Skocz do zawartości
Gość CRD

Fallout (seria)

Polecane posty

"Wypracowanie taktyki metodą save/load" - genialne. Padłem :D

Spróbuj powiedzieć generałowi na polu bitwy, żeby swoją taktykę opracowywał wysyłając na samobójcze misje kolejne oddziały. Potem w końcu i tak zrobi load, no bo tak postępują wszyscy generalni taktycy, czyż nie? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ty chcesz zestawić realne pole bitwy z grą komputerową? :biggrin: Tak więc tury to też czitowanie/noobowanie (tylko kogo się wtedy wk*? npc?), tak jak i autopauza. Bo prawdziwy generał nie może zastopować akcji i zastanowić się nad ruchem.

Edytowano przez Risin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generałowie mogą być źli że im "pauza" i "F6" niedziała...

wracając do tematu:

Co myslicie o tym nowy Falloucie (New Vegas?) ? Jakies oczekiwania/obawy?

Ja głownie chcę aby była jeszce bardziej klimatyczna (da się jeszcze bardziej?) od F1. :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ciemno mogę obstawić, że będzie lepszy od Failouta 3, ponieważ nie robi go Bethesda. Jeśli tak bardzo ten Failout miał być dynamiczną grą, to dałbym go Valve. Przynajmniej byłby dobry fps.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem tylko naprostować jedną rzecz, która chyba była źle odebrana; nie, nie wysyłałem tylko dwóch ludzi na misję w X-Com. Wysyłałem sześciu, tylko potem chodzili parami ;P. Ponadto nigdy nie sejwuję w trakcie misji, chyba że muszę wyłączyć kompa. O. A co do Incubation, cóż, skleroza, starość, itd. ^^'

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tej serii nie ocenisz "z dzisiejszej perspektywy".

Pierwszy Fallout wyszedł dopiero w 1997 roku (jeszcze pamiętam recenzję z ŚGK), więc jeśli przez te lata nie otrząsnąłeś się ze starego układu, nie nabrałeś lepszego rozeznania o świecie, nie wchłonąłeś dostatecznie dużej dawki nieco bardziej realistycznych amerykańskich seriali i nie poczytałeś książek, nie przesiadłeś się z Atari (Atarowca wal z gumowca!) lub złomodorka na coś innego i przede wszystkim nie poznałeś świata gier komputerowych z perspektywy innej niż "cuda z magicznego Zachodu", to chyba siedziałeś przez ten czas w dziupli na Syberii. Gry, książki, filmy da się ocenić ze współczesnej perspektywy, jak najbardziej - a w kontekście (niesamowicie naciąganym, ale na potrzeby posta załóżmy, że jest prawdziwy), który podałeś, nawet trzeba. Chyba, że ktoś się boi, że dana gra (książka, film) z bardziej dorosłego punktu widzenia okaże się po prostu słaba.

Fallouty po raz pierwszy przechodziłem jakieś 5-6 lat temu - nie zostałem ich wyznawcą, ale teraz, w perspektywie Fallouta 3, chcę sprawdzić, ile fanbojstwa jest w narzekaniach na tę grę (a podejrzewam, że spory - gdy widzę w necie teksty typu "failout 3 loool xD", to zaczynam się zastanawiać, czy rzeczywiście co bardziej zapalczywi "fani" nie cofnęli się nie tylko wspomnieniami 12 lat wstecz). Chcę też zobaczyć, jak odbieram dialogi (bo po przetłumaczeniu dziesiątek tysięcy linijek dialogów już nieco lepiej potrafię rozpoznać które są dobrze napisane, a które nie), wykreowany świat (obcy z F2 wydawali mi się tacy przerażający, teraz mocno mi nie pasują) i inne elementy (np. czy te easter eggi nadal będą wydawać mi się takie śmieszne).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gry, książki, filmy da się ocenić ze współczesnej perspektywy, jak najbardziej - a w kontekście (niesamowicie naciąganym, ale na potrzeby posta załóżmy, że jest prawdziwy), który podałeś, nawet trzeba. Chyba, że ktoś się boi, że dana gra (książka, film) z bardziej dorosłego punktu widzenia okaże się po prostu słaba.

