Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Smugglerki - gala finałowa 2009

Polecane posty

- Wiwat! Gratulacje!!

Brylanty stoją i klaszczą. Kończą klaskać jako ostatni, po czym zdejmują z pleców karabiny. Pociski świetlne z podwieszonych granatników rozświetlają salę. Potem zakładają noktowizory i znikają gdzieś pod sufitem. Po chwili lądują obok Inkwizytorów, witając się. Następnie uprzejmnie pokazują im nowoczesne pułapki z zastosowaniem C4. Zachęcają do kupna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To krówki, bierz. Dziwnie wyglądają? Bo się mi przysiadło w autobusie na torebce.

- KRÓWKI?! :icon_mrgreen: Tak! Więcej!

Postać przerywa pakowanie garściami słodyczy do ust, zauważając przechodzącą pannę Kathai w przykrótkiej kiecce. Wzrok podąża z rytmem bioder kobiety... Po czym wraca do KRÓWEK!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niepostrzeżenie wślizgnąłem się do ogromnej sali. Mój roboczy uniform gwarantował mi pełną anonimowość. No ktoś po VIP-ach musi sprzątać-pomyślałem. Cichaczem zasiadłem na samym końcu sali i wcinając resztki kebabu podziwiałem spektakl.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do środka wczłapuje się taranem dostaje się niski, przysadzisty grubasek z zadziwiająco muskularnymi ramionami. Rozgląda się w poszukiwaniu kogokolwiek znajomego. Dostrzega chudą. zarośniętą postać we swetrze i z nią wita się najsampierw. Potem powoli i ostrożnie wita resztę tałatajstwa :)

Coś przegapiłem? - rzuca w powietrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do sali wpłynął kłąb szarego, gęstego dymu i podfrunął gdzieś pod ścianę formując sylwetkę kogoś wyraźnie potarganego i niewyspanego. Jak zwykle spóźniony, ale to nic, tylko pierwsza nagroda go minęła. Rozejrzał się po zebranych poznając parę osób choćby z widzenia, a następnie wysunął z pleców długą smugę dymu, którą chwycił z bufetu coś do jedzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dziękować, Nicuś, dziękować. - uśmiecha się. - Longery!!! Skąd wiedziałeś?! - bierze jednego i wpatruje się w scenę. Po efektownym występie Polipa, wybucha nieopanowanym śmiechem, przez co prezent Nicka wylatuje jej z ręki i "przypadkowo" trafia w Jamesa.

Kath odwraca się w fotelu i spogląda w stronę, w którą poszybował Longer.

- James! JAMES! - zaczyna wrzeszczeć na całą salę. - Chodź tutaj!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie ja jestem? Co ja tutaj robię? Kim są Ci wszyscy ludzie? Czym różni się helikopter od śmigłowca?- takie i inne pytania natychmiast przyszły mi do głowy, gdy cały tłum oklaskiwał owego dziwnego jegomościa... No nic, będę robił co zawsze- po czym stanąłem w ciemnym kącie i w ciszy obserwowałem co będzie dalej...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sevard usłyszał magiczne słowo "krówki" rozejrzał się po sali któż taki częstuje takimi słodkościami. Po ustaleniu miejsca z którego dochodziły te kuszące słowa postanowił zająć z góry upatrzone pozycje. Wziął niespałaszowane jeszcze pączki i niedopity sok i zajął strategiczną pozycję obok osoby chwalącej się tymże jakże cennym dziełem człowieka jakim są krówki.

Gdy POLIP wchodził na scenę Sevard wrzasnął mu tylko kolejne Hejaho i wrócił do poprzedniego zajęcia, czyli pałaszowania pączków, licząc po cichu na to, że może ktoś zauważy wychudzoną postać siedzącą obok i podzieli się słodkościami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuna fak, z tego Turka to przebiegły cwaniak jest! Od strony kulis wpadam na scenę, efektownie potykam się o stopień którego nie było, po czym jak zwykle, w spokoju, wchodzę na środek sceny. Spoglądam na konferansjera, który mi się przygląda z dziwną miną. Trudno... Łapię go za fraki i rzucam prosto w Pezeta, który raczy jakimiś dziwnymi cukierami publikę.

