Dragon Age (seria)

[Ardeth711]

@deZoo: bez pośpiechu, wykonując wszystkie questy poboczne to tak od 60 do 80 godzin.

[FreeSoldier]

Około 50h z większością questów pobocznych, grałem bez pośpiechu.

[DeSon]

Dzięki, co prawda kiedyś już grałem ale dość dawno i zapomniałem jak długo to trwało. Zamierzamy niebawem, razem z moją dziewczyną, wspólnie ją przejść i zastanawialiśmy się ile nam to zajmie.

Edytowano Maj 5, 2012 przez deZoo

[Ardeth711]

@deZoo: biorąc pod uwagę poziom trudności walk oraz samo to ile zajmuje przejście całej gry, zajmie wam to sporą ilość czasu.

[Glovis]

@up Dokładnie ;] Poziom trudności ma ogromny wpływ na czas, w jakim ukończy się "Dragon Age'a". Pamiętam jak kląłem nad

Matką Lęgu

na trudnym... Udało mi się za...dziesiątym, jedenastym razem? Podobnie było z

Wielkim Smokiem i z Flemeth

. Na normalu, lub na łatwym grę przechodzi się dużo sprawniej, wiadomo, ale nie ma tak dużej satysfakcji ;]

[DeSon]

Pogramy na normalu, w końcu ma to być miłe uzupełnienie wieczorów i kolejna z form spędzania z sobą czasu a nie ekstremalne wyzwanie. Może uda mi się ją przekonać do tego typu gier ?

Wiem że

Flemeth

jest trudna, swego czasu to z nią miałem najwięcej kłopotów.

Dzięki za odpowiedzi.

[Wuwu1978]

Wiem że

Flemeth

jest trudna, swego czasu to z nią miałem najwięcej kłopotów.

Według mnie, to jeden z najtrudniejszych przeciwników w całej grze (obok

Branki / Caridina i Matki Lęgu

). Podstawowa zasada: nie "rushować" bezmyślnie. Odpowiednia taktyka + miksturki odporności = sukces.

[emilien2183]

@UP

Oo, tak...

Branka

- przyznam, że miałam z nią kłopot już nawet na poziomie normalnym. Ale rzeczywiście głównie chodzi o taktykę, bo grając w DA za drugim razem miałam już ułożone w głowie jakie ruchy powinnam wykonać, by poradzić sobie z danym przeciwnikiem i przez to grę zaczęłam przechodzić znacznie szybciej, niż gdy przechodziłam ją pierwotnie - po którymś razie już się pamięta co powinno się zrobić i nawet już tak nieszczęsna

Branka

padła mi szybciej na poziomie trudnym, niż za pierwszym razem na poziomie normalnym Ważne jest też jakich kompanów ze sobą zabieramy i jakie umiejętności inwestujemy.

[aster]

Bodajże patch 1.3 drastycznie obniżył poziom trudności, także nawet poziom koszmar nie stanowi żadnego wyzwania. Chyba dawno musieliście grać

[DeSon]

To prawda, grałem akurat wtedy gdy ukazał się ten patch. Pamiętam że męczyłem się wówczas w bitwie z pomiotami w Redcliff. Po patchu było łatwiej ale

Flemeth

chyba później, czyli po patchu, była.

@Down - hihi, podobnie miałem i chyba nie tylko mięso leciało

Edytowano Maj 6, 2012 przez deZoo

[Ardeth711]

Przechodziłem Dragon Age Origins bez patcha 1.3, więc mogę tylko powiedzieć, że było ciężko. Przy tej grze chyba ustanowiłem rekord w rzucaniu mięsem.

Edytowano Maj 6, 2012 przez Ardeth711

[Enough]

Ogólnie poziom trudności w DA:O jest dość równy. To że wysoki, jednak nie powiedział bym - dla kogoś kto potrafi grać, nie ma żadnego problemu. Wystarczy trochę podładować Morrigan, czy kogoś tam do robienia ziółek i mikstur, zrobić ich mnóstwo (kasę ma się dość szybko na to), a potem w opcjach taktyki kazać im samoczynnie łykać miksturki.

Oprócz tego lubiłem grać 2magami, i tworzyć dwie burze naraz - np. lodową i wietrzną. Cała sala zastygała i dość szybko ginęła Ew. masowe leczenie też nie raz ratowało skórę

[FreeSoldier]

Osobiście nie mam DA2, ale grając '' trochę '' w niego wydawało mi się, że był łatwiejszy niż Początek.

[Arturano]

@UP

Bo jest. Origins to oldskulowy RPG w duchu staroszkolnych gier RPG takich jak Baldury, więc na wyższych poziomach trudności jest wymagający. Natomiast "dwójka" to niemalże hack'n'slash, w którym wyzwanie na normalu było zerowe. Nawet finałowy boss nie stanowił żadnego wyzwania. Jak już kiedyś pisałem, Dragon Age 2 to moim zdaniem regres w stosunku do "jedynki", nie tylko pod względem poziomu trudności.

