Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

Kwestia w tym jaką drogę wybierzesz.

Prawdopodobnie schodzisz za każdym razem włazem w zamkniętym pomieszczeniu. Drugą opcją jest pójść w lewo (patrząc na drzwi do wspomnianego pomieszczenia) i minąć cele (poznasz po scence z więźniami parodiującymi Prison Break - jak ogłuszysz strażnika możesz posłuchać fajnego dialogu). Uważaj, bo inny więzień zaalarmuje strażnika z drugiego pomieszczenia, co można wykorzystać w celu zaskoczenia go

.

@steelin Jeśli pójdziesz ścieżką Roche'a

to w drugim akcie zmierzysz się z towarzyszami Letho, Serritem i Eganem (wspominałem o nich poprzednio). Zamachowiec z jedynki musiał być spoza ich grupy (działali tylko we trójkę). Letho wspomina jeszcze dwóch wiedźminów ze Szkoły Węża, nie wie nic na temat ich obecnych losów, tyle że nie wiadomo czy do tej szkoły należał niedoszły zabójca Foltesta. Wniosek: nic nie wiadomo

:D

Edytowano przez MacClusca
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie systemu walki w W2 i wszystkich jego obrońców. (..) Walkę dało się zrealizować lepiej. Targetowanie dało się zrealizować lepiej.

Z innej beczki: czy tylko mnie się wydaje że twórcy skopali oświetlenie? Wydaje mi się że wszystkie światła są nienaturalnie przesunięte w kierunku barwy pomarańczowej / czerwonej. Dziwne.

wszystko zawsze da się zrobić lepiej. tylko czasami nie ma to sensu jak coś jest po prostu ok. ja w systemie walki wad po prostu nie widzę, jasne, fajnie by było móc rozczłonkowywać ofiary, fikać im salta nad głowami, nawet bawić się taktycznie jak w np. pierwszym dragonie, ale po co, skoro i teraz jest ok. Jeśli dla kogoś nie jest ok - trudno, każdemu się nie dogodzi, ale jakby mieli wszystko robić idealne to 20 lat by tę grę robili.

na niektóre rzeczy trzeba po prostu przymknąć oko i brać je takie jakimi są, jeśli nie wadzą.

mi nie wadzą.

co do barwy - Profil kolorów mam dobrze ustawiony na 100% i żadnego zaczerwienienia nie zauwazylem, przynajmniej w I akcie raczej okolica jest w ocieniach zieleni i cyjanu, zażólca porankami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie systemu walki w W2 i wszystkich jego obrońców. Nie wydaje wam się że trochę przesadzacie z obroną systemu walki?

Prawdopodobnie nie bardziej niż osoby ją krytykujące.

Ogólnie mówiąc, całkowicie zgadzam się z Alaknarem ? pod względem koncepcyjnym model walki w drugiej odsłonie Wiedźmina należy do najlepszych, jakie ostatnimi czasy miałem okazję zobaczyć w grach cRPG. Jest odpowiednio dynamiczny i efektowny, wymaga skupienia i koncentracji, a także planowania i myślenia na poziomie taktycznym. Postać musi być bardzo mobilna aby przetrwać kolejne starcia; stanie w miejscu i rytmiczne kilkanie kursorem na danego przeciwnika nie zapewni tutaj zwycięstwa, tak jak to miało miejsce w pierwszej części serii. Poza tym ? stanowi znakomite zobrazowanie wiedźmińskiego stylu walki opisanego w książkowej sadze, co dla entuzjastów Białego Wilka jest dodatkową zaletą, bo pozytywnie wpływającą na aspekt immersji. Niestety, z technicznego punktu widzenia walka ma kilka mankamentów, ale jestem prawie pewny, że zostaną one wyeliminowane w kolejnych łatkach.

Nie bardzo też rozumiem narzekanie na zbyt wysoki poziom trudności ? grając na średnim zginąłem dotąd chyba tylko dwa razy (aktualnie jestem wciąż w pierwszym akcie ? brak czasu...) i wynikało to przede wszystkim z mojej nieuwagi; natomiast na niskim poziomie trudności rozgrywka jest wyjątkowo prosta, jeśli w trakcie potyczek skoncentrujemy się choćby trochę. Być może na późniejszych etapach gry coś się zmieni w tej materii, ale np. walka w Dragon Age: Origins dostarczyła mi nieporównywalnie więcej problemów...

