Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Huh, zręcznościowa walka? Chyba zupełnie inaczej ją rozumiemy. Dla mnie zręcznościowa walka była w Wiedźminach, Fable, Gothikach lub Mass Effectach. Generalnie: jeśli nie musisz masakrować LPM, żeby machać mieczem/strzelać, to dla mnie nie jest walka zręcznościowa. A DA2 na średnim poziomie trudności było takie samo, jak Origins na najłatwiejszym - to chyba dobrze, że zarówno słabsi, jak i wymiatacze mają wreszcie poziom dla siebie?

A jeśli walka w DA2 wg ciebie "polegała na skakaniu od jednego wroga do drugiego", to nie mam więcej pytań.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@volomir Czekaj, nie tak szybko. W DA postać machała mieczem, po czym podchodziła do następnego przeciwnika itd.

W DA 2 postać macha mieczem, po czym widowiskowym ruchem, skokiem atakuje następnego przeciwnika. I dlatego system walki jest słaby? Bitch please... Walka stała się bardziej widowiskowa i efektowna, ale mięcho zostało takie same. Tak jak pisał iHS dalej jest aktywna pauza, skille wybierasz z paska itp. Zręcznościowy system walki to jest w Mount & Blade gdzie machasz myszką, ale nie w DA 2.

Edytowano przez matusiak97
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co utwierdza mnie w przekonaniu, że w dużej mierze hejt jaki spadł na dwójkę był formowany przez ludzi którzy grę oglądali tylko na trailerach. A dwójka, przy wszystkich słusznych zarzutach o tragiczny desing poziomów, skopany ekwipunek, spawnwanie się "z powietrza" wrogów podczas walki, i ogólną klaustrofobię świata - była pod kątem fabularnym znaczącym krokiem w przód w porównaniu do jedynki, która poza nielicznymi przebłyskami byłą niestety dość ciężkawym i sztampowym kawałkiem fantasy, z niemożliwie nudną końcówką. Dwójka z opowiadaniem historii poradziła sobie znacząco lepiej, trafnie żonglując konwencjami opowieści - w finale wybaczyłem jej wszystko. Zupełnie nie rozumiem, w którym momencie walka była bardziej zręcznościowa od tej z jedynki - wyglądała bardziej widowiskowo, fakt, ale przecież pod spodem był DOKŁADNIE ten sam system co w jedynce, z aktywną pauzą, i skillami odpalanymi z toolbara.

Nie mógłbym się bardziej zgodzić. Dodam tylko, że nawet ten nieszczęsny spawn wrogów nie był taki głupi, ba, moim zdaniem uratował nieco system walki (fatalny już od DAO); przynajmniej trzeba się było mieć na baczności, bo nigdy nie było pewności, z jak dużą armią się mierzymy.

System walki choć widowiskowy, szybko, choćby mnie, się przejadł. Niemniej jednak lepsze to niż ociężałe ruchy z jedynki... A aktywną pauzę stosowałem tylko przy większych walkach, bo na resztę mogłem popatrzeć bez używania specjalnych umiejętności, przechodząc od jednego przeciwnika do drugiego.

I z tym się zgadzam. Trash mob to jest gigantyczny problem BioWare już od KotORa, najmocniej odczuwalny chyba w Jade Empire gdzie schematyczność położyła obiecujący system walki. DA też niestety na to cierpi - rodzajów przeciwników jest niewiele, walczy się z nimi dokładnie tak samo. Przy czym w DA jest ten problem, że moby działają w ramach bardzo okrojonej mechaniki wzorowanej na D&D, co sprawia, że bez przebudowania (i rozbudowania przede wszystkim, na litość boską) całego systemu może być problem z naprawieniem tego błędu.

I to nie jest problem wyłącznie DA2, bo w DAO przebijając się przez Głębokie Ścieżki i walcząc z kolejną taką samą grupą mobów stosując taką samą taktykę można było znieść jajo z nudów. Walka w klasycznych cRPGach pochodzi od gier taktycznych, więc skoro DA tak bardzo chce wskrzeszać tę ideę, to niech też wymaga stosowania zróżnicowanych taktyk!

