Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Devil May Cry (seria)

Polecane posty

Top 10 Devil May Cry Bosses

Cóż... Ranking IGN miejscami jest... dziwny. Berial? Srsly? Naprawdę, czy tych bossów wybierano pod względem wielkości i ilości efektów?

Ale przytyk pod adresem DMC2 ("No, not you, Infested Chopper") jest świetny.

A poza tym...

Ludzie to perfidny gatunek, kpiący ze wszystkiego. Nie inaczej ma się z DmC - ot, choćby mała pokazówka

czy
.

Jednakże owa perfidia dotyka nie tylko najnowszego Diaboła, lecz i starsze -

,
(coś podobnego zdarzyło mi się podczas walki z Sercem Leviathana - skok przedłużony Air Hike + Rain Storm = nogi Dantego wylatujące poza planszę... naprawdę zabójczy widok xD),
...

Czasem jednak znajdzie się takie właśnie małe perełki -

. Tak. Ręcznie wykonany na podstawie podglądu oryginalnego pliku *.mod w Noesis - jak dotąd nie udało się znaleźć sposobu na bezproblemowe konwertowanie w obie strony (do edytowalnego formatu i z powrotem do pliku *.mod, by zaimplementować w grze) plików modeli z gry.

...dobra, idę po popcorn, bo flejmik mamy piękny. Ech, prawie zapomniałam, kiedy w wątku taki ruch panował...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Vergilem na 1 miejscu się zgodzę. Co prawda walczymy z nim 3 razy, ale twórcom udało się uniknąć powtarzalności. Szczególnie ostatnia walka z nim jest wspaniale zrobiona.

Ale co robi Berial na drugim miejscu? Bardzo prosty boss, w dodatku nie jest jakimś najbardziej zapadającym w pamięć.

Angelo Credo trochę za nisko, a szkoda, bo walka też jest świetna, naparzanie w klawisz nic nie da.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W scenariuszu nie podoba mi się żę jest zrobiony jest byle jak i z mocną nadwyżką ilości nad jakością. W grze w kólko powtarzają się typowe przekleństwa i wyzwiska jak [beeep],whore, bitch etc. Tak ciężko było wykombinować coś ciekawszego i bardziej odjechanego?

Z "kontrowersyjnymi tematami" w jest podobnie, użyte tylko aby przyciągnąc uwagę, nie próbują nawet trochę skłonić do myślenie.

Zacznę spoiler jeśli ktoś nie chce sobie psuć odbioru, ugh to mi prawie nie przejdzie przez gardło "fabuły".

-Z jeden strony mamy Dino otwierającego drzwi Kat z interesem na wierzchu oraz chwilę później ubiera się w locie. Skoro nie mieli problemu pokazania gołego głownego bohatera nago zasłaniając strategiczne miesjca to czemu Mundus i Lilith udają uprawianie seksu w ubraniach?

-Mundsa niby może zabić tylko hybryda anioła i demona, później Vino tłumaczy, że Mundus jest nieśmiertelny przez przebywanie blisko bramy piekielnej. Yamato oczywiście służy jak kiepsko deus ex machina zamykająca bramę. -Order naprawdę nie mał żadnej formy obrony? Tak ciężko było zrobić jakieś pułapki czy dać kilku z nich broń?

-Kat niby taka twarda bo zabiła zastępczego ojca któy był demonem i ją molestował, rzuciłą w Huntera molotovem całkowicie wymięka przy policjantach. Kurde, jeżeli nefilim uczyłby mnie okultyzmu postarałbym się nauczyć czegoś przydatneg do samoobrony. Ten mołotov w prawdziwym świecie to chyba jakieś tanie wino, skoro Kablooey to tazer.

-Dziecko Mundusa, po co mu dziedzic jeśli jest nieśmiertelny? Ten motyw mógłbym być ciekawy gdyby boss zachowywałby by się bardziej jak dziecko, ciekawy świata a Lilith by go podjudzała albo zmuszała do walki. Tak to jest złe od urodzenia bo jest demonem, tak to głebokie jak wnętrze Lilith.

