Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

RoZy

Devil May Cry (seria)

Polecane posty

@fearon - De gustibus... i tak dalej, czyli gusta bywają różne.

Swego czasu skomentowałam pod filmikiem o DmC, że dawanie grze ocen rzędu 9/10 to przesada (i że są lepsze gry, choćby God of War czy Bayonetta)... i dostałam się do topki komentarzy pod filmem. I JUST DUNNO WHUT WENT WRONG.

Co do soundtracku - tak mnie naszło pytanie. Nie przeszkadza wam "złamany", dubstepowy rytm?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam czytać posty znawców którzy obejrzą jakiś filmik na YT i wytykają z palca wyssane błędy.

krótki filmik pokazujący jak przez spamowanie podstawowego ataku aquili można bardzo długo utrzymywać przeciwników w miejscu

Tak, problem w tym że ten atak nie działa na większość przeciwników, tylko na typowe mięso armatnie, i średnią klasę. Większość potworów niweluje atak dystansowy aquili, albo potrafi dalej atakować mimo że są "zblokowani" (a obrażenia tego ataku są żadne). Wiedźmy mają osłony, które niszczy aquila, ale przez ten czas normalnie mogą atakować, póki nie zniszczymy tej bariery. Wszystkie potwory z tarczami i ninja class (których jest dużo na DMD) odbijają "bumerang" w naszą stronę, i jeśli nie unikniemy go w porę, to sami złapiemy się w naszą broń. O piekielnych przeciwnikach i większych demonach pokroju grubasów czy typów z piłą tarczową chyba nie muszę mówić, też nie działa.

użycia naraz demon dodge-a i dt daje tak duży bonus do obrażen pozwalający na prawie natychmiastowe pokonanie bossów na poziomie trudności Dmd

Ciekawe, bo przed chwilą próbowałem zrobić to samo na DMD, i się okazało że nie zabrałem przeciwnikowi nawet połowy życia (może z 1/3). Więc coś tu jest naciągane z tym poziomem trudności. Poza tym żeby uzyskać demon dodge musisz zrobić Perfect Evade na przynajmniej 80 punktów, co samo w sobie, w wirze walki nie jest takie proste. No i jeszcze musisz mieć naładowany pasek DT, a rzadko kiedy się zdarza żeby taki był przed walką z bossem, zostaje użycie fioletowych gwiazdek. Może jak się to wszystko złoży do kupy to jakimś cudem na normal albo nephilim jesteś w stanie osiągnąć takie obrażenia, ale szczerze, kto tak gra?

Jeszcze coś? Zapomniałeś chyba wrzucić filmików w których bossy stoją w miejscu, albo Vergil który krąży wokół Dantego i nie atakuje. No dalej, to przecież takie śmieszne bugi są. A tak poważnie, to strasznie działa mi na nerwy takie coś. Takie szukanie błędów na siłę, wytykanie małych niedoróbek i robienie z tego tragedii. Tak jakby inne gry nie miały bugów. Przecież YT jest tak samo zalane filmikami z bugami z DMC4, albo takimi w których zabija się bossów spamując jeden atak przez 20 sekund (Tak! W tym hardkorowym DMC4!). No ale to nie jest po naszej myśli, bo my musimy jechać po nowym DmC, prawda? I szukać filmików że komuś tam coś się zacięło, albo że jeśli w DANYM momencie naciśniemy DANY guzik i DANY atak, to akurat DANY boss dostanie więcej obrażeń. Śmierdzi od tego taką hipokryzją i dziecinadą że aż się odechciewa czytać.

W 4 przynajmniej było dużo kombinacji i opcji dzięki możliwości zmieniania stylów w trakcie misji.