Edytowano przez Fristron
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym polecał na początek Leilana Song, później główna gra i związane z nią DLC, jak Return to Ostgard, The stone Prisoner i Warden's Keep, następnie dodatek do gry, następnie Golems of Amgaarak i na końcu Witch Hunt, a na deser Dark Spawn Chronicles, które serdecznie polecam, bo pozwalają spojrzeć na grę z innej strony :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nic muszę to napisać i żeby nie było jestem miłośnikiem gier CRPG od lat, a moim ulubionym tytułem jest Planescape: Torment. W ostatnim czasie zabrałem się za zakupione przeze mnie Dragon Age Początek, a później Dragon Age 2. I zawiodłem się na graczach, tyle mogę napisać. Niszczą opinie o grach (Internet służy niestety niewłaściwie) i człowiek nastawia się negatywnie do tytułu. Tak było z Dragon Age 2. Jedynkę, tak bardzo zresztą chwaloną przeszedłem. Podobała mi się, szczególnie bohaterowie i historia świata. Fabuła była oklepana więc nie do końca mnie porwała. Musiałem robić sobie przerwy. Pierwszą cześć ukończyłem i postanowiłem zabrać się za owianą złą sławą drugą część. Jakież było moje zdziwienie kiedy po ukończeniu tytułu byłem naprawdę zachwycony. Ciekawsza fabuła, polityczne gry, problemy Kirkwall z uchodźcami, konflikt magowie-templariusze, znienawidzeni qunari, korupcja i ciekawi bohaterowie. Grę przechodziłem z zapartym tchem. Miasto - przypadło mi bardziej do gustu niż bieganie po świecie znanym z jedynki. Fakt lokacje są sterylne i powtarzalne w 50% gry, ale mimo wszystko mają swój klimat (Głębokie Ścieżki!). Bohaterowi trzymają poziom i są dla mnie równie ciekawi jak ci w jedynce. Varick i Isabela są zresztą moim zdaniem najciekawszymi postaciami w całej serii. Walka o wiele efektowniejsza i choć straciła swój taktyczny element, podoba się mi bardziej. Grałem na 3 poziomie trudności i pauzy używałem często.

Nie rozumiem płaczu graczy nad tą częścią. Starzy wyjadacze (sam nim jestem) mogliby ze mnie brać przykład i nie płakać na forach, niszcząc opinie grze, która na to nie zasługuje. Jeśli tak bardzo tęsknicie za starymi systemami w crpg to wróćcie do Baldurów albo jeszcze wcześniej (Zelda i M&M czekają).

Wiem, że już nigdy nie będę kierował się opiniami graczy, bo albo kłamią, że grają i przy okazji bawią się w trolli albo nie potrafią docenić gier (grają za dużo albo się zestarzeli). W pupach się wam poprzewracało i tyle.

  • Upvote 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro bawi cię łażenie w kółko po dokładniej tej samej lokacji (miasto plus kilka ścieżek poza nim) z jednym wypadem do okrojonego w porównaniu z jedynką Deep Roads (okrojonego to za słabo powiedziane...), no to zazdroszczę podejścia i personalnych wymogów do gier...

Fabuła jest niezła i tylko dlatego DA 2 nie zasługuje na oceny poniżej 6/10. Bo poza tym całość wygląda jak wypluta z jakiegoś magic game creatora... Postacie? Może nieźle zarysowane, tylko co z tego, skoro zero w nich duszy, tego czegoś że człowiek się do nich przywiązuje, tak jak w jedynce przy ostatniej przemowie do naszych towarzyszy aż łezka się może w oku zakręcić. Gdzie wspólne docinki, kłótnie jak między Lelianą i Morrigan, czy Moriggan i Alistairem? Postacie z DA 2 są niezłym materiałem, ale w czasie rozgrywki wieje od nich nudą niczym z polskim telenoweli.

Jeśli tak bardzo tęsknicie za starymi systemami w crpg to wróćcie do Baldurów albo jeszcze wcześniej (Zelda i M&M czekają).

Nie, nie musimy wracać do takich tytułów żeby zaspokoić tęsknotę po kulawych tworach jak DA 2 icon_lol.gif , możemy wrócić np. do cudownej jedynki, Mass Effect czy Jade Empire - wszystko to są crpg czasów dzisiejszych a haniebne jest w zasadzie porównywanie ich z DA 2.

Edytowano przez taffer33
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli komuś się druga część nie podobała, to ma pisać, że był zachwycony? Nikt nie będzie brał z ciebie przykładu, skoro ma inne zdanie.