[emilien2183]

Natomiast "dwójka" to niemalże hack'n'slash, w którym wyzwanie na normalu było zerowe. Nawet finałowy boss nie stanowił żadnego wyzwania.

Zgadzam się. Zdaje się, że jest o wiele łatwiej, bo ani razu przeciwnicy nie dali mi możliwości znalezienia się w agonii No i właśnie nawet końcowy boss nie okazał się na tyle trudnym przeciwnikiem. Co prawda, zawsze na ten pierwszy raz wybieram normalny poziom gry, ale w DA:O nawet na takim poziomie napotkałam na trudności i kilka zgonów by się naliczyło, licząc łącznie z DA: Przebudzenie.

[FreeSoldier]

Czyli to ma swoje plusy i minusy . Nie będzie możliwości wpadnięcia we frustracja która w Początku, dopadała mnie wiele razy . Ale też chyba jednak wolę się pomęczyć, bo większa satysfakcja jest .

Edytowano Maj 8, 2012 przez asasyn101

[Amasuke]

Nie wiem czy to przez różny poziom trudności obydwu gier, ale mnie tam Dragon Age: Origins nużył w połowie za każdym podejściem (do tej pory były trzy). Dragon Age 2 natomiast choć był banalny to przeszedłem go całego za pierwszym podejściem i w sumie nawet dobrze się przy tym bawiłem.

[FreeSoldier]

Ech... To już zależy, od tego co kto woli, jedni wolą się pomęczyć, drudzy wykosić wszystkich za jednym razem . Ja lubię i jedno i drugie. To pierwsze, gdy mam więcej chęci, a kiedy i tak jestem wnerwiony , muszę się jakoś odprężyć ;D

Sorry, że tak post pod postem. Ale moje pytanie, czy wolelibyście, żeby trójka, była bardziej podobna do jedynki czy dwójki ? I korzystając z okazji, zamiast na stroni głównej popiszmy tutaj, co chcecie zobaczyć , a czego nie w trójce? Tylko dla fanów ;D

[Ardeth711]

Oczekiwania dotyczące Dragon Age 3:

- ciekawi towarzysze oczywiście,

- no i wciągająca fabuła,

- no i wybór rasy,

- enchantment? enchantment

- no i żeby było bardziej podobne do jedynki,

- no i też może dotrzymania przedpremierowych obietnic ,

Edytowano Maj 17, 2012 przez Ardeth711

[SilentBob]

System walki jak w "dwójce", towarzysze jak w "dwójce", fabuła jak w "jedynce" (tzn. ratowanie świata, a nie naprawianie problemów jednego miasta/regionu).

[Ortheon]

Moje oczekiwania to:

Przygody całkowicie nowego bohatera

Walka w stylu DA1

Relacje z towarzyszami na poziomie ME2

Możliwość wyboru rasy

Więcej umiejętności

Długa kampanie

Ciekawa fabuła

Rozbudowany system craftingu tudzież alchemii

[FreeSoldier]

Czyli oczekiwania, różne, ale ile ludzi tyle... . No oczywiście kolejny Dragon ma być po prostu, grą, przy której będę mógł się pomęczyć i przeżyć, wspaniałą, epicką przygodę. Dwójka ma swoje plusy i minusy , tak samo jedynka. Ale ostatecznie wolę, aby była bardziej podobna do jedynki . No i żeby zbyt dużo bugów nie było .

[Black Shadow]

Jak dla mnie to trójka powinna łączyć najlepsze elementy poprzednich części dodając także coś od siebie np. w systemie walki dać możliwość wyboru czy chcemy mieć ją bardziej taktyczną czy dynamiczną Choć obstawiam, że czasu by nie mieli na implementację czegoś takiego zatem generalnie wolałbym aby walka była... właśnie dynamiczna ;] Poza tym aby towarzysze/kompanii mieli dużo do gadania oraz ciekawe backstory.

[Calarvero]

Niech wrócą dialogi takie jak w DA:Początek. Chciałbym, żeby pojawiły się postacie z poprzednich części. Oczywiście ciekawa fabuła + rozbudowane wątki poboczne.

Długa, nieliniowa kampania. Mogliby dać większe mapki, bardziej szczegółowe i różnorodne.

[Gość iHS]

- Kategoryczy zakaz wchodzenia do budynku w którym powstaje DA III dla ludzi którzy byli odpowiedzialni za projekty lokacji, oraz kontrolę jakości w DA II

- Scenarzystów z DA II zatrzymać za wszelką cenę

- kompleksowy system klasowy, połączony z różnorodnością w rozwoju ostaci

- ekwipunek! Pancerze dla wszystkich członków ekipy

- Duuuży, przestronny, zóżnicowany świat do zwiedzenia, tętniący życiem i questami pobocznymi

- system walki - ja nie czaję jakiś decydujących różnic pomiędzy Da I a DA II (wersja PC), sorry, może zostać

- brak kółka dialogów, ewentualnie opcjonalność takiego rozwiązania

Howgh.