Skocz do zawartości
Holy.Death

Polityka, gospodarka, społeczeństwo

Polecane posty

@Shlizer

Przeciez moderatorzy przoduja w roli stonowanych rozmowcow, a kazdy user na wstepie dostaje taki sam kredyt zaufania w kategorii prowadzenia z nim konstruktywnej dyskusji. Jednak zdarzaja sie dyskutanci, ktorzy ten kredyt dosc szybko wyczerpuja, bo sami gloszac opinie niepoparte faktami albo opierajace sie na niezbyt wiarygodnych i tendencyjnych, a przyjmowanych przez nich bezkrytycznie zrodlach, nie sa w stanie zaakceptowac cudzych kontrargumentow chocby nawet ten ktos zaczal ich okladac rzetelnymi zrodlami po glowie niczym bejzbolem. A skoro polemika z taka osoba okazuje sie byc problematyczna, to sens jej dalszego prowadzenia w dotychczasowym stylu jest mocno dyskusyjny. Mozna jak behemort z anielska cierpliwoscia starac sie powtarzac pewne tresci z nadzieja, ze moze wreszcie dotrze, a mozna jak znany z mniej anielskiej cierpliwosci Pezet szukac alternatywnej drogi, np. zmieniajac styl i ton wypowiedzi do poziomu rozmowcy i przekazanie mu w prostych, bezposrednich slowach pewnych prawd dotyczacych prowadzonej dyskusji. O dziwo w niektorych przypadkach ten sposob okazuje sie duzo bardziej zrozumialy i szybciej prowadzi do konkluzji niz szermierka na argumenty i quasi-argumenty.

@wszyscy

Blagam, skonczcie z tym rozpisywaniem sie. Wiem, ze temat sprzyja dlugim postom, ale na ostatnich stronach tak pojechaliscie po bandzie, ze czlowiek nawet jesli by chcial dorzucic do dyskusji swoje wlasne trzy grosze, to przy tak dlugich postach az strach to zrobic, zwlaszcza jesli sie nie ma pol dnia na napisanie jednego posta i kolejnej polowki dnia na ustosunkowanie sie do otrzymanej odpowiedzi...

  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to będzie na zielono:

@Shlizer

Po pierwsze: jak masz uwagi co do mojego moderowania, to jest od tego osobny temat http://forum.cdaction.pl/index.php?showtopic=236302 i tam powinieneś pisać. Taki plus ujemny do Twojej znajomości forum. Po drugie: może nie zauważyłeś, ale mój poprzedni post nie był postem moderatorskim, tylko postem użytkownika (którym też jestem). I jako użytkownik nie pozwolę się nazywać osobą zaburzoną psychicznie, zresztą na podstawie zupełnie wyimaginowanych przesłanek. Po trzecie: nie pozwolę tutaj nikomu na wyzywanie się od jakichkolwiek 'fobów'. Nie pozwolę na nazywanie przeciwników posiadania broni hoplofobami, tak jak nie pozwolę na nazywanie przeciwników małżeństw homoseksualnych homofobami. A jak się nie podoba, pisz do Ghosta

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matko Boska, z któregokolwiek bądź kościoła. Jak czytam takie teksty to mam ochotę rzucać 'efkami' w interlokutora. Sądząc z Twojego postu pojęcie o broni wyniosłeś z amerykańskich filmów w stylu 'Szklana pułapka'. Tratatata, bumbum, and now I've got a machinegun. Hohoho. Mauser 98 jest jednym z najlepszych i najbardziej niezawodnych karabinów. Niech świadczy o tym fakt, że w okolicach Gorlic, Tarnowa i Dąbrowy Tarnowskiej do dziś zabezpiecza się te karabiny. Głównie służą do kłusowania, ale czasami zdarza się, że dziadek babcię odstrzeli. Skąd ją mają? Poczytaj sobie o bitwie gorlickiej.

Założę się o flaszkę piętnastoletniego 'Kubusia', że nie masz cynobrowego pojęcia o rodzajach broni, nie wspomnę już o rodzajach amunicji. W zasadzie chciałbym zobaczyć jak strzelasz z P-64 nabojami typu parabellum. Chociaż nie, to byłaby dla Ciebie zbyt krótka męczarnia, raczej zaproponuję załadowanie 'kałacha' amunicją od SWD, kaliber ten sam - 7.62.

No i creme la creme[

Jak chce się pozować na ynteligentnego, to należałoby chociaż poprawnie przepisywać. Zgubiłeś 'de'. I nie chodzi mi tu o Twoje cztery litery.

Kontynuując odniosę się do tzw. 'ślepej' amunicji, może być tak samo zabójcza jak ostra. Oczywiście nie na dystans, ale z przyłożenia działa nawet lepiej. Ma większy ładunek prochowy, gdyż zamiast pocisku dodaje się więcej prochu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mauser 98 jest jednym z najlepszych i najbardziej niezawodnych karabinów.