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliście może problem ze ściągnięciem dodatku, do którego kod był w najnowszym CDA? Wpisuje i ciągle pokazuje, że kod jest błędny...

Co do poziomu trudności, pierwszy raz Wiedźmina 2 przechodziłem w 1/4 na poziomie normalny, ale później był już dla mnie za trudny i przeszedłem na poziom łatwy. Teraz grając drugi raz gram na poziomie normalnym tak jakby to był łatwy... do aktu III nie padłem ani razu, nie wiem czym jest to powodowane, może tym że przyzwyczaiłem się do stylu walki.

Edytowano przez Sachar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tu chyba jest nie tak. Draug, to taki wielki boss stworzony z jakichś śmieci i pancerzy a za głowę mając zdaje się drewnianą belkę ? To ten, o którym tyle się oczytałem, że taki trudny i nie idzie go pokonać? Bo jeśli tak, to dlaczego padł on u mnie po 4 ciosach, tak, CZTERECH. O co chodzi ?

Nie ma szans, następnym razem muszę grać na wyższym poziomie niż normalny.

Edytowano przez Artemis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tu chyba jest nie tak. Draug, to taki wielki boss stworzony z jakichś śmieci i pancerzy a za głowę mając zdaje się drewnianą belkę ? To ten, o którym tyle się oczytałem, że taki trudny i nie idzie go pokonać? Bo jeśli tak, to dlaczego padł on u mnie po 4 ciosach, tak, CZTERECH. O co chodzi ?

Walczyłem z nim 2 razy najpierw na normalu (nie dałem rady) a potem na łatwym (pokonany) i na ani jednym ani drugim walka nie trwała krócej niż na oko 10 minut. Draug jest ciężki, trudniejszy wg mnie jest tylko

smok na końcu 3 aktu

. Musiałeś mieć albo duże szczęście albo trafiłeś na buga

Edytowano przez Gieszu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również się zgadzam z jedną ze stron dyskusji, że system walki jest fajnie przemyślany, ale przy tym zgadzam się również z drugą stroną, że jest... kiepsko wykonany. :) Tyle w tym dobrego, że wykonanie można w grze poprawić, a na lepszy koncept trzeba by było czekać do następnej części (tak, jak miało to miejsce z W1, choć tamten system, mimo swojej prostoty, miał też swój urok).

Gorzej, że sama gra parokrotnie cierpi z powodu charakteru systemu walki. Mówisz, Murezorze, że jesteś w Akcie I i jeszcze w tymże doświadczysz, jak mało elastyczny jest styl walki, gdy przestrzeń zostanie mocno ograniczona, a przeciwnik dostanie w ręce niekonwencjonalne metody, wyjątkowo skuteczne w danych warunkach. Tu płynnie można przejść do kwestii poziomu trudności, ale tej kwestii akurat poruszać nie zamierzam - to aspekt indywidualny.

Inna sprawa, że gra czasami wytrąca z rąk graczowi aspekt strategiczny, nie pozwalając przygotować się do walki w trybie medytacji. Myślę, że w trzeciej części CDPR powinni zastosować kompromis między płytką koncepcją instant potionów z pierwszej części, a mocno rygorystycznym systemem picia eliksirów w trybie medytacji z drugiej części i na przykład dodać efekty uboczne przy piciu eliksiru poza medytacją (losowe zatrucie, obniżenie skuteczności walki itp.). W momencie, gdy nie mam szansy wypić eliksiru pomimo wiedzy o nadchodzącym pojedynku tylko dlatego, że skrypty fabularne na to nie pozwalają, czuję się oszukany.

