Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Devil May Cry (seria)

Polecane posty

@leonik - Trochę zbędne czepialstwo. Musicie pojąć (hardkorowi fani DMC), że większość recenzji pisana była przez ludzi, którzy nie darzyli starych DMC wielką sympatią. Czasem tak bywa, kto wie, może akurat w CDA nie ma fana tej serii, albo był czymś zajęty tongue_prosty.gif Więc dla takiego autora, zmiana stylu walki to naprawdę "pikuś", bo na przykład w slasherach liczy się dla niego najbardziej satysfakcja i płynna walka. I tak dalej.

Zmiana stylu walki w grach nastawionych na walkę to "pikuś", w porównaniu do - jak pan recenzent sam uznał - nie aż tak wielkiej zmiany głównego bohatera?

Sorry, ale takie tłumaczenie może mi próbować wcisnąć dwunastolatek na Youtubie, a nie recenzent jednego z największych pism o grach komputerowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Niech mi pan recenzent pisze co chce, byle by mi nie wciskał kitu, że w serii DmC niewiele się zmieniło - bo zmieniło się dużo. Przecież mniej więcej o to chodziło autorom, żeby zmienić tę serię, prawda?

Właśnie o to mi dokładnie szło - nie próbowałem walczyć z tym, że pan recenzent polubił tą grę - bo przecież swojego zdania nie mogę narzucić - ale twierdzenie, że niewiele się zmieniło to zwykłe mydlenie oczu. Mógł pan recenzent przecież napisać: "Nie grałem/mało grałem w poprzednie gry, nie będę się do nich odnosił". Mógł. Czemu nie zrobił? Nie wiem.

Tak samo jak nie wiem, skąd się wziął ten piętnastogodzinny czas gry. Przecież pan recenzent dał nam jasno do zrozumienia, że gra trudna nie jest. Skoro ludzie przechodzą ją w godzin osiem, to jakim cudem mu zajęła ona godzin piętnaście? Prawie dwa razy tyle.

No i ten idiotyczny atak na fanów starego Dantego - chyba jeden z gorszych tekstów w historii tego pisma. Oj, a tak lubiłem Cormacka. Naturalnie, będę szanował go dalej, bo przecież każdy ma prawo do gorszego dnia. No, ale jakoś tak już mi zostanie, że kiedy zobaczę jego ksywkę w stopce, to się krzywić będę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ograłem trochę wersje pecetową, zaliczyłem dwie misje, więc na szybko postaram się przekazać kilka uwag. Swoją drogą, byłem dzisiaj po grę w MM, i trzeci raz w moim życiu zdarzyło się że prawie brakło gier na półce. Pierwszy raz w dzień premiery ME3, drugi raz przy Diablo 3 i teraz trzeci. Było może 5 kopii na cały regał, z czego ja wziąłem jedną. Ciekawe, czy gra tak zeszła, czy tak mało zamówili. Ale przejdźmy do samej gry.

Przede wszystkim optymalizacja. Z jednej strony zawsze o to boje się najbardziej przy wersjach "odkonsolowych", z drugiej jednak jest to stary, dobry Unreal Engine, więc nie widzę opcji żeby gra mogła być niezoptymalizowana. I faktycznie nie jest. Na moim nie najnowszym już sprzęcie gra chodzi super płynnie w ultra detalach, w rozdzielczości 1980x1020. Oczywiście z polepszonymi teksturami (bo i taka opcja jest), z V-Sync itd. Czyli mega plus, bo bałem się że NT nie poradzi sobie z wersją PC (to chyba ich debiut na tej platformie, nie?).

Sterowanie. Tutaj sam nie wiem co powiedzieć. Osobiście gram od dłuższego czasu na padzie z X360, i nie wiem czy ja tak przyzwyczaiłem się do wygody, czy faktycznie jest problem, ale nie wyobrażam sobie gry na klawiaturze. Po prostu za dużo klawiszy trzeba opanować do obsługi, do tego czasami trzeba będzie przytrzymać jakiś dodatkowy klawisz do innej broni itd. Chociaż z drugiej strony to wynik takiej a nie innej mechaniki gry, nie wina samej konwersji. Możliwe też że ludzie grający tylko na klawiaturze nie zauważą problemu.