Potwierdzam, strzelałem z niego podczas brania udziału w rekonstrukcji historycznej fragmentu operacji "Burza" dziejącej się na terenie w którym mieszkam. Wzięli naszą szkołę sztuk walki i zrobili z nas oddział AK. Karabin był dość prosty w obsłudze, ale wydawał się solidny.

Kontynuując odniosę się do tzw. 'ślepej' amunicji, może być tak samo zabójcza jak ostra. Oczywiście nie na dystans, ale z przyłożenia działa nawet lepiej. Ma większy ładunek prochowy, gdyż zamiast pocisku dodaje się więcej prochu.

Strzelałem z tego mausera oczywiście ślepą amunicją i też potwierdzam - z przyłożenia mogłoby być niebezpiecznie. Na krótki dystans udało mi się tylko przewrócić jakąś puszkę z kilku kroków podczas nauki obsługi broni, ale to chyba przez wytworzony pęd powietrza. Mówili nam żeby i tak nie celować bezpośrednio do tych "Niemców" (goście przyjechali aż ze Śląska na naszą rekonstrukcję) tylko jakby obok nich.

Mieszkam na wsi i moi sąsiedzi to może nie sami lekarze, prawnicy czy profesorowie uniwersytetu, ale nie miałby nic przeciwko temu żeby mieli jakąś broń palną. Najwyżej nie dałbym jej jednemu takiemu co siedział w więzieniu za kradzież samochodu, ale reszta to spoko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 2009 roku zajmuję się hobbystycznie rekonstrukcja historyczną i trochę miałem do czynienia z karabinem mauser w 98 z którego strzelałem ślepą amunicją i śmiem wątpić by jakikolwiek przestępca mając do dyspozycji czarnorynkowe kałachy połakomiłby się na broń, która:

a) często się zacina

b) jest dość niewygodna

c) Nie jest samopowtarzalna i ciężko się ją ładuje

d) ciężko o ostrą amunicje (na pewno ciężej niż o amunicje do współczesnej broni)

e) Jest długa więc trudno ją ukryć

A co do ślepej amunicji to powszechnie dostępne są dużo bardziej niebezpieczne przedmioty np. Fajerwerki , przyczyna ciężkich wypadków. Strzał z ślepego naboju groźny jest tylko z przyłożenia, więc ślepa amunicja nie jest bardziej niebezpieczna niż np. nóż czy siekiera

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzał z ślepego naboju groźny jest tylko z przyłożenia, więc ślepa amunicja nie jest bardziej niebezpieczna niż np. nóż czy siekiera.

A co do tego też nie mam żadnej wątpliwości. Wolałbym żeby ktoś się na mnie rzucił z bronią palną nabitą ślepakami niż z nożem, siekierą lub maczetą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@radioactiveugly

parę uwag:

Każda broń się zacina, jeśli nie jest w odpowiedni sposób konserwowana. Mojej P-64 w zeszłym roku stuknęła czterdziestka, a hula aż miło. A odnośnie mausera, to chyba nie wyprodukowaliby kilku milionów sztuk, gdyby się tak seryjnie zacinał. Idąc za Twoją logiką Tulski Tokariew wz. 33 jest najbardziej poronionym pomysłem na świecie. Dlaczego? A dlatego, że strzelałem z niego na początku lat 90., gdy w magazynach zalegały miliony sztuk amunicji do tej broni oraz tysiące pistoletów. Taki spadek po poprzednim ustroju, który tak miłował pokój. I taniej wyszło zorganizować 'szkoleniowe strzelania' niż to wszystko zutylizować. Cóż, średnio trzy na pięć prób kończyło się zacięciem. Z dziesięciu udanych wystrzałów w mniej więcej połowie przypadków pocisk lądował 3 metry od strzelającego, raz lufa pistoletu eksplodowała, a rozrzut łusek był taki, że powinien służyć za modelowy przykład entropii. Dość powiedzieć, że jeden gość dostał w czoło łuską z własnego pistoletu. Do rzyci giwera, czyż nie?

Co do niewygody i dużych rozmiarów mausera, to też jesteś w błędzie. Mauser jest mniejszy i wygodniejszy. Przypominam, że nie rozmawiamy tu o militarnych walorach danej broni, ale o jej funkcjonowaniu w społeczeństwie.'Kałach' w wersji standardowej może jest mniejszy od mausera, ale lufy mu nie przytniesz powyżej komory gazowej. Może nie zadziałać. Wprawdzie drewnianej kolby już nie ma, ale niewiele to zmienia. Widziałem już tak przerobione mausery, że prawie można je było w kieszeni nosić. Nie widzę więc powodu, żeby akurat taką broń wyłączać spod zakazu posiadania.

