Skocz do zawartości
mateusz(stefan)

Dragon Age (seria)

Polecane posty

Jeżeli chodzi o Twierdzę, to obiecywali, że będziemy mogli ustalić kogo zabiliśmy, komu pomogliśmy dojść do władzy, komu zaszkodziliśmy, jak rozwiązaliśmy różne istotne zadania, a nawet jakie mieliśmy stosunki z towarzyszami oraz których najczęściej mieliśmy w teamie. Więc jestem spokojny. W ogóle się cieszę, że robią coś takiego, bo nie będę przywiązany do jednej platformy.

Edit: Wideo z krótką prezentacją widoku taktycznego.

http://www.dailymotion.com/video/x141jxb_videogames?start=27

Edytowano przez Zdenio
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IGN wyskoczył z dość treściwą zapowiedzią, mówiącą o paru nowych rzeczach:

1. Koło dialogowe ma działać +/- na zasadzie Deus Ex: Human Revolution; po najechaniu na opcję dialogową ma się wyświetlać jej szerszy opis. Byłoby super, bo choć osobiście lubię koło dialogowe, to zamknęłoby usta hejterom. Mam jednak małe ale - wygląda na to, że ten opis będzie mówił też o prawdopodobnych konsekwencjach naszego czynu. To mi się nie podoba, więc pomysł zamiast w szufladce "fajne" ląduje w "wyjdzie w praniu". Na szczęście te dodatkowe opisy można wyłączyć.

2. Semi-otwarty świat gry ma działać jak normalny otwarty jeśli idzie o eksplorację. Nie zostaniemy pogonieni questem do każdej jaskini, nory i kryjówki złoczyńców. Na niektóre rzeczy trzeba będzie wleźć samodzielnie. Z tego co rozumiem, BioWare planuje nam sprezentować po prostu wielkie lokacje + ich dużą ilość dostępną jednocześnie; coś jak drugi/trzeci rozdział BG2 czy stare Fallouty. Dla mnie rozwiązanie idealne.

3. Z racji możliwości wcielenia się w qunari potwierdzono, że pojawią się również po raz pierwszy w serii panie pochodzące z tej rasy.

4. System zarządzania Inkwizycją ma otwierać nam drogę do nowych lokacji, questów i możliwości. Obstawiam odblokowujące fragmenty mapy rozwinięcie sądów z DAO Awakening.

źródło: http://uk.ign.com/ar...age-inquisition

Edytowano przez Fristron
  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie takich fragmentów pokazali póki co mało, ale wygląda na to, że znacznie dopracowali wygląd i interakcje w ośrodkach miejskich. Być może idąc przez miasto nie będzie się już odnosić wrażenia rodem z DA II, że mieszkańców zastąpiono statycznymi kukłami. I chociaż nie twierdzę, że minimalizm w projektowaniu lokacji zawsze musi być zły, to Kirkwall nigdy nie byłoby dla mnie argumentem na poparcie takiej tezy.

No i cofam to co wcześniej napisałem odnośnie grafiki, bo w obecnej chwili wygląda już całkiem przyjemnie, biorąc dodatkowo pod uwagę, że ostateczny szlif ma raczej wciąż przed sobą.

3. Z racji możliwości wcielenia się w qunari potwierdzono, że pojawią się również po raz pierwszy w serii panie pochodzące z tej rasy.

Ciekaw jestem czy zaimplementują romanse między qunari. To dopiero byłaby pure awesomeness.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dragon Age : Origins jest dla mnie najlepszą grą w jaką kiedykolwiek grałem. Wracałem do niej bardzo często i miałem wrażenie , że o czymś zapominam przechodząc ją za każdym razem.Na plus można zapisać podłożenie głosu,które wyszło wspaniale.Dragon Age 2 był trochę gorszy ,ale i tak mam do niego sentyment.Najbardziej donerwowały mnie rozmowy z towarzyszami(dalczego mogliśmy rozmawiać tylko w niektórych sytułacjach-_-).Dragon Age :Inquisition będzie tak samo dobry co Origins a może nawet lepszy.Przynajmnie mam taką nadzieję.Jedyną rzeczą ,która mnie martwi w nowej części to wymagania(oby nie za wysokie).Mimo to na pewno kupię w dzień premiery;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.eurogamer...e-you-freak-out

W sumie niewiele nowego, chociaż tajemnicza alternatywa dla znanego z Origins obozu jest dość zastanawiająca. W każdym razie plus za to, że chcą postawić na coś (najwyraźniej) oryginalnego, a nie tylko kopiować rozwiązania z poprzednich części, choćby i sprawdzone.

