Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Smugglerki - gala finałowa 2009

Polecane posty

Cóż, trzeba przyznać całkiem niezła impreza... Ktoś tu chyba ma układ z okolicznym dentystą-szamanem, skoro pokusił się o rozdawanie takiej ilości krówek... Może by tak samemu, jedną?... Ale nie, chyba nie wypada...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Trzeba docenić grafików na gali, prawda? - mówię do osobników towarzyszących mi przy bufecie. - Brawo, szał w majtkach, hejaho!

Tymczasem towarzycho jakby coraz mniej interesowały wydarzenia sceniczne i okołosceniczne. Dzisiejsza młodzież - zero kultury i szacunku. Zagryzłem kebabem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<szuka_Sevarda_bo_nie_dostał_koperty>

Sevard dyskretnie zakrada się z tyłu i jeszcze dyskretniej próbuje włożyć Markowi Lencowi kopertę do kieszeni. Niestety jednak cały misterny plan poszedł na marne, bo toż niespodziewany pomidor trzepnął pierwszego z nich w łeb. Sevard tylko delikatnie się uśmiechnął, dał zainteresowanemu kopertę i ponownie się ulotnił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko speszona wychodzę na scenę. Taki zaszczyt, taka odpowiedzialność. Czuję jak resztki makijażu spływają mi po twarzy.

- Proszę Państwa, Szanowna Publiczności, Rozwrzeszczana Gawiedzi oraz wszelkie inne elementy ludzkie i nieludzkie znajdujące się na sali! Wysoka komisja postanowiła w tym roku przyznać specjalnego Smugglerka. Zostanie on wręczony osobie, która swoją bytnością na forum powoduje niemałe zamieszanie. Oczywiście w pozytywnym sensie. To człowiek, który u jednych wywołuje atak serca swoimi poglądami, u innych przegrzanie się zwoju mózgowego swoją erudycją, a u kolejnych kolkę swoim poczuciem humoru.

W kategorii "Za niemanie świateł" <ups, nerwowo szuka właściwej kartki>

W kategorii "Za bycie z nami na forum" specjalnego Smugglerka dostaje

EGM

post-18361-1261257150_thumb.png

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sevard dyskretnie zakrada się z tyłu i jeszcze dyskretniej próbuje włożyć Markowi Lencowi kopertę do kieszeni. Niestety jednak cały misterny plan poszedł na marne, bo toż niespodziewany pomidor trzepnął pierwszego z nich w łeb. Sevard tylko delikatnie się uśmiechnął, dał zainteresowanemu kopertę i ponownie się ulotnił.

Spokojnie, to nie krew!- ostrzegam panikujący tłum. Nerwowo wycieram upaćkaną pomidorem kopertę. Zastanawiam się tylko: czy takie trefne banknoty przyjmą w "rzeźni" za rogiem? Jakby co zawsze mogę tu wrócić... W końcu dług nie kończy się tylko na Sevardzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woohoo! No dobra, Kag. Odwaliliśmy masę dobrej roboty. Wszyscy są szczęśliwi, a ci nieszczęśliwi są szczęśliwsi niż ci mniej szczęśliwi, którzy nie są do końca szczęśliwi, bo wiedzą, że są szczęśliwsi od nich... Nieważne. Powoli schodzę ze sceny, wycieram rękawem usta, po magicznym buziaku wies.niaka i... Aha! Zapomniał bym!

- Panie, panowie! Koniec gali nastąpi za 10 min, o 23.05! Do tego czasu, radujcie się, używajcie życia i endżojujcie się darmowymi drinkami oraz krówkami w barze. Endżoj!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przyznaję, przysnęło mi się.

Od dziś nie piję Pepsi.

A jak tylko się obudziłem, jakaś tajemnicza osoba powiedziała, że mam przeparkować swoje auto.

Cóż, nie chcę się narażać policji, więc wierzę, Kath, że zrozumiesz mnie. Mam nadzieję, że ktoś Ci dotrzymywał towarzystwa.