Dla mnie druga część była o wiele słabsza. Jedynka porywała, a dwójka była nudna. Zmiana kamery była chyba żartem twórców - w widoku "zza pleców" grało mi się znacznie mniej przyjemnie. Finałowa walka dziwaczna - twórcy chcieli chyba nadać jej sporo rozmachu, a skończyło się na uganianiu się za

skaczącą szefową zakonu.

Varrick - owszem, to ciekawie zaprojektowana postać, Anders również ciekawy (był już w dodatku do Origins, ale zupełnie inaczej się zachowywał), ale reszta towarzyszy? Co najwyżej znośni, a w jedynce była przecież Morrigan, Sten, Oghren... System starć efektowny może i był, ale wolałem pierwotny. Dodatkowo przy przedzieraniu się przez miasto co chwilę atakowali nas przeciwnicy, którzy wyskakiwali znikąd. Nocne przejście uliczkami było mordęgą. Dodatkowo lokacje wyglądały w TPP fatalnie. W jedynce był i konflikt magów z templariuszami, i uchodźcy, korupcja... przecież to wszystko mieliśmy.

Ogólnie rzecz biorąc gra nie jest zła, przeszedłem ją bez wielkich bólów, ale jednak do Origins nie ma wg mnie co startować.

Edytowano przez Elano
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postacie? Może nieźle zarysowane, tylko co z tego, skoro zero w nich duszy, tego czegoś że człowiek się do nich przywiązuje, tak jak w jedynce przy ostatniej przemowie do naszych towarzyszy aż łezka się może w oku zakręcić. Gdzie wspólne docinki, kłótnie jak między Lelianą i Morrigan, czy Moriggan i Alistairem?

Wybacz, ale widzę, że grałeś w inną grę. Rozmowy między postaciami są tutaj zrealizowane jeszcze lepiej i na tej samej zasadzie co w jedynce. Konflikt między Fenrisem i Anders'em. Izabela wyśmiewająca się z Merrill, Varik i jego próby podrywu (zdecydowanie ciekawszy krasnolund od Oghrena). Tak, w Dragon Age jedynce było mi przykro, że to już koniec, ale w dwójce bardziej żałowałem rozstania z bohaterami.

Po za tym samo miasto. Mało w nim ludzi, ale zadania i postacie której się przewijają pozwalają poczuć, że to miasto żyje. Ma w sobie pełno wewnętrznych konfliktów i porozumień jednocześnie. W jedynce wchodząc do Denerim czułem się jakbym wszedł do pustej lokacji nazwanej miastem. Mało zadań, niewiele postaci. Pustka. Jedynie poboczne lokacje robiły na mnie wrażenie.

I nie zrozummy się źle. Dragon Age Początek podobał mi się, jak już wcześniej napisałem. Klimat i historia świata, mimo, że mało orginalne (F. Kres się kłania) to wciągają jako całość. Jednak to dopiero w dwójce wczułem się w świat i targane tym uniwersum problemy.

Jade Empire dobrym crpg ? Gratuluje gustu. Nędzna fabuła, brak ciekawych postaci, klimat nijaki, męczyłem się i męczyłem, ale jakoś dobrnąłem do końca po pół roku (pół roku męczarni! szkoda było mi tej kasy). Dragon Age 1 cudowny? Po prostu dobry. Lepszy technicznie od dwójki. Gorszy w każdym innym aspekcie.

Po za tym o gustach się nie dyskutuję. Ty mi wytykasz coś niesłusznie i ja się odwdzięczam.

(jak można porównać słabego Jade Empire do dobrego Dragon Age 2, to jakby powiedzieć, że Neverwinter Nights jest lepszy od Planescape: Torment)

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro fabuła w Jade Empire, motyw tego, co się stało ze smoczycą i mógłbym wymieniać dalej tylko mi się nie chce są dla ciebie słabe...

To faktycznie o gustach nie dyskutujmy.

Ale nie należy też wyzywać od trolli graczy, którzy mają inną opinię o grze.

Edytowano przez taffer33
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli komuś się druga część nie podobała, to ma pisać, że był zachwycony? Nikt nie będzie brał z ciebie przykładu, skoro ma inne zdanie.

Wyraziłem tylko swoją opinię. Jednak widzę, że wszedłem w gniazdo os. Tak DA2 jest lepszy od DA:O <--- moje zdanie. Dragon Age 1 jest dobry, ale przereklamowany na forach, przez stęsknionych graczy (grupy niewielkiej, a bardzo krzykliwej) za grami crpg z taktyczną walką.

