Skocz do zawartości

Polityka, gospodarka, społeczeństwo


Holy.Death

Polecane posty

To demos wybrał tych ludzi do władzy i to w jego imieniu prawo jest łamane żeby osiągnąć cel.

Gucio prawda. Naród dał mandat do rządzenia na podstawie i w granicach obowiązujących przepisów konstytucji, które są całkowicie olewane przez obecną władzę. Nie można przekazać uprawnienia do łamania prawa - to logiczny i naukowy absurd. Konstytucję można zmienić - jest odpowiednia procedura.

Ja teraz nie oceniam tego w kategoriach moralnych. Patrzę tylko na tą sprawę na zimno.

Wolałbym, byś patrzył na sprawę z głową, posiadając prawniczą wiedzę. Taki mój kaprys, że wolałbym, by ludzie wypowiadający się na dane tematy, mieli z danej dziedziny jakąś wiedzę.

Jeśli część sędziów z trybunału konstytucyjnego pochodzących z koalicji PO-PSL zostanie z tego trybunału wyrzuconych choćby i nawet nielegalnymi metodami, to będzie to zgodne z wolą ludu wybierającego do władzy PiS.

Nie będzie zgodne z wolą "ludu" (narodu, mój drogi, polecam lekturę konstytucji). Najwyższym przejawem woli narodu jest konstytucja, a o jej nadrzędności chyba nie muszę wspominać. Ponownie - można ją odpowiednio zmienić, ale do tego czasu jest nadrzędnym aktem prawnym, przejawem woli narodu. Nie ma żadnego znaczenia kto ją uchwalił, czy ci się podobała tamta władza ani czy ktoś z otoczenia był agentem (znowu dziwnym trafem).

Krytyka substancjalna natomiast to przekonanie, że jakieś zło leży w samej istocie demokracji i jest to coś niereformowalnego, co można zlikwidować jedynie likwidując całkowicie ustrój demokratyczny w każdej formie.

Skoro faszyzm ci nie pasuje, to może przejdziemy do marksizmu?

Hitler jest przytaczany jako czołowy antydemokrata z tego powodu, że jest wygodny dla przytaczających.

Argumentum ad personam. Bez znaczenia jest to, czy coś jest wygodne czy nie, póki argument jest właściwy.

Po prostu cudo jako straszak i przykład do szantażu moralnego na antydemokratów.

No, taki przykład wykopany w ogródku, co on tam znaczącego zrobił, pewno władzę dostał z kosmosu rolleyes.gif

Ale jakby przeciętnemu zwolennikowi demokracji przyszło podyskutować z takim Sokratesem (gdyby żył), to po demokracie zostałby tylko smród (w sensie inelektualnym).

Gdybanie.

Jak widzimy cały myk polegał na przeniesieniu woli ludu z kolektywnego parlamentu na jednego człowieka, ale zasada ani trochę się nie zmieniła.

Znowu gucio prawda. Mówiąc krótko i obrazowo, tutaj po prostu bito tak długo, aż wszyscy uznali, że tak jest. Bez znaczenia było to jednak dla faktu.

Każde próby okrężnego formowania zasad prawnych w formie nowomowy są zwyczajnie nienaukowe i każdy, kto przynajmniej kapkę czasu poświęcił na naukę prawa, puka się w czoło przy obecnych rewelacjach serwowanych przez ludków u steru. Nie problem omamić miliony "darmowymi lekami, egzekucjami "jakichś" winnych i pompowaniu pełnego łat balonu z napisem "Prawdziwi Polacy"". Nic nowego, podobnie jak w możliwości czteroletniego paplania z uśmieszkiem, że niestety, ale poprzedni napsocili i musimy naprawiać - tutaj jednak to mechanizm działający w całej rozciągłości ciągle.

Hitler robił to, czego oczekiwali jego wyborcy. Oni dobrze wiedzieli na co się piszą, ale dzięki goebbelsowskiej propagandzie nie przeszkadzało im to. Tak - to był szczery demokrata.

Ty, patrz, zdawało mi się, że ktoś pisał o jakiejś wygodzie dyskutantów i braniu argumentów z pola...

... nie, musiało mi się wydawać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzimy cały myk polegał na przeniesieniu woli ludu z kolektywnego parlamentu na jednego człowieka, ale zasada ani trochę się nie zmieniła. Hitler robił to, czego oczekiwali jego wyborcy. Oni dobrze wiedzieli na co się piszą, ale dzięki goebbelsowskiej propagandzie nie przeszkadzało im to. Tak - to był szczery demokrata.

To bardzo ciekawe co piszesz, zwłaszcza, że podobną sytuację "przeżywamy" teraz w RP:

- wątpię czy którykolwiek z wyborców PiS spodziewał się TKM v 2.0 czy rozwalania konstytucyjnego organu państwa, i właściwie z którego punktu programu wyborczego miałby to wnioskować

- samo rozumowanie idzie w kierunku "skoro wybrał mnie demos, to nawet jak zacznę działać w oczywisty sposób przeciw jego interesom, zlikwiduję instytucje demokratyczne, odbiorę demos głos etc ...to przecież nadal wybrał mnie demos, więc jest to legalne i zgodne z wolą demos" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Likwidacja systemu demokratycznego nie jest "występowaniem przeciwko systemowi, który wyniósł go do władzy"?

Ale on wcale nie likwidował demokracji tylko zmieniał jej kształt. Wy wszyscy macie strasznie schematyczne myślenie. Dla was demokracja to jest to co mamy na zachodzie Europy, USA i Kanadzie. Ostatecznie jeszcze w Australii i kropka. Ale to nie jest tak, jest demokracja liberalna i demokracja totalna lub nawet totalitarna. I to nie jest sprzeczne ze sobą gdyż pierwsze określa metodę wyboru władzy, a drugie styl jej sprawowania.

W końcu kto miałby Hitlera odwołać, gdy(by) okazało się, że jednak już nie chcą go u władzy i nie uosabia on woli ludu?

A kto powiedział, że kadencja nie może być dożywotnia? Poza tym dałoby się to obejść i być spójnym z jego ideologią. Zawsze mógłby oznajmić, że "czysty rasowo" Niemiec nie może chcieć jego odwołania i to zapewne robota zakamuflowanych Żydów. Nie brzmiałoby to w jego stylu?

Można też zakwestionować twierdzenie, że wyborca wie na co się pisze wybierając daną opcję polityczną i tym samym każde działanie wybranej przezeń władzy jest dopuszczalne.

Jakieś ogólne pojęcie jednak ma. Żeby przewidzieć każde posunięcie opcji politycznej za którą głosujemy musielibyśmy wszyscy być jakimiś jasnowidzami, a tak się przecież nie da.

A czy ktoś pytał lud, czy chce łamania prawa? Powiem szczerze, że nie przypominam sobie takich deklaracji podczas kampanii wyborczej.

Kwestia odpowiedniego sformułowania pytania i urobienia wyborców i dałoby się uzyskać większość głosów za. Nie doceniasz połączenia głupoty przeciętnego wyborcy + potęgi pijaru i technik manipulacyjnych.

Do reszty: nie dam rady wszystkim wam odpowiedzieć w ten sposób więc będzie bardziej ogólnie.

Wolałbym, byś patrzył na sprawę z głową, posiadając prawniczą wiedzę. Taki mój kaprys, że wolałbym, by ludzie wypowiadający się na dane tematy, mieli z danej dziedziny jakąś wiedzę.

Wszystkiego i tak nie będę wiedział. Ostatnim człowiekiem wiedzącym wszystko co tylko człowiek w jego czasach mógł wiedzieć był Arystoteles. On faktycznie znał się na wszystkim: rolnictwie, wojskowości, filozofii, sztuce, rzemiośle, prawie, matematyce itd. Potem zrobiło się tego zwyczajnie zbyt dużo dla jednego człowieka aż dzisiaj można być profesorem w bardzo wąskiej dziedzinie. Nawet odnośnie jednego kierunku na studiach. Prawa nie studiowałem, próbuję więc brać to na zdrowy chłopski rozum. Teraz będzie trochę jednak ad personam bo musi być: nie raz stykałem się z prawnikami i odnoszę wrażenie, że oni jakoś tak specyficznie podchodzą do tego czym się zajmują. Można wyczuć od nich pewien snobizm i poczucie jakiejś elitarności gdy temat schodzi na dziedzinę, którą się zajmują. W twoich wypowiedziach też da się to wyczuć. "Nie znasz się to się nie wypowiadaj" i inne takie zamiast ograniczenia się po prostu do sprostowania tego co mówię to jest typowe. Mem z chłopakiem z napęczniałymi żyłami na twarzy jakby coś chciał z siebie wydusić i podpisem "kiedy jesteś studiujesz prawo i od godziny nikomu o tym nie powiedziałeś" nieźle oddaje ten stan.

Nie będzie zgodne z wolą "ludu" (narodu, mój drogi, polecam lekturę konstytucji). Najwyższym przejawem woli narodu jest konstytucja, a o jej nadrzędności chyba nie muszę wspominać.

Ludu/narodu - jak zwał tak zwał. Została uchwalona przez demokratycznie wybranych polityków więc można ją za takową uznać. Ale paradoksalnie bardziej demokratycznie była uchwalona konstytucja frankistowskiej Hiszpanii. Zamiast jednej ustawy jak u nas, to składała się z 7 aktów przyjmowanych na drodze demokratycznego referendum. Paradoksalnie bo sam Franco był antydemokratą totalnym. Proponowali mu zrobić referendum z pytaniem w stylu "Czy chcesz aby gen. Francisco Franco dalej sprawował swój urząd?" Kategorycznie odmówił bo nie chciał żeby jego władza pochodziła od narodu tylko od Boga, więc swojej osoby nie chciał poddać pod referendum. Nawet z góry wygrane. Ale już coś takiego jak poszczególne akty konstytucji już można było poddać pod głosowanie.

Skoro faszyzm ci nie pasuje, to może przejdziemy do marksizmu?

Marksizm to następny przypadek krytyki akcydentalnej demokracji. Każdy, kto legitymizuje władzę przez odwołanie się do woli ludu/narodu/klasy robotniczej/ludu pracującego miast i wsi/obywateli może być tylko akcydentalnym krytykiem demokracji. I choćby stawał na rzęsach, to nigdy nie będzie z rodzaju krytyków substancjalnych.

Argumentum ad personam. Bez znaczenia jest to, czy coś jest wygodne czy nie, póki argument jest właściwy.

Właśnie o to chodzi, że nie jest właściwy. Podałem kilka przykładów autentycznych całkowitych antydemokratów - można sobie wybrać który nam najbardziej podpasowuje do straszenia nim ludzi. Ten jest przykładem chybionym.

No, taki przykład wykopany w ogródku, co on tam znaczącego zrobił, pewno władzę dostał z kosmosu rolleyes.gif

No właśnie o to chodzi, że swoją władzę dostał w wyniku demokratycznych wyborów. I nawet nie tylko o to. Facet postanowił odwoływać się do ideologii nacjonalizmu w wersji germańskiego volkizmu i socjalizmu, czyli dwóch idei wyznających zasadę suwerenności ludu/narodu/rasy. I to tyle było jeśli chodzi o zostanie antydemokratą substancjalnym. Wtedy Hitler był już kaput (przynajmniej pod względem ideowym). Chłop po prostu umarł w butach dla substancjalnej krytyki demokracji.

Tak na marginesie dodam, że są głosy sugerujące, że nacjonalizm jako samodzielna ideologia nie istnieje, jest najwyżej dodatkiem do innej idei. W Polsce była to narodowa demokracja (Roman Dmowski, w Niemczech i Austrii narodowy socjalizm (Adolf Hitler), we Francji koncepcja monarchii narodowej (Charles Murras).

Znowu gucio prawda. Mówiąc krótko i obrazowo, tutaj po prostu bito tak długo, aż wszyscy uznali, że tak jest. Bez znaczenia było to jednak dla faktu.

Bito każdego idącego do urny wyborczej?

Każde próby okrężnego formowania zasad prawnych w formie nowomowy są zwyczajnie nienaukowe i każdy, kto przynajmniej kapkę czasu poświęcił na naukę prawa, puka się w czoło przy obecnych rewelacjach serwowanych przez ludków u steru.

Podobnie jak ja gdy czytam wasze rewelacje w temacie idei i myśli politycznej.

Ty, patrz, zdawało mi się, że ktoś pisał o jakiejś wygodzie dyskutantów i braniu argumentów z pola...

Teraz już nie rozumiem. Co ma jedno do drugiego? To o wygodzi dyskutantów to było jedno z wyjaśnień czemu to akurat tego polityka podaje się jako czołowego antydemokratę. Drugie byłoby takie, że podający sam szczerze wierzy w to co mówi i nie myśli o własnej wygodzi. I obstawiałbym, że zwykle tak właśnie jest. Choć wariant pierwszy też nie jest wykluczony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inne pytanie to ilu z wyborców wszystkich opcji politycznych w ogóle pomyślało przy urnach o czymś takim jak stadnina koni.

Ludzie chcieli zmiany... dobrej. Zastępowanie wybitnych fachowców "miernym, biernym ale wiernym" takową nie jest. Jeśli chcieli dobrać się do kasy to wystarczy wprowadzić do zarządu swojego "dyrektora finansowego". Z resztą za chwilę kolejna aukcja "Pride of Poland" i się okaże jak wyszło... może to ja się mylę.

To demos wybrał tych ludzi do władzy i to w jego imieniu prawo jest łamane żeby osiągnąć cel.

