Skocz do zawartości
Cardinal

Wiedźmin/Witcher (seria)

Polecane posty

Ciekawostka - Wiedźmin na Penny Arcade: http://www.penny-arcade.com/comic/

Kiedy czytam takie rzeczy zaczynam zauważać, że jestem już przedstawicielem innej generacji. Pokolenia z czasów, kiedy gra nie prowadziła za rączkę, nikt nawet nie myślał o uczeniu gracza, jak nacisnąć przycisk na klawiaturze a często nawet nie było checkpointów (ach ten pierwszy PoP) i śmierć to był koniec. Grało się w gry po angielsku, mimo, że nikt owego języka prawie nie znał. A dziś graczom nie chce się zajrzeć do instrukcji, nie chce wypróbować taktyki, nie chce myśleć podczas gry. Złe czasy nadchodzą, oj złe.

/dziadek mode off

No, świat się zmienia ale cała ta nagonka na trudność wiedźmina to naprawdę przesada;p Naprawdę dziwię się, że ja żadnych problemów nie miałem. Aż zastanawiam się co ze mną nie tak;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - nie statsujcie. Black Ravem albo napiszesz coś więcej, albo twój post zniknie. Ale nigdy nie dawaj suchego linka z ew. "buahahaha, dobre, popatrzcie na to".

bugger, iHS, Alankar - spoilery. Pomijając, że za bardzo odchodziliście w offtop dwie strony temu, to zasłaniajcie przebieg fabuły w Sadze. Ktoś mógłby dzięki grze sięgnąć do książki, a wy "zaserwujecie" mu takie info. Na przyszłość nie będę spoilerował wam całego postu, tylko tak jak w przypadku spoilerów z gry - post wyleci.

@avn:

Mógłbyś przyłożyć się do stylistyki postów? Tzn. zacząć stosować interpunkcje oraz polskie znaki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Well, ja pamiętam czasy kiedy, żeby zagrać w Budokana, trzeba było siedzieć przez pół godziny przed ekranem tytułowym próbując dopasować na chybił trafił chińskie znaczki do właściwych obrazków - z tego co pamiętam szansa była 1/60. Pamiętam czasy - kiedy rozpoczynając grę trzeba było wcisnąć wszystkie klawisze po kolei (wciśnięcie dwóch na raz zawieszało komputer), bacznie obserwując czy któryś z nich coś robi, i tak się obczajało klawiszologię (jacy wszyscy byli zdziwieni kiedy okazało się że w Ancient Art of War at Sea mozna było sterować statkiem!).

I w niczym nie zakłóca to faktu, że od tego czasu minęło 20 lat i gry w sposobie opowiadania fabuły, prowadzenia rozgrywki i stosowanej mechaniki poszły trochę do przodu - nie będę udowadniał, że kiedyś trawa była zieleńsza, bo nie była. I można sobie bechtać ego, pisząc na forum ""jestem hardcorem, mogę zginąć 50 razy, grać bez żadnych wskazówek, odkrywać metoda prób i błędów co autor miał na myśli" - w tym sęk, że im człowiek starszy, tym ma mniej czasu i cierpliwości na takie hece, tym bardziej jak widzi, że te same elementy ktoś zrobił już lepiej, barwniej, fajniej, i przystępniej. Ale już takie są prawa świata, że kiedy miałem 18 lat, potrafiłem oglądać eksperymentalne awangardowe kino wyglądające jakby reżyser zasnął na pilocie - teraz autentycznie szlag mnie trafia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bethezer - hmm... Nie zasłoniłeś mi ani jednego posta, więc wnioskuję, że jednak odpowiednio kładłem te spoilery? BTW - "AlaKNar", nie "Alankar". : ) A żeby już było tak super poprawnie, to w ogóle Alaknár. ; )

@GraczDari91 - za pierwszym razem, jak walczyłem, bawiłem się z Yrden i doskakiwaniem. Okazuje się jednak, że o wiele lepszą metodą jest Aard - uderzasz Znakiem, doskakujesz z cięciem (LPM), potem mocne (PPM) i jeszcze jedno szybkie (LPM), zanim draństwo odzyska równowagę. Podczas drugiej walki z Królową Endriag nie otrzymałem choćby punktu obrażeń.

A ten debilny autoaim mi namierza sparaliżowanego, który jest w ogóle poza ekranem.
Proszę nie udawać że z autonamierzaniem jest coś nie tak. Zostało udowodnione przez Alaknara stronę wczesniej, że jedyne problemy z autonamierzaniem to twój (i mój też niestety) brak umiejętności i wrodzona niekumatość.