Jeżeli wszystko będziemy oceniać na nowo, to wspomnienia z dobrych dziecięcych zabaw ugrzęzną w pustym i głupawym świecie iluzji, którego będziemy się wstydzić. Jeżeli miałbym podchodzić do starych produkcji bez wspomnienia klimatu jaki im towarzyszył, to rzeczywiście doszedłbym do wniosku ze moja ulubiona niegdyś gra jest słaba. Nie ukrywam, to co mi się kiedyś podobało zostawiam na zawsze takim jakie było, mimo to w F3 szukałem tamtych emocji i prawdę mówiąc ich nie znalazłem. Więc przestałem szukać i tak oto znalazłem tam całkiem interesujący świat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba się cieszyć tym co się ma :turned:

Zmieniając temat, co sądzicie o cesze (cecha) KUJON ?

Zwiększa startową ilość umiejętności o 10%, oraz daje dodatkowe 5 pkt przy awansie na kolejny lvl

ALE

profity dostaje się nie co 3, a co 4 poziomy.

Co o tym myślicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kujon zmienia kompletnie strukture rozwoju postaci. Kiedyś mi Kujon pasował, dopóki nie odkryłem uroku niektórych profitów, potem chciałem mieć ich jak najwięcej a z tym wiązało się omijanie Kujona w przyszłych postaciach. Profity determinują indywidualność twojej postaci. Z profitami twój bohater przestaje być już tylko kupą statystyk.

Edytowano przez Sciass
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm ukończyłem Fallouta już kilkukrotnie ale zawsze była to postać mniej więcej wyważona... nigdy nie próbowałem takim jak ktoś kilka tron wcześniej, kompletna noga w walce ale za to genialna umiejętność retoryki... hmm pora spróbować tak :)... będę potrzebował dużej drużyny xD. Co do kujona to go nigdy nie brałem, ale za to często brałem "Zdolniachę" sam w sumie nie wiem dlaczego xD.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o Fallout'a 1 i 2 to przegrałem w nie z pół życia i nie żałuje, co do taktyka, nawet dobrze się w wątek nie wkminiłem, bo to nie było to. Przechodzę więc do trójki...

Fajnie, że na silniku Obliviona, ale kiedyś mogliby go wreszcie ulepszyć ;/. Ogólnie gra prezentuje się świetnie. . . do czasu. Główny wątek gry jest ahem... dziwny, a ściślej jego początek. Z takich większych zastrzeżeń to mam tylko to, że

nie ważne jaką opcje przy projekcie oczyszczenie się wybierze i tak się zdycha... to mnie zdołowało, jako maniak TES'ów przywykłem, że po przejściu głównego wątku w grach Bethesd'y jest czas na misje poboczne a tu co

:(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Fallout to gra, która na zawsze zapadnie w mojej pamięci. Najmilej wspominam oczywiście stare dobre czasy kiedy potrafiłem grać prawie non stop. Teraz w tworzeni nowych gier najważniejsza jest oprawa wizualna. No i czasu mniej niż kiedyś.

Pomimo, że uważam Fallout'a 1 i 2 za najlepsze to nie mogłem sobie pozwolić na nie spróbowanie po raz olejny uratować pustkowi. Fallout 3 pomimo, że inny przyniósł mi wiele radości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli wszystko będziemy oceniać na nowo, to wspomnienia z dobrych dziecięcych zabaw ugrzęzną w pustym i głupawym świecie iluzji, którego będziemy się wstydzić.

Wstydzisz się swojego dzieciństwa i dziecinnego spojrzenia na świat? Bardzo niedobrze. Ostatnio obejrzałem sobie gameplay Gobliins 2, w które grałem paręnaście lat temu naprawdę ostro. Teraz widzę, jak nielogiczne są zagadki, jak tanie rozwiązania tam zastosowano, ale tamtego uporu, żeby przejść dalej i potężnej satysfakcji z ukończenia tego potwora nikt mi nie zabierze.

Aha, nie odniosłeś się do mojej krytyki twojego wywodu "Fallout a wpływ Żelaznej Kurtyny na świadomość społeczeństwa polskiego", mam rozumieć, że ją przyjmujesz?

Postać - nie pamiętam, żebym miał jakąś specjalizację. Najpotrzebniejsze umiejętności były na poziomie wystarczającym. Brakującą siłę ognia uzupełniali towarzysze i jakoś to poszło :)

EDIT do posta poniżej: Dziadparyski wzleciał na orbitę jeszcze dalej położoną od centrum tematu, więc żeby nie zbłądzić w otwarty kosmos offtopu, moją rozmowę z nim przenoszę do PW.

Edytowano przez Mariusz Saint
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstydzisz się swojego dzieciństwa i dziecinnego spojrzenia na świat? Bardzo niedobrze.

