Skocz do zawartości

Dark Souls (seria)


Gość Razomak

Polecane posty

Taką jedną uwagę dorzucę co do przyzywania graczy w DS2 - przyzwany gracz z zasady krzywdy ci zrobić nie może, nie bezpośrednio. Inna sprawa, że jest w grze pierścień pozwalający ci wyglądać jak biały duch, więc jak widzisz takiego i nikogo nie przyzywałeś... to uważaj. No i przyzwani gracze mogą operować niektórymi dźwigniami, co zwłaszcza w Iron Keep w jednym miejscu może się skończyć tragicznie. Sam tam dwa razy przez przypadek własnego hosta zabiłem, bo ten wbiegł na pomost chwilę przed tym, jak rzeczony pomost zaczął zjeżdżać do lawy...

Ale to takie raczej odosobnione przypadki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak nic nam z tego nie wyszło, ponieważ najwyraźniej 100SL różnicy to za dużo :P ja natomiast w międzyczasie, dość brutalnie dowiedziałem się, że jeśli zaatakuję innego gracza i przegram, to zalicza mi to jako śmierć (pod kątem - plama krwi i dusze do odzyskania). Trochę lipa, no ale trudno. Niestety zaatakowałem typa, wobec którego mocno mi lagowało, więc zdjął mnie dość szybko, pomimo tego, że notorycznie widziałem, że uderzał/strzelał obok mnie.

A, jeszcze odnośnie moich postępów: drzwi, o których pisał Nessil, były dla mnie zamknięte. Ale tak czy siak udało mi się dostać do końca, zabiłem tą babeczkę, zabiłem smoka i najwyraźniej gdzieś po drodze znalazłem klucz do drzwi o których mowa była wcześniej. Poszedłem tam dalej jaskiniami, ale na końcu wykończyła mnie trójka dość mocnych przeciwników (traktowani jak boss). Spróbuję znowu z jakimiś npc albo coś...?

Edytowano przez ZygfrydQ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZygfrydQ, mała poprawka - w DS2 to nie o SL chodzi przy łączeniu się z innym graczem, ale o wskaźnik Soul Memory (nie pamiętam, jak to przetłumaczyli na polski). Masz ten wskaźnik w karcie postaci w prawym górnym rogu. Soul Memory to dosłownie suma wszystkich dusz jakie "wchłonąłeś", toteż im więcej przeciwników zabijasz, tym bardziej jesteś oddalony od innych graczy. Na wyższych NG może dojść do sytuacji, gdy dosłownie nie masz się z kim połączyć, bo nie ma wielu innych o podobnym SM.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kirrin Właśnie dlatego na pewnym etapie gry, gdy chce się trochę pofarmić (ach, te Sunlight Medals dla przymierza, ale udało mi się :D) albo pomóc ludziom na konkretnym bossie, warto użyć Agape Ring, tylko trzeba wcześniej dojść do Straid of Olaphis. Wbrew pozorom przydatna rzecz. Ale mi chęć na DS2 narobiliście, ostatni raz grałem na początku maja, a potem na pół roku przerwałem tę przygodę... Wracam do boju! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady, a Tobie Zygfryd za chęć pomocy :). Wyposażyłem się w  Większą strzałę dusz, i teraz koszę :D wyczyściłem całą Ziemię niczyją bezproblemowo, ale na bossa nie lecę, podobno ciężki. Staram się pofarmić dusz trochę, mam wężowy pierścień czy coś takiego co zwiększa otrzymywaną liczbę dusz, mam teraz coś po 60 lvlu już. I mam parę pytań, jak zwiększyć liczbę użycia zaklęcia? jak zwiększyć obrażenia od niego? ( poza statystykami, ulepszyć różdżkę?) Wyczytałem gdzieś, że można także ulepszać estusy, ale jak ? Mam już pięć, ale nadal zwykłe. A i który boss bedzie teraz łatwy do pokonania? mam odblokowane Ziemię Niczyją, Zagajnik Myśliwych, Zagubioną Twierdzę i Błękitną Katedrę

 

Ja gram z 3 dni a już  13h nie wiem kiedy :D, klimat wciąga strasznie

 

