Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Jade Empire

Polecane posty

Trzeba przyznać, że gra ma swój urok w scenerii, w której cała akcja się rozgrywa. Nie przypominam sobie gry, w której te całe nieszczęścia działyby się Starożytnej Azji . Gra dobra, nie bardzo, ale dobra - jednak niektóre poziomy są bardzo sztucznie budowane - korytarze gór/głazów, czasem trochę mniej - niewidzialne ściany . Gra chodzi mi nawet nieźle, ale przy 4-5-ciu przeciwnikach zaczyna ciąć, a gram na minimum . :/

Ale i tak to jeden z najlepszych RPG w jakie grałem(najlepszy to Fable :P ), choć nie widać żadnych zapowiedzi, albo przecieków o ewentualnej kontynuacji . . .

PS: czytałem ze towarzysze w trybie wsparcia , np. Gwiazda Zaranna regeneruje chi . Jak tego mojego towarzysza przełączyć w ten tryb, bo jak gram, to ona tylko leje zbirów, a chi mi nie regeneruje . ? .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę fajna gra, choć w dużej mierze zręcznościowa, ma całkiem ciekawą fabułę, i dzięki temu nie została wyrzucona z kompa, od początku czuć że naszym przeznaczeniem jest być "kimś" xD, co prawda jest liniowa do ból ale to może nawet lepiej, dzięki temu bardziej zagłębiłem się w wątek główny, zadania poboczne też są niczego sobie, mini gierki fatalne, ale na szczęście jest ich dość mało, przerywniki filmowe są beznadziejnej jakości, chociaż grafika w grze jest naprawdę piękna, kolorowa tam gdzie trzeba i mroczna w niektórych lokacjach, dzięki temu gra ma świetny klimat. No i ciekawa muzyka. Co najważniejsze walki są świetne, dynamiczne, jest wiele stylów walki. Te wszystkie czyniki powodóją że gra jest dobra i warto w nią zagrać, ale niestety długość gry to ok. 16-18 h to jednak za mało jak na cRPG. Ocenił bym ją 8/10 ale że jest trochę za krótka dam 7/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj skończyłam Jade Empire... i jak dla mnie ta gra ma tylko jedną wadę - jest zdecydowanie za krótka :D Już po 22 godzinach grania skończyłam :/

Jak tak słuchałem jego wywodów z końcowej rozmowy, zacząłem myśleć, że on naprawdę na swój sposób chce pomóc cesarstwu... No i wszystko to szlag trafił, gdy w końcówce filmiku wybuchł kpiącym śmiechem. Nagle poczułem się brutalnie wykorzystany

:P

Też przez chwilę się zastanawiałam, czy się nie dać namówić - jakoś nie polubiłam Lisicy z jej aroganckim podejściem do wszystkich, więc Li przestał wydawać się aż taki zły... ale z drugiej strony, kiedy przypomniałam sobie, jak łatwo mu szło poświęcanie wszystkich dla własnych celów, a także to, co powiedziała Smoczyca - zabicie jej zawahało równowagę, bo Jadeitowe Cesarstwo dostało wodę innego zakątka ziemi, skazując je na suszę - stwierdziłam, że tak być nie może

:D

Poza tym - wiem, że można romansować przynajmniej z jedną postacią -

Niebem. Ale mam wrażenie, że w pewnym momencie pojawiły mi się możliwości flirtu z Lisicą - ponieważ grałam kobietą, podarowałam to sobie... jednak ciekawe, czy jeśli ten flirt można rozwinąć, to czy zmienia się mocno zakończenie

:D I szkoda, że fabuła po rozwinięciu romansu z Niebem tak szybko się kończy :D Czyż on nie jest uroczy? :smile:

Gra chodzi mi nawet nieźle, ale przy 4-5-ciu przeciwnikach zaczyna ciąć, a gram na minimum . :/
Kiedy usprawnisz sobie komputer, uruchom grę jeszcze raz :) Grałam ze wszystkimi 'bajerami' i grafika była po prostu bajeczna ^^ NWN2 odpada z łoskotem xD
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym - wiem, że można romansować przynajmniej z jedną postacią -

Niebem. Ale mam wrażenie, że w pewnym momencie pojawiły mi się możliwości flirtu z Lisicą

