Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Cardinal

Jade Empire

Polecane posty

Gość Ymir

Nie da się go dołączyć go do siebie jako towarzysza,a le jeśli wygrasz i dyskusje i walkę to możesz sobie wziąć jego Mirabelle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się go dołączyć go do siebie jako towarzysza,a le jeśli wygrasz i dyskusje i walkę to możesz sobie wziąć jego Mirabelle.

Tyle, że ta strzelba nie mówi już głosem faceta z "Latającego Cyrku...", a do tego się odnoszę. Ot, człek naczytał się o jakiejś znanej osobie, która użyczyła swego głosu, a to tylko mały, poboczny epizodzik... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ymir

Ale to jest b. trafny chwyt marketingowy czyż nie? A ty grałeś dłużej w JE, czy tylko tak przez chwilę że napomknąłeś o Clees'ie hm ;) ? Ale za to jako towarzysza, z tajnych możemy mieć

drugiego demona w Dzikim Kwiecie - Ya Zhen'a (musimy później wybrać pomiędzy jednym a drugim), Rękę Śmierci B) i przez chwilę mnicha Opat'a Song'a

więc nie jest źle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grę przeszedłem w 19h, w ciągu dwóch dniu (sic!). Podobał mi się system walki i fabuła, ale to co mnie wkurzało (tak jak i w KotOR), to "zamknięte mapy" (niewidzialne ściany) i system rozwoju bohatera. No i to, że pod koniec gry byłem "mega-rozpierdzielatorką", brałem wszystkich jak chciałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie przechodzę...Co mi się podoba to bardzo fajne,klimatyczne lokacje,a i fabuła też niezgorsza(ale że to I Akt ..).

Do początku wakacji raczej przejdę,ale mam dużo do roboty(deadline szkolny :( ) a i gier dosyć dużo do przejścia.Muzyka jest miła dla ucha,ale w pamięć mi nie zapada.Powtórzę: gra się bardzo przyjemnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SunsetOfBelchatow

Naprawdę dobra gra. Przeszedłem też szybko (ale nie liczyłem dokładnie ile godzin), za szybko. Aż się zdziwiłem, że już po wszystkim. Nie lubię takich zakończeń z zaskoczenia. <_< Ogólnie zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ten zwrot fabularny o którym wspomniał Ymir był naprawdę dobry. Zazwyczaj człowiek wie: o ten gościu

nas zdradzi/wydaje się dobry, ale wiem że jest zły

. A tym razem naprawdę niczego się nie spodziewałem. Takie oczy zrobiłem po tej cut-scence :blink: i byłem bardzo, bardzo zaskoczony :huh: . Ta scena to moja ulubiona scena w całej grze.

Póki co gra leży na dysku i zastanawiam się czy przejść ją jeszcze raz w trybie mistrza, żeby rozwinąć inne style (choćby z ciekawości), których nawet nie kupowałem, bo było mi szkoda kasy, za pierwszym razem. Co do trybu mistrza, to ciekawe, wrogowie są naprawdę trudniejsi, zacząłem troche grać i (to sam początek, ale nikomu nie chcę psuć zabawy)

doszedłem do plaży gdzie walczymy z piratami i Zabójcą Lotosu.

I taki pewny siebie, co to ja teraz nie zrobię z tymi leszczami z pierwszego aktu, ja który zabiłem cesarza, i trzykrotnie samego siebie. No i nie patrzyłem na pasek zdrowia, który wyczerpał się bardzo szybko. Skończyło się na tym, że zginąłem w tym samym miejscu co przy pierwszym przechodzeniu gry. :o Szczena mi opadła. Musze zobaczyć co będzie dalej. Bo skoro na samym końcu gry walczyłem stylami wypakowanymi na maksa i i tak było ciężko to co będzie teraz?! A tak w ogóle, to przez całą grę nie zrobiłem ani jednej harmonicznej kombinacji. To uważam za osobistą porażkę. <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tym razem naprawdę niczego się nie spodziewałem. Takie oczy zrobiłem po tej cut-scence :blink: i byłem bardzo, bardzo zaskoczony :huh: .

W takim razie (nie)polecam pierwszego KotORa. Po zwrocie akcji, jaki tam nastąpił, wszędzie węszę piekielnie niespodziewane i szokujące momenty. Dość często przy tym odgaduję (np. Jade Empire -> jednak to nie było trudne, bo gra sama w sobie jest KotORem lite w klimatach orientalnych).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Jade Empire przeszedłem cztery razy pod rząd, tak mnie wciągnęła. Oczywiście za każdym razem inną postacią i dokonywałem innych wyborów. Po przejściu gry polecam tryb " Jadeitowego Mistrza". Jest on naprawdę trudny, lecz każda wygrana walka z silniejszym przeciwnikiem daje dużo satysfakcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie wiecie może ggdzie można kupić edycje kolekcjonerska Jade Empire? (allegro odpada, gram.pl też bo nakład wyczerpany) ? Bo wiecie na własnie gram.pl kolekcjonerska kosztuje tyle samo co zwykła:D A wogule to w tej grze jest coś takie jak multiplayer:D?:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupić mogłeś na wirtus.pl za niecałe 40 złociszy, ale jak teraz przeglądam ofertę tego sklepu, to już zostały raczej wyprzedane wszystkie egzemplarze edycji kolekcjonerskiej tej gry. A Multi nie ma, bo to RPG jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie miałem farta, i kupiłem Jade Empire w wirtusie za 29 zł, a dostałem grę z kartonowym pudełkiem, ścieżką dźwiękową, instrukcją i poradnikiem, w normalnej wersji, taka jaka weszła do sklepów w styczniu '07.