A co w samej grze? Powiem jedno: ten kto nie grał i nie chce grać z powodu dziwnych uprzedzeń ten nie wie co traci. Gra to mimo wszystko dalej DMC pełną gębą. Może jest inny świat, inny bohater, lekko przebudowana mechanika, ale czuć w tym ducha DMC. Postać rusza się podobnie, sporą część kombosów wykonuje się tak samo, jest dużo znanych ataków (zwłaszcza Rebeliona), likwidacja systemu stylów pozwoliła "na raz" wrzucić więcej znanych ataków (chociażby wirki z pistoletami). Sam Dante też nie jest taki zły jak się wydawało na początku. Faktycznie, jak się powycina z kontekstu jego wypowiedzi z fuckami to może wydawać się tego dużo, ale wcale tak nie jest. Nie jest to może bishi-kozak z poprzednich części, ale da się go lubić. No i dalej jest mega efektownie: chociażby scena ubierania się z przyczepie, czy odzyskiwanie płaszcza. Do tego orby, wyzwania i wiele innych rzeczy które sprawiają że mimo wszystko czuje się że to DMC. Pewnie, hardkorowi fani będą narzekać, ale dla mnie jest świetnie.

Chciałbym też rozwiać dwie rzeczy które często zarzucano grze: brak hard locka i style-meter. Po pierwsze, lock-on i jest, i go nie ma. Działa sam z siebie, niejako w tle. Gdy walczymy mieczem, to luźno poruszamy się po terenie walki, nie zamykamy się na jedną postać, co IMO sprawia że walka jest płynniejsza. Jednak kiedy chcemy kogoś zestrzelić z pistoletów (pewnie będzie się to też tyczyć haka), to Dante automatycznie blokuje się na najbliższym celu. Bez problemów możemy jednak zmieniać cele jednym guzikiem na padzie/klawiszem. Także bajki że nie można zestrzelić latających stworków można sobie darować. Da się, co najwyżej trzeba przeskoczyć cel klawiszem. W starszych DMC też tak nieraz było. Tak samo walki z bossami, postać automatycznie lockuje się na bossie, dzięki czemu można elegancko robić uniki i walczyć. Nie ma tylko sztywnego lockowania przy walce mieczem z randomowym mięsem, ale przy nowym systemie w ogóle taki brak nie przeszkadza.

Druga rzecz to style-meter. Z jednej strony nie ma dużych problemów z wbiciem SSS, z drugiej jednak mashowanie jednego ataku nic nie da. Różnica jest taka, że w starych DMC ranga obniżała się kiedy na danym poziomie czas spadł do zera, np. jak spadł do zera na A to automatycznie przeskakiwało do B. Tutaj jak spadnie do zera to tam zostaje i trzeba wbijać daną rangę od początku (chyba że ktoś nas uderzy, wtedy się resetuje). A łatwiej jest temu że punkty dostaje się za wszystko: dobry atak, wbicie w powietrze, mieszanie broni, idealny unik. Wszystko jest punktowane. Jednak jeśli na okrągło walimy jeden atak to punktacja będzie stopniowo spadać, dając tak małe wartości że w życiu nawet A nie wbijemy. A dla tych co lubią wbijać kosmiczne wyniki jest ranking, który sprawdza wyniki z danej strefy walki i porównuje z innymi graczami same punkty, więc jest się z kim mierzyć :)