Swoją drogą jestem pod wrażeniem, że Wiedźmin 2, będąc grą tak niedoskonałą, jest jednocześnie tak rewelacyjny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mmm, ani bug ani szczęście, a walka trwała jakieś 15-20sek. Najpierw nie mogłem go uderzyć bo machał swoim mieczyskiem i musiałem rozpracować w jaki sposób uderza, ale jak tylko to rozgryzłem i udało mi się znaleźć za jego plecami to padł wciągu sekund. Widocznie dobra broń i dobrze rozdane talenty robią swoje : ) Zobaczymy następnym razem jaki będzie na wyższym poziomie trudności, o ile nie zagram jakąś inną drogą ( mag lub alchemik ) choć wątpię, gdyż szermierz to czysta przyjemność : D O ile mam save sprzed walki z nim to chętnie zabije go jeszcze raz ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieliście może problem ze ściągnięciem dodatku, do którego kod był w najnowszym CDA? Wpisuje i ciągle pokazuje, że kod jest błędny...

Spróbuj wpisać O zamiast zer.

Teraz, gdy trochę odsapnąłem nieco opadły emocje po ukończeniu dwójki, muszę stwierdzić pewną rzecz: ustępuje poprzedniczce pod pewnym względem - nie jest to ten sam, mroczny klimat, gra jest bardziej "epic". Zarówno pod względem oprawy graficznej jak i samej historii oraz klimatu.

Co nie zmienia faktu że gra i tak wymiata i niedługo, najpewniej po wydaniu jakiegoś DLC zabiorę się do niej ponownie :)

@Alberich

ZAWSZE może być lepiej, żadna gra nie jest idealna i nikt nic na to nie poradzi. Osobiście system walki uważam za całkiem fajnie zrealizowany, zaś ciosy kończące(których jest od groma, różnią się w zależności od liczby i typu przeciwników) to już mistrzostwo.

Zaś co do eliksirów...owszem, czasem brak możliwości ich wypicia jest frustrujący i sprawia że ścieżka alchemika jest mniej atrakcyjna, ale jest to też zgodne z realiami książkowymi - tam Geralt też przecież nie pił eliksirów przed każdą walką, jednak mówimy o grze i ten element nieco zepsuli.

Edytowano przez Akvart
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niekoniecznie trzeba zdjąć tarczę ? Bijąc po plecach nie miał okazji, aby nią mnie zablokować. Mogę nagrać filmik jeśli mi nie wierzycie, ale znalazłem na YT gameplay, w którym pada równie szybko.

Rozwijał ktoś inne drzewko niż szermierka ? Czy Geralt alchemik lub mag jest równie zabójczy, albo gra takim wiedźminem jest równie przyjemna ?

Edytowano przez Artemis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natrafiłem na ciekawego buga: Miałem zainstalowane obie części. Usunąłem Wieśka 1 i od tego momentu Wiesiek 2 nie działa. Luncher się nie uruchamia, jak startuję grę bezpośrednio z pliku to jest po angielsku, bez głosów i napisów podczas dialogów :D Teraz po reinstalacji oczywiście nie da się aktywować... Redzi po prostu grają chamsko, naprawdę chamsko. Patrząc na to jak gra działa, na dużo błędów w niej zawartych ocena z CDA wydaje mi się przesadzona o jedno oczko. Gra ma świetną historię (oprócz aktu III) ale tyle błędów i problemów, że zwyczajnie moim zdaniem nie zasługuje na 9+. Z każdym dniem Wiesiek 2 traci w moich oczach...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę skończyłem dwójkę. Nie wiem ile to zajęło w godzinach, ale po 5 dniach niespiesznego grania zobaczyłem koniec. Jak na RPG to stanowczo za krótka tak o połowę. Zagram niedługo jeszcze raz, bo w między czasie uporałem się ponownie z jedynką i sprawdzę, co to w ogóle zmienia i czy wpływa w jakikolwiek sposób na fabułę, zadania.