Następna sprawa to ślepa amunicja: z przyłożenia to jest śmiertelna. Z bliskiej odległości potrafi poważnie okaleczyć. Znam przypadek, że gość zasnął na imprezie i dowcipny kumpel walnął mu ślepakiem kal. 22 tak ze trzy metry od niego. Człowiek miał twarz jak Aborygen po świeżo zrobionym tatuażu, problemy ze słuchem i ze wzrokiem. Jako anegdotkę odnośnie ślepej amunicji podam fakt, że swego czasu miałem okazję strzelać z czegoś takiego jak RWGŁ. To taki zrobiony na bazie kałacha wyrzutnik granatów łzawiących. Ładunkiem inicjującym był właśnie 'ślepak', ale naboje miały czuby malowane na biało. Nie dlatego, żeby nie użyć ślepaków w strzelaniu do tarczy, ale żeby nie rozsadzić lufy AKMS, bo taki ładunek prochowy by to zrobił.

No i bardzo rozczulił mnie Twój tekst o innych możliwych narzędziach zbrodni. W zasadzie z Panią Petetową knujemy sobie jak to jedne drugiemu może skrócić życie. I jakoś nie możemy dojść do konsensusu. Siekiery nie mamy, noże i owszem, ale z nimi jest problem. Żona chce santoku, gdyż najlepiej leży w jej dłoni. Byłem skłonny ustąpić pod warunkiem. że mnie się dostanie nóż szefa kuchni i nóż do filetowania jako trzymany w lewej ręce (tak mam zdolność dwuręczności jeszcze od czasów BGI). Nie chciała się zgodzić, więc wynegocjowałem chociaż nóż do serów. A potem przyszły dzieci i zabrały nam zabawki. Jeden chciał kanapkę z serem. Drugi kroił sobie warzywka. Padaka. Przeszliśmy więc na wersję eko - postawiliśmy na drewno. Ja za krzesło, żona za krzesło. I znowu fail, jak sobie młodzi zrobili żarcie, to chcieli na czymś usiąść. A ja z żoną dalej musimy się męczyć.

Czemu ma służyć ta dykteryjka? Otóż temu, żeby zdementować fałszywy i populistyczny pogląd, że broń palna jest takim samym przedmiotem jak inne i nie odbiega w uśmiercaniu ludzi. Statystyczne pewnie ginie więcej ludzi od siekier, noży i taboretów, Ale ja proszę o wykazanie mi ile razy broń palna była użyta przy krojeniu szynki, rąbaniu drewna, albo czy komuś się na Glocku lepiej siedzi niż na zwykłym taborecie.

Do celów ogólnoużytkowych swojej broni użyłem raz i średnio mi to wyszło. Oświadczam, że da się wbić gwóźdź w ścianę za pomocą P-64, ale wymaga to sporej dawki poświęcenia i znajomości fizyki. Dla zainteresowanych opisuję: po wyjęciu z szafy i zabezpieczeniu broni (BTW, tutaj sobie ustanowię Noworoczny Konkurs Pezeta z pytaniem: dlaczego zabezpieczam broń dopiero co wyjętą z szafy? Nagroda niespodzianka.) Wkładam do niej pełny magazynek, żeby masa odpowiednia była, chwytam za lufę i staram się przybić gada do ściany, tłukąc linią celowania tak bardziej bliżej szczerbinki. W końcu wszedł, ale palce miałem tak obtłuczone do krwi, że do dzisiaj to pamiętam.

  • Upvote 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tutaj sobie ustanowię Noworoczny Konkurs Pezeta z pytaniem: dlaczego zabezpieczam broń dopiero co wyjętą z szafy?

Widzę dwie odpowiedzi:

- jesteś paranoikiem, no bo jak sam pisałeś pezetowa czycha i lepiej jest mieś coś od ręką jakby jej ochota na amory przyszła

- zgodnie ze starym myśliwskim porzekadłem, że zabezpieczona broń raz w roku sama wypala sprawdzasz dla pewności

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tutaj sobie ustanowię Noworoczny Konkurs Pezeta z pytaniem: dlaczego zabezpieczam broń dopiero co wyjętą z szafy?

