Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

4 godziny temu, ZygfrydQ napisał:

O, to i przy okazji mogę wrzucić filmik (dałem go już w /lj/ ale w sumie i tutaj chyba mogę), w jakim to zobaczyłem (generalnie gościu ma przezabawne filmiki 'poradniki' z pierwszego DS, a trafiłem na to nagranie właśnie jak kombinowałem czy czegoś nie pomijam z tymi łucznikami).

Autor trochę pisemnie przeklina, więc spoiler 18+ :P

  Ukryj treść

 

 

Heh, kolejny youtube'r, który tekstuje tak jak ja  :]

Ale jego "porady" lepiej traktuj przez optykę konwencji filmu, i jego upodobań/builda: na filmiku -który obaj znamy- zobaczysz, że halabarda gargulca to nie bezużyteczny złom ;) Heh, w takim układzie nawet ja mógłbym zrobić jakiś poradniczek - szkoda, że rzuciłem grę.

Edytowano przez zadymek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, 47 napisał:

Ja miałem trzy podejścia do Yhorma. Zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem odjąłem mu może z centymetr życia - zadawałem mu bardzo mało obrażenia, a nie wiedziałem o tym myku, o którym mowa w spoilerze. Postanowiłem więc pobiegać po lokacjach w nadziei, że uda mi się znaleźć jakąś tajną broń, czy coś.

Broni nie znalazłem, ale wykonałem za to questline naszego przyjaciela w charakterystycznej zbroi, dzięki czemu trzecie podejście do Yhorma było o wiele łatwiejsze. ;)

 

Ja się zastanawiam, co się z moim przyjacielem stało. Z tego, co wyczytałem miał się automatycznie pojawić przy rozpoczęciu walki,a niczego takiego nie było. Wcześniej uwolniłem go, pogadaliśmy (dostałem przedmiot) i myślałem, że to wystarczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobny patent co z Yhormem był w Demon's Souls (Storm King), więc jak zobaczyłem że obrażeń praktycznie nie zadaję to od razu pobiegłem po ten itemek. Jak zobaczyłem co to jest to już "wiedziałem co z nim zrobić", cytując Rycha Peję. Później jest więcej takich patentów z poprzednich części, chociażby Ancient Wyvern, aka. "wcale nie Dragon God/Bed of Chaos".

Strasznie mi się w tej części podoba tona nawiązań do pierwszego Dark Souls. O ile dwójka była mocno od całości oderwana, o tyle tutaj co krok spotykamy jakieś powiązania, przedstawione w typowo Soulsowy sposób (czyli "sam se zinterpretuj).

Spoiler

Najpierw Farron's Keep, wielkie bagno w którym po pewnym czasie znajdujemy miejsca i rzeczy które pozwalają sądzić że to Darkroot Garden (martwe grzyboludki). Później Smouldering Lake wyścielone trupami Capra Demonów i Minotaurów aż po samo Anor Londo. Totalnie zniszczone i sponiewierane Anor Londo w którym znajdujemy np. zwłoki naszego olbrzyma-kowala z jedynki. I sam Aldrich, boss tej lokacji będący na wpół pożartym Gwyndolinem.

Takich mniejszych i większych nawiązań jest cała masa, szczerze to widząc niektóre rzeczy czasami było mi smutniej niż w niejednej grze przepełnionej dialogami i emocjami.

A co do samej gry to udało mi się dotrzeć do Archdragon's Peak ale Nameless King to boss nie do ubicia na ten moment. Nie dość że jestem trochę za słaby to jeszcze beznadziejnie działająca kamera tylko przeszkadza. Raz udało mi się zabić wyvernę, ale na samego króla brakło mi już estusów i padłem dość szybko. Chyba na razie oleję tą lokację i pójdę dalej w zamek Lothric, wrócę tam pod koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoiler:
 

Spoiler

Nameless King, czyli Bezimienny Król

Po za nim zostało mi 2 bossów wraz z końcowym.
Wina w walce z tym bossem leży po stronie kamery, czuję się jakbym grał na 640x480, nic nie widać a on jakby mi uciekał z ekranu i mnie ubija.