Ah, the sarcasm! It burns! : (

Powiem tak - gdyby problemem było działanie systemu namierzania, to trudności mieliby WSZYSCY gracze, tak? Tymczasem tak nie jest. Wniosek wydaje się dość prosty.

Analogicznie - gdybym w ME nie używał systemu osłon, to nie powinienem narzekać, że "walka jest niemożliwie trudna i nie da się wygrać starcia z najprostszymi przeciwnikami", bo to nie jest prawda - to ja byłbym sam sobie winny.

Kwestia praktyki, panowie. Za pierwszym razem, jak grałem, ginąłem w Prologu chyba z 15 razy. Po 16. razie się nauczyłem robić uniki, w okolicach 20. śmierci umiałem już celować. Od tamtej pory (nie licząc bossów) zginąłem 3 razy, w tym raz ze względu na zawieszenie Geralta. Zresztą, w Prologu też ginąłem głównie ze względu na (chyba) bug -

trzeci etap, spotkanie ze smokiem,

podczas którego trzeba przechodzić pod takim drewnianym daszkiem. W pewnym miejscu daszek się kończy, trzeba przeskoczyć pod kolejny. Robiłem ten fragment z 10 razy, bo za każdym razem (obojętne, czy biegłem sam, czy z NPCami) otrzymywałem jakieś trafienie krytyczne, które albo mnie zabijało, albo zdejmowało do dwóch pikseli życia.

zrobiłem sobie wyśmienity wiedźminski miecz (...) wiedźmin zamienił się w maszynkę do mielenia mięsa. Nekkery padają tak szybko że nie ma sensu w ogóle kombinować z unikami

Czekaj, czekaj... Wyśmienity wiedźmiński, czy wyśmienity srebrny? Różnica dość istotna, bo jeśli walczysz z potworami stalowym mieczem, to już się nie dziwię, że miałeś z nimi problemy... ;P

Ze śmieszniejszych babolków (...)

A możesz zaspoilerować, co to dokładnie był za quest? Tak z ciekawości pytam, bo jak wiemy, Wiedźmin działa inaczej chyba na każdym komputerze. : )

A kto może podrzucić jakiś pomysł na walkę z Draugiem?

Uniki, uniki, uniki, uniki. Możesz zupełnie olać atakowanie i tylko kryć się przed strzałami i trebuszami. Czekaj na moment, w którym zacznie szarżę, ale ustaw się tak, żeby mieć coś twardego za plecami. Gdy ruszy, unik w bok. Zatrzyma się za Tobą na moment, a wtedy zasadzasz mu cztery mocne cięcia srebrnym mieczem i jest po walce. Ofc. o ile masz dobry srebrny miecz. : )

@buggeer - ba! Moją pierwszą poważną grą była Diuna (ta przygodówko-strategiczna, nie dwójka - RTS). Oczywiście po angielsku, więc najpierw siedziałem z ojcem, który wszystko mi tłumaczył, a potem - jak mu się znudziło, a ja załapałem podstawy - ze słownikiem. Instrukcji chyba nawet nie mieliśmy, więc trzeba było wymyślić wszystko na poczekaniu. : ) I faktycznie, to jest smutne, co się dzieje z przemysłem "growym"... A raczej nie tyle z przemysłem, co z graczami. Rozumiem narzekanie, że nie ma lepszego tutoriala (sam tak uważam!) w Wiedźminie, ale nie rozumiem jak odzwyczajony od kombinowania trzeba mieć umysł, żeby nie móc sobie poradzić z elementarnymi zasadami walki. Nawet w Wiedźminie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, Draug za 4 podejściem zmieciony :) Wspominalem już wcześniej o konsolowości Wiedźmina? Z każdą chwilą coraz bardziej to czuć, każdy boss przypomina miliony innych ''pudzianów'' z takich gier jak DMC czy Darksiders.

Jednak gra wciąga jak diabli, a to najważniejsze.

Nie wiedzieć czemu w pierwszej części nie zabiłem Zygfryda, ale w obozie Henselta jakiś pachołek rzucił się na mnie, nazywając mnie mordercą Zygfryda...

Acha, czy ktoś w 3 akcie zszedł do piwnicy, w której był golem?

W jakiej kolejności wygasić te znaki, by otworzyć skrzynię?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, czy ktoś w 3 akcie zszedł do piwnicy, w której był golem?