Wszystko jest możliwe, biorąc pod uwagę fakt, iż

grając facetem może mieć miejsce trójkąt z udziałem naszego bohatera, Gwiazdy Zarannej i Lisicy

. A zakończenie pewnie nie zmieni się prawie wcale, gdyż wątki romansowe nie mają najmniejszego wpływu na główną linię fabularną (

co najwyżej przed walką w Lamencie nasza postać rozmawiałaby z inną osobą

).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zakończenie pewnie nie zmieni się prawie wcale, gdyż wątki romansowe nie mają najmniejszego wpływu na główną linię fabularną
Hm, po prostu myślałam, że może, jeśli nawiąże się

romans z Lisicą, to na końcu można zostać Cesarzem drogą pokojową

:D Ew. Pierwszym lordem xD Nie wiedziałam też, że można romansować z Gwiazdą...

heh, jeszcze to pewnie zobaczę, jak mój brat będzie przechodził [pewnie facetem xD ].

W każdym razie - żądam Jade Empire 2. Albo chociaż dodatku do JE1 :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem JE przed sekundą. Nooo Niziołko - mamy ten sam problem. 23h na RPG?! I to z większością(poza Obcokrajowcem i tym gościem co chciał wziąć wątrobę szlachcica dla córuni). Gra jest za krótka. Ale moim zdaniem nie ma drugiego tak intensywnego RPG. Walki są szalenie emocjonujące. Na początku lekko słabawo, ale powiedzcie mi dla kogo walki z bossami nie są emocjonujące? Nie mówie tu o początku... Końcówka mocno daje w d. A co do fabuły - o

zdradzie Mistrza Li wiedziałem już wcześniej(kolega nie umie trzymać języka za zębami). Ale mimo to byłem zaskoczony. Dlaczego? Myślałem, że będzie to walka po pokonaniu cesarza i tyle. A tu nie...

Niewątpliwie najlepszą częścią gry jest dla mnie fabuła i towarzysze. Ulubiony -(a jakże!) Czarny Wicher. Najbardziej nie lubię - Lisica na początku mnie denerwowała, potem jakoś ją polubiłem... więc nie ma nikogo. Skille - efektowne. Bardzo. I ciekawe. Grafa - filmiki piękne. Reszta nie gorsza. Questy poboczne - świetne. Ogólnie gra dla mnie na plusie. Wspaniale spędziłem czas. I także proszę o dodatek/dwójkę:)

PS

Jak można zrobić ten wątek romansowy? Bo miałem takie coś ale olałem:D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek romansowy? Prosto - rozmawiaj z właściwym towarzyszem po wypełnieniu każdej kolejnej misji z głównego wątku. O ile się nie zadeklarujesz, że romanse ci nie w głowie, to wszystko pójdzie jak z górki.

Czas rzeczywisty w grze to ponad dwa tygodnie między 1 i 17 sierpnia br. Przejście gry zajęło mi dość dużo czasu, bo aż 34 godziny (25 lvl), ale to dlatego, że sprawdzałem różne moje dziwne pomysły.

Z perspektywy zagorzałego RPGowca grę widzę jako dobry wypełniacz w czasie pomiędzy bardziej wymagającymi tytułami. Niestety zawartość RPG w niej jest trochę zbyt mała, bym ją ocenił wyżej niż 7/7+ Główne zarzuty - za łatwa, za liniowa, za prosta, za krótka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdanie Mindstorma. Gra jest dobra, ale moim skromnym zdaniem prawdziwe skrzydła rozwija dobiero na poziomie Jadeitowego Mistrza (poziom trudności odblokowywany po przejściu gry, możemy wówczas grę pokonać jeszcze raz tą samą postacią i wyszlifować jej umiejętności jeszcze bardziej). Gra robi się wówczas zupełnie inna, wcześniej jest nazbyt prosta.

