Skocz do zawartości

Sonda!  

529 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile książek czytasz średnio w ciągu roku?

    • wogule nieczytam xD
      10
    • 1-2
      9
    • 3-5
      42
    • 6-10
      86
    • 11-20
      96
    • 21-30
      77
    • 31-50
      46
    • 51-100
      40
    • ponad 100
      25
    • Och, ależ nie liczę przeczytanych książek.
      106


Polecane posty

@Devius - to pytanie raczej nie wymagało odpowiedzi wink_prosty.gif

[...]przecież tyle ludzi nie myliło by się prawda? wink_prosty.gif

Sorry, ale argument z <biiiiiip> wzięty. To samo można by powiedzieć o nazistach lub komunistach. A podając mniej drastyczny przykład o (jak podał przykład Tzar) Star Warsach, Zmierzchu czy innych takich. To, że coś jest popularne, zazwyczaj oznacza wręcz przeciwieństwo wysokiego poziomu. Ale wracając do Kinga - nawet on sam uważa się za zwykłego rzemieślnika, który arcydzieł nie tworzy. Nie oznacza to wcale, że jego książki są złe, bo to nieprawda. Przecież rzemieślnik też potrafi stworzyć coś dobrego.

Więc czy to moda? W jakimś stopniu na pewno, bo jest to pisarz znany, o wyrobionym nazwisku, którego książki wielu kupuje nawet w ciemno. Wysoki poziom? Z tym bywa różnie, ale Kingowi nie można odmówić napisania wspaniałych, zapadających w pamięć książek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Kinga to jest to pisarz, który generalnie trzyma jakiś poziom, oczywiście zdarzają mu się wtopy pokroju "Colorado Kid" czy "Pod Kopułą" to jednak nawet te słabe książki są zdatne do przeczytania. King ma niesamowitą łatwość stworzenia postaci, które są bardzo charakterystyczne i pamiętamy o tych osobach. Co do tego rzemieślnika to tak naprawdę ciężko jest o którymkolwiek pisarzu napisać, że jest bogiem pióra itp. ostatnio przeczytałem "Drogę" Cormaca McCarthy'ego i muszę powiedzieć, że tutaj czuć jest kawał świetnej lektury i z ciekawością zapatruję się na inne tytuły tego autora bo jeśli podtrzyma poziom w innych książkach to może w moich oczach urosnąć do wirtuoza pióra naszych czasów :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem chyba jednym z nielicznych bywalców tego forum, którzy do Kinga podchodzą z rezerwą. Co prawda nie czytałem jeszcze jego książek uważanych za najlepsze, dlatego nie mam zamiaru siać tu 'hejtu', ale to, co na razie czytałem (m.in. Komórka, Podpalaczka i Regulatorzy) nie powoliło mnie zupełnie. Już 'Pudełko w kształcie serca' autorstwa jego syna bardziej mi się podobało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książki, które wymieniłeś jako przeczytane są zaliczane do najsłabszych tego autora (chociaż wiadomo, zawsze znajdzie się ktoś komu się podobała któraś z nich), więc nie masz co się zniechęcać. Może przeczytasz coś lepszego i zmienisz zdanie, a może nie, ale warto chociaż spróbować.

"Pudełko..." przeczytałem ze względu na to, że jest autorstwa jego syna (co Joe Hill pewnie miałby mi za złe;)) i była słaba. Dało się przeczytać, co też zrobiłem w miarę szybko, bo akurat były wakacje, ale gdy ją skończyłem, poczułem wielką ulgę, że to już za mną i mogę wziąć się za coś porządnego (trafiło na Solaris, więc łatwo nie było). Więc jeśli ktoś ma zamiar przeczytać "Pudełko..." to szczerze odradzam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą. Polecam wam (szczególnie "Kingomaniakom"(nie "Kingofanatykom";) )) książki Deana Koontza. Jak na razie przeczytałem jego jedną książkę która nosi tytuł "nieznajomi". Klimat i styl pisania iście Kingowskie. Naprawdę szczerze polecam.

P.S Jak ktoś się skusi niech pod żadnym pozorem nie czyta opisu z tyłu książki czy tam w internecie. To nie opis tylko streszczenie. Tekst tak naszpikowany spoilerami, jak minami granica między państwami Koreańskimi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie, trochę "z czapy", ale potrzebuję odpowiedzi smile_prosty.gif

Prezent dla mamy pod choinkę już zakupiłem jakiś czas temu, ale postanowiłem jeszcze dokupić jej jakąś książkę, bo mama lubi i to bardzo poczytać w takie zimowe wieczory po pracy czy w dzień wolny. Mówiła coś o Trafnym wyborze Rowling, więc postanowiłem, że jutro udam się po ten tytuł i moje pytanie w związku z tym jest takie (pytanie skierowane do tych, którzy kupują w księgarniach Matras).

