Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Nie gram w Dark Souls dla fabuły, ale jednak te strzępki informacji, które widać w samej grze, jak i to czego dowiaduję się z innych źródeł jest bardzo interesujące, także wolałem zapytać. Doszedłem jednak do takiego samego wniosku, po ograniu trójki i przyzwyczajeniu się do usprawnień i zmian może ciężko by wrócić do części pierwszej. W takim razie mam do was pytanie, bo w końcu wypada z tego Blighttown (teraz już nawet nie wiem jak daleki etap gry to jest, ale z tego co sobie później sprawdziłem trochę pomieszałem z kolejnością lokacji i poszedłem wcześniej gdzieś indziej) się wydostać: zszedłem do tej lokacji, która jest ukryta w drzewie i pokonałem Hydrę na dole, po drodze do niej omijając co bardziej denerwujące grzyby (i tak by się odrodziły, a nie miałem ochoty walczyć z nimi idąc i na miejsce i z powrotem) i teraz tak odrobinkę utknąłem. Znaczy się do Blighttown dostać się radę dam, ale na miejscu jest już ciężko. Zniszczyła mi się moja najlepsza broń, nie mam sprzętu do naprawy, mech leczący zatrucia też mi się skończył (staram się grać możliwe bez jakichkolwiek poradników aby mieć większą satysfakcję z odkrywania wszystkiego samemu i czasami takie są tego skutki), a na dodatek mam na sobie klątwę (dlatego między innymi zszedłem do tamtej lokacji, ktoś tutaj na forum powiedział mi, że ze stworów tam na dole wypada przedmiot ją leczący). Nie miałem ochoty skrótem (tam w jaskini gdzie stoją te olbrzymy) lecieć do kowala w Ruinach Nowego Londo naprawiać sprzęt i zabijać te drzewce w celu uzyskania mchu. Jeżeli to jedyne wyjście to będzie trzeba tak zrobić, ale ta myśl zniechęca mnie do powrotu do gry straszliwie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubierz itemki na lepszy drop i zabijaj te małże - z klątwa daleko nie zajdziesz. Znajdź też smoka pod koniec lokacji - możesz bez niczego uciąć mu ogon (nie zabije cię) i może starczy ci siły by mieć spoko broń (ale pewnie nie). Tu niestety musisz po prostu wyjść z tej lokacji tak jak wszedłeś (normalnie idzie się tu jak masz teleport między ogniskami) i po wyjściu kierować się na taki kopiec. Idź środkiem bagna, omijaj pijawki i inne stworzenia, a te latające ignoruj (respią się). Na truciznę wg nie zwracaj uwagi. Jakieś 100-150m przed kopcem po prawej będzie wielka dziura w ścianie - ognisko. Z tego miejsca ogarniesz sam. Good luck, skeleton.

PS: Jeśli chcesz to podaj mi swój poziom to zrobię nową postać i jeśli szczęście będzie nam sprzyjać - uda się zrobić co-op.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kiro napisał:

Jeżeli to jedyne wyjście to będzie trzeba tak zrobić, ale ta myśl zniechęca mnie do powrotu do gry straszliwie.

W akwedukcie tak, tym na samym początku) jest zielarka: opyli cię każde zioło i lek na klątwę. Znaczy, opyliłaby ci gdybyś nie zszedł na dno drzewa;)

BTW Jeśli nie masz niczego czym mógłbyś naprawiać ciachacz, to jesteś "basically *****". Ale nie ma tego złego, na górę można się wydostać bez walki (grzybki tylko trzeba wyminąć, ale to chyba nie problem), a dalej pobiegasz pomiędzy ogniskami na Estusach (ciuch odporny na zatrucie ubierz) i dasz radę wyjść z tego nomen omen bagna..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wam wielkie za wskazówki (do końca lokacji akurat poszedłem i smoka znalazłem, a jako, że wcześniej coś mi się o uszy obiło wiedziałem też, że bezkarnie mogę odciąć mu jego ogon, niestety na sam miecz mam za niskie statystyki) i chęć pomocy, ale przynajmniej spróbuję na razie zrobić tak jak mi mówicie, może dam radę samemu ;) Niemniej jeszcze raz dziękuję ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewentualnie jeśli nie zwiedziłeś jeszcze całego Blighttown, to jesteś tam w stanie znaleźć trochę broni, które będą lepsze niż nic. M.in. Iaito (bliżej ogniska od strony Głębin) wywołujące krwawienie.

