helmud7543 Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Jakby to był film to pewnie by fajerwerki strzelały, zwolnione tempo i nastrojowa muzyczka. Jakby to był film... byłby świetną komedią Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NielichaZosia Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Jakby to był film... byłby świetną komedią Też tak sądzę. Ale zawsze pozostaje napisanie książki. Taa.. napiszę książkę Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zodiak Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Obiecuję, że jak kiedyś zostanę światowej klasy reżyserem-scenarzystą, to na pewno wykorzystam twoją opowieść Agatko Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Feainnewedd Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Moje stado się składa z przyjaciela-Czeczena, przyjaciółki-Żydówki, przyjaciółki-Chinki, czeczeńskich kumpli Czeczena (lol, masło maślane) i mnie. Ludzie się generalnie boją do nas podchodzić, bo wyglądamy jak mafia. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NielichaZosia Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Trudne sprawy - "Agata W. - 20 lat trzymała tajemnicę gołębia w ukryciu. Ta tajemnica zdążyła pochłonąć miliardy ofiar. Kobieta oskarżona o zatajanie prawdy." Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Holy.Death Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Logiczne. To co trudniej osiągalne jest atrakcyjniejsze. Nie o atrakcyjność tu chodzi, tylko o podejście. Facet o umysłowości faceta myśli inaczej niż facet o umysłowości kobiety. Problem w tym, że ten drugi nie jest zdobyczą, tylko łowcą-konkurentem w poszukiwaniu facetów, a jednocześnie potrafi być bliżej ideału faceta od faceta, który poluje na kobiety. Kobiety i faceci na tyle inaczej myślą, że muszą się częściej ze sobą komunikować, bo standardowy facet nie zrozumie, że foch oznacza próbę zwrócenia uwagi na niepozmywane naczynia. Standardowy facet zrozumie, że należy pozmywać naczynia (i to zrobi), jeśli mu to powiesz wprost. Nie jesteśmy wróżkami, ale najwidoczniej tego od nas kobiety oczekują. Ciekawe jest też to, żę kiedy kobieta o czymś opowiada to nie oczekuje praktycznej porady, tylko wysłuchania przez drugą połowę jej monologu z wyraźnymi sygnałami, że ktoś tego słucha, kiedy facet po prostu by się za to zabrał lub po prostu oczekiwał porady. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzychu20000 Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Nie wiem czy tak macie wy, ale... Czasami po rozstaniu dzieją się z nami różne rzeczy. Jesteśmy źli na wszystkich, reagujemy agresją czujemy się samotni, ale nikt nasz nie oszukuje jak nasz własny mózg. Dokładnie tak przed zaangażowaniem wmawia nam, że jestem brzydki, nie dam rady, wyśmieje mnie i kto by mnie tam chciał, ale jak się z taką osobą rozstajemy to w czasie odpoczynku czyli spania to śnimy o tej osobie, przypominamy sobie miłe chwile i tęsknimy za tą osobą... Na pewno na takie rzeczy pomaga nam muzyka, ale nie taka o miłości, smutna czy dołująca tylko pozytywnie zakręcona przykładowo Cage The Elephant - Aint No Rest For The Wicked polecam świetna nuta. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
helmud7543 Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Rozstanie zawsze boli. Jak kogos nie boli to jest psychopatą. Tyle, że czasem nie ma wyjścia. Praktycznie każdy tak ma. Ja też tak miałem (tylko inna była osoba, inne okoliczności rozstania, inne powody itp). Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Feainnewedd Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Po swoim ostatnim rozstaniu wyłam przez tydzień non stop, nie czesałam się, ba, zaliczyłam próbę samobójczą. To było jakoś w grudniu, więc niezbyt dawno... Damn, nadal mnie to boli. Głupia, głupia Magda. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zodiak Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) Jeśli już jesteśmy przy temacie miłości... Ja pomimo młodego wieku (16 lat), raz w życiu byłem chyba zakochany, owszem miałem tam kilka dziewczyn wcześniej, lecz to nie jest to samo. Pewnego razu zagadała do mnie dziewczyna ze szkoły, znałem ją z widzenia, może kilka razy spotkaliśmy się w gronie znajomych. Nie spodziewałem się niczego, po prostu rozmawiałem. Dodam, że była wszelkim zaprzeczeniem moich gustów, co do kobiet - starsza, blond włosy, pospolita uroda. Gadaliśmy coraz częściej, lecz głównie w szkole. Potem wyjechała do Stolicy na kilkudniową wycieczkę z klasą, i wtedy uświadomiłem sobie, że jakoś mi jej brakuję, nie dopuszczałem tej myśli do siebie, ale ja po prostu za nią tęskniłem. Tego wieczora, kiedy wróciła napisałem, że chcę się z nią spotkać, była zaskoczona, mówiła że jest zmęczona, ale ja nalegałem, więc się zgodziła. Gdy szedłem na spotkanie sam nie wiedziałem co mam robić i co chcę jej powiedzieć. Gdy się zobaczyliśmy impuls kazał mi przyciągnąć ją do siebie, poczułem dziwny ucisk w brzuchu (może to po prostu nie strawiony obiad ?), uczucie nie do opisania, o dziwo chyba się jej podobało, a ten ruch kosztował mnie wiele, zważając na moją nieśmiałość. Potem usiedliśmy, rozmawialiśmy, spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, usiedliśmy w takim fajnym małym, uroczym lasku i znów rozmawialiśmy i jakoś samo z tej rozmowy wyszło, że zaczęliśmy się spotykać. Tego wieczora byłem najszczęśliwszy na świecie, żadne emocje przy komputerze, sporcie czy czymkolwiek innym nie mogły się z tym równać. Szkoda że po kilku błędach i jednej zupełnej błahej sprawie (nie ma sensu tu opisywać) wszystko się skończyło. Przez jakiś okres w ogóle nie wiedziałem co ze sobą zrobić, potem jakoś doszedłem do siebie, ale teraz już z pół roku nie mogę z nikim nawiązać bliższych więzi - żadna inna dziewczyna nie jest tą, na myśl o której robi mi się tak błogo. Teraz na prawdę moje poczucie wartości dość spadło. Jestem raczej małomówny i nie lubię nikomu się żalić, ale chciałem o tym opowiedzieć - Może i przesadzam, ale czasem jedna osoba potrafi dotkliwie wpłynąć na czyjeś życie. Wiem że to nie było jakieś wielkie, "dorosłe" uczucie, jak u niektórych, ale przyjąłem to bardzo emocjonalnie. Edytowano Styczeń 15, 2012 przez Zodiak Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NielichaZosia Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Każdy z nas ma za sobą jakieś zawody miłosne. Może się to wydawać głupie, ale to co wyżej napisał Zodiak chciałabym doświadczyć. A raczej chciałabym doświadczyć takiej właśnie miłości, bez której normalny dzień nie jest dniem a katorgą. Chyba nigdy w życiu jeszcze się nie zakochałam. Nie wiem czemu. Chociaż chciałabym, ale nie potrafię. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
helmud7543 Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) Ja pół roku leczyłem się z depresji - teraz widzę jaki głupi byłem... zaliczyłam próbę samobójczą. To już nie są żarty. Korzystasz z jakiejś pomocy? Edytowano Styczeń 15, 2012 przez helmud7543 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Darklady12 Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) No cóż. Jestem nowa, czas się przywitać ze wszystkimi tutaj . W realu jestem Dominika, zapalona gamerka i pisarka fanfików oraz roleplayerka. Najbardziej z gier wideo cenię sobie RPG i FPS ( czasami, nie lubię chaotycznych FPsów typu CS czy Battlefield3). Me ulubione gry to Final Fantasy, Shin Megami tensei, Unreal, trzeci Deus EX, Bulletstorm . Edytowano Styczeń 15, 2012 przez Darklady12 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Black Shadow Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Po swoim ostatnim rozstaniu wyłam przez tydzień non stop, nie czesałam się, ba, zaliczyłam próbę samobójczą. To było jakoś w grudniu, więc niezbyt dawno... Damn, nadal mnie to boli. Głupia, głupia Magda.Sorry, ale próbować się zabić przez to, że druga osoba okazała się <tutaj wstawić obojętnie jaki pejoratyw > to już IMO przeginanie *czegoś* bądź po prostu przesadzanie... ale nie wiem, bo podobna depresja mnie nigdy nie złapała... jednakże moje życie naprawdę musiała by spotkać katastrofa ze wszystkich stron, żebym w ogóle myślał o pożegnaniu się z tym padołem. Życie mamy tylko jedno, po co je tak marnować? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
