Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Dziś wreszcie dane mi było ukończyć Dragon Age: Początek. No cóż, jeśli chodzi o fabułę, to nie przepadam za grami, w których od początku wiadomo, kto jest naszym głównym przeciwnikiem. Tutaj niestety minus. Jednak o tyle dobrze, że podczas zbierania sojuszników ta fabuła się nieco rozkręca, ale wolałbym, żeby pomimo wszystko ten najważniejszy przeciwnik nie był znany, przynajmniej do pewnego momentu w grze.

Drugi minus: zdecydowanie za dużo walki, która w tej grze jest jakaś taka toporna. DA2 może nie był mistrzostwem świata, ale fajnie mi się tam walczyło, natomiast tutaj tak średnio, no ale jakoś dało radę. Ale ilość przeciwników w DA:O, zwłaszcza pod koniec, już w Denerim, jest po prostu przytłaczająca i człowiek rzuca mięsem na wszystkie strony, bo ma już serdecznie dość.

Daję Dragon Age: Origins ocenę 8/10 - jest coś w tej grze, co trzyma przy kompie pomimo wszystko. No i ta epickość :) Chociaż nie obyło się bez wgrania moda na powiększenie czcionek - oczy już nie te, co 10 lat temu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nitrox

Sądząc po wypowiedzi może pamiętasz czasy baldurs gate ja niestety nie i żałuję :P Walka w DAO jest toporna bo tam liczy się strategia a ja przechodząc DA2 nie padłem ani razu :D Gra była banalna i ani razu nawet się nie zaciąłem na żadnym fragmencie. Co do przeciwnika to także wolę jakieś szersze intrygi ale niestety uniwersum trochę ograniczyło możliwość wybrania przeciwnika dla naszego bądź co bądź szarego strażnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Przechodzę drugi raz Dragon Age 2. Może mi ktoś napisać,

kiedy mam wypatrywać obecności Alistera?

Na początku rozgrywki wybrałem pierwszy wariant zakończenia "jedynki", czyli "Bohater Fereldenu".

Pytam, bo jak pierwszy raz przechodziłem tę grę, po imporcie save'a z "jedynki"

(zrobiłem tak, że Alister odszedł i słuch o nim zaginął), nie spotkałem Alistera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyżej,

Alistera spotkasz w komnatach hrabiego po otrzymaniu specjalnego zaproszenia, które powinno znajdować się w twojej posiadłości. Dodam tu pewną ciekawostkę, jeżeli w pierwszej części Alister przespał się z Izabelą w Denerim, to zabranie łotrzycy na spotkanie z królem Fereldenu doda do rozmowy ciekawy smaczek.

Co do innych okoliczności:

Pod wisielcem, jako pijaka, który przechwala się, że jest prawdziwym królem Fereldenu. Po pewnym czasie, Bann Teagan przybywa, by go zabrać do domu

oraz

Jako dowódce szarych strażników, podczas potyczek z Qunari

Edytowano przez Celdur
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję: nie sądziłem, że Dragon Age:Początek tak bardzo mnie wciągnie, a tymczasem okazał się istnym pożeraczem czasu-godziny przed X360 upływają, levele przychodzą, a zakurzony pecet czeka na lepsze czasy.

Początki ciężko jednoznacznie sklasyfikować-z jednej strony ilość ras i klas jest o wiele mniejsza niż w Neverwinter Nights 2, ale jednocześnie liczba 6 możliwych początków robi wrażenie.Ponadto wiele drzewek rozwoju dla każdej z klas sprawia, że ilość klas jest jakby większa.Są to jednak drzewka dosyć krótkie- jestem w połowie fabuły i został mi już tylko 1 niewykupiony skill.

Świat gry spodobał mi się, chociaż boleśnie odczuwam brak niziołków i orków.Łeeeee!

Jeszcze jeden zgrzyt-za mały ekwipunek.Nie oczekuję nieskończonego plecaka,w którym mógłbym schować krasnoluda, ale 70 przedmiotów i konieczność wyrzucania lub w lepszym przypadku wycieczek do sklepu psuje mi zabawę.