Edytowano przez RedEvil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, racja, nie doczytałem tego. Ja na razie 1 fazy nie przeskoczyłem, bo mnie ubija na hita jego jeden skill. Co dalej z nim nie wiem, mam ponad 90poziom i polazłem do drugiej lokacji która mi została i tam tez będzie bossik, a potem pewnie końcowy, a co z tym bossem, to nie wiem, bo szkoda,

Spoiler

bo nie pozbierałem wszystkiego, a teraz nie da rady tego cofnąć.

Na razie go obadam solo, może zostawię znak przywołania, byle pierwszą fazę ogarnąć i tą kamerę, bo druga nie wydaje mi się taka trudna:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20k?

To dość mało jak na ten etap gry. 
Teraz skup się na dotarciu do kowala i otwarciu bramy do katedry. Potem spróbuj odzyskać duszę strażniczki ognia - wystarczy użyć tego czarnego oka w głównej sali katedry. Nie musisz zabijać tam nikogo. Na moment walki znikną, a porażka nie pozbawi Cię dusz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na obecną chwilę męczę się z tym czarnym okiem. Udało mi się co najwyżej zabić czarodzieja i zbić połowę hp złotego. Strasznie wnerwia mnie ta walka. Niemożliwość używania miksturek jest jeszcze do przeżycia, ale to, że moja tarcza stała się całkowicie bezużyteczna (nie blokuje i nie niweluje ataków od kogokolwiek z tej trójki) mnie mocno dobija. I nie, że mi wybijają tarczę z bloku czy coś, tylko przechodzą przez nią, jakby w ogóle nie negowała żadnych obrażeń. Używam tarczy orła +5, na wszystkich innych do tej pory działała, nawet większość przeciwników 'wytrącała' z ataku.

Echh... Nawet nie chce myśleć co będzie w sali z bossem :/

Swoją drogą który współczynnik odpowiada za to, że atakujący mnie przeciwnik jest wytrącony z równowagi? Stabilność? Bo Tarcza Orła ma jej 70, a tarcza srebrnego rycerza 64 i już nie wytrąca z ataku. Pytam, bo może ulepszyłbym tą srebrną, gdyby ta zmiana stabilności o 6 oczek by wystarczyła. Bo orla ma tylko 95% redukcji fizycznych, a srebrna już 100.

Edytowano przez ZygfrydQ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec grania, tego powalonego bossa ubiłem, raz pomogłem komuś i zastosowałem to co chciałem, drugi raz padłem, ale chyba z 3-4 podejścia z 2 graczami i się udało, byle tą pierwszą fazę przeszli, bo niestety ja tam nie ogarniam kamery, bo potem to już w miarę idzie.

Spoiler: zakończenie
 

Spoiler

Zakończenie te złe, ogień wygasł, zapadła ciemność, zdrada. Przy drugim podejściu będzie inne, nie zmieniałem już swojej decyzji, choć do końca mogłem zmienić.

Giera super, szybsza niż jedynka, przeciwnicy bardzo agresywni, nie które comba potrafią przełamać najlepszą tarczę, czego w jedynce nie mogłem doświadczyć, a używałem tarczy Artoriasa.

Po zakończeniu gry, wyskakuje okienko z informacją, czy chcemy przejść do NG, czy zostajemy w obecnej grze, wtedy później można to zrobić przy ognisku, super sprawa, jak ktoś chce dokończyć jakieś zadania-achiv, czy ubić zostawionego bossa. Przyznaje bez bicia, nie wszystkie bossy ubiłem solo, nie które nawet za 1 razem podchodziłem z pomocą i ubijałem za 1 razem.
Gra zajęła mi 66godzin, 105 poziom.
Zostawiam screena, tak wygląda aktualnie moja postać, tak ukończyłem ostatniego bossa.

http://steamcommunity.com/id/reddaniel/screenshot/262708539626170650

Edytowano przez RedEvil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ZygfrydQ napisał:

Swoją drogą który współczynnik odpowiada za to, że atakujący mnie przeciwnik jest wytrącony z równowagi? Stabilność? Bo Tarcza Orła ma jej 70, a tarcza srebrnego rycerza 64 i już nie wytrąca z ataku. Pytam, bo może ulepszyłbym tą srebrną, gdyby ta zmiana stabilności o 6 oczek by wystarczyła. Bo orla ma tylko 95% redukcji fizycznych, a srebrna już 100.

