Skocz do zawartości

Nauki wszelakie II


Turambar

Polecane posty

Wiesz rozwinietych cywilizacji napewno nie ma blisko nas, ja sadze jednak, ze gdzie byc musza. Wszechswiat jest tak ogromny, ze ciezko sobie nawet ten ogrom wyobrazic, ale to dziwne by bylo, ze w tak ogromnej przestrzeni tylko my Jestesmy rozwinieta cywilizacja. Moze gdzies tam daleko inna cywilizacja podbna bardzo do naszej tak jak my zastanawia sie czy to mozliwe, ze gdzies tam daleko zyja istoty podobne do nich :P Moze tez pisza na pdobnym forum :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 327
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Kiedyś wierzyłem w UFO i tym podobne, lecz dziś stwierdzam, że w moim przekonaniu innych cywilizacji nie ma. Może poza prostymi organizmami jednokomórkowymi.

Wszechświat jest ogromny, nie ma końców. To prawda. Gdyby miał końce, nie miałoby to sensu, jest to rzecz nie do wyobrażenia. Zresztą w ogóle trudno jest mi wyobrazić sobie kraniec wszechświata.

Widocznie nasz tok rozumowania (czyli wszystko ma swój początek i koniec) nie odnosi się do wszystkich rzeczy, zjawisk i miejsc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@reader, a znasz takie stwierdzenie "wiem, ze nic nie wiem" :) ? Kazda teza moze ostac szybciutenko obalona, kiedys przez wiele setek lat uwazano, ze ziemia jest plaska, a na koncu morza znajduja sie straszydla :) teoria zostala obalona i po rpostu zniknela. Nie wiadomo czy za jakies 500 lat jacys ludzie latajacy latajacymi samochodami nie bede smiali sie z tego, w co my wierzymy i o czym teraz rozmawiamy. Tego nie stwierdzisz ani Ty, ani ja ani ktokolwiek. (chyba, ze w 2012 bedzie koniec swiata i wszystko szlag trafi :) )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś wierzyłem w UFO i tym podobne, lecz dziś stwierdzam, że w moim przekonaniu innych cywilizacji nie ma. Może poza prostymi organizmami jednokomórkowymi.

Mozesz to jakos udowodnic? Chyba, ze to twoje wlasne "widzimisie" :)

(chyba, ze w 2012 bedzie koniec swiata i wszystko szlag trafi
Prawdopodobienstwo konca swiata jest dokladnie takie samo kazdego dnia...

Kazdy z nas, hemoglobina, zelazo w naszej krwi, wszystko co nas tworzy, otacza sa pozostaloscia po wybuchu supernowej. Twoja prawa reka moze byc pozostaloscia po eksplozji jedej, a lewa, innej supernowej. Wszyscy i wszystko dookola nas sa potomkami supernowej. Gdyby nie one, nas by nie bylo. Tym bardziej przekonuje mnie to, ze sami we Wszechswiecie nie jestesmy. Supernowe sa budulcem kazdej materii, kazdego stworzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobienstwo konca swiata jest dokladnie takie samo kazdego dnia...

Dokladnie sie na tym nie znam wiec, w powazny sposob nie bylbym stanie sie wypwiadac, ale ta teoria z rokiem 2012 wydaje mi sie takim marketingowym show, ktory po prostu ma napedzic kase paru osoba. Pamietam, ze juz jeden armagedon mial byc w 2000 roku (wg. Nostradamusa)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zeby ostudzic nieco emocje, to dodam, ze w ostatnim Focusie (wydanie angielskie) pisze, ze w naszej Galaktyce moze znajdowac sie nawet 10 000 cywilizacji, przy czym niemozliwe jest narazie ich wykrycie. Nie wiemy czy i jak informuja o swej obecnosci, a po drugie sami nie mamy odpowiedniej technologii by moc odebrac odpowiednie sygnaly...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"10 000 cywilizacji"? Liczba robiąca wrażenie muszę przyznać ^^ Tylko zastanawia mnie czy chodzi im o cywilizację czy sam fakt istnienia życia pozaziemskiego, bo ciężko mi ogarnąć rozumem fakt, że w galaktyce może się rozwijać 10 tyś. ras i część z nich pewnie przeskoczyła nas w rozwoju. I każda z nich ma własne społeczeństwo, technologię... Ciekawe. Pytanie adam - czy w Focusie podają jakieś źródło tych "wyliczeń" (tzn. kto tak założył?) i jakie elementy składowe brali pod uwagę?