Skoro fabuła w Jade Empire, motyw tego, co się stało ze smoczycą i mógłbym wymieniać dalej tylko mi się nie chce są dla ciebie słabe...

To faktycznie o gustach nie dyskutujmy.

Ale nie należy też wyzywać od trolli graczy, którzy mają inną opinię o grze.

No cóż może są i tacy co lubią słabsze gry (Arcanum, Planescape, Chrono Trigger tu masz dobre fabuły). Co do trolli, nikogo nie obrażam. Przypisałem sobie tylko opinie niektórych graczy do dwóch grup. Miłego dnia życzę. Nawet swojej opinii wyrazić nie można, bo od razu jakiś znawca się znajdzie, który musi cię od bezguścia wyzwać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem płaczu graczy nad tą częścią. Starzy wyjadacze (sam nim jestem) mogliby ze mnie brać przykład i nie płakać na forach, niszcząc opinie grze, która na to nie zasługuje. Jeśli tak bardzo tęsknicie za starymi systemami w crpg to wróćcie do Baldurów albo jeszcze wcześniej (Zelda i M&M czekają).

Wiem, że już nigdy nie będę kierował się opiniami graczy, bo albo kłamią, że grają i przy okazji bawią się w trolli albo nie potrafią docenić gier (grają za dużo albo się zestarzeli). W pupach się wam poprzewracało i tyle.

Zapomnaiełeś, o czym pisałeś pół godziny temu. To ty kazałeś brać z siebie przykład, a tym, którym dwójka się nie podoba, wracać do Baldurów. Dalej sugerujesz, że ktoś jest kłamcą albo trollem. Słaby argument, nie czuję się ani pierwszym, ani drugim.

Tak samo i ja wyraziłem swoją opinię, na tym polega specyfika forum dyskusyjnego. Raczej nie piszę się na nim postów tylko po to, żeby coś napisać, a po to, by powymieniać się argumentami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie piszę się na nim postów tylko po to, żeby coś napisać

No jak nie? trollface.gif

@wernetto Heeej niedawno krytykowałeś tych, którym nie podoba się DA 2, a teraz próbujesz się wymigać że to tylko twoja opinia? Czegoś tu nie rozumiem. Trzeba było tak od razu napisać.

Swoją drogą ja też wolę postacie z DA 2. Rozmowy przy kominku z Fenrisem który popijał coś tam z butelki były naprawdę fajne. Szkoda tylko że nie autorzy nie pomyśleli o tym, że dom można posprzątać. I to największy minus DA2. Właśnie ten recykling miejsc. Pierwsza wizyta w Obcowisku nie różni się od tej po zakończeniu gry. Nawet każdy kamień leży w tym samym miejscu. Mam nadzieję jednak że w DA 3 te mankamenty zostaną wyeliminowane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się całkowicie zgadzam z imć wernetto. Pierwszy post nie był atakiem na nikogo konkretnego, a ogólną refleksją nad tym, że scenariusz Dragon Age II został niedoceniony, a z DA generalnie już od początku taki "wskrzesiciel Baldura" jak z koziej d...uszy trąba i jeśli ktoś sięga po ten tytuł by zaznać "staroszkolnego cRPGa", to może sobie dać spokój. Zasugerował, że hejterzy DA2 są albo trollami (co jest w wielu przypadkach prawdą), albo po prostu nie docenili tej znakomitej gry, fakt. Sensowna reakcja, gdy mnóstwo osób wyzywa grę od najgorszych, odpalam ją i jestem zachwycony, IMO.

To taffer jest pierwszym, który zaczął personalne wycieczki dotyczące gustów pokroju:

no to zazdroszczę podejścia i personalnych wymogów do gier...

Swoją drogą, odpowiadając już na zarzuty względem DA2:

Skoro bawi cię łażenie (...) z jednym wypadem do okrojonego w porównaniu z jedynką Deep Roads (okrojonego to za słabo powiedziane...)

Oh well,

Tak, pełna zwrotów akcji i urozmaiceń misja utrzymana w tempie rodem z ME2-3 bawi mnie wielokrotnie bardziej niż wielogodzinne przebijanie się przez 4 lokacje wypełnione trash mobem z taką samą ilością interesującego w jakikolwiek sposób contentu co w trakcie tej jednogodzinnej misji z DA2.

Orzammar było okej, ale za samo Deep Roads level designer powinien zostać wyrzucony z fimy i dostać wilczy bilet na tę posadę.