EDIT: Boss z Przystani niczyjej padł za pierwszym razem ^^

EDIT2: Stary zabójca smoków zaliczony ^^

Edytowano przez Shael
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do  ulepszania estutsa potrzebujesz Fragmentu butelki estusa(zwiększa ilość butelek) albo delikatnego kościanego pyłu(zwiększa ich moc) np w majuli chyba jest jeden fragment jak zrzucisz kamień do studni. Fragmenty oddajesz tej kobiecie obok ogniska w Majuli a Delikatny kościany pył spalasz w ognisku.
Gdy masz więcej slotów to dodaj po prostu jeszcze raz ten sam czar lub założyć pewne przedmioty jak na przykład Rytualna obrączka północy, Szaty twórcy uroków (kaptur), kaptur świętej.
Aby zwiększyć obrażenia to znowu możesz wyposażyć się w taki przedmiot jak Maska Domino, z tego co pamiętam to ulepszanie danego katalizatora też wpływa pozytywnie na obrażenia danej magi oraz np. szybkość rzucania czaru.
W Zagajniku Myśliwych jest w miarę prosty boss.
 

Edytowano przez Nessill
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i chyba dotarłem do momentu, w którym gra mnie trochę przerosła... Prawdopodobnie zrobię sobie przerwę.

Jestem w tej wieży-kuźni (DLC). Znalazłem obu bossów, ale jest lekka przeginka.

Droga od ogniska przy windach, do niebieskiego Demona Kuźni to jakaś porażka. Kilka szkieletów, dwóch 'strzelających', brak dobrej kryjówki i takie coś razy trzy. Jak już się schowam w niecce, żeby z łuku zdjąć tego typa co to rzuca błyskawice, leczenie i debuffa na spowolnienie, to moi npc mnie blokują, przez co obrywam albo błyskawicami albo strzałami albo kulami energii (zależnie od pokoju). Jeszcze ten koleś momentami się jakoś dziwnie aktywuje, że puszcza błyskawice taką serią, że ja nawet łuku nie mogę napiąć do jednego strzału. Albo chodzi slalomem gdy sam nie strzela, przez co z takiej odległości trudno jest go trafić. Z bodajże 7 podejść, tylko raz doszedłem do bossa. Niestety, gdy w bólach ubiłem mu jakoś 50% hp, ten podpalił swój miecz i jednym ciosem zdjął mi 90% życia (mam 1800). Oczywiście ten pierwszy cios wytrącił mnie z równowagi, więc drugi, dobijający, od razu poszedł za nim.

Udało mi się też odnaleźć bossa na dnie wieży, jednak byłem już mocno poirytowany 'postępami' (i straconymi duszami przy demonie/po drodze do niego). Pomijając kwestię, że nagle nie mam klina do ostatniego 'posągu' (nawet nie wiedziałem, że mam limit tych klinów, myślałem, że to zawsze jeden jest), to jeszcze sam boss wyprowadza ciosy w takim rytmie, że jak jeden cios mnie przewraca, tak drugi trafia gdy mój bohater się podnosi i hitbox już jest, ale kontroli do turlania jeszcze nie mam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, więc mam 4 dusze gigantów i wszystkie trzy korony. Pozostaje mi tylko dozwiedzać do końca lodowy zamek po rozmrożeniu i (opcjonalnie jak mniemam) dorwać niebieskiego demona kuźni. Ktoś może mi przypomnieć gdzie jest ten król-zombie co tak się pałętał i był nieśmiertelny gdy go biłem? Zgarnę ostatnią dusze i do niego pójdę. Co mam też zrobić z koronami i w ogóle - co dalej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, ale denerwujący ci Strażnicy ruin. Pierwszego na platformie pokonuję, ale potem nagle dwóch ich wskakuje i dupka. Próbowałem z 5 razy i zawsze wskakuje ich dwóch. Jak oglądałem filmiki, to zawsze wskakiwał jeden, nie czaję. Any ideas? Z dwoma ciężko sobie poradzić. Mam już 92 poziom bodajże ^^

Edytowano przez Shael
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pokonaniu pierwszego strażnika, chwilę później wskakuje drugi, a dopiero po pewnym czasie 3. Ten czas, gdy drugi jest sam musisz wykorzystać do maksimum, bo nawet da się go zabić nim tamten dojdzie.