W jakiej kolejności wygasić te znaki, by otworzyć skrzynię?

Na dole masz notatki Filippy jak zapalić świece ale jeśli ich nie znajdziesz to robisz tak lewa dolna, lewa górna, prawa górna, prawa dolna, środkowa

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaknar

Chodziło o akt 1 zaraz po walce z Kejranem - krokiem który pcha fabułę do przodu jest rozmowa z Triss Merigold, po której można pogadać z Zoltanem - Geralt kończy tą rozmowę "Ok, idę pogadać z Zoltanem". Problem w tym, że są dwie wersje kończące rozmowę, kiedy Triss przygotowuje zaklęcie przywracające Geraltowi pamięć "Pomyślę o tym" (która nic nie robi) i "Złapię królobójcę zanim skonczysz zaklęcie" (która pcha fabułę). Za pierwszym razem wybrałem "Pomyślę o tym" co skończyło rozmowę, oblatałem całe miasteczko, las i wszystkie jaskinie, nic nie znalazłem oprócz paru potworów znudznych zyciem, wróciłem do karczmy, pogadałem jeszcze raz z wsyztskimi, na chybił trafił wybrałem tą odpowiedź o królobójcy i dopiero mogłem iść dalej

I miałem na mysli wyśmienity srebrny miecz, nie ma gry przed oczami to piszę z pamięci. Na potwory zawsze używam miecza srebrnego, co też takie logiczne w sumie nie jest, bo jak pamiętamy z sagi, nie wszystkie potwory reagowały akurat alergicznie na srebro

Powiedział Regis bawiąc się srebrnym widelcem

Co do dyskusji o autoaimingu - pozostało mi tylko zaproponować porównanie autoaimingu do takich gier jak arkham asylum czy AC Brotherhood. Potem składam broń. W prologu zginąłem dokładnie tyle samo co ty - z tym że mi to przeszkadzało i uważam że tak nie powinno być.

Edytowano przez iHS
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@iHS - to dziwne. Ja powiedziałem "pomyślę o tym" i wszystko działało normalnie. Cóż... Czekamy na patch. : )

Co do porównania - jest ono o tyle średnie, że tamten system walki jest kompletnie inny. Przede wszystkim, tam przeciwnicy grzecznie czekają aż skończymy bić jednego, żeby coś zrobić, tutaj nie ma litości. Co do samego auto-aim - ja nie widzę różnicy, mi dobrze namierza w Wiedźminie. : ) I myślę, że możemy w tym miejscu zakończyć ten wątek, bo chyba nie ma sensu dłużej go ciągnąć: ja Ciebie nie przekonam (chyba, że jednak filmik z XFire? : ) ), Ty mnie nie przekonasz. : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, pierwszą część przed chwilą skończyłem. Zaraz się zabiorę do wiedźmin 2:zabójcy królów :cool: Nurtuje mnie jedna rzecz, a mianowicie.

Po zabiciu mistrza zakonu płonącej róży, Jakuba de Aldersberga, Geralt znajduje przy jego ciele amulet z dwimerytu, dokładnie taki sam, jak ten, który dostaje Alvin od wiedźmina podczas potyczki scoiatel z zakonnikami w Odmętach. Czy oznacza to, że Alvin jest Jakubem de Aldersberg? Obydwaj mieli potężny dar jasnowidzenia, nad którym nie mogli zapanować. Więc jakiś w tym sens jest

. I jeszcze jedno, co dostaje Geralt po zaimportowaniu save z pierwszej części? Czy save importujemy w ten sposób, że wklejamy gdzieś pliczek, czy gra sama go wyszukuje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurtuje mnie jedna rzecz, czy każdą umiejętność da się ulepszyć mutagenem, jestem w końcówce 2 aktu i mam ich ponad

sto, chyba zacznę je sprzedawać, trochę miejsca zwolnię na inne rzeczy.Bardzo ciekawie rozwiązano w grze crafting przedmiotów, czasami trzeba umiejętnie wybrać co zrobić bo lista niektórych składników jest ograniczona.Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej jest rozwinąć znak Quen i kilka umiejętności walki mieczem, wybrałem też kilka umiejętności alchemika i mimo to, że nie jestem specjalistą w żadnym drzewku rozwoju to gra mi się całkiem przyjemnie

na normalnym poziomie trudności. Na początku ustawiłem sobie poziom trudny i progu poległem chyba z 40 razy,

ale jak to mawiają trudności hartują człowieka i po kilku lekcjach wiedziałem o co w tej grze biega :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alaknar: Dla mnie ta gra nie jest trudna. Owszem, zdarza mi się zginąć - gram na hardzie, jak coś weźmie zajdzie od tyłu albo okrąży to jest wtopa, ale naprawdę wymagające potyczki, w których błąd nie polega na zrobieniu fikołka nie w tę stronę zdarzają się raz na kilka godzin.