Niesamowite. Nero też sobie zmieniałeś style? A którą bronią walczyłeś jak grałeś jako Nero (czyli większą część gry)? Kolejne bzdury kogoś kto nawet nie odpalił DmC a się mądrzy. Tak się składa że nowy system walki pozwolił całkowicie wyeliminować style, bez strat na ilości ataków (bo większość tych najpopularniejszych została). W zamian możemy walczyć praktycznie pięcioma broniami na raz, płynnie przechodząc z jednej do drugiej, poprawiając przy okazji pistoletami albo shotgunem. Do tego przyciągać wroga łańcuchem, albo przyciągać się do niego (o ile się da). Możecie się nie zgadzać, ale po zagraniu w DmC system ze starszych odsłon wydaje mi się po prostu oporny. W nowej części wszystko jest tak intuicyjne i płynne że bardziej się chyba nie da. No ale to nie to samo, w końcu nie ma stylów...

Nie przeszkadza wam "złamany", dubstepowy rytm?

Absolutnie nie, IMO idealnie pasuje do świata gry i realiów. Ale to jest rzecz gustu, ja ogólnie dubstep lubię, więc mogę być nieobiektywny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to jest z tymi kolorowymi przeciwnikami, bo mnie to interesuje...jak się takiego trafi zlym rodzajem broni, to ta się odbije i tracimy plynnosc kombinacji, czy po prostu zadajemy zerowe obrazenia? Jakoś nie wyczailem dobrze obrazujacego to filmiku.

$fearon

Dziieeeki...zostane przy swoim guscie, w ktorym to nawet Nero zdolalem zaakceptowac bez bolu:)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

$fearon

Dziieeeki...zostane przy swoim guscie, w ktorym to nawet Nero zdolalem zaakceptowac bez bolu:)

Jakoś można z tym żyć.

@fearon - De gustibus... i tak dalej, czyli gusta bywają różne.

Nie rozumiem.

Co do soundtracku - tak mnie naszło pytanie. Nie przeszkadza wam "złamany", dubstepowy rytm?

Przecież to właśnie generuje moc w tym soundtracku.

W ogóle na dniach wychodzi nowa Lara, która jest obrazą dla wieloletnich, oddanych fanów serii. Co to w ogóle jest? Jakieś Anczarted dla ludzi lubiących obserwować cierpiące dziewczynki? Dlaczego Dante Lara w ogóle nie przypomina tej silnej kobiety z poprzednich części? Dziwi mnie, że nikt nie protestuje. Tak jakby wszyscy dali się omamić twórcom, wmawiającym nam kłamstwa o restarcie i nowym spojrzeniu na kultową serię. Skandal.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego, że tworcy tb nie prosili się z calych sil fanow, by nowej czesci nie kupili (ja tam posluchalem. Niech maja :) ), jak zrobila to parka Capcom-NT, ktorej wybitnie nie wspolczuje porazki na wlasne zyczenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego, że tworcy tb nie prosili się z calych sil fanow, by nowej czesci nie kupili (ja tam posluchalem. Niech maja smile_prosty.gif ), jak zrobila to parka Capcom-NT, ktorej wybitnie nie wspolczuje porazki na wlasne zyczenie.

No to akurat inna bajka. No ale nic nie poradzę, że mi styl i wykonanie nowego DMC strasznie odpowiada, a Ninja Theory jest mi właśnie autentytycznie szkoda, bo robią świetne produkcje, które nie zyskują wielkiej popularności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to jest z tymi kolorowymi przeciwnikami, bo mnie to interesuje...

Różnie. Zwykłe demony normalnie odbijają ataki broni innych niż przeznaczone na nich, kończąc kombo. Demony "psie" są w takiej jakby duchowej formie: mogą nas atakować cały czas, ale my je tylko wtedy, kiedy włączymy potrzebną broń. W przeciwnym wypadku ciosy przechodzą przez nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to jest z tymi kolorowymi przeciwnikami, bo mnie to interesuje...jak się takiego trafi zlym rodzajem broni, to ta się odbije i tracimy plynnosc kombinacji, czy po prostu zadajemy zerowe obrazenia? Jakoś nie wyczailem dobrze obrazujacego to filmiku.