Edytowano przez Scorpix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarcza z dobrą obrona przed obrażeniami fizycznymi, broń, która nie zabiera swymi atakami dużo energii,(jakiś chyba zakrzywiony miecz) pierścień obrony przed obrażeniami fizycznymi, pierścień zwiększający udźwig, i NPC, który jest w klatce przed bossem i spokojnie dasz rade.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Król Chaosu w lodowym zamku to był dla mnie niezły hardkor. Stwierdziłem, że twórcy to jednak są sadystami, bo skubany nie dość, że sam atakował dość mocno, to jeszcze miał pomocników z dwóch bram (trzecią zamrażał jakiś rycerzyk). Dopiero PO pokonaniu tegoż króla, wziąłem się za zwiedzanie odmrożonego zamku i znalazłem kolejnych 3 rycerzyków. Czyli de facto jeden z nich by przeżył jeszcze zamrażanie bram i pomógł mi w walce i pewnie byłoby "ez pz". No ale trudno, jakoś podołałem. Pofarmiłem też trochę człowieczeństwa na jaszczuroludziach i załatwiłem wreszcie bossa mroku.

Przedostatni boss (strażnik i opiekun tronu) był w sumie całkiem prosty, ale to dzięki pomocy dwóch NPC. Podczas walki z kostuchą jeden z NPC został ubity, ale pomimo upierdliwych klątw, również jakoś sobie poradziłem już za pierwszym podejściem.

Generalnie jedyny 'boss' jakiego nie ubiłem w grze, to niebieski Demon Kuźni. Nie ubiłem go z racji długiej trasy do niego, a nie z racji trudnej walki (bo walczyłem z nim tylko raz).

Trochę się poirytowałem, bo jak sprawdziłem, to zebranie zestawu wszystkich czarów/uroków/piromancji/cudów wymaga bezwzględnie NG+ albo nawet NG++. Trochę lipa, bo w takim razie te osiągnięcia mnie pewnie ominą (chyba, że NG+ sobie trzasnę jeszcze, zobaczę). Ominęło mnie też osiągnięcie za Lucatiel, bo za mało razy przyzwałem ją do pomocy przy bossach.

Co do uzbrojenia - generalnie walczę Długim Mieczem+10, na zmianę z Mieczem Czarnego Rycerza+5 albo Wielką Pałką+10. Jest coś lepszego pod kątem obrażeń w tych kategoriach? Bo wydaje mi się, że nie. Co do zbroi, podniosłem sobie udźwig na tyle, że mogę nosić pełną zbroją Havla (zabrakło mi Migoczącego Tytanitu, żeby wszystkie elementy wbić na +5) i nadal mieć ok. 60% udźwigu, czyli szybkie przewroty.

Odnośnie mapy - najwyraźniej ominąłem jedną lokację (w ognisku bodajże pierwsza od lewej, w trzecim rzędzie). Nie znalazłem też drugiego ogniska w Bramie Pharrosa.

Warto odpalać NG+? Są jakieś istotne różnice względem pierwszego podejścia? Na razie przeszedłem tylko początek (droga do Majuli) i jedyne co zauważyłem, to nieco częstsze ataki czerwonych npc oraz wszystkie ogniska na 2 poziomie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ng+ wrogowie mają więcej żyć i są mocniejsi oraz są te czerwone postacie często, występują przedmioty, których wcześniej nie było, walka z bossami jest mocno utrudniona przez wcześniej wspomniane ulepszenia plus niekiedy walka nie odbywa się tylko z bossem ale jeszcze może mieć pomocników. Poziom ognisk możesz sam podnieść poprzez spalanie żarów ascezy czyli takie niby przejście w danej lokacji do ng+ (maksymalne ng to chyba 9). Jeżeli lubisz DS2 to naprawdę warto zagrać na wyższych ng, bo dopiero wtedy gra się zaczyna robić naprawdę "ciekawa", oraz możesz spróbować na spokojnie nowych sposobów walki, gdyż już teraz masz duży SL więc jak użyjesz tego czegoś do rozdania statystyk od nowa to nie będziesz miał takiej monotonii, że robisz znowu to samo. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W międzyczasie zaliczeni: Freya, Lordowie Szkieletów, Kongregacja, Strażnicy Ruin ^^ . Z Freyą było ciekawie, bo nawet nie wiedziałem, że do bossa idę xD w połowie drogi mi się skończyły estusty, na walkę miałem 5  klejnotów życia. Przyzwałem Boyda, ale zabijał małe pająki głównie, zamiast ją bić, ale i tak łatwo poszło. I mam pytanie, wymienić jej duszę na broń? na jaką? czy skonsumować? Mam 83 udźwigu już, secik z Drangleic ładne leży ^^