Mimo to jednak daję mocne 9/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję: nie sądziłem, że Dragon Age:Początek tak bardzo mnie wciągnie, a tymczasem okazał się istnym pożeraczem czasu-godziny przed X360 upływają, levele przychodzą, a zakurzony pecet czeka na lepsze czasy.

Muszę przyznać, że w Dragon Age: Origins na konsoli Xbox 360 jeszcze nie grałem, ale z pewnością obadam tą sprawę, bo widzę, że "używki" można dorwać na aukcjach po 25 - 30 zł.

Możesz mi jeszcze powiedzieć, czy masz wersję angielską? Z tego, co słyszałem, to nawet w wersji angielskiej można sobie włączyć polskie napisy, ale nie wiem, czy to prawda.

Jeszcze jeden zgrzyt-za mały ekwipunek.Nie oczekuję nieskończonego plecaka [...]

Dlatego podstawowym zakupem u sklepikarzy (o ile posiadają) powinien być "rozszerzalnik" plecaka. U mnie ten artykuł, to sprawa priorytetowa i nawet, gdy w danym momencie nie mam na niego wystarczającej kasiorki, to po prostu zapisuję sobie na kartce imię i lokalizację handlowca i gdy już dorobię się odpowiedniej kwoty, to z kieszeniami wypełnionymi brzęczącym złotem, wracam... Wracam, aby zapłacić za cenę spokoju :trollface: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wuwu1978:

1.Mam wersję polską.

2.Akurat kilka dodatkowych plecaków to mam, dzięki czemu mogę mieć w ekwipunku 100 przedmiotów, tyle że dla takiego łowcy skarbów jak ja to i tak za mało- miejsce kończy się bardzo szybko, co wnerwia szczególnie w chwilach, kiedy nie mogę wrócić do handlarza, np. wieża Kręgu, ale cóż, nic nie mogę zrobić.Ale fajnie byłoby, gdybym mógł posłać jednego z towarzyszy tak jak zwierzaka w Torchlight-daję mu część gratów, wydaję rozkaz, a on znika na jakiś czas i wraca z kasą :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] miejsce kończy się bardzo szybko, co wnerwia szczególnie w chwilach, kiedy nie mogę wrócić do handlarza, np. wieża Kręgu [...]

Robisz wtedy coś takiego:

- gdy masz w plecaku zapełnione wszystkie sloty przedmiotami (na przykład: 100/100), to wtedy 10 - 20 sztuk jakiegokolwiek żelastwa wkładasz do szafek / komód

- w zwolnione miejsce zbierasz loot z ziemi

- po ponownym zapełnieniu plecaka idziesz do handlarza (akurat jest - w tym przypadku - na parterze wieży) i opychasz mu towar

- wracasz do szafek / komód i zabierasz zalegający loot (nigdy nie zostawiaj go luzem na podłodze / gruncie / whatever), po czym znowu go sprzedajesz.

Wiem, że to czasochłonny proces, ale oprócz zakupu "rozszerzalników" plecaka, to nikt na lepszy jeszcze nie wpadł. Oczywiście mówimy o wersji czystej i nieskażonej jakimikolwiek modami z Dragon Age Nexus.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest - DRAGON AGE: INQUISTISTION! Wiele co prawda nie wiadomo, ale Mark Darrah, który ogłosił Dragon Age III jakimś zabawnym manifestem, przebąkiwał coś o customizacji pancerza towarzyszy, co byłoby co namniej fajne w stosunku do DA2. To, że podwaliny DA3 stanowi Frostbite wiadomo już od pewnego długiego czasu, więc chyba nie warte dalszego roztrząsania. Mimo podłamanego zaufania dla Bioware i tak się zajarałem. Wiedziałem, że tak będzie. Wy się jaracie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się będę (ewentualnie) dopiero "jarał", gdy ujrzę pierwszy gameplay. Od czasu wydania Dragon Age II i jego "hack 'n' slash-erowym" aspiracjom już nie ufam panom z BioWare smile_prosty.gif . Do gatunku hack 'n' slash nic nie mam, ale po Dragon Age II spodziewałem się czegoś innego. I tak, moi drodzy fani części drugiej - wiem, że fabuła jest tam epicka. Wiem, że jest ambitna. Wiem, że jest chyba jedną z lepszych (o ile nie najlepszą) spod skrzydeł studia deweloperskeigo pana Muzyki, ale jednak człowiek liczył na coś innego... Coś bardziej "old school-owego". Coś, czym był... Dragon Age: Origins.