Mokry sen każdego autokraty. Zgodnie z tym co napisałeś jeżeli demokratycznie wybrana władza uzna, że stanowisz przeszkodę w realizacji jej celu może Ciebie usunąć. Takie twierdzenie (i kilka które przytaczasz poniżej) świadczą o zupełnym braku zrozumienia na czym polega współczesna demokracja.

Krótko celem przypomnienia: demokracja ze starożytnej Grecji "władza ludu". Polegało to na tym że w państwach-miastach gromadzili się mężczyźni z prawem głosu (kobiety i niewolnicy takowego nie mieli) i decydowali. Stąd krytyka tego systemu przez wspomnieniach przez Ciebie filozofów, bo łatwo sobie wyobrazić sytuację że podejmowanie decyzje nie były dobre. No ale to było 2000 lat temu! Trochę się zmieniło w społeczeństwie, jego organizacji, czy postrzeganiu świata od tamtego czasu. Formalnie obecnie mamy demokracje reprezentatywną (mniej bądź bardziej), gdzie "demos" wybiera swoich przedstawicieli, co jest rozsądne, bo ciężko robić referendum w każdej sprawie. Aby jednak "demos" mógł kontrolować swoich wybrańców (na wypadek gdyby od nadmiaru władzy odwaliła im palma i chcieli zrobić "demosowi" kuku, albo przestać go słuchać) wypracowane zostały mechanizmy zabezpieczające. Najważniejsze z nich to konstytucja, czyli zestaw podstawowych i ogólnych praw, które można zmieniać tylko dysponując odpowiednią większością, oraz trójpodział władzy. Najsłabszym jej ogniwem jest władza sądownicza, bo nie ma na swoją obronę nic poza prawem - stąd też jej specyficzne umocowanie i prerogatywy, jak kadencyjność czy immunitet. Tak więc podsumowując sądy mają pilnować, alby prawo stanowione przez władzę ustawodawczą było przestrzegane przez władzę wykonawczą. Jeżeli więc władza w imieniu demosu chce łamać prawo to narusza trójpodział władzy, a więc podstawę współczesnej demokracji.

Jeśli część sędziów z trybunału konstytucyjnego pochodzących z koalicji PO-PSL zostanie z tego trybunału wyrzuconych choćby i nawet nielegalnymi metodami, to będzie to zgodne z wolą ludu wybierającego do władzy PiS.

To będzie prowadziło do precedensu. Skoro raz naruszy się niezawisłość sędziowską argumentując to polityką otworzy się puszka pandory. Żaden sędzie (nie tylko TK ale i sądów powszechnych) już nie będzie niezależny i niezawisły, a jedynie mniej lub bardziej pasujący władzy. Mamy już tego przedsmak gdy pojawiają się krytyki już nie samych orzeczeń (co jest oczywiście dopuszczalne o ile są respektowane) ale sędziów ad personam i ich kompetencji. To samo będzie dotyczyło wyroków - będą tylko te właściwe i pozostałe "opinie grona przyjaciół"

Generalnie jak czytam takie wypowiedzi jak te dwie powyższe to przechodzą mnie ciarki. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę że demokracją to ma niewiele wspólnego i wdrożenie ich w życie powoduje całkowite ubezwłasnowolnienie obywatela względem władzy. Takie systemy rządzenia już były i tu też mam taką nadzieję, nie tęsknisz do nich.

punch będzie nie tylko ode mnie, ale również od profesora nauk humanistycznych w zakresie nauk o polityce Jacka Bartyzela.

A już się bałem że coś wymyśliłeś zaskakującego tongue_prosty.gif

Ale jakby przeciętnemu zwolennikowi demokracji przyszło podyskutować z takim Sokratesem (gdyby żył), to po demokracie zostałby tylko smród (w sensie inelektualnym).

Podobnie mógłbyś z nim porozmawiać na temat rolnictwa, astronomii czy gospodarki - też by został tylko smród... oczywiście z perspektywy p.n.e.

Jak widzimy cały myk polegał na przeniesieniu woli ludu z kolektywnego parlamentu na jednego człowieka, ale zasada ani trochę się nie zmieniła. Hitler robił to, czego oczekiwali jego wyborcy. Oni dobrze wiedzieli na co się piszą, ale dzięki goebbelsowskiej propagandzie nie przeszkadzało im to. Tak - to był szczery demokrata.

Genialne... tak to można przejść płynnie z demokracji do autokracji, czy monarchii nawet... wystarczy że zdobędziemy władzę raz demokratycznie i można nie oddać jej nigdy lub każdą zbrodnię jaka się naszym chorym łbie zrodzi zwalić na demos.

Wszyscy naziści to byli szczerzy demokracji... w ogóle sobie nie wyobrażam jak można to kwestionować! A Henryk VIII (król Anglii) był wspaniałym mężem.. i demokratą też.

Jakoś ten nieTwój intelektualny punch mnie nie trafił nawet. Pewnie dlatego że był zbyt intelektualny i akademicka dyskusja jakim krytykiem demokracji był Hitler i jak daleko mógł się posunąć w jej "reformowaniu" może tylko fascynować filozofów, politologów i neonazistów chyba. Ciemny lud tego nie kupi.

Ale to nie jest tak, jest demokracja liberalna i demokracja totalna lub nawet totalitarna. I to nie jest sprzeczne ze sobą gdyż pierwsze określa metodę wyboru władzy, a drugie styl jej sprawowania.

Serio tak myślisz? Demokracja totalitarna? Tak owszem mordujemy przeciwników politycznych ale demokratycznie! - mogą sobie wybrać rodzaj śmierci.

Wyobrażasz sobie społeczeństwo wybierające władzę która mów że będzie rządziła w sposób totalitarny? Ale masz jakieś przykłady? Tylko nie na zasadzie... "ale oni wiedzieli jak będzie".

Współczesna dekoracja to nie tylko sposób wyboru władzy - bierze się ją z pakiecie. Inaczej się nie da bo staje się produktem demokracjopodobnym.

Ludu/narodu - jak zwał tak zwał. Została uchwalona przez demokratycznie wybranych polityków więc można ją za takową uznać.

Piękny przykład jak narracja polityczna zaburza percepcje. Konstytucja została przyjęta w ogólnonarodowym referendum. Była tworzona przez wszystkich uczestników ówczesnego życia politycznego. Nie to co taką amerykańską nabazgraną przez dwóch ludzi z których co najmniej jeden nadużywał pewnie alkoholu smile_prosty.gif Do twórców zawsze się można przyczepić.

Zapamiętaj też jedną zasadę: konstytucja nie jest po to by reprezentować wolę większość, ale by bronić praw mniejszość.

Ale paradoksalnie bardziej demokratycznie była uchwalona konstytucja frankistowskiej Hiszpanii. Zamiast jednej ustawy jak u nas, to składała się z 7 aktów przyjmowanych na drodze demokratycznego referendum.

Wiesz dlaczego? Bo łatwiej znaleźć większość do poparcia wycinkowych praw.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj boziu....Jak ktoś w tym temacie ma palnąć głupotę, to można postawić dolary przeciwko orzechom, że to będzie Sant. Chłopie, to co robi dzisiaj PiS odpowiada dokładnie działaniom Platformy, która w 2007 roku, zgodnie z wolą ludu, którą to wolę w niemalże co drugim zdaniu podkreślasz, została demokratycznie wybrana na przedstawicieli całego narodu. Wtedy również dziennikarzy wywalano z telewizji publicznej na zbitą mordę, nie podając nawet konkretnego powodu, którzy to później protestowali, wrzeszcząc ile sił w płucach, że są "zakładnikami obozu obecnie sprawującego władzę", wtedy to również (konkretniej nieco później, no ale to nie jest tutaj meritum) wymieniano sędziów TK, łamiąc przy okazji konstytucję, wtedy to również dokonywano zmian personalnych w tak ważnych dla normalnego funkcjonowania każdego państwa instytucjach, jak wojsko, czy służby specjalne. Widzisz różnicę? Nie? To dlaczego, do diabła, tak zaciekle tego bronisz? Bo co? Bo obecna władza odpowiada Twoim PRYWATNYM poglądom politycznym? Media, TK mają być w pełni obiektywne i rzetelne. Kalectwo polskiej demokracji (jeżeli to, co na przestrzeni tych 25 lat obserwowaliśmy w naszym kraju, w ogóle demokracją można nazwać) polega na kalectwie prawa. Tyle. To jest wszystko. Jak Trybunał ma być niezależny, skoro jego skład jest wybierany przez Sejm? No jak XD? Jak niby ten cały trójpodział władzy ma być efektywny, skoro jeden z jego trzech fundamentów, podlega innym? Polskie prawo trzeba zmienić. Teraz. Ale nie tak, jak robi to obóz rządzący. Oni po prostu powtarzają to, co robiło PO i wszystkie poprzednie rządy. Zbierają po prostu więcej batów, tylko dlatego, że reprezentują konserwatywną myśl polityczną, która w większości, podkreślam - większości, nie całości, zachodniej Europy uważana jest za coś wręcz niebezpiecznego. Jeśli jednak nie podjęliby takich działań, nie mogliby efektywnie rządzić. No bo, do cholery, jak, kiedy każda ustawa, byłaby oceniana nie przez pryzmat poprawności i zgodności z Konstytucją, lecz przez pryzmat osobistych poglądów politycznych sędziów, zasiadających w trybunale? Ten system jest niepoważny. Kompletnie niepragmatyczny i sprzeczny z jakimikolwiek zasadami logiki. Osobiście się jednak cieszę, że władza się zmieniła, mimo, że jako socjalliberał, kompletnie się z nimi nie zgadzam, ani w kwestiach gospodarczych, ani tym bardziej w kwestiach światopoglądowych, ale może właśnie dzięki temu kwikowi zarzynanych świń, które przez 8 lat rządów PO i PSL-u pasły się przy medialnym korycie, i radosnych pochrząkiwaniach nowych, świeżo sprowadzonych, koszernych świnek, społeczeństwo zobaczy, gdzie tak naprawdę tkwi problem. Bo to co się dzieje, co się działo, i, tfu tfu tfu, prawdopodobnie dziać będzie jeszcze przez jakiś czas, przechodzi ludzkie pojęcie.

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy również dziennikarzy wywalano z telewizji publicznej na zbitą mordę, nie podając nawet konkretnego powodu, którzy to później protestowali, wrzeszcząc ile sił w płucach, że są "zakładnikami obozu obecnie sprawującego władzę"

Z tego co pamiętam, to nie wyrzucano z tv dziennikarzy na taką skalę jak robi to obecna władza. Taki Ziemiec był cały czas w TVP, dziennikarze nie byli pouczani i straszeni podczas programów przez polityków PO. Wymiana kadr i kumoterstwo miały miejsce, ale nie w tak bezwstydny sposób jak ma to obecnie. Nowa władza po prostu bierze ile chce dla swoich kolesi i nawet się z tym nie kryje. Za PO w telewizji publicznej zawsze byli przedstawiciele różnych opcji politycznych, teraz zaprasza się tylko prawicowych. Transmisja z marszu KOD zrobiona identycznie jak transmisja z pierwszych pielgrzymek Papieża do Polski, kiedy chodziło o to, żeby nie pokazać ile ludzi się tam zbierało. Kurski był jak widać wnikliwym studentem działań władzy PRL.

To jest wszystko. Jak Trybunał ma być niezależny, skoro jego skład jest wybierany przez Sejm? No jak XD?

Ano tak, że w teorii sędziowie mieli wieloletnie kadencje i nie musieli martwić się tym, że przyjdzie nowa władza, albo stracą poparcie u tych, którzy ich wybierali. Miało to na celu zapewnienie im niezawisłości. Jak do tej pory sędziowie, wybierani nawet przez PiS za kadencji 2005-07 się tego trzymali. Jednak teraz Kaczyński na pewno zadba o to, żeby wsadzić tam wiernych, posłusznych i bezwolnych żołnierzy PiS.

Zbierają po prostu więcej batów, tylko dlatego, że reprezentują konserwatywną myśl polityczną, która w większości, podkreślam - większości, nie całości, zachodniej Europy uważana jest za coś wręcz niebezpiecznego.

Zbierają więcej batów, bo w sposób bezpardonowy i bezprecedensowy łamią prawo. Czym jest zaniechanie publikacji wyroków TK i określenie ich jako "opinia kilku osób"? Wsadzanie na stanowiska ludzi wyłącznie na podstawie przynależności partyjnej. Sprawa stadnin to najlepszy przykład, bo dobrych fachowców zastąpił człowiek, który pojęcia o swojej pracy nie ma żadnego. Minister Obrony, który mówi, że "wiara żołnierzy" ma być głównym wariantem naszego bezpieczeństwa. Szef MSZ proszący o opinię międzynarodowej komisji, która wraz z wydaniem negatywnej opinii staje się wrogim ciałem. Ja tam nie widzę żadnej konserwatywnej myśli politycznej. To komunizm bis, tylko zamiast marksizmu-leninizmu mamy narodowy katolicyzm.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam, to nie wyrzucano z tv dziennikarzy na taką skalę jak robi to obecna władza.

Wtedy z przychylnych odchodzącej władzy, dziennikarzy, ostał się właśnie tylko Ziemiec, i z tego co pamiętam Pospieszalski, którego program upchnięto w godzinach, kiedy większość zmęczonych pracą ludzi, po prostu śpi.

Wymiana kadr i kumoterstwo miały miejsce, ale nie w tak bezwstydny sposób jak ma to obecnie.