- No, ja przejmuję jego obowiązki... - Powiedziałem głośno do mikrofonu. Wyrwałem go ze stojaka, który wykopałem ze sceny i zacząłem głośno.

- Ten, którego twarz (avatar) pobłyskuje na wszystkich frontach naszej hali, gali i masarni... Mam zaszczyt zaprosić Hammerhead'a, który wygrał w kategorii: Avatar, czyli kto otrzyma nagrodę im. Jana Skarpety post-21162-1261251392_thumb.png

- Brawo! Brawa! Hejaho! Super! - Zaczynam klaskać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- James! JAMES! - zaczyna wrzeszczeć na całą salę. - Chodź tutaj!

- Moja pannico, proszę zachowywać się przyzwoicie. Takie zachowanie nie przystoi dobrze wychowanej panience. Proszę zachowywać się z klasą. Ma panienka tutaj kilka wzorów do naśladowania

<mówiąc to odgarnia włosy a następnie z godnością siada skromnie na krzesełku>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy POLIP wchodził na scenę Sevard wrzasnął mu tylko kolejne Hejaho i wrócił do poprzedniego zajęcia, czyli pałaszowania pączków, licząc po cichu na to, że może ktoś zauważy wychudzoną postać siedzącą obok i podzieli się słodkościami.

- Widzę przyjacielu, że gapisz się na MOJE krówki! :angry: Chcesz jedną :icon_smile: ? A tak przy okazji, za rolę w jakim filmie Polip dostał nagrodę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeskakuje z balkonu i spada na krzesło koło Kataja, przy czym krzesło się rozpada. Bierze stojące obok i siada koło Kataja i Nicka. Dobrze że nie masz cela i trafiłaś w ścianę, tutaj twoja kula. Podaje Kathai longera zawiniętego w papier toaletowy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygramoliwszy się spod krzesełek i kłaniając się wszystkim życzliwie, upewniając się, że ten okropny babsztyl usiadł i gratulując Headowi (wszystko to jednocześnie) chwytam jakiegoś longera owiniętego srajtaśmą, wtykam go w wyciągniętego zza pazuchy kebaba i zjadam ze smakiem.

- Super impreza, brawo, hejaho i prażynki! - wołam i przechadzam się po sali.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Widzę przyjacielu, że gapisz się na MOJE krówki! :angry: Chcesz jedną :icon_smile: ? A tak przy okazji, za rolę w jakim filmie Polip dostał nagrodę?

- Jasne odpowiedział Sevard i poczęstował się krówką. Pączka? - zapytał.

Po czym dotarło do niego drugie pytanie.

- Nie wiem, ale skoro go wywołują na środek i dają jakieś nagrody, to znaczy, że to ktoś ważny, więc trzeba się mu przypodobać. W końcu w obecnym świecie bez układów za daleko się nie zajedzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Sam masz dziurę w czołgu! W lufie, o! Łyso?! - Udaję, że krzyczę w stronę Pezeta. Ojć, zapomniałem wyłączyć mikrofonu... No to będzie bal...

- Ponownie, proszę wies.niaka o wejście na scenę! Natentychmiast, bo Wieśniakowa zostanie porwana i zjedzona przez... Kogoś, no!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jasne odpowiedział Sevard i poczęstował się krówką. Pączka? - zapytał.

- Czemu nie =)

- Nie wiem, ale skoro go wywołują na środek i dają jakieś nagrody, to znaczy, że to ktoś ważny, więc trzeba się mu przypodobać. W końcu w obecnym świecie bez układów za daleko się nie zajedzie.

- Mhm. Panie Polip! Świetna rola w Magic Tree! Zasłużył pan na statuetkę bez dwóch zdań! A rola Drzewca w TLOTR! Cud, miód i króweczki!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoglądam, jak ktoś zręcznie wymanewrowując swój jednoosobowy pościg, przeskakując parę rzędów krzeseł wskakuje cicho w mrok kąta, zachwycając się blaskiem nagrody

HammerHead, tak? Przepraszam, ale to mój kąt...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...