helmud7543 Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Życie mamy tylko jedno, po co je tak marnować? Dokładnie, tylko czasem ktoś ma taki moment, że tak cierpi, że nie chce już żyć. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
NielichaZosia Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) Krąży właśnie taki stereotyp, że depresja jest domeną dzieci wiecznie-smutnych-nic-nie-mających. Ja swego czasu też miałam pewne... nieprzyjemności. Ale to sprawa ani sercowa, ani rodzinna. Niemniej, nawet jak ktoś cierpi, to za nic nie powinien pozbawiać się życia. Tak myślę Edytowano Styczeń 15, 2012 przez Agatix001 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Feainnewedd Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Ona nie okazała się być po prostu <pejoratyw>, ona przy okazji przez dwa lata mną manipulowała. A tu bam, z dnia na dzień iluzja znika. To zabolało. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Proszę pisać dłuższe posty - forum to nie czat. Inaczej będę wywalał. Zapoznajcie się z regulaminem FoS. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ylthin Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Kiedyś już wspominałam, że mam nieco idylliczne marzenie o miłości z wzajemnością. Można poczytać jeszcze w poprzednim FoSie. A co powiecie na sytuację nieco inną: to WY jesteście obiektem czyjegoś uczucia? Ja jestem oblężona. Miłość wyznały mi już cztery osoby, piąta kręci i nie chce powiedzieć. Z jednym się rozstałam, z drugim się chwilowo przyjaźnię (choćby dlatego, że jest starszy i wolę mimo wszystko nie ryzykować), z trzecim mam utrapienie, z czwartym chodzę do szkoły. I za cholerę (za przeproszeniem) nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, których - z jednym wyjątkiem - znam jeno przez sieć, deklarują mi miłość. Dlaczego twierdzą, że jestem piękna, choć moje odbicie w lustrze i otoczenie mówią mi coś innego. @Feainnewedd - To boli. Bardzo. Co prawda sama nie miałam żadnego związku sensu stricte, ale jako osoba bardzo uczuciowa i wręcz nadwrażliwa wiem, co mogłaś czuć. Jak bardzo wrażliwa? Ano tak, że po trzech latach w gimnazjum dla snobów zdolnej młodzieży (nie licząc już trzech ostatnich lat podstawówki) wylądowałam na leczeniu u psychologa i psychiatry. Często płaczę, miewam napady furii, biorę antydepresanty i boję się zgromadzonej wewnątrz mnie agresji, która z każdym dniem rośnie. Stałam się dziwnie nerwowa, łatwo się złoszczę o byle drobiazg. Co dziwne - takie sytuacje zdarzają mi się, odkąd zaczęłam brać leki. Może skutek uboczny? Sama nie wiem. Wielu ludzi mówi mi, że nigdy jeszcze nie spotkali osoby z tak potwornie zaniżoną samooceną. Depresji i myśli samobójczych nie mam, ale czuję, że niedługo zaczęłabym mieć - gdybym nie poznała kilku osób. Milu, Iskier, Alfik, Raxus... Kurczę. Jakoś tak lżej, gdy okazuje się, że są ludzie z którymi możesz pogadać. Wcześniej jeszcze El'Dragon i Sillienter. Tak, nie mam przyjaciół, dziękuję za uwagę, dobranoc. Już o tym nieraz pisałam, więcej chyba nie będę. Może na blogu, ale na bloga nikt nie patrzy. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Firestone Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) @Zodiak Twoje poczucie wartości spadło? - Niesłusznie! Nie odbieraj tego jedynie w tą stronę. Dziewczyna cię olała - to również jej problem, straciła coś cennego. Nie możesz postrzegać kobiety jako nagrody - ty jesteś nią dla niej. Zagadaj nieraz z nieznajomą dziewczyną na ulicy, w szkole czy gdziekolwiek indziej - musisz przełamać swoją nieśmiałość, od nowa nauczyć się budować raport. Sam pisałeś, że ta dziewczyna nie była pozornie w twoim typie, więc jak natkniesz się na jakąś szprychę to od razu podbijaj, zapodaj ciekawą gadkę, pokaż że jesteś kimś wartym jej czasu i poświęcenia. @Ylthin Odreaguj trochę - zapisz się np. na boks, może jak się trochę pozytywnie zmęczysz to agresja z ciebie ujdzie. Edytowano Styczeń 15, 2012 przez Firestone Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klekotsan Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 Sam pisałeś, że ta dziewczyna nie była pozornie w twoim typie, więc jak natkniesz się na jakąś szprychę to od razu podbijaj Słuchaj Zodiak! Macho ci radzi, jak widzisz jakąś suczkę na ulicy to podbij do niej! (Nie.Mogłem.Się.Powstrzymać) Z takim podejściem życzę powodzenia. Jak nawet w rozmowie internetowej uprzedmiotowiasz kobietę to boje się jak to w życiu codziennym wygląda Żadna szprycha kolego: dziewczyna. Zawody miłosne? Brak. I Bogu dzięki. Jestem bardzo zachowawczy w kontaktach damsko-męskich, przez co nie umiem wzbić się na poziom wyżej i zagadać z dziewczyną. Zazwyczaj staje na relacjach koleżeńskich i mi to nawet odpowiada A podryw klubowy jest dla mnie skrajnie prymitywny i średnio smaczny... @Black Shadow Kiedyś Albert Camus napisał, że najważniejszym pytaniem w historii ludzkości jest to, czy życie jest warte trudu jego przeżycia. Wszystko inne przychodzi później. Każdy kiedyś odpowiada sobie na pytanie: czy te drobne przyjemności i sukcesy są warte cierpienia i porażek. Dlatego nie dziwie się samobójcom, znam nawet ludzi z kilkoma próbami samobójczymi na koncie. Niektórym niestety kalkulacja idzie w stronę "nie warto"... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzychu20000 Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 A ja nigdy nie miałem dziewczyny ... i pewnie mieć nie będę Taką motywacją daleko nie zajdziesz. Nie wolno się poddawać i nawet jak sobie wmówisz, że nie chcesz się zakochać to przyjdzie taki moment kiedy znajdziesz tą jedyną. Lepiej tak naprawdę nie mieć wcześniej dziewczyny niż mieć dziewczynę którą kochałeś, ale bez odwzajemnienia, a to jest niestety smutne... Ferie się zaczynają. Ja muszę czekać dwa tygodnie, ale są tu pewnie forumowicze którzy teraz rozpoczynają leniuchować więc powiedzcie jakie macie plany . Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Firestone Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) @Klekotsan Określenie "szprycha" użyłem wyłącznie w celu określenia koledze kobiety naprawdę w jego typie. Źle odebrałeś moją intencję. Ale co masz do podchodzenia do nieznajomych kobiet na ulicy i nawiązywaniu kontaktów? Ludzie muszą się poznawać i moim zdaniem nie ważne jest miejsce czy też inne okoliczności. Dodatkowo naprawdę pomaga to wyrobić swobodę i pewność siebie w późniejszych kontaktach damsko-męskich. Edytowano Styczeń 15, 2012 przez Firestone Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klekotsan Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) @Up nazwij mnie dziwnym, ale ja po prostu nie umiem podejść i zagadać do nieznajomych. Po prostu. Klasyczna grzecznościowa wymiana zdań to jedno, ale podrywanie... Nie dałbym rady Blokada psychiczna czy jakiś inny czort. A istnieje wiele mniej prostackich określeń niż "szprycha". Edytowano Styczeń 15, 2012 przez Klekotsan Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zodiak Napisano Styczeń 15, 2012 Zgłoś Share Napisano Styczeń 15, 2012 (edytowany) Mój problem polega na tym, że nie znam nawet żadnej ciekawej dziewczyny, jak myślicie, w jakim miejscu można poznać jakąś fajną, miłą kobietę, hm? Oprócz Klubów itp., bo źle się w takim klubie czuję, co wynika z tego, że moje skillsy taneczne są... mierne. A do nieznajomej dziewczyny na ulicy nie zagadałbym raczej nigdy , chyba że z zapytaniem o godzinę, ale co to teraz za wymówka, jak każdy nosi telefon Edytowano Styczeń 15, 2012 przez Zodiak Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.