Cytat

lecieć do kowala w Ruinach Nowego Londo naprawiać sprzęt i zabijać te drzewce w celu uzyskania mchu

Dobra rada. Przy najbliższej okazji, kup skrzynkę naprawczą i zestaw do ulepszania broni, ewentualnie proszek naprawczy. Nie jestem pewien czy kowal w Ruinach Nowego Londo to sprzedaje, ale Andre z Astory na pewno. Ułatwi ci to grę.

edit:

Przy okazji. Kolejne podejście do Anor Londo. Kolejny zgon podczas walki z tym przeklętym duetem.

Edytowano przez Sefnir
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powtarzam sobie dark souls 2. kiedys gralem w to na x360, teraz na ps4. uderzajace jest to, ze tempo walki jest wolniejsze niz w demons souls i dark souls. animacje atakow broni sa wolniejsze, odstepy miedzy ciosami wieksze i tarcza podnosi sie z rownie duzym opoznieniem. w efekcie walka stala sie bardzo toporna i daleko jej do demona i pierwszego darka. troche sie zmuszam do tej gry ale chce ja ukonczyc bo nie widzialem jeszcze dodatkow.

z innej beczki, mysle, ze przygode z seria powinno sie zaczynac od demons souls. te orginalne soulsy bronia sie przed uplywem czasu znakomicie, miyazaki trafil w dziesiatke za pierwszym razem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vigor Ja tam osobiście nie zauważyłem, by DS2 był wolniejszy od DS1, ale wydaje mi się, że stamina została skrócona, co zmuszało to większej uwagi. Jedyne co było tam wolne (i dobrze) to picie estusa - przy powolnej animacji i regeneracji dało się zabić kogoś kto się przyssał do potki. W Dark Souls 3 - przy gankach twoje szanse oscylują wokół zera, bo jesteś sam a oni mają 2*X razy więcej potek od ciebie. [X to liczba wrogów]

Samego DeS niestety nie mam jak zagrać, ale wiem, że "Twoja" opinia jest dość popularna na internetach i jeśli to co mówią o DeS jest prawdziwe - jak najbardziej słuszna ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vigor, odniosłem podobne wrażenie. DS2 nie posiada stricte "szybkich" przewrotów. W DS1 były ciężkie, średnie i szybkie, w DS3 ciężkie i szybkie, a w DS2 ciężkie i średnie, takie przynajmniej odnoszę wrażenie. Nie potrafię powiedzieć, z czego to wynika, ale również gdy po 200 godzinach DS3 wróciłem do dwójki, czułem straszną toporność, powolność i jakąś ociężałość postaci. Wyraźnie czuć różnicę między dwójką a trójką. Może to wynikać z tego, że Bloodborne mocno wpłynął na Dark Souls 3. W Soulsy gram głównie szybkimi postaciami, dlatego taki stan rzeczy bardzo mi odpowiada.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, ST4LKER said:

@Vigor Ja tam osobiście nie zauważyłem, by DS2 był wolniejszy od DS1, ale wydaje mi się, że stamina została skrócona, co zmuszało to większej uwagi. Jedyne co było tam wolne (i dobrze) to picie estusa - przy powolnej animacji i regeneracji dało się zabić kogoś kto się przyssał do potki. W Dark Souls 3 - przy gankach twoje szanse oscylują wokół zera, bo jesteś sam a oni mają 2*X razy więcej potek od ciebie. [X to liczba wrogów]

Samego DeS niestety nie mam jak zagrać, ale wiem, że "Twoja" opinia jest dość popularna na internetach i jeśli to co mówią o DeS jest prawdziwe - jak najbardziej słuszna ;)

ja tez na to nie zwrocilem uwagi kiedy przesiadalem sie z ds na ds2, czulem, ze cos nie gra ale nie zglebialem tego. teraz kiedy mam cala serie za soba jest to ewidentne. myslalem, ze po bloodborne i ds3 powrot do ds, ds2 i demona bedzie bolesny ale okazala sie to prawda tylko w stosunku do ds2. pierwszy dark i demon sa troche wolniejsze niz dark 3 i blood ale i tak sa szybsze niz dark 2, ktory jest zdecydowanie najwolniejszy w serii.