-Vergil, poza końcówką tylko biadoli. Nawet nie próbuje walczyć z demonami w sedzibie zakonu. zabił jednego cywila nożem i paru policjantów strzelając z karabinu. Co za wielki wojownik. No i jego zachowanie na końcu gry, dokładne przeciwieństwo cytatu z "Watchmen"" I'm not a comic book villain. Do you seriously think I would explain my master stroke to you if there were even the slightest possibility you could affect the outcome?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MartiusGW

Czemu do każdego postu tutaj musisz dopisać swój komentarz o tym jaka ta gra jest zła. Czy naprawdę zmiana wizerunku serii aż tak Cię boli?

Właśnie słucham na YT soundtracku do DmC. Muszę przyznać że jest naprawdę dobry. Chyba mogę wrzucić

?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro gra mi się nie podoba to z tego co wiem mam prawo do wyrażania swojej opinii, tym bardziej po tym całym marketingowym pieprzeniu o "second coming", połączeniu najlepszych elementów całej serii itd. Nawet traktując reboot jako osobną grę (co jest idiotyczne, ma w końcu w tytule DMC) to jest idealny przykład kiepskiej gry i kiepskiego scenariusza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie oznacza, że nie możecie wszystkich istotniejszych rzeczy spoilerować. Czasem aż strach tutaj wejść, bo co rusz można się natknąć na takie kwiatki, a nie każdy chce wiedzieć co i jak będzie w tej grze, bo są jeszcze osoby, które chcą sprawdzić ją sami wink_prosty2.gif . Co do fabuły to umówmy się, silną stroną serii to ona nigdy nie była. Z tego co widzę DmC ma parę trochę dziwnych sytuacji w niej, ale nie można od razu mieszać jej z błotem, a ktoś kto w ogóle nie grał nie powinien nawet się za to zabierać. Oczywiście można pisać, że ta ze starej serii jest o niebo lepsza, ale jakby nie patrzeć też zadka nie urywa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, po co ja korzystam z opcji spoiler i ostrzegam zamiast chamsko streszczać całą fabułę.

Jasne, że fabuła nie była mocną stroną, ale miała swój specyficzny klimat. Jak już wczesniej mówiłem cały ten reboot hypowano do przesady, NT niby miało stworzyć dobrą fabułę. Do Heavenly Sword scenariusz pisała Rhianna Pratchett, w przypadku Enslaved był Alex Garland.

Tutaj nie zatrudnili żadnego pisarza spoza studia do pomocy co widać, fabuła to dziurawy potworek, generyczny i sztampowy do bólu,

Wrzucę tylko cycat z wywiadu z Alexem, który podał jak wyglądał pomysł studia na protagonistę Enslaved:

"We got to a section where Monkey was walking down a walkway, and he sees an escaping slave trying to pull himself up to the walkway. And instead of helping the guy up, Monkey kicked him in the face and sent him to his death. They thought that projected the idea that Monkey was a badass. Whereas, to me, it projected the idea that Monkey was a bit of a cunt."

Takie podejście studia widać niestety przez całą grę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm czytam swój post już któryś raz z rzędu, ale nie widzę tam żadnej informacji o spoilerach skierowanej dokładnie w twym kierunku więc przyhamuj na przyszłość swoje emocje ;). Skierowałem tą informacje do osób, które tego nie robiły, bo były tutaj takie. Z ciekawości się spytam, czy swoją ocenę klimatu i ogólnie fabuły wzorujesz tylko na tym co przeczytałeś, czy jednak grałeś w pełną wersję gry, bo po demie raczej wątpię żebyś mógł aż tak poważne wnioski wysuwać. Wybacz jeśli już to podawałeś, ale zwyczajnie nie chce mi się przeszukiwać tych kilku stron wstecz, żeby znaleźć tą informację.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiepskiego scenariusza.

W porównaniu do uratowanie swojej jedynej, ukochanej laski którą porwał Wielki Zły, pomysł na realizację scenariusza w nowym DmC uważam za fantastyczny. Porównanie mediów do demonów, którzy posiadają tajną władzę nad światem wyszło niesamowicie dobrze. Twórcy nie zrobili z fabuły romantycznej opowiastki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, żle Cię zrozumiałem. Co do samej gry, po zagraniu w demo które mi się nie spodobało uznałem, że napewno nie będę płacił za reboot ceny startowej. Obejrzałem później nagranie z gry, żeby sprawdzić czy scenariusz jest taki jaki obiecano.

vanity

Zgodzę się, scenariusz w 4 był kiepski - Nero to Mario szukający swojej księżniczki Kyrie. Szkoda, że gra nie jest dokończona, capcom chciał ją wydać jak najprędzej.

