Morfoneusz Napisano Czerwiec 29, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 29, 2010 Ja przez rok szkolny zatrudniłem się jako człowiek od roznoszenia ulotek, a teraz na wakacje sprzedaż trsukawek/wiśni (50zł dziennie no to porządnie). Jednakże strasznie męczy zwłaszcza przy takim upale. Jak szukasz pracy to idź to Ochotniczego Hufca Pracy, wczoraj w wiadomościach słyszałem, że strasznie dużo propozycji mają. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość luq92 Napisano Czerwiec 29, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 29, 2010 Szukajcie, a znajdziecie jak to mawiają Ja już niedługo będę miał zajęcie na 2-3 tygodnie. Idę zbierać wisienki Ciekawe ile uda mi się zarobić. Cudów nie oczekuję, ale dnióweczka nie powinna być mniejsza od 50 zł Ostatnio strasznie narzekam na brak kasy. Jeszcze wczoraj kolega mnie na pizze wyciągnął, a dzisiaj muszę wydać aż złotówkę na siłownię Chyba muszę zrobić wyprzedaż swoich gratów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Hrabula Napisano Czerwiec 29, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 29, 2010 Ja szukam niestety bezowocnie póki co roboty w branży, ale lekko nima. Wszędzie chcielby 2-3 lata doświadczenia, tylko jakoś nikt nie ma ochoty nowych ludzi od zera zatrudniać, a przydałoby sie przez wakacje trochę xp nabić, już nawet nie chodzi o kase tylko żeby coś związanego z przyszłościa robić. Opcją są praktyki, ale nie mogę sobie niestety na darmowe pozwolić więc póki co lipa, miejmy nadzieje, że jakieś CV w końcu zaskoczy (wierzę, że na rozmowie kwalifikacynej umiałbym się jakoś lepiej sprzedać niż w praktycznie gołym CV)... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam1415 Napisano Czerwiec 29, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 29, 2010 No i (_!_) blada... Poszedlem wczoraj do collegu spytac sie jak sie moja aplikacja ma i kiedy moge spodziewac sie jakiegokolwiek listu z propozycja rozmowy kwalifikacyjnej umozliwiajacej mi uczeszczanie na dany kurs. Okazalo sie, ze zostaly obciete fundusze i moge isc albo na kursy zwiazane z opieka zdrowotna (co umozliwiloby mi studiowanie medycyny, pielegniarstwa itd., ale jak wspominalem wczesniej nie mam najmniejszej ochoty byc zatrudnionym w sluzbie zdrowia do konca zycia), albo na cos_tam_jeszcze. Informatyka - tak, ale tylko na pol etatu. A to wszystko tylko dlatego, ze mam wiecej niz 19 lat. Doradzono mi, bym w Bradford dowiedzial sie czegos n/t Access Course. Troche poszperalem w necie i z tego co wyczytalem wyglada to dosyc ciekawie i umozliwi mi studiowanie szybciej anizeli college. Jutro wybieram sie do Bradford popytac sie co i jak... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seeker2 Napisano Czerwiec 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 30, 2010 Mam wiadomość dla wszystkich forumowiczów lubiących odpoczynek na łonie natury i wąchanie wszelakiej maści ziółek i kwiatków (nie koniecznie od korzonków ). Dnia 27 czerwca w niewielkiej wsi Koryciny odbyło się uroczyste otwarcie nowej agroturystyki o dźwięcznej nazwie "Ziołowy zakątek". Agroturystyka powstała w sąsiedztwie zakładu Dary Natury, zajmującego się przetwarzaniem ziół i przypraw wszelakiej maści. Może ktoś o tej firmie słyszał? Miejsce jest bardzo fajne, obok znajduje się ów "ziołowy zakątek", czyli wielgaśny ogród w którym posadzono i opisano wszelakiej maści ziółka i inne zielone tałatajstwo (ups, zaraz pewnie się znowu moderatorzy oburzą ). Na chwilę obecną nocleg kosztuje 25 zeta, a obiad 7. Jeśli ktoś z forumowiczów lubi takie klimaty, służę za przewodnika, ewentualnie za transport od najbliższego dworca PKP/PKS. Mam pstrykniętych kupę zdjęć owego miejsca, więc zainteresowanym mogę je na maila pchnąć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