Aha. Czyli bezprawie jest dopuszczalne, jeśli jest...eee..."wstydne"? XD

Za PO w telewizji publicznej zawsze byli przedstawiciele różnych opcji politycznych, teraz zaprasza się tylko prawicowych.

Którzy przez redaktorów podobnych Lisowi, albo Gugale, byli ośmieszani, nie pozwalano im dojść do głosu, często zakrzykując na śmierć, natomiast przedstawicielom establishmentu rządowego wolno było dosłownie wszystko.

Transmisja z marszu KOD zrobiona identycznie jak transmisja z pierwszych pielgrzymek Papieża do Polski, kiedy chodziło o to, żeby nie pokazać ile ludzi się tam zbierało. Kurski był jak widać wnikliwym studentem działań władzy PRL.

Na twitterze jednego z sympatyków KOD-u znalazłem ostatnio fotę "tłumów", wśród których wyraźnie widać co najmniej kilkanaście identycznych kobiet. Nie ma co. Uczciwość przede wszystkim! Zresztą nawet u mnie, we Wrocławiu, jest to zazwyczaj zbieranina kilkudziesięciu osób. KOD nie ma prawa bytu dlatego, że nie jest inicjatywą oddolną. Do życia powołali go ludzie odcięci od koryta i to wszystko, na czele z partią, o której istnieniu dowiedziałem się (i chyba nie tylko ja) z jakiegoś lipcowego, czy tam sierpniowego sondażu dla onetu "na kogo zagłosowałbyś, gdyby uwzględnione były te i te ugrupowania". Ale jeszcze raz podkreślam. Leży system prawny. Jest zły, wadliwy. Należy go zmienić, ale na litość, nie tak, jak to robi PiS.

Ano tak, że w teorii sędziowie mieli wieloletnie kadencje i nie musieli martwić się tym, że przyjdzie nowa władza, albo stracą poparcie u tych, którzy ich wybierali.
że w teorii
Zbierają więcej batów, bo w sposób bezpardonowy i bezprecedensowy łamią prawo. Czym jest zaniechanie publikacji wyroków TK i określenie ich jako "opinia kilku osób"? Wsadzanie na stanowiska ludzi wyłącznie na podstawie przynależności partyjnej. Sprawa stadnin to najlepszy przykład, bo dobrych fachowców zastąpił człowiek, który pojęcia o swojej pracy nie ma żadnego. Minister Obrony, który mówi, że "wiara żołnierzy" ma być głównym wariantem naszego bezpieczeństwa. Szef MSZ proszący o opinię międzynarodowej komisji, która wraz z wydaniem negatywnej opinii staje się wrogim ciałem. Ja tam nie widzę żadnej konserwatywnej myśli politycznej. To komunizm bis, tylko zamiast marksizmu-leninizmu mamy narodowy katolicyzm.

Przecież jak PO wymieniało w pospiechu sędziów przed nadchodzącymi wyborami, bo już nawet sondaże dla onetu, czy Newsweeka nie dawały im żadnych szans, to zwolennicy PiS-u również manifestowali. W podobnych gabarytach. Tylko wtedy nikt o tym nie wspominał, bo media najzwyczajniej w świecie były w rękach ówczesnej władzy. I to jest problem. Dlatego powtarzam raz jeszcze. PO i PiS nie różnią się absolutnie NICZYM. NI-CZYM. Oczywiście, w teorii, PO jest partią centro-liberalną, PiS natomiast chadecki/konserwatywny. Jednak ich podejście zarówno do mediów, jak i władzy sądowniczej nie różni się niczym. Polska potrzebuje zmiany konstytucji, jednak nie w taki sposób, do diabła.

To komunizm bis, tylko zamiast marksizmu-leninizmu mamy narodowy katolicyzm.

No ale to jest oksymoron.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha. Czyli bezprawie jest dopuszczalne, jeśli jest...eee..."wstydne"?

Nie jest dopuszczalne. Tylko teraz jest jeszcze gorzej i na znacznie większą skalę.

Którzy przez redaktorów podobnych Lisowi, albo Gugale, byli ośmieszani, nie pozwalano im dojść do głosu, często zakrzykując na śmierć, natomiast przedstawicielom establishmentu rządowego wolno było dosłownie wszystko.

Ja pamiętam te tyrady polityków PiS, którzy starali się mówić przez cały program i dziennikarzy, którzy dosłownie nieśmiało odzywali się, żeby przerwać. Politycy PO robili podobnie, ale mówienie, że nie dawano im dojść do głosu, to po prostu kłamstwo. Wystarczy sobie porównać TV Trwam i choćby "tubę PO" TVN. W TVN są politycy PiS. Często zapraszano dwóch polityków do studia, jeden był z PO, a drugi z PiS. W TV Trwam są wyłącznie politycy PiS. Więc przestań mówić o równowadze w tej kwestii.

Przecież jak PO wymieniało w pospiechu sędziów przed nadchodzącymi wyborami, bo już nawet sondaże dla onetu, czy Newsweeka nie dawały im żadnych szans, to zwolennicy PiS-u również manifestowali.

Takie krótkie pytanie: Ile razy politycy PO postanawiali nie wydrukować decyzji Trybunału w Dzienniku Ustaw, bo tak?

Wtedy z przychylnych odchodzącej władzy, dziennikarzy, ostał się właśnie tylko Ziemiec, i z tego co pamiętam Pospieszalski, którego program upchnięto w godzinach, kiedy większość zmęczonych pracą ludzi, po prostu śpi.

Większość tych dziennikarzy, którzy polecieli teraz nagle została politykami PiS, podobnie ze zwalnianymi prokuratorami, agent Tomek. Reszta pracuje w mediach "prywatnych" finansowanych przez PiS. Pamiętam programy Pospieszalskiego, który gościom w ogóle nie dawał dojść do słowa. Ideał dziennikarstwa, nie ma co.

No ale to jest oksymoron.

Stosują komunistyczne metody podlewając to ideologią narodowo-katolicką. Wiele osób uważa, że PiS nie jest nawet partią prawicową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest dopuszczalne. Tylko teraz jest jeszcze gorzej i na znacznie większą skalę.

W październiku PO, do spółki z PSL przy, z tego co pamiętam chyba 40 oficjalnych protestach, złożonych przez opozycję, złamało zasady demokracji, zmieniając sposób wyboru sędziów Trybunału, powołując zamiast 3 sędziów, 5 sędziów, w miejsce tych, którym kończyła się kadencja (a warto nadmienić, że sejm może uzupełnić skład TK do końca roku, w momencie, kiedy jego członkom kończą się kadencje). I nikt nie krzyczał. Nikt.

TV Trwam i choćby "tubę PO" TVN.

Tak, ale zauważ, że TVN jest instytucją o nieporównywalnie większym zasięgu informacyjnym, niż Trwam.

Więc przestań mówić o równowadze w tej kwestii.

Ależ oczywiście, że Trwam jest najbardziej stronnicze i upolitycznione. To jest fakt. Z tym, że jeszcze raz powtórzę. Oni nie mają tak ogromnego zasięgu opiniotwórczego jak, jak to sam prześlicznie ująłeś, tuba PO - TVN. Choć teraz należałoby raczej powiedzieć - tuba Nowoczesnej. Do spółki z Newsweekiem i całym onetem.

Takie krótkie pytanie: Ile razy politycy PO postanawiali nie wydrukować decyzji Trybunału w Dzienniku Ustaw, bo tak?

Dopiero prezydent oficjalnie zaprzysięga wybranych przez sejm sędziów. PO w pośpiechu wybrała rekomendowanych przez siebie prawników, robiąc de facto z TK swój prywatny folwark (14 na 15 sędziów zostało wybranych z rekomendacji partii rządzącej w latach 2007-2015. Do tego dochodził jeszcze jeden wskazany rzez SLD, albo PSL, już dokładnie nie pamiętam). Problem w tym, że urzędujący prezydent został wybrany z ramienia PiS-u i to w jego ostatecznej gestii leżało ich zaprzysiężenie (a czas miał, podkreślam, do końca roku). To prezydent RP decyduje, kiedy następuje ceremonia zaprzysiężenia. Konkluzja jest prosta. TK wydało opinię bardzo nieprzychylną i niewygodną dla obecnej władzy, władzy, której sędziowie (bo to, że TK jest apolityczne, to kompletna bzdura, bajka w którą nie wierzy już chyba nikt, zwłaszcza kiedy chodzi o tak istotne sprawy) wybrani w latach 2005-2007, z rekomendacji tej samej władzy jeszcze koalicyjnej (również w pośpiechu, również pod koniec kadencji, co jest kuriozalne, i dobitnie pokazuje, jak chore jest polskie prawo) zostali zastąpieni nowymi, zdaniem prezydenta, wybranymi w sposób sprzeczny z Konstytucją. PO nie miała takich problemów, bo od samego początku posiadała w TK większość absolutną.

Większość tych dziennikarzy, którzy polecieli teraz nagle została politykami PiS, podobnie ze zwalnianymi prokuratorami, agent Tomek. Reszta pracuje w mediach "prywatnych" finansowanych przez PiS. Pamiętam programy Pospieszalskiego, który gościom w ogóle nie dawał dojść do słowa. Ideał dziennikarstwa, nie ma co.

Tutaj można zauważyć ciekawą analogię. Uciekający z tonącego statku politycy PO, nagle stają się politykami "anty-establishmentowej" Nowoczesnej i pierwszoplanowymi postaciami na manifestacjach KOD-u. Też pamiętam programy Pospieszalskiego i też uważam, że były skandaliczne. No ale dla przeciwwagi

przykład idealnego dziennikarza. I co? Będziemy się tak przerzucać? Obie strony nie różnią się niczym. W Polsce media źle funkcjonowały od zawsze. Każda władza podporządkowywała sobie i telewizję i radio i prasę.
Stosują komunistyczne metody podlewając to ideologią narodowo-katolicką. Wiele osób uważa, że PiS nie jest nawet partią prawicową.

Aha. Czyli już wysłali policję i wojsko na KOD? Rozgonili ich? "Spałowali" protestujących, jak to Wałęsa by uczynił z protestującymi niegdyś przeciwnikami podniesienia wieku emerytalnego? Po prostu zmieniła się władza. I tyle. Kto choć trochę mnie zna ten wie, że jestem, łagodnie mówiąc, bardzo sceptycznie nastawiony do katolicyzmu, w ogóle do wszystkich religii. No ale taka jest ideologia partii, w demokratyczny sposób wybranej do reprezentowania narodu. Nie głosowałem na nich i nigdy nie zagłosuję, ale w demokracji wolę większości jednak chyba należy szanować, nie? Miałem szacunek do prezydenta Komorowskiego, jako głowy mojego państwa (mimo tych wszystkich wpadek), niczym nie różniący się od szacunku do prezydenta Kwaśniewskiego, czy prezydentów Kaczyńskiego i Dudy. Szanowałem wszystkich premierów, i nie zamierzam nie szanować pani premier Szydło. Mam skrajnie odmienne poglądy do tych prezentowanych przez nią, ale moim zdaniem to właśnie na szacunku powinna opierać się kultura polityczna, która w naszym pięknym kraju leży i kwiczy. Mam stuprocentową pewność, że jeśli w USA wybory wygra Clinton, Trump (bo tu już raczej nie ma złudzeń, że to właśnie on będzie kandydatem z ramienia Republikanów) jej niezwłocznie pogratuluje i życzy powodzenia w budowaniu jeszcze większej i wspanialszej Ameryki. To samo zrobi Clinton jeśli przegra. U nas odcięci od koryta politycy zawzięcie walczą, by do tego koryta powrócić, szykując coś w rodzaju przewrotu, aksamitnej rewolucji...Oj dżizas...

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale on wcale nie likwidował demokracji tylko zmieniał jej kształt. Wy wszyscy macie strasznie schematyczne myślenie. Dla was demokracja to jest to co mamy na zachodzie Europy, USA i Kanadzie. Ostatecznie jeszcze w Australii i kropka. Ale to nie jest tak, jest demokracja liberalna i demokracja totalna lub nawet totalitarna. I to nie jest sprzeczne ze sobą gdyż pierwsze określa metodę wyboru władzy, a drugie styl jej sprawowania.

To muszą być jakieś nowe odkrycia w dziedzinie systemów politycznych. Za moich czasów nie było czegoś takiego jak "demokracja totalna/totalitarna", tylko po prostu totalitaryzm. Hitler był takim samym demokratą, jak dynastia Kimów panująca w Korei Północnej.

W momencie w którym nie możemy wybrać władzy, nie możemy już mówić o demokracji. A skoro już o tym mowa - zapomniałeś m.in. o Rosji czy Białorusi. Są to kraje, które wpisywałaby się w nurt, który od biedy można nazwać demokracją autorytarną. Jednak systemu monopartyjnego jeszcze oficjalnie tam nie ma, jest kadencyjność władz i organizowane są wybory.

A kto powiedział, że kadencja nie może być dożywotnia?

Twórcy demokracji, którzy kadencje dożywotnie określali terminem "tyranii"?

Jakieś ogólne pojęcie jednak ma. Żeby przewidzieć każde posunięcie opcji politycznej za którą głosujemy musielibyśmy wszyscy być jakimiś jasnowidzami, a tak się przecież nie da.

Jedno przeczy drugiemu. Albo się wie, co dane ugrupowanie faktycznie zrobi po dojściu do władzy, albo uznajemy, że nie jesteśmy jasnowidzami. Wątpię, żeby większość ludzi zdawała sobie sprawę, że PiS zdobędzie samodzielną władzę, a nawet jeśli, to w jaki sposób będzie z niej korzystać.