Nie narzekałbym na fabułę rebootu gdyby NT dobrze wykorzystało potencjał tak jak zapowiadono, ale zamiast tego wszystko jest czarno-białe, widać wyraźnie kto jest dobry a kto zły. Parę motywów aż się prosi, żeby skłonic odbiorcę do refleksji lub zastanowienia się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MartiusGW

Bez przesady, ale to jest slasher. Nie doszukujmy się tutaj fabuły pokroju Baldurów czy Tormenta. Czy w innych częściach była jakaś wielowątkowa fabuła i jakieś niesamowite zabiegi fabularne, nie. Jest tylko jedna niedopowiedziana rzecz, mianowicie

Nero, jego pochodzenie, ramię itd

. Czy poza tym jest coś takiego niesamowitego? Ok NT za dużo naobiecywało, za mało zrobiło, ale nie popadajmy w jakąś paranoje. To jest slasher, fabuła to dodatek zwłaszcza że nie wnosi nic do starej serii, tutaj liczy się młócka, która jest esencją tej gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po co było to całe gadanie, że NT zostało wybrane właśnie z powodu ich umiejętności do pisania scenariuszy(co jest i tak nieprawdą, wspominałem, że do ich dwóch gier scenariusze pisały osoby spoza studia). Miałą być dojrzalsza, lepsza i bardziej "zachodnia" fabułą a zaserwowali nam brzydko mówiąc kupę. Niech nie stawiają poprzeczki tak wysoko skoro więdzą, że nie są w stanie się do niej zbliżyć.

Gameplay też nie jest wybitny. Bronie są kompletnie niezbalansowane, dwie bronie - arbiter i aquila są dużo silniejsze od pozostałych, bronie strzeleckie są słabe, prawie dwa poziomy to tylko przyciągnie się łańcuchami aby przejść dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MartiusGW

Odpowiedź jest banalnie prosta, marketing. Robienie specjalnie szumu, obiecywanie nie wiadomo czego, aby później można to było łatwiej sprzedać, bo i tak kupi to - przynajmniej w założeniach - większe grono osób, które nigdy nie grało w poprzednie części, przez co nie będzie mogło w żaden sposób hejtować, wypominać tego co było a nie jest aktualnie w grze. Taki był plan NT i na pewno wykonali go w jakimś stopniu. Jakim? To się dopiero okaże za jakiś czas, na razie dostaje wysokie oceny przez recenzentów. IMO złym jest to że dostają ją do oceny osoby, które nigdy wcześniej nie grały w żadne DMC. Wypadałoby jednak, aby zabrały się za nie też osoby ze sporym bagażem doświadczeń, które miały sporo styczności z serią, wiedzą co z czym się je.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Capcom już nie jest pewien swojego genialnego planu, w końcu obniżyli planowaną sprzedaż z 5 na 2 miliony(ok dwa razy mniej niz dmc4), Szczerze mówiac mam wrażenie, że Capcom miał fanów za idiotów którzy kupią byle co z dmc nazwie. Ludzie nie są tacy głupi, no ale przecież to hejterzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo część z nich to jednak głupi hejterzy. Rozumiem czepianie się, ale w jakiś normalny, cywilizowany sposób, ale niektórzy po prostu zachowują się jak banda małych dzieci, którym ktoś zabrał zabawkę. Stało się i nic nie da się z tym już teraz zrobić, można mieć tylko nadzieję, że teraz Capcom jednak powróci do starej konwencji, ale nie ma też co ukrywać dużo zależy od wyników sprzedaży, bo to może wpłynąć na ogół marki, a nie tylko na najnowszą odsłonę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zapytaj się go co mu się podoba, a gdy już to zrobisz, przedstawisz swoje argumenty, ze jednak nowy DmC to kupa. Jeżeli mu się podoba, to niech kupuje. Nie pytał czy warto kupować więc na siłę nie staraj się go od tego pomysłu odwodzić. Wygląda to tak jakbyś specjlanie szukał zaczepki aby jeszcze pohejtować nowy twór Capcomu. Rozumiem że CI się nie podoba, ale nie staraj się wciskać swoich poglądów innym ludziom na siłę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Martius