Do tej pory pamiętam jak epickie było moje starcie z Mistrzem Li (sorry jeżeli nazwy stylów będą błędne, grałem w grę dawno temu i nie pamiętam dokładnie ich wszystkich) - Żelazna Dłoń, Paraliżująca Dłoń, Smok Burzy, Złodziej Ducha, unik i chwila oddechu. Potem znowu kilka zwodów i zaczynamy: Legendarne Uderzenie, Skaczący Tygrys, Miecz Smoka, odskok, Jadeitowy Golem (tylko kilka ciosów, bo w tym stylu ogrom postaci przesłania wroga i jest łatwo oberwać), regeneracja Chi za pomocą Złodzieja Ducha, odskok i szybki ostrzał Nieśmiertelnym Głazem lub Okruchem Lodu

. Najbardziej dynamiczne starcie jakie stoczyłem w grze z gatunku RPG. Oczywiście mogłem obyć się bez tych udziwnień

(wystarczyłby jeno najmocniejszy styl broni i znakomity we wszelakich sytuacjach Smok Burzy)

, ale zawsze lubiłem podsycać emocje xD Tak więc oceniając, +7/10 - dałbym więcej ale w końcu to RPG więc głupio byłoby podwyższać ocenę za samą walkę i ładną grafikę. Zbyt krótki wątek główny (choć całkiem ciekawe zadania poboczne,

szczególnie wątek z Leśnym Cieniem i Kanibalami

), zbyt uproszczony rozwój postaci, zbyt małe znaczenie drużyny w otwartej walce (tylko jeden członek ekipy i to w dodatku wcale nie pomagający - no, chyba że jako Wsparcie) i to na co narzekam chyba zawsze - jak już zrobili zręcznościowy model walki to mogli zrobić więcej animacji, do diaska! Jak się grę przechodzi trzeci bądź piąty raz, to oglądanie tego samego ciosu robi się po prostu żmudne. Szkoda, bo jak zwykle gra, choć jest bardzo dobra (ogólnie pod względem grywalności), to mogła być jeszcze lepsza. No, ale ideału nikt chyba jeszcze nie stworzył.

PS: Tak jak czytam to, co napisałem, to Jade Empire prezentuje się niemal jak jakiś Prince of Persia. Ojoj, się porobiło xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie techniki to też nieco lipa. Ok, niby ich sporo, ale tak naprawdę wystarczy rozwinąć 3: Burzowa smoczyca (i tutaj tylko efekt trwania), jakiś do walki (każda postać ma jakiś startowy i każdy się sprawdza: nawet Tysiąc cięć niszczy po rozwinięciu) i jeden walki bronią. Wystarczy do rozklepania absolutnie każdego przeciwnika w grze. Ludzkich wykańczamy smoczycą + broń lub smoczyca + normalny (broń tylko na tych twardszych, bo pionki i tak zejdą w wyniku harmonicznej kombinacji), duchy lejemy normalnym, demony bronią. Nawet końcowa walka jest banalna po zastosowaniu tej taktyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy sposób na cesarza i potem mistrza - wystarczy zamienić się w jadeitowego golema, cesarz pada po 3-4 ciosach i nigdy nie pojawia się "niewrażliwy", na mistrza trzeba 6-8 cięć (przy średnim rozwinięciu tej sztuki przemiany) na poziomie łatwym. Jednak najlepsze jest, że cesarz nigdy nie jest niewrażliwy i nie trzeba szaleć ze stylami ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zabiłem Wściekłym Mingiem Cesarza i Mistrza bez żadnych problemów, używając techniki ( zabijcie mnie, ale nazwy nie pamiętam) która otrzymałem w Szkole Czarnej Pantery, paraliżowała ona przeciwnika, tak że nie mógł się ruszac, Wystarczy tylko trochę ją rozwinąc i używając miecza, którego miałem rozwiniętego na maxa, można zabic przeciwników w bardzo łatwy sposób.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...używając techniki ( zabijcie mnie, ale nazwy nie pamiętam) która otrzymałem w Szkole Czarnej Pantery, paraliżowała ona przeciwnika, tak że nie mógł się ruszac, Wystarczy tylko trochę ją rozwinąc i używając miecza, którego miałem rozwiniętego na maxa, można zabic przeciwników w bardzo łatwy sposób.

Jeżeli wybrałeś zakończenie tej misji wedle ścieżki otwartej dłoni to otrzymujesz styl Paraliżująca Dłoń (nie wstawiam spoilera bo widzę, że inni również nie piszą nazwy stylów w spoilerach), jeżeli wybrałeś zakończenie Zaciśniętej Pięści to dostajesz styl Ukrytej Pięści. Moim zdaniem niewielka różnica w stylach (w obu wypadkach przeciwnik staje się niezdolny do walki), lecz zdaje mi się, iż Ukryta Pięść jest bardziej widowiskowa i zadaje większe obrażenia z Uderzeniem Chi. Paraliżująca Dłoń za to wyklucza przeciwnika z walki na dłuższy okres czasu. Swoją drogą też walczyłem w ten sposób, choć jeżeli mogłem to stosowałem Harmoniczne Kombinacje - szybkie i niebywale skuteczne.