POLIPOLIK Napisano Czerwiec 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 30, 2010 Na chwilę obecną nocleg kosztuje 25 zeta, a obiad 7. Najs, jak na obecne ceny noclegów, to są właściwie grosze. Nic, tylko spakować manatki i wbijać do pociągu (byle jakiego), chociaż po zamieszczeniu takiego infa w FoSie może się pojawić wielu chętnych i trza będzie robić zapisy albo inne rezerwacje. Przy okazji rozkminiłem właśnie, że są wakacje (które jak dla mnie trwają ze 3 miechy już), a ja nie dość, że nie mam żadnych planów, to jeszcze nic konstruktywnego nie zrobiłem. Chyba się będzie trzeba rozejrzeć za robótką jakowąś - nie ma ktoś czasem jakiegoś dobrego kontaktu w kraju, w którym dobrze płacą za lekką (i najlepiej przyjemną) pracę? Chociaż z drugiej strony, fajnie tak nic nie robić dzionek cały. =] Dziś udało mi się wytargać parę ludzi na piłę nożną i to był błąd, bo po kilku godzinach biegania w pełnym słońcu (acz z przerwami w cieniu po 3 golach) spiekłem się ślicznie jak świeżutka grzanka, co w najlepszym wypadku przyniesie opaleniznę typu "na koszulkę", a w najgorszym nawet nie wiem co, bo ogólnie to jestem typ słońco-odporny. Ale mimo żaru z niebios dobrze jest pobiegać za łaciatą w dobrym towarzystwie, co polecam i zalecam wszystkim, wszak jest lato i trza złapać trochę słoneczka, powietrza, kondychy, o szlifowaniu techniki nie wspominając! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niziołka Napisano Czerwiec 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 30, 2010 Dnia 27 czerwca w niewielkiej wsi Koryciny odbyło się uroczyste otwarcie nowej agroturystyki o dźwięcznej nazwie "Ziołowy zakątek". Agroturystyka powstała w sąsiedztwie zakładu Dary Natury, zajmującego się przetwarzaniem ziół i przypraw wszelakiej maści. Może ktoś o tej firmie słyszał? Miejsce jest bardzo fajne, obok znajduje się ów "ziołowy zakątek", czyli wielgaśny ogród w którym posadzono i opisano wszelakiej maści ziółka i inne zielone tałatajstwo (ups, zaraz pewnie się znowu moderatorzy oburzą smile.gif ). Na chwilę obecną nocleg kosztuje 25 zeta, a obiad 7.Chętnie bym pojechała - tym bardziej, że sama chciałam w przyszłości doszkolić się w znajomości roślin, ale niestety - choćbym i finanse znalazła, to w moim obecnym stanie pewnie wpuściłabym wiedzę jednym uchem a wypuściła drugim Ale - jeśli dowiesz się jakichś szczególnie interesujących rzeczy, to daj znać Ale zachęciłeś mnie do przejrzenia ich strony internetowej, może tam znajdę też coś ciekawego ^^ Jeśli zaś chodzi o wakacje i pracę - tradycyjnie pewnie całe spędzę w domu, odpoczywając psychicznie(a także się ucząc, żeby mieć lżej w następnym semestrze, ale i dla czystej przyjemności uczenia się ), a także zajmując się domem, w czasie, kiedy mama bierze sobie dodatkową pracę przy komputerze. Może też jej trochę dostanę dla odciążenia jej, ale póki co jeszcze nic nie jest pewne. A, i jeszcze tak skromnie się zareklamuję - złamałam się wczoraj i utworzyłam blog Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seeker2 Napisano Lipiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 1, 2010 jeśli dowiesz się jakichś szczególnie interesujących rzeczy, to daj znać Ale zachęciłeś mnie do przejrzenia ich strony internetowej, może tam znajdę też coś ciekawego ^^ Jeśli chodzi o jakieś ciekawe rzeczy - pytaj o co chcesz, bo sytuacja wygląda następująco: Właściciel Darów Natury i nowej agroturystyki to mój brat cioteczny. Siłą rzeczy po zakładzie i agroturystyce chodzę gdzie chcę, robię tam co chcę, a na dodatek przy pakowaniu ziółek pracuje u niego moja matula, więc jestem tam dwa razy dziennie - jak ją do pracy zawożę i odbieram. Na dokładkę za płotem produkcji znajduje się jeszcze jedna firma - Hurtownia Dary Natury