Kwestia odpowiedniego sformułowania pytania i urobienia wyborców i dałoby się uzyskać większość głosów za. Nie doceniasz połączenia głupoty przeciętnego wyborcy + potęgi pijaru i technik manipulacyjnych.

Jednak takie pytanie nie padło. Nie da się też pod takie zmiany podciągnąć haseł w rodzaju "dobra zmiana".

W październiku PO, do spółki z PSL przy, z tego co pamiętam chyba 40 oficjalnych protestach, złożonych przez opozycję, złamało zasady demokracji, zmieniając sposób wyboru sędziów Trybunału, powołując zamiast 3 sędziów, 5 sędziów, w miejsce tych, którym kończyła się kadencja (a warto nadmienić, że sejm może uzupełnić skład TK do końca roku, w momencie, kiedy jego członkom kończą się kadencje). I nikt nie krzyczał. Nikt.

Wiesz dlaczego? Ponieważ to był tylko pusty gest. PiS miał prezydenta, który mógł poczekać z decyzją do momentu ogłoszenia przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w tej sprawie. Problem polega na tym, że PiS poszedł o krok dalej i nie tylko próbował sam obsadzić wszystkie stołki, ale w dodatku wdał się w spór z samym Trybunałem. Co więcej, zaczął z nim walczyć (przypomnę, że ma samodzielną większość w obecnym parlamencie). I w tym momencie nie można się dziwić, że ktoś uważa to za zagrożenie dla demokracji. Jakby skończyło się tylko na urzędniczej wymianie papierów (tzn. Kempa do Rzeplińskiego i Rzepliński do Kempy), to pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował.

Tak, ale zauważ, że TVN jest instytucją o nieporównywalnie większym zasięgu informacyjnym, niż Trwam.

Co ma zasięg informacyjny do czegokolwiek?

I co? Będziemy się tak przerzucać? Obie strony nie różnią się niczym. W Polsce media źle funkcjonowały od zawsze. Każda władza podporządkowywała sobie i telewizję i radio i prasę.

Mógłbyś mi przypomnieć, kiedy ostatnim razem telewizja przerwała jakiś program, żeby nadać ważny komunikat i co to był za komunikat? Mógłbyś przypomnieć, kiedy dziennikarze TVP musieli przepraszać za brak dochowania należytej staranności podczas emisji programu? Wreszcie, kto wręcza nagrody dla najlepszego dziennikarza komuś, kogo się zwalnia? Jasne, media publiczne nigdy nie były jakimś elitarnym medium informacyjnym, ale zmiana jakościowa jest zauważalna.

Nie głosowałem na nich i nigdy nie zagłosuję, ale w demokracji wolę większości jednak chyba należy szanować, nie?

Czy ktoś kwestionuje, że PiS wygrał wybory i ma prawo do samodzielnego rządzenia?

Edytowano przez Holy.Death
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale zauważ, że TVN jest instytucją o nieporównywalnie większym zasięgu informacyjnym, niż Trwam.

Co z tego? Obecne media publiczne są obsadzane ludźmi z TV Trwam, Republiki i mediów w 100% podległych PiSowi. Wiele lat oglądałem telewizję, nigdy nie byłem wyborcą PO, a takiej stronniczości nie widziałem jeszcze nigdy.

PO nie miała takich problemów, bo od samego początku posiadała w TK większość absolutną.

PO przez 8 lat rządów mogła obsadzać na stanowiskach swoich ludzi. Problem w tym, że PiS poszedł na otwartą wojnę z władzą sądowniczą i bez odpowiedniej większości próbuje w sposób nielegalny przepychać różne ustawy dotyczące Trybunału.

Tutaj można zauważyć ciekawą analogię. Uciekający z tonącego statku politycy PO, nagle stają się politykami "anty-establishmentowej" Nowoczesnej i pierwszoplanowymi postaciami na manifestacjach KOD-u.

Jak dla mnie nie ma porównania z dziennikarzami PiSu. Poza tym politycy PO, którzy chcieli się "wkręcić" na demonstrację KOD-u już wielokrotnie byli wypraszani z tych manifestacji.

Aha. Czyli już wysłali policję i wojsko na KOD? Rozgonili ich? "Spałowali" protestujących, jak to Wałęsa by uczynił z protestującymi niegdyś przeciwnikami podniesienia wieku emerytalnego? Po prostu zmieniła się władza.

Na razie jeszcze do tego nie doszło. Jednak sposób funkcjonowania mediów, tego jak pokazuje się manifestacje KOD jest żywcem wyjęty z PRL. Podobnie polityka "kto nie z nami, ten przeciw nam". Zauważ, że w PiSie nie brakuje ludzi z komunistyczną przeszłością. Tylko, że jak ktoś spoza PiS okazuje się agentem, to wielki zdrajca, a jak w PiS, to "popełnił życiowy błąd i nie można go przez całe życie za niego karać". Jak prokurator w Białymstoku mówi, że "na to jest paragraf", to już można zacząć się obawiać.

Szanowałem wszystkich premierów, i nie zamierzam nie szanować pani premier Szydło. Mam skrajnie odmienne poglądy do tych prezentowanych przez nią, ale moim zdaniem to właśnie na szacunku powinna opierać się kultura polityczna, która w naszym pięknym kraju leży i kwiczy.

Trudno szanować ludzi ubezwłasnowolnionych, którzy są tylko marionetkami w rękach prezesa Kaczyńskiego. Widać to nawet w mowie ciała podczas spotkań Szydło z Kaczyńskim. Totalna podległość.

PO nie miała takich problemów, bo od samego początku posiadała w TK większość absolutną.

Czyli PO już w 2007 roku wymieniła wszystkich sędziów Trybunału?

Różnica między PiSem a pozostałymi ugrupowaniami jest jedna, a ty z uporem starasz się to ignorować pisząc "jest tak samo". PiS to ugrupowanie anty-systemowe, które uważa, że Polska jest w ruinie, wszystko należy zmienić i jak wygląda ta "dobra zmiana"? Wsadzanie wszędzie, gdzie się da swoich ludzi. Wytłumacz mi jaki jest sens zmiany ustawy o służbie cywilnej w taki sposób, aby na stanowiska można powoływać ludzi należących do partii, bez żadnych konkursów? PiS przez te wszystkie lata obraża każdego, kto ma inne zdanie wyzywając od zdrajców. Przecież oskarżyli Tuska o zamordowanie prezydenta Kaczyńskiego. Gdzie tu równowaga?

Nie głosowałem na nich i nigdy nie zagłosuję, ale w demokracji wolę większości jednak chyba należy szanować, nie?

Pragnę przypomnieć, że 37% głosów to jeszcze nie większość, ale OK, tak się złożyło, że kilka partii nie weszło do Sejmu i część głosów się "zmarnowała". Jak większość nagle stwierdzi, że należy ci się kulka w łeb, to też ją uszanujesz?

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz dlaczego? Ponieważ to był tylko pusty gest. PiS miał prezydenta, który mógł poczekać z decyzją do momentu ogłoszenia przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w tej sprawie. Problem polega na tym, że PiS poszedł o krok dalej i nie tylko próbował sam obsadzić wszystkie stołki, ale w dodatku wdał się w spór z samym Trybunałem. Co więcej, zaczął z nim walczyć (przypomnę, że ma samodzielną większość w obecnym parlamencie). I w tym momencie nie można się dziwić, że ktoś uważa to za zagrożenie dla demokracji. Jakby skończyło się tylko na urzędniczej wymianie papierów (tzn. Kempa do Rzeplińskiego i Rzepliński do Kempy), to pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował.

PiS wdał się w spór dlatego, że 14 z 15 członków TK to są (teraz to już byli) ludzie Platformy, starej władzy. A te dwa ugrupowania zwalczają się wzajemnie od zawsze i wszędzie, gdzie się tylko da. Poza tym, w Polsce system prawny jest tak porąbany, że nie można efektywnie rządzić, nie mając pod kontrolą trzeciej władzy. Przecież u nas te wszystkie sądy, trybunały stanu, trybunały konstytucyjne itd. często wchodzą w swoje kompetencje i potem dochodzi do różnych, groteskowych sytuacji.

Mógłbyś mi przypomnieć, kiedy ostatnim razem telewizja przerwała jakiś program, żeby nadać ważny komunikat i co to był za komunikat? Mógłbyś przypomnieć, kiedy dziennikarze TVP musieli przepraszać za brak dochowania należytej staranności podczas emisji programu? Wreszcie, kto wręcza nagrody dla najlepszego dziennikarza komuś, kogo się zwalnia? Jasne, media publiczne nigdy nie były jakimś elitarnym medium informacyjnym, ale zmiana jakościowa jest zauważalna.

Mi osobiście bardzo nie spodobał się fakt, że były prezes polskiego radia (zabij, nie pamiętam nazwiska) nakazał odtwarzanie polskiego hymnu, zamiennie z hymnem UE przed każdym programem nadawanym zgodnie z ramówką. W geście "protestu". To jest brak obiektywizmu i neutralności dziennikarskiej. A jeśli chodzi o tzw. jakość mediów, to proszę Cię, ona nie istniała nigdy. Jasne, teraz na telewizji swoje brudne łapska położyli ludzie, którzy nie mają bladego pojęcia jak telewizja powinna funkcjonować, jasne, że programy informacyjne, to śmiech na sali, ale na litość. Jak sobie przypomnę to, co dziennikarze tej "lepszej", "cywilizowanej", "nie walczącej z systemem" władzy robili z Kukizem, jak obrażali niczemu niewinną córkę Dudy, której w dodatku Lis nie przeprosił, zwracając się tylko do obecnego prezydenta i to w sposób również, moim zdaniem, skandaliczny, to, cholera, ciężko nie czuć tej satysfakcji, że te dziennikarzyny poleciały. Przecież stare media w ich starej, proPOwskiej postaci, był nie do wybronienia. Ich w internecie nienawidzono, co idealnie widać zarówno na facebooku, twitterze, czy you tube. A potem "eksperci" w studio, po przegranych przez Komorowskiego wyborach i świetnym wyniku Kukiza zastanawiali się: "Kim jest elektorat Kukiza"? XDDD. Ja nie wiem, gdzie ci ludzie mają mózgi? Przecież to wystarczy zajrzeć do internetu, poczytać komentarze pod fanpage'ami takich stacji jak TVN, czy Polsat, a potem zobaczyć fp Kukiza i już. Gotowa odpowiedź.

Czy ktoś kwestionuje, że PiS wygrał wybory i ma prawo do samodzielnego rządzenia?

No cóż, niektórzy użytkownicy tego forum widać mają jakiś problem.

@FaceDancer

Co z tego? Obecne media publiczne są obsadzane ludźmi z TV Trwam, Republiki i mediów w 100% podległych PiSowi. Wiele lat oglądałem telewizję, nigdy nie byłem wyborcą PO, a takiej stronniczości nie widziałem jeszcze nigdy.

Widać oglądaliśmy dwie różne telewizje. Polecam internet i wyszukiwanie informacji na własną rękę. Bo media są, były i będą stronnicze.

PO przez 8 lat rządów mogła obsadzać na stanowiskach swoich ludzi. Problem w tym, że PiS poszedł na otwartą wojnę z władzą sądowniczą i bez odpowiedniej większości próbuje w sposób nielegalny przepychać różne ustawy dotyczące Trybunału.

Oj boooziuuu...... Platforma w TK miała większość już od 2007. Stosunek głosów wyglądał następująco: 9 sędziów z rekomendacji PO, 5 z rekomendacji PiS-u i chyba 1 z SLD, albo LPR, już nie pamiętam. Na cholerę mieli wymieniać cokolwiek? Przecież gdyby to się rozeszło, straciliby przynajmniej część swojego elektoratu. A przypominam, że TK orzeka zwykłą większością głosów. Byłby to najzwyczajniejszy strzał w stopę. Ruch niepotrzebny. Dopiero w maju 2015, jak już pewnym stało się, że nie mają żadnych szans na wygranie wyborów, w pośpiechu zaczęli prace nad nowelizacją ustawy o TK. Simple.

Poza tym politycy PO, którzy chcieli się "wkręcić" na demonstrację KOD-u już wielokrotnie byli wypraszani z tych manifestacji.

oj oj

Na razie jeszcze do tego nie doszło. Jednak sposób funkcjonowania mediów, tego jak pokazuje się manifestacje KOD jest żywcem wyjęty z PRL. Podobnie polityka "kto nie z nami, ten przeciw nam".

No nie wiem. Mi właśnie ta propaganda przypomina ukazywanie manifestacji tych całych miesięcznic smoleńskich, przeprowadzania wywiadów ze zwolennikami PiS-u (wybierając tylko osoby starsze), czy marszów narodowców. Widziałem kilka i różniły się dia-me-tral-nie od tego, co pokazywały nam media, a zaznaczam, że jako socjalliberał daleko mi do sympatii w.w.

Trudno szanować ludzi ubezwłasnowolnionych, którzy są tylko marionetkami w rękach prezesa Kaczyńskiego. Widać to nawet w mowie ciała podczas spotkań Szydło z Kaczyńskim. Totalna podległość.