co do estusow i ich wolnego dzialania to faktycznie skutkuje to trudniejszym leczeniem w pvp. z drugiej strony troche to komplikuje rozgrywke pve. dziwne jest tez to, ze trzeba podbic agility zeby szybciej pic estusy i zeby rolki zaczely dzialac normalnie. nie masz agility, to masz nieskuteczne rolki. dziwne decyzje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graj agresywnie i postaraj się zabić ich zanim zaczną wariować. Cała miejscówka jest dość krótka jeśli nie zamierzasz zwiedzać całej, ale jedna mała porada - jak most spadnie to można po nim zejść do innej miejscówki (jest na początku ognisko), a tam nie licząc bossa.... jest kolejna miejscówka. Wszystko opcjonalne i łatwe do pominięcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc po moich wojażach z jedynką Dark Souls, oraz nerwach, jakie ostatnio wywołuje u mnie Overwatch, postanowiłem zrobić sobie prezent i kupić dwójkę DS w wersji SotFS. Jakieś porady zanim zacznę grać? Bo przy moim podejściu do jedynki ktoś mi wytknął, że bardzo kiepsko utworzyłem postać (nie wziąłem jakiegośtam klucza czy kij wie czego).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dwójce nie ma na szczęście startowego przedmiotu, który "trzeba" wybrać (z tym kluczem w jedynce to też nie dajmy się zwariować...) - dwójka ma też przewagę w postaci Soul Vessel, który pozwala zresetować wydane punkty awansu i ponownie je porozdzielać w chatce na początku. Więc jak dojdziesz do wniosku, że dana postać czy styl gry ci nie pasują, wystarczy zdobyć taki Soul Vessel i ustawić wsio na nowo.

Musisz mieć na uwadze, że w dwójce sprzęt ulega znacznie szybszej degradacji, więc trzeba uważać, żeby ci miecz się w pół walki nie rozleciał. Ogólnie poleca się stosować broń obuchową, działa cuda na większość zakutych łbów w grze.

Z tego powodu kleryk może być dobrym punktem wyjściowym. Masz tam i buławę, i zaklęcie leczące (a z leczeniem w DS2 na początku bywa krucho), natomiast nie polecam stosowania cudów bojowych. Jeśli już chcesz czarować, trzymałbym się ognia lub czarów tradycyjnych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZygfrydQ, jeśli będziesz często korzystać z przewrotów, to polecam podnosić statystykę "Adaptacja", chociaż do 20 poziomu, gdyż zwiększa ilość klatek nietykalności podczas uników. Bez podnoszenia tej statystyki będziesz często otrzymywał obrażenia od ataku, którego byś uniknął, w podobnej sytuacji w pierwszej części. Może to być bardzo irytujące.

I, co ważne, pamiętaj, że w tej części będziesz atakowany przez wrogich graczy czy boty nawet, gdy jesteś w formie pustego, a nie człowieka. Przygotuj się na pokonywanie kontrolowanych przez AI najeźdźców, gdyż w edycji Scholar jest ich całkiem dużo.

Wiedz też, że w tej części przeciwnicy przestają się odradzać, gdy zabijesz ich odpowiednią ilość razy (coś koło 12, nie pamiętam). Więc jeśli ktoś Cię zatrzyma, nie zniechęcaj się, zawsze możesz go pokonywać tak długo, aż przestanie się odradzać.

Edytowano przez Kirrin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@XanderMorhaime w jedynce prawie w ogóle nie używałem czarów, więc nie wiem czy ów kleryk to dobry pomysł.

Nie wiem jak tutaj jest z systemem walki, ale tam, głównie bawiłem się jednoręcznymi mieczami do cięć (z tego co pamiętam, grę skończyłem dzierżąc miecz srebrnego rycerza). Tutaj ma sens tego typu zabawa czy lepiej faktycznie zacząć wszystko od nowa, przy użyciu buławy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, lordeon napisał:

Musisz mieć też na uwadze, że rolle w DS2 są jakby mniej skuteczne niż w jedynce.