prowadzona przez drugiego z braci Angielczyków. Jeśli w Twojej okolicy jest jakiś sklep zielarsko-medyczny, raczej na pewno towar do niego wożą, bo załatwiają prawie cały kraj. U niego z kolei pracuje moja żona... Jak masz ochotę zobaczyć jak ta cała agroturystyka wygląda, podaj mi maila, to wyślę Ci fotki. Dziś podpytałem go trochę dokładniej o ceny no i okazało się, że w cenie noclegu (pokoiki po 25 i 35 zeta) jest też śniadanie, a obiad i kolacja dostępne w mieszczącej się na terenie restauracji (drożej z karty, albo co tam szefowa kuchni ma na składzie, to wtedy taniej ). Poza całym kompleksem budynków (jest też sauna) krytych strzechą, gontem i czym tam tylko popadnie, jest te z ogród ziołowy (pewnie ze 2 ha wszelakiej maści opisanych ziółek no i takie stawiko-bajorko, gdzie można sobie nóżki namoczyć . Nie daleko od Korycin jest też rezerwat przyrody i wielgaśna szkółka produkująca sadzonki drzew i krzewów ozdobnych też warta zobaczenia. Prowadzi ją mój kumpel... No i tysiące ha lasów ofcoz. Tak w ogóle cała wieś jest położona praktycznie na dużej polanie w środku lasu. Szczerze polecam i zapraszam, bo mimo, że nie ma tu ani gór, ani wody z prawdziwego zdarzenia - jest co pooglądać! A co do ich strony internetowej, to istna masakra... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Lipiec 1, 2010 Autor Zgłoś Share Napisano Lipiec 1, 2010 Pogoda rzeczywiście niczego sobie, ale jak na mój gust czasem trochę zbyt mocno przygrzewa. Ale jest całkiem przyjemnie, tym bardziej że sesja zakończona. Dosyć ciekawy event sobie zorganizowałem - gdy ju ż zdobyłem ostatni wpis zaszyłem się w lesie z książką - całkiem przyjemnie się czytało Na razie nie wiem, co ze sobą zrobić... Choć pewnie do jutra coś ciekawego sobie wymyślę. Jakieś zajęcie na całe wakacje. Hm... Co to może być? I z nudów zorganizowałem małą zabawę (szczegóły w sygnaturce). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość luq92 Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 I z nudów zorganizowałem małą zabawę (szczegóły w sygnaturce). Czy to gumisiowy zamach stanu na administrację FA? Co do wakacji, to też nie wiem co z sobą zrobić. Znowu problemy z przyjaciółką, ale jakoś się tym nie przejąłem. Jakoś nie mam siły już wojować. Od wczoraj słucham sobie Eminema, czytam "Anatomię PC" i jeżdżę rowerkiem oraz gram w piłę. Wakacje jak co roku. Chętnie bym sobie gdzieś pojechał, ale nie mam z kim. Poczekam aż przyjdzie czas na zbieranie wiśni, to się wzbogacę i moje morale wzrosną Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
opti Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Na razie nie wiem, co ze sobą zrobić Ułóż sobie plan na 2 miesiące, zacznij ćwiczyć, biegać, pakować, i od następnego roku będziesz studentem nie do poznania Ja to tradycyjnie... Gram, czytam, ćwiczę, biegam, odpoczywam, gram w piłkę, słucham muzyki... Wszystko to, na co w roku szkolnym nie miałem czasu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kathai_Nanjika Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Pogoda rzeczywiście niczego sobie, ale jak na mój gust czasem trochę zbyt mocno przygrzewa.Anu, chodzenie w takim upale nie jest ani trochę przyjemne. Człowiek tylko szuka jakiegoś schronienia w cieniu. Dużo lepiej czułabym się, gdyby na zewnątrz było ~22-25 stopni. Widzę, że Gumisiów wciąż przybywa =D A co do wakacji... Już się obawiam, że nie dam rady przeczytać wszystkich książek i obejrzeć anime, które chciałabym w końcu zobaczyć :c dwa miesiące to jednak za mało (przynajmniej dla mnie) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
