Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Dark Souls 3:

Chyba zbłądziłem, więc szukam porady.

Zabiłem Aldrichta, wyczyściłem lochy, zabiłem giganta, zabiłem tancerkę (KTO WYMYŚLIŁ, ŻEBY OD RAZU PO JEDNYM BOSSIE TELEPORTOWAĆ GRACZA DO DRUGIEGO!?!??!) i w sumie nie wiem co dalej. Pojawił się co prawda jakiś napis, ale przez przypadek go przeklikałem. Mam ten miecz od giganta, ale nie wiem co oznacza napis, że drzewce nim zniszczę.

Jakieś rady gdzie iść teraz?

Also:

Chyba mi się gra zbugowała. Arystokratki w więzieniu zabierają mi hp tylko będąc odwrócone w moją stronę, ale za to ta mgła, którą wokół siebie robią, kompletnie nic mi nie robi. Dodatkowo po każdej teleportacji pojawiają mi się na ułamek sekundy wszystkie znaczniki negatywnych statusów (krwotok, klątwa, trucizna, mróz). Wcześniej tego nie miałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pokonaniu tancerki powinna zjechać Ci drabina. Wchodzisz po niej i idziesz w stron Archiwów.
Co Ci się nie podoba w tym, że jest 2 bossów po sobie? Dla mnie ta gra mogłaby się składać z samych walk z bossami :)

Miecz od giganta działa tylko na jednego giganta, więc nie ma z niego teraz zbyt wielkiego użytku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ZygfrydQ napisał:

Chyba mi się gra zbugowała. Arystokratki w więzieniu zabierają mi hp tylko będąc odwrócone w moją stronę, ale za to ta mgła, którą wokół siebie robią, kompletnie nic mi nie robi.

Strażnicy więzienia dokładnie tak działają. Zjadają Ci hp samym patrzeniem na ciebie, jeśli nie dasz się zranić zregeneruje się samo. 

A te znaczniki to rzeczywiście jakiś nieistotny bug. 

Po walce z tancerką powinieneś podejść do posągu za siedzeniem tej staruszki, która siedziała w komnacie, po tym powinna odpalić się cutscenka opuścić drabina. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz, nie wpadłbym na to. Znaczy się, podchodziłem do tego posągu, ale jak staruszka jeszcze dogorywała. Nie przyszło mi do głowy podejść jeszcze raz.

Kawałek dalej myślałem, że znowu utknąłem, ale w końcu wyczaiłem moment, kiedy mogłem bezpiecznie przebiec mostem unikając ognia ze smoczych paszczy.

Pozostaje mi teraz zwiedzić nowo odblokowany obszar (smoki już załatwione, znaczy jednego walnąłem w łapę, on zabił drugiego, a uderzona łapa zamieniła się w jakieś świństwo, które dość łatwo zaszlachtowałem).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka: zaraz po wejściu po drabinie możesz skierować się w lewo do ogrodów zamkowych i tam spotkać dodatkowo jednego bossa, a kawałek później w bardzo ciekawym obszarze jeszcze jednego. To tak jakbyś chciał się jeszcze pomęczyć i rzeczywiście zaliczyć wszystkich bossów, których DS3 ma do zaoferowania. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedarłem się. Ale po kolei:

Boss-zbroja: myślałem, że będę cwany, chowając się za murkiem przed ostrzałem. Oj moje zdziwienie. Na szczęście nie leciało bezpośrednio we mnie, więc nic mi się nie stało. Boss padł za pierwszym podejściem.

Tutaj nastąpiła mocna konsternacja z mojej strony. Za bossem ognisko. Biegnę parę metrów (nawet staminy do końca nie zużyłem), a tu kolejne. Wietrzyłem podstęp, ale nie. Zupełnie, jakby twórcy robili te lokacje osobno i potem nie dogadali się czy ognisko ma być na końcu lokacji A, czy na początku lokacji B. Trochę dziwnie, mogli jedno ognisko wywalić.