Kopacz i prezydent Komorowski byli marionetkami w rękach Tuska do czasu, kiedy ten zorientował się, że nie ma już żadnych szans na wygranie wyborów, i co? Gdzie różnica? Przecież Schetyna, próbujący w PO coś zmienić był z góry skazany na porażkę, bo takie było widzimisię Tuska. Dopiero po kolejnych porażkach, nie tylko tych sondażowych, i decyzji o przyznaniu Tuskowi ważnego europejskiego stanowiska, sytuacja się zmieniła. No ale PO zawsze była partią wodzowską, w której Tusk to było jakieś 90% sukcesu wyborczego, i bez którego PiS nie musiał robić nic, żeby te wybory wygrać, w dodatku co chwila dostając prezenty zarówno od Kopacz, jak i Komorowskiego.

Czyli PO już w 2007 roku wymieniła wszystkich sędziów Trybunału?

Na to już odpowiedziałem.

Wytłumacz mi jaki jest sens zmiany ustawy o służbie cywilnej w taki sposób, aby na stanowiska można powoływać ludzi należących do partii, bez żadnych konkursów?

Za PO owszem, były konkursy, tylko co z tego, skoro zawsze wygrywał ich kandydat? Kumoterstwo w, czy bez białych rękawiczek? Nie widzę różnicy.

PiS przez te wszystkie lata obraża każdego, kto ma inne zdanie wyzywając od zdrajców. Przecież oskarżyli Tuska o zamordowanie prezydenta Kaczyńskiego. Gdzie tu równowaga?

A PO za to chciałoby tego Kaczyńskiego (wtedy Palikotowi, jeszcze członkowi PO chodziło o Jarosława) zamordować, a jego skórę sprzedać do Europy. Sikorski (na którym chyba najbardziej się zawiodłem) chciał dożynać watahę, mówił: "albo przyłączycie się do nas, albo wyginiecie jak dinozaury". Też kiedyś byłem fan bojem PO. Jednak miarka się przebrała. Nie mam zamiaru wciąż na nich głosować tylko dlatego, że "nie ma alternatywy". Guzik. Kradniecie, okłamujecie, mataczycie? Macie za swoje.

Jak większość nagle stwierdzi, że należy ci się kulka w łeb, to też ją uszanujesz?

No, ale nikt mi nie chce strzelać kulką w łeb. Póki co wymieniany jest tylko skład TK, co jest wymagane do efektywnego rządzenia, bo tak kulawy, chory system prawny, obowiązuje w Polsce.

Edytowano przez Glovis
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby byla jasnosc - nie kwestionuje zwyciestwa PiS w wyborach parlamentarnych. Tak dziala demokracja, ze kupka czasem sie zdarza i do rzadow dochodzi partia, z ktorej swiatopogladem sie nie zgadzam. Jednak nie bede z tego powodu bral przykladu z PiS, dla ktorego praktycznie kazde przegrane przez nich wczesniej wybory zostaly sfalszowane. Dla nich wczesniejsze demonstracje przeciw rzadzacej koalicji PO-PSL to byly patriotyczne marsze ludzi walczacych o wolna, sprawiedliwa i praworzadna Polske, natomiast obecne demostracje przeciw PiS to organizowane przez obce sily marsze zdrajcow, ludzi gorszego sortu dzialajacych na szkode ojczyzny. I to wlasnie krytykuje, nie sam fakt dojscia PiS do wladzy, ale sposob sprawowania przez nich tej wladzy, dorabiania teorii spiskowych do wszystkiego, co jest im nie na reke i tworzenia podzialow na "my kontra oni" oraz "kto nie z nami ten nie jest prawdziwym Polakiem". Jestem pewien, ze gdyby prezydentowi Dudzie cos sie stalo podczas wypadku spowodowanego peknieta guma, np. zlamalby noge, to juz bysmy uslyszeli o tym, ze byl to zorganizowany na glowe panstwa zamach, w dodatku w obiegu bylyby przynajmniej dwie albo nawet i trzy rozne wersje, jak ten zamach zostal przeprowadzony. Kto wie, moze w roli eksperta w nowej komisji Macierewicza wystapilby nawet znajacy sie na gumach polski ciec zatrudniony od kilku miesiecy w brytyjskiej fabryce Durex.

A zmieniajac lekko temat, zgodnie z przewidywaniami do sejmu podobno wplynal znowu obywatelski projekt ustawy antyaborcyjnej, zaostrzajacej obecne prawo. Aktualnie aborcje mozna przeprowadzic tylko w trzech przypadkach - jesli ciaza jest skutkiem gwaltu, jesli zagraza zyciu kobiety lub jesli plod rozwija sie w sposob patologiczny. Poprzednia proba calkowitego zakazu aborcji miala miejsce we wrzesniu i tylko dzieki kilkunastu glosom przewagi rzadowi PO udalo sie ten projekt odrzucic. Caly PiS glosowal wtedy za przekazaniem projektu do dalszych prac w sejmie. Jestem ciekaw, jak bedzie tym razem. Uchwalenie ustawy antyaborcyjnej moze odebrac im poparcie bardziej umiarkowanego elektoratu, jej odrzucenie oznaczaloby nagly zwrot w pogladach, co raczej nie wchodzi w gre, trzecim wyjsciem jest skierowanie projektu do "zamrazarki", ale takie praktyki byly przez nich krytykowane podczas kampanii parlamentarnej i obiecywali, ze za rzadow PiS trzymania projektow ustaw w niej nie bedzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla nich wczesniejsze demonstracje przeciw rzadzacej koalicji PO-PSL to byly patriotyczne marsze ludzi walczacych o wolna, sprawiedliwa i praworzadna Polske, natomiast obecne demostracje przeciw PiS to organizowane przez obce sily marsze zdrajcow, ludzi gorszego sortu dzialajacych na szkode ojczyzny.

Jakie obecne demonstracje? Mówisz o tej zbieraninie ludzi na manifestacjach KODu? Jak to się ma do kilkudziesięciotysięcznych tłumów nazywanych za poprzedniej władzy "faszystami"? I tak incydenty na Marszach Niepodległości można uznać za wyrażanie niezadowolenia z rządów jakie sprawowało w tamtym czasie PO. Co najważniejsze nagle zmieniła się władza i w tamtym roku żadnych incydentów 11.11 nie było jak i łapanek przez policję na drodze do jak i z Warszawy. Cuda, istne cuda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co najważniejsze nagle zmieniła się władza i w tamtym roku żadnych incydentów 11.11 nie było jak i łapanek przez policję na drodze do jak i z Warszawy. Cuda, istne cuda.

PiS ma sztamę z kibolami, nacjonalistami. Trudno, żeby robili rozróby przeciwko swoim kamratom. Na marszach KOD-u takiego elementu kryminogennego nie ma, więc trudno, żeby dochodziło do burd. Jakby Kodowcy wyrywali kostkę brukową i ciskali nią w policjantów, demolowali sklepy, to rząd PiS z wielką radością wydałby rozkaz pałowania.

Widać oglądaliśmy dwie różne telewizje. Polecam internet i wyszukiwanie informacji na własną rękę. Bo media są, były i będą stronnicze.

No, widziałem. Pana Maksa Kolonkę, który "mówi jak jest". Dawno tyle bzdur nie usłyszałem. W komentarzach na fb czy youtube "powinno się rozstrzeliwać ludzi chodzących na marsze KOD", zazwyczaj wyzwiska skierowane przeciwko homoseksualistom, Żydom, lewakom, itp. O ile z Kukizem było różnie, to przynajmniej przyznał, że nie wszyscy spośród "Wyklętych" zasługują na stawianie ich na piedestał jako bohaterów.

No, ale nikt mi nie chce strzelać kulką w łeb. Póki co wymieniany jest tylko skład TK, co jest wymagane do efektywnego rządzenia, bo tak kulawy, chory system prawny, obowiązuje w Polsce.

Nie jest wymagane, ale tak gada pan prezes. Ostatnio powiedział, że TK może oddzielić województwo od Polski na wniosek opozycji, ale zapomniał, że najpierw wniosek musiałby przejść przez parlament.

No nie wiem. Mi właśnie ta propaganda przypomina ukazywanie manifestacji tych całych miesięcznic smoleńskich, przeprowadzania wywiadów ze zwolennikami PiS-u (wybierając tylko osoby starsze), czy marszów narodowców.

Jak wprowadzą obowiązkowy podatek na TVPiS to sam zacznę chodzić na marsze. Nie zamierzam utrzymywać darmozjadów takich jak Karnowscy czy Ziemkiewicz.

A PO za to chciałoby tego Kaczyńskiego (wtedy Palikotowi, jeszcze członkowi PO chodziło o Jarosława) zamordować, a jego skórę sprzedać do Europy. Sikorski (na którym chyba najbardziej się zawiodłem) chciał dożynać watahę, mówił: "albo przyłączycie się do nas, albo wyginiecie jak dinozaury". Też kiedyś byłem fan bojem PO. Jednak miarka się przebrała. Nie mam zamiaru wciąż na nich głosować tylko dlatego, że "nie ma alternatywy". Guzik. Kradniecie, okłamujecie, mataczycie? Macie za swoje.

Problem w tym, że w PO było kilka osób, które się w takim tonie wypowiadały. W PiSie ten język jest wręcz językiem urzędowym. Wszyscy widzą co robi taka Pawłowicz. Ostatnio nawet zwyzywała emerytkę od leniwych, bo się skarżyła, że jej na leki nie starcza. PO straciła władzę, bo po 8 latach myśleli, że nie mogą przegrać i ludzie mieli dość arogancji władzy. Co robi PiS? W ciągu kilku miesięcy przebija arogancją przeciwników z PO. Na PO Ci głosować nie każę, bo sam na nich nigdy nie głosowałem. Dla mnie władza zmieniła się ze złodziei na złodziei, którzy dodatkowo są niekompetentnymi oszołomami. Dobra zmiana.

Edytowano przez FaceDancer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MayoneS

Nie przypominam sobie, zeby ludzi uczestniczacych np. w marszach organizowanych przez PiS w rocznice ogloszenia stanu wojennego, marszach majacych wtedy wybitnie antyrzadowy charakter, nie tylko poslowie, ale czlonkowie rzadu PO-PSL nazywali w oficjalnych wypowiedziach zdrajcami, nie-Polakami, resortowymi dziecmi, gorszym sortem, komunistami, agentami itd. itp. O rzadach PO mozna powiedziec wiele i sporo im zarzucic, ale akurat oni nie starali sie tak dzielic ludzi na gorszych i lepszych Polakow w zaleznosci od pogladow politycznych jak robi to PiS. Owszem, bylo haslo "zabierz babci dowod", ale nie bylo tego zohydzania i dyskredytowania wszystkiego i wszystkich, ktorzy partii Kaczynskiego nie popieraja. Ktos powiedzial cos zle? Z pewnoscia oderwano go od koryta, a poza tym to jego ojciec czy dziadek byli w PZPR albo w SB! Akurat robi to osoba wczesniej popierajaca PiS albo jakis zagraniczny polityk/instytucja? Z pewnoscia opiera sie na niedokladnych danych, podsunietych im pod nos przez odsuniete gorszy sort. Tak sie nie da wytlumaczyc? To w takim razie opinia tej osoby czy instytucji jest bez znaczenia i to w sumie zwykle brednie, ktorych sluchac sie nie musimy i nie bedziemy, bo my konsekwentnie wprowadzamy dobra zmiane. Takie tlumaczenie moze nie wystarczyc? Nasi poprzednicy robili to samo (ale my na dodatek robimy to w ramach dobrej zmiany, wiec teraz jest bardziej ok). A zreszta jak sie komus nie podoba, to niech nie zapomina, ze to my wygralismy wybory i otrzymalismy od spoleczenstwa legalny mandat do rzadzenia.

Ten ostatni argument zawsze wywoluje usmiech na mojej twarzy, bo pamietam prezesa PiS wyglaszajacego przemowe na wiecu na Majdanie w Kijowie, popierajacego ukrainska opozycje domagajaca sie odejscia wybranego w legalnych wyborach prezydenta Wiktora Janukowycza. Pamietam tez prezesa PiS, ktory w wypowiedziach przed kamerami jeszcze za rzadow koalicji PO-PSL negowal zdobyty przez PO i Komorowskiego w demokratycznych sfalszowanych wyborach mandat do rzadzenia Polska, jednoczesnie niecierpliwie przestepujac z nogi na noge w oczekiwaniu na swoja pore w kolejce do koryta...

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PiS ma sztamę z kibolami, nacjonalistami. Trudno, żeby robili rozróby przeciwko swoim kamratom. Na marszach KOD-u takiego elementu kryminogennego nie ma, więc trudno, żeby dochodziło do burd. Jakby Kodowcy wyrywali kostkę brukową i ciskali nią w policjantów, demolowali sklepy, to rząd PiS z wielką radością wydałby rozkaz pałowania.

Za to KOD-owców szanuję. Właśnie za takie akcje jak ta z transparentem, w którym orzeł pożerał kaczkę. Zachowali się bardzo przyzwoicie alienując tych ludzi ze swojego otoczenia.

No, widziałem. Pana Maksa Kolonkę, który "mówi jak jest". Dawno tyle bzdur nie usłyszałem. W komentarzach na fb czy youtube "powinno się rozstrzeliwać ludzi chodzących na marsze KOD", zazwyczaj wyzwiska skierowane przeciwko homoseksualistom, Żydom, lewakom, itp. O ile z Kukizem było różnie, to przynajmniej przyznał, że nie wszyscy spośród "Wyklętych" zasługują na stawianie ich na piedestał jako bohaterów.