Krótko plusy:

+dialogi

+oprawa

+lepsza itemizacja niż w 1

+większe wrażenie swobody

+klimat

Minusy

-za duża konsolowość( oprócz tego widać, że zabrakło ludzi na jednoczesne wersje na te platformy i niestety również na porządne przetestowanie gry)

- -problemy techniczne ( CRC, odpalanie gry tylko w oknie

-bzdurne zabezpieczenia

-zupełnie niepotrzebne i niefajnie zrobione skradanie

-takie sobie zakończenie( aż dziw, że jest ich niby 16)

-optymalizacja mogła by być lepsza

Ode mnie 8+/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja gram nadal mimo narzekań i problemów z walką. Jednak jest to wiedźmin i świat z sagi. To utrzymuje mnie przy grze choć gdyby to była inna gra o tej samej mechanice, grafice i tematyce pewnie wywołałaby u mnie takie samo wrażenie jak Two Worlds II - czyli z daleka. Czego mi najbardziej brakuje? Geralt za rzadko mówi "Bywaj". Owo słowo w wykonaniu aktora (nie chcę pomylić nazwiska, a łatwo z tego co pamiętam) brzmi perfekcyjnie. W ogóle, żal klimatów z pierwszej części. Myślę jednak ze gdy skończę, będzie mi równie szkoda ze to już, jak było mi trzy lata temu. Obecnie jestem w 2 Akcie i zastanawiam się czy skończę do jutra wieczora. Potem wymuszona wyjazdem przerwa aż do poniedziałku.

Edytowano przez taltybios
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pograłem sobie wreszcie stabilnie kilka godzinek. I hmm... kocham tę grę i mnie wkurza niemiłosiernie, naraz.

Ten 'mondry inaczej' pan z Destructoida, co 6/10 drugiemu wieśkowi wystawił, w swojej recenzji kilka fajnych zdań jednak napisał. Choćby to:

I have a list of niggling issues that, while small on their own, add up to constant annoyance.

Bingo.

Walczę sobie z dwoma silnymi przeciwnikami; w swej nieskończonej przebiegłości wciągam jednego z nich w yrdena i chcę rzucić się na drugiego, podczas gdy pierwszy będzie skwierczeć w glifie. A ten debilny autoaim mi namierza sparaliżowanego, który jest w ogóle poza ekranem. I sparaliżowany się budzi, a drugiego mam za plecami...

I: harpie knują przebiegły plan polegający na przeczekaniu działania eliksirów, bo zamiast walczyć, fruną w górę jak tylko do nich podchodzę. AI głupieje, znaczy się.

I jeszcze: chcę przejść w miejscu, gdzie na mapie jak wół jest przejście. Figę z makiem. W grze nie ma.

No to jeszcze: dostawszy poziom, muszę wstać, zapalić światło, zburzyć sobie cały klimat i przekartkować instrukcję, bo żaden dev nie wpadł na to, by opis drugiego poziomu skilla też umieścić w grze, kiedy nie ma jeszcze wykupionego pierwszego. Chcę sobie sensownie rozwinąć Geralta, więc immersję biorą diabli.

A potem jest quest, w którym po trudnej, wymagającej potyczce zostaję szczegółowo przepytany z lore. Mylę się raz, ale uchodzi mi to na sucho, bo wygrałem sobie wcześniej w pokera coś, co nie miałem pojęcia do czego służy.

OMG-QUESTWRITING-NONLINEARITY-MULTIPLESOLUTIONS-ORGASM. Wszystkie tamte powyższe drobne problemy puszczam w niepamięć i zachwycam się, jaka to gra genialna nie jest.

A potem wracam do miasta, idę coś sprzedać i mnie cholera bierze, bo ogarnąć ten burdel jakim jest ekwipunek w W2 to syzyfowa praca jest. I jeszcze perfidnie bezużyteczne, śmieciowe przedmioty jako jedyne nie mają wyodrębnionej kategorii, tylko trzeba je wyłuskać z całego majdanu. I na dodatek wszystko się majta w górę i w dół, bo jakiś geniusz wpadł na to, że belka z przedmiotem, na który najadę kursorem będzie się robić dwa razy większa od nieaktywnych. Choroby morskiej można dostać.

To pierdoły, ale właśnie ten constant annoyance tworzą. I ciągle, bez przerwy, burzą immersję. Co boli tym bardziej, że gra w swej treści właściwej jest naprawdę fenomenalna.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwijał ktoś inne drzewko niż szermierka ? Czy Geralt alchemik lub mag jest równie zabójczy, albo gra takim wiedźminem jest równie przyjemna ?

