Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Jak przejdę II to się wezmę za I :D . Jeśli przejdę... Zacząłem DLC z Starym żelaznym królem, i o kurna, ale wkurzające :D. Zadaję im mało dmg, próbowałem paru broni ale nie wiem, mam 37 siły... A tym dużym rycerzom (podobnym do tych z wieży Heide) to już w ogóle... tak samo tym takim z łukiem i mieczem, chyba wezmę się za inne DLC bo tu nie daję rady na razie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w DS III jest jakaś możliwość przywrócenia człowieczeństwa? Na początku miałem wrażenie że kolejne zgony nie sprawiają że nasza postać wygląda jak wysuszony trup a teraz zdjąłem hełm i zauważyłem że tak właśnie wyglądam. Nie jest to żaden wielki problem oczywiście ale zastanawia mnie dlaczego wcześniej było ok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ElTabasco napisał:

Czy w DS III jest jakaś możliwość przywrócenia człowieczeństwa? Na początku miałem wrażenie że kolejne zgony nie sprawiają że nasza postać wygląda jak wysuszony trup a teraz zdjąłem hełm i zauważyłem że tak właśnie wyglądam. Nie jest to żaden wielki problem oczywiście ale zastanawia mnie dlaczego wcześniej było ok.

Od tego jest żar. Chyba, że od Yoel of Londor użyłeś darmowych poziomów. Wtedy dostajesz Dark Sigil i wyglądasz jak zasuszony trup.

Leczy się u Fire Keeper lub w kapliczce w kanałach w wiosce robotników.
 

Edytowano przez leon.33
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, leon.33 napisał:

Od tego jest żar. Chyba, że od Yoel of Londor użyłeś darmowych poziomów. Wtedy dostajesz Dark Sigil i wyglądasz jak zasuszony trup.

Leczy się u Fire Keeper lub w kapliczce w kanałach w wiosce robotników.
 

Użyłem tych darmowych poziomów ;/ Czyli w tych kanałach w wiosce robotników da się to "wyleczyć" czy już tak zostanie do końca gry? Bo u strażniczki ognia nie mam żadnej opcji leczenia tylko rozmowa i nowy poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lordeon

Dzięki za opowiedz ;D

 

Co do DS III to zauważyłem że lokacje są trochę biedniej zaprojektowane niż w poprzednich częściach, pod tym względem pierwsza część zdecydowanie wypada po mistrzowsku. W dodatku mam wrażenie że Lothric wygląda jak  Lordran 100 lat młodsze. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ElTabasco Dusza ta jest na wieży w Firelink, kupujesz klucz od tej siedzącej, idziesz tam do drzewa (po schodach i w lewo) i tam otwierasz. Ogólnie nie wiem czy zasuszenie zostaje do następnego NG, ale na tym nic nie robi nie licząc możliwości rozmowy z nowym NPC (za wzięcie wszystkich znaków od Yoela), brak aggro od jednego ducha (zamiast tego można go przyzwać do CO-OP'a na bossów) oraz

Spoiler

daje dodatkowe zakończenie do gry.

Cena zmiany z Super Meat Boya w normalnego Ashen One kosztuje cenę twoich ostatnich X poziomów (X to liczba znaków, które wziąłeś od Yoela).

EDIT: A przy okazji - nie ma nikt ochoty przejść DS3 w Jolly CO-OPie z TSem i wg? Tak od samego początku do końca we dwu. Jeden pomaga drugiemu w jego świecie i vice versa. Bo jakoś mnie na takie coś ochota naszła...

Edytowano przez MagickStalker
Bo tak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to masz trzy możliwości:

- Uleczenie przypadłości powodującej te zmiany w wyglądzie (w kapliczce pod Undead Settlement, albo w Firelink Shrine u opiekunki po zwrocie stosownej duszy), trwała metoda, ale kosztowna

- Odwrócenie zmian w wyglądzie poprzez Purge Stone (Yuria je sprzedaje za jakieś 4500 dusz sztuka). Przywraca wygląd ludzki, ale przy częstych zgonach długo taki nie pozostanie.