Problem w tym, że celowanie w tej grze jest wadliwe. Idź pod Vergen do tych tłumów harpii, poczekaj aż Cię zaatakuje dziesięć i spróbuj wycelować dokładnie, precyzyjnie tę, którą chcesz. Powodzenia. Albo na pole bitwy upiorów - stań na środku podczas ataku kilku upiorów osłabiających

Filippę

, mashuj LPM i obserwuj co się dzieje.

Zresztą cały system domyślania się przez grę pożądanych interakcji jest średnio udany, bo to się tyczy również problemów z serii "chcę go zaatakować a zapalam i gaszę światło".

Ja się zastanawiam, po grzyba w ogóle ten autoaim? Bo na pewno nie pod konsole - przecież analog jest dużo precyzyjniejszy jeśli idzie o slashery (a walka w W2 jest 'slasherowata'). Daliby Geraltowi młócić przestrzeń przez nim, kazaliby graczowi zadbać o to, żeby w tej przestrzeni znalazł się przeciwnik jak choćby w Gothicu i byłoby naraz ciekawiej i bezproblemowo pod względem technicznym.

Żeby nie było - to nie jest ciągły, nieustający problem, czasami po prostu ten autoaim zgłupieje. Dlatego wymieniłem to wśród grona pierdół, z których jakaś mnie w W2 co chwila irytuje (właśnie skończyłem sobie grać, bo mnie wywaliło do systemu, yeah). Jakby to się powtarzało nagminnie, to to byłaby poważna wada.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurtuje mnie jedna rzecz, czy każdą umiejętność da się ulepszyć mutagenem, jestem w końcówce 2 aktu i mam ich ponad sto, chyba zacznę je sprzedawać, trochę miejsca zwolnię na inne rzeczy.

Możesz ulepszyć tylko kilka umiejętności. W drzewku szermierki możesz zmutować 3 umiejętności, te najwyżej umieszczone w drzewku. W podstawowym drzewku mogłem ulepszyć jedną umiejętność, ale to dlatego, że drugiej "najwyższej" umiejętności w ogóle nie wybrałem.

Przypuszczam, że każde drzewo umiejetności ma 3 zdolności do zmutowania, a podstawowe drzewo umiejętności ma 2.

Na Twoim miejscu sprzedałbym większość mutagenów i zostawił tylko te większe, bądź co ciekawsze zwykłe mutageny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno kupiłem sobie Wiedźmina 2 i w czasie instalacji pisze

Błąd transferu składnia

składnik:Wymagane pliki

grupa pliku:Data

plik:E:\data2.pack

błąd:błąd danych (CRC)

proszę o pomoc

I przedzpojawieniem się tego błędu coś pstryka w napędzie DVD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z napędem lub płytą. Dosyć częsty z tego co czytam.

Masz kilka możliwości:

1. Spróbuj ręcznie skopiować zawartość płyty na dysk twardy. (najprawdopodobniej to nic nie da, ale spróbować nie zaszkodzi)

2. Spróbuj zainstalować grę z innego czytnika.

3. Skopiuj zawartość płyty u kolegi/koleżanki, a następnie zainstaluj u siebie grę z dysku twardego.

4. Reklamuj grę.

Powodzenia!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, czy ktoś w 3 akcie zszedł do piwnicy, w której był golem?

W jakiej kolejności wygasić te znaki, by otworzyć skrzynię?

A zajrzyj sobie z łaski swojej do Poradnika - po coś w końcu został dodany - tam wszystkie questy (

w tym i te skrzynie

) są opisane - poza tym, one działają losowo - jeden z kilku układów będzie Ci działać...

---------------------------

A ja wczoraj odpaliłem Wieśka po raz pierwszy na TV (HD) i podpiąłem pada i zacząłem drugie przejscie, tym razem już nie na "easy"... I mam wątpliwość czy ta gra była faktycznie projektowana pod konsole :)

+ OK - walka padem jest dużo prostrza, na normalu np. dziedzieniec światyni zrobiłem za pierwszym podejściem

+ Siłowanie na rękę jest łatwiejsze.