Nie wiem jak będzie dalej (w końcu nie znam jeszcze fabuły itd.), ale jak na razie jestem bardzo zadowolony z zakupu. Gra jest mega przyjemna i satysfakcjonująca. Jak ktoś grał i mu nie siadło, to ok, ale jak ktoś ma zamiar olać grę z powodu własnych uprzedzeń, to zachęcam chociaż do spróbowania dema. Bo warto, naprawdę. A teraz wracam siekać demony :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że z tym demem na PC to kruchawo trochę jest z tego, co wiem tongue_prosty.gif

Co do pada, to to nie jest żadne złudzenie smile_prosty.gif Niektórzy ostro i konsekwentnie rżną we wszystko na klawiaturze, a ja od zawsze od kiedy posiadam pada tego nie rozumiem. Batmany, DMC, SF, Darksiders, FIFA(nawet Skyrim i Dishonored, ale ich jako przykładów nie będę podawał, bo tam z pewnością na klawiaturze jest lepiej) itd. W to wszystko grałem na padzie i musiałby mi go ktoś zabrać, żebym usiadł z powrotem przy klawiaturze.

Co do Twojej oceny gry, to ciekawie to brzmi. Powiem, że dziś w MM sam byłem dziwnie nakręcony na gierkę (stówka za premierę to dość przyzwoita cena), bo gameplaye z walki są naprawdę zachęcające i na tyle efektowne, że i Dantemu mogę dać radę, ale ostatecznie sobie jeszcze odpuściłem. Głównie dlatego, że i tak mam sesję i nie potrzebuję odciągaczy. Zastanawia mnie jedynie jak to jest z wyższymi poziomami trudności. Ale tymi normalnymi, a nie udziwnieniami w stylu "padasz na jeden cios". Czy ten najtrudniejszy ze standardowych to jakieś wyzwanie, czy mimo wszystko zręczny gracz da radę. Acz pewnie przy tylu poziomach i coś bardzo wymagającego się znajdzie. Sam osobiście czwórce nawet na SoS nie dałem rady tongue_prosty.gif O ile Nero jeszcze popylałem fajnie, to Dante mnie przerósł tongue_prosty.gif Po sesji zobaczę, jak to dalej z nowym DMC będzie.

Jak już będziesz miał kilku za sobą, to powiedz, jak wyglądają walki z bossami. Jak w poprzednich częściach, czyli ogólnie wolna amerykanka, czy na modłę niektórych slasherów z obmyślonymi przez twórców sposobami na każdego z nich. Bossów akurat sobie nie zaspoilerowałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mega plus, bo bałem się że NT nie poradzi sobie z wersją PC (to chyba ich debiut na tej platformie, nie?).

Wersję PC robiła polska firma Qloc, która zajmowała się choćby SSFIV:AE PC, SFxT PC i DMC4 PC, więc doświadczenie, jakby co, to mają. wink_prosty.gif

Dobry gameplay, to dobry gameplay i nie wątpiłem, że przynajmniej to będzie do zaakceptowania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W to wszystko grałem na padzie i musiałby mi go ktoś zabrać, żebym usiadł z powrotem przy klawiaturze.

To ja mam podobnie :P. Pad X360 jest tak idealnym urządzeniem, że nie wyobrażam sobie teraz gry bez niego. Oczywiście w strategie czy FPS'y gram na klawiaturze, ale FIFA, DMC czy Street Fighter to tylko pad. Pewnie dlatego wydaje gra w niektóre gry na klawiaturze wydaje mi się być niemożliwa.

Zastanawia mnie jedynie jak to jest z wyższymi poziomami trudności. Ale tymi normalnymi, a nie udziwnieniami w stylu "padasz na jeden cios".

No ja zacząłem na Nephilim, czyli najtrudniejszym z początkowo dostępnych i jest... średnio. Na razie nie jest jakoś przesadnie trudno, ale to dopiero dwie pierwsze misje. Zdarzyło mi się ze dwa razy że pasek życia spadł dość nisko i trzeba było się ratować zielonymi gwiazdkami, ale głównie dlatego że nie ogarniam jeszcze do końca sterowania, co przeciwnicy doskonale wykorzystują, kosząc pasek jak zboże. Wydaje mi się jednak że dla weterana takich zręcznościówek, który dodatkowo poświęci pare minut na trening ten poziom nie będzie stanowił dużego wyzwania.

