Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Forumowicze o Sobie VII

Polecane posty

No zima, zima i co teraz??? Wszędzie błoto, wody na ulicach pełno i taka smutna atmosfera. Jeszcze jak zamarznie to można glebę przywitać. Dlatego wolę lato=słońce, plaża itd xD

Number siedemundczterdzieści xD: My mamy takiego fizyka, który wygląda jak Pan Kleks, ale potrafi rozbujać całąąąąą klasę ;) Wesoły człowiek 8)

POLIPOLIK: Hehe starość nie radość :P Dopiero życie zaczniesz prawdziwe, do którego dowód jest przepustką :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak biegam nadal (oczywiście nie w te mrozy), jednak jak na razie na śmiesznie krótkich dystansach. Tak więc wszystko do zrobienia, ale wiele rzeczy wymaga czasu... niestety.
A jakie to są 'śmiesznie krótkie' dystanse?
1-1,5 km. Ale już dawno nie biegałem (pogoda mnie skutecznie odstraszyła), więc teraz pewnie znów będzie trzeba zacząć od nowa, tj. 500m i wyplute płuca :wink: dam radę. Muszę dać.
Ja muszę w końcu też się zmusić do biegania, trzeba jakoś przed ołtarzem wyglądać XD
Z tym, że bieganie raczej Ci ciała nie wyrzeźbi, jeżeli o to chodzi :wink:
Poza tym mrozy nie są wielką przeszkodą - w mrozy ważne jest by mieć odpowiednie ubranie ( ale nie za grube, bo można się zapocić ), a zwłaszcza czapę. I przede wszystkim nie robić przerw.
Mrozy jako takie faktycznie nie są aż takie straszne. Jednak ja mieszkam w małym miasteczku i tutaj nawet na "głównych" chodnikach można spotkać lód. Pomijam fakt, że aby się do tych chodnikowych odpowiedników autostrad dostać, muszę się zatrudnić jako pług na tych "dojazdówkach" . Niestety, ale nasz zakład oczyszczania miasta, tj. gospodarka komunalna nie wpadł na genialny pomysł, by wysłać ludzi na mniej uczęszczane chodniki.. A sami piesi w takiej sytuacji korzystają z dróg, więc śnieg jest. A nawet, jak szczęśliwym trafem mróz by spadł, to bym się chyba utopił w błocie zalegającym dookoła. Owszem, wszystko jest do zrobienia i w takich warunkach pobiegać można... ale ja tam wolę jeszcze trochę przeczekać. :)

A poza tym, to kiedy ja ostatnio byłem na FA?? :scratch: W ogóle, ostatnio z czasem na PCta było u mnie krucho, a gdy wygospodarowałem go na tyle, by odwiedzić cdaction.pl/agora to albo nie mogłem się tu dostać, albo na samo wysłanie posta potrzebowałbym 10 min, nie licząc czasu potrzebnego na napisanie owej wiadomości. Ech...

Ja, jako że mam świetny refleks, właśnie dziś zapisałem się na wolontariusza akcji Jurka Owsiaka. Tak więc niedziela upłynie mi z identyfikatorem na szyi i puszką w łapie.

Dziś też dowiedziałem się jak mi poszedł próbny egzamin, na razie tylko część humanistyczna, ale zawsze to coś. Cóż, nie narzekam, ale niestety matematyczno-jakaśtam zakładam, że wypadnie znacznie gorzej/ :/

bless...!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie mówić o szkole średniej, przynajmniej dwie rzeczy mi się w niej podobają - półmetek i studniówka. Z tego pierwszego wróciłem parę godzin temu... Jak wrażenia? Hejahowe! ;] Już sam lokal (w centrum Cieszyna) był bardzo wporzo, do tego dochodzą zarąbiści ludzie, tańce i hulanki oraz inne drażetki, w efekcie czego była to jedna z najlepszych imprez, na jakiej byłem. Fakt, później trzeba było odespać swoje, głowa też ucierpiała (z nadmiaru wrażeń ofkoz), ale niczego nie żałuję. No, może tylko tego, że przez własne zapominalstwo zapomniałem przebrać w domu glany, w efekcie czego ucierpiało w tańcu kilka moich partnerek, za co przepraszam gorąco, ale myślę, że wybaczą. ;] Jeśli najważniejsza impra w LO, czyli studniówka będzie przynajmniej tak dobra, będzie git. A prognozy są takie, że będzie co najmniej dwa razy lepiej...