Deflekcja. ukryty parametr. Generalnie to starcie gatunek tarczy vs. gatunek broni: olbrzymie tarcze (Greatshield, nie wiem jak to jest w PL) mają największą deflekcję, więc większość broni się od nich "odbija", dając efekt ogłuszenia atakującego (ale to oczywiście zależy też od broni która tarczę uderzy). Nie sądź jednak wroga po sprzęcie: jego sprzęt jest modyfikowany i działa nieco inaczej.

Stabilność to z kolei redukcja zużycia Energii podczas blokowania: w procentach. Ciekawostka, każdy item oznaczony jako broń ma ten sam zestaw statystyk, ataku i obrony, choć nie każdym można blokować.

Also: wśród tych trzech kolesi, na których masz wywrzeć pomstę za śmierć strażniczki ognia, jeden ma broń, która omija tarczę (50% obrażeń przechodzi), drugi magię (większość tarcz słabo przed tym broni), trzeci długą włócznię (chyba pikę) - i jeszcze podczas wstępnej przemowy możesz tylko blokować (gadaninę pomijasz "Użyciem") + twoja tarcza, to zdaje się ta słynna "znerfiona", blokująca 95% obrażeń fizycznych -może stąd wrażenie, że ataki przechodzą?

Ja zawsze urządzam tej trójce bieg wokół sali i czaję się na pierwszego, który dobiegnie na szczycie schodów ew kłuję czymś długim przez poręcze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o trójkę, to nie wiedziałem, że wystarczy zabić złotego i próbowałem ich zgarnąć taktycznie, najpierw pozbywając się czarodzieja. Gdy zabiłem złotego, to nawet po śmierci dostałem nagrodę.

Butelka ulepszona, drzwi pootwierane, ale znowu utknąłem przy tych przeklętych braciach. Za sobą mam już chyba z 7 prób i guzik, nic nie wychodzi. Już dwa razy straciłem człowieczeństwo, bo zużyłem je, żeby przywołać tego rycerzyka słonecznego. Z nim co prawda zawsze ubiję jednego z braci, ale ten pozostały przy życiu (z reguły chudy) zabija rycerza, a po chwili także i mnie :(

A i co do tarczy - poczytałem w internetach i wychodzi na to, że powinienem załatwić gościa, który nazywa się Shiva czy jakoś tak. Dostanę wtedy tarczę mającą 100% obrony fizycznej + ciężką deflekcję. To jedyna tarcza dająca mi takie rzeczy i nie wymagająca 50siły (bo nie jest ciężka).

Edytowano przez ZygfrydQ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do łuczników, jak i kombinowania z okiem, to moja główna rada - wziąć ze sobą masę zatrutych strzał i łuk z dobrym zasięgiem. Łuczników można zdjąć z wąskiego podejścia z balustradami, tam można tak się ustawić, by nasze strzały do nich dolatywały, a ichnie wbijały w balustradę. Parę trafień z trucizny i pozostaje poczekać. Eskortę pana od oczka też da się podobnie wykończyć - nie ruszą się z miejsca, dopóki gracz nie odejdzie od miejsca startowego, więc można ich na dzień dobry potraktować trucizną. Samego ich szefa to już dla zasady osobiście ubijam...

Za to Snorlax & Pikachu to już kwestia praktyki i zestawienia sprzętu. Ornstein jest podatny na obrażenia od mroku, Smough - od błyskawic. Do tego dobrym pomysłem jest skupić się na jak najszybszym ubiciu jednego z nich, bo potem i tak się drugi do pełna leczy...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, ZygfrydQ napisał:

Butelka ulepszona, drzwi pootwierane, ale znowu utknąłem przy tych przeklętych braciach. Za sobą mam już chyba z 7 prób i guzik, nic nie wychodzi. Już dwa razy straciłem człowieczeństwo, bo zużyłem je, żeby przywołać tego rycerzyka słonecznego. Z nim co prawda zawsze ubiję jednego z braci, ale ten pozostały przy życiu (z reguły chudy) zabija rycerza, a po chwili także i mnie :(

Tutaj zasada jest taka, że nie chcesz, by chudy żył dłużej niż gruby, po prostu nie chcesz - choćby z uwagi na błędy, którymi nie będę tutaj nikogo straszył ;), ale także dlatego, że w drugiej fazie jesteś skazany na samotność, bo pan "Chwalmy słoneczko" szybko wymięknie -  łatwiej będzie zostawić grubasa na koniec.

No, chyba, że lubisz bronie dźgające (taki jeden pierścionek można zdobyć, za wybranie trudniejszej drogi).