...AAA... Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Ja to tradycyjnie... Gram, czytam, ćwiczę, biegam, odpoczywam, gram w piłkę, słucham muzyki... Wszystko to, na co w roku szkolnym nie miałem czasu. Ja na razie nadrabiam zaległości książkowe i zapisałem się na kurs prawa jazdy. Oczywiście oprócz tego regularnie wychodzę na boisko pograć w nogę oraz śledzę dokładnie mundial. Nie mogę się natomiast zebrać do jakiegoś kursu angielskiego, a takowy by mi się przydał po roku uczęszczania tylko na rosyjski. Gram w gry także, ale zgodnie z zasadą "człowiekowi grać chce się zwłaszcza wtedy kiedy nie może", bez specjalnych szaleństw. Widzę, że Gumisiów wciąż przybywa =D Czyż to nie niepokojące? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
3m2oo5 Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Widzę, że Gumisiów wciąż przybywa =D Podjąłem się niewdzięcznej roli asystenta Księciunia Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Lipiec 2, 2010 Autor Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Czy to gumisiowy zamach stanu na administrację FA? Tak, planujemy przejąć władzę nad światem. FA to początek, potem zdobędziemy jakieś miasto, województwo, potem cały kraj. A na końcu - wszechświat! MWAHAHAHAHA! Ułóż sobie plan na 2 miesiące, zacznij ćwiczyć, biegać, pakować, i od następnego roku będziesz studentem nie do poznania Pakować to ja miałem mój brzusio dobrym papu tudzież innymi kebabami, ale zrezygnowałem. Może trochę pobiegam i poćwiczę, ale na "pakowanie" na całego nie mam ochoty. Nie chcę zostać karkiem ;P Poza tym z tym "nie mam co robić" miałem na myśli jakiś sposób zagospodarowania czasu, który doprowadziłby także do poprawy mojej sytuacji... Hm. Materialnej. Zna ktoś jakiś bank do obrobienia? Na razie mogę sobie w spokoju poczytać książki bez wiszącego nad głową kaca moralnego spowodowanego rezygnacją z nauki. Nauki nie ma. Nie będzie. Przynajmniej przez jakiś czas. To w sumie dość miłe wrażenie, gdy budzisz się pewnego dnia i nie musisz się uczyć. Nawet jeśli ta nauka zwykle sprowadza się do tego, że szuka się ciągle okazji do nicnierobienia. Zresztą ja aż tak wiele nie potrzebuję, żeby mi się nie nudziło. Wystarczy, że wyjdę na spacer - moje "spacerki" trwają zwykle około 1,5 do 2 godzin i przedrałuję w tym czasie co najmniej kilka kilometrów (nie mam miarki w nogach). Ot, na przykład jak pójdę do lasu to bardzo często wylezę z drugiej jego strony, albo obejdę go wkoło. Albo jak polezę na spacer przez miasto, to przelezę je całe w poprzek i wrócę. W sam raz na 2 godzinki spaceru (wliczając to przerwę na np. siedzenie na ławeczce w parku, bo ja szybko chodzę). Podjąłem się niewdzięcznej roli asystenta Księciunia W końcu jakiś odważny. Już myślałem, że nigdy nie doczekam się mojego Toudiego. A teraz marsz szorować blanki na murach! Ostatnio ktoś je pomidorami obrzucił. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
POLIPOLIK Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Wystarczy, że wyjdę na spacer - moje "spacerki" trwają zwykle około 1,5 do 2 godzin i przedrałuję w tym czasie co najmniej kilka kilometrów (nie mam miarki w nogach). Ot, na przykład jak pójdę do lasu to bardzo często wylezę z drugiej jego strony, albo obejdę go wkoło. Albo jak polezę na spacer przez miasto, to przelezę je całe w poprzek i wrócę. W sam raz na 2 godzinki spaceru (wliczając to przerwę na np. siedzenie na ławeczce w parku, bo ja szybko chodzę). Dobry spacer nie jest zły, zawsze to powtarzam (zaraz po: hejaho na dacho!). W mojej pięknej mieścinie jest fajne to, że człek sobie lezie dróżką nad Wisłą, przez lasy i pola (choć głównie lasy), aż tu nagle przyłazi do samej Wisły (miasta), albo - w drugą stronę - do Gdańska! Spacerki te są bardzo przyjemne także dlatego, że mało kto używa tych szlaków, bowiem większość ludu (ludź na ludziu, powiadam! ) przyjezdnego używa jakichś trzech ulic w centrum i łazi po nich cały dzień tam i nazad - w dodatku chyba sprawia im to jakąś przyjemność! :O Albo fajne jest też czytanie knigi na jakiejś zacisznej ławeczce, ewentualnie połączenie tego ze spacerkiem, a jeszcze lepiej - rowerkiem. Swojego złoma wytargałem z piwnicy w łikend, odkurzyłem pięknie, ale na dłuższy dystans wyprawiać się strach, może się rozlecieć albo co (rdza to zuo). Więc jak widać, nie trza pakować 789 kilo na klatę, żeby spędzić czas wolny w miarę aktywnie! Co do problemów z wykorzystaniem wolnego czasu (!!!) - inteligentni ludzie się nie nudzą, takie info na marginesie, jakby kto pytał. =] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość luq92 Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 W mojej wiosce nie ma za bardzo gdzie łazić. Wolę ruszyć gdzieś na rowerku i spalić trochę tłuszczu, którego i tak nie mam Co innego gdy jestem na mieście. Obchodzę park dwa razy, potem miasto wzdłuż i wszerz. Łażę bez sensu w te i we wte. Ot tak dla sportu. Potem się dziwię, czemu nogi mi posłuszeństwa odmawiają Wczoraj jeszcze polazłem na mecz i kompletnie się zmachałem. Ale przynajmniej zostałem zawodnikiem meczu Od trzech lat nie strzeliłem bramy (chyba dlatego, że stałem na bramce) a wczoraj od razu sześć bram. Jestem z siebie dumny Tak, planujemy przejąć władzę nad światem. FA to początek, potem zdobędziemy jakieś miasto, województwo, potem cały kraj. A na końcu - wszechświat! MWAHAHAHAHA! Oj nie ładnie TóŻe Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Black Shadow Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Co do wakacji, to też nie wiem co z sobą zrobić.Mam jakieś pomysły co ze sobą zrobić, ale problemem jest to, że nie mogę się zebrać Podstawowa sprawa... prawo jazdy. Mówiłem sobie, że zacznę robić w czerwcu. Co? Jest lipiec a nie byłem nawet na jednym teoretycznym kursie :=) Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że "prawko" przyda się w kolejnych latach, ale w ogóle nie ciągnie mnie do jazdy. Cała sytuacja powoduje lekką irytację, bo nie trawię gdy coś muszę a nie chcę... albo nie mam chęci. Pomijam tutaj naukę, bo to jest wyjątek ekstremalny gdzie chęć rzadko pasuje do sytuacji ;P Na razie to głównie obijam się w domu serfując po 'necie, czasami w coś pykając albo oglądając filmy bądź słuchając muzy (teraz częściej) a czasami chętnie wyskakuję jak kumple dadzą cynk iż zasuwają w plażówkę. Oczywiście piłkę nożną :=) A, też pomagam rodzinie w pracach w ogrodzie & generalnie w związku z położeniem płytek. Tyle zabawy z ziemią jest, że szkoda gadać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seeker2 Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Toudi number two We dwóch będzie można Turowi więcej murów wyszorować... I będzie miał dwa podnózki Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukasss Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Co ta za zamach bez Grafiego? A co do pogody. Faktycznie zrobiło się ładnie, jednak jest trochę za ciepło na jakąś dalszą wyprawę rowerem. Jedyne co można zrobić to znaleźć jakiś cień i cieszyć się niczym niezmąconą ciszą. A że wszyscy domownicy postanowili gdzieś pojechać, mam załatwiony cały tydzień spokoju. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