XDDDDDD. Face, ja napisałem tylko skąd się wziął elektorat Kukiza i nowy elektorat PiS-u. Gdzie ja Ci go oceniłem? Powiedziałem o tym w kontekście bronionego przez Ciebie profesjonalizmu starych mediów. To po pierwsze. Po drugie jak zachowali się sympatycy KOD-u po wypadku prezydenta Dudy w swojej grupie na fb? A, tak. Przecież to były "pisoskie, internetowe trolle". Obvious. Obie strony są takie same. Hate speech występuje u wszystkich. I po trzecie. Tylko idiota ogląda Kolonkę i łyka wszystko bez weryfikacji u źródeł, jak choćby agencje PAP, czy strony z zapisami posiedzeń sejmowych oraz dostępne na stronie sejmu ujednolicone teksty i nowelizacje ustaw. Osobiście polecam śledzenie i TVN-u (tak, TVN-u, ale w wersji internetowej) i kanału Kolonki, a następnie samodzielnej weryfikacji i oceny.

Nie jest wymagane, ale tak gada pan prezes. Ostatnio powiedział, że TK może oddzielić województwo od Polski na wniosek opozycji, ale zapomniał, że najpierw wniosek musiałby przejść przez parlament.

Ależ oczywiście, że jest. TK bez takich zmian byłby w całości zależny od PO. 14 na 15 sędziów wybranych z ramienia właśnie tej partii, przy czym 4 + 1 innej partii wybranych niezgodnie z konstytucją.

Problem w tym, że w PO było kilka osób, które się w takim tonie wypowiadały. W PiSie ten język jest wręcz językiem urzędowym. Wszyscy widzą co robi taka Pawłowicz. Ostatnio nawet zwyzywała emerytkę od leniwych, bo się skarżyła, że jej na leki nie starcza. PO straciła władzę, bo po 8 latach myśleli, że nie mogą przegrać i ludzie mieli dość arogancji władzy. Co robi PiS? W ciągu kilku miesięcy przebija arogancją przeciwników z PO. Na PO Ci głosować nie każę, bo sam na nich nigdy nie głosowałem. Dla mnie władza zmieniła się ze złodziei na złodziei, którzy dodatkowo są niekompetentnymi oszołomami. Dobra zmiana.

W PO natomiast jest Niesiołowski, który wyśmiewał ludzi broniących starego wieku emerytalnego. W PiS poza tak oczywistymi przykładami jak wspomniana przez Ciebie Pawłowicz, która swoją drogą w każdym normalnym kraju dawno byłaby skończona, czy Macierewicz, nie ma specjalnej różnicy dzielącej ich od PO.

Dla mnie władza zmieniła się ze złodziei na złodziei

W końcu przyznałeś mi rację.

którzy dodatkowo są niekompetentnymi oszołomami

Ilość nierozliczonych przez PO afer jest zatrważająca. Umorzone śledztwo Ambergold, ten cały cyrk z aferą podsłuchową. Rzeczywiście. W PO nie ma, jak to bardzo brzydko określiłeś, oszołomów (ja bym po prostu nazwał ich ludźmi, którzy nigdy do polityki nie powinni zasiadać, no ale cóż...Kultura polityczna w tym kraju leży).

A tak na marginesie. Cała ta szopka z KOD-em i zawirowaniami z TK, jest grą czysto polityczną. Niczym więcej. Prawdziwym problemem jest kuriozalny program gospodarczy PiS-u. Przynajmniej moim zdaniem. Opozycja widzi w pięknych, podniosłych hasłach: "demokrację wam zabierają, oszukali was" i tym podobnych bredniach, jedyną możliwość ponownego przejęcia władzy (choć nawet sondaże dla onetu i Newsweeka im takiej szansy nie dają). No bo spójrz. Przeciętny Polak jest za głupi, żeby zrozumieć, że kiedy otrzymuje od państwa 500 złotych na dziecko (nie będę tutaj wchodził w kwestie kosztów alternatywnych takiego przedsięwzięcia, bo jest to już wiedza specjalistyczna), to tak naprawdę, w rozumieniu długodystansowym, to państwo w poważnym, być może katastrofalnym w skutkach stopniu, osłabia. Ale kiedy p. Lis krzyczy, że "najlepsze córki i najwspanialsi synowie tego narodu przelewali krew za wolność", wtedy potrzeba bardzo mało. Bo Polacy, zważywszy na swoją historię, są na punkcie wolności bardzo wyczuleni. Przecież o to właśnie chodzi. O wzbudzanie "buntowniczych" nastrojów. Petru do niedawna nawet nie wiedział o jakich ludzi walczy i jak tak naprawdę funkcjonuje Trybunał. A o prawdziwych problemach mówi się już zdecydowanie mniej.

Osobiście, kiedy powstawała Nowoczesna, byłem zachwycony. W końcu nowa, świeża, poważna, liberalna siła polityczna na polskiej scenie. Ale z czasem, jak Petru swoimi działaniami udowodnił, że jego ugrupowanie to po prostu nowa, powiązana ze starym bajzlem, Platforma, mina mi rzedła. I znowu nie ma sensu iść do wyborów.

Edytowano przez Glovis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Glovis

Ale kogo KOD-owcy wyalienowali? Kibiców, nacjonalistów? A, chcieli się oni w ogóle z nimi asymilować żeby mogli ich wyalienować? Bo wątpię.

@Tesu

Naprawdę nie wiem o co chodzi z tym "gorszym sortem", raz zobaczyłem jakieś zdjęcia ludzi w internecie z kartkami, że są ludźmi gorszego sortu. Pewnie w charakterze prześmiewczym, ale to jednak oni wiszą w internecie i się przyznają, że są gorszego sortu (w tym Urban ale co do niego to chyba nikt nie ma wątpliwości).

A zreszta jak sie komus nie podoba, to niech nie zapomina, ze to my wygralismy wybory i otrzymalismy od spoleczenstwa legalny mandat do rzadzenia.

Nie wiem z czego się tu śmiać, bo jest to prawda absolutna. Zostali legalnie wybrani, nie dokonali żadnego zamachu stanu i mają władzę. Oznacza to co niektórzy tutaj chyba nie do końca rozumieją, że MOGĄ i BĘDĄ robić co chcą i koniec. Nie zmieni tego Wasze biadolenie na forum. Dlatego nie rozumiem również tego płaczu o TK. Kogo w ogóle obchodzi TK, oni sobie stwierdzali czy coś jest zgodne lub nie z konstytucją, a ich decyzje partia rządząca miała w czterech literach. Od zawsze było tak, że jak się przejmowało władzę to się czyściło stołki i je obsadzało swoimi ludźmi, bo prościej się robi interesy z Władkiem co go znasz od dawna niż z Mietkiem co cię nie lubi i dba o interesy swoich kumpli (czyli nie twoich). Co do niezawisłości sądów to ja to skwituję tylko cytatem z Wiedźmina: Sezonu Burz:

- W tym kraju sądy są niezawisłe!

- Sądy tak. Ale sędziowie nie.

I tyle mam do dodania w temacie polskiego sądownictwa.

Odnośnie Komisji Weneckiej to moje zdanie jest takie, że nie będą nam sługusy UE mówić co jest dla nas dobre, a co złe, a w szczególności rządowi co ma władzę i może robić co chce, więc co ich obchodzi zdanie jakichś tam gości. Zresztą afera z łamaniem praworządności blablabla itd. to nie powstała z tego, że po objęciu władzy, nowy rząd przestał tak bardzo aprobować pomysł przysłania do nas niezliczonej liczby pseudo-uchodźców? Bo to chyba z tym UE ma największy problem. No ale jak są tak bardzo tolerancyjni i w ogóle no to cóż... niech sami sobie biorą. Narazie z tego co widać na "dobre" im to wyszło to czemu nie chcą więcej?

Nie wiem również co jest takiego złego w obecnym rządzie, żeby tak na niego narzekać. W moim odczuciu NIC się nie zmieniło. Dalej zarabiam tyle samo, dalej ludzie narzekają, dalej chodzę do pracy i wracam z niej tylko po to żeby zjeść i się przespać. W telewizji publicznej zmieniły się tylko twarze, ale jej i tak nie oglądam więc mi to wsio. Cieszę się tylko z tego, że PO już nie ma na tronie.

Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy mieli tak powszechny dostęp do internetu jak dzisiaj w PRLu to żadnych strajków by w tym okresie nie uświadczono. Każdy by biadolił po forach jak to jest źle, łamią prawo i w ogóle. I na tym by się skończyło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to KOD-owców szanuję. Właśnie za takie akcje jak ta z transparentem, w którym orzeł pożerał kaczkę. Zachowali się bardzo przyzwoicie alienując tych ludzi ze swojego otoczenia.

Na ktorej to manifestacji na jednym z transparentow bylo truchlo lisa i jaki byl wydzwiek calosci?

Obie strony są takie same. Hate speech występuje u wszystkich.

Z tym, ze jedni w przeciwienstwie do drugich maja inklinacje do zawlaszczania sobie symbolu krzyza i wiary jako elementow identyfikujacych ich jako "prawdziwych Polakow" i tych "dobrych", przy dosc szerokim poparciu ze strony zarowno szeregowych ksiezy jak i biskupow. Hate speech moim zdanie srednio pasuje do dekalogu i mszy swietej, ktora zazwyczaj znajduje sie w programie marszu.

Tylko idiota ogląda Kolonkę i łyka wszystko bez weryfikacji u źródeł

To w sumie mozna odniesc takze do innych ludzi, ktorzy mowia, jak jest. I nie mowie tu juz nawet o Grzegorzu Braunie i jego projekcjach o tajnym rzadzie masonow, ktorych kukielkami sa Obama, Putin czy Merkel, ale tez o fantascie Kaczynskim Jaroslawie, ktory tez sporo bajek opowiada jako najprawdziwsza prawde, a wielu, czesto oczytanych i inteligentnych ludzi wierzy w nie w ciemno, bo to on tak powiedzial.

W PO natomiast jest Niesiołowski, który wyśmiewał ludzi broniących starego wieku emerytalnego. W PiS poza tak oczywistymi przykładami jak wspomniana przez Ciebie Pawłowicz, która swoją drogą w każdym normalnym kraju dawno byłaby skończona, czy Macierewicz, nie ma specjalnej różnicy dzielącej ich od PO.

Dodalbym do tego Brudzinskiego, Ziobro (choc on akurat jest ex-PiS) czy Kurskiego, ktorzy tez potrafia przywalic.

Rzeczywiście. W PO nie ma, jak to bardzo brzydko określiłeś, oszołomów (ja bym po prostu nazwał ich ludźmi, którzy nigdy do polityki nie powinni zasiadać, no ale cóż...Kultura polityczna w tym kraju leży).

Oj, nie myl zwyklego polityka-zlodzieja z kims, kto wszedzie widzi spiski, wrogow wewnetrznych i zewnetrznych, agentow itd. i uwaza, ze tylko po calkowitym zniszczeniu wszystkiego, co zrobili poprzednicy bedzie w stanie zbudowac nowy, wspanialy swiat w zgodzie z wlasna wizja. Robespierre tak myslal, Lenin i Pol Pot takze.

Prawdziwym problemem jest kuriozalny program gospodarczy PiS-u.

To fakt, bo za darmo nic nie ma, zwlaszcza jesli kraj po poprzednich rzadach jest podobno w ruinie. W latach 2005-2007 tez bylo sporo rozdawnictwa, tyle ze wtedy PiS przyszedl na spore nadwyzki budzetowe i bylo to jeszcze przed kryzysem. No ale jak sie obiecalo, to trzeba cos z tym zrobic...

EDIT:

@Tesu

Naprawdę nie wiem o co chodzi z tym "gorszym sortem".

Mysle, ze wystarczy zapytac wujka Google, nie ma sensu wykladac Ci tego tutaj.

A zreszta jak sie komus nie podoba, to niech nie zapomina, ze to my wygralismy wybory i otrzymalismy od spoleczenstwa legalny mandat do rzadzenia.

Nie wiem z czego się tu śmiać, bo jest to prawda absolutna. Zostali legalnie wybrani, nie dokonali żadnego zamachu stanu i mają władzę.

Ze tez niektorzy nie widza hipokryzji nawet jesli ta strzeli ich z liscia w twarz... Smieszne to jest, ze PiS teraz gra karta "wygralismy wybory, nie mozecie wiec kwestionowac naszej wladzy", ale wczesniej bez oporow ostentacyjnie, wielokrotnie i publicznie kwestionowalo wladze PO, ktore mialo dokladnie taki sam mandat do rzadzenia jak teraz PiS, a takze sam Kaczynski, osobiscie w Kijowie popieral ukrainska opozycje dazaca do usuniecia ze stanowiska legalnie wybranego prezydenta obcego kraju. Gdyby teraz ukrainski polityk przyjechal do Polski i wzial udzial w manifestacji KOD, to politycy PiS i prawicowi publicysci rozpetaliby burze, ze to zamach na polskie prawo do samostanowienia i nasza wolnosc. Czyli skracajac to jak tylko potrafie: jak Kali ukrasc krowa to dobrze, jak Kalemu ukrasc krowa to zle.

Oznacza to co niektórzy tutaj chyba nie do końca rozumieją, że MOGĄ i BĘDĄ robić co chcą i koniec.