Kompletnie się z tobą nie zgadzam. To bardzo dziwne, bo o ile w DS1 w ogóle nie miałem wyczucia do rolli, tak w dwójce mogłem właściwie nie używać tarczy przez całą grę, bo tak łatwo było uniknąć ataków. Rolle są łatwiejsze także dlatego, że w DS2 są wyłącznie dwa stany obciążenia - normalne rolle i "jestem zbyt gruby żeby się poruszać rolle". IMO w DS2 tarcze stały się znacznie mniej użyteczne i całe zarządzanie wagą ekwipunku przyjmuje jeden motyw - byle nie przekroczyć 70% obciążenia i będziesz hasał jak cyrkowiec. Do tego możesz jeszcze wrzucić kilka punktów w adaptacje, która pozwoli trochę szybciej pić estus i uzyskać więcej iframes przy przewrotach. 

 

26 minut temu, ZygfrydQ napisał:

Tutaj ma sens tego typu zabawa czy lepiej faktycznie zacząć wszystko od nowa, przy użyciu buławy?

Akurat we wszystkich częściach każda broń jest sensowna tak długo jak ją ulepszasz i znasz jej moveset. Graj czym masz ochotę, będzie dobrze. Ogólnie DS2 wydaje mi się sporo prostsze od jedynki, a to głównie dlatego, że poznałeś już większość mechanizmów na których operuje ta seria. Będziesz musiał wdrożyć tylko kilka pomniejszych pierdółek jak to, że w DS2 zamiast otwierać ukryta przejścia uderzeniem w nie bronią, musisz nacisnąć przycisk odpowiadający za działanie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lordeon napisał:

Rozpoczynanie gry od nowa

znaczy mi chodziło tutaj o 'nauczenie się' stylu od nowa, bo samej gry jeszcze nie rozpocząłem. Czekam na chwilę spokoju z dzieciaczkiem, bo chciałbym DS2 też nagrać sobie na jutuby, bo pomimo niskiej oglądalności, gra mi się w to przyjemnie. A i wymienianie uwag z @zadymek było spoko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ZygfrydQ napisał:

znaczy mi chodziło tutaj o 'nauczenie się' stylu od nowa, bo samej gry jeszcze nie rozpocząłem. Czekam na chwilę spokoju z dzieciaczkiem, bo chciałbym DS2 też nagrać sobie na jutuby, bo pomimo niskiej oglądalności, gra mi się w to przyjemnie. A i wymienianie uwag z @zadymek było spoko.

No, ale tym razem sobie nie pogadamy: Battleborn zżera mi resztki czasu (nawet Dragon's Dogma się kurzy), a o samym DS2 wiem chyba nawet mniej niż DSIII (i nie są to superlatywy). Anyway z tego co mi lud mówił  to DS2 (z naciskiem na odmienną konwencję nazewniczą) to taki rozkrok pomiędzy DS i DS (znaczy Demon's Souls  ;)) i w sumie wyrugowano z niej wszystko cokolwiek interesowało mnie w DS (BTW Czytałem, że np open world w DS to niejako wypadek przy pracy), a jednocześnie jest tam 2x wszystkiego na co narzekałem. Ale miło mi ...czytać, że dobrze się bawisz i nie musisz już git gud, może nawet zobaczę jakiś twój gameplay z "Dwójki".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, pierwsza sesja za mną. Widzę, że nadal problemem gry jest brak tutoriala czy wyjaśnienia wielu rzeczy. O ile skok wreszcie udało mi się zrobić (wcześniej moja postać turlała się na tym samym przycisku co w jedynce skakała, więc myślałem, że może skoku tu nie ma, zmieniłem zdanie gdy dotarłem do szczeliny, którą po prostu trzeba było przeskoczyć), o tyle nie wiem jak... wbijać level? Obecnie jestem przy drugim ognisku Kniei Gigantów (czy jak to się tam zwie). Odblokowałem już kowala, ale też nie widzę u niego tego podręcznego zestawu naprawczego do broni (aczkolwiek z tego co widzę, to broń po prostu sama się naprawia? Aczkolwiek nie zwróciłem uwagi czy zawsze przy ognisku czy tylko po śmierci). Irytuje też ten zmniejszający się pasek życia po każdej śmierci. Coś czuję, że asekuracyjnie będę kolekcjonował kukły :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zygfryd: jeśli dobrze pamiętam (nigdy sam tego nie przerabiałem) - powinien zostać po niej nagrobek gdzieś w Majuli. Z niego możesz wydać nieco dusz i przyzwać NPC w postaci ducha, by tam podbić poziom. Podobnie to działa z handlarzami, choć ci nie będą aktualizować swoich towarów w miarę postępów w grze, jeśli ich zabijesz.