"The approval system from the previous games was very binary," Lee said. "You'd give someone a gift and get plus five approval. It's not like that any more. It's more natural and fluid.

"Previous games also locked content out based on approval ratings between you and your followers. We want to let people go on these quests and have these experiences with the party members you've made a relationship with, but things will play out a little bit differently depending on your current relationship status with them.

Też fajnie, już w sequelu system relacji był nieco lepszy niż w Origins, gdzie faktycznie cały ten aspekt podano w dość trywialny sposób, ponadto zmniejszono też radykalnie ilość "giftów".

Edytowano przez Murezor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dobre wieści dotyczące Inquisition - w grze po raz pierwszy w historii serii nie będzie autoregeneracji, a sama produkcja ma być najtrudniejszą w serii (choć na najniższym poziomie trudności ma dalej umożliwiać bezstresowe poznawanie fabuły - co kto lubi).

Excellent. BioWare zdało sobie sprawę, że selling pointem Dragon Age'a jest jego baldursowatość. Podejrzewam że wpływ na jakość gameplayu może mieć fakt, że w przeciwieństwie do DAO i DA2, które od czasu NWN2 były bodaj jedynymi dostrzeganymi przez mainstream drużynowymi cRPGami, teraz na horyzoncie czają się potencjalne Kickstarterowe killery - Wasteland 2, Project Eternity, Torment: Tides of Numenera. Tym razem Dragon Age nie rozdaje wszystkich kart w połączeniu klasycznego podejścia z dużym budżetem, więc BioWare będzie musiało się postarać. Plus będą chcieli podreperować reputację po katastrofalnym odbiorze DA2 i aferze z zakończeniem ME3.

Obok GTA V, mój nr 1 na liście najbardziej wyczekiwanych gier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inquisition zapowiada się coraz bardziej smakowicie.

Dorwałem się do pierwszej części gry. Gram wojownikiem (z nastawieniem na łupieżcę), w drużynie mam Stena, Morrigan i Lelianę (która wypadnie, gdy pojawi się ktoś bardziej pasujący pod drużynę). Wszystko fajnie, w miarę sprawnie radzę sobie z przeciwnikami, tylko jest jeden problem - brak jakiegokolwiek leczenia magicznego. I teraz moje pytanie - czy opłaca się inwestować w healing skille u Morrigan czy lepiej rozwijać ją w bardziej ofensywną rolę i polegać na niemagicznych źródłach leczenia?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trójkę i tak czy siak miałem zamiar zagrać chociażby z tego powodu, żeby zobaczyć ciąg dalszy zapoczątkowany w dwóch poprzednich częściach nawet jeżeli cała reszta gry byłaby poniżej jakiegokolwiek poziomu krytyki :D Miło jednak widzieć i czytać, że jednak twórcy z BioWare starają się zatrzeć negatywne wrażenia u graczy (nie, żeby coś... za dwójkę mogę ich krytykować tylko w kontekście recyklingu poziomów) i dawać fajne, rozbudowane opcje do Inquistion. Znów odzywa się we mnie ta optymistyczna strona... chcę wierzyć, że gra będzie więcej niż dobra ^.^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem fanem serii, ale w przypadku Bioware'u preferuję wyważony optymizm. Pamiętacie zapewniena dotyczące części drugiej ? Nowe rozwiązania też miały powalać. Jak się skończyło ? Moim zdaniem nie tragicznie ale dalej od ideału, niż można byłoby zakłdać wysłuchując marketingowych peanów. Mam nadzieję przede wszystkim na dobrą historię, która połączy wydarzenia z części poprzednich w coś, co ma ręce i nogi. No i w materiałach PR-owych pojawia się Morrigan ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>gameplay