Jesli uwazasz, ze partia, ktora zwyciezyla w wyborach automatycznie zyskuje prawo do robienia, co tylko chce, to masz naprawde spore braki w wiedzy o praworzadnosci. To konstytucja jest najwyzszym aktem prawnym, ktory okresla ramy, w jakich wladza ustawodawcza (parlament), wykonawcza (rzad i prezydent) oraz sadownicza moga operowac, a nie zwyciezca w wyborach. Jak PiS za jakis czas stwierdzi, ze czteroletnia kadencja to dla nich za malo i w zwiazku z tym sami, majac wiekszosc w parlamencie, przepchna ustawe o wydluzeniu kadencji parlamentu do 10 lat, a prezydent Duda tradycyjnie machnie parafke i zatwierdzi taka ustawe, to czy to bedzie wiazacy akt prawny, ktoremu trzeba sie podporzadkowac, bo "ludzie na nich glosowali, wiec moga"? Podpowiem Ci, zebys nie mial watpliwosci - nie bedzie, bo po to jest konstytucja, zeby w takiej sytuacji okres kadencji byl chroniony i przestrzegany przez rzadzacych.

Teraz powinienes polaczyc fakty i zaczac sie zastanawiac, komu najbardziej na reke bylo sparalizowanie prac TK przez ekspresowe mianowanie swoich wlasnych sedziow jeszcze zanim TK oglosil wyrok w sprawie sedziow powolanych przez PO-PSL i na dodatek zrobienie tego wbrew opiniom Sadu Najwyzszego, konstytucjonalistow, prawnikow, profesorow prawa itd.

Odnośnie Komisji Weneckiej to moje zdanie jest takie, że nie będą nam sługusy UE mówić co jest dla nas dobre, a co złe, a w szczególności rządowi co ma władzę i może robić co chce, więc co ich obchodzi zdanie jakichś tam gości.

Przypomne tylko, ze to sam rzad w postaci MSZ zaprosil do Polski Komisje Wenecka, mowiac, iz jest to organ o wysokiej reputacji i profesjonalizmie i jak nikt inny jest w stanie obiektywnie ocenic stan praworzadnosci w Polsce. Wedlug planu KW miala potwierdzic, ze wszystko jest ok, co daloby rzadowi orez w walce z wszystkimi protestujacymi. No ale nie wszystko poszlo po ich mysli i jak tylko okazalo sie, ze Komisja Wenecka wyda opinie krytyczna, to sie nagle okazalo, ze w sumie to nie warto sie nia przejmowac. Przypomne Ci tez, ze wola narodu bylo wstapienie Polski do Unii Europejskiej. Odbylo sie w tym celu ogolnonarodowe referendum i ludzie opowiedzieli sie za przystapieniem do Unii. A obecnosc w Unii to nie tylko przywileje, ale tez i obowiazki, wsrod nich jest przestrzeganie zasad, ktorymi Unia sie rzadzi, w tym zasad poszanowania praworzadnosci.

Nie wiem również co jest takiego złego w obecnym rządzie, żeby tak na niego narzekać.

Skoro nie byles w stanie zrozumiec sensu mojego wczesniejszego posta, to sie nie dziwie, ze i z tym zagadnieniem masz problem.

Edytowano przez Tesu
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za PO owszem, były konkursy, tylko co z tego, skoro zawsze wygrywał ich kandydat? Kumoterstwo w, czy bez białych rękawiczek?

Właśnie ciekawe, że o tym wspominasz, bo ja tu akurat tutaj widzę zasadniczą różnicę pomiędzy obiema postsolidarnościowymi "prawicami":

Jedni to rasowi, nowocześni czyt. cyniczni, politycy formatu europejskiego, "po uczelniach", "bywalcy salonów i mediów", "z kontaktami w świecie", uśmiechnięci, dystyngowani, legaliści na pokaz, czyli działanie w białych rękawiczkach - strasznie gonią za sondażami i modyfikują pod nie politykę, ale jak to rasowi gracze polityczni mówią jedno, robią drugie.

Drudzy to klasyczni "czynownicy", szczerze wierzący i oddany wodzowi aktyw ideologiczny, proste myśli, proste czyny, mówią co myślą, najpierw robią, potem myślą etc - emocje, duma, wiara i misja, wszystko upchnięte w jeden tygiel, co stanowi mieszankę wybuchową, i taki też mają sposób sprawowania rządów, bo cel uświęca środki. Ogólnie chłopaki wyciągnięte z minionego systemu: naszą jest racja i żadne prawa i konstytucje nie przekonają nas, że białe jest białe, a czarne jest czarne...czy jakoś tak ;)

PS Nie podpisałem co o kim, jeśli się zrozumieliśmy, to będziesz wiedział który opis jest do której partii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kogo KOD-owcy wyalienowali? Kibiców, nacjonalistów? A, chcieli się oni w ogóle z nimi asymilować żeby mogli ich wyalienować? Bo wątpię.

Nakazali zdjąć transparent z orłem pożerającym kaczkę na jednej ze swoich manifestacji.

@Tesu

Z tym, ze jedni w przeciwienstwie do drugich maja inklinacje do zawlaszczania sobie symbolu krzyza i wiary jako elementow identyfikujacych ich jako "prawdziwych Polakow" i tych "dobrych", przy dosc szerokim poparciu ze strony zarowno szeregowych ksiezy jak i biskupow. Hate speech moim zdanie srednio pasuje do dekalogu i mszy swietej, ktora zazwyczaj znajduje sie w programie marszu.

Natomiast drudzy mają tendencje do zawłaszczania sobie tytułu "prawdziwego europejczyka". Sam jestem agnostykiem, no, ignostykiem dokładnie, i również nie cierpię, kiedy państwo pozwala mieszać się organizacjom religijnym w sprawy świeckie. Ok? Tylko, że PO nic z tym nie zrobiła. Co więcej, Grzesiek Schetyna, na jednym z posiedzeń PO, wyraźnie powiedział, że jeśli chcą wygrać wybory, to muszą zwrócić się do prawicowego elektoratu, zagarniętego przez PiS, wracając właśnie do retoryki Kościoła (co było moim zdaniem błędem, nawet w wymiarze politologicznym, ale to teraz już nieważne), czym, przynajmniej wg. mnie, zdradził swoich liberalnych wyborców.

To w sumie mozna odniesc takze do innych ludzi, ktorzy mowia, jak jest. I nie mowie tu juz nawet o Grzegorzu Braunie i jego projekcjach o tajnym rzadzie masonow, ktorych kukielkami sa Obama, Putin czy Merkel, ale tez o fantascie Kaczynskim Jaroslawie, ktory tez sporo bajek opowiada jako najprawdziwsza prawde, a wielu, czesto oczytanych i inteligentnych ludzi wierzy w nie w ciemno, bo to on tak powiedzial.

Otóż to.

Dodalbym do tego Brudzinskiego, Ziobro (choc on akurat jest ex-PiS) czy Kurskiego, ktorzy tez potrafia przywalic.

Oj, w PO też znalazłoby się przynajmniej kilku takich delikwentów.

Oj, nie myl zwyklego polityka-zlodzieja z kims, kto wszedzie widzi spiski, wrogow wewnetrznych i zewnetrznych, agentow itd. i uwaza, ze tylko po calkowitym zniszczeniu wszystkiego, co zrobili poprzednicy bedzie w stanie zbudowac nowy, wspanialy swiat w zgodzie z wlasna wizja. Robespierre tak myslal, Lenin i Pol Pot takze.

"Zwykły polityk-złodziej"... Nie wiem. Wg. mnie już samo to powinno takiego człowieka dyskwalifikować i robić z niego wroga państwa z automatu. Bo skoro rozkrada własne państwo, działa de facto na szkodę całego narodu. I tutaj mamy znowu dwie, skrajne opinie, odnosząc się już do "oszołomstwa" sensu stricte. PiS-owcy uważają, że kraj jest zrujnowany, PO-wcy natomiast są z siebie zadowoleni, stworzyli zieloną wyspę itd. Dwie różne postawy, ta sama diagnoza. Te partie się niczym nie różnią. Byle dopiec politycznym konkurentom.

To fakt, bo za darmo nic nie ma,

Jako student ekonomii wiem to aż za dobrze. I właśnie takimi problemami powinni zająć się ci, którzy teraz wychodzą na ulice pod pretekstem "obrony demokracji". Petru popełnił ten błąd, że pokazując się z działaczami, bądź ex-działaczami PO, właściwie postawił kropkę nad "i" w tezie, że jego partia to po prostu PO v2. Teraz będzie mu bardzo trudno liczyć na sukces wyborczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast drudzy mają tendencje do zawłaszczania sobie tytułu "prawdziwego europejczyka".

Jednak nie mowili przy tym, ze albo jest sie Europejczykiem, albo Polakiem i nie dyskredytowali ludzi o odmiennych przekonaniach. Mnie razi glownie to, ze jak wmawia ludziom PiS prawdziwym patriota-Polakiem jest tylko i wylkacznie ich wyborca utozsamiajacy sie z ich konserwatywno-katolickim swiatopogladem. A to znaczy, ze moja majaca obecnie 92 lata ciotka, katoliczka, zolnierz AK, ktory walczyl w Powstaniu Warszawskim, represjonowana w PRL za wojenna przeszlosc nie jest prawdziwa Polka, bo nie glosuje na PiS...

Sam jestem agnostykiem, no, ignostykiem dokładnie, i również nie cierpię, kiedy państwo pozwala mieszać się organizacjom religijnym w sprawy świeckie. Ok? Tylko, że PO nic z tym nie zrobiła.

I to byl ich blad. Religia do kosciolow, prawo do parlamentu. Tylko ze polscy politycy za bardzo trzesa spodniami przed biskupami i za bardzo im zalezy na glosach wierzacych praktykujacych, zeby odwazyli sie ustawic polski Kosciol w miejscu, w ktorym byc powinien.

Oj, w PO też znalazłoby się przynajmniej kilku takich delikwentów.

Wydaje mi sie jednak, ze w kwesti pomowien, naginania faktow, mowieniu polprawd czy stosowania insynuacji obecna ekipa jest duzo lepsza. Przez osiem lat rzadow PO bylo to jedno z glownych narzedzi walki (Tuska dziadka w Wehrmachcie wymyslil podczas kampanii Kurski, za pomowienie lekarza i nazwanie go "doktorem Mengele" przez ministra Ziobre odszkodowanie zaplacil Skarb Panstwa z pieniedzy podatnikow, na insynuacje ze Tusk byl/jest agentem Stasi pozwolil sobie Antoni).

"Zwykły polityk-złodziej"... Nie wiem. Wg. mnie już samo to powinno takiego człowieka dyskwalifikować i robić z niego wroga państwa z automatu.

Chodzilo mi raczej o stereotyp - siedzi w parlamencie, nie pracuje uczciwie, jada osmiorniczki, jezdzi sluzbowym autem, za rachunki telefoniczne sam nie placi, a na dodatek ma wysoka pensje, no to wiadomo, ze to nie zaden uczciwy Polak, a zlodziej jeden.

I tutaj mamy znowu dwie, skrajne opinie, odnosząc się już do "oszołomstwa" sensu stricte. PiS-owcy uważają, że kraj jest zrujnowany, PO-wcy natomiast są z siebie zadowoleni, stworzyli zieloną wyspę itd. Dwie różne postawy, ta sama diagnoza. Te partie się niczym nie różnią. Byle dopiec politycznym konkurentom.

Nie do konca. Wezmy dla przykladu ustawe antyaborcyjna. We wrzesniu PiS byl w calosci za zakazem aborcji, PO przeciw i niewielka roznica glosow prawo nie zostalo zmienione. Pytanie: po co PiS chcialby calkowitego zakazu aborcji? Mowili, ze trzeba chronic zycie nienarodzone, ze aborcja jest niezgodna z dekalogiem. Tylko dlaczego maja miec prawo do decydowania za kobiete, ktorej plod bedzie niezdolny do zycia po porodzie, na noszenie przez kilka miesiecy dziecka, o ktorym wiadomo, ze umrze? Bo tak kaze religia? Moim zdaniem jesli ktos jest wierzacy, to ustanowionych w parlamencie dodatkowych zakazow nie potrzebuje, bo ma nakazy religijne i to ich bedzie sluchal w pierwszej kolejnosci. A skoro ktos jest niewierzacy, to dlaczego go zmuszac do cudzego swiatopogladu? PO przynajmniej dawalo ludziom furtke sumienia, niewielka, ale zawsze, PiS w tamtym glosowaniu natomiast pokazal, ze wszyscy, niezaleznie od przekonan, musza sie im podporzadkowac, dla innych nie ma miejsca. Przypomne, ze w Unii Europejskiej ostrzejsze przepisy antyaborcyjne od Polski obowiazuja tylko w Irlandii, gdzie jest calkowity zakaz aborcji. Z tym, ze jest to zwykly pic na wode, bo wystarczy wsiasc w auto/autokar/pociag by po dwoch godzinach jazdy byc juz na terenie nalezacej do Wielkiej Brytanii Irlandii Polnocnej, gdzie takiego zakazu nie ma i bez dodatkowych formalnosci ciaze usuwaja praktycznie od reki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak nie mowili przy tym, ze albo jest sie Europejczykiem, albo Polakiem i nie dyskredytowali ludzi o odmiennych przekonaniach.

Jak to nie? Lis już trąbi, że Polxit rozpoczął się z momentem wygranej PiS-u, i że obowiązkiem każdego patrioty jest się od obecnej władzy odciąć.

Wydaje mi sie jednak, ze w kwesti pomowien, naginania faktow, mowieniu polprawd czy stosowania insynuacji obecna ekipa jest duzo lepsza. Przez osiem lat rzadow PO bylo to jedno z glownych narzedzi walki (Tuska dziadka w Wehrmachcie wymyslil podczas kampanii Kurski, za pomowienie lekarza i nazwanie go "doktorem Mengele" przez ministra Ziobre odszkodowanie zaplacil Skarb Panstwa z pieniedzy podatnikow, na insynuacje ze Tusk byl/jest agentem Stasi pozwolil sobie Antoni).