BTW. jeśli nie obiło się wam o uszy to drobna informacja... w lutym nadchodzącego roku zespół Keplera ma zamiar odtajnić informację o pozostałych planetach, które mogą służyć za potencjalnych kandydatów na kolejną Ziemię. Łącznie mają ~700 pozycji, ale jak wyczytałem w Newsweeku, upublicznili "nazwy" tylko 300 z nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w naszej Galaktyce moze znajdowac sie nawet 10 000 cywilizacji

Może, nie może. Osobiście sceptycznie podchodzę do takich informacji, ale może to być prawda.

Jednak mi się zdaję, że najszybciej znajdziemy cywilizację w gwiazdozbiorze Oriona. Jeśli piramidy w gizie i w Meksyku są zbudowane na wzór tego gwiazdozbioru jakaś cywylizacja mogła przekazać te informacje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ciężko mi ogarnąć rozumem fakt, że w galaktyce może się rozwijać 10 tyś. ras

A czemu by nie? Przecież na każdej planecie mogą panować inne warunki naturalne. A jako że życie jest cwane i zawsze znajdzie sobie jakąś niszę gdzie może się rozwijać. To takie szacunki można uznać za dość prawdopodobne. ^^ A jeżeli ktoś nadal ma wątpliwość niech przyjrzy się bogactwu gatunkowemu na naszej planecie.

a po drugie sami nie mamy odpowiedniej technologii by moc odebrac odpowiednie sygnaly

Zawsze możemy liczyć na to że uda nam się coś wyłapać przy pomocy radioteleskopów. O ile dobrze wiem, to gdzieś prowadzi się taki nasłuch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP Chodzi ci o SETI. Dziala juz kilkadziesiat lat i brak jakichkolwiek sygnalow od pozaziemskiej cywilizacji. Jedynym wyjatkiem byl "WOW!" (wiecej na angielskiej wikipedii), ktory do dzis budzi dreszczyk emocji...

Z drugiej strony musimy wziac pod uwage fakt, ze odpowiednio rozwinieta cywiilzacja nie daje o sobie znac w ogole, chce ukryc swoje istnienie. Wedlug Stephena Hawkinga powinnismy unikac wszelkich prob nawiazania kontaktu z ETI, bo niezanane beda nam jej zamiary, dla dobra naszej planety.

Radioteleskopy tez nie sa odpowiednim zrodlem do kontaktow miedzygwiezdnych. W latach 70tych zostal wyslany sygal z Obserwatorium Arecibo w kierunku Gwiazdozbioru Herkulesa. I co z tego, skoro ewentualna odpowiedz otrzymamy za 50 000 lat? Kto bedzie wtedy pamietal o jakimstam sygnale?

@Tur: czasopsim z reguly nie kupuje... czytam je w supermarketach. Wybieram sie dzis na zakupy to jeszcze raz ten artykul przejrze i podam od kogo Focus te rewelacje otrzymal...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu by nie? Przecież na każdej planecie mogą panować inne warunki naturalne. A jako że życie jest cwane i zawsze znajdzie sobie jakąś niszę gdzie może się rozwijać.
Nie chodzi mi może o sam fakt tego, że życie może się rozwinąć, bo tego nie neguję - wszak nie można patrzeć przez pryzmat warunków jakich ludzie potrzebowali -, ale czy taka liczba cywilizacji nie powoduje zbyt dużego zagęszczenia? Załóżmy, że jakąś część z nich to rasa humanoidalna i inteligentna (czyli nie rasa roślinek na wzór wielkich raf koralowych), która w postępie technologicznym stoi wyżej od nas. W sensie, że mają rozwinięty system podróży w kosmosie i nawet dzięki temu tworzą zalążki "imperiów" zajmując inne planety. W takim wypadku nie wpadły by szybko na siebie? Możliwe, że nie mamy jeszcze takich urządzeń aby to zarejestrować. Cóż, wiem, że to wszystko niesamowicie zalatuje SF a w dodatku opierającym się na nie popartych założeniach...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podroze miedzygwiezdne sa nieoplacalne i bardzo ryzykowne. Nawet jesli pojazd osiagnie predkosc swiatla to i tak bedzie malo korzystne dla nas tu, na Ziemi. Kto ogladal "Stephen Hawking's Universe" ten wie:) Zalozmy, ze mamy pociag zdolny okrazac Ziemie z predkoscia swiatla. Jesli osoby przesiedza tydzien w pojezdzie, to na naszej planecie minie 100 lat. Podrozni wysiada w zupelnie nowym srodowisku.