W demie jest to odbicie. W pełnej wersji pewnie działa tak samo jeśli cichy patch na pc nic nie zmienił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fearon - gusta bywają różne i się o nich nie dyskutuje zbytnio. Jedni wolą DMC4, inni DmC.

Co do soundtracku - tak mnie naszło pytanie. Nie przeszkadza wam "złamany", dubstepowy rytm?

Przecież to właśnie generuje moc w tym soundtracku.

Cóż, być może "it's just me", ale zaledwie 5-10 sekund dubstepowego WubWUBwubwub doprowadza mnie do ostrej migreny i dzikiej furii. Po prostu czuję się, jakby ktoś mi trzymał łeb w imadle, równocześnie przejeżdżając zardzewiałym gwoździem po tablicy. T-to... t-t-t-ta r-r-rytmika... Aaaagrh!!!

Nie wiem, po prostu jestem bardzo wyczulona na rytm w utworach i zbyt ostre/gwałtowne jego zmiany są dla mnie jak najbardziej bolesne. Dlatego od razu znienawidziłam muzykę nawalającą w grze, po prostu kaleczy mi mózg.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, być może "it's just me", ale zaledwie 5-10 sekund dubstepowego WubWUBwubwub doprowadza mnie do ostrej migreny i dzikiej furii. Po prostu czuję się, jakby ktoś mi trzymał łeb w imadle, równocześnie przejeżdżając zardzewiałym gwoździem po tablicy. T-to... t-t-t-ta r-r-rytmika... Aaaagrh!!!

+1 biggrin_prosty.gif Acz w grach mam wiekszą tolerancję, bo skupiając się na gameplay'u, na muzykę zwracam znacznie mniejszą uwagę i po ukończeniu jakiejś produkcji najczęściej nie pamiętam w zasadzie, jaką to to miało ścieżkę. Mimo więc, że ten soundtrack jest dla mnie w większości fatalny (załączyłem sobie z linka fearona), to raczej na moją ocenę gry, gdy kiedyś ją dorwę, nie wpłynie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się, dla odmiany, soundtrack podoba. :P Nie jestem fanem dubstepu, choć niektóre kawałki tego gatunku mi się podobają. Podobnie ma się sprawa w DmC - ogólne wrażenie o udźwiękowieniu mam dobre (jak na kogoś, kto nie grał :D).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie przepadam za dubstepem, ale muzyka z DMC jest chyba u mnie wyżej niż w poprzednich. Dlaczego? Jakby się temu przyjrzeć do poprzednie części miały głównie jeden kawałek powtarzany do - przepraszam za dosłowność - porzygu. Tutaj nawet jeżeli jest trochę dubstepu i industrialu to chociaż jest jakaś różnorodność. Kawałek z launch trailera moim zdaniem jest co najmniej bardzo dobry.

Swoją drogą, ostatnio grałem w Spec Ops, tam to idealnie dobrali muzykę do strzelanin. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Altair1404

Nie chciałem nikogo osobiście atakować moim poprzednim postem, bo i po co? Tylko mówiłem co mnie wnerwiało w ogóle fanów i "fanów" wypowiadających się w każdym do tego przeznaczonym miejscu w necie.

Okej, z tym wrzutem o sprzedaży przesadziłem. Gra sprzedaje się słabo. Ale wtedy kiedy to pisałem, niewiele po premierze w sumie, to liczyłem że może jeszcze wskaźniki podskoczą, po prostu uważałem, że za wcześnie na takie gadanie. Ale teraz, po tym co pisaliście, widzę że sprzedażowo wyszło to dość marnie i seria może nam się zakończyć na DmC.

Tamten post pisałem w nerwach po przejrzeniu chyba z 8-miu kolejnych stron wątku, w których praktycznie cały czas było jedno i to samo. To co napisałem tam.