- Pierścień maskujący, także do kupienia od Yurii. Najtańsza metoda, ale zajmuje miejsce na pierścień. Z drugiej strony znosi też poświatę ducha, gdy ktoś cię przyzwie, więc może być przydatne do zmylenia najeźdźców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu przeszedłem już DS II, a później jeszcze w nie grałem dla zabawy, więc w miarę ogarniam grę. Teraz kupiłem Scholar of the First Sin i niestety całą grę psują mi skryptowane inwazje mrocznych duchów (czy jak tam się oni nazywają ci czerwoni). Teraz przeżywam męczarnie na moście, zaraz za pierwszym ogniskiem w Iron Keep. Można coś na to poradzić? Czy jestem zmuszony walczyć z nimi moją postacią, która średnio się do tego nadaje? :/ 

PS. Uważam że całkowicie skopali ten aspekt gry. Inwazje są fajne, ale w Scholar of the First Sin jest ich zdecydowanie za dużo. Walka po raz setny z przeciwnikiem prześladującym gracza po całym świecie nie jest fajna. Zapomniany nowym Prześladowcą. :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem dość nowy w świecie DS, a mimo to inwazje nie dostarczyły mi problemu. Staram się pierw z daleka magią, a potem miecz i naparzam tak by nie dał rady zaatakować ^^. Na tym moście walczyłem z tym duchem dodatkowo z mobkiem, bo wlazłem przypadkowo do środka. Więc jedyne co możesz zrobić, to naparzać do skutku :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nadal żyje. :P Tak czy inaczej z nim już sobie poradziłem bez problemu (bo wróciłem do Zaginionego Fortu po jedną rzecz i przy okazji załatwiłem go tam gdzie się pojawiał). Krótka walka, szybko padał. Za to na przykład w Iron Keep o ile ze zwykłymi przeciwnikami daję radę raczej bez większych problemów, to inwazje są prawdziwą męczarnią. Na szczęście dzisiaj udało mi się z nimi uporać, więc jeśli chodzi o tą lokację problem nieaktualny. I właśnie dlatego nie wszystkie wprowadzone zmiany spodobały mi się. Za dodaniem zwykłych, ale trudniejszych przeciwników jestem jak najbardziej na tak. Za to te inwazje to według mnie pomyłka, gdyż jest ich o wiele za dużo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To na NG się załamiesz :P Co chwila jakieś fantomy. A najgorzej jest jak idziesz do Lost Sinner. Nie dość, że jest tam zręczny strażnik, to jeszcze dwa zmutowane potwory, bardzo silne, a do tego oczywiście woda uniemożliwiająca szybkie poruszanie się. Chciałem pofarmić sun medale, ale nikt nie chce mnie wezwać ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shael, najlepiej farmić przy tych trudniejszych bossach, którzy większości graczy sprawiają problemy a w dwóch czy trzech nie są już takim wyzwaniem - Demon Kuźni, Rycerz Oparów, Smok Sinh, ogólnie bossowie z DLC. Łatwo do nich dojść, ognisko blisko, pozostaje zostawić znak i czekać. ;)

Edytowano przez Kirrin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, ElTabasco napisał:

Nie wiem co zrobiłem źle ale Sirris przy ostatnim spotkaniu w Kapliczce odgrażała się że nasze następne spotkanie skończy się przelewem krwi ;/ Tak miało być czy zepsułem jej quest w jakimś momencie? 

Prawdopodobnie podarowałeś Blady Język Rosarii? Trzeba było tego nie robić. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaki wymieniasz w określony miejscu na stopień oddania (czy jak to zwą) i za osiągnięcie wyższego masz nagrody. Za wydanie iluś tam znaków awansujesz i możesz nabyć cud, czar czy coś tam innego. Dodatkowo w Dark Souls 2 zostaje Ci przywrócona ludzka forma, jeśli boss lub phantom zostanie ubity.

Ja NIGDY nie summonowałem pomocy do walki z bossami i dzięki temu wiedziałem, że zwycięstwo jest tylko moją zasługą. Polecam taką metodę grania.

Co do stawiania znaków to warto je stawiać tylko przy najtrudniejszych bossach (lub drodze dojścia do nich - ale to DLC). Twin Dragonriders to jeden z najgorszych bossów w historii serii, więc nikt tam Cię nie wezwie.