Jedynym rozwiazaniem sa tunele czasoprzestrzenne, a tych jak narazie nie odkrylismy.

W sensie, że mają rozwinięty system podróży w kosmosie i nawet dzięki temu tworzą zalążki "imperiów" zajmując inne planety.
Wlasnie dlatego Hawking zaleca, bysmy zostali cicho i nie probowali nawiazac kontaktu z obca cywilizacja. Jesli natrafimy na bardziej zaawansowana technologicznie od naszej, mozliwe, ze beda chcieli wykorzystac Ziemie do swoich potrzeb...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sam pan Hawking, który odradza nam próby szukania innych cywilizacji w kosmosie. (Swoją drogę ma dużo racji. Nigdy nie wiadomo na co, lub kogo się natchniemy. I jakie plany może mieć.) Twierdzi że ze względu na rosnącą liczbę ludności, malejące zapasy surowców i ryzyko wystąpienia konfliktu, którego efektem może być nawet wojna z użyciem broni jądrowej. Ludzie powinni rozpocząć przygotowania do kolonizacji kosmosu. Najlepsze jednak jest to, że my tu sobie gdybamy i dyskutujemy o podróżach do innych układów planetarnych. A nie znamy jeszcze nawet dobrze własnego podwórka. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"10 000 cywilizacji"? Liczba robiąca wrażenie muszę przyznać ^^ Tylko zastanawia mnie czy chodzi im o cywilizację czy sam fakt istnienia życia pozaziemskiego, bo ciężko mi ogarnąć rozumem fakt, że w galaktyce może się rozwijać 10 tyś. ras i część z nich pewnie przeskoczyła nas w rozwoju. I każda z nich ma własne społeczeństwo, technologię... Ciekawe. Pytanie adam - czy w Focusie podają jakieś źródło tych "wyliczeń" (tzn. kto tak założył?) i jakie elementy składowe brali pod uwagę?

Tak wiec w owym Focusie pisalo, ze (tlumaczone z angielskiego na nasze):

"Wedlug badan przeprowadzonych przez astronomow na uniwesytetach w Edynburgu i Portsmouth typowa galaktyka moze byc domem nawet dla 10000 cywilizacji. Dla kogos poszukujacego obce, inteligentne formy zycia moze to byc dobra wiadomosc, rozczaruje sie - nasze szanse na znalezienie ich sa jak 1:10000000. Nawet najwiekszy radioteleskop na swiecie, ktory zostanie uruchomiony w 2012 roku (the Square Kilometer Array) nie bedzie wystarczajaco mocny do odebrania ewentualnych sygnalow od pozaziemskiej cywilizacji"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wedlug badan przeprowadzonych przez astronomow na uniwesytetach w Edynburgu i Portsmouth typowa galaktyka moze byc domem nawet dla 10000 cywilizacji. Dla kogos poszukujacego obce, inteligentne formy zycia moze to byc dobra wiadomosc, rozczaruje sie - nasze szanse na znalezienie ich sa jak 1:10000000. Nawet najwiekszy radioteleskop na swiecie, ktory zostanie uruchomiony w 2012 roku (the Square Kilometer Array) nie bedzie wystarczajaco mocny do odebrania ewentualnych sygnalow od pozaziemskiej cywilizacji"

Wiesz, ale moze sie okazac, ze juz w roku dajmy na to 2020, ludzie stworza znacznie pottezniejszy sprzet, ktory bedzie mogl odbierac juz jakies sygnaly od ewnentulanych "pozaziemskich cywilizacji". Przy obecnym rozwoju techniki, IMO jest tylko kwestia czasu stworzenie sprzetu, ktory pozwoli nam "zajrzec" w najdalsze krance wszechswiata. Nasza wiedza ewoluuje przez wieki, caly czas sie poszerza, to co kiedys nie bylo oczywiste wcale, dzisiaj juz jest i moze okazac sie, ze za jakies 40 lat zupelnie inaczej toczyc sie bedzie dyskusja dotyczaca nauki. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie, co było przodkiem przodka, szczerze mówiąc... i dlaczego Neandertalczycy (z pominięciem nielicznych przypadków przystosowanych do życia ówcześnie, ubranych w dresy i występujących masowo na większych imprezach sportowych), nasi "kuzyni", odpadli tak szybko.