Jeszcze małe spostrzeżenie. Nowy system broni jest doskonały, kombosy kręcą się jak opętane. Oczywiście dla fanów wymagających gier, śrubowania czasów itd. okaże się zbyt prosty, ale dla normalnego gracza takie zmenianie broni w biegu to coś pięknego. Najpierw kroje gościa kosą wbijając dodatkowy dmg, błyskawicznie zmieniam na miecz, wbijam kolesia w powietrze, przeszywam serią z pistoletów, wbijam się w górę, seria z miecza w powietrzu, potężny cios toporem wbijający ledwo stojącego już wroga w ziemie, druga seria z pistoletów (stary cios z DMC3, kiedy Dante przekręca się do góry nogami i kręci się w powietrzu strzelając w dół) i jeszcze kończący cios mieczem podczas spadania. A punkciki lecą jak szalone. Tak szczerze, bez zbędnego fanbojstwa, to nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś slasher sprawiał mi taką przyjemność z samej walki.

A pierwszy boss faktycznie jest banalny. Tak po prawdzie to wystarczyło stać przed nim i ciągle skakać, ciachając go przy okazji po głowie. Mam nadzieje że późniejsi będą większym wyzwaniem. Chociaż finalowy... T_T

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym, że są wyższe poziomy,to ja wiem smile_prosty.gif

Powyżej Nephilima z takich normalnych są jeszcze Son of Sparda i Dante Must Die, opisane w taki sposób:

Son of Sparda - zremiksowani, silniejsi przeciwnicy

Dante Must Die - jak wyżej, jednak oponenci będą jeszcze silniejsi i nauczą się atakować w falach

więc jeśli kupię nową grą, to zapewne i tak znajdzie sie poziom, któremu nie dam rady. I dobrze smile_prosty.gif

Szczerze to trochę szkoda, że wprowadzili te niebieskie i czerwone potworki podatne tylko na jeden typ broni, bo to IMO zmniejsza dynamikę starć, bo wg niektórych recenzentów na wyższych poziomach taka mozaika to chleb powszedni. Wolałbym tak jak poprzednio normalnych acz znacznie silniejszych, których można prać bez oglądania się na to, kto następny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam zaopatrzyłem się w nowe DmC na PC (demko na PS3 mnie przekonało) i jestem oczarowany. Zacznę od muzyki,bo ta mnie zwyczajnie zmiażdżyła, Combichrist z Noisią dają czadu smile_prosty.gif . Aż chce się siekać. Graficznie - hmmm, wygląda porównywalnie pod względem technicznym do DMC4, czyli jest w porządku, no i trzyma na tych ustawieniach Ultra te 60 klatek. A stylistycznie - hmm, jest na pewno inaczej, niż w poprzednich częściach i jak dla mnie lepiej. Limbo ze swymi powykręcanymi lokacjami rządzi. Co do walki, hmmm, jest dużo łatwiej niż na porównywalnym poziomie w chociażby "trójce". Ale równie efektownie, można się poczuć jak gość, który wycisnął z systemu wszystko, co się dało biggrin_prosty.gif . Uwaga, tu wypowiedź laika: NARESZCIE MOŻNA KONTYNUOWAĆ LVL PO WYŁĄCZENIU I WŁĄCZENIU GRY! Ostatni bastion głupich anarchizmów w serii padł. Co do fabuły to się nie wypowiem. Tyle ze wstępnych wrażeń, ale jest bardzo, bardzo modnie, jak na razie.