Półgodzinny materiał pokazujący sporo właściwej rozgrywki wraz z komentarzem twórcy czy tam dwóch i pomijając całą marketingową gadkę o tym, że wybory mają znaczenie, każda lokacja jest duża i inna to ogółem... kurcze, wygląda to po prostu fajnie :D Wierzyłem i nadal chcę, że BioWare będzie w stanie zrobić porządną grę cRPG i mój główny zarzut do tej pory to powrót d starych patentów fabularnych oraz wieczne ratowanie świata... ale kto wie, może nawet to zrealizuję z powiewem świeżości. Nie zepsujcie tego panowie, bo wam nie daruję ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie pytanie. Na organie jest dragon age ultimate edition za 20 zł. I tak mię kusi czy jej nie kupić. Tylko jest taki problemy że jestem przyzwyczajony do polskiego dubinngu a przede wszystkim oficjalnego spolszczsnia. Bo wiem że chłopaki przetłumaczyli da:o ue ale czy to tłumaczenie nie różni się za bardzo od oficjalnego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co jak co, ale o jakość spolszczenia nie musisz się martwić. Sam fakt, że zostało ono przedstawione na oficjalnej stronie EA PL o czymś świadczy. Spolszczenie obejmuje wszystkie DLC dla DA:O, ponadto zawiera oficjalne tłumaczenie Początku i Przebudzenia od EA Polska. Jednak polskiego dubbingu nie uświadczysz.

Edytowano przez Celdur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nabyłem i wcześniej doczytałem. Więc dla leniwych potomnych. Są tam wszystkie oficjalne spolszczsnie od ea dodatkowo poprawione. Wpełni autorskie spolsZczsnia są tylko do tego co ea nie przetłumaczyło :D. A co do dubingu. Jest minimanie lepszy od polskiego (choć ja jestem zawsze wyrozumiały do polskich dubingów :P) ale gdybym miał możliwości pewnie wybrałby polski dla samego docenienia tego że powstał :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam coś smutne wrażenie że Ja to się od tej gry odbiję ... zaczęłam z Dragon Age'm niedawno.

Gram w pierwszą część żeby była jasność ... i jakoś nie potrafię się do niej przełamać.

Wcześniej słyszałam wiele złych rzeczy o sequelu więc tutaj to już w ogóle nie ma przebacz - że niby nie to samo itp.

Ale Origins ?

Spodziewałam się jakiś podobieństw .. w chociażby prowadzeniu rozmów z towarzyszami do ME, ale ich tu nie ma.

Sama rozgrywka - zwłaszcza część z taktyką - do Mnie nie dociera.

Jest to bardziej chaotyczne niż Tactics ... no i bardziej męcząca ... klawiszologia właściwie Mnie dobija.

Walkę sobie opuszczę bo nie oczekiwałam żeby Mnie zadziwiała.

Liczyłam na fabułę ...

a tu od razu zdążyłam wywnioskować "po gębie" kto będzie zdrajcą, co prawda parę rzeczy Mnie zdziwiło - jak zabili tego całego Sir Jory'ego ale to wyjątki - mogłam się tego w sumie spodziewać.

Nie żebym narzekała że ten blond-idiota zginął od zdrady "sojusznika"

i postacie (czyli adekwatnie do ME) ... a srogo się zawiodłam bo wychodzi na to że najlepszym kompanem jest jak na razie

bojowy pies.

Reszta po prostu Mnie denerwuje jak nie wiem co.

Co chwila gra zmusza Mnie do lawirowania między opcjami dialogowymi które się podobają towarzyszowi a które nie.

I jeszcze jak tu zgadnąć która jest ta dobra a która zła.

Najgorzej jest z tym całym Stenem ... gość wygląda jak typowy "tank" a pada Mi na polu walki co chwila, rozmowy z nim też do najfajniejszych nie należą - gościa po prostu nie rozumiem.

Allistair jest przewidywalny więc traktuję go na zasadzie rycerzyka w białej zbroi - do złudzenia Mi przypomina Kaidana w tej kwestii. Morrigan - typowy renegat, najgorsze są sytuację gdy im lecą punkty "poparcia" w miejscach gdy nie widzę żadnej innej opcji - przykład Morrigan się obraża o to że pomagam uratować wiochę w Redclife co jest głupotą !