Cóż, pozwolę sobie na mały offtopic, bo może z tego nie wyniknąć żadna szersza dyskusja, a odpowiadanie w innym temacie umknęłoby uwadze zainteresowanego. ;) IMO najbardziej prawdopodobna teoria, to taka według której wykończyła ich specjalizacja. Otóż byli oni przystosowani do chłodnego klimatu i określonego rodzaju pokarmu. Dlatego byli stopniowo wypierani i zastępowani przez Homo Sapiens - gatunek bardziej elastyczny. Powodem było także prawdopodobnie używanie przez naszych przodków lepszych narzędzi. Ewentualne odpowiedzi proszę pisać w temacie o Naukach, albo o historii ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przodkiem wszystkim przodków są chyba pierwsze organizmy jedno i wielokomórkowe. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo przecież od nich wszystko się zaczęło, to ich odległe potomstwo wyszło na ląd. Z kolei ssaki wyewoluowały z gadów ssakokształtnych... Nie pamiętam dokładnie, muszę sobie to wszystko przypomnieć jak znajdę czas, zawsze mnie to ciekawiło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Mamy druga Ziemie. W internecie ostatnio zawrzalo od informacji o odkryciu planety ziemiopodobnej okrazajacej czerwonego karla w ekosferze. A dzis na onecie wyczytalem, ze SETI odebralo jakies dziwne sygnaly z kierunku owego ukladu planetarnego. Jestem ciekaw jak odkrycie obcej cywilizacji (o ile taka tam sie rozwinela) wplynie na nas, Ziemian. Jestem ciekaw waszych opnii na ten temat.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On a completely (well, almost) unrelated note:

"Z powodu praw takich jak grawitacja Wszechświat może i będzie się stwarzał z niczego. Nie jest potrzebnym przywoływanie Boga do zainicjowania i puszczenia Wszechświata w ruch", stwierdził Pewien Znany Fizyk, O Którym Ostatnio Tu i Ówdzie Głośno.

Ciekaw jestem, co o tym sądzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mi się wydaje, czy to nie czasem słowa Stephena Hawkinga? Jednak nie słyszałem w jego wykonaniu takiego twierdzenia.

To zgadza się wyjątkowo z deizmem, jak i innymi religiami wyłączając te wierzące w ciągłą ingerencję ,,Stwórcy" =D Tylko czemu podał tu przykład grawitacji? Może dlatego, że każde ciało przyciąga inne, jednak co to ma do stworzenia z niczego? Musiałbym poznać jego tok myślenia, by zrozumieć o co mu chodzi ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to, że jedna z teorii Teorii Wielkiego Wybuchu ; ) zakłada, że materia gromadziła (=grawitacja) się aż do osiągnięcia masy krytycznej, co spowodowało reakcję łańcuchową i eksplozję, w trakcie której mamy zaszczyt istnieć.

Problem w tym, że według innych teorii, tam wtedy w zasadzie nie było grawitacji, nie było czasu i nie było mnóstwa innych rzeczy, z których się obecnie cieszymy.

Pozostaje też inna kwestia - co było PRZED Wielkim Wybuchem? Co stworzyło materię niezbędną do jego zaistnienia? : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co stworzyło materię niezbędną do jego zaistnienia? : )

Dlaczego od razu zakładać istnienie tego 'czegoś'? Moje zdanie jest takie, że wszechświat powstał z niczego. Nie było żadnego stwórcy, boga i tym podobnych. Bo niby skąd wziąłby się ktoś, kto byłby w stanie stworzyć coś tak złożonego jak wszechświat? Stwierdzenie, że jego istnienie w zasadzie nie miało początku i nie będzie miało końca jakoś do mnie nie przemawia, dlatego uważam, że bezpieczniej (i łatwiej) jest sądzić, iż to co widzimy jest wynikiem przypadkowych reakcji. Oczywiście jest to dla mnie w pewien sposób niepojęte - wszak trudno wyobrazić sobie sytuację typu 'nie ma nic, nagle pojawia się pierwszy atom, a zaraz potem drugi, trzeci i tak dalej' - ale jest to dla mnie bardziej prawdopodobne, niż teoria zakładająca istnienie istoty wyższej. Co nie zmienia faktu, że takowa może istnieć. Bo czemu by nie? ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś gdzieś czytałem o takiej teorii, że gdy wszechświat się rozszerza, to cały czas na jego skraju z niczego powstają nowe cząstki elementarne. Właściwie, to biorąc pod uwagę to, że nie mamy pojęcia jak powstał nasz wszechświat, co było przed i skąd w ogóle się wziął, to jest to nawet prawdopodobna teoria. Tzn. wbrew pozorom trudno ją odrzucić argumentem innym niż "bo tak nie może być".

