputować część jednego z najlepszych settingów crpg?. Mam na myśli oczywiście brak skilli w Fallout4...o ile faktycznie ich nie będzie. Jakoś mi w to ciężko uwierzyć, bo z której strony bym na tą ideę nie spojrzał, w żaden sposób nie widzę sensu. No w zasadzie to jedno wyjaśnienie mi się na myśl nasuwa. W F3 gracze narzekali, że wartość większości cech i umiejętności nie przekłada się na rozgrywkę. Czyżby Beth w czwórce profilaktycznie usunęło powód owych żali?. Nie było by to ich pierwsze zagranie w tym stylu :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za wspaniała, rzeczowo uargumentowana opinia. Crap jakich mało. A Falloblivion to cud. Łomatko. Ciekawe które to questy poboczne stały na tak wysokim poziomie, bo chyba nie to z miasteczkiem opanowanym przez plujące ogniem mrówki, albo to z drzewkiem Haroldem. Tragiczny system walki? W porównaniu do toporności strzelania w F3, to system w starych Fallach był naprawdę dobry. Znowu komuś tury nie pasują, bo są 'mało realistyczne'? Po człon w takim razie sięgał po WL2? Jak ktoś już przywykł do strzelanek, to marna szansa, że izometryczne erpegi mu podejdą.

Fantastyczna logika: jak lubię F3 i NV to znaczy, że przywykłem do strzelanek.

Oczywiście, że izometryczne RPGi mi nie podchodzą. Co z tego, że na nich się wychowałem i od nich zaczynałem przygodę z cRPG.

Nie rozumiem, czemu niektórzy koniecznie muszą wymyślić swoje własne uzasadnienie, czemu ktoś nie lubi ich ukochanej gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba spojrzeć na to z drugiej strony: nawet gdyby chcieli skopiować system wprost z FO1/2, nie byliby tego w stanie za cholerę zrobić. Wszystkie te cyfry i perki i tak ograniczyłyby się do kilku skill i atr checków na [iNT] i [PER], gdzie postać stwierdzałaby w "dialogach" widoczne na pierwszy rzut oka rzeczy. Patrząc na to, że [int] w FO4 wpływa tylko na ilość zdobywanego exp, byłoby to więcej niż tylko prawdopodobne. Od Obliviona oczywistym jest, że rpg w grach bethesdy jest tylko barierą do "super amazing edgy", która tylko irytuje ludzi odpowiedzialnych za główne decyzje i to, jak w zarysie mają wyglądać ich kolejne produkcje.

Jak inaczej wytłumaczyć to, że w FO3 do detonacji bomby atomowej potrzebowaliśmy chyba... poziom 25 w materiałach wybuchowych. Nawet nie naukę, nawet nie inteligencja, ale: 25 (czyli 1/4 całej puli) jednego skilla. Do wysadzenia bomby atomowej. Przecież każda postać, nieważne jak ślepo byśmy przeklikali jej tworzenie, to zrobi z palcem w- za pasem. A jak nie, wróci po 10 minutach, gdy leveluje bijąc zwierzęta na zewnątrz lub robiąc kilka fetch questów, doda kilka punktów i voila.

Oczywiście większość graczy byłaby zła, gdyby likwidowało to możliwość wykonania (it's a rpg! I want to do everything and be "free") tego żenującego fetch questa Moiry, dlatego opiekunowie specjalnej troski postanowili, że Moira detonację przeżyje, a nawet z uśmiechem na twarzy będzie miala gdzieś nasz spadek karmy (oczywiście ludzie robiący Fo3 nie zrozumieli co to jest i za co powinna odpowiadać), jeśli tylko ją "przeprosimy". Żadnego skill checka nie było nawet do tego (każdy przecież chciał dokończyć jej zadanie? Prawda? Prawda?)

"Ale żeby to było ostatni raz, kolego! No."

Przecież w FO3 zwiększanie skilla w użytkowaniu konkretnego rodzaju broni wcale nie zwiększa naszej celności, tylko... sprawia, że jedne i te same kule zadają wiecej obrażeń. Niewybaczalnym z punktu widzenia filozofii bethesdy byłoby uniemożliwienie graczu w ogóle trafienia w cel (NOT FUN). Przecież nie trzeba mieć nawet więcej jak 1 STR, by nosić tę wyrzutnię pocisków nuklearnych czy power armor. Nie ma co się oszukiwać, przygniatająca większość "hardkorowej" grupy konsumentów ich gier oczekuje właśnie takich rzeczy jak budowanie domków, "waifu", moral "choices" (które oczywiście nie będą miały znaczenia w 5 sekund po ich wyborze) czy crafting łopaty z 1000 różnych elementów (tu się otwiera olbrzymie pole do mikropłatności/dlc/płatnych modów), a nie gry będącej odświeżonym technicznie FO1.