+ Gra prezentuje się jeszcze lepiej na dużym ekranie - chwilami jakbym oglądął jakis film

+ Krzyżak jako wybór mieczy lepszy niż klawisze 1/2

+ RT dużo lepszy do bloków od klawisza E :)

- Masakrycznie małe napisy - a już zwłaszcza te tutorialowe

- Zbieranie przedmiotów - z jednej strony jednym przyciskiem jest szybciej, a z drugiej nie ma opcji wyboru co chcę zabrać. Do tego jakby częściej pojawia się sama kasa a nie przedmioty - ale może to tylko takie mam wrażenie po prologu.

- Niewygodne menusy - dostępne z menu a nie pod klawiszami - a można by przecież lewy przycisk funkcyjny przypisac np. do ekwipunku - mam nadzieję, ze Patch umożliwi także wybór funkcji pada...

- Menu Ekwipunku to masakra - jest jeszcze gozej niż na myszce - zwłaszcza ekwipowanie przedmiotów

- Alchemia - wielokrotne klikanie, potwierdzanie - to należąłoby poprawić

- Menu kołowe - wybór znaków / petard / pułapek jest sekwencyjny a mógłby polegać tylko na samym wychyleniu drążka w odpowiednią stronę

- Ikonki przycisków QT - chyba odrobinę zbyt małe...

I tyle... Odnoszę wrażenie, że twórcy tak trochę stanęli w rozkroku - chcąc zrobić grę i PCtową i konsolową, zadnemu z tych wyzwań w wygodny sposób nie sprostali w pełni... Trochę szkoda. Nie uniemożliwia to gry, ale na pewno w jakimś stopniu psuje jej odbiór.

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiOx

Nie martw się, W2 na konsole wyjdzie dopiero za parę miesięcy, co da twórcom czas na dopracowanie go w pełni - na razie testują go na graczach PC-towych, jest to bardziej opłacalne i skuteczniejsze niż beta testerzy;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fristron

Ja nie widzę problemu - wystarczy nacisnąć ALT, a przeciwnik jest "wycelowany" do usr... śmierci.

Mam takie pytanie - do czego i jak używać mutagenów? Z poziomu ekwipunku nie mogę ich używać i siedzą sobie zajmując mi cenne miejsce.

Ach, i jeszcze: jaki miecz na

smoka w III akcie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lewis: Ale ja nie mówię o utrzymywaniu sekwencji ciosów na jednym przeciwniku, tylko o wybraniu jednego, konkretnego z kilku. Zazwyczaj nie jest to problemem, ale zdarzają się sytuacje, że jest - mój udział w dyskusji, na poprzedniej stronie rozpoczął się właśnie takim przykładem.

A mutagenów używasz w panelu rozwoju postaci. Mutować możesz tylko najwyższe umiejętności na drzewku. Swoją droga, też macie wrażenie, że mutagenów jest zdecydowanie za dużo jak na taką funkcję w grze? No i w jedynce imho mutageny były fajniej rozwiązane.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, jeszcze coś - na easy miałem udzwig postaci niemal przez całą grę 250 (pomijając rekawice +5 i +15).

A teraz, niemal na poczatku aktu I na normalu mam 300... nie mam pojęcia skad może być ten dodatek... Przedmiot? Mutagen? Skill? Nie przypominam sobie bym brał coś takiego i zakąłdał / używał / zdobywał...

Jakies sugestie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem bardzo dziwny bug w Wiedźminie. Idę sobie na spotkanie z

Letho

...

Już nic mnie nie zaskoczy. Nawet po ponownym wgraniu sejwa nadal to samo.

Aha, jeszcze coś - na easy miałem udzwig postaci niemal przez całą grę 250 (pomijając rekawice +5 i +15).

A teraz, niemal na poczatku aktu I na normalu mam 300... nie mam pojęcia skad może być ten dodatek... Przedmiot? Mutagen? Skill? Nie przypominam sobie bym brał coś takiego i zakąłdał / używał / zdobywał...

Jakies sugestie?

Nie zabiłeś Arjana La Valete. Umiejętność

Mocne plecy

Edytowano przez karolduch1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie obejrzałem listę płac w Wiedźminie 2. Cóż, grało się bardzo fajnie, ale krótko i dość uporczywie (przez rozliczne bugi). Zakończenie jakieś takie bezpłciowe, w jedynce było znacznie lepsze.

Cóż, powodzenia na szlaku, Geralt!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...