W każdym razie, jeśli ktoś poczuł się urażony, to bardzo przepraszam. :) Nic złego nie chciałem, tylko wyrażałem swoją opinię. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, nowe DmC zakupione wbrew wszelkim paczaniom na ogólnie pojęty hejt w internetach. Tak naprawdę widziałem tylko pierwsze, najstarsze trailery i przedwczesne opinie o tym, jak to nowy wizerunek Dantego zniszczy nową część/a co tam, całą serię! Potem przestałem śledzić rozwijający się ciąg spamu o niszczycielskim wpływie Ninja Theory... zmęczyłem się dość szybko.

Na początek narzekania!

Już wspomniano kilka postów wcześniej o DMC4 i "walce z DmC", więc coś dodam od siebie. Te dwie części zupełnie różnią się klimatem. Po pierwszej misji rozegranej w czwórce opadła mi szczęka, po czym uciekła daleko ZA koniec gry, a pod wrażeniem stworzonego uniwersum dalej jestem. Cut-scenki były długie i nie nudziły mi się nawet po obejrzeniu ich po raz n-ty. Poza tym, cholera, sceny pierwszej walki Nero vs Dante były genialne. Zapewne w dużej mierze przez brak styczności z jakimkolwiek growym przedstawicielem japońskiej twórczości, całość przechodziłem czując się jak kilkuletni dzieciak z 10-złotówką, który przyszedł ją wydać w sklepie ze słodyczami... tylko, że zamiast sklepu był dom i komputer... a w łapie trzymałem pada, zamiast banknotu (choć tak naprawdę wydałem 10 razy tyle na wersję pudełkową niedługo po premierze... Worth it!)...

Mój pozytywny szok dodatkowo wzmocniły modele postaci i ich design. Dante (szkoda, że nie było żadnej cut-scenki z jego DT), Nero z łapą, Credo+DT, zbroje rycerzy Zakonu, lodowe demony, Blitz i cała masa innych świetnych rzeczy. Sam nie wiem, ile z całego czasu poświęconemu DMC4 po prostu gapiłem się na odblokowane w bibliotece wizerunki postaci i powtarzałem sceny, ale nie było tego mało.

Natomiast wracając do teraźniejszości, wliczając w to niedaleką przeszłość, kilka dni temu odpaliłem DmC i czekałem na powtórkę albo przynajmniej pewną cząstkę opadu szczęki, jakiego doświadczyłem przy poprzedniej części Devila. Jestem przy 17 misji, jeśli numer mi się nie pomylił, zbyt długo na niego nie patrzyłem... i nadal nic... Przynajmniej ze strony fabularnej i cut-scenek, te już w Call of Duty są lepsze (no dobra, CoD właściwych cut-scenek nie ma, jedynie "przerwy w strzelaniu", żeby sobie pogadać przez chwilę, ewentualnie pogadać podczas strzelania, ale ich "odpowiedniki" wygrywają nawet z takim DmC, którego historia w ogóle mnie nie porwała)

Czy jednak zamierzam dalej łagodnie mieszać DmC z błotem? Nah, na szczęście w tego typu grach nie chodzi o to, żeby postacie zapadały w pamięć, a fabuła dorównywała Efektom Masy, Jade Empire i czemukolwiek, co sobie zechcecie wymienić. Zacnie by było widzieć jakieś dobre połączenie tych aspektów z tym, co najważniejsze... czyli siekaniem wszystkiego, co się rusza. Za takie połączenie uważałem poprzednią część serii i to się nie zmieniło, gdyż w DmC postawiono w 100% właśnie na najważniejszy aspekt.

Damn! Pamiętam, jak w DMC4 musiałem ograniczyć zmianę stylów do minimum przez niezbyt ogarniętego pada, a kombosy nie zawsze wyglądały tak spektakularnie, jak bym chciał. Nic, ale to absolutnie nic (w moim skromnym i noobskim wykonaniu) nie dorównało temu, co mogłem z łatwością zrobić w DmC. Łączenie combo w tej grze jest fenomenalne, płynność zmian broni, którą wykonuje się atak, ba! Nawet tworzenie serii ataków dwóch anielskich broni lub dwóch demonicznych w krótkim odstępie czasu jest łatwe, bezbłędne, niesamowicie satysfakcjonujące i spektakularne. Możliwość zaczęcia ofensywy Rebelionem, a potem pauza i dobicie potężnym atakiem Arbitra... Me Gusta biggrin_prosty.gif No i nareszcie można spamować wręcz Drive i Overdrive w środku walki przez łatwe wplatanie tych ataków do comba... Właśnie tutaj schował się mój wyczekiwany opad szczęki... w genialnym systemie walki.