Archiwa: ależ to było wnerwiające. Głównie dlatego, że gdy zostałem obrzucony woskiem, to zamiast się turlać, moja postać tupała w miejscu, czego nie byłem zawczasu świadom, więc zginąłem przez to raz czy dwa. Also - motyw z zanurzaniem głowy całkiem ciekawy, choć przy kilku podejściach dość irytujący. Trio na końcu było dość proste, aczkolwiek wywabiałem ich do archiwów, bo z jakiegoś powodu zawsze tylko jedno z nich mnie goniło, a dwójka czekała grzecznie na zewnątrz.

Jak spadli na mnie złoci, skrzydlaci rycerze, to najpierw byłem w szoku, a potem się śmiałem. A potem płakałem, bo okazało się, że jeden z tych skubańców rzuca toporkami :C

 

Spoiler

Do Lorika podszedłem chyba zbyt lajtowo. Znaczy widzę, że się czołga, więc założyłem, że będzie powolny. Do tego moje ciosy wchodziły jak w masło, więc przewidywałem 'izi fajt'. Przestałem tak myśleć, gdy zdjął mnie dwoma ciosami. Drugie podejście poszło lepiej. Pokonałem go, obejrzałem animację spodziewając się drugiej fazy i tak też się stało. Na szczęście nie było tragedii, chociaż dwa razy nowe ataki + prędkość jego teleportacji z atakiem, wytrąciły mnie z równowagi.

No ale dobra, co teraz?

 

Ps. Biegając po dachach, trafiłem na dwa gargulce. Pierwszy wystrzelił w kosmos, gdy tylko strzeliłem do niego z łuku, drugi natomiast postanowił spaść z dachu... tylko nie do końca:

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy ogólnikowo lokacje przechodzę solo. Jeśli wzywam kogoś do pomocy, to albo mam mocny problem z bossem albo akurat znak się pojawił przed wejściem i stwierdziłem 'a co mi tam'. Na pewno pomoc otrzymałem przy gigancie oraz przy Loriku. Każdorazowo był to (chyba) bot. A tak i przy 'nocnej' powtórce z Czempionem. Pozostałych rozwaliłem solo (znaczy jak teraz 'wróciłem' do gry, z wcześniej nie pamiętam, ale też głównie starałem się solo).

Generalnie mam wrażenie, że połowa bossów jest łatwiejsza niż napotkani przeciwnicy. Aczkolwiek przy przeciwnikach jestem bardziej ograniczony terenem, a z każdym bossem walczę przecież na dość sporej przestrzeni, więc mam spore możliwości manewru. Przykładowo zbroja była dla mnie o wiele prostsza do pokonania, niż gruba wiedźma w archiwach.

Edytowano przez ZygfrydQ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, ZygfrydQ said:

Przykładowo zbroja była dla mnie o wiele prostsza do pokonania, niż gruba wiedźma w archiwach.

klasyka, umieranie w drodze do bossa.

wyglada na to, ze zostala Ci jedna lokacja opcjonalna z dwoma bossami, pozniej ostatni boss i po podstawce.

tutej tips jak dostac sie do opcjonalnej lokacji. samemu nie sposob na to wpasc.

chociaz wlasciwie jest jeszcze jeden opcjonalny obszar z atrakcjami dla fanow ds1. przed bossem wielki wladca wolnir jest most, jesli przetnie sie jego sznury most zawisnie jak drabina na jednym koncu. to sciezka.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @Vigor

Po początku filmiku myślałem, że on mówi o tym 'ciemnym' obszarze gdzie jest Czempion i już chciałem pisać, że przecież tam byłem :P ale faktycznie nie wpadłbym na to.

Możesz doprecyzować gdzie to ten wolnir był? Nazwa lokacji czy coś? Bo ja imiona bossów zapominam 5 minut po ich pokonaniu :P

No i mówisz, że została mi opcjonalna lokacja - no dobra, ale jakieś zakończenie gry, ostatni boss, cokolwiek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, ZygfrydQ said:

Możesz doprecyzować gdzie to ten wolnir był? Nazwa lokacji czy coś? Bo ja imiona bossów zapominam 5 minut po ich pokonaniu :P

byl bossem w katakumbach. cecha szczegolna tego miejsca, w dwoch miejscach sa tam toczace sie kule jezdzace w te i spowrotem. na liscie checkpointow masz ognisko z nazwa tego bossa.