A, i dobrze będzie zmajstrować na tą okazję jakieś specjalne narzędzie: najlepiej broń magiczną, albo ognistą, z braku laku przynajmniej jakiś buff.

BTW Masz może miecz Srebrnego rycerza ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że mam, podniosłem go dosłownie jedno podejście (do bossów) temu.

Niestety żadnych bonusów ani buffów nie posiadam, a kowal-gigant nic takiego nie sprzedaje.

Do zaczarowania mojej broni brakuje mi kilku punktów 'yntelygencjy'.

Za chwilę kolejny zestaw podejść, tym razem spróbuję najpierw ubić chudszego brata.

 

EDIT (po próbach, godzina 22):

Postanowiłem sprawdzić ten miecz srebrnego rycerza, bo wydawał się podobny do mojego czystego, długiego miecza (jednocześnie to jedyna broń, której jeszcze nie sprawdziłem z mojego EQ). Okazało się, że to dobry pomysł, tylko wymagało to trochę farmienia (brakowało mi 2 punktów zwinności). Mieczyk po ulepszeniu do +4 (więcej farmienia) już zadaje lepsze obrażenia niż mój dotychczasowy oręż. Co prawda brakuje mi ataku jednoręcznego pchnięciem, ale z drugiej strony do walki z większymi ode mnie przeciwnikami, ataki wymachem wydają się nawet lepszym rozwiązaniem (szczególnie jak tym większym pod nogi wejdę). Wadą tego nowego miecza wydaje się mniejszy zasięg i większa 'bezwładność' ciosu (leci dłużej i wolniej). Ale przy jego użyciu rozwaliłem braci za pierwszym podejściem, więc warto było.

Wstąpiłem do przymierza cycatej olbrzymki, dała mi jakieś duperele, ale nie pamiętam już co (chyba pierścionek?).

Pofarmiłem jeszcze okoliczne dusze i wbiłem mieczyk na +5, będę musiał jeszcze sprawdzić gdzie/jak/jakim kosztem ulepszyć go dalej.

Widzę też, że teraz mogę się teleportować między ogniskami. /me like it

I teraz pytanie - jak otworzyć obraz? Myślałem, że po zabiciu bossów dostanę jakiś klucz czy coś, ale nadal mam, że mechanizm jest zablokowany. Zgaduję, że po rozmowie z cycatą olbrzymką mogę teraz przejść przez żółte światło na początku Anor Londo, jednak intryguje mnie co jest za tym obrazem (jeśli boss, to chyba nie chcę tam iść).

Edytowano przez ZygfrydQ
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz przejść przez obraz to musisz wrócić się do Azylu Nieumarłych po lalkę, która znajduje się dokładnie w tej samej celi w której zaczynałeś rozgrywkę. Musisz tylko uważać na czarnych rycerzy i nowego bossa, którzy pojawili się po Twoim odejściu ;).

Edytowano przez xgorefiendx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Ci teraz wrócić do węża i zdać mu Lordvessel, a potem przejść się do katakumb. Tamtejszy Boss jest banalny, ale dropi bardzo ważny przedmiot, który w znacznym stopniu ułatwi Ci dalszą grę (pozwala wzniecać większe ogniska = więcej flaszek estusa z ogniska. Do 20).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, ZygfrydQ napisał:

Wstąpiłem do przymierza cycatej olbrzymki, dała mi jakieś duperele, ale nie pamiętam już co (chyba pierścionek?).

Dziwi mnie to jak ty grasz w tą grę. Nie słuchasz co mają do powiedzenia NPC. Nie zwracasz uwagę na to co dostajesz i nie czytasz opisu przedmiotów. Wiesz w ogóle dlaczego byłeś w tym całym Anor Londo? Gwynevere dała Ci jeden z najbardziej istotnych przedmiotów dla lore, a ty określasz go jako 'jakieś duperele'. Zadawałbyś znacznie mniej pytań gdybyś choć trochę zwracał uwagę na to co się dzieje w grze. DS nie jest co prawda jasne, ale jest kilku NPC'ów, którzy dokładnie mówią co należy zrobić i dlaczego (Frampt, Ingward) Żaden z nich też nie mówi nic o 'Painted world' i jest to etap w pełni opcjonalny i żeby tam się dostać trzeba się poważnie nagłowić.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no jasne, też za pierwszym razem trochę błądziłem, ale zawsze udawało mi się w pewnym momencie natrafić na pewną kwestię NPCa albo opis przedmiotu, który mniej więcej mówił co i jak. Przede wszystkim wiedziałem po co idę do Anor Londo. O malowanym świecie dowiedziałem się dopiero po obejrzeniu jakiegoś filmiku, bo wcześniej byłem przekonany że obraz jest miejscem na jakieś DLC :) a samo uzyskanie klucza (powrót do Asylum) jest kompletnie nie jasne i nic nie wskazuje na to, że akurat w taki a nie inny sposób można tam wrócić (wg. mnie największy minus jedynki zaraz za sposobem w jakim można się dostać do przymierza Nito)