Interpretujesz moje wypowiedzi niczym prokurator z IPN :P

A jak inaczej mam rozumieć Twój niecny zamiar osadzenia serii Fallout w akcie oskarżenia: "Fallout a współczesne wyobrażenie młodzieży na temat świata po wojnie atomowej" ? Nie twierdzę że gra odnosiła się do tematu wojny na poważnie, ale moja wyobraźnia z tamtego okresu wyśmienicie syciła się bez wnikania w fakty. I tutaj posiłkujac się cytatem

"Fallout a wpływ Żelaznej Kurtyny na świadomość społeczeństwa polskiego"
dalej nawiążę do Twojego pytania. Czy się wstydzę dzieciństwa? Nie, ale skończyłem już 30 i nie chcę go sobie zabierać. Moja świadomość jako Polaka zatrzymała się rzeczywiście na kilka długich lat, bo zaraz gdy ukończyłem F2 wyjechałem precz daleko i moje dzieciństwo zamknęło się z hukiem. Dlatego tak miło się wspomina, bez zbytecznej analizy. Ale skoro już powiedziałem A...

Jestem przekonany iż na moje poprzednie pojęcie o innym świecie niż Polska, miała wpływ totalna, zaściankowa dezinformacja i bajki wyssane z palca, lub też wyimaginowane marzenia podsycane zawziętą lekturą "Wiedzy i Życie".Takie czasy, takie warunki; fascynacja kosmosem, techniką i zupełny brak rzetelnych źródeł. Może gdybym bardziej się postarał.

Wiesz, pochłaniałem kiedyś wszystkie pozycje Harrego Harrisona, przygody Stalowego Szczura mocno podsycały wyobraźnię o ludzkich możliwościach, lubię czytać kilka razy te same książki, ale do tej serii nie wrócę, bo wydaje mi się naiwna, za łatwo mu wszystko przychodzi, a życie jak pokazała emigracja jest ciągle pod górkę. To samo jest z Falloutem, łakoma wyobraźnia podpowiadała że takie historie mogą dziać się naprawdę. I dlatego uważam że ocena całej serii bez wiedzy o niewiedzy jaka nas jeszcze w tych latach a i pewnie do dziś ogarniała, będzie zbyt niesprawiedliwa. Ale cóż, poczekamy, zobaczymy, skrytykujemy i nie przyjmiemy do wiadomości :P

Edytowano przez Dziadparyski
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W DLC Broken Steel

nie umiera się w oczyszczalni

i można grać dalej, niestety nam polakom nie dane jest sprawdzić co za tym idzie:/

No nie do końca, zawsze jest TPB :whistling:

A tak na serio, to jak dla mnie jest to totalną porażką, że po tak świetnym(jak dla mnie) F3, nie mogę nawet kupić deweloperskiego dodatku, który eliminuje chociażby

brak dalszych losów gry po śmierci bohatera

. Tak czy inaczej, teraz odkurzę chyba swojego najnowszego Fallout'a i przy okazji sprawdzę jak się ma dubbing w grze, bo za pierwszym razem grałem w kinowej wersji, a nie chciało mi się reinstalowywać gry. No i warto też rzucić okiem na tą 700 mb paczkę z modułami, która została podana bodajże 4 strony temu :) To właśnie jest chyba w tym najlepsze. Bethesda już na przykładzie Morrowinda i Obliviona wydaje kolejny dobry edytor opierający się na tej samej zasadzie, a daje on przecież niesamowite możliwości modującym grę. Proponowałbym ogólnie dodawać jakieś ciekawe, warte opatrzenia fanowskie mody, bo takie dodatki naprawdę urozmaicają nam rozgrywkę przecież :sweat:

Przypominam o spolierowaniu fabuły. Wiem, że trudno jest na bieżąco wyłapywać przy pisaniu, co jest powszechnie znane, a co może być spoilerem, ale proszę tego pilnować - Arnie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.fallout3nexus.com/ wystarczy się zarejestrować i jesteś w raju:) Wiesz to zależy co lubisz bo każdy znajdzie tam coś dla siebie od modów dodających całe duże questy i miasta po takie co zmieniają rozmiar biustów kobietom:D Ja sam polecam wszelkie mody urealniające rozgrywkę i nowe, lepsze tekstury:D (na obecną chwilę są do mogetony, rivett city i dla pustkowi) W moim przypadku questy nie wszystkie działają dobrze, część w ogóle nie znajduje w grze, z kolei inny takie jak radioaktywny deszcz powodowały stałe napromieniowanie:/ dlatego trza szukać i testować:) aha no i z polską wersją może być problem bo wszystkie mody na tejże stronie są po angielsku.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i warto też rzucić okiem na tą 700 mb paczkę z modułami, która została podana bodajże 4 strony temu :)