PS: Harmoniczna Kombinacja z Paraliżującą Dłonią fajnie wygląda - po jej dokończeniu nasz wróg zamienia się w kamień.

PS 2: Cholera, jednak coś się z tej gry pamięta mimo, iż ostatni raz grało się w to z półtora roku temu. Faktycznie, z graniem jak z jazdą na rowerze i tabliczką mnożenia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno po raz drugi przeszedłem Jade Empire i muszę stwierdzić, że gierka naprawdę wciąga. Wcześniej grałem Wściekłym Mingiem, a drugi raz Wu Kwiatem Lotosu. Bardzo się cieszę, że są plotki o powstającej drugiej części, tylko trochę zastanawia to jakby ta niby kontynuacja miała wyglądać po jakże dobitnym zakończeniu jedynki.

Mam ochotę zagrać trzeci raz, ale na razie się wstrzymam, bo i tak narobiłem sobie zaległości w grach i jeszcze ta nauka...

Najlepszy sposób na cesarza i potem mistrza - wystarczy zamienić się w jadeitowego golema, cesarz pada po 3-4 ciosach i nigdy nie pojawia się "niewrażliwy", na mistrza trzeba 6-8 cięć

Jakaś strategia to jest. Ja pokonałem

San Hai'a naprzemiennie stylem ducha i mieczem smoka (ewentualnie legendarne uderzenie), Rękę Śmierci demonicznym mieczem, a San Li też demonicznym mieczem oraz złodziejem ducha.

Właśnie przede wszystkim używałem tych stylów i je rozwijałem. A co do stylu Jadeitowego Golema to owszem styl dobry, ale na

Mistrza Li

, moim zdaniem mało przydatny (szczególnie wtedy gdy

Mistrz

"spowalnia czas", jak wiadomo golemik i tak jest wolny).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też grałem wściekłym mingiem i moim zdaniem najlepszym sposobem na rozwalenie mistrza było przemienienie się w Jadeitowego Golema. Nie ubywało życia, a wrogowi ubywało i to dużo. Warto rozwijać ten styl.

Dokładnie Jedeitowy Golem był w tym przypadku najlepszy, ale zarazem najmniej zabawy było :D Ja rozwijałem "Oczy Smoka" (dwa miecze) "Złowrogi Płomień" i "Wybraniec Fortuny (jego miałem wymaksowanego).Spodobał mi się ten pomysł z

zabiciem nas przez "Sun Li" i wydostaniem się z lamentu, a potem bronieniem go.

Fajnie były również mini gierki ważką.Gierka była zbyt liniowa (i troche mało pobocznych misji), miała również swój humor ( mówie o tym dialogu na bagnie co ratujesz krowe i tą kobiete :D

-"bardziej kochasz krowe ode mnie ?!?

-"tak kochanie"

(Plask)).Satysfakcja z przejścia gry była wielka, więc ostatecznie grze bym dał "8+", a grałem

tą laską co była "zrównoważona" :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym dialogiem, to inaczej było:

-Czy ty bardziej kochasz krowę, ode mnie??

-Nie, kochanie.

-Mam ją zabić, żebyś zaczął mnie doceniać??

-Nie, kochanie.

-Czy ty mnie w ogóle słuchasz??

-Nie, kochanie.

[PLASK]

Ale fakt, ta sytuacja niezła była. A komentarze wygłaszane przez sir Rodericka von Macapupki, dotyczące książek, które otrzymywaliśmy od niego też ciekawe były.

"Podręcznik trepanacji - kluczem do równowagi ducha, jest równowaga ciśnienia. Ale uważaj, żeby nie wiercić za głęboko, bo zmienisz się w bełkoczące warzywo."