Teraz soundtrack: Jestem dosyć tolerancyjny, a mój gust muzyczny dosyć rozległy, gdyż może mi się spodobać dosłownie cokolwiek, od WUBstepu do metalu. Pozwolę sobie pominąć wszystko, co po drodze jeszcze można by wymieniać. W tym wypadku podoba mi się cała muzyka, na jaką natrafiają moje uszy podczas gry. Nie chodzi mi o słuchanie soundtracków dla przyjemności, ponieważ efekt mam podobny do RIP1988 - poza samą grą nie skojarzę w ogóle, że coś takiego słyszałem, ale dla mnie, podczas rozgrywki brzmi to naprawdę dobrze i miło się sieka z taką muzyką. Sytuacja jest inna, jeśli chodzi o DMC4 - tutaj dosyć dobrze zapamiętałem "Shall Never Surrender", które jest genialne, przewijający się dosyć często kawałek podczas walki, oraz bitwa z Berialem. Dodatkowo, "Shall Never Surrender" w nieco innym wykonaniu i bez wokalu grające w tle po 20-stej misji podczas (i troszkę przed) rozmowy Kyrie i Nero roznosi mnie na strzępy za każdym razem, nie ważne, który już raz powtarzam tą cut-scenkę.

Btw. Czy istnieje w DmC poziom trudności, który byłby odpowiednikiem "Legendary Dark Knight" z DMC4?

Dodatkowe plusy i minusy (DmC, żeby nie było!), na których nie chcę mi się już rozpisywać, coby nie zniechęcać strasznie ludzi przed czytaniem posta.

+ Grafika i efekty świetlne podczas siekania.

+ Nowy wygląd Rebeliona (nie mam nic do starego, ale z tymi efektami, nowy też jest super)

+ Animacje ruchu

+ Weapons! Guns! I płynność w przechodzeniu między nimi, jak i w posługiwaniu się.

+ Nareszcie można grać w Devila na klawie i myszce (w DMC4 było to strasznie niewygodne, tu natomiast zmusiła mnie od tego sytuacja i na szczęście, gra się niezwykle komfortowo)

+ Limbo!

+ Nie wiem sam czemu, ale "Moc" pozwalająca szybować i pokonywać większe dystanse w trybie anioła sprawia mi strasznie dużo frajdy.

Minusy:

- Design wszelkich postaci i ich broni, które mają na imię inaczej niż Dante i Vergil (od biedy nie dotyczy tych skubańców z dwoma mieczami, oni aż tacy źli nie są, choć takiemu kapitanowi rycerzy Zakonu z DMC4 i tak nie dorównują)

- Fabuła, cut-scenki i ogólny brak czegokolwiek poza walką, co przyciągnęłoby gracza do monitora. (Wyłączając odwiedziny SWAT-u w Zakonie, schwytanie Kat i wymianę więźniów, choć żadne z tych nie zostało wykonane w jakiś specjalnie ciekawy sposób, plan Vergila był przewidywalny i nic z tego nie próbowało nawet dorównać czwórce)

- Beznadziejne intro

- Powiedziałbym, że Nowy Dante, ale tak naprawdę, żadna z postaci nie jest specjalna, natomiast postać głównego bohatera nie odpycha mnie... (poz wspomnianym intro >.<) to jednak nie wystarczy do zignorowania tego i nie wstawienia jako wady

- Serio, Vergil mógłby zrobić cokolwiek! Nie, zamiast tego, cały czas jest tylko gościem w fajnym płaszczu i kapeluszu, noszącym miecz w zastępstwie za laskę. Nie, pokazanie starego domu Dantego, interwencja podczas wymiany więźniów się nie liczą. Tak naprawdę, gdyby coś się liczyło, to bym nie pisał tego punktu...