Skok masz w dwójce pod oddzielnym przyciskiem i chwała im za to. Jak się człowiek przestawi, to znacznie łatwiej skoki robić, niż w DS1.

Co do naprawy sprzętu: jeżeli ze sprzętu nie zeszła cała wytrzymałość, to odzyskuje ją całkowicie przy śmierci lub odpoczynku przy ognisku. Możesz też proszek naprawczy wykupić, by podreperować sprzęt bez odpoczywania. Jeśli natomiast dany sprzęt straci całą wytrzymałość, to już trzeba z tym do kowala po (dość kosztowną) naprawę. I uważaj na wszelkie pomarańczowe opary i płyny - to kwas, który zżera wytrzymałość zbroi i pierścieni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez mam porade. dobrze jest podniesc sobie adaptability do 20, wtedy rolki sa bardziej skuteczne a picie estusa szybsze. ogolnie to standardowe tempo picia estusa jest tutaj smiertelnie powolne. kiedy zostalo sie z drzazga zycia i nacierajacymi przeciwnikami siegniecie po estusa jest jak ostatni gwozdz do trumny.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc pograłem troszkę w DS2 i jak zwykle zrodziło się kilka pytań. Ale najpierw małe podsumowanie.

Przed pierwszym bossem... uciekłem. Chyba to był pierwszy boss. Przyleciał jakiś koleś na gryfie, na co ja zwinąłem nogi za pas. Gdy wróciłem tam później, to sobie stał, ale gdy wróciłem mając już lepszy sprzęt i wyższy poziom, to koleś zniknął. Poubijałem okoliczne 'trupy' i pozbierałem pierdoły walające się na ziemi.

Z pierwszym dużym bossem (Ostatni Gigant?) udało mi się wygrać za pierwszym razem. W sumie nie była to trudna walka, ale i tak poszły dwa estusy i kamień.

Obecnie zwiedzam sobie okolicę, dotarłem do jakichś drzwi, które pilnował duży, wytrzymały typ z tarczą (aczkolwiek zabicie go nie było jakieś super trudne).

Mam natomiast problem z tym pierwszym mrocznym duchem, który mnie zaatakował (zbrojmistrz jakiśtam). Widzę, że jest bardzo odporny, ma mocne ataki i generalnie jest szybszy niż ja, więc unika moich ciosów z łatwością, szybko wyprowadzając własne (+ta magia bijąca przez ściany, omgwtfbbq). Do tego wszystkiego nie można przed nim uciec, gonił mnie aż do ogniska. Jakiś pomysł jak go ubić? Olać i wrócić tam później? Jeśli tak, to gdzie mam teraz iść?

Czy za każdym razem gdy rozwalę skrzynkę, to za karę w środku są śmieci? Dla pewności atakuję wszystkie skrzynki jakie znajdę, rozwaliłem trzy i w każdej były śmieci.

Warto zbierać którekolwiek dusze po bossach? Czy lepiej je konsumować celem uzyskania waluty?

Da się jakoś zwiększyć wytrzymałość broni (poza levelowaniem jej)? Z tym mrocznym duchem to problem jest jeszcze o tyle podwójny, że zanim do niego dotrę, to zabicie wszystkiego po drodze (6 szkieletów, 4 piechurów, 4 czy 5 olbrzymów) sprawia, że mój obecnie najlepszy/ulubiony miecz jest na skraju zniszczenia, więc raczej z typem nie powalczę, biorąc pod uwagę jego hp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ZygfrydQ said:

No więc pograłem troszkę w DS2 i jak zwykle zrodziło się kilka pytań.

na poczatku dobrze miec dwie bronie, nawet jesli ta druga jest troche slabsza. dzieki temu nie ma takiego problemu z ich niska wytrzymaloscia.

skrzynke mozna uderzyc piescia albo tarcza, sprawdza sie ja bez niszczenia jej. jak zniszczysz to zawsze sa smieci.

ten mroczny duch nie jest duzym zagrozeniem, zagrozeniem jest drugi boss w tym obszarze.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...