Ja rozwinąłem "Wiedźmaga". :D Rozgrywka jest przyjemna, może nawet trochę za bardzo. :) Obszarowe Igni pozwala trzymać w ryzach większe grupy przeciwników, trzyminutowe Quen daje swobodę walki z najcięższymi przeciwnikami, a cała reszta to czysta zabawa. Oczywiście trzeba nieustannie pilnować Quena i trzymać przeciwników na dystans - chwila nieuwagi i pasek życia spadał do alarmujących wartości. Przydatność mieczy ograniczała się do wzmacniania siły znaków - do tego stopnia, że mój srebrny miecz z niebieskiego meteorytu z paroma runami księżyca (w sumie +15 do siły znaków) był w użytku jako jedyny, gdyż damage nie grał większej roli, a bonus do siły znaków był 2-krotnie większy, niż na żelaznym mieczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie z tego co zauważyłem, to większość recenzentów najniżej ocenia stronę AUDIO.

ciekawe, bo ja właśnie ostatnio zwróciłem uwagę aż na to jak audio jest fantastycznie zrobione : )

uwielbiam spacerować w I akie po lesie mając odgłosy puszczy dookoła siebie (5.1), do tego rzuciło mi sięna uszy podczas scenki iorweth-jaskinia-letho (znana z ktoregos trailera) jak genialnie brzmią odgłosy przedmiotów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie. Macie może jakąś sensowną taktykę na Królową Endriaga? Walka mnie strasznie już irytuje ;) Używam silnych ciosów + znaków Yrden i Quen. Do tego eliksir - puszczyk. Niestety mimo wszystko dość szybko ginę, a głównym problemem jest taki dziwny lag, z którym do teraz sobie nie poradziłem. Otóż podczas walki, czasem Geralt zastygnie w miejscu, i nic się przez sekundę nie da zrobić. Problem w tym, że ta sekunda kosztuje mnie życie. Mało gram, bo ostatnio nie mam czasu, i nie nabrałem jeszcze doświadczenia w walce.

PS: Jestem na 7 poziomie doświadczenia :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem przy walce z nią też większy lvl trochę i też kłopoty. Niestety musisz nie dopuścić żeby Cię nawet dotknęła. Yrden + 2 silne ciosy i ucieczka. I z powrotem. Te królowe mają wyjątkowo silne przywiązanie do swojego terytorium - nie będą Cię gonić poza terenem przewidzianym przez twórców :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Królową łatwo pokonać znakiem Aard i kombinacją jednego ciosu szybkiego i dwóch silnych. Ucieknij kawałek do miejsca w którym królowa już Cię nie goni i zawraca. Wtedy podbiegaj do niej, ale nie za blisko, celnie palnij znakiem Aard, zostanie zamroczona, więc ryzyko, że Cie dziabnie maleje. Wtedy uderzasz szybkim cięciem (a to dlatego, że jak będziesz w większej odległości to Geralt sprawnie doskoczy do potwora) i później 2 silne ciosy zabierające potworowi sporo życia. Do tego jeszcze petardy ewentualnie pułapki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GraczDari91

Na królową Endriag sposób jest bardzo prosty - pozbierałem wszystkie pułapki na które wpadłem w lesie (było ich coś z 20) , ustawiłem w ścieżkę, rozwaliłem kokony, i przepuściłem królową przez wszystkie pod rząd (pomaga w tym Z, widzisz dokłądnie gdzie są), cofając się dostojnie. Za trzecim razem udało się idealnie - zanim do mnie doszła , skonała. Z drugą było ciut trudniej, bo była już zespawnowana - ale na krawędzi jej aggro ustawiłem znowu sideł co niemiara, była już mądrzejsza i nie wchodziła w nie jak ciele, ale podchodziła do krawędzi mojego pola pułapek, odwracała się i cofała - za każdym razem jak się odwróciła dostawała mieczem z doskoku po plecach. No i trza pamiętać żeby mieć cały czas na sobie Quen.