Czy cena 29,99 zł przy tej książce -> http://www.matras.pl...fny-wybor.html# to cena jedynie w sklepie online czy również w księgarni? Orientuje się ktoś jak to u nich jest? Bo jeszcze nic tam nie kupowałem, więc chciałbym zapytać, a książkę chciałbym wyhaczyć jak najtaniej smile_prosty.gif

EDIT: Sprawa rozwiązana - cena była taka sama jak na w e-sklepie.

Edytowano przez daveNWN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to info mogłoby pójść w temacie czytnikowym, ale ogłoszenie ma jednak bardziej ogólny charakter.

Niedawno ruszyło darmowe elektroniczne pismo fantastyczne, publikujące zarówno opowiadania, jak i teksty bardziej publicystyczne. Nazywa się Drugi Obieg Fantastyki i jest do pobrania w formatach pdf, epub i mobi. Wiadomo, że od półprofesjonalnego projektu nie można od razu oczekiwać super poziomu, ale jak się za darmo dostaje takie coś i choć jeden tekst przypadnie do gustu, to i tak wychodzi się na plus. :)Zachęcam do pobierania i czytania (uzyskanie odpowiedniego rozgłosu jest na początku najważniejsze), a tych smażących jakieś własne opka (zdaje się, że parę takich osób tu jest) dodatkowo do wysyłania. Pismo płaci autorom opowiadań, a przynajmniej tak zapewnia na stronie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki teraz nastał czas w życiu, że w przypadku wolnego czasu trzeba iść na kompromis, a że grać nie przestanę... tongue_prosty.gif Ale na Lee Childe'a znajdę zawsze czas, niedługo zabieram się za The Enemy i pozostaje czekać na kolejne powieści albo wrócić do przeczytanych, a większość niesamowicie korci... W ogóle ta seria książek sprawiła, że zupełnie zacząłem inaczej podchodzić do czytania, wcześniej w bohaterów książkowych nie potrafiłem się wczuć tak jak w postacie, w które się wcielamy w grach, ale Jack Reacher zmienił wszystko. Jak czytam to staję się zupełnie nim, jego wypowiedzi są moimi wypowiedziami a wszystkie przygody przeżywam jak bym tam był. W zasadzie kiedy nad czymś się w życiu zastanawiam czy mam jakiś problem, zadaję sobie pytanie co by Jack zrobił na moim miejscu icon_mrgreen.gif uwielbiam gościa i mam nadzieję, że autor będzie w nieskończoność wydawał jego przygody

W ogóle to jest fenomenalne... każda powieść sprowadza się do wpakowania się w kłopoty, kilka bijatyk, romans z jakąś kobietą, happy end... Ale zawsze czyta się to z zapartym tchem. Choć fanów za dużo w Polsce chyba nie ma... No cóż, kto lubi akcję będącą połączeniem Rambo, Bonda i Sherlocka ten nie wiem co traci !!! icon_twisted.gif może film coś zmieni w tej kwestii? choć ponad przeciętność się nie wybija i jeszcze Cruise w postaci Reachera...

A na gwiazdkę sprawiłem sobie wszystkie powieści Teda Bella o agencie Hawke'u - czytał ktoś? Oczywiście nie oczekuję postaci na miarę Reachera, ale różne opisy na tyłach okładki brzmią interesująco.

Edytowano przez taffer33
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć [Reacher] fanów za dużo w Polsce chyba nie ma
Tak, dlatego właśnie wydawnictwo wznawia całą serię Childe'a po raz już chyba trzeci. ;)
opisy na tyłach okładki brzmią interesująco
A które tak nie brzmią? W końcu po to są pisane, byś kupił. ;) Książek nie czytałem, bo nie słyszałem o nich nic dobrego; najwyżej tyle, że ujdą.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propsy dla Tzara za wspomnienie o promocji w ępiku, zawsze mnie kusiło by kupić parę książek z serii UW, ale zawsze trochę odstraszała mnie cena hardbacków za autorów, których nie znam. Stwierdziłem, że jak nie teraz to nigdy... Oczywiście nawet jak ępik ma promocję, to nie może być całkiem normalnie - chciałem kupić dwie książki Duncana, ale na stoliczku była tylko druga część Księgi Wszystkich Godzin - Atrament. Poszedłem do kiosku info, zapytałem grzecznie o pierwszą część - Welin - by się dowiedzieć, że została w ogóle wycofana ze sprzedaży. Way to go!

Koniec końców wziąłem co było oraz Wieki Światła MacLeoda. Zobaczymy co z tego wyniknie, odkąd new weird uwolnił fantastykę z okowów tolkienizmu, dziesięć lat to już niemal cała epoka. Na razie dopiero zacząłem i stwierdzam, że MacLeod umie posługiwać się piórem, zawsze jakiś plus.