Za względu na dzieci? Żeby sama przypadkiem nie wypaliła?

http://polskiepiekielko.pl/petru-jestem-za-nalozeniem-unijnych-sankcji-na-polske/ - teraz przegiął. Jeśli to prawda, to ten facet właśnie został zdrajcą i powinien zostać pozbawiony immunitetu, postawiony przed Trybunał Stanu i przynajmniej mieć dożywotni zakaz pełnienia jakichkolwiek funkcji publicznych. Nigdy nie głosowałem na PiS, nie głosowałem też ani na PO i PSL. W tych i poprzednich wyborach prezydenckich nie głosowałem odpowiednio na: Andrzeja Dudę i Jarosława Kaczyńskiego. W drugiej turze nie głosowałem wcale. Ale tak wtedy jak i teraz to dalej jest mój kraj i do głowy by mi nie przyszło żeby nawoływać gdzieś u obcych do nałożenia na niego sankcji. Kto niby miałby za to za płacić? Jarosław Kaczyński? Nie! PiS jako partia? Nie! Za wszelkie sankcje zapłacilibyśmy my wszyscy w tym wyborcy Ryszarda Petru (choć im akurat dobrze tak).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się jeszcze dorzucę i powiem, że nigdy nie byłem zwolennikiem Petru, ale jednym z nielicznych rzczy, za które lubię członkostwo Polski w UE, to właśnie wszelakie kontrole ...oraz kary i obostrzenia nakładane przez UE na RP. Jeśli ktoś może dać do myślenia nacjonalistycznemu zaściankowi (czyt. dowalić), to nie protestujący/głosujący -czy to w wyborach, czy portfelem- Kowalski, ale właśnie [dająca kasę] UE.

W imię zasad... i takie tam wink_prosty.gif

A wywalić Cię za opłotki? - Pzkw

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak wtedy jak i teraz to dalej jest mój kraj i do głowy by mi nie przyszło żeby nawoływać gdzieś u obcych do nałożenia na niego sankcji. Kto niby miałby za to za płacić? Jarosław Kaczyński? Nie! PiS jako partia? Nie! Za wszelkie sankcje zapłacilibyśmy my wszyscy w tym wyborcy Ryszarda Petru (choć im akurat dobrze tak).

Jest na to prosta rada: nie przekraczać deficytu budżetowego, co - jakby się zastanowić - nie jest wcale głupim pomysłem. Komu może być nie na rękę stworzenie mechanizmu powstrzymującego polityków przed coraz większym zadłużaniem kraju? Prawda jest taka, że częściej o interesy Polaków walczy nie rząd w Warszawie, a rząd w Brukseli, czego dowodem może być choćby sprawa leczenia transgranicznego.

Edytowano przez Holy.Death
  • Upvote 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na to prosta rada: nie przekraczać deficytu budżetowego, co - jakby się zastanowić - nie jest wcale głupim pomysłem.

To dobry pomysł, ale też prawdziwe konsekwencje poniesiemy my. Czyli składając to do kupy poniesiemy konsekwencje jednocześnie tak deficytu jak i sankcji. Przecież to nie politycy z własnych kieszeni za to zapłacą.

A Petru powinien za to beknąć. Jak pisał powyżej zadymek: w imię zasad... i takie tam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czemu powinien za to beknąć.

Zakładam, że chodzi Ci o ten fragment:

"Jestem wielkim zwolennikiem nałożenia przez Brukselę sankcji na Polskę np. gdy deficyt budżetowy przekroczy 3%. Ale to jest automatyczny mechanizm, który przewiduje takie same kary dla wszystkich" ? powiedział polityk w wywiadzie dla holenderskiego portalu nrc.nl.

Przystąpiliśmy do UE na pewnych warunkach i jednak dobrze by było się do nich stosować. Jeśli UE nie nałoży na nas kary gdy przekroczymy te magiczne 3%, to będzie to jasny sygnał dla naszego rządu, że może się zadłużać do woli, bo Unia nic w tej sprawie nie zrobi. Krótkoterminowo ewentualne kary są dla nas gorsze, ale długoterminowo dużo gorszy byłby brak kar.

[edit]

Tak jak sądziłem - zdanie wyjęte z kontekstu. Jeśli wziąć pod uwagę kontekst, to Petru ma dużo bardziej umiarkowane zdanie na ten temat niż chociażby ja.

Link do oryginalnego wywiadu.

Edytowano przez Sevard
  • Upvote 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, czas na rozwiązanie konkursu. Z przykrością stwierdzam, że nikt nie podał prawidłowej odpowiedzi. Najbardziej mi się podobała ta Rozy'ego z paranoją. Natomiast prawidłowa to - gdyż pistolet P-64 należy do tych modeli broni, które ze względów technicznych należy przechowywać w stanie odbezpieczonym. W związku z tym po wyciągnięciu go z szafy najpierw należy go zabezpieczyć. Wybaczcie ten drobny żarcik, ale chciałem poznać w którym kierunku idzie Wasz tok rozumowania. Dziękuję tym trzem osobom, które odpowiedziały, ale bardziej interesuje mnie to, które osoby nie odpowiedziały.