Mogę tylko serdecznie polecić, ale zapoznaj się z readme, żebyś był pewien, że chcesz właśnie takiej gry, bo nie jest to moduł podobny do podstawki, ani aż tak bardzo przejmujący się tym, co było kiedyś. Jest po prostu próbą innego spojrzenia na rozgrywkę - trochę w stylu Fallout 2 (na ile to możliwe) i trochę wg moich własnych przemyśleń, a mam za sobą kilka lat doświadczeń w modyfikacjach:

http://tawerna.nstrefa.pl/topics56/fallout...rywce-vt752.htm

Temat dotyczący modułu:

Tawerna Hrothgara (macierzysty)

13 Schron

Polskie centrum Fallout 3

Edytowano przez Aurelinus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę odbiegnę od tematu modów.

Oglądając serial Jericho (polecam każdemu!!) naszły mnie pewne rozmyślania na temat możliwości przetrwania w świecie Falloutów. Chodzi mi tutaj o same miasta i ich samowystarczalność, bądź zależność od przejezdnych/karawan. W Falloucie 1 i 2 mieliśmy jasno zarysowane miasta, każde miało swój udział w imporcie/eksporcie dóbr z innymi miastami. W F2 w jednym mieście mieliśmy traperów stale polujących na gekony natomiast w drugim znajdowała się np elektrownia, czy tez kopalnia. W takim momencie od razu najoczywistszym rozwiązaniem jest wymiana jedno dobro za drugie, wszyscy są szczęśliwi, ludzie mają jedzenie i energię, mogą funkcjonować. Wszędzie widzieliśmy pola uprawne, traperów, myśliwych, łowców niewolników, karawany, hodowle brahminów, kopalnie, czyli każde miasto miało coś do zaoferowania. Zmierzam do tego, że w F3 czegoś takiego po prostu NIE MA. Niemal żadne z miast w najnowszej części nie ma prawa istnieć. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Megaton - Wykluczając już bezsensowny fakt wybudowania miasta woków bomby atomowej, to ludzie tam umarli by z głodu w ciągu paru tygodni. Nie ma w około żadnych pól uprawnych, w środku znajduje się jeden brahmin, skąd Ci ludzie biorą wodę? Mają generatory energii. W jaki sposób są one zasilane? Benzyną? Skąd ją mają, przecież wojna wybuchła właśnie z powodu braku surowców, poza tym każda dostępna w ciągu tych 100 lat dawno by się skończyła. Sklepy są pełne jedzenia z przed wojny, ale tutaj znowu ono dawno by się skończyło! Super market pełen jedzenia po ponad 100 latach od zakończenia wojny nie ma prawa bytu!

Rivet City - Pomijając fakt, że ten statek powinien dawno zatonąć (albo przewrócić się) to mamy tą samą sytuację co z megaton, brak pól uprawnych, brak pitnej wody (nikt nie przeżyje picia napromieniowanej wody przez więcej niż kilka miesięcy) właściwie to nawet nie wiadomo jak wygląda sytuacja ekonomiczna tego osiedla, bo niby z kim handlują i co? Bronie? nie mogą handlować jedzeniem, ponieważ nic nie wytwarzają, nie handlują niewolnikami, ani czystą wodą bo jej nie mają. Jedyna odpowiedź to bronie, ale tutaj z nowu przez tak długi okres czasu wszystko by im się pokończyło.

Arefu, Big Town itp. - te same zarzuty co wyżej, mam wrażenie że te wszystkie miasta są stworzone tak żeby były fajne niestety twórcy nie uwzględnili czegoś takiego jak realizm. Są niby karawany, ale na litość Boską, przecież żadne z tych miast NIC nie wytwarza, więc o jakim handlu my tutaj mówimy? Jedyną osadą która ma racje bytu jest Oaza, ale to zupełnie inna historia, bo są samowystarczalni i z nikim nie handlują więc nie ratuje to w żaden sposób sytuacji. Niestety, ale w porównaniu do poprzedniczek świat w Fallout 3 po prostu nie ma prawa istnieć, nawet naginając zdrowy rozsądek to i tak pozostaje wrażenie że to wszystko jest nienaturalne i postawione kompletnie bezsensu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i warto też rzucić okiem na tą 700 mb paczkę z modułami, która została podana bodajże 4 strony temu :)