Czy ja wiem. PO chciało Kaczyńskiego i Ziobre postawić przed trybunałem stanu, za nadużycia i "zdradę" ideałów demokratycznych, kiedy w 2005-2007 byli u władzy. Grzegorz wciąż uważa, że Ziobro na wolności to "skandal i ujma na polskiej demokracji". Dowodów nigdy nie było. Każda strona pomawia drugą. Tak właśnie wygląda kultura polityczna w naszym cudownym kraju.

Chodzilo mi raczej o stereotyp - siedzi w parlamencie, nie pracuje uczciwie, jada osmiorniczki, jezdzi sluzbowym autem, za rachunki telefoniczne sam nie placi, a na dodatek ma wysoka pensje, no to wiadomo, ze to nie zaden uczciwy Polak, a zlodziej jeden.

Spoko, nie doprecyzowałeś, więc myślałem, że chodzi o zwykłego bandytę.

Nie do konca. Wezmy dla przykladu ustawe antyaborcyjna. We wrzesniu PiS byl w calosci za zakazem aborcji, PO przeciw i niewielka roznica glosow prawo nie zostalo zmienione. Pytanie: po co PiS chcialby calkowitego zakazu aborcji? Mowili, ze trzeba chronic zycie nienarodzone, ze aborcja jest niezgodna z dekalogiem. Tylko dlaczego maja miec prawo do decydowania za kobiete, ktorej plod bedzie niezdolny do zycia po porodzie, na noszenie przez kilka miesiecy dziecka, o ktorym wiadomo, ze umrze? Bo tak kaze religia? Moim zdaniem jesli ktos jest wierzacy, to ustanowionych w parlamencie dodatkowych zakazow nie potrzebuje, bo ma nakazy religijne i to ich bedzie sluchal w pierwszej kolejnosci. A skoro ktos jest niewierzacy, to dlaczego go zmuszac do cudzego swiatopogladu? PO przynajmniej dawalo ludziom furtke sumienia, niewielka, ale zawsze, PiS w tamtym glosowaniu natomiast pokazal, ze wszyscy, niezaleznie od przekonan, musza sie im podporzadkowac, dla innych nie ma miejsca. Przypomne, ze w Unii Europejskiej ostrzejsze przepisy antyaborcyjne od Polski obowiazuja tylko w Irlandii, gdzie jest calkowity zakaz aborcji. Z tym, ze jest to zwykly pic na wode, bo wystarczy wsiasc w auto/autokar/pociag by po dwoch godzinach jazdy byc juz na terenie nalezacej do Wielkiej Brytanii Irlandii Polnocnej, gdzie takiego zakazu nie ma i bez dodatkowych formalnosci ciaze usuwaja praktycznie od reki...

Bo, powtórzę jeszcze raz, PiS prezentuje konserwatywną ideologię polityczną. Tyle, to jest wszystko. Sam absolutnie zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Tylko, że moim zdaniem, niezależnie od poglądu politycznego decyzję większości trzeba szanować. Mnie PO zdradziło, łamiąc swoje pierwotne, liberalne założenia, tak więc teraz nie mam na kogo głosować. Nowoczesna wielokrotnie udowadniała, że od Platformy się niczym nie różnią i jesteśmy w kropce. Sam również ustawę antyaborcyjną uważam za kompletny bezsens, żałuję wszystkich Pań, trzeba coś robić, ale na litość, nie tak jak to robi KOD.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtedy to również (konkretniej nieco później, no ale to nie jest tutaj meritum) wymieniano sędziów TK, łamiąc przy okazji konstytucję

Domyślam się że chodzi Ci o ten ostatni wybór 5 sędziów zamiast 3, bo nijak sobie nie mogę przypomnieć wcześniejszych naruszeń. Pamiętasz jaki był dalej przebieg zdarzeń? PiS robi wszystko by narzucić narrację o sporze politycznym nie prawnym, a tak nie jest. Ustawa o wyborze została zaskarżona do TK przez PiS (i jakoś nie mieli wtedy problemu z tym że będzie orzekał we własnej sprawie). Do tego momentu wszystko przebiegało tak jak powinno - TK powinien te zmiany ocenić i pewnie wyrok byłby taki sam jaki ostatecznie zapadł, a więc unieważniający wybór 2 sędziów. Gdyby było inaczej to PiS miałby prawo i nawet obowiązek podnieść krzyk o upolitycznieniu TK. Tego jednak nie zrobili, a zaraz po wygranych wyborach wycofali swoją skargę. Chyba nie dlatego że nagle uznali ustawę za dobrą. Pojawiła się możliwość innego rozwiązania mniej lub wręcz niedemokratycznego ale bardziej korzystnego dla partii. Z punktu widzenia władzy ja to rozumiem, ale z punktu widzenia funkcjonowania państwa jest to demolujące.

Jeśli jednak nie podjęliby takich działań, nie mogliby efektywnie rządzić. No bo, do cholery, jak, kiedy każda ustawa, byłaby oceniana nie przez pryzmat poprawności i zgodności z Konstytucją, lecz przez pryzmat osobistych poglądów politycznych sędziów, zasiadających w trybunale?

A potrafisz wybrać sędziów którzy nie mieliby własnych poglądów? Każdy człowiek je mam, więc podnoszenie takich argumentów to szczyty politycznej hipokryzji. Dobrego sędziego można poznać po tym, że wydaje wyroki zgodne z prawem a nie z oczekiwaniami władzy, ludu czy własnego widzimisię. Podobnie jak lekarz jest to profesja zaufania publicznego. Jeżeli zostanie to zniszczone (bo sędziowie są polityczni i mają własne poglądy) to kto będzie orzekał? Politycy? Vox populi?

W październiku PO, do spółki z PSL przy, z tego co pamiętam chyba 40 oficjalnych protestach, złożonych przez opozycję, złamało zasady demokracji, zmieniając sposób wyboru sędziów Trybunału, powołując zamiast 3 sędziów, 5 sędziów, w miejsce tych, którym kończyła się kadencja

I to daje mandat następcom do łamania zasad demokracji bardziej? Jak Ci ukradną samochód to możesz sobie odkraść lepszy?

robiąc de facto z TK swój prywatny folwark (14 na 15 sędziów zostało wybranych z rekomendacji partii rządzącej w latach 2007-2015.

Byli wybierani zgodnie z obowiązującą procedurą. Część miała nawet poparcie PiS i co się teraz dyskretnie przemilcza.

Problem w tym, że urzędujący prezydent został wybrany z ramienia PiS-u i to w jego ostatecznej gestii leżało ich zaprzysiężenie (a czas miał, podkreślam, do końca roku). To prezydent RP decyduje, kiedy następuje ceremonia zaprzysiężenia.

Prezydent nie przyjmując ślubowania złamał Konstytucję. Nie daje mu ona prawa zaprzysiężenie a jedynie odbiera przysięgę sędziego. Niby subtelna różnica ale dla prawników jest jasna. Konstytucja określa, że Prezydent przyjmuje przysięgę niezwłocznie. Jeżeli masz wątpliwości związane z różnymi interpretacjami to zobacz których jest więcej. Podobną "sztuczkę" stosował Lech Kaczyński w bodajże 2007r. ostatecznie jednak przysięgę przyjął i wyroki TK respektował. Jak widać miał większy szacunek dla prawa niż jego brat czy protegowany, a obecny prezydent.

Różnica między PiSem a pozostałymi ugrupowaniami jest jedna, a ty z uporem starasz się to ignorować pisząc "jest tak samo". PiS to ugrupowanie anty-systemowe, które uważa, że Polska jest w ruinie, wszystko należy zmienić i jak wygląda ta "dobra zmiana"?

To zależny od aktualnie potrzebnej narracji. W kraju jest "ruina" i trzeba "dobrą zmianę" robić. Za granicą jest inaczej.. jesteśmy liderem regionu :)

Jakie obecne demonstracje? Mówisz o tej zbieraninie ludzi na manifestacjach KODu?

Bardzo słusznie zauważasz - zbieraninie! To nie są zorganizowane grupy ojca Tadeusza, czy kiboli a zbieranina zwykłych ludzi którym się nie podoba to co PiS robi. Tej zbieraniny PiS zaczyna się już bać o czym świadczy już cały szereg wypowiedzi. Zaraz zaczną KOD zwalczać.. a potem przegrają :)

Co najważniejsze nagle zmieniła się władza i w tamtym roku żadnych incydentów 11.11 nie było jak i łapanek przez policję na drodze do jak i z Warszawy. Cuda, istne cuda.

Zaraz tam cud - prowokatorów z policji wywalili.

Zostali legalnie wybrani, nie dokonali żadnego zamachu stanu i mają władzę.

Mamy prezydenta który łamie Konstytucję i rząd który nie respektuje wyroków sądu, no ale żadnego zamachu stanu...

Oznacza to co niektórzy tutaj chyba nie do końca rozumieją, że MOGĄ i BĘDĄ robić co chcą i koniec. Nie zmieni tego Wasze biadolenie na forum.

Mamy jeszcze wolność słowa, więc z niej korzystamy - póki można. Jeżeli dobrze zrozumiałem uważasz, że np. Sejm może teraz przyznać Panu Ziobrze licencję na zabijanie - no bo mogą robić co chcą przecież! Nie wydaje Ci się jednak że powinni i dobrze by było gdyby prawo jednak przestrzegali?

Dlatego nie rozumiem również tego płaczu o TK. Kogo w ogóle obchodzi TK, oni sobie stwierdzali czy coś jest zgodne lub nie z konstytucją, a ich decyzje partia rządząca miała w czterech literach.

Przeczytaj mój poprzedni post, a może zrozumiesz po co jest konstytucja i TK (lub inny organ przestrzegania jej pilnujący)

- W tym kraju sądy są niezawisłe!

- Sądy tak. Ale sędziowie nie.

No masz jeszcze jeden... tak rozumując to należy zlikwidować sądy, bo wyrok jest zawsze stronniczy... wtedy będą Cię osądzać bezstronni urzędnicy, politycy i media.

Odnośnie Komisji Weneckiej to moje zdanie jest takie, że nie będą nam sługusy UE mówić co jest dla nas dobre, a co złe, a w szczególności rządowi co ma władzę i może robić co chce, więc co ich obchodzi zdanie jakichś tam gości.

Korea Południowa też tak pręży klatę i nie ugina się sługusami imperializmu. Tam nawet ludzie są przekonani że to Kim Któryśtam wynalazł kolej i internet! Będziemy taką samą potęgą (ATOMOWĄ do tego) i basta!!! Jedyne co wystarczy olać zdanie jakiejś tam UE i wszytko będzie jak w bajce.

Nie wiem również co jest takiego złego w obecnym rządzie, żeby tak na niego narzekać. W moim odczuciu NIC się nie zmieniło.

Łamie prawo. Nie widzisz tego bo się na prawie nie znasz, albo Ciebie nie obchodzi (tak jak TK). Zobaczysz jak dotknie to Twojej "kieszeni", a do tego trzeba trochę czasu. Zmieniło się to że rząd może teraz uchwalić nawet najgłupsze, czy krzywdzące ludzi prawo. dajmy na to takie prawo ruchu drogowym.... gdyby Naczelnik zechciał to wszyscy musieliby jeździć z logo PiS na tylnej szybie :) Jak wygrasz w sądzie że nie chcesz.. no to se wygrasz rząd/władza nie musi uznawać wyroków które jej nie pasują - wszak suweren tak chce i masz tak robić! Oni wiedzą lepiej.

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PiS wdał się w spór dlatego, że [...]

Nie jest tak naprawdę istotne dlaczego właściwie PiS zdecydował się na otwartą walkę z Trybunałem Konstytucyjnym. Istotne jest, że Kowalski widzi iż PiS gotów jest wyeliminować wszystkie przeszkody na drodze do władzy absolutnej i ma podstawy do stwierdzenia, że w takiej sytuacji on sam nie może czuć się bezpiecznie. Na tym tle PO-PSL "tylko" próbowały być sprytne i wprowadzić 5 sędziów zamiast 3. I ty dziwisz się, że ludzie mieli to gdzieś, a teraz broni się Trybunału jak niepodległości?

Mi osobiście bardzo nie spodobał się fakt, że były prezes polskiego radia (zabij, nie pamiętam nazwiska) nakazał odtwarzanie polskiego hymnu, zamiennie z hymnem UE przed każdym programem nadawanym zgodnie z ramówką. W geście "protestu". To jest brak obiektywizmu i neutralności dziennikarskiej.

Mógłbyś wytłumaczyć w jaki sposób ten symboliczny gest narusza zasadę rzetelności i obiektywności informacji?

A jeśli chodzi o tzw. jakość mediów, to proszę Cię, ona nie istniała nigdy. Jasne, teraz na telewizji swoje brudne łapska położyli ludzie, którzy nie mają bladego pojęcia jak telewizja powinna funkcjonować, jasne, że programy informacyjne, to śmiech na sali, ale na litość.

Widocznie PiSowi udało się przebić dno, skoro twierdzisz iż jakość mediów piublicznych nie istniała nigdy, a tu okazało się, że jednak da się to zrobić jeszcze gorzej.

Mamy prezydenta który łamie Konstytucję i rząd który nie respektuje wyroków sądu, no ale żadnego zamachu stanu...

Impressive... Most impressive.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...