To jednak nie koniec zabawy. W niedzielę, w czasie finału WOŚP na cieszyńskich wzgórzach wystąpi Zabili Mi Żółwia (kto zna, ten wie, ocb), także zapowiada się przyjemny koncercik oraz miłe towarzystwo. Kto ma w miarę blisko i lubi ZMŻ (można ich nie lubić?), niech wpada!

I najlepsza wiadomość dzisiejszego dnia: zaczynają się ferie! Nic, tylko dwa tygodnie czystego obijania się. =]

Cel na dziś: parę godzin na stoku w celu przetestowania nowych desek. Wjeżdżanie w ładne narciarki "przez przypadek" w celu ładnego ich przeproszenia - jak najbardziej wskazane. Hejaho!

pozdro

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałem połowinki robione na innej zasadzie w swojej szkole... (ogólnie z tego co się orientuję to w całym Poznaniu tak to wygląda, dziwię się że reszta kraju robi inaczej :P ), poprostu ludzie zbierali pieniądze i wynajmowali klub, potem ludzie dostawali wlotki, zaleznie ile zapłacili i rozdawali po znajomych/sprzedawali.

były to normalne, klasyczne bale, takie z których bramkarze wyrzucają człowieka po schodach i bez zębów :mrgreen: z odpowiednią muzyką i stężeniem toksyn na metr kwadratowy, pełno bułek znanych ze szkoły plus spoooooro nieznajomych. Praktycznie była to taka 18stka w klubie bez solenizanta ;]

za to studniówka to już lans, lokal, garnitury i oglądanie zgrabnych nóżek (hih na mojej chyba tylko te siedzące panny miały długie suknie :P ), plus przesmieszne sytuacje... ja tam swojej i tak własciwie nie pamiętam xD wiem tylko jak się zaczęło i że jak wracałem do domu to mamma do pracy akurat wychodziła i się w drzwiach minęlismy, odrazu się pytała zaniepokojona czy dziewczynę całą do domu odstawiłem, po potwierdzeniu, się ucieszyła i kazała zdjąć garnitur i buty zanim pójdę spać xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba będę musiał zgodzić się z Polipem i jego zdaniem. FoS podupadł. Czym spowodowane-nie wiem. Wiosna idzie??? Ptaszki ćwierkają??? Eee przecież zaczyna się okres ferii (moje dopiero za miesiąc buuu :cry: ) i większość ma wiele wolnego czasu. Ja teraz mam okazje przetestować i popykać w gierki(ach tyle czasu na to czekałem :twisted: ) i oczywiście w ten sposób przetracić cały weekend. Niestety nad głową wisi Quo Vadis, które albo trzeba przeczytać, albo poszukać opracowania(bardziej realistyczne wyjście :P ). Myślałem, że na sanki pójdę w ferie, ale zapowiada się że nic z tego. xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powód jest prozaiczny - Forum działa bardzo niestabilnie, często w ogóle nie działa, to i ludzi ubywa. Zdradze jednak, że niedługo czeka nas duża zmiana i powinno być dużo lepiej.

Co do studniówki - swoją miałem w tę sobotę :). I wiecie co wam powiem? Było genialnie :). Wszyscy mówili, że ta impreza to coś, co zapamiętam do końca życia i chyba rzeczywiście tak będzie. Bawiliśmy się fantastycznie do białego rana i bardzo chciałbym kiedyś taką imprezę powtórzyć, ale to już się raczej nie zdarzy. Oj, działo się działo :twisted:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradze jednak, że niedługo czeka nas duża zmiana i powinno być dużo lepiej.

Przynajmniej jedna pozytywna wiadomość w ten ponury poniedziałek. Rozumiem, że duża zmiana = większa stabilność, pozbawiona loterii "wysłało się - nie wysłało" (choć swoją drogą trochę bym za tym tęsknił ;))?

Co do studniówki - swoją miałem w tę sobotę :).