@Fristron

"Walczę sobie z dwoma silnymi przeciwnikami; w swej nieskończonej przebiegłości wciągam jednego z nich w yrdena i chcę rzucić się na drugiego, podczas gdy pierwszy będzie skwierczeć w glifie. A ten debilny autoaim mi namierza sparaliżowanego, który jest w ogóle poza ekranem"

Proszę nie udawać że z autonamierzaniem jest coś nie tak. Zostało udowodnione przez Alaknara stronę wczesniej, że jedyne problemy z autonamierzaniem to twój (i mój też niestety) brak umiejętności i wrodzona niekumatość.

Ja osobiście właśnie za trzecim razem położyłem Chtullu (no dobra, Kejrana), zrobiłem sobie wyśmienity wiedźminski miecz, i pancerz z kejarana, wyszedłem na kwadrat żeby sprawdzić jak to się sprawuje...i wiedźmin zamienił się w maszynkę do mielenia mięsa. Nekkery padają tak szybko że nie ma sensu w ogóle kombinować z unikami, endriagi zdychają na westchnięcie, utopce rozprowadziłem na powierzchni małego boiska - po jednym przejściu w lesie całkowicie zanikło życie - nie dało się tak od razu. Przypomniałęm sobie, że podczas jakiegoś upierdliwego starcia zmieniłem poziom na łatwy - wklikałem się w opcje żeby go przywrócić na normalny, i okazało się że cały czas jestem na normalnym. I chyba sobie odpalę grę jeszcze raz, bo wydaje mi się że walki podczas oblężenia zamku były znacznie trudniejsze, moment na dziedzińcu świątyni do tej pory mi się odbija, muszę to sprawdzić.

Ze śmieszniejszych babolków - znalazłem się w momencie fabuły w którym nie bardzo wiedziałem co zrobić. Rozmawiam z wszystkimi, zwiedziłem całą okolicę - nic. Po godzince biegania wracam do miasta, i rozmawiam jeszcze raz z wszystkimi - i okazuje się, że zakończenie rozmowy z Triss które wybrałem nie pchało fabuły do przodu - a drugie którego wybrać nie chciałem, akurat pchało, i po jego wyborze Zoltan miał coś nowego do powiedzenia. Eeeeeeech.

Edytowano przez iHS
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto może podrzucić jakiś pomysł na walkę z Draugiem? Jest cholernie irytujące, bo nie można zrobić sejwa przed samą walką z bossem, za każdym razem trzeba powtarzać pewien fragment, w dodatku nijak napić się eliksiru czy przygotować petardę...

BTW: Jeśli mialbym oceniać Wiedźmina 2, to bylaby to niska ocena. Na kompie, który powinien pociągnąć grę na high jestem zmuszony grać na low, w innym wypadku gra ścina lub wywala do windowsa. Nie mogłem poprzez bugi ukończyć kilku questów (np. misja w szpitalu dla obłąkanych - nie pojawiał się npc, chociaż powinien).

Wyraźnie widać, że nowy Wiedźmin ma bardzo dużo rozwiązań konsolowych. Chociażby walki z bossami - które polegają na tym, by znaleźć czuły punkt/sposób na niemilucha. Czy to źle, czy dobrze, nie wiem, ale dziwią zapewnienia twórców o pecetowości zarówno studia, jak i gry.

Nie zmienia to faktu, że gra jest świetna, choć dość krótka. Ale przez problemy techniczne, zerową optymalizację i zdecydowanie zbyt wczesną premierę (gra powinna jeszcze przynajmniej miesiąc spędzić w siedzibie studia) nie wystawiłbym więcej niż 7+. I mówię to jako fan Sapkowskiego oraz części pierwszej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GraczDari91

Ja na królową wypracowałem sobie własny rytm uderzeń i odskoków +podgryzanie igni i rzucanie queena. Polecam też przed taką dosyć ryzykowną walką dopakować się standardowym pakietem eliksirów (gawron, puszczyk, jaskółka) i ewentualnie olej z bonusem wykrwawiania na miecz. Udało mi się pokonać ją za 3 razem kiedy już mniej więcej złapałem rytm, lekki cios-odskok-mocny cios-igni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...