Najpopularniejsze miejsca do wzywania:

- Większość terenów DLC z wyróżnieniem drogi do Blue Smelter Demona i Tygrysków,
- Smelter Demon (nie jest trudny, ale nowicjuszy potrafi nieźle masakrować),
- Lost Sinner i Flexile Sentry na NG+
- Ruin Sentinels (nie są tacy trudni, ale ludzie dość często tam wzywają)
W Innych miejscach też można dostać summona, aczkolwiek te są najbardziej popularne.

Swoją drogą takie pomaganie to całkiem fajna zabawa. W DS 3 świetnie się pomaga ludziom na Pontyfiku (niszczyciel nowicjuszy) oraz Dancer (nieszczyciel nieuważnych).

Edytowano przez Scorpix
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie męczę się z Demonem Kuźni. Co ciekawe zabija mnie zawsze w tym samym momencie, tzn. wtedy kiedy rozpala także swój miecz. Pamiętam, że jest to jedyny boss do jakiego wzywałem pomocy w serii (grałem w I i II). Według mnie ten boss jest zwyczajnie zepsuty. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Scorpix napisał:

Ja NIGDY nie summonowałem pomocy do walki z bossami i dzięki temu wiedziałem, że zwycięstwo jest tylko moją zasługą. Polecam taką metodę grania.

A ja polecam grać tak jak się chce. Nie jestem nowy w DSach i niejednego bossa zabiłem, ale takie hurr durrowanie jest niepotrzebne. Dark Souls pozwala na wiele sposobów grania, od grupowej wyprawki, która przypomina dziecięce wyprawy przez plac zabaw, po bicie chochlą bossa na NG+7, ale żaden ze sposobów nie jest zły. Jeśli gra pierwszy raz - to może w grupie poznać grę najpierw. Jeśli to siódmy run - to może z nudów grać z kimś razem. Ale jak najdzie go ochota na sprawdzenie się samemu - proszę bardzo. Tylko mimo wszystko - nie mów mi proszę, że jakiś ze sposobów jest lepszy. To tak jakbyś, mimo wszystkich możliwych buildów, powiedział, że tylko granie rycerzem jest właściwe. W takim razie - po co FS dało inne klasy i przedmioty? :)

3 godziny temu, Scorpix napisał:

Co do stawiania znaków to warto je stawiać tylko przy najtrudniejszych bossach (lub drodze dojścia do nich - ale to DLC). Twin Dragonriders to jeden z najgorszych bossów w historii serii, więc nikt tam Cię nie wezwie.

 

3 godziny temu, Scorpix napisał:

- Ruin Sentinels (nie są tacy trudni, ale ludzie dość często tam wzywają)

Te dwa cytaty chyba się łączą na pewien sposób, czyż nie? ;) Bo nie powiedziałem, że oni są trudni, a że ludzie wzywają na nich, bo mimo wszystko, walki gdzie wróg ma przewagą liczebną nie są tyle trudne, co irytujące.

Przy okazji...

@Scorpix Co ty na mały duel w Carthuskich Podziemiach (mam słabą kartę graficzną toteż najlepsze miejsce dla mnie)? Chętnie bym zobaczył co potrafią inni czytelnicy (i jak bardzo mnie zmasakrują). :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że pozostali, którzy szukają pomocy są noobami, więc przepraszam jeśli zostałem tak zrozumiany (przy edycji powinienem też dopisać zdanie "Oczywiście to nie jest jedyny sposób grania, bo najważniejsze, aby gra sprawiała frajdę, a nie frustrację i odrzuciła"). :/

Co do Twin Dragonriders to ich największą trudności jest rzeczywiście to, że jest ich 2, bo ten z kuszą potrafi wkurzyć. Mi bardziej chodziło, że pod względem mechaniki jest najgorszy, ale pod względem trudności to też do wymagających nie należy :)

14 godzin temu, MagickStalker napisał:

Przy okazji...

@Scorpix Co ty na mały duel w Carthuskich Podziemiach (mam słabą kartę graficzną toteż najlepsze miejsce dla mnie)? Chętnie bym zobaczył co potrafią inni czytelnicy (i jak bardzo mnie zmasakrują). :D

Można spróbować, aczkolwiek znowu może być walka "telepatyczna" i przez to nie lubię PvP w Dark Souls. Aczkolwiek jak chcesz to można spróbować, jeśli nasze postacie są zbliżone.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...