Jeszcze spoza tematu, to gdzieś obok ktoś polecał Vandermeera - no cóż, czytałem tylko jedną rzecz, opowiadanie wydrukowane w NF i zniechęciło mnie do autora jak mało który tekst. Mianowicie było to tylko żałosne ulanie emo na starą pracę autora (wraz z avatarami współpracowników, no less!), tylko dla niepoznaki ubrane w szatki sci-fi. Uch! Jeśli już się takie rzeczy pisze, to do szuflady, a nie sprzedaje do czasopism, by każdy mógł z bliska obejrzeć ego autora. Styl też zresztą nie porywał. Vandermeer za to dostał ode mnie -1 na skali [beeep]istości i nie mam zamiaru wziąć do ręki czegokolwiek co napisał, jeśli miałbym wcześniej za to zapłacić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wziąłeś sam Atrament, to raczej nie masz co zaczynać bez Welinu. ;)

gdzieś obok ktoś polecał Vandermeera
That would be me. :) Ale weź, żeby skreślać gościa po jednym gniocie? Nie mówię, żeby zaraz ryzykować portfelem, bo tak się składa, że V. sporo opublikował w sieci za darmo. Proponuję więc dać mu jeszcze szansę. Tu masz Trzeciego misia, tu Opowieść felczera, a tu Godziny po śmierci.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wziąłeś sam Atrament, to raczej nie masz co zaczynać bez Welinu. wink_prosty.gif

>>> To może być trudne, zgrubne poszukiwania wskazują, że oficjalnie Welin jest nie do dostania. Allegro też puste. Damn, będzie trzeba łapać okazje.

gdzieś obok ktoś polecał Vandermeera
That would be me. smile_prosty.gif Ale weź, żeby skreślać gościa po jednym gniocie? Nie mówię, żeby zaraz ryzykować portfelem, bo tak się składa, że V. sporo opublikował w sieci za darmo. Proponuję więc dać mu jeszcze szansę. Tu masz Trzeciego misia, tu Opowieść felczera, a tu Godziny po śmierci.

Dzięki za polecanki, może się przemogę.

Natomiast użyłem chyba zbytniego skrótu myślowego. Co innego napisać gniota (każdemu się zdarza), a co innego sprawić, że zaczyna się czuć odrazę do autora (a poprzez to także do jego innych tworów). Na mnie jak płachta na byka działa wywalanie własnego emo przed czytelnika niczym brudnych giczołów na stół w jadalni. Oczywiście, wszystko zależy od subtelności autora i umiejętności wplecenia własnych poglądów/opinii w opowieść. Są tacy, którzy przeważnie robią to dobrze (Le Guin, Palahniuk, Vonnegut), średnio (Bacigalupi, Dick, Mieville) oraz tacy, którzy robią to naprawdę tragicznie - czasem tak źle, że przeczytanie jednego rozdziału/akapitu(!) sprawia, że odechciewa mi się tykać czegokolwiek więcej autora (często działa to też wstecz). Tak było chociażby z Clancym, Piekarą, Goodkindem czy Cardem. Z tego powodu też trzymam się z dala od Nacji, przynajmniej póki Pratchett nie kopnie w kalendarz.

Long story short, to tego nie-zaszczytnego grona dołączył właśnie Vandermeer. To, że nie znam jego większych dzieł paradoksalnie działa tylko na jego niekorzyść - po prostu teraz wiem, że nie ma takiego szitu, którego by nie był gotów opchnąć publicznie. Co raczej nie zachęca do dalszego zapoznawania się z jego twórczością, duh.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie Vandermeer zasługuje na kolejną szansę. Sam czytałem tylko 2 książki (finch czeka w kolejce) i były wyjątkowo różne. Pierwsza, Podziemia Veniss, może odrzucić czytelnika brutalnością i cierpieniem, druga Shriek: Posłowie jest jej zupełnym przeciwieństwem. Historia dwójki rodzeństwa opowiedziana wyjątkowo spokojnie i nastrojowo.