I niech nikt nie myśli tu o cegle. Ja poproszę kolejnego pączka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*Hyik* Evillady zarumieniła się lekko i zasłoniła ręką usta. "Panie starszy!" zaczepiła kelnera, który kursował pomiędzy zapleczem, a salą główną "Czemuś mi Pan nie powiedział, że całą imprezę przesiedziałam na zaple *Hyik* - wypowiedź Lady przerwał kolejny napad czkawki. "Przprszym" - wykrztusiła EL - "Za dużo soku z selera" - dodała tytułem wyjaśnienia. Kelner tylko spojrzał z politowaniem i przewrócił oczami. Niezrażona tym Evil kontynuowała wątek - "No więc, czemuś mi Pan nie powiedział?" "Nie raczyła Pani spytać" - wyjaśnił kelner uprzejmie. "Fakt" - przytaknęła Evil energicznie kiwając głową. "Myśli Pan, że mogę jeszcze dołączyć?" - zapytała Kelnera jednocześnie wyglądając ciekawie zza kotary i przyglądając się rozgrywającemu się na scenie pandemonium. "W tym stanie?" - Kelner przyjrzał się Evil krytycznie. Od energicznego kiwania głową kapelusik Lady przekrzywił się, ukazując parę zgrabnych rogów. Spod kiecki z nieprzyzwoicie długim rozcięciem wysunął się ogon, który niezależnie od woli właścicielki obmacywał półki w poszukiwaniu kolejnego drinka (z soku z selera rzecz jasna!) "Nie sądzę Proszę Pani" - skrzywił się Kelner. Evil znowu kiwnęła głową przy głośnym akompaniamencie kolejnego napadu czkawki. "Chyba *hyik* ma Pan rację. Może lepiej będzie, jeśli jeszcze tu posiedzę i poczekam aż wszyscy sobie pójdą. A ma Pan może jeszcze trochę... odrobinę... soku z selera?" - zapytała z nadzieją i patrząc na kelnera. Facet westchnął - "Zobaczę co da się zrobić"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wielu usilnych próbach, przetestowaniu najróżniejszych metod budzenia, miałem najserdeczniej dość. W pewnym momencie miałem ochotę wrócić po cegłę którą otrzymałem od jednego z współbiesiadników ale jakoś się powstrzymałem. Usiadłem zmęczony i zrezygnowany obok niczego nie świadomego jegomościa.

-No cóż bardzo mi przykro droga pani ale jedyne rozwiązanie jakie widzę dla Nicka to przykryć go moją marynarką i niech sobie chłopaczyna trochę pośpi. A panią zapraszam na jednego drinka do bufetu.

EDIT No proszę sam wstał i to bez niczyjej pomocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<wpada na salę mocno uchachany>

Ops. Spóźniłem się. Ale jak to się mówi, nigdy za późno na odrobinę... rozgrzewki... A propo - gdzie jest ten sex, drugs and rock'n'roll? No jak to tak? Co tu taka nuda? Kulturalne rozmowy?! Kto mnie tak wkręcił, że tu orgia rodem ze starożytnego Rzymu jest(ehhhh... żebym tak mógł cofać się w czasie...).

<ogląda się na scenę>

El General! Brawo! Juhuuu, jupppieeee, Buma-buch-bach(i inne odgłosy)!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już koniec? Tak szybko? A ja dopiero zacząłem się rozkręcać... Ale zaraz, ktoś zapraszał do siebie... Może ma jakiś przytulny kącik, gdzie mogę sobie usiąść i grzecznie siedzieć?

...a może tak jednak zapytać?...

...raz się żyje, spróbuję!

Przepraszam, są jeszcze krówki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kagedziadyga spaprał kolejną bibkę - jak zwykle. Yenny, postanawiając już nigdy nie zabierać pradziadka na żadne wyjście ani nie pokazywać się tam, gdzie on, rzuciła w niego szklanką po lemoniadzie i spojrzenie pod tytułem "poczekaj, aż powiem cioci, wszystkim wujkom i obydwu przyszywanym tatkom". 23:05, też mi "białe rano", pomyślała okoliczna czarokl(oz)etka, zafurkotała kiecką, zabrała parasolkę z popitki i wyszła. Za moment wróciła się jeszcze na krótko po swojego echowirusa, który zamarudził, a potem zniknęła z gali na dobre, jako jedyna uniknąwszy przylepienia "HEJAHO" do pleców (i innych, mniej płaskich powierzchni też).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No proszę, jednak się obudził. Trochę pan przegapił. No i niestety zabawa zbliża się do końca, trzeba użyć jej tyle ile się da.

Kot na nieszczęście zwiał, zachowując się przy okazji mocno nieprzyzwoicie. Dym zauważył też, że rozdano jeszcze kilka nagród, więc pobił trochę brawa dla laureatów, a szczególnie Generała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho, skoro koniec imprezy się zbliża, to trza brać się do dzieła. Dojadłem kebaba, a po namyśle dojadłem jeszcze cztery. Łyknąłem kilka drażet, zapiłem gulaszem i ruszyłem w kierunku wyjścia, machając energicznie do znajomków, a jeszcze energiczniej do nieznajomych. Po drodze starałem się wypatrywać i zbierać drogie przedmioty, które wypadły towarzystwu w czasie harców. W końcu przystanąłem w drzwiach oczekując na definitywny koniec show.

- Nie zapomnijcie głosować na PHiDP, ludziska! - wydarłem się. - Oraz że kontynuacja imprezy jest w barze za rogiem! Hejaho!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dotąd cichej chmury wyjrzały macki. Głównie macki. Zaraz jednak się schowały po poirytowanym "Hastur! Patrz gdzie się pchasz!", a wyjrzał zarośnięty osobnik z drinkiem sokiem jabłko-mięta Tymbarka i dorzucił:

- Oczy z każdej strony a łazi jak ślepy. Ekhem. One more time: Kongartólacje! Tfu - gratulacje!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...