P.S. Hmmm, konwersja DMC4 poza optymalizacją i DX10 była średnia, ze względu na, jak to w serii, beznadziejne sterowanie na klawiaturze. A tutaj - zamiast 6 miesięcy ledwie dwa tygodnie po premierze na konsolach wychodzi wersja PC i nie dość, że wygląda sporo lepiej, to... steruję się też myszką! Tak, tak, kamera (swoja drogą, w końcu w pełni swobodna) i przyciski walki są pod nią, jak w typowych grach akcji. Polak potrafi!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od muzyki,bo ta mnie zwyczajnie zmiażdżyła, Combichrist z Noisią dają czadu smile_prosty.gif

Dokładnie, zapomniałem o tym wspomnieć. Osobiście lubie takie mocno elektroniczne kawałki, dlatego muzyka zwaliła mnie z nóg. O ile Noisia rzucił typowo dubstepowe rytmy, o tyle twory Combichrista (które występują głównie jako battle theme'y) sprawiają że aż chce się rozwalać przeciwników na kawałki. Osobiście ten kawałek podoba mi się najbardziej:

No powiedzcie że nie ma mocy :P

A tutaj - zamiast 6 miesięcy ledwie dwa tygodnie po premierze na konsolach wychodzi wersja PC i nie dość, że wygląda sporo lepiej, to... steruję się też myszką!

To jest też trochę szersza sprawa. DMC4 początkowo miało być exclusivem na PS3 i X360. Dopiero później zabrano się za tworzenie wersji PC, tak jak obecnie z RE6. Z nowym DMC było inaczej, bo gra od początku była tworzona z myślą o wszystkich docelowych platformach, więc polacy pewnie odpowiednio wcześnie dostali gotowe wersje developerskie, żeby wcześniej zacząć przenoszenie. Także podejżewam że przenoszenie trwało troche więcej niż 2 tygodnie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

steruję się też myszką!

Ah właśnie chciałem się o to zapytać... Jeden plus braku lockona, to fakt, że teraz na pewno będzie łatwiej na klawie grać. wink_prosty.gif Martwiłem się trochę, bo prawa gałka mi szaleje w padzie i w grach, gdzie trzeba aktywnie obracać kamerą, może być ciężko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ograłem demko nowego DMC i... wow. Nieźle wykręcone lokacje (limbo!) i równie pokręceni przeciwnicy (a rzygający boss, to już w ogóle :]) nieźle mnie to nakręciło na pełną wersję. Szczególnie gadki w tej grze mi się podobają (vide przekomarzanie się Dantego z bossem). Ogromną zaletą jest także prosty i bardzo satysfakcjonujący system walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przed chwilą skończyłem DmC, więc wypadałoby się podzielić kilkoma uwagami. Może na początku to co mi się nie podobało:

POSTACIE! Tak patrzę teraz na całą grę, i muszę przyznać że nie ma w tej grze ani jednej dobrej postaci. I tu nie chodzi o to czy Dante to emo-fag, czy Vergil to zimna menda itd. Chodzi o to że wszyscy bohaterowie są całkowicie wyprani z charakteru. Już nawet nie przeszkadzałoby mi żeby Dante faktycznie był przeklinającym, pyskatym gówniarzem, ale żeby był przekonujący w swojej roli. Tymczasem każdy wypowiada swoje kwestie bez życia, nie widać żadnych emocji, nawet w kluczowych scenach. Nie czuć że Mundus jest faktycznie aż tak zły, że Dante olewa wszystko i wszystkich. Nic, totalnie bezpłciowe to wszystko. Niestety, Japończycy są dalej nie do przebicia jeśli chodzi o postacie, budowanie ich charakterów i oddawanie emocji podczas gry.

Dalej, wydaje mi się że tak gdzieś od połowy gry jest za dużo elementów rodem z platformówki. Dostajemy nowy oręż, ulepszamy to co mamy, a nie ma do końca gdzie tego wykorzystać, bo walki są bardzo krótkie i łatwe. Za to co chwile trzeba skakać po platformach, przeciągać się łańcuchami, wyrywać podesty ze ścian itd. Na początku gry nie ma kiedy oddechu złapać, ale im dalej w las, tym tempo coraz bardziej spada.