Że tak powiem - jeżeli dla Ciebie ideą udanej rozrywki jest 5 godzin tłuczenia takich samych mobów taką samą drużyną, bez niemal żadnych przerywników fabularnych, z mniej więcej 1-2 eventami na lokację niebędącymi powtarzanym po raz setny schematem, "no to zazdroszczę podejścia i personalnych wymogów do gier".

Postacie? Może nieźle zarysowane, tylko co z tego, skoro zero w nich duszy, tego czegoś że człowiek się do nich przywiązuje, tak jak w jedynce przy ostatniej przemowie do naszych towarzyszy aż łezka się może w oku zakręcić. Gdzie wspólne docinki, kłótnie jak między Lelianą i Morrigan, czy Moriggan i Alistairem? Postacie z DA 2 są niezłym materiałem, ale w czasie rozgrywki wieje od nich nudą niczym z polskim telenoweli.

Lol.

Przecież ten element został w DA2 znacznie rozwinięty - stosunki pomiędzy postaciami nie stoją w miejscu jak w DAO, ale ewoluują (Isabella i Aveline zaczynają się lubić, Anders i Varrik od początku są dobrymi przyjaciółmi, ale z czasem coraz trudniej im się dogadać etc.), towarzysze mają dużo większy wpływ na rozwój sytuacji (dodatkowe rozwiązania w misjach zależnie od obecnych postaci), mają rozbudowane chain questy związane z ich personalnymi wątkami (gdzie masz takie coś w DAO? Tam starano się ich wplatać w różne elementy wątków głównych, co w większości pozwalało nam poznać tylko element ich światopoglądu, np. protest Leliany w świątyni - ale nasz udział w ich historiach osobistych nie może się równać z tym, jaką rolę odgrywa Hawke w wątkach Merill, Andersa czy Fenrisa), dialogi zmieniają się nieco zależnie od statusu rival/friend (podczas gdy w DAO gra zachęca wyłącznie do tego, by wszystkim wchodzić w d... albo odcina gracza od contentu, nie dając nic w zamian)....

Nie domagam się od nikogo polubienia postaci z DA2, rzecz gustu, ale jeśli idzie o rozbudowanie i urozmaicenie relacji z/pomiędzy nimi to sequel zostawia Origins w lesie.

I lekko offtopując, Jade Empire to po NWN najsłabsza gra BioWare. Obiecujący system walki, który mógł być selling pointem został położony straszną ilością trash moba, dialogi są równie infantylne co w KotORze (dopiero ME1 pokazał pewien progres w tej kwestii, a przy DAO/ME2 zaczęło u nich być naprawdę dobrze, tylko z okazjonalnymi facepalmami), lokacje równie klaustrofobiczne co w DA2 (choć ładniejsze, mimo iż gra jest dużo starsza... no ale chyba wszyscy się zgodzą, że lokacje to najgorsza rzecz w DA2), postacie miałkie i płaskie (duuży krok w tył względem BG2 i KotORa). Na plus fajne uniwersum, przyzwoita fabuła (choć schematy, schematy... no ale z tymi BioWare zerwało dopiero w... hej, w DA2!), system walki mimo problemów przyjemny (czyli lepszy niż w KotORze i Dragon Age'ach, które ciągle nieudolnie próbują zmodernizować rozgrywkę z gier na Infinity Engine)

Edytowano przez Fristron
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matusiak97

Nie krytykowałem, tylko wyraziłem swoją opinię. Najlepsze, że nie o użytkownikach cd action, tylko o całkiem innym

forum (widać mają coś na sumieniu, że tak się przejęli), a przy okazji doszedłem do wniosku, że hejt jest w modzie i

nie ma co go słuchać tylko grę samemu sprawdzić.

Zresztą przykład. Mój znajomy, który grał w DA:O sam mi powiedział, że DA2 jest złe i żebym nie grał. Po czym jednak

zagrałem. Pytając się go ostatnio dlaczego się mu dwójka nie podoba, on mi odpowiada "nie grałem przecież"... Skąd

miał taką opinię? Bo tak pisali na forach.

Po za tym wyraziłem swoją opinie o grze, która jak widzę nie liczy się całkowicie na forum, bo od razu zostałem

obrażony przez użytkownika, który nazwał mnie bezguściem, nie szanując tego, że ktoś może mieć inną opinię.