Obie książki są świetnie napisane i warte przeczytania, z resztą jak wszystkie które przeczytałem z serii UW.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie czytania książki "Zamieć śnieżna i woń migdałów". Krótka nowelka, w której akcja dzieje się bardzo szybko i bez żadnych spektakularnych zwrotów. Lekkie choć nieporywające opowiadanie. Taka książeczka dla zabicia zbędnego czasu. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wpadłem na taki oto pomysł: "Postapokaliptyczna wizja świata na podstawie twórczości Dmitrija Głuchowskiego oraz..." No własnie i tu jest problem bo nie bardzo mam pomysł na drugą ksiązkę, którą bym mogł poddac analizie. Co w ogóle myślicie o takim temacie? Dodam jeszcze, i może to zabrzmi niedorzecznie, że ksiązki NIE czytałem ale jak już mówiłem mam jeszcze ponad rok czasu na zapoznanie się z nią. I proszę nie pisać, że to bez sensu i porywam się z motyką na słońce bo przypominam, że jest to tylko PROPOZYCJA potencjalnego tematu maturalego i pomyślałem że zamiast zerżnąć z neta jakiś badziew nt. "Ludności chłopskiej XVIIw." Wymyślę cos ciekawszego;)
To dość popularne wśród maturzystów: na temat wybierają coś, o czym wiedzą niewiele albo zgoła nic. Pomyślmy. Ty wpadłeś na pomysł, że będziesz opowiadał o książce, której nie znasz i o innych książkach, których nie znasz, bo to ciekawsze niż ludność chłopska i podobne motywy, które wałkuje się w szkole średniej od lat (a tym samym łatwo o gotowe prezentacje i mnóstwo materiałów). Myślę, że to świetny pomysł i czas najwyższy zacząć poznawać książki z gatunku, którego nazwę masz w temacie. Wyszukaj sobie w tym temacie hasło postapo* i będziesz miał sporo tytułów.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mówiłem, jest to tylko propozycja tematu i w cale nie oznacza, że wybiorę go na swoją prezentację maturalną. A co do tego nieszczęsnego chłopstwa czy też szeroko pojętego folkloru. Uczulono mnie aby unikać własnie takich tematów wałkowanych w liceum z których składać będzie się 90% prezentacji maturalnych, gdyż egzaminator sluchając tego samego po raz setny po prostu może się do mnie zniechęcić już na starcie. No i łatwiiej mu będzie zagiąć mnie pytaniami;) A biorąć również pod uwagę, że interakcja słowna nie jest moją mocną stroną pomyślałem, że dobrze by było postawić na temat, który mógłby zainteresować egzaminatorów. Wiem, że większość z Was pewnie pomyśli o mnie że " zagrał raz w Metro i juz wielki fan serii", ale myślę że rok czasu to sporo na zapoznanie się z potencjalnymi lekturami, a jeśli okażą się za trudne to zawsze można wybrać coś bardziej banalnego.

Edytowano przez bartek9401
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i łatwiiej mu będzie zagiąć mnie pytaniami;)

O rany, chłopie - przecież na prezentację maturalną wybiera się taki temat, żeby komisja NIE MIAŁA PRAWA Cię zagiąć. Masz pełną dowolność, to dlaczego nie wybierzesz czegoś, na czym znasz się lepiej od nich?

Wiem, że większość z Was pewnie pomyśli o mnie że " zagrał raz w Metro i juz wielki fan serii"

No a nie jest tak? Żeby nie było niedomówień - wcale nie twierdzę, że taka motywacja do czytania literatury postapo jest gorsza od innych. Tym niemniej na Twoim miejscu zacząłbym od przeczytania choćby tego nieszczęsnego "Metro", bo na razie nie ma w ogóle podstaw do dyskusji.

Od razu też Cię przestrzegam przed czymś, co namiętnie robili moi znajomi - doborem samych "super fajnych, pozbawionych bezsensownych dialogów" pozycji. Literatura postapo podobnie jak i każda inna ma swoich gorszych i lepszych przedstawicieli, tych uważanych za klasyków i tych mniej poważanych. Jakkolwiek by "Metra" nie rozpatrywać - ciężko go nazwać lekturą wyjątkowo odkrywczą lub cenną literacko. Dobierz sobie coś z "poważniejszej", prezentacja na tym zyska.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znany skądinąd autor opowieści z meekhańskiego pogranicza, czyli Robert M. Wegner pisuje także science fiction. Tutaj udostępniono całe (dość długie) opowiadanie z antologii o herosach. "Jeszcze jeden bohater" to opowiedziana z kilku punktów widzenia historia pewnej bitwy. A jeżeli ktoś się czuje mało zachęcony, to może przywołane na siłę skojarzenia z grami coś pomogą: przypomina ta bitwa trochę (trochę!) zmagania terran z zergami albo potyczkę ludzi z szarańczą w GoW. Kawałek przyzwoitej prozy z ciekawymi pomysłami. Dla czytnikowców i nie tylko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy wiecie ale niedawno Grzegorz Gajek, wydał swoją pierwszą debiutancką książkę Szaleństwo przychodzi nocą. Która z tego co słyszę zbiera bardzo pozytywne opinie, więc napewno w najbliższym czasie zapoznam się z nią osobiście. Natomiast wczoraj Grzegorz udostępnił za darmo, zbiór kilku opowiadań grozy Sen, brat śmierci. Całkowicie za darmo można pobrać tutaj, w formatach pdf, epub i mobi. Dla użytkowników eczytników jest to świetna sprawa wink_prosty.gif

Edytowano przez JediMati
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...