Wiem tez że każdy gra tak jak chce, ale zanim ktoś zapyta 'co dalej' powinien wg. mnie poświęcić tą chwilkę czasu i sprawdzić chociaż ten nieszczęsny ekwipunek i pogadać z każdym z NPCów w Firelink, wielu ich przecież nie ma :) do tego po takim fragmencie gry każdy powinien mieć coś nowego i ciekawego do powiedzenia, nie mówiąc już o tym że otwierają się nowe tereny do zwiedzania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"This land is peaceful, its inhabitants kind" Tia... Painted World to była ciekawa przeprawa. 

Quot+this+land+is+peaceful+its+inhabitan

Udało mi się w DS III zabić Abyss Watchers przy pierwszym podejściu, zszedłem do katakumb i zabiłem jakiegoś brzydala, który pomachał trochę łapami i nawet nie zdołał mnie trafić dosłownie ani razu. Albo ja się ogarnąłem albo bossowie stali się prostsi niż ten nieszczęsny Index Gundyr. Obym dzisiaj się ogarnął i mógł pograć trochę dłużej, bo jestem spoooooro w tyle. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Rennard napisał:

Wiem tez że każdy gra tak jak chce, ale zanim ktoś zapyta 'co dalej' powinien wg. mnie poświęcić tą chwilkę czasu i sprawdzić chociaż ten nieszczęsny ekwipunek i pogadać z każdym z NPCów w Firelink, wielu ich przecież nie ma

Ja się nie dziwię, że ludzie grający w Dark Souls 1 nie czytali opisów przedmiotów. Dla mnie to zawsze była gra akcji, która oferowała walkę w klimatach średniowiecznych (a przynajmniej z takim początkowym wrażeniem ja do tego podchodziłem). Zupełnie nie spodziewałem się tego, że niektóre przedmioty będą miały opisy, które mogą być przydatne w kontekście postępu w grze (np. klucze). Do tego sporo aspektów było albo niewyjaśnionych, albo były one bardzo dobrze ukryte przed graczem (choć wątpię, aby we wszystkich przypadkach był taki był zamiar).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się, ale wielki wonsz po środku Firelink był dość konkretny i ciężko było go nie zauważyć ;) 

Co do bossów w DS3 to mam mieszane uczucia co do ich trudności. Część jest dziecinnie prosta, ale też sporo ludzi kompletnie nie potrafi z nimi walczyć. Bawię się trochę w jolly-cooperation i pomagam ludziom. 2 na 3 gry kończą śmiercią hosta. Ja rozumiem, że część z nich podchodzi do bossa po raz pierwszy i nie zna kompletnie movesetów, no ale szarża i kompletny brak uników nigdy nie jest dobrym pomysłem, a widzę że sporo ludzi tak właśnie reaguje na bossa :D Niektórzy są wręcz śmiesznie prości - taki Oceiros to wręcz obelga :D ale jak ludzie sobie przyzywają po kilku fantomów (serio jeden miał przyzwanych razem ze mną 3) to taki boss dostaje od groma bonusowego HP. Padnie ci taki jeszcze w trakcie walki i musisz sam kłuć takiego bossa za śmieszny % dmg. :O 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Abyss Heh, od tego momentu gra i bossowie właśnie się rozkręcają. ;) Stróże może nie byli zbyt wymagający, ale sama walka, klimat, muzyka oraz miejsce w którym się to odbywa sprawiły, że potyczka była niezwykła. Świetny boss, o niebo lepszy od wszystkich "lordów" z DS2. Ja już kończę grę i powiem, że bossowie bardzo mi się podobali, choć pewnie jestem mało wymagający. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...