Jeśli chodzi o odkrycie planety typu ziemskiego, to z rachunku prawdopodobieństwa wynikało, że szanse są i to spore, ograniczeniem była technika. W końcu odkryto planetę, która spełnia kryteria, które naszym zdaniem są niezbędne, by powstało życie. Pytanie teraz jest takie, czy ludzkość za swojej kadencji odkryje inteligentne życie pozaziemskie, bo na dobrą sprawę już od dawna pisze się przynajmniej o prymitywnych formach życia odkrytych na Marsie, czy na meteorach, które spadały na ziemię, więc szansa jest i to wbrew pozorom spora. Skoro tu się udało, to czemu nie miałoby się udać gdzieś indziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz wszechswiat mial poczatek w Wielkim Wybuchu. A co bylo przedtem? Co otaczalo te kulke mniejsza od atomu o nieskonczonej gestosci, masie, temperaturze? Skoro sie rozszerza, to w czym sie znajduje? Ok, zalozmy, ze Hawking ma racje, do powstania kosmosu nie potrzebna byla ingerencja istot wyzszych, prawa fizyki byly nieublagalne i doszloby do tego tak czy siak. Nawet jesli zakladajac, ze nasz wszechswiat nie jest pierwszym, ze przed naszym byly inne to przeciez musial byc "ten pierwszy raz". Jak w takim badz razie pojac, ze "cos" moglo powstac z "niczego".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co stworzyło materię niezbędną do jego zaistnienia? : )

To jest podstawowy błąd myślowy, wskutek którego prawdopodobnie w ogóle powstała religia. To, że istniejemy nie oznacza automatycznie, że wszystko jest tu dla nas. To wszystko istniało miliardy lat wcześniej. I co z całą resztą wszechświata (ziemia jest tylko milionową częścią ziarenka piasku)? Jak pisał Douglas Adams: Co by myślała kałuża, gdyby myślała? Leży w jakiejś dziurze, która przecież pasuje idealnie do niej. Pewnie została dla niej stworzona. Problem w tym, że kałuża nawet nie zauważy kiedy wyjdzie słońce i ją wysuszy...

"Z powodu praw takich jak grawitacja Wszechświat może i będzie się stwarzał z niczego. Nie jest potrzebnym przywoływanie Boga do zainicjowania i puszczenia Wszechświata w ruch", stwierdził Pewien Znany Fizyk, O Którym Ostatnio Tu i Ówdzie Głośno.

Ciekaw jestem, co o tym sądzicie?

Ten człowiek jest największym geniuszem od czasów Einsteina. A co sądzę o tym konkretnym zdaniu? Wypowiem się gdy przeczytam jego ostatnią książkę.

Nasz wszechswiat mial poczatek w Wielkim Wybuchu. A co bylo przedtem?

Nie było przed. Czas to wymiar - a te zostały stworzone w wielkim wybuchu. Wybuch to przenośnia, nie było to "bum" w ludzkim rozumieniu.

Co otaczalo te kulke mniejsza od atomu o nieskonczonej gestosci, masie, temperaturze?

Nic nie otaczało. Przestrzeń była w tej kulce. Ludzka percepcja nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć, podobnie jak rozum. Oczywiście cały czas mówię o modelu standardowym.

Skoro sie rozszerza, to w czym sie znajduje?

W niczym. To właśnie przestrzeń się rozrasta.

Nawet jesli zakladajac, ze nasz wszechswiat nie jest pierwszym, ze przed naszym byly inne to przeciez musial byc "ten pierwszy raz". Jak w takim badz razie pojac, ze "cos" moglo powstac z "niczego".

Co to znaczy pierwszy? Czas jest pojęciem względnym. Jeśli istniały/istnieją inne wszechświaty to istnieje prawdopodobieństwo, że ich wymiary są zupełnie inaczej zbudowane. To oczywiście przewyższa możliwości ludzkiej wyobraźni, co jednak tego nie wyklucza. Znów odsyłam do Hawkinga i strzałek czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...