BTW, orientuje się ktoś w crowdfundingu? Muszę jakoś uzbierać na futro z norek dla żony, bo narzeka, że nie może na demonstrancje KOD chodzić.

  • Upvote 10
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytajac posty Pezeta czlowiek ma okazje sie czegos nowego dowiedziec...

@Pezet

Nie kupuj futra zonie, odwilz idzie, zwykla kurtka wiosenno-jesienna na nastepnych manifestacjach powinna wystarczyc. I jak z ta nowa reforma Policji? Weszla juz w zycie? Jest sie czym przejmowac, czy to tylko duzo halasu o nic?

Wie juz ktos kiedy nowa wladza zabierze sie za eksmisje HGW ze stolka Prezydenta Warszawy? Wczesniej starali sie ja odwolywac, w kampanii cos tam wspominali o zmianie statusu administracyjnego Warszawy, likwidacji urzedu prezydenta miasta i podporzadkowaniu stolicy marszalkowi wojewodzkiemu, a teraz cisza. Zamieszanie z UE zdaje sie sprawiac, ze operacja "Dobra Zmiana" tak jakby troche stracila impet, a przeciez jest jeszcze tyle rzeczy do dobrozmieniena... No chyba, ze zbieraja sily na rzadowe sledztwo smolenskie II, tym razem juz z powolanymi przez samego Antoniego wlasciwymi, rzetelnymi ekspertami. Gdzies czytalem, ze skoro tym razem beda sponsorowani bezposrednio z budzetu, to i eksperymenty beda przeprowadzane na dokladniejszej i nowoczesniejszej aparaturze niz to mialo miejsce w komisji Macierewicza. Podobno randomowe parowki ma zastapic Podwawelska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czemu powinien za to beknąć.

Nie jesteś politykiem i jak widzę nawet jako obywatelowi jest ci obca lojalność wobec Polski dlatego tego nie rozumiesz. Gdyby Petru ograniczył się tylko do krytyki uchwalanie budżetu z deficytem powyżej 3%, to ciężko żebym się z nim nie zgodził. Nawet poszedłbym w tym dalej i dał absolutny zakaz (konstytucyjny, nie płynący z za granicy!) uchwalania budżetu z deficytem jak swego czasu proponował nie kto inny tylko sam Korwin. Niech sobie krytykuje obecny rząd, niech nawet używa sobie wobec niego określeń absolutnie nieparlamentarnych, niech organizuje sobie różne KOD-y czy inne dziwactwa, niech blokuje w miarę możliwości posunięcia rządu - to jest jeszcze zwykła walka polityczna w obrębie tego samego kraju. Ale niech nie domaga się za granicą nałożenia na własny kraj sankcji, obojętnie czy robi to w jakimś parlamencie czy zagranicznych mediach. I nie pomoże tu zasłanianie się "a bo na inne kraje które tak zrobią też należałoby nałożyć sankcje". Co nas obchodzą inne kraje? Jest polskim politykiem i coś takiego nie powinno mu w ogóle przejść przez gardło. Jeśli ważniejsze dla niego jest dowalenie w ten sposób PiS i Kaczyńskiemu (mogliby stracić poparcie po takich sankcjach) od interesu samej Polski, to niech znika z życia publicznego. Dobrze chociaż, że nie posunął się do namawiania do zagranicznej interwencji zbrojnej "w obronie demokracji", bo to już kwalifikowałoby się na postawienie przed plutonem egzekucyjnym.

Przystąpiliśmy do UE na pewnych warunkach i jednak dobrze by było się do nich stosować.

Albo wystąpić. Członkostwo w UE oraz innych organizacjach ponadnarodowych to przypadek. Dziś jesteśmy, jutro możemy nie być. Ale na pierwszym miejscu jesteśmy Polakami i powinniśmy być lojalni wobec Polski ze stolicą w Warszawie, a nie w Brukseli, Moskwie, czy Waszyngtonie. Kto tego nie rozumie niech się nie bierze za politykę. Moja lojalność wobec Unii jest zerowa i wcale się z tym nie kryję. Nie stosowałbym się do jej "zaleceń", z niczego bym się nie tłumaczyłbym przed trzeciorzędnymi europarlamentarzystami jak to zrobiła nasza pani premier. "Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie" jak pisał Roman Dmowski.

Jeśli UE nie nałoży na nas kary gdy przekroczymy te magiczne 3%, to będzie to jasny sygnał dla naszego rządu, że może się zadłużać do woli, bo Unia nic w tej sprawie nie zrobi.

Albo jeśli sami Polacy nie pognają w diabły rządu który tak zrobi. Wtedy zwykły człowiek nie będzie ponosił konsekwencji tak deficytu jak i sankcji. Unia nie jest jedyną odpowiedzią na coś takiego.