A czy "wymiatacze" powinni brać ze mnie przykład? Tak! Ponieważ ja potrafię grze wiele wybaczyć jeśli chodzi o

technikalia. Taki Vampire Bloodlines- genialny, ale zjechany przez "prawdziwych fanów crpg" właśnie za techniczne

babole.

Ale nie dyskutujmy może już więcej, bo przecież jestem bezguściem, które nie lubi Jade Empire z jego jeszcze

bardziej sterylnymi lokacjami niż Dragon Age 2 i jeszcze bardziej powtarzalnym gameplayem, o fabule z przewidywalnym

twistem (Kotor 1 ----> to już było czy oni naprawdę nie mogli wymyślić czegoś innego - tylko zawsze muszą wstawiać

jeden wielki twist).

Elano

Chcesz argumentu, że DA2 jest lepsze od 1 ? Wymieniłem ich dość, jednak dodam, że fani Dragon Age: Początek

wychwalają ją przede wszystkim za wielki powrót do korzeni gatunku. Ja tych korzeni tam jakoś nie widzę. Dla mnie

podstawami crpg są M&M, a jakoś DA:O ich nie przypomina. I tylko dwa argumenty z którymi się zgodzę udaję się zebrać

wielkim fanom jedynki, brak taktycznego podejścia (no ale do cholery ono w dwójce jest tylko, że słabsze) i

powtarzalność lokacji. Zapominają o najważniejszym, historii, fabule i postaciach, bo te są naprawdę genialne w

dwójce.

1. Piszecie o powtarzalności lokacji, bieganiu non stop po mieście. To jest właśnie tutaj świetne. Skupiam się na

zmianach w mieście, wśród postaci które spotkałem wcześniej, wśród moich towarzyszy, a co najważniejsze widzę jak pojawiają się nowe konflikty, rozwijają się sprawy z przed lat. Wszystko ma swoje powiązanie.

Zresztą w takim genialnym Planescape; Torment - też przez połowę gry biegało się po tych samych lokacjach. Dzięki temu wczuwało się w historię Sigil, postaci je zamieszkujące i problemy targające środkiem Wieloświata.

2.Questy poboczne: wykonane tysiąc razy lepiej niż w jedynce. Nawet zlecenia z listów, mają swoją ciekawą fabułę, potrafią mieć powiązania z towarzyszami i a co najważniejsze wciągają. Nie ma tutaj nudnych misji typu przynieś lyrium czy 10 ziół. Posprzątaj zwłoki, kliknij na 4 drzwi, zabij 4 grupy bandytów. Nuda nuda nuda. W jedynce tylko klimat świata i bohaterowie trzymali mnie przy grze. Główny wątek zaciekawił mnie na początku, później był przewidywalny. Na szczęście mimo wszystko chciało się grać i zakończyć historię. Zgodzę się z tym, że żal było rozstawać się z kompanią.

3. Główny wątek. W jedynce przewidywalny i nudny. Zdobądź sojuszników... o to cały główny wątek. Gdyby nie niektóre motywy i towarzysze to nie wiem czy chciałbym grać dalej. Wszystko ratował również wykreowany świat.

W dwójce główny wątek jest przez świetny - już dawno tak się nie bawiłem i nie chciałem odchodzić od komputera.

Wszystko powoli układa się w logiczną całość i od początku do końca nie wiemy co czeka nas za rogiem.

4. Świat. Niby ten sam, ale w dwójce ciekawiej zrealizowany. Niby jedno miasto, ale jakże wspaniałe. Korupcja,

konflikty polityczne, rasowe, wyzysk, problemy prostych ludzi, konflikt magowie - templariusze, pełno tajemnic,

Pustka, która ma wpływ na świat w każdym aspekcie.

5. Narracja. Varrik i jego koloryzowanie jest świetne. Do tego rozmowy z towarzyszami, ich rozmowy między sobą

podczas wędrówki, jest tego więcej i lepiej zrealizowane. Po jedynce i komentarzach myślałem, że nie uda się Bioware zrealizować ciekawszych postaci, a jednak się udało.

Do tego dochodzą dialogi pod czas questów. zawsze coś zaskakuje, zawsze widzimy, że miasto żyje i się zmienia.

Stare sprawy mają wpływ na przyszłość. W jedynce tego nie ma.

6. Lepszy rozwój postaci w dwójce. Ciekawiej zrealizowane drzewka, więcej przydatnych talentów, a dodatkowo świetne indywidualne drogi rozwoju dla towarzyszy.