Mogę tylko serdecznie polecić, ale zapoznaj się z readme, żebyś był pewien, że chcesz właśnie takiej gry, bo nie jest to moduł podobny do podstawki, ani aż tak bardzo przejmujący się tym, co było kiedyś. Jest po prostu próbą innego spojrzenia na rozgrywkę - trochę w stylu Fallout 2 (na ile to możliwe) i trochę wg moich własnych przemyśleń, a mam za sobą kilka lat doświadczeń w modyfikacjach:

http://tawerna.nstrefa.pl/topics56/fallout...rywce-vt752.htm

Temat dotyczący modułu:

Tawerna Hrothgara (macierzysty)

13 Schron

Polskie centrum Fallout 3

Zdążyłem już zaaplikować ową paczkę i po 2 godzinach grania zdążyłem zauważyć w zmianach m.in. nowe tekstury broni, fajniejsze ubranka dla płci pięknej( :teehee: ), no i ten nieszczęsny głód i pragnienie. Nieszczęsny dla mnie może z tego powodu, bo za każdym razem kiedy rano wstaję, bohaterowi horrendalnie spadają umiejętności SPECIAL'ne, i tak dzień w dzień chodzić po iguanę i do kibla po łyka wody robi się bardzo szybko męczące niestety. No i wiąże się z tym mankamentem pytanie: Da się jakoś akurat ten moduł wyłączyć? Bo po kilku godzinach potrafi już mocno zirytować człowieka ;)

@Rennard

Szczerze mówiąc, to nigdy o tym nie myślałem, bo fakt faktem, że lokacje w F2 faktycznie miały z czego "żyć" i nawet pomimo postapokaliptycznych pustkowii potrafili znaleźć źródła dochodów. Ale z drugiej strony, czy warto zawracać sobie tym głowę? My mamy tylko cieszyć się grą, co nas interesuje "jak", "co", "gdzie" i "kiedy" :happy:

Acha, takie jeszcze pytanko do innych. Gdzie znajduje się "Underworld Concourse", bo w wersji Polskiej nawet nie idzie tego sobie przetłumaczyć na jakąkolwiek lokacje w grze zlokalizowanej, dzięki z góry :)

Edytowano przez Breados
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że chodzi o podziemie, czyli to miejsce gdzie mieszkają ghule w centrum DC, aczkolwiek mogę się mylić.

Co do Twojej uwagi, to racja, nie trzeba sobie tym zaprzątać głowy, bo nie przeszkadza to w graniu w żaden sposób. Jednak dla mnie - byłego mistrza gry w Neuroshimie takie szczegóły są bardzo istotne, szczególnie ze twórcy od poczatku zarzekali się stworzyć jak najbardziej realny model zniszczonego świata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rennard, ale powiedz szczerze: czy spodziewałeś się po Toddzie czegokolwiek logicznego? Przecież wszystko, co nie jest slowmotion i nie urywa łba supermutanta z colta, wykracza poza zdolności pojmowania tego... człowieka.

Edytowano przez Risin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdążyłem już zaaplikować ową paczkę i po 2 godzinach grania zdążyłem zauważyć w zmianach m.in. nowe tekstury broni, fajniejsze ubranka dla płci pięknej( ), no i ten nieszczęsny głód i pragnienie. Nieszczęsny dla mnie może z tego powodu, bo za każdym razem kiedy rano wstaję, bohaterowi horrendalnie spadają umiejętności SPECIAL'ne, i tak dzień w dzień chodzić po iguanę i do kibla po łyka wody robi się bardzo szybko męczące niestety. No i wiąże się z tym mankamentem pytanie: Da się jakoś akurat ten moduł wyłączyć? Bo po kilku godzinach potrafi już mocno zirytować człowieka ;)

Nie, nie da się. Po prostu pora zacząć nosić ze sobą wodę i jedzenie. Większośc ludzi zaczyna dzień od śniadania nie dlatego, że tak mu kazali rodzice, tylko że jest głodny.

Co do dziwactw nowego Fallouta, to o ile można częściowo zgodzić się z bezsensem walającego się jedzenia (tyle, że to są same impregnaty - pure, suchary, ciastka) i innego sprzętu, to zasilanie jest chyba całkiem sensowne - nie przeszkadzają wam pancerze wspomagane - wciąż sprawne, walające się wszędzie stimpaki czy ogniwa energetyczne - to one są źródłem zasilania. W tym wypadku nie ma sprzeczności.

Nie cytujemy niepotrzebnie całych postów - Rankin

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...