W sumie to tyle. Poza tym bawiłem się doskonale. System walki oceniłem wstępnie stronę temu, i dalej trzymam się swojego zdania. Później jest jeszcze lepiej, bo dostajemy nowe bronie, nowe ciosy co pozawala jeszcze bardziej kombinować i wyżywać się na przeciwnikach. Walka jest dynamiczna, płynna i satysfakcjonująca. O muzyce też wypowiadałem się na tej stronie, więc krótko: Noisia i Combichrist dali radę. Soundtrack jest doskonały. Brak sztywnego lock-ona nie przeszkadza tak bardzo. Co prawda zdarzy się czasami złapać nie tego przeciwnika co trzeba, ale bardzo rzadko.

Osobny akapit poświęcę na budowę świata i lokacji. W ogóle pomysł świata władanego przez demony i kontrolowanego przez środki masowego przekazu bardzo mi się podobał od samego początku. Sama fabuła też miała potencjał, niestety całość traci przez fatalne postacie, o czym wspominałem wyżej. Co z tego że mamy intrygę, skoro ciężko znaleźć uzasadnienie działania postaci (zwłaszcza Kat), i nie widzimy sensu w naszych działaniach. Same lokacje za to są doskonałe. Limbo robi wrażenie, te wszystkie powykręcane budynki, rozwalone ulice. Naprawdę, jest na czym oko zawiesić. A etapy w dyskotece i wewnątrz programu telewizyjnego to już totalny majstersztyk. Dawno nie widziałem czegoś tak świetnie zrobionego (zwłaszcza dyskoteka się mi spodobała, "Demon got Talent" biggrin_prosty.gif). Bossy też są świetnie zaprojektowane, zwłaszcza Mundus i Bob. Szkoda tylko że są tak banalnie łatwi.

Całość skończyłem na najwyższym z początkowych poziomów trudności (Nephilim) w trochę ponad 7 godzin, co wydaje mi się całkiem niezłym czasem jak na dzisiejsze produkcje (chociaż ja jestem już na tyle "zmasowiały", że jak gra ma więcej niż 10-15 godzin to zaczyna mnie nudzić). Wydaje mi się że nie ma sensu zaczynać na niższym poziomie trudności. Nephilim nie stanowił praktycznie żadnego wyzwania. Co prawda kilka razy zdarzyło mi się ostro dostać po plecach, ale przez całą grę zginąłem dwa razy: raz przy Bobie (zagapiłem się), i raz w wieży Mundusa, za dużo razy spadłem z platformy i nie miałem dość życia żeby dalej walczyć. Za to Son of Sparda to całkiem inna zabawa. Od początku walczymy z wszystkimi przeciwnikami, w tym z tymi najtrudniejszymi. Dość powiedzieć że zginąłem już w pierwszym etapie, ale głównie przez zbyt wielką pewność siebie. W każdym razie zamierzam przejść grę przynajmniej jeszcze raz, dla większych wyzwań i żeby zdobyć klucze, osiągnięcia i poukrywane sekrety.

Ostatecznie muszę przyznać że bawiłem się przy grze doskonale. Może nie jest to do końca taki DMC jakim chcieliby go widzieć fani, ale jako niezobowiązujący slasher sprawuje się doskonale. Ma wszystko to czego potrzeba do niezłej zabawy: ciekawy świat, urozmaiconą walkę, satysfakcjonującą ilość broni i ciosów, genialną muzykę i przyzwoitą grafikę. Gdyby nie totalnie spartolone postacie, to dałbym grze spokojnie 8/10. A tak to mocne i zasłużone 7/10. Teraz pozostaje czekać na pecetowe "Vergil's Downfall", i miejmy nadzieje - na sequel smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj posiadam swoją kopię gry w domu:)ograłem do tej pory 3-4 misje i muszę przyznać, że trudno być poważny przy tej grze:)przynajmniej na początku:) co chwilę pojawiają się jakieś ester eggs, albo nawiązania do innych gier/filmów:)