Edytowano przez Wuwu1978
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam się jarać DA3, kiedy Obsi zebrało fundusze na Eternity? No comments. Swoją drogą, ciekawe, czy informacja o erpegu powracającym do korzeni w jakiś sposób nie zmusiła panów z Bioware do odkrycia kart. :trollface:

Z grami Bioware jest taki problem, że wszystkie są do siebie podobne. Jarałem się BG2, Jade Empire i troszkę DA:O, podobał mi się ME2 i Neverwinter Nights, ale za to takiego KotORa więcej nie tknę, o pierwszym Mass Effekcie nie wspominając. Zewsząd atakują mnie podobieństwa postaci i ogólna, hmm, 'bajołerowatość'. Póki co więc - nie dla mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozgrywka ma być "bardziej taktyczna", zobaczymy co to oznaczać będzie w praktyce. Ja tylko mam nadzieję, że historia nie będzie czymś w stylu "zbierz sojuszników" :P Poza tym - cieszę się, że zwiedzimy więcej terenów, niż w DA2. Mam też nadzieję, że zrezygnują ze stylu graficznego zaproponowanego w dwójce. Mają Frostbite 2.0, więc niech zrobią coś bardziej zbliżonego do pierwszej części, tylko w lepszej jakości, rzecz jasna.

Rewelacji pewnie nie będzie, ale chcę się z grą zapoznać (jakoś polubiłem ten świat, więc dokończę...), więc miło byłoby, gdyby była znośna :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sceptycyzm wyczuwam w Was silny. Co by nie powiedzieć o Bioware to jedna rzecz wychodzi im znakomicie, jest to opowiadanie świetnych historii. I co z tego, że historie złożone są z powielających się klisz, skoro sa opowiedziane sposób taki, że zbieram szczękę z podłogi długie dni po ukończeniu tytułu (jak miałem po pierwszym DA i ostatnio po ME3). Do tego zawsze satysfakcjonująca rozgrywka, dobra grafika świetny dźwięk (zarówno muzyka jak i głosy). Może upraszczają, ale i tak przynosi mi to mnóstwo zabawy. A zresztą i tak nie mam juz czasu na spędzanie godzin przy kompie rozmyślając nad tym czy dodać 0,15% do OnW czy 0,03 do [ciach] ale z bonusem 1pkt do charyzmy.

Możesz sobie darować takie wstawki. - Bethezer

Edytowano przez Bethezer
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że trzecią część powstaje nie jest dla mnie specjalną niespodzianką a i jeszcze nie uznałbym za teorię spiskową twierdzenia, że Project Eternity wymusiły działanie BioWare ;) W każdym razie nie jaram się w ogóle dopóki nie zobaczę właściwego materiału co by móc ocenić wstępnie produkcję choć pewnie będę chciał w nią zagrać, ale... bardziej, żeby zachować ciągłość i zobaczyć gdzie historia rozpoczęta od inwazji Darkspawnów na Ferelden nas zabierze i czym się skończy. Mam nadzieję, że chociaż tu twórcy nie dadzą wielkiej plamy ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]ale za to takiego KotORa więcej nie tknę[...]

Nie wiem co ci sie w KotORach nie podoba. Fakt, że do sterowania i systemu prowadzenia postaci trzeba było się na początku przyzwyczaić, ale jak już się w to wsiąknęło to gra była genialna. Może to i przez to, że "jara mnie" uniwersum Gwiezdnych Wojen, ale znam parę osób, których SW specjalnie wcześniej nie interesowało, a po zagraniu w KotORy zaczeli czytać komiksy, książki, oglądać filmy itp. itd. W dalszym ciągu czekam na kontynuacje (prequel/sequel, whatever) i mam nadzieję, że BioWare kiedyś się nią zajmie.