7. Na koniec. Odejście od typowego Biowarowego prowadzenia gry. Nareszcie nie mamy walki dobra ze złem, tylko historię pewnego bohatera, i pewnego miasta.

Edytowano przez wernetto
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestań sugerować różne rzeczy. Najpierw "moglibyście brać ze mnie przykład", później to, że "mam co na sumieniu"? Nie udzielam się na innych forach poświęconych grom, a już na pewno nie takim, które dotyczą Dragon Age'a.

Dobrze rozumiem, że komuś inne gry mogą się podobać bardziej niż mi. Tak jest chyba w twoim przypadku, bo mnie już sama kamera diametralnie zmniejszyła przyjemność z gry, a obracanie się w mieście przez 80% zabawy nie było dla mnie fascynujące. Może tak już mam, że przyzwyczaiłem się do innych gier, gdzie większość akcji miała miejsce w dzicy/jaskiniach/ruinach. Przecież ja kanały znałem na pamięć, wchodziłem tam z 50 razy... to naprawdę nie było interesujące. Przeciwnicy wyskakujący falami również nie przypadli mi do gustu, ciągłe "doskakiwanie" oponentów miało chyba wydłużyć grę, co się udało, ale po co robić to w taki sposób? Mass-Effectowe dialogi - ja tam wolę "zwykłe", ale to już chyba kwestia gustu. DA 2 było pewnym powiewem świeżości (w niektórych aspektach), o którym piszesz, ale dla mnie nadal to jedynka jest grą o wiele atrakcyjniejszą. Dwójka jest dla mnie niezła, ale po prostu mniej przyjemna, niż część 1. Wiem, że na ludzie piszą, że to h'n's, że nie ma fabuły, że totalny gniot, ale ja się z tymi głosami nie utożsamiłem w żadnym poście. Ot, dwójka to gra, w którą można zagrać, ale nie jest ona żadną rewolucją, a kilka rozwiązań znacznie zmniejszyło moje pozytywne odczucia co do tej pozycji.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Orzammar było okej, ale za samo Deep Roads level designer powinien zostać wyrzucony z fimy i dostać wilczy bilet na tę posadę.

Ale musisz przyznać, Fristron, że wielbiciele gatunku "hack 'n' slash" będą się czuli w Deep Roads, jak ryba w wodzie :trollface: .

A, już tak poważniej mówiąc, to każdy ma swój indywidualny gust i nie narzucajmy drugiemu swojego jedynego i słusznego zdania, co do tego, która część jest lepsza.

Za jakiś czas wyjdzie "trójka" i wtedy się będzie mówiło na forach: "Jednak Dragon Age: Origins i Dragon Age II, to były lepsze gry od tego... czegoś" ;) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale musisz przyznać, Fristron, że wielbiciele gatunku "hack 'n' slash" będą się czuli w Deep Roads, jak ryba w wodzie trollface.gif .

Nawet pomijając moją antypatię do tego gatunku, marny to hack'n'slash z trzema klasami postaci i tak niewieloma rodzajami przeciwników.

A, już tak poważniej mówiąc, to każdy ma swój indywidualny gust i nie narzucajmy drugiemu swojego jedynego i słusznego zdania, co do tego, która część jest lepsza.

Takie truizmy są nudne, skoro każdy ma swój własny gust, to po co (poza funkcją terapeutyczną dla frustratów) w ogóle interesować się cudzymi opiniami i dzielić swoimi? Po co właściwie to forum?

Żeby w ogóle przeprowadzić mającą sens wymianę opinii należy w jej trakcie ustalić pewne obiektywne fakty - jak np. to, że wielokrotne wykorzystywanie tych samych lokacji, czy zapychanie gry przerażającymi ilościami niestanowiących wyzwania, przeciętnych, mechanicznie eliminowanych przez gracza przeciwników to elementy wpływające negatywnie na jakość gry. Jeśli takie porozumienie da się ustalić, istnieją podstawy do przekonania kogoś do swojej opinii, albo chociaż sprawienia, że ją zrozumie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś przeszedłem kolejny raz dwójkę. Jedno na myśl mi przychodzi. Ten świat naprawdę udał się Bioware. Mam nadzieję, że trójka będzie miała równie dojrzałą fabułę co dwójka. Podoba mi się wpływ pierwszej części na drugą, do tego wiele pytań bez odpowiedzi.

Już nie mogę doczekać się kolejnej części.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...