Oby tak dalej;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zwróciłem uwagę, że jednak ta gra to porażka sprzedażowa i już mozna o tym pisać smile_prosty.gif wedle danych sprzedażowych w Wielkiej Brytanii konsolowa wersja mimo i tak słabiutkiego startu w drugim tygodniu sprzedała się o 64% gorzej, na amazonie konsolowe wersje łapią się koło 60-tego i 90-tego miejsca, a PCtowej nie ma nawet w setce. Do tego na Steamie, do którego trzeba ją przypisać, wypadła z pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się gier (4 dni po premierze!), a w tym momencie więcej osób gra w takie tuzy i świeżaki jak Killing Floor, Portal 2, Anno 2070, czy Dungeon Defenders. O Dark Souls, które Steama nie wymaga, jego wersja PC została mocno skrytykowana, a ma obecnie 50% więcej grających nie wspominając. IMO Capcom nie ma szans nawet na 2 miliony sprzedanych egzemplarzy. No chyba, że gra bardzo szybko potanieje (choć i tak już jest tańsza od większości premier).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kawalorn

Ja zwróciłem, chociaż pewnie nie byłbym w stanie przypisać nawet połowy tych cytatów do konkretnych scen.

@RIP

Szkoda, bo słaba sprzedaż będzie oznaczać koniec marki DMC. Tym większa szkoda że najnowsza odsłona jest bardzo dobra. Szczerze to liczyłem (i dalej liczę) na sequel, ale jak tak wygląda sprzedaż to trudno. Możesz jeszcze podać link do źródła?

BTW, czy tylko mi gra dzisiaj ściągała 1,6 gigabajtów danych? o_O

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://metro.co.uk/2...ns-3369615/??to jest ogólnie tekst o słabiutkiej sprzedaży.

Resztę to już sobie sprawdzać można we własnym zakresie klikając na bestsellery na steamie, albo zaglądając na liczbę graczy tu http://store.steampowered.com/stats/ . Do tego wejść na amazon.com i zadać odpowiednie filtry: http://www.amazon.co...vg_2_14220161#5 . 97 miejsce tuż po premierze. Trudno mówić o czymś innym, niż o porażce. I tu też spadek jest kolosalny, bo na początku zarówno wersja PS3, jak i X360 w swoich trzydziestkach się mieściły (o ile w ogóle to jakiś sukces). Tak samo szybko leci to na PC. Jeszcze przedwczoraj grało ponad 5,5tys. ludzi, a od dziś już raczej z 3 tys. będzie problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sumarycznego czasu grania na Steamie nie brałbym jako specjalnie wiarygodne źródło. Większość gier z tej listy to sieciówki, które dziennie przyciągają tysiące graczy (Call of Duty). Tak samo spora część z tych gier to produkcje darmowe (Dota 2, TF2, Planetside...). Nawet przytoczony przez ciebie Dark Souls ciągle żyje w sieci, ponieważ na PvP siedzi masa graczy. Także jako gra typowo singlowa, DMC nie wypada całkiem najgorzej (jest jedną z niewielu pozycji na tej liście która w ogóle nie ma multi, a można ją przejść w 7 godzin).

Jeśli chodzi o listę Top Sellerów, to chyba mamy innego Steama, bo u mnie DMC jest na siódmej pozycji, przebijając chociażby Far Cry 3 i Aliens: Colonial Marines. Wyżej jest season pass do BO2, CS:GO i kilka tytułów które były w weekendowej/dziennej wyprzedaży w ostatnich dniach. Więc też nie jest tak źle.