Przecież na różnych forach o FO3 przewija się stale opinia, że FO2 jest do [beeep], bo ludzie nie wiedzą co robić w świątyni prób, i w ogóle co drugi cios w ogóle nie trafiają w mrówki. Podobnie ze szczurami w FO1. Jak ktoś stworzył postać z poziomem 10 small guns i rusza do walki ze szczurami z początkowym 10 mm, by ponarzekać później w Sieci, że gra do [beeep] bo walka bezużyteczna (I CAN'T EVEN HIT THE RAT), to czy naprawdę tego typu gracz w ogóle chce FO by BI/Interplay?

Nie udało im się w najmniejszym stopniu to w FO3, więc może to i lepiej, że w ogóle nie próbują. Będzie tylko jeszcze boleć, jak okaże się, że perki zmienili w drzewka wzorem Far Cry 3.

Edytowano przez Imachuemanch
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem trailer, napaliłem się jak szczerbaty na suchary a tu widze że falloutowi coraz bliżej do Stalkera aniżeli do protoplasty. Heh a niegdyś ludzie besztali Fallout : Tactics gdy wyszły pierwsze informacje :). Jak już chcą iść w shootera to niech nazwą to np. no nie wiem, Fallout:Chronicles albo coś. Przecież tak dobrze sprzedały się Wastelandy 2, Jagged Alliance 2 mod 1.13 niedawno doczekał się kolejnej wielkiej aktualizacji bo ciągle mnóstwo ludzi w to gra. Nie można by troszkę wrócić do hardkoru? Ludzie lubią się pomęczyć co udowadniają Dark Soulse :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W NV z tego, co pamiętam, jesli nie mieliśmy wymaganego poziomu skilla Guns to przy celowaniu trochę nam celownik latał. Poza tym to faktycznie rozwijało się głównie lockpick/science/speech i tylko dlatego, że niektóre questy tego wymagały i nie było sposobu, by to jakoś obejść.

Mimo wszystko skille w F2 też były dalekie od ideału. Choćby te wspomniane - używane w walce. Najbardziej widoczne to było przy niższych wartościach (poniżej 60%), gdzie śmiało można było nie trafić w przeciwnika, który stał metr od nas. Zresztą nawet wspomniany Jagged Alliance miał podobne problemy.

Poza tym coraz trudniej znaleźć gry, które są naprawdę trudne. W większości przypadków wysoki poziom trudności oznacza tylko podniesienie punktów życia przeciwników i zmniejszenie w przypadku naszej postaci. Nawet Soulsy cierpią na ten syndrom, ale tam tłumaczy się, że za przeciwników mamy potwory, czy tez bossów, więc to normalne, że przyjmują na klatę więcej ciosów.

Osobiście marzy mi się gra z systemem walki jak w Chivalry, gdzie przeciwników można załatwić jednym dobrym ciosem, ale równie łatwo można samemu zginąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To by tylko podkreślało, że Bethesda - nawet gdyby grała z naładowanym rewolwerem z lufą wycelowaną w jej skroń - nie pojęła i nie pojmie o co chodziło w New Vegas i dlaczego, pomimo tych samych ograniczeń fatalnego silnika, jest to lepsza gra pod każdym względem od FO3. Tylko podkreślało, bo wiadome jest to od dawna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym, że Bethesda zachowuje się jak dzieciak grający w grę taktyczną, a dewiza takiego brzmi: "Im wiecej tym lepiej, o jakosci nie myślimy". Nie nauczyli się niczego z poprzednich Scrollsów, ani Falloutów 3D. Już nawet idzie przeboleć gwałt na marce tj. jetpack, ale żeby to jeszcze był ficzer, który będzie przyćmiony innymi, blizszymi oryginałowi, rozwiązaniom stanowiącym o tożsamości produktu. Tymczasem z każdą odsłoną TES czy Fallout dostajemy rozwiązania... Ba! Koncepcje i rozgrywkę z innych tytułów. Dobrze ilustrujacym przykładem jest Minecraft, Sims, czy Space Enginners. Miks budowania z dekoracją i jetpackiem.

W sam tytuł zagram, ale na długo po premierze, po przeczytaniu krytykanckich, nienaciąganych opinii i premierze wersji GOTY.

Edytowano przez kisiel231
  • Upvote 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@2x Up

Ale zagrasz. Tak więc twoje płacze są nic nie warte, bo i tak kupisz tą grę, dasz kasę firmie, gra się sprzeda, a oni będą myśleli, że zrobili wszystko dobrze. Pomijam fakt, że na zagranicznych forach opinie są w wiekszości pozytywne, jeżeli chodzi o to, co zostalo przedstawione na E3, tylko tutaj monstrualne hejty. Niestety, trzeba pogodzić się z tym, że teraz WSZYSTKO idzie w ilośc, nie jakość. Ma być dużo, ma to się ładnie prezentować, bo to właśnie to sprzedaje grę. Dobry marketing, świat "x razy wiekszy od Skyrim'a", ładnie wyglądające popierdółki na trailerach. Bethesda nic a nic się uczyć nie musi, to wy powinniście się nauczyć, jak działa obecna generacja graczy, marketing, i tak dalej.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...