Nie lubię wystawiać ogólnych ocen przed ukończeniem gry i przed przegraniem około 20-30 godzin w jakieś cudo, ale na chwilę obecną wystawiłbym jakieś 8+/9-, może doprecyzuję za kilka dni/tygodni.

PS. Myślałem, że nikt nie przebije brzydotą Sukuby, ale wtedy pewna cut-scenka przypomniała mi o Lilith... i mówię zarówno o jej "ludzkiej" formie, jak i tej z bachorem... Poza tym, jak można tak epickim imieniem nazwać tak beznadziejną postać? >.<

W tamtym momencie dałem małego plusa Vergilowi za przestrzelenie jej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przeglądałem osiągnięcia na steamie żeby sprawdzić których jeszcze mi w DmC brakuje i zauważyłem ciekawą rzecz. Mianowicie wśród achievementów jest sporo pozycji odnoszących się do Vergil's Downfall. Nie wiem czy były od początku, czy pojawiły się dopiero niedawno, ale daje to nadzieje że DLC zapowiadane początkowo tylko na konsole (albo inaczej, nie zapowiedziane oficjalnie na PC) pojawi się na komputerach osobistych. Osobiście bardzo się cieszę, bo nowa odsłona DmC bardzo mi się podoba, i chętnie przedłużę sobie przygodę, o ile będzie w jakiejś rozsądnej cenie ;)

Dla zainteresowanych (są tu tacy? :P) krótki gameplay z ww. DLC:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę na to, że DLC pojawi się jednak na PC, bo dużo bym dał za ponowną możliwość wcielenia się w Vegila. Dzisiaj jednak zdenerwowała mnie wiadomość o tym, że Bloody Palace nie będzie na razie zapowiedziany na PC. Strasznie szkoda, że gracze komputerowi znowu są traktowani podrzędnie. Tryb ten był strasznie satysfakcjonujący w poprzedniej części i brakuje go w reebocie.

Co do samej gry bo nie wypowiadałem się jeszcze na jej temat. Początkowo byłem mocno zniesmaczony doniesieniami dotyczącymi nowego charakteru Dantego, wygląd nie był dla mnie aż tak istotny, chociaż nadal uważam, że to w 4 wyglądał najlepiej. Strasznie wyglądały też wszelkie doniesienia o nowym systemie wali, który był w wielu komentarzach uważany za zubożały. Postanowiłem jednak mimo to dać grze szansę. I co? I nie zawiodłem się!

Nowy Dante jest wyszczekanym szczeniakiem, który jednak potrafi być nadal zabawny i uprzejmy np: w stosunku do Kat. Nie zauważyłem również jakoby nadużywał on słowa "f*ck". Jedyny kiepski żart to ten o rozmiarze swojego, no wiecie czego. Fabuła gry jest zdecydowanie lepsza od poprzedniej części, można naprawdę się zastanowić, czy warto było zabijać Mundusa.

Nowy system walki jest chyba najlepszą nowinka w serii. Jest cholernie intuicyjny, przełączanie się miedzy broniami jest w pełni płynne, dzięki czemu możemy tworzyć naprawdę dobrze wyglądające kombosy. Do tego projekty lokacji są przepiękne i tak zróżnicowane, że dawno takich nie widziałem (dyskoteka i ten cały rdzeń no po prostu majstersztyk).

Dlatego boli mnie to, że pomimo tak dobrej produkcji, dotrze ona do małego grona odbiorców.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jednak zdenerwowała mnie wiadomość o tym, że Bloody Palace nie będzie na razie zapowiedziany na PC.