Samą grę oceniłbym na 8, ma ciekawą fabułą, system walki, dobre poboczne questy. Jednak ma też kilka irytujących wad - np. brak ekwipunku, mała efektywność magii, któratak naprawdę nie zadaje dużych obrażeń. Pozatym, w pewnym momencie ( gdy umiejetnie rozbudujemy postać ) pod koniec gry, postać jest prawie niezniszczalna ( kamień pochłaniający obrażenia + maxymalny poziom stylu burzy/ skaczące trygyrsa + duże skupienie i duch ( ciało można nadrobić kamieniami są nawet po + 10 ), i tak naprawde w grze nie ma już przeciwnika. Ale jest w grze kilka smaczków np. gra w Wingsy po chińsku, pomiędzy zmianą lokacji, gdy podróżujemy latawcem itd. Grę naprawdę polecam, bo potrafi wciągnąć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem EK za 30 zł i nie żałuję. Oprócz tego co powyżej dostałem podkładkę pod mysz, plakacik, kilka kart z bohaterami gry i to w takim fajnym dużym pudełku :P . No i oczywiście latawiec, ale z niego miałem najmniejszy pożytek bo myślałem że to tylko jakoś skleić czy cuś a tu kapa bo trzeba papierem ściernym szorować, rysować model w skali 1:1 i takie tam a ja złotą rączką nie jestem :D . Aha. Na kartce z podpisem współzałożyciela CD-P pisze że mój egzemplarz został oznaczony nr. 600/600 . To znaczy że było tylko 600 EK? A ja kupiłem numerowo ostatni?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc temu ją skończyłem. I choć od nowszych RPG cenię klasyczne, to Jade było naprawdę dobre (choć z moim kochanym Falloutem konkurować nie może, ale to przecież aRPG, to patrzę nieco inaczej). Przede wszystkim spodobał mi się nietypowe realia, style i system walki, choć trywialny, to jednak sprawdzający się. Ale niestety ostatni boss mnie zawiódł. Spodziewałem się jakiegoś mega napakowanego wroga, a tu go rozwaliłem w 20 sekund. Choć fabularnie ostatni wróg zaskakuje. Na plus zaliczam także zróżnicowanie lokacji. O ile pierwsze to bardziej otwarty świat, to od pałacu czuć, że zbliżamy się do ostatecznej konfrontacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie system walki i rozwoju zawiódł maksymalnie. To już w Sudeki mamy lepszą naparzankę i więcej możliwości. I wiecie co? W porównaniu Sudeki z JE... u mnie wychodzi zwycięsko ta pierwsza. Dlaczego? Jedyna kwestia, jaka różni te gry, a więc fabuła, w JE została zerżnięta z KOTORa 2. A więc JE traci jedynego asa, bo autorzy się nie wysilili, by zrobić coś nowego. Odgrzali stare wątki, co jedynie przenieśli je w realia inne. Pod względem reszty zaś Sudeki jest lepsze. Jedynie grafika się zestarzała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się - w Sudeki nie było wyborów moralnych, a i fabuła była jRPG-ową kliszą nr 1 - uratuj świat, tak przecież wypada. Owszem, Sudeki to dobra gra, ale IMO bardziej spodobał mi się JE. Choć faktycznie, system rozwoju to totalna porażka (podobnie jak ekwipunek), ale mimo wszystko wczuwamy się w postać i sami wybieramy jej zachowanie, dlatego w JE bardziej wczuwamy się w postać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację z wyborami, fabułę już skomentowałem. Pewnie jesteś jedną z osób, które nie grały w SW KOTOR 2 przed JE. W takim wypadku muszę cię zmartwić - w KOTORze było wszystko zrealizowane o wiele lepiej, ale przez JE stracisz niesamowicie mniamuśne danie, jeśli będziesz w niego grał.

I tak - wyborów w Sudeki nie ma, ale i w JE nie mają one przesadnego wpływu na grę. No cóż... Sudeki nie miało udawać, że jest czymś więcej, jak jRPGiem z arcade'ową walką. JE próbuje, ale nie do końca to wychodzi.

W moim rozrachunku JE dałbym co najwyżej 7/10, a Sudeki... tyleż samo. No, może ewentualnie z plusem... Ale w to drugie grałem parę razy już, a w JE raz i nie mam ochoty wrócić.

BTW - a w JE to nie ratujemy świata przed złem? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież można ulec Ciemnej Stronie Mocy i opanować świat, zamiast go ratować. A w KOTORy niestety nigdy nie grałem i może dlatego Jade aż tak mi się podoba. No i jeszcze jeden duży plus - dużo questów pobocznych, w przeciwieństwie do Sudeki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mówiłem - JE stara się udawać, że jest czymś więcej, niż konsolówką, ale średnio to wychodzi. Cóż, nie sposób się nie zgodzić z tym, że mamy więcej pola do popisu w odgrywaniu, ale i tak jest to mało w porównaniu z takimi grami, jak Wiedźmin, czy Baldur's Gate. No dobra teraz tom dał... porównuję tą grę do takich tytułów... wróć.

Zostańmy przy tym - Sudeki jest przyjemniejsze pod względem gameplaya, zaś JE pod względem roleplaya. Pasuje kompromis? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem JE w kilka dni po premierze, podobno w Empiku nawet do podstawowej wersji dodawali koszulki, ale jak przyszedłem to już zabrakło (albo sprzedawca w subtelny sposób chciał przekazać, że nie ma mojego rozmiaru). Nie żałuję tej stówki. Jak na RPGa to w JE jest mało "zbieractwa", lecz gra jest wyjątkowo przyjemna i z wciągającą fabułą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...