Po co ktokolwiek ma ci coś pisać, skoro po twoich postach i komentarzach widać że już wyrobiłeś sobie opinie o grze? W komentarzach wielokrotnie podawano zalety gry, ludzie pisali co im się podoba, niektórzy nawet uznają nowy design za lepszy. Ale nie, bo ty musisz zawsze dorzucać swoje 3 grosze. Skoro tak cie ta gra boli, to olej ją i nie graj. Jesteś przykładem typowego "fana" któremu gra się nie podoba, ale nie przeboleje że ktoś może się dobrze bawić i musi to wytykać. I co ci to da że Gieszu wypisze elementy które uznaje za zalety, zmieni to twoje podejście do gry? Nie, znowu zaczniesz wypisywać te same frazy, że to nie to samo co przedtem. Także daruj już sobie łaskawie.

Jeszcze gwoli uzupełnienia, polecam recenzje Angry Joe. Koleś całkiem rzeczowo podchodzi do rzeczy, nie jako fanatyk serii, ale jednocześnie bez zbędnych "ochów" i "achów". Zgadzam się zarówno z jego opinią, jak i końcową oceną którą wystawia grze. Gdybym miał pisać recenzje, to pewnie wyglądałaby tak samo. Z tą małą różnicą że mi się nowe uniwersum podoba. Uwaga tylko na małe spoilery. I słownictwo, skoro niektórym "faki" w grze przeszkadzają, to tu mu mogą uszy zwiędnąć tongue_prosty.gif

I link do rzeczonej recenzji:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recenzje obejrzałem i odczucia moje są podobne jak pana, który ją zrobił. Ze wszystkimi minusami się zgodzę, z częścią plusów również. Ogólnie końcowa ocena wydaje się być IMO sprawiedliwa. Mam nadzieję kiedyś sprawdzić samemu nowe DmC i zweryfikować ją z praktyką.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angry Joe'go znam i lubię, reckę obejrzałam...

Kurczę, nie spodziewaliście się, że osoba, która pluła jadem i piekliła się od pierwszych wzmianek, że DMC będzie robił zachodni deweloper, nagle z czystym sercem wam oznajmi, że gra wygląda całkiem nieźle. Oglądałam wcześniej spory kawałek walkthroug'a i już wtedy byłam skłonna dać grze szansę. Co prawda fabuła ma drobne dziury, Vergil jest bezpłciowym... no... suczysynem po prostu (o ile Verg z DMC3 miał nawet swój styl - był chłodny, wyrachowany i bezlitosny, to wszystko biło odeń od początku gry - o tyle tutaj jego postać jest przegadana i rozmyta, a

finałowa wolta jest taka "z rzici", za przeproszeniem, po prostu nagle wziął i odwalił sztampowy motyw "będę lepszym władcą, niźli ludzkość samej sobie"

), brak lock-ona wyraźnie wpływa na rozgrywkę, tak samo jak obecność przeciwników wrażliwych tylko na anielską/demoniczną broń... Kurczę, no naprawdę.

Jako DMC ta gra zapewne dostanie ode mnie w granicach 5-6/10, bo choć jest lepsza od DMC2 (co w sumie nie jest żadnym wyczynem :trollface:), to tej "lepszej" części serii nie przebije, niestety. Ale jako osobny tytuł, bez brania pod uwagę tej nieszczęsnej nazwy, byłabym skłonna wlepić 7-8/10. Czyli całkiem wysoko. Ale z ostateczną oceną wstrzymam się, aż zagram jakieś 2-3 razy (czyli, patrząc na moje fundusze, nieprędko).

...zdaje się, że po prostu dorosłam i zrozumiałam parę ważnych rzeczy.

Joe ma rację, mówiąc, że dawanie grze "dziewiątek" i wychwalanie pod niebiosa to przegięcie ("Just because it's pretty & flashy doesn't make it good!"), ale wystawianie 0/10 to już zwykła glupota i ludzie dający tak niskie oceny najwyraźniej nie widzieli złej gry (*materiał z Mindjack, któremu Joe dał pierwsze 1/10*). Zauważa też, że nie sposób dogodzić wszystkim ("whatever you make, it's only going to please a percentage of people, not all of them") oraz że gra jest przystępniejsza dla nowincjuszy i ludzi, którzy nie przepadają za akcją. Przewidział też płatne DLC ze skórką "klasycznego Dantego". W ogóle muszę się z jego recenzją zgodzić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...