Przecież Moim celem było dotarcie do jakiegoś człowieka w zamku - a do zamku trzeba iść drogą przez wiochę. Więc lepiej żeby wioska była zabezpieczona a nie żeby po niej łaziły szkielety.

W Moim interesie jest to żeby było to zabezpieczone.

A ona się o to obraża (potem jeszcze się obraziła że musiałam dozbroić milicję przez namowę użalającego się nad sobą kowala)

... ręce Mi opadają od takich rzeczy.

Następnie Sten - nie był urażony że go wypuściłam z klatki - ale jest już wielce obrażony (Allistair też) jak wypuszczam jakiegoś maga który się przyznał że podtruwał władcę na zlecenie zdrajcy - ale zarzeka się że nie on stworzył umarlaki bo był zamknięty. Wypuściłam gościa a Ci nagle - buum ! - Allistair -5 i Sten -7 czy jakoś tak. Za to Morrigan + 5 ...

Ach BioWare z taką gracją pokazujecie że w grze możliwe są romanse :) Z gracją słonia w składnicy porcelany - bo ten wasz wskaźnik "wali" po oczach

Właściwie to Moim głównym problemem jest to jak mam podejść do tej gry żeby było dobrze ? Mam zapomnieć że robił to BeWare ?

I nie oczekiwać czegoś a la Mass Effect ? Mam traktować tą grę jak grę taktyczną - taką jak Tactics ?

Mam podchodzić do tego jak do Spellforce'a 2 ?

Mam oczekiwać że postaci nie będą dorównywać tym z Mass Effect'ów czy Fallout'a New Vegas, ba na dobrą sprawę nawet postacie z Saints Row IV były ciekawsze (mam na myśli te nowe a nie taką Kinzie) ?

Zastanawiam się czy ten Dragon Age zdąży jeszcze się odkuć ... jak na razie wychodzi na to że mogłabym olać całą "ludzką" drużynę i wykonywać questy samej. Wiem, że to niemożliwe.

W tym momencie utknęłam

w zamku tego Eamona ... jest jakieś pomieszczenie z szkieletami - wypuściłam córkę kowala bo była niedaleko - ale za nic nie potrafię przebrnąć przez te kościotrupy.

Najzabawniejsze jest to że pierwszym który cały czas ginie jest pseudo-tank Sten. A zaraz potem Allistair.

Wstydziliby się Moja Elfka wytrzymuje więcej na polu walki niż "rodowici" wojownicy - a ona jest złodziejem nie wojowniczką.

No i nie wiem jaką taktykę na te kościotrupy zastosować Allistair najczęściej woli stać jak przygłup gdy jednego zabije zamiast zająć się następnym. Ten Sten z kolei wybiera chyba największy sajgon żeby się dać od razu zabić. :/

Jedynie na Daro'Xen można polegać ... ale tylko z tego tytułu że walczy na dystans no i ma magię. Całkiem użyteczną, gorzej jak ją dopadną i okładają mieczami. A to się dzieje jak tamci dwaj już leżą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eyvon14moutaire - trzy porady:

1. Zmniejsz (o ile to możliwe) poziom trudności, skoro masz problemy z potyczkami tego pokroju. Jeśli quest w Redcliffe jest Twoim pierwszym po opuszczeniu Lothering, to zapewniam Cię - dalej będzie tylko trudniej.

2. Jeśli jest ważne dla Ciebie posiadanie określonych osób w drużynie, to w kwestii prowadzenia dialogów i zmniejszania ich przychylności dla Twojej postaci - będzie trudno. Aby zadowolić członków drużyny warto jest podróżować z osobami, które mają podobne zdanie do Twojego. Po pierwszym opuszczeniu Lothering można już zauważyć, kto ma jakie nastawienie do poszczególnych kwestii.

3. Korzystanie z opcji taktycznych i zatrzymywanie gry przed każdą walką/w jej trakcie nie jest niezbędne - na dwóch pierwszy poziomach trudności powinnaś spokojnie dawać radę pokonywać praktycznie każdą grupkę przeciwników, którą można spotkać w grze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^ Nie wiem. Głównym problemem jest ten mag wśród szkieletów. To on sieje spustoszenie.