Ja rozumiem że niektórzy życzą grze jak najgorzej ale póki nie będzie wiarygodnych i oficjalnych danych nt. sprzedaży, dopóty nie możemy nic konkretnego powiedzieć, czy gra to niewypał, czy też nie. A z tego co można zobaczyć w komentarzach na różnych forach, czy chociażby pod filmikami na YT, to hejterzy powoli się wysypują, a coraz więcej graczy przekonuje się do samej gry smile_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o listę Top Sellerów, to chyba mamy innego Steama, bo u mnie DMC jest na siódmej pozycji, przebijając chociażby Far Cry 3 i Aliens: Colonial Marines. Wyżej jest season pass do BO2, CS:GO i kilka tytułów które były w weekendowej/dziennej wyprzedaży w ostatnich dniach. Więc też nie jest tak źle.

mamy tego samego, tylko że on bardzo często aktualizuje swoją listę i się sporo zmienić potrafi (u mnie znów jest 8-ma smile_prosty.gif) Ja daję grze jeszcze ze 2 dni w okolicach top 10, patrząc na to, że jeszcze przedwczoraj była pierwsza, a wczoraj trzecia :)W momencie gdy pisałem posta gra była na 11 miejscu. No i nie zapominajmy, że to dopiero 5-ty dzień sprzedaży, a konkurencyjnych premier w zasadzie brak. Ja jednak bym nie dyskwalifikował tak tego steama, bo obserwuję to właściwie przy każdej interesującej mnie premierze (takie zboczone zainteresowanie branżą) i np. wcale nie sprzedające się rewelacyjnie Darksiders 2 radziło sobie od DMC lepiej trzymając się dość długo w okolicach 4-5 tys. Przy premierach gier AAA standardem jest po kilkanaście tysięcy (o Skyrimie, który przekroczył 300 tys. już nawet nie ma co mówić, bo to ewenement smile_prosty.gif ) To nie jest sumaryczny czas grania, a liczba graczy zalogowanych na raz. Z lewej masz graczy grających teraz, a z prawej max. z ostatnich 24 godzin (pewno o tym wiesz, ale piszę dla pewności tongue_prosty.gif ). No i nie rozumiem tego trzymania się "wiarygodnych" źródeł. Amazon i dane sprzedażowe w UK są bardzo konkretne. Ja już wiem, że więcej fanów odeszło, niż nowych przyszło. Tak myślę smile_prosty.gif

A co do moich ostatecznych decyzji, to sam też sobie odpuściłem dołączając do tych, którzy poprzednie części mają (nawet zdublowane), ale nową odpuszczą. Fajnie gameplay wygląda, ale uświadomiłem sobie, ze masterować tego na wyższych poziomach zdecydowanie nie będę i szkoda mi pieniędzy na grę na 7 godzin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RIP

No nie wiem, ja jednak wolę patrzeć na oficjalne wyniki niż tworzyć teorie na podstawie sklepów internetowych. Na VGChartz wersja na PS3 ma już ponad 360 tyś zakupionych kopii, to więcej niż HD Collection na X360 (czyli premiera na tej platformie, w dodatku 3 gry w cenie jednej). Wersja X360 ma 180 tyś. To więcej niż wszystkie pecetowe DMC razem wzięte. A warto dodać że dane są z 19 stycznia, czyli półtora tygodnia temu. No i nie ma jeszcze żadnych danych nt. wersji PC. Dlatego z reguły czekam na oficjalny komunikat w sprawie sprzedaży, bo samemu ciężko cokolwiek sensownego przewidzieć. W sumie liczę że gra sprzeda się jak najlepiej, bo chętnie zagrałbym w sequel. A samo DMC prawie kończę drugi raz, i podejżewam że przejde i trzeci, bo gra jest doskonała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja postanowiłem poczekać aż stanieje. Grę pewnie polubię, ale nie kupuję gier od razu, jeśli twórca lub wydawca mi podpadł.

Np. NIGDY nie kupuję gier EA przy premierze (ostatni był Crysis), bo nie znoszę ich strategii marketingowej. A teraz nie dość, że NT i Capcom zachowywali się nieładnie "trollując" fanów, to jeszcze mam spory niesmak po tym, jak Capcom mnie wyrolował z SFxT na PC.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...