Wracając jednak do tematu Dragon Age... Mnie tam się dwójka nawet podobała. Walka była znacznie uproszczona względem jedynki i ciekawiej wyglądała. Wiem, że wymagała mniej strategicznego myślenia, co jest kluczowym elementem old-schoolowych RPGów, ale jednocześnie grało się szybciej i łatwiej było się skupić na fabule, która była bardzo dobra.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwójkę zabił fakt, że działa się na dwóch lokacjach na krzyż. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. A szkoda, bo postacie były niezłe. Fabuła też nienajgorsza. Ale jak można grać w grę cRPG, gdzie przez całą grę biega się w to i spowrotem po tych samych uliczkach miasta i jednym wyznaczonym szlaku poza miastem? Nie liczę jakiś tam krótkich epizodów w Deep Roads...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tutaj ci muszę przyznać racje. Zwykle tego typu zabiegi są nagminnie stosowane w nisko-budżetowych produkcjach, a taką produkcją Dragon Age 2 nie był. Czemu więc wszystkie lokacje w questach pobocznych wyglądały tak samo? Lenistwo + łatwa kasa, bo fani i tak chapną?

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amasuke

Nie będę się rozpisywał, bo to temat o serii DA, a poza tym pisałem już o tym w osobnym temacie. Pokrótce - nudna fabuła (zwrot akcji przeniesiony z pierwszego BG), nieciekawe postacie, durne AI towarzyszy, a im dalej w las tym nudniej.

Grafika w DA2 to ciekawa sprawa - pamiętam, jak niedługo po premierze Origins ktoś z Bioware powiedział, że druga część będzie 'ekstra graficznie'. Chyba dla fanów komiksów.

Największy błąd 'dwójki' to to, że fani oldskulu uważali serię DA jako ostatni bastion 'prawdziwych' erpegów. Tak drastyczna zmiana średnio się spodobała większości fanów (z tego co wiem, to druga część wcale nie ma dużo większej sprzedaży niż Origins, a DLC do 'jedynki' były bardziej popularne) i rozpoczęła tak modne ostatnio narzekanie na Bio*. Fani slasherów również nie byli zbyt zadowoleni, a tytuł może się podobać praktycznie tylko ze względu na fabułę.

* żeby nie było - sam uważam, że studio spada coraz niżej, czego dowodem może być SW:TOR czy ogólne narzekania na ME3

@taffer33

Źle mnie zrozumiałeś - we wstępie pisałem o pierwszej części KotORa. :)

Edytowano przez Lewis
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Mass Effect to genialna gra, śmiało stawiam obok BG i pierwszego Dragon Age. Co więcej każda część była lepsza od poprzedniej, trójka to apogeum grywalności, epickości i wszystkiego co było piękne w ME. Zakończenie bardzo mi się podobało i nie rozumiem narzekań. Bioware to pewniak, oprócz DA 2 każda gra była niesamowita (marzy mi się druga część Jade Empire).

nieciekawe postacie

No tu żeś pojechał, akurat Dragon Age ma kapitalnych towarzyszy, trio Alistaira, Leliane i Morrigan będę wspominał na długie lata, dialogi między nimi były fantastyczne, same postacie świetnie zarysowane i z dobrymi historiami.

A fabuła, dla fanów epickich czarno-białych hisotrii o dobru i złu - świetna, ze wzruszającymi momentami, niczego nie można zarzucić.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy błąd 'dwójki' to to, że fani oldskulu uważali serię DA jako ostatni bastion 'prawdziwych' erpegów. Tak drastyczna zmiana średnio się spodobała większości fanów [...]

"Średnio", to jest bardzo delikatnie powiedziane biorąc po uwagę wiadra pomyj wylewanych na BioWare po premierze "dwójki", na oficjalnym forum gry.

Zgaszam się z tym, co powiedział kolega Lewis i liczę na to, że część trzecia, czyli Dragon Age III: Inquisition (nie wiem, czy to jeszcze tytuł roboczy, czy już finalny) będzie takim powrotem do tego old-schoolowego bastionu "prawdziwych" RPG-ów. Po szumie, jaki się zrobił wokół Project Eternity i strumieniu dolarów, które ciągle spływają na ten projekt widać, że na te "staro-szkolne" gry jest spore wzięcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...