Wersje konsolowe robi NT, przenoszeniem na PC zajmuje się jeszcze inna firma (polska ;)), więc możliwe że pracują nad przeniesieniem dodatku na PC. Chociaż szczerze to wisi mi ten BP, nigdy tego nie lubiłem. Bardziej liczy się dla mnie DLC z Vergilem ;)

wyszczekanym szczeniakiem

:cheesy:

Jedyny kiepski żart to ten o rozmiarze swojego, no wiecie czego.

Żart słaby, chociaż i podczas gry wydaje się być mniej wkurzający niż tak po prostu wyrwany z kontekstu. Jak wszystko zresztą. Można wycinać fucki i inne "żarciki" z gry i narzekać że są niskiego poziomu, ale podczas samej gry nie bolą tak bardzo. A żart z windą pod koniec gry nawet mnie rozbawił :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegrałem sobie pierwszy rozdział i jakąś część drugiego w wersji na X360 i powiem, że jest dobrze. Bardzo dobrze. Owszem już teraz odczułem pewne problemy z doborem pranego przeciwnika, ale nie jest to coś, co specjalnie by mnie odrzucało. Sama walka wydaje mi się bardziej przypadkowa, niż w czwórce, ale jest baardzo efektowna i łatwa do opanowania. Łupie się bardzo przyjemnie. Za to przerywniki, dialogi, mimika i zachowanie postaci itd. są beznadziejneconfused_prosty.gif Podobnie jak "zart" z białymi włosami, który nie dość, że głupi, to zupełnie nie pasuje do czegokolwiek.

Tak jak myślałem, nie jestem zupełnie w stanie odtworzyć w pamięci tego, co grało w tle, a że nie przeszkadzało, więc jest dobrze (poza motywem spod przyczepki, który po paru sekundach zaczął mnie irytować). Poza tym czytałem,że patch, który wyjdzie przy okazji konsolowych wersji Bloody Palace, zmienia trochę sposób przyznawania rang, zwiększając także poziom trudności, więc tym lepiej, bo póki co na Nephilim faktycznie jest prościutko. Rozumiem, że mimo braku Bloody Palace na PC (dziady...), ten patch na steamie się już zmaterializował?

Teraz jeszcze złośliwie poczekam na solidną obniżkę tongue_prosty.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten patch na steamie się już zmaterializował?

Ściągnął się jakiś spory patch pod koniec tygodnia, ale jeszcze nie testowałem gry od tego czasu. To mnie właśnie dziwi, że w przeciwieństwie do wielu innych gier na steamie, do DmC nie ma patch notes. Ot, ściągnie się 1,6 GB i dobra, nie wiadomo po co ani dlaczego.

I nie jest powiedziane że Bloody Palace w ogóle nie będzie. Podobnie jak nie ma oficjalnej zapowiedzi Vergil's Downfall, a achievementy do tego DLC już się pojawiły. Może pokaże się w późniejszym czasie. Zresztą, nie powinno ci to przeszkadzać, skoro i tak czekasz na obniżkę :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak nie ma oficjalnej zapowiedzi Vergil's Downfall, a achievementy do tego DLC już się pojawiły.

http://www.vg247.com/2013/02/20/dmc-devil-may-cry-vergils-downfall-dlc-dated-priced-for-march/

A proszę bardzo. Chyba świeżutkie info. 6 marca i DLC na wszystkich platformach za ok.40zł. Dużo, zwłaszcza gdy średnio wierzę w te 5 godzin, zwłaszcza gdy patrzę na 15h z reklam Capcomu i CD-A w stosunku do realnej długości gry. W 3 już bardziej :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby dorzucili Vergila do normalnej kampanii to by mocno zwiększyło wartość tego DLC i całej gry w moich oczach. Nie rozumiem czemu czegoś takiego nie dali w DMC4. Obecnie da się tylko cheatem grać Dantem na poziomach Nero a przez brak łapy niektóre etapy są nie do przejścia nim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczę na to, że będzie można przejść również misje z podstawki jako Vergil, to by mocno wydłużyło ten dodatek. No i wciąż liczę na pojawienie się Bloody Palace na PC

I dobrą masz nadzieje ,bo bloody palace właśnie zawitało na pc :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...