No i nie wiem czemu akurat ten "tank" najczęściej zalega pole.

Kilka razy by Mi się udało wyjść z tej potyczki ... ale zawsze zostaje ostatnia osoba z dwoma szkieletami ... najczęściej już zmaltretowana po sieczce. Więc kościotrupy ją (Morrigan lub moją elfkę) dobijają.

Jeszcze nie spotkałam się z osobami tam na zdaniu których by Mi jakoś szczególnie zależało.

Mam już Morrigan, Stena, Lellianę, Loco - czyli psa, oraz Allistaira.

Nie wiem czy ktoś jeszcze będzie.

Staram się jakoś lawirować pomiędzy nimi tak żeby jak najmniej się "obrażali" - w 75% zgadzam się z Morrigan ale i tak wszystko jest niweczone jeśli nagle ona się obraża o coś takiego jak z tą wioską.

Gram raczej na zwykłym poziomie trudności ... po prostu nie mam najwidoczniej dzisiaj weny twórczej żeby wymyślić jakąś sensowną taktykę na te szkielety.

Co do osób o podobnym zdaniu masz rację tylko że Ja na przykład potrzebuję kogoś do walki na dystans.

Czyli nieuniknione jest u Mnie używanie Morrigan bo Lelliana woli szarżować z mieczem ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walka jest bardzo taktyczna, nie na tym poziomie co produkcje sprzed lata, ale potrafi być wyzwaniem. Musisz się obyć z instrukcją i klawiszologią. Aczkolwiek na poziomie łatwym, to główkowania prawie nie ma tongue_prosty.gif tzn, można na pałę bić kogo się chce. Pamiętaj, że w Origins magia jest naprawdę przegięta i dobrze rozwinięty mag to jednoosobowa armia.

Co do Stena. On NIE jest tankiem. W założeniu nigdy nie miał być, możesz nawet spojrzeć w jego drzewku umiejętności, że preferuje walkę bronią dwuręczną zamiast walkę z mieczem i tarczą ( a taki set up jest podstawą tanka w DA). Najlepiej w tej roli (jako tank) sprawia się imo Alistar, między innymi przez subklasę Templariusz. W miarę rozwoju gry (i podjęcia stosownych decyzji) odblokujesz inne subklasy dla wojownika/maga/łotrzyka. Dla Stena najlepszy jest Łupieżca, klasa ustawiona pod walkę dwuręczną bronią, więc oszczędzisz trochę na rozwijaniu go.

A system dialogów, to przecież najlepsza rzecz jaką zrobili w tej grze. To miał być powrót do czasów, gdy towarzysze wtrącali się do rozmowy, wyrażali swoje opinie i zgadzali z nimi lub nie. W Mass Effect zostało to strasznie uproszczone, bo z góry widać, która opcja nie zadowoli naszego towarzysza, więc nie trzeba nawet się nad tym szczególnie zastanawiać, co więcej sporo opcji jest tam sprowadzonych do posiadania odpowiedniej puli punktów Renegata/Idealisty.

W Dragon Age reputacja ma znacznie większe znaczenie, bo jej odpowiednio niski poziom może spowodować odejście członka drużyny, a w sytuacji odwrotnej ma nawet wpływ na fabułę. A okazja do lepszego poznania swoich towarzyszy jest podczas każdego pobytu w obozie. Można rozmawiać z nimi również poza nim, lecz niektóre opcje dialogowe pokażą się tylko w obozie.

Nie rozumiem też, gdzie jest Twój problem w przewidywaniu, kto jak zareaguje na daną opcję. Za każdym razem przecież wyrażają swoje zdanie, więc to jest do przewidzenia.