niziołka Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Jeśli chodzi o jakieś ciekawe rzeczy - pytaj o co chceszTo się pytam: Jaka jest najlepsza książka dot. ziołolecznictwa? Pogoda rzeczywiście niczego sobie, ale jak na mój gust czasem trochę zbyt mocno przygrzewa. Ale jest całkiem przyjemnie, tym bardziej że sesja zakończona. Dosyć ciekawy event sobie zorganizowałem - gdy ju ż zdobyłem ostatni wpis zaszyłem się w lesie z książką - całkiem przyjemnie się czytało smile_prosty.gif Na razie nie wiem, co ze sobą zrobić... Choć pewnie do jutra coś ciekawego sobie wymyślę. Jakieś zajęcie na całe wakacje. Hm... Co to może być?Taaak, to jest ulga móc sobie przeczytać 'coś dla siebie' Sama na ostatni dzień zaliczeń poza toną notatek itp (do nauki w jedną stronę), na drogę powrotną wzięłam sobie 'Niewidocznych Akademików' Dopiero możliwość porobienia czegoś całkowicie dla siebie pozwala sobie wytłumaczyć, że już jest po wszystkim Natomiast czego chcę dokonać na wakacje? Napewno przeczytać wszystkie książki, pograć w gry, obejrzeć wszystkie filmy i seriale, na które nie miałam nigdy czasu, a które sprawiają wrażenie, że są tego warte. Poćwiczyć. Zrobić rewolucję w pokoju i pozbyć się mnóstwa rzeczy, których nie potrzebuję, nie potrzebowałam i nie będę potrzebować, a których do tej pory się nie pozbyłam. A poza tym - powtórzyć sobie najważniejsze wiadomości i przygotować się na następny semestr... A, i jeszcze pomóc bratu z przygotowaniami do matury Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Morfoneusz Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Kurcze coś szybko już tydzień wakacji zleciał;/ A ja nawet nie zacząłem nadrabiać odcinków Bleach'a i Naruciaka Q.Q Coraz więcej gumisi (gugrizzly??) Czas się dołączyć...jeszcze takiej postaci nikt nie ma^^ Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kathai_Nanjika Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 Co ta za zamach bez Grafiego? Brakuje jeszcze Buni, ktoś chętny? ;P Oho, słyszę za oknem wuwuzele. Dziwne, to chyba pierwszy taki przypadek od dobrych kilku lat... Pewnie znowu jakichś niewychowanych Obcych przywiało, ech. Upał zaczyna mi coraz bardziej działać na nerwy; najchętniej cały dzień przeleżałabym na tapczanie, nic nie jadła, a jedynie piła soki/wodę... I najlepszym wyjściem będzie, jeśli skoczę po jakiś sok z lodem, siądę na tapczanie, włączę muzykę i zacznę coś czytać. Teraz niecierpliwie czekam na maila z informacją, że na poczcie czeka moja upragniona przesyłka z mangą i przypinkami, która jest gotowa do odbioru. ^_^ mam tylko nadzieję, że nie będę musiała zbyt długo czekać. ;] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
poor_leno Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 błagam, nic nie mówcie o cieple... mnie aż boli słońce bezustannie prażące i piekące, cholera mnie bierze gdy mi świeci prosto w okulary. dzisiaj łaskawie przybyło parę chmurek na ratunek, jest tylko 29 stopni. zobaczymy jak jutro... próbują mnie wyciągnąć nad wodę (zalew czy jezioro, wszystko jedno) do Sielpii - lubię to miejsce, bo parę lat temu pojechaliśmy tam z klasą - działo się B) ale z rodziną to już nie to samo, a poza tym nie lubię jak mnie słońce bezpośrednio atakuje promieniami ufał więc odpada Kurcze coś szybko już tydzień wakacji zleciał to przecież wiadomo, że czas wolny płynie, na przekór samemu sobie szybciej. a im lepsza zabawa, tym czas jeszcze mocniej wciska pedał gazu. przydałyby się jakieś czasopodwajacze, bullet time'y czy cokolwiek, co by czas wydłużyło. no i macie Kabiego Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Seeker2 Napisano Lipiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Lipiec 2, 2010 To się pytam: Jaka jest najlepsza książka dot. ziołolecznictwa? W poniedziałek będę w Darach Natury, to nie omieszkam zadać właścicielowi Twojego pytania. On ma w ogóle dość pokaźną biblioteczkę dot. ziołolecznictwa. Niektóre z jego książek są naprawdę bardzo stare. Często przy swoich mieszankach ziołowych korzysta z receptur ks. Klimuszki. Pewnie na necie coś znajdziesz. Jeśli natomiast chodzi o jego mieszanki przypraw (które są naprawdę świetne - szczególnie przyprawa do grilla i bigosu), to nie mam pojęcia skąd pochodzą receptury. A ma ich w ofercie kilkadziesiąt... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...