Ogólnie, gra czasem naprawdę jajcarska jest. A zwłaszcza, gdy mamy z nami Czarnego Wichra. Jego opowieść o dziewce, o którą kłóciło się dwóch ludzi, więc przeciął ją na pół i każdemu dał po połowie, mnie rozłożyla. I jedna z opcji dialogogwych "proszę, a więc jednak Czarny Wicher umie czasem używać rozumu" :diabelek:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj skończyłem JE i muszę stwierdzić, że o ile przed dojściem do

Cesarskiego Miasta

gra dłużyła mi się i była nudna niczym flaki z olejem, to już od wspomnianego wcześniej momentu tak mnie wciągnęła, że potrafiłem przesiedzieć przy niej długie godziny, a od monitora odrywało mnie dopiero zmęczenie i fakt, że na zegarku już koło pierwszej, a jutro przecież szkoła...

Chętnie zagrał bym jeszcze raz, tym razem w trybie mistrza, ale jak sobie pomyślę o ponownym przechodzeniu

Lądowiska Tiena

to tracę cały zapał :P Aczkolwiek nie wykluczam, że kiedyś się wreszcie przełamię, bo gierka jest naprawdę tego warta.

Jeśli idzie o style walki, to opracowałem sobie niezawodną kombinację, przy której żaden przeciwnik nie był dla mnie większym wyzwaniem, a mianowicie:

najpierw jeden cios Smokiem Burzy (czy coś w tym stylu), wroga paraliżował prąd, następnie szybko przełączałem na jakikolwiek inny styl (najczęściej Skaczący Tygrys, a na bardziej wymagających oponentów Jadeitowy Golem, bądź coś z broni białej) i zadawałem jak najwięcej obrażeń, następnie zanim jeszcze minął paraliż ponownie używałem Smoka Burzy itd.

Taktyka ta nie działa jedynie na duchy, ale z nimi nie miałem nigdy problemów. Jest tylko jeden minus, po rozpracowaniu tego stylu walki stały się aż za proste. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Orzech, że mnie poprawiłeś dawno grałem więc wybaczcie :P a co do czarnego wichra ja zawsze z nim chodziłem gość był naprawde niezły :D a ta opowieść na koniec o nim :

"Do kraju zaczeło przybywać wiele cudzoziemców bez kończyn podejrzewa się, że to robota czarnego wichra" (czy jakoś tak z góry przepraszam jak coś pokręciłem).

PS. mam pytanko czy ten przybysz z Europy co jest z nim debata, a potem się z nim bije to on może być twoim kompanem ??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jego przyłączyć się nie da. Ale quest też fajny. Dużo śmiesznych dialogów.

Na koniec ta opowieść o Czarnym Wichrze leciała jeszcze jakoś tak, że podróżował na wschód a po kilku latach przybył z zachodu. I nie potrafił wyjaśnić jak to się stało. Wtedy postanowił, że już nigdzie nie będzie się ruszał, ale po kilku dniach się znudził i ruszył na północ.

To też było dobre.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tą podróżą to tam jeszcze coś z winem było. Jadeitowy golem....najgorszy z tych wszystkich stylów, powolny, zabiera dużo chi.Najlepszym(chociaż dostawałes go stosunkowo późno) był czerwony minister- szybki, silny , po każdym uderzeniu odnawiał chi i życie.Dzięki niemu wygrałem tą walkę z kamiennymi demonami, a co do walki z mistrzem wystarczało być ciągle w ruchu i napierdzielać go mieczem/lancą,pieścią,magią :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale z drugiej strony, Jadeitowym golemem mistrza załatwisz w kilka sekund. Wtedy nic nie trzeba kombinować, tylko walić kilka ciosów, zależy jak bardzo masz rozwinięty styl. Gdybym się uparł na przejście walki Mingiem, to bym przeszedł - każdy gra jak chce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja humor to ta gierka ma, ale zauważyłem w gierce kilka dorosłych treści. Pomijam zabijanie, bo ono wszędzie jest. Chodzi mi o prostytucję. Będąc na arenie jednym z zadań pobocznych była

kompromitacja jakiegoś ministra lub zmuszenie go do zrzeczenia się z funkcji jaką pełnił przez zabranie mu pierścienia. Aby dokonać tego zmanipulowaliśmy jego osobistą nałożnicę do zabrania mu pierścienia podczas robienia mu dobrze.

Dało się też zauważyć, że gierka w aspekcie walki jest ugrzeczniona, normalnie po dobrze wykonanym ataku wrogów rozrywało (patrzcie Youtube), czego teraz nie ma. Nie ugrzeczniono jednak cutscenek, które są krwawe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...