Co do sytuacji w wiosce to Morrigan określa próbę ratowania wioski, jako niepotrzebną stratę czasu i zasobów. To oportunistka, która bierze co chce i nie przejmuje się innymi. Wejście do zamku stoi otworem niezależnie od tego, czy obronisz wioskę czy nie, więc ona skłania się ku najszybszej drodze. A jeśli usunie się źródło potworów w zamku, to te na zewnątrz przecież nie będą stanowić problemu, prawda?: )

A sytuacja z magiem wynika z tego, że:

to ten mag, który podtruwał arla Emona jest magiem krwi. Magia krwi jest w Thedas zakazana, polega ona na zawiązywaniu paktów z demonami Pustki i upadla człowieka. Nie widać tego tak w Origins, lecz w DA 2 potworność magii krwi jest ukazana w całej okazałości. Alistar był wychowywany na Templariusza. Zakon Templariuszy to organizacja, która ma kontrolować magów w Thedas, by nie wykorzystali swej mocy w złych celach, nie korzystali z magii krwi oraz nie mogli zostać opętani przed demona(mag opętany przez demona staje się Plugawcem, potężną istotą, której nawet oddział templariuszy nie potrafi pokonać bez strat). Magowie, którzy praktykowali magię krwi stają się apostatami i zostają natychmiast poddawani karze śmieci, w wyjątkowych wypadkach są sprowadzani z powrotem do Kręgu Magów i wyciszani. O rytuale wyciszenie dowiesz się w grze. Z tego też powodu Alistar nie zgadza się na jakiekolwiek kontakty z magami krwi.

Sten należy zaś do ludu Qunari. Lud ten (jest to wspomniane w Origins, w dwójce zaś jest to pokazane) traktuje swych magów z jeszcze większą ostrożnością i rygorem. Magowie krwi są wśród tego ludu natychmiast eliminowani, ponieważ magowie Qunari są niezwykle potężni, co daje wybuchową mieszankę.

Morrigan natomiast jest maleficari, magiem który nigdy nie został wcielony do Kręgu i nauczył się władać magią w dziczy. Zakon poluje na dzikich magów i w miarę możliwości lokuje ich w Kręgach. Jest ona zwolenniczką każdej formy potęgi jaka może się przydać, więc nie jest to niespodzianką, że popiera Twoją decyzję. tongue_prosty.gif

A w tej walce to nic dziwnego, że padają jeśli nie likwidujesz szybko najważniejszych celów. Stosuj też okłady lecznicze i jeśli masz to czar leczący. W późniejszej fazie gry możliwe będzie odblokowanie subklasy typowo leczącej. Jeśli przyjmiesz do drużyny Wynne, to ona z tego co pamiętam ma tą subklasę od razu. Eliminuj cele po kolei, skupiając atak całej drużyny. No i w miarę możliwości staraj się wywabiać wrogów pojedynczo smile_prosty.gif

Jeśli postacie reagują dziwnie w walce, sprawdź ich makra taktyczne. Są w którymś menusie, nie pamiętam skrótu. Bardzo przydatne, odpowiednio ustawione potrafią sprawić, że nie musisz kliknąć nawet raz w żadnej walce. tongue_prosty.gif

Edytowano przez Earendil
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eyvon14moutaire - więc skoro wiesz jaką drużyną chciałabyś kierować - sprawdź sobie listę towarzyszy w grze, oraz to, w jakich momentach się do Ciebie przyłączają. Dzięki temu będziesz mogła w miarę szybko skompletować drużynę na której Ci zależy i kierować nią do końca gry wink_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Earandil - sytuacja z zamkniętym magiem była dla Mnie dość prosta.

W przeciwieństwie do wioski.

Morrigan to renegatka i jej podejście do jakiś regulaminów (mam na myśli gildie zrzeszające magów w uniwersum DA) i wszelkich ... akcji mniej więcej równa się Garrusowi (dobra on miał pół na pół) więc dla Mnie oczywiste było że wypuszczenie tego truciciela będzie u niej na plus.

To że się obrazi Allistair (toż to takie jak Alenko) też było oczywiste ... tego z tym Qunari nie rozumiem.

Lelliana zakładam że też by się obraziła ... jest zbytnią idealistką jak na mój gust (złodziej idealistą ?)

Pojedynczo się nie udało. Trzy razy próbowałam. Za krótki dystans pomiędzy pomieszczeniami confused_prosty.gif

Czar leczący zaopatrzyłam Morrigan przy ostatniej okazji ...

@ Treser - pewnie nie zostaje Mi nic innego jak się złamać i sobie "zaspoilerować" grę w kwestii towarzyszy.

Bo widzę że tak się dalej nie da.

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...