20 minutes ago, ZygfrydQ said:

No i mówisz, że została mi opcjonalna lokacja - no dobra, ale jakieś zakończenie gry, ostatni boss, cokolwiek?

dwie opcjonalne lokacje, jedna to archdragon peak z filmiku. druga to podziemia do ktorych schodzi sie po scieciu mostu przed wolnirem. zakonczenie masz juz teraz dostepne. tak jak pisal @Abyss po polozeniu popiolow bossow na tronach w bazie, laska od levelowania umozliwi walke z ostatnim bossem. samo zakonczenie, ktorekolwiek z trzech, jest tak samo enigmatyczne jak w innych soulsach. nie ma sie co do niego spieszyc.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście utknąłem przy bezimiennym królu, więc pytania:

-co się stało z tą babeczką, która szukała swojego milczącego towarzysza?

-czy złodziej wróci na swoje miejsce? Drugi raz wyruszył na łowy i nie wraca.

-czy w DS3 zrezygnowano z ulepszania zbroi? Czy może muszę znaleźć jakiegoś specjalnego kowala do tego? Bo chodzę w dość podstawowej zbroi, gdyż ma najlepsze parametry, pozwalając mi zachować obciążenie (wliczając bronie i pierścienie) poniżej 67%, więc szybsze przewroty to jest to.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZygfrydQ napisał:

-co się stało z tą babeczką, która szukała swojego milczącego towarzysza?

Czyli Anri i Horacy.  To dłuższa historia i jest związana z ukrytym zakończeniem. Dobra spoilery:

Gdy pierwszy raz ją spotykamy jest wraz ze swoim towarzyszem, z którym na chwilę zatrzymuje się w kapliczce (ważne jej wyczerpywanie wszystkich rozmów). Potem spotykamy ją w katakumbach, kiedy to szuka swojego towarzysza. Przed mostem znów ją spotykamy i dalej szuka swojego przyjaciela. Można go znaleźć w ukrytym obszarze (Smouldering Lake), gdzie go zabijamy. W innym wypadku on zabije ją. Gdy zrobimy z nim porządek ponownie z nią rozmawiamy, ale nie mówimy nic o jego losie. Następnie spotykamy ją w katedrze w mieście i tu się zaczynają opcję:
1. Jedna ze statuł to ukryty zabójca używający czaru kameleon. Gdy go zabijemy. Jej historia potoczy się dalej.  Pójdziecie razem pokonać Pontyfika i Aldricha. Potem da nam swój miecz za pomocą pośrednika i odejdzie. Gdy ją ponownie napotkamy zaatakuje nas.
2a) zostawiamy zabójcę. Będąc już w drodze do Anor Londo można znaleźć ukryte przejście z pomieszczeniem (niedaleko obrotowych schodów, duża ściana), które jest chyba rodowym grobowcem Gwyna. W wejściu będą leżeć zwłoki zabójcy z czarem kameleon, a dalej przy grobowcu będzie leżeć ona/on.... w dziwnej pozie. Tu historia się kończy
2b) Zostawiamy zabójcę. Na początku możesz spotkać pielgrzyma, którego masz możliwość zaprosić do siebie. Po tym jak zginiesz  otrzymasz możliwość zdobycia gratisowych punktów umiejętności Każdy punkt daje Ci jeden Dark Sigil. Po zdobyciu piątego i powrocie do kapliczki znajdziemy go leżącego martwego, zaś niedaleko niego będzie stać kobieta w czerni - Yuria. Gdy wyczerpiemy z nią wszelkie dialogi, a następnie ponownie pomówimy z nią po pokonaniu Pontyfika, parę rzeczy ulegnie zmianie.
Idziesz potem w stronę Anor Londo, ale ukryte przejście już od początek będzie odkryte, a na początku będzie stał zabójca, który wręczy Ci mieczyk, który ma służyć w uroczystości "zaślubin". Zdobywasz 3 Dark Sigil. Porozmawiaj ponownie z Yurią i uzyskasz dostęp do ukrytego zakończenia, jeśli nie usuniesz mroku z siebie z pomocą Strażniczki Ognia. Po prostu zabij bossa i podejdź normalnie do ognia. 
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, lordeon napisał:

Jeśli nie uwolniłeś cebulowego rycerza

nawet nie wiem gdzie miałbym go uwolnić. Spotkałem go tylko raz, jak przyjechał windą i oznajmił, że nie może sobie z czymś poradzić. Rozwiązałem ów problem, ale on już zniknął. Podszywańca natomiast spotkałem tylko wtedy, gdy mi zepsuł windę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.02.2017 o 17:22, Vigor napisał:

na liscie checkpointow masz ognisko z nazwa tego bossa

Co ciekawe, nie miałem tego ogniska na liście. Ale pewnie musiałem je jakoś przypadkiem ominąć, bo samą duszę tego bossa posiadam, a i most pamiętam, bo sam go zawaliłem jak mnie horda szkieletów goniła po nim.

W każdym razie: przyznaję bez bicia po łomocie jaki został mi spuszczony, że bezimienny sprawił mi sporo trudności i pokonanie go pochłonęło mi pomiędzy 10 a 15 żarów. Swoją drogą ta "starożytna wywerna" przypominała mi mocno coś innego, no ale dobra...

Po co mi te smocze kamole? Bo mam chyba ze 4 już.

Za pokonanie Havalda (czy jak mu tam było) nie dostałem żadnej nagrody, trochę zawód, bo mogli chociaż jego zbroję albo tarczę dać.

Ciekawa walka była z tym gościem w sali strażników otchłani. W sumie ciekawe, że reprezentował dokładnie taki sam styl walki / moveset (+ miał dużo miksturek, lol). Czy gracz też może przy jakiejś kombinacji miecz+sztylet korzystać z tego stylu walki?

Demon był śmiesznie łatwy do pokonania (ale pewnie przewidziany na mid-game, a ja do niego trafiłem w late-game), do tego miałem ubaw, bo pod jego nogami pałętał się jakiś szkielet, który usilnie próbował zrobić mu krzywdę, ale nie umiał (w końcu zginął, demon go zabił). Jezioro było dość nudną i irytującą lokacją (tych krabów nie lubię samych w sobie, a co dopiero z taką balistą w tle, do tego te samonaprowadzające pociski były tutaj dwojako denerwujące). Robala w sumie tylko dwa razy trzasnąłem, potem wił się tak długo, aż padł. Przypuszczam, że to zasługa balisty. Król demonów był prawie tak samo łatwy jak zwykły demon, tylko raz w sumie mnie jakoś mocniej trzasnął, tym deszczem meteorytów.

Powinienem czegoś jeszcze gdzieś szukać, czy to już wszystko co gra mogła mi zaoferować i mam aktywować trony, zobaczyć co mnie tam dalej czeka, a potem wywalić DS3 w diabły i zainstalować Dragon's Dogma?

Edytowano przez ZygfrydQ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii sprzętu Havelowego: jego broń i tarczę dostajesz bodajże po pokonaniu go (ale głowy nie dam), natomiast zbroja z całą pewnością jest na moście powyżej wilczka na bagnach, na zwłokach pod bramą.

Co do smoczych kamieni: jak zdejmiesz pancerz, możesz ich użyć, by przybrać formę smoka. Nie stosowałem w praktyce, nie wiem, jak bardzo to użyteczne.

Hawkwood, czyli jegomość, z którym walczyłeś w mauzoleum Legionu Farrona to dezerter z tegoż legionu, stąd i podobny styl walki.

A co do dalszego zwiedzania - oprócz ostatecznego bossa pozostaje też obraz Ariandela (czy raczej to, co z niego zostało) w DLC. No i na marzec bodajże szykuje się drugie DLC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do havela - no to mówię, pokonałem go i nic nie dostałem, poza kamykiem do ulepszania zbroi, a i to nie za samo pokonanie, tylko leżał sobie obok ten kamyk.