Krótkoterminowo ewentualne kary są dla nas gorsze, ale długoterminowo dużo gorszy byłby brak kar.

Tak jak sądziłem - zdanie wyjęte z kontekstu. Jeśli wziąć pod uwagę kontekst, to Petru ma dużo bardziej umiarkowane zdanie na ten temat niż chociażby ja.

Po holendersku niestety nie rozumiem więc muszę się opierać na tłumaczeniu. Przeczytałem cały tekst i wiem, że on powiedział też coś takiego odnośnie innych państw. Natomiast jako polski polityk mógł zaznaczyć, że nie może domagać się czegoś takiego dla własnego kraju. Nie jest to żadna hipokryzja tylko pokazanie wobec kogo i czego jest lojalny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś politykiem i jak widzę nawet jako obywatelowi jest ci obca lojalność wobec Polski dlatego tego nie rozumiesz.

Ja po prostu widzę różnicę między lojalnością wobec Polski, a lojalnością wobec polityków. Jeśli politycy robią coś na szkode Polski, to powinni za to odpowiedzieć. Skoro jednak polskie organy nie są w stanie się tym zająć jak należy, to lepiej, żeby zajęła się tym UE, niż nikt.

Gdyby Petru ograniczył się tylko do krytyki uchwalanie budżetu z deficytem powyżej 3%, to ciężko żebym się z nim nie zgodził.

Ale on nawet tego w tym wywiadzie nie zrobił. Powiedział tylko, że gdyby zaistniała taka hipotetyczna sytuacja, a to byłby za sankcjami.

Nawet poszedłbym w tym dalej i dał absolutny zakaz (konstytucyjny, nie płynący z za granicy!) uchwalania budżetu z deficytem jak swego czasu proponował nie kto inny tylko sam Korwin.

Tylko sam Korwin się do tego nie stosował. Program Korwina zakładał bardzo mocne zmniejszenie wpływów do budżetu przy jednoczesnym zwiększeniu wydatków. Niestety, ale tak radykalne zmiany, jakie proponował Korwin, trochę kosztują.

Albo wystąpić.

Albo wystąpić, jednak nasz rząd się na to nie zdecyduje. A szkoda, bo to najlepiej otworzyłoby oczy ludziom.

Członkostwo w UE oraz innych organizacjach ponadnarodowych to przypadek.

To nie jest przypadek. Mogliśmy do tych organizacji przystąpić lub nie i był to nasz świadomy wybór. Skoro jednak przystąpiliśmy to mamy i prawa, i obowiązki.

Dziś jesteśmy, jutro możemy nie być.

Tylko wtedy i tak byśmy musieli się z kimś sprzymierzyć, bo sami to my sobie możemy. Jak nie będziemy w UE, to alternatywa jest jedna - sprzymierzenie się z Rosją. Niestety, ale nie jesteśmy Szwajcarią lub Norwegią i nie możemy sobie pozwolić na bycie w pełni niezależnym państwem, bo sami nie jesteśmy dla nikogo sensownym partnerem, bo nie mamy ani tanich surowców, ani sensownego sektora usług, ani hi-techu.

Ale na pierwszym miejscu jesteśmy Polakami i powinniśmy być lojalni wobec Polski ze stolicą w Warszawie, a nie w Brukseli, Moskwie, czy Waszyngtonie.

Ja tam uważam, że każdy z nas na pierwszym miejscu powinien być sobą i odpowiadac przed soba. Ślepa lojalność wobec narodu, religii lub idei zwykle kończyła się tragicznie.

Albo jeśli sami Polacy nie pognają w diabły rządu który tak zrobi. Wtedy zwykły człowiek nie będzie ponosił konsekwencji tak deficytu jak i sankcji. Unia nie jest jedyną odpowiedzią na coś takiego.

Jeśli alternatywą ma być Majdan, to warto jednak się zastanowić, czy reakcja UE nie byłaby dla nas lepsza. Zresztą RT już się cieszy z tego, że Polska może skończyć jak Ukraina.

Po holendersku niestety nie rozumiem więc muszę się opierać na tłumaczeniu. Przeczytałem cały tekst i wiem, że on powiedział też coś takiego odnośnie innych państw. Natomiast jako polski polityk mógł zaznaczyć, że nie może domagać się czegoś takiego dla własnego kraju. Nie jest to żadna hipokryzja tylko pokazanie wobec kogo i czego jest lojalny.

Jeśli domagałby się czegoś takiego wobec innych, a swoich chciałby omijać, to coś takiego ma fachową nazwę - hipokryzja.

Edytowano przez Sevard
  • Upvote 6
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie ten drobny żarcik, ale chciałem poznać w którym kierunku idzie Wasz tok rozumowania. Dziękuję tym trzem osobom, które odpowiedziały, ale bardziej interesuje mnie to, które osoby nie odpowiedziały.

Ja tam w kwestii broni się nie orientuję, a jak się o czymś nie ma pojęcia, to chyba nie powinno się na ten temat wypowiadać.

Nie stosowałbym się do jej "zaleceń", z niczego bym się nie tłumaczyłbym przed trzeciorzędnymi europarlamentarzystami jak to zrobiła nasza pani premier. "Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie" jak pisał Roman Dmowski.

Cytujesz Dmowskiego, który specjalnie leciał za Pilsudskim do Tokio, żeby Japończycy nie zgodzili się na sfinansowanie powstania w Polsce. Uważał, że takie powstanie byłoby szkodliwe dla Polski, ale skoro przeszkadzał Piłsudskiemu, to wg twojego rozumowania powinien za to beknąć. Do tego był jeszcze deputowanym rosyjskiej Dumy, to już w ogóle kwalifikuje go jako płatnego pachołka Moskwy, choć dzisiaj jakoś nikt mu za to wyrzutów nie robi. Jak dla mnie Petru powinien "beknąć" tylko wtedy jeśli jest opłacany zza granicy i celowo działa na szkodę kraju. Przecież z jego punktu widzenia realizacja obietnic wyborczych PiS może doprowadzić do kryzysu gospodarczego i znacznie większych strat. Gdybyśmy stawiali przed plutonem każdego polityka, którego decyzje miały negatywny skutek dla kraju, to chyba nie starczyłoby miejsca na cmentarzach.

Jeśli domagałby się czegoś takiego wobec innych, a swoich chciałby omijać, to coś takiego ma fachową nazwę - hipokryzja.

Dokładnie to samo rzuciło mi się w oczy. Już widzę te krzyki oburzenia, gdyby niemiecki polityk domagał się wprowadzenia jakichś przepisów w UE, które dotyczyłyby wszystkich krajów z wyłączeniem Niemiec. Przecież zostałoby to potraktowane jako próba podporządkowania sobie UE przez Niemcy.

Edytowano przez FaceDancer
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na pierwszym miejscu jesteśmy Polakami i powinniśmy być lojalni wobec Polski ze stolicą w Warszawie, a nie w Brukseli, Moskwie, czy Waszyngtonie. Kto tego nie rozumie niech się nie bierze za politykę. Moja lojalność wobec Unii jest zerowa i wcale się z tym nie kryję. Nie stosowałbym się do jej "zaleceń", z niczego bym się nie tłumaczyłbym przed trzeciorzędnymi europarlamentarzystami jak to zrobiła nasza pani premier. "Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie" jak pisał Roman Dmowski.

A ja jestem zadymek, i napierwsiejsze obowiązki mam wobec siebie ;)

A co powiesz na skargi, uwaga, obywateli polskich, do Trybunału Praw Człowieka w Starsburgu? Co na to twój Dmowski?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie ten drobny żarcik, ale chciałem poznać w którym kierunku idzie Wasz tok rozumowania. Dziękuję tym trzem osobom, które odpowiedziały, ale bardziej interesuje mnie to, które osoby nie odpowiedziały.

Ja tam w kwestii broni się nie orientuję, a jak się o czymś nie ma pojęcia, to chyba nie powinno się na ten temat wypowiadać.

Święte słowa.

Tylko dlaczego wypowiadają się ci, którzy tego pojęcia nie mają? Nie mówię tu o moim pytaniu, ale o wcześniejszym najeździe na behemorta, który powiedział, że nasze społeczeństwo nie dojrzało do posiadania broni. Tacy byli elokwentni, a jak zadałem pytanie, to jakoś nikt z nich nie raczył odpowiedzieć. Podejrzewam, że broń widzieli tylko w TV i myślą, że jakby ją dostali w swoje ręce, to byliby jak skrzyżowanie Rambo z Avengersami. I tutaj akurat prawo chroni ich przed własną głupotą. I państwo przed zbytnimi wydatkami na służbę zdrowia. Kolejki do ortopedów i tak są już długie. Śmiem twierdzić, że ilość postrzałów w stopę byłaby porównywalna z tymi z lat 1914-1918. Tylko, że wtedy ludzie strzelali sobie świadomie, żeby nie iść na front lub z niego wrócić. Teraz to byłyby przypadki, gdy kałboj, strasznik teksasu lub inny randżer wsadziłby sobie guna za pas, a ten by wypalił. Dobrze chociaż, że urolodzy będą mieli spokój, gdyż jak pierwsze prawo urologa-militarysty mówi: Długość lufy broni chowanej w spodniach jest wykładniczo odwrotnie proporcjonalna do długości przyrodzenia chowającego.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tacy byli elokwentni, a jak zadałem pytanie, to jakoś nikt z nich nie raczył odpowiedzieć. Podejrzewam, że broń widzieli tylko w TV i myślą, że jakby ją dostali w swoje ręce, to byliby jak skrzyżowanie Rambo z Avengersami.

Albo po prostu, nie wiem, nie mieli zielonego pojęcia o specyfice tego jednego, jedynego, konkretnego modelu? Wiesz, jeśli w google tego nie można wyszukać ...i takie tam. Analogicznie można by posiadacza P64 zagiąć pytaniem o detale konserwacji FN 2000 ;)

I tutaj akurat prawo chroni ich przed własną głupotą.

Ekhm. Chyba każdy, nawet glina, zaczynał jako zielony, niedoświadczony i niebezpieczny dla otoczenia. I dopiero szkolenie+praktyka robią z "tego zielonego" kogoś z odpowiednimi kwalifikacjami do obsługi broni (pomijając kwestie psychiczne).

Co do samej debaty o liberalizacji przepisów o dostępności go broni palnej. Zastanawiam się dlaczego nikt nie zadał jeszcze fundamentalnego pytania:

Po co? Po co obywatelom III RP łatwiejszy dostęp do broni?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo po prostu, nie wiem, nie mieli zielonego pojęcia o specyfice tego jednego, jedynego, konkretnego modelu? Wiesz, jeśli w google tego nie można wyszukać ...i takie tam. Analogicznie można by posiadacza P64 zagiąć pytaniem o detale konserwacji FN 2000 wink_prosty.gif

Kiepski argument. Wrzuć do Google zapytanie 'p64 przechowywanie' i w pierwszym linku masz PDF, w którym masz jak byk:

4) Broń palna na czas przechowywania powinna być wyjęta z kabury i rozładowana,

ze zwolnionym kurkiem (w broni bezkurkowej ? ze zwolnioną

sprężyną iglicy) i odłączonym magazynkiem, zabezpieczona, technicznie

sprawna, kompletna, czysta i zakonserwowana. Pistolety P-64 i P-83 należy

przechowywać odbezpieczone.

Ekhm. Chyba każdy, nawet glina, zaczynał jako zielony, niedoświadczony i niebezpieczny dla otoczenia. I dopiero szkolenie+praktyka robią z "tego zielonego" kogoś z odpowiednimi kwalifikacjami do obsługi broni (pomijając kwestie psychiczne).

Tylko policjanci przechodzą szkolenia, odpowiednie badania i testy. Nie wyobrażam sobie organizowania tego typu rzeczy dla wszystkich cywilów, którzy będą chcieli mieć broń.

Co do samej debaty o liberalizacji przepisów o dostępności go broni palnej. Zastanawiam się dlaczego nikt nie zadał jeszcze fundamentalnego pytania:

Po co? Po co obywatelom III RP łatwiejszy dostęp do broni?

W tym temacie to pytanie padało wiele razy. Nawet odpowiedzi się trochę nazbierało. Poszukaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiepski argument. Wrzuć do Google zapytanie 'p64 przechowywanie' i w pierwszym linku masz PDF, w którym masz jak byk:

No to może im się nie chciało wyszukać. Faktem jest, że nie każdy kto użytkuje jeden model broni, musi znać się na pozostałych, a tym bardziej takich egzotycznych detalach.

BTW W jaki sposób nieznajomość takich detali przez dyskutantów jakkolwiek rzutuje na tę dyskusję?

Tylko policjanci przechodzą szkolenia, odpowiednie badania i testy. Nie wyobrażam sobie organizowania tego typu rzeczy dla wszystkich cywilów, którzy będą chcieli mieć broń.

Ależ właśnie tak: przeprowadzanie szkoleń.

1. To że ty sobie nie wyobrażasz, no wiesz.

1.1. Wojsko jakoś nie ma z tym problemu, można też zrobić to "na NFZ", no i skomercjalizować też pewnie by się dało. Koszty nie grają roli, bo wiadomo...

2. BTW Nie wiemy ile osób będzie chętnych. Mnie możesz skreślić.

3. Czy wymagając ww szkoleń aby nie skreślasz z listy "uwierzytelnionych" tych kilku osób, które jednak dostały zezwolenie na posiadanie broni w RP?

Co do samej debaty o liberalizacji przepisów o dostępności go

W tym temacie to pytanie padało wiele razy. Nawet odpowiedzi się trochę nazbierało. Poszukaj.

Może uściślę. Nie tyle chodzi o jakiś tam pretekst, co wskazanie celu: konkretny cel uzasadniający poniesienie [potencjalnych] sporych kosztów zmiany obecnej sytuacji. IOW Co się takiego strasznego w RP dzieje, że trzeba to naprawić liberalizacją przepisów o dostępie do broni palnej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...