Niby gra, a się ekscytuję jakbym wygrał w totka :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że ja przez całą grę 'trzymałem' wszystkie te specjalne dusze, ale nie znalazłem żadnej godnej broni do wymiany za nie (aczkolwiek przez przypadek zabiłem kruka-kowala(?), więc nie wiem co on(a) oferował(a)). Moje bronie: Długi miecz+10, (wielki) miecz Drangleic+5, potem wymieniony na miecz czarnego rycerza+5. Jeszcze w DLC znalazłem wielką pałkę+8, po wrzuceniu jej na +10 też kosi całkiem konkretny dmg. W pewnym momencie odkryłem też, że piromancją mogę sobie rzucić kulkę leczącą, a nic mnie to nie kosztuje względem 'marnowania' statystyk na inteligencję czy wiarę. Aczkolwiek do udźwignięcia tego wszystkiego (w zestawie ze zbroją havla) potrzebowałem trochę zainwestować w udźwig (90+), a do tego dzierżyć drugi albo trzeci smoczy pierścień.

Co do samego bossa - z tego co pamiętam, Freja był relatywnie prostym bossem (mój npc też zajmował się głównie małymi pajączkami). Mnie najwięcej problemu sprawiali albo bossowie, którzy jednym ciosem wytrącali moją postać z równowagi, a drugim zabijali (niebieski Demon Kuźni); albo tacy, którzy występowali 'grupami' czy mieli dużo potworków do pomocy (Król Chaosu, boss Mroku).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również nie robiłem z dusz bossów żadnych broni ani ich również nie używałem. Polecam Wam jak jesteście jeszcze przed ng+ wykupić wszystkie czary od wszystkich handlarzy i potem się pobawić magiem z lekką zbroją(np. Lwią) gra się bardzo przyjemnie i o dziwo (co może być minusem) diabelnie łatwo. 
Z dusz bossów opłaca się robić czary, na ng+ z Frei można zrobić  bardzo potężną magię. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady :). Walczę naprzemiennie ognistym mieczem +9 i kolcem skorpiona, daję radę :D. DO tego czary które ułatwiają życie o wiele. Pokonałem małego szczura w grobie świętych, słyszałem, że jeszcze jeden jest, prawda? Razem z drugim smoczym pierścieniem i hełmem Vengarla mam 90,2 udźwigu, opłaca się dalej zwiększać go? A i jak jest z tym Patem i Creightonem? Tego pierwszego spotkałem dwa razy, drugi raz w Strażnicy Żniw, ale tam zostaje nie wiem czemu. Tego drugiego drugi raz spotkałem w Puszczy Cieni i znikł. Jak doprowadzić do ich walki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie doprowadzisz do ich walki. W obszarze, gdzie są pająki i pająko-ludzie (nie pamiętam nazwy tej mapki) spotkasz Creightona, który da Ci zlecenie na Pata. Za zabójstwo tegoż, dostaniesz pierścionek, który potem będziesz musiał oddać zleceniodawcy. Jeśli odmówisz, ten Cie zaatakuje, bo uzna, że trzymasz z Patem. Jakbyś oddał, to uważaj, bo jedna ze skrzynek w kryjówce zawiera pułapkę.

Co do udźwigu - tylko, jeśli planujesz bawić się w ciężki zestaw, jak na przykład zbroja havla, w przeciwnym wypadku, powinno wystarczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W DS2 według mnie nie opłaca się pakować tak dużo chyba że chcesz używać naprawdę ciężkiej broni jak np. Smoczy ząb(?), bo wtedy jesteś spowolniony jej animacja. Ta część stawia bardziej na mobilność. Gdy grałem lekko lub średnio opancerzonym to grało mi się lepiej niż gdy robiłem podobnie jak w DS1 gdy stawiałem na cięższe zbroje i pakowanie dużej ilości w udźwig.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shael, owszem, możesz doprowadzić ich do walki. Gdy spotkałeś Pate w Strażnicy Żniw trzeba otworzyć drzwi koło niego i wyczerpać dialog. Jeśli zakończysz ten wątek, jak i spotkasz Creightona kilka razy (co już zrobiłeś), to obu znajdziesz w domku w Trassowej Zatoce (Gdy idziesz od ogniska w dół, i używasz pierwszej linki do zjechania, to właśnie to pomieszczenie.). Natomiast sytuacja opisana przez @ZygfrydQ występuje, kiedy wcześniej zabiłeś Pate.

Jeśli masz dalsze pytania co do tego questu, poszukaj odpowiedzi na darksoulsowej Wiki: http://darksouls2.wiki.fextralife.com/Creighton+the+Wanderer

Edytowano przez Kirrin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...