DLC mówisz? Hm, posprawdzam czy to coś wartego uwagi. W międzyczasie, zanim aktywuję trony, zamierzam jeszcze poszukać przedmiotów do wymaksowania estusa oraz ogniska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie obecnie szukam różnych dupereli do osiągnięć, więc nie aktywowałem jeszcze tronów.

Jak to jest, że ilekroć byłem atakowany przez innych graczy, to grałem solo, podczas gdy jak ja atakuję kogoś, to ZAWSZE jest to minimum dwóch graczy (10 prób, w różnych lokacjach, tylko 5 udanych, bo zawsze zabijałem złego gracza i drugi mnie dobijał).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooby podróżują w grupach, a lepsi są już daleko poza tymi miejscówkami, a w miejscówkach PvP są jeszcze ganksquady, które używają itemku na możliwość przyzwania czwartego do teamu, ale jednocześnie pozwala on na drugiego invadera i przyśpiesza pojawienie się pierwszego (aka - Ciebie). Tak więc zaciśnij portki i #git_gud ;) bo niestety tak dość często wygląda PvP i albo nauczysz się walczyć z nimi i nie frustrować przegraną, albo pozostań czy PvE :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsi są Ci, którzy używają tego przedmiotu, dającego niewidzialność. Jednego szukałem 5 minut, ale w końcu zauważyłem, że w 1 pokoju brakuje mobka i uderzyłem na ślepo trafiając w niego.

Gdy jeden z nawiedzonych użył ponownie gałązki doszło do iście komicznego efektu, ponieważ użył jej.... stojąc w bagnie, więc bardzo dobrze widziałem, gdzie stoi, gdy hp zaczęło mu spadać.

Niemiło wspominam również gostków z przymierza Aldricha, którzy uwielbiają atakować w tłumie, choć czasem to im nie pomaga, bo są zwykle nastawieni na gościa, który będzie się spokojnie chował za tarczą, a nie nawalającego w nich agresywnie używając przy tym uników i parowania (nagle z lagami to możliwe). Gdy jest jeden to można go łatwo wykończyć, bo zwykle to goście nastawieni na PvE.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam to PvP w ogóle mało interesuje szczerze mówiąc, odpaliłem to tylko dlatego, że potrzebne są przedmioty przymierza do zdobycia wszystkich piromancji. Pewnie potem wyjdzie, że to samo musiałbym zrobić dla wszystkich czarów/cudów/gestów, co by dało ponad 100 udanych PvP, ale to już sobie raczej odpuszczę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do PvP - głowy nie dam, czy to stan faktyczny, ale słyszałem, że przyzywanie towarzyszy zwiększa też twój priorytet do inwazji. Grając sam z ognikiem masz mniejsze ryzyko inwazji, ale nie zerowe, natomiast samemu szukając rozróby w pierwszej kolejności raczej będziesz trafiał na grupy.

Chociaż może to już przeterminowane informacje.

Co do Havela, to obawiam się, że on jednak upuszcza swoją broń i tarczę w miejscu, gdzie go zabiłeś. Sęk w tym, że ze względu na ostre oświetlenie może być trudniej wypatrzyć ten biały ognik. Jeżeli dotąd nie zniknął, możesz spróbować po niego wrócić. Natomiast zbroja, jak mówiłem - na moście nad wilkiem, ze terenem, gdzie demon z przytułka bywał.

A jeśli chodzi o przedmioty z gry sieciowej, można je też wydropić z normalnych przeciwników. Srebrni rycerze zostawiają czasem ucho, po klerykach czasem zostanie to cuś dla Aldrich Faithful, rycerze Lothrica zostawią czasem medaliony słońca, języki naturalnie od kolegów w strojach Darkwraith... kręgi nie pamiętam, od czego konkretnie, ale od któregoś kościstego bydlaka. A źdźbła trawy od tych mutantów, co po bagnach hasają.

Edytowano przez XanderMorhaime
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...