Moja studniówka za rok i nie mógłbym się doczekać, gdyby nie to, że mamy ją na dwie zmiany (w wyniku jakiś tam remontów, budowania czy coś w tym sosie). I teraz dylemat: czy pójdę na jedną i nie będę męczył swą osóbką wszystkich znajomych, czy na obie i przez dwa dni będę chodzić w "zomie mode". Hmm... W sumie, to jednak wiem, co wybiorę. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdradze jednak, że niedługo czeka nas duża zmiana i powinno być dużo lepiej.

To ja mam zatem takie pytanie natury technicznej, jak już o tym, Arnie, napomknąłeś: czy na nowym serwerze startuje nowe FA z wyczyszczonymi kontami, tematami i tak dalej, czy dalej dziadujemy jak tutaj, tyle że szybciej? ;] No i żal trochę będzie tych szarych okienek, prawda?

Chyba będę musiał zgodzić się z Polipem i jego zdaniem. FoS podupadł.

Zważ tylko na to, że ja to napisałem w tonie sarkastyczno - ironicznym, humorystycznie zwracając uwagę na to, że niektórzy strasznie narzekają na to, iż nikt nie pisze. Jak widać, nikt mych starań nie wychwycił i docenił, toteż podobnych popisów mej erudycji Wam oszczędzę, niech stracę. ;]

Co do studniówek - parę dni temu wróciłem, o czym wspomniałem, z półmetka z kilkoma wnioskami, ale jednym najważniejszym: z takimi ludźmi mogę się bawić nawet na bezludnej wyspie! Zresztą zaraz by pewnie zaczęli pędzić wino z bananów, pleść sukienki z liści palmowych, dźgać ośmiornice patykiem i ogólnie świrować bażanta. ;] Także na studniówce na 100% (dwuznaczność!) będzie się działo, zresztą jeszcze trochę czasu do niej pozostało, więc okazji do zabawy nie braknie. I dobrze!

Wczorajszy finał WOŚP --> Wzgórze Zamkowe, Cieszyn, grupa znajomych, Zabili Mi Żółwia = było fajowo. A że przy okazji się pomogło dzieciakom (w małym stopniu, ale zawsze), tym fajniej. I co by nie mówić o Owsiaku, ja mam dla gościa ogromny rispekt.

Ferie? Jak na razie realizuję połowę planu wyznaczonego wcześniej, czyli spanie. Niestety, śniegu nie widać, wiec moje nowe narty i zadawanie szyku na stoku muszą poczekać. Poza tym, tradycyjnie, książki, muza, filmy, komp, granie na wiolonczeli, malowanie fresków w osiedlowej kapliczce, skoki ze spadochronem, szydełkowanie wyczynowe i opieka nad kolekcją drzewek bonsai. Lajtowo jest.

Hejaho! ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[To ja mam zatem takie pytanie natury technicznej, jak już o tym, Arnie, napomknąłeś: czy na nowym serwerze startuje nowe FA z wyczyszczonymi kontami, tematami i tak dalej, czy dalej dziadujemy jak tutaj, tyle że szybciej? ;] No i żal trochę będzie tych szarych okienek, prawda?

Ma być nowy skrypt i nowy serwer, ale ze starą bazą danych. Czy jednak wszystko pójdzie zgodnie z planem - nie wiem. Coś może nawalić, ale plany są takie, że wszystkie posty itp. zostaną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zważ tylko na to, że ja to napisałem w tonie sarkastyczno - ironicznym, humorystycznie zwracając uwagę na to, że niektórzy strasznie narzekają na to, iż nikt nie pisze. Jak widać, nikt mych starań nie wychwycił i docenił, toteż podobnych popisów mej erudycji Wam oszczędzę, niech stracę. ;]
Ty też wszystko na poważnie. Muszę częściej wstawiać " :wink: " to łatwiej będzie się dogadać xD.

Ja już chcę ferie :cry: . Jeszcze miesiąc. Mam już dość, a facetka na angielskim stwierdziła, że coś niewyraźnie wyglądam :?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już dość, a facetka na angielskim stwierdziła, że coś niewyraźnie wyglądam

Ja mam tak codziennie rano w poniedziałek gdzie rano czytaj 6 rano (+ 1 w nocy ,o której idę spać :cry: ).

Ale owszem ferie sie przydadza...Moze złamanie nogi zalatwi sprawe :lol: choc na kilka dni. :).

A dodam jeszcze jedno...z dumą oznajmiam iz od dzis zaczynam zbierac na Guiitar Hero 3 :). Życzcie powodzenia i wytrwałości :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już dość, a facetka na angielskim stwierdziła, że coś niewyraźnie wyglądam :?

Weź Rutinoscorbin.

Sorry, po prostu musiałem to powiedzieć xD

U mnie wszystko w porządku, jakby kto pytał, niestety mam chyba jakieś problemy ze wzrokiem. :) Dzisiaj w szkole przez jakąś godzinę tak mi się obraz rozmazywał, że nie potrafiłem przeczytać pojedynczego słowa w książce. o_O Literki po prostu znikały. :scratch: Potem wystąpił jakiś bół i do teraz, coś mi 'skacze' w lewym oku. xD Ale nic to. Trza żyć dalej i mieć nadzieję, że oczy same się wyleczą.

Z rzeczy ważniejszych muszę orzec, że śnieg topnieje. :/ Nie ma czym rzucać w dziewoje, ani na czym zjeżdżać z górek. :( Mam nadzieję, że do ferii cosik spadnie. Ferie bez śniegu? Bez jaj!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Literki po prostu znikały. :scratch: Potem wystąpił jakiś bół i do teraz, coś mi 'skacze' w lewym oku. xD Ale nic to. Trza żyć dalej i mieć nadzieję, że oczy same się wyleczą.
Kurna, gdyby coś takiego mnie się przytrafiło, od razu biegł bym do najbliższego okulisty. Za to nieważne jak by mnie w zębie rwało, do dentysty i tak nie pójdę. Moim największym osiągnięciem w tej dziedzinie jest łażenie przez ponad pół roku z połówką zęba. Podczas oglądania filmu i zagryzania orzeszków, ten się po prostu złamał. Ja nie bacząc na ten drobny mankament po prostu wyplułem niepotrzebną zawartość i niczym nie zrażony powróciłem do oglądania filmu.

Ferie bez śniegu? Hmmm... Ogólnie, to mnie taka zima wkurza.. Wszędzie szaro, ponuro i błotniście, ale z kolei już jakiś tamu skończyłem spędzać ferie aktywnie na dworze, więc brak śniegu mnie zbytnio nie zraża.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam. Już mi przeszło, więc nie jest źle. :) Natomiast dentystów też nie lubię. Na kontrolę chodzę najrzadziej, jak się da, a jak już czekam na swoją kolej, to aż mnie skręca. No i ten charakterystyczny smród gabinetów dentystycznych oraz przytłumione, choć wziąż dosyć przenikliwe, odgłosy makabrycznych odwiertów. :F Jak będę miał jakiegoś zębiszczona do borowania, to zgodzę sie na to, tylko jak mnie uśpią na pół dnia. Nawet ze znieczuleniem przeżywam spore katusze. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dentystka? A kto to taki? ;)

W sumie byłem w odwiedzinach u "Lekarza zębów" dwa razy (w przeciągu dwóch tygodni). Może i to coś tam mnie bolało (wszak cały ząb niemal został wywiercony), ale musiałem udawać większe cierpienie, bym mógł choć na chwile swą jamę gębową zamknąć. Nie lubię przez tak długi czas siedzieć z otworzoną buzią. O! ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denstyści denstyści...a ja wam powiem..a ja tam lubie chodzić do dentystów. :).Zdrowe ząbki => :D <= i nie ma się czego bać... :wink:

(Dobra okey,raz się bałem ale byłem mały,do dziś mam taką fajną plombe)

No rzeczywiscie, sniegu brak, a w ferie to jak bedziemy kuligi robic??

Zawsze zostaje Igielit albo blotko :) (wiem,wiem...blotko brudzi...ale dla chcacego nic trudnego :P )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wszystko w porządku, jakby kto pytał, niestety mam chyba jakieś problemy ze wzrokiem. :) Dzisiaj w szkole przez jakąś godzinę tak mi się obraz rozmazywał, że nie potrafiłem przeczytać pojedynczego słowa w książce. o_O Literki po prostu znikały. :scratch: Potem wystąpił jakiś bół i do teraz, coś mi 'skacze' w lewym oku. xD Ale nic to. Trza żyć dalej i mieć nadzieję, że oczy same się wyleczą.

Nie byłbym takim optymistą :). Na twoim miejscu, zwłaszcza, jeśli by się to powtórzyło, poszedłbym do lekarza rodzinnego, albo od razu prywatnie do okulisty. Lepiej jednak do rodzinnego, bo to może być również coś z pogranicza neurologii, doktor będzie wiedział, co zrobić :). Taka mała dygresja - neurologów unikam jak ognia od kiedy zrobili mi punkcję (nakłucie lędźwiowe). Żeby ustalić, dlaczego jest mi źle, zrobili tak, że przez 3 tygodnie było absolutnie tragicznie :P. Mówię serio, nie mogłem na dłużej niż pare minut z łóżka się podnieść, bo inaczej od razu bardzo słabłem. Na ironię, im człowiek młodszy i ma silniejszy organizm, tym ciężej znosi ten zabieg. Nie polecam ogólnie rzecz biorąc :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa... Byłem ostatnio u dentystki i... nie było najgorzej. Jedna dziurka zrobiona, zostały tylko dwie, do zrobienia w późniejszym terminie. I nawet się przyjemnie siedziało :D

Ferie... nic dobrego z tego nie wyniknie, przynajmniej dla mnie. Dziś od godziny 9, do teraz, wpatruje się w tą kupę pikseli i oderwać się nie mogę. A to Wiedźmin (dziś skończony), a to Bioshock, a to znów coś innego... Patologia. Za to siostra pojechała do koleżanki, więc do woli mogę puszczać swoje "ryki"/"jazgoty".

Mimo tego miło było by zobaczyć za oknem trochę bieli, a nie tylko coś brązowo-jakieśtam. Jak znam życie, znów śnieg spadnie w ostatni łikend ferii (moich) i wszyscy będą uchachani...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłbym takim optymistą Smile. Na twoim miejscu, zwłaszcza, jeśli by się to powtórzyło, poszedłbym do lekarza rodzinnego, albo od razu prywatnie do okulisty.

Jak sie powtórzy, to oczywiście, że pójdę, ale narazie się tym zbytnio nie przejmuję. Fakt, dziwne to było, pierwszy raz się z czymś takim spotkałem, ale czuję się dobrze, więc z wizytą poczekam, zwłaszcza, że ogólnie nie lubię lekarzy. :)

No ale tak się w sumie zastanawiam... Jeśli to coś poważnego?

To ja już wolę mieć wiercone w zębach, niż w oczach. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dentysta...Byłem, chyba w październiku kilka razy. Tylko dostałem pare plomb i nie bylo jednak AŻ tak źle. :P Chociaz mam jescze jedna plombe to zalozenia i odwlekam to jak tylko sie da. :) Ale ponoc mam najladniejsze zabki w szkole :wink: ( mleczne?? Zartuje sobie, juz od dawna proteze :lol2: Joke)

Sniegu u mnie tez brak. A na sanki by sie poszlo... :lol: Ja ferie mam od piatku i jakos nie licze zeby to sie w tym tygodniu poprawilo...

Ktos cos wspomnial o znikacjacych literkach...Dobre do Archiwum X :alien:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już chcę ferie :cry: . Jeszcze miesiąc. Mam już dość, a facetka na angielskim stwierdziła, że coś niewyraźnie wyglądam :?
Ja też na ferie muszę jeszcze miesiąc poczekać, bodajże do 11 lutego. Nie powiem, ferie miła sprawa, ale wcale jakoś specjalnie ich nie wyczekuję. Te 2 tygodnie wolnego nie jest tak po prawdzie niczym fajnym. Zimą nie chce się na dworze człowiekowi za bardzo siedzieć, a i nauczyciele często traktują ten czas jako okres powtórki dla nas (czyli w pierwszym tygodniu po feriach sprawdziany). A ja w dni wolne, czy to są święta, ferie czy weekend jakoś uczyć się i tak nie mogę. Gdyby jeszcze ferie dzieliły nam semestr, tak jak wakacje rok szkolny, byłoby ok. A tak to kicha.
A dodam jeszcze jedno...z dumą oznajmiam iz od dzis zaczynam zbierac na Guiitar Hero 3 Smile. Życzcie powodzenia i wytrwałości Wink
O następny. :) Ja już uzbierałem na GH teraz tylko waham się przed zakupem. Gdy ciułałem te 250 zł byłem pewien, że grę kupię, recka w CDA mnie w tym tylko utwierdziła. A teraz, gdy premiera PL z tego co mi wiadomo już się odbyła, jakoś mam wątpliwości, kupić-nie kupić. Potrzebuję jakiegoś mocnego kopniaka w kierunku wirtus.pl (bo tam widziałem za 200), czyli zdecydowanej opinii kogoś, kto już w to grał :) A i życzę powodzenia
Z rzeczy ważniejszych muszę orzec, że śnieg topnieje. Ekhm...
To i tak jesteś pechowcem. U mnie już dawno stopniał. I ja się z tego powodu niezmiernie cieszę. Tym bardziej, że mróz też spadł... nawet z WOŚP wolontariusz vainqueur wracał na skuterze :P Choć tego wyczynu w najbliższym czasie powtórzyć nie zamierzam, jednak mogę stwierdzić, że na jednośladach, jeżeli się odpowiednio ubierzemy i zachowamy niewielką prędkość, można już jeździć. :wink: Jedyną wadą braku białego puchu jest stale utrzymujące się błoto. Ale to jakoś się wytrzyma....

W temacie dentystów, to ja jestem umówiony na 12 lutego, czyli pierwszy dzień ferii... super. I wolę nie myśleć, co mi bd robić, bo od dawna u stomatologa nie byłem. Dlaczego? Nie pytajcie, nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nicek: Żebym miał tak tylko w poniedziałek xD.

47: Taa Rutinoscorbin :P Hehe to lepie 3x APAP. Nie pomoże, ale też i nie zaszkodzi albo Etopirynę, bo Goździkowa poleca 8) .

Nick Wazalski: Pojedziemy w Alpy i tam się zrobi kulig :D O dentystach nie wspominajcie. Na sam dźwięk tego do borowania to mnie ciarki przechodzą. Chociaż to nic...najgorsze są...zastrzyki w podniebienie :x

vainqueur: U mnie też jedyne co po śniegu zostało to kałuże wszędzie. My mamy teraz masę sprawdzianów, więc wysiadam-to widać słychać...czy czuć to nie wiem xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ jeszcze niedawno - pod koniec grudnia - na początku stycznia każdy robił podsumowanie ostatniego roku. A ponieważ dzisiaj mija rok, odkąd moje życie się całkiem zmieniło, to zrobię to dopiero dziś.

Rok temu było ze mną tak źle(w wyniku znanych niektórym zdarzeń), że musiałam się zgłosić do Pogotowia Zdrowia Psychicznego; tak naprawdę była przy mnie tylko rodzina i 1-2 osoby z całego grona osób, które chętnie same nazywały się moimi przyjaciółmi. Zdradziły, oszukały i zraniły mnie w ciągu tego roku trzy osoby, którym bardzo wierzyłam i ufałam - jedna z rodziny, przyjaciółka i partner. Przez kilka miesięcy byłam wspierana środkami antydepresyjnymi. Po tak nieciekawym rozpoczęciu roku, po czterech pojawiła się nagła odmiana. Dzisiaj, kiedy mija 8,5 miesiąca, kiedy przestałam być samotna, i dzień po najlepszych urodzinach, które pamiętam - wypełnionych bardziej niespodziankami niż prezentami, co jest chyba ważniejsze, Mogę przyznać, że czuję się naprawdę szczęśliwa, i to od tak długiego czasu. Oczywiście, nie oznacza to, że nie mam problemów - jasne, że są, i zawsze będą - zmęczenie, źle dysponowany czas, zmęczenie, niezdecydowanie - co zrobić z przyszłością... ale kiedy potrafi się docenić rodzinę, ze wszystkimi jej wadami i zaletami, zrozumieć to, co trzeba w sobie zmienić - i co nie mniej ważne - zawsze ma się kogoś, kto 'ciągnie cię ku górze', to to z pewnością jest szczęście :)

Dlatego też, wydaje mi się, że teraz jestem już w stanie 'spalić za sobą wszystkie mosty', pozbyć się żalu i żyć normalnie